- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 95
Obudzono z nieba, a to oznacza, że przed budzikiem! Jest zasadnicza różnica, ponieważ w drugim przypadku zrywamy się w fazie snu głębokiego. Śnieżyca...dobrze, że mam samochód, ponieważ mogę spokojnie być na Mszy świętej i zdążyć do pracy.
Napłynął ból duchowy i łzy z powodu łaski spotkania z Panem Jezusem! Ten ból dopełniła pieśń: "Ogrodzie Oliwnej" ze słowami "widzę Pana mego, na twarz upadłego...Och! Jezu mdlejący, prawieś konający".
W Słowie prorok Ozeasz mówił od Boga Ojca (Oz 14,2-10): "Wróć, Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę. Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana! Mówcie do Niego: Przebacz nam całą naszą winę, w ten sposób otrzymamy dobro za owoc naszych warg." To odwrócenie trwa dotychczas
Dodatkowy smutek sprawiły słowa psalmu 81 "Ja Jestem Bogiem, słuchaj głosu Mego"... "Nie będziesz miał obcego boga, cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał. Jam jest Pan, Bóg twój,który cię wywiódł z ziemi egipskiej."
Pan mówi (Mt 4,17): "Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie." A dalej Pan Jezus odpowiada prowokatorom z wierchuszki świątynnej (Ewangelia: Mk 12,28b-34), że "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego."
Przepływają bożki: ateiści z SLD, wrogowie kościoła, tacy jak ja sprzed laty! Właśnie "spojrzał" w wizerunek Ducha Świętego. Eucharystia była w intencji tego dnia.
Podczas wsiadania do samochodu łzy leciały z oczu jak dziecku pozbawionemu ojca, a serce wołało "Tato! Och! Tato! Tatusiu!" To sekundowe błyski, bo więcej nie wytrzyma nasze słabe serce.
Od 7:00 do 14:30 trwała ciężka praca w najwyższym pośpiechu, każdemu dawałem, co mu się należy, to, co powinno trzymać. Nawet obdarowuje, oddaję kawę. Jakby na ten moment otrzymałem piękny pojemnik ze słodyczami...dla żony. To wyraźna pomoc z nieba!
Zdążyłem na Drogę Krzyżową z dziećmi. Łzy leciały z oczu na widok maluchów klęczących, żegnających się, pełnych ufnych! Jakże jest to piękne, przypomniały się Słowa Pana: "jeżeli nie stanie się jak dzieci"
Zarazem dzisiaj jest dzień emocji, ponieważ przyjechała córka, a syn wyjechał do koleżanki. Trwają też obrady Sejmu RP o lustracji, ale czerwony prezydent chciał wszystko rozmyć w swoim projekcie. Według niego agent to świadomy, dobrowolny pracownik służb! Poseł Stefan Niesiołowski walił po oczach! To straszliwy bój, bo on zna fałsz bolszewików.
Z trudem płynie modlitwa, mało jest wiernych przybywających do kościoła z ufnością dziecka. Tak mała jest wiara. Kiedyś do procesji żona wzięła z jedną panią wielki różaniec, ale nikt nie chciał pomóc, bo ludzie wstydzą się wiary. Nie poradziły...
Telewizja serwuje komedie i to na wszystkich programach, do tego zbrodnie i różne atrakcje. Lud nie chce zbawienia, nie żyje życiem wiecznym, ale martwi się o spokojna starość! W sklepie trafiłem na pisma pornograficzne które zasłoniłem innymi. Natomiast z okładek tygodników spoglądają piękne twarze ateistów i wrogów Kościoła Pana Jezusa dającego życie!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 93
Św. Józefa Oblubieńca NMP
Zaczynam przepisywanie tego świadectwa wiary (25.01.2024), a Sejmu RP płynie relacja matki dziecka niepełnosprawnego - proszącej o podwyżkę renty społecznej - dla takich chorych.
Wówczas smutek zalał serce, ponieważ radość z miłości małżeńskiej sprawia utratę czystości...nie pojmie tego człowiek normalny. W naszym Sejmie RP czytano list w obronie krzyża w Oświęcimiu. Na ten czas SLD proponuje powieszenie znaku masonerii w Sejmie RP. Wcześniej ta sprawa padła z "Prawdziwego życia w Bogu"...otwartego "na chybił/trafił".
Popłakałem się przy reklamie filmu "Psy wojny"...z okrutnymi scenami zabijania. Z serca zawołałem: "Jezu! Och Jezu! Jezu! Przyjdź Panie, bo trwa i nie ustanie zabijanie braci!" W tym czasie popłynie relacja o rolnikach, którym wygniły pola! Dzisiaj walczą z napływem płodów rolnych z Ukrainy na którą napadła Federacja Rosyjska...wcześniej kupowano od nich żywność.
Jadę do pracy w przychodni pełen pragnienia pomagania. Mimo pośpiechu, pisania recept przesuwają się ludzie potrzebujący pomocy:
- po to starsza pani, która opiekuje się niesprawnym dziadkiem
- o to żona, która by modliła abstynencja i nawrócenie się męża alkoholika
- pod sejmem będzie demonstracja z Ursusa (upadek firmy)
- sąsiadka opiekuje się dzieckiem.
Umęczenie, a zrywają do wyjazdu pogotowiem (nikt nie chciał wyjechać do nieprzytomnego po urazie głowy). Jest mi przykro, ponieważ nie pojechał młody lekarz, a nie miał pacjentów. Poszkodowanego przywiozłem do chirurga, a następnych dwóch skierowałem do szpitala.
Pan pomógł we wszystkim i tak zrobił się czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego: nie wiem czy intencja będzie dotyczyła potrzebujących opieki czy dających opiekę? Wzrok zatrzymała Matka z Panem Jezusem. Po czasie żona wskazała, że jest potrzebna opieka nad synem, który nie jest w pełni odpowiedzialny!
Podczas wyjścia na Mszę świętą przepłynęły obrazy potrzebujących opieki: bezdomni, biedni, bezrobotni, krzywdzeni na komisjach lekarskich ZUS-u, umierający w hospicjach. To tylko przykłady, ale ogarnij cały świat. Na ten moment wzrok zatrzymało zdjęcie chorego na AIDS!
Dzisiaj św. Józef dowiaduje o poczęciu Pana Jezusa z Ducha Świętego (Mt 1, 16.18-21.24a). Miał zamiar oddalić żonę. "Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Płakałem przy każdym słowie kapłana. W tym czasie wołałem do świętego Józefa o opiekę nad moją rodziną, a wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego. Ból zalał serce, bo właśnie święty Józef poznał tajemnicę wcielenia Pana Jezusa. Święta Hostia była w intencji tego dnia.
Zjednany z Panem Jezusem trafiłem na bałagan tego świata z najważniejszym problemem: zgubieniem przez żonę wielkiego guzika od płaszcza. Ile Szatan ma sztuczek. Jak wielkiej potrzebujemy opieki - w każdej chwilce życia!
Wreszcie popłynie moja modlitwa przebłagalna, a z telewizji popłynie obraz szaleńca, który z nożem wpadł do przedszkola. Dzisiaj nadeszło "Echo Medjugorie" z aktualnym Objawieniem Matki Bożej Pokoju...naszej św. Opiekunki na ziemi!
O 22:00 trafię na francuski film dokumentalny "Irma" o paryskiej żebraczce, która znalazła opiekuna i dom. W tym momencie przepłynęły straszliwe obrazy poniżenia człowieka...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 97
18.03.1998(ś) ZA PRZYWÓDCÓW MOJEGO NARODU...
Po dyżurze w pogotowiu 17.03.1998...do rana był spokój ("płacili za spanie"), a kolegę zerwano do ambulatorium i na wyjazd. Rano serce zalała radość Boża, a za oknem śpiewały mi pojedyncze ptaszki (pogotowie jest w lesie). Kiedyś to był cały chór, który budził! Z oddali słychać było rżenie kobyły zabranej od źrebiątka. To już środa czyli "dzień dyszla". Dobry jest Pan, ponieważ zamienia ciemność w Światłość!
Zerwałem się wcześniej, aby iść do przychodni, ponieważ planuję Mszę świętą o 7:30, ale przeszkodzili pacjenci. Nawał chorych był sztuczny i dzięki temu skończę pracę wcześniej. Wdzięczna pacjentka przyniosła tłustą kurę i jajka. W Rosji każą lekarzy za przyjęcie takich łapówek, a sami kradną miliardy.
Taka jest praworządność komunistów budujących raj na ziemi...dla "samych swoich". W tym czasie z radia płynęła relacja z Sejmu RP w sprawie reformy państwa...może znajdę się w województwie warszawskim?
Tej naprawy mieli dokonać "towarzysze" (компаньоны)...nomen omen: kompani, którzy powinni mieć zakaz wstępu do naszego sejmu, bo udają, że dbają o naszą ojczyznę. Przepisuję to 23 stycznia 2024 r. zdziwiony ich powrotem do władzy i takim właśnie naprawianiem naszego państwa...czyli demolką.
Ich fan Adam Szostkiewicz (www.polityka.pl blog "Gra w klasy") we wpisie "Jak wyjść z kaczyzmu?"...dał świętą radę: „Państwo prawa musi być ślepe na kolory partyjne, ale mieć oczy szeroko otwarte na nieprawość i zło, obojętne, kto je popełnia.” Dałem tam komentarz (Fanatyk religijny):
"Ja dodam, że mam na to pomysł. Nie wiem czy jest stosowny gdzieś na świecie? Rząd powinien być całkowicie niezależny od partii, a nawet koalicji. Chodzi o to, aby stworzyć stałą strukturę fachowców w danych dziedzinie.
Co mamy dzisiaj: ministrem od wojny jest kolega lekarz Kosiniak-Kamysz (ciekawe czy był w wojsku i czy nie ma lęku od huku wystrzałów?), wcześniej był to kolega lekarz psychiatra Adam Klich…szkoda, że nie ginekolog.
Ci przypadkowi ludzi zmieniają się co 4 lub 8 lat, uczą się, robią bałagan i przychodzą nowi dyletanci. Partie i Sejm RP oraz wszelkie instytucje kontrolne pilnowałyby konkursów, wydatków, np. korzystania z podniebnych taksówek w lotach do domu."
Później w ręku znajdzie się "Gazeta wyborcza ze swoją radą...na tle wystąpienia polityków, że: "świat można polepszać łącząc wartości i sprawność!" To znowu szczytny cel w budowaniu raju na ziemi, dodam że bezbożnego!
Przypomniało się wczorajsze wołanie do Pana (Dn 3,25.34-43) Żyda Azariasza skazanego na śmierć za to, że odmówił oddania pokłonu posągowi wzniesionemu przez króla.
"Nie opuszczaj nas (..) Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia (..) oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. (..) poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. (..) Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia. Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. (..) Ci, co pokładają ufność w Tobie, nie mogą doznać wstydu. Teraz zaś postępujemy za Tobą z całego serca (..) postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia. Wybaw nas przez swe cuda i uczyń swe imię sławne, Panie!"
To była modlitwa pokutna na ziemi babilońskiej w okresie wygnania Izraela...po zniszczeniu Jerozolimy na rozkaz króla Nabuchodonozora. W tym czasie nasi rządzący kłaniają się bożkom ze złota i nie tylko...
Na Mszy św. wieczornej Mojżesz zalecił (Pwt 4,1.5-9), aby słuchać praw i nakazów otrzymanych od Boga. "Strzeżcie ich i wypełniajcie (..) Bo któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy?"
Pan Jezus powiedział do uczniów (Ewangelia: Mt 5,17-19): "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. (..) A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim." Po Eucharystii w intencji tego dnia ból zalał serce...
W środy poszczę w intencji pokoju na świecie i przez 26 godzin wypiłem kawę, parę łyków wody ze spożyciem listka chleba i 10 paluszków. Przeprosiłem Pana za wszystko i podziękowałem za ten dzień.
W nocy budziło mnie straszliwe pragnienie oraz męczyły sny o typie eksterioryzacji. Wówczas, w śnie "do przodu" znajduję się w sytuacji realnej, która sprawdza się po czasie...często symbolicznie. Takie mam ciało...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 97
Zerwałem się, a serce zalewała słodycz czystości. Dla zwykłych ludzi, którzy żyją seksem i popisami sprawności moja radość jest śmieszna! Dzisiaj jest mróz minus 10 stopni Celsjusza, a w drodze na Mszę świętą miałem serce puste. Nie docierały czytania...
Trwały rozproszenia, a jest to wielka zmora w życiu duchowym i to u niedawno obudzonego. Można to porównać do dzieciątka lub dorosłego który ma przeszkody w zaśnięciu, a później staje nieprzytomny. Jakże nasza duchowość jest pokazywana w różny sposób.
Zresztą każda Msza św. jest inna, teraz na przykład nie mogę patrzeć na Jezusa Miłosiernego. To też jest wielka łaska i jest odwrotnie bo Pan z obrazu też "patrzy" na nas w różny sposób, co poznam później na wizerunku Pana Jezusa z Całunu!
W tym czasie (Ewangelia: Mt 18,21-35) "Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy".
Od 7:30 do 13:30 trwał bałagan, ale jakoś poszło. Piękne słońce, w radości podjechałem pod mój krzyż. Kwiaty stały się brzydkie, a naczynie pękło. Kupiłem nowy bukiet sztucznych (mróz). Pięknie pięknie jakże raduje opieka nad symbolem grobu Pana Jezusa. Symbolem naszej wiary, którą jest współcierpienie z Panem Jezusem w zbawieniu ludzkości.
Na początek dyżuru w pogotowiu (15:00) wzrok zatrzymał "Kodeks drogowy", a już pędzimy z chorą do szpitala. Po drodze, trzy razy spotkaliśmy policjantów z drogówki, w sercu pielęgniarka, której rodzina zginęła w straszliwym zderzeniu, wzrok padł na grób przy drodze oraz samochód na poboczu z urwanym kołem...jeszcze wrak jako reklama złomowiska, samo złomowisko, holujący pojazd oraz zakład reperujący samochody.
Umęczony zasypiałem w oczekiwaniu na przyjęcie chorego. Teraz pędzimy do leżącego na ulicy, a w przypadku pijanych...do "leżaka"! Ten właśnie uciekł. Wyraźnie czuję, że ta duchowość zdarzeń dotyczy intencji łamiących prawo drogowe!
Właśnie trafił się pędzący 180 km/g. Nawet przypomniało się, że pod krzyż jechałem bez zapiętych pasów, a stała policja (dodatkowo jechałem bez dokumentów). Jakby na zamówienie wpadł znajomy kierowca zawodowy z prośbą, aby na kolanie wypisać mu zaświadczenie do pracy! Mam uprawnienie tylko dla amatorów.
Przyjąłem wyjazd za kolegę do odległej wioski,, aby odmówić moją modlitwę przebłagalną. W ramach intencji droga była kręta i wyboista...sam się zgłosiłem, a teraz wołałem o z miłowanie do Pana Jezusa (tłukliśmy się 1.5 godz.)!
Trafiłem do chorego z migreną, którą ma po matce...tą chorobą straszy rodzinę i trójkę dzieciątek. Chyba miałem tam trafić, bo wszystko wyjaśniłem i dałem leki. W drodze powrotnej skierowali mnie do chorej u której był kolega i nie zabrał do szpitala...musiałem to uczynić.
Teraz idą dzieci bez latarki, traf się też wóz konny oraz motorower bez świateł! Jeszcze wywrócony słupek, wycinka drzew z leżącymi częściowo przy drodze, a nawet na drodze.
My też łamiemy prawo, ponieważ w karetce nie może być radia...na dodatek kierowca przejeżdża przez torowisko na czerwonym świetle. Podczas wołania do Boga napłynął obraz wypadku męża siostry, który zginął zabijając całą rodzinę drugiego samochodu. Na tym tle zauważ łamanie Prawa Bożego! Ogarnij cały świat!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 93
Zerwałem się wcześniej, ponieważ dzisiaj pracuję sam (kolega jest na kursie), ale przybędzie około południa...nie poinformował, że przesunął dzień szkolenia.
W biegu posiłek, a żona protestuje, że nie będę mógł przystąpić do Eucharystii, ale ja nie czuję tego, przecież nie objadam się specjalnie, ale z powodu potrzeby. Pan zna nasze serca i dyskusja tutaj nie jest potrzebna. Ktoś ustalił, że trzeba być na czczo, a to jest miłe, gdy po dniu postu trafiam na Mszę świętą! Po latach dowiem się, że Eucharystia to Ciało Duchowe Pana Jezusa!
Dlatego biegłem do Domu Pana, a serce płakało z powodu bólu rozłąki z Ojcem Najświętszym. Jak ci to opisać? Do czego porównać? Możesz ujrzeć to na dzieciątku szukającym ojca ziemskiego, który oddalił się.
Cały czas przepraszałem za wszystko wołając: "Ojcze! Tato! Tatusiu!" Nie przeżyłem wygnania ziemskiego - nie znam tego cierpienia (Syberia, Kazachstan, obozy pracy oraz obozy hitlerowskie), ale moja rozłąka jest duchowa!
Popłyną czytania w których psalmista zawołał: "Dusza moja pragnie Ciebie, Boże". W Księdze Królewskiej będzie opisana wyprawa (2 Krl 5,1-15a) króla Natana do proroka w sprawie jego uzdrowienia z trądu, co się stanie. Natomiast Pan Jezus wskazał (w Ewangelii: Łk 4,24-30), że żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
Po Eucharystii popłynie pieśń: "Grzechy ludzkie wyście to zrobiły Pana mojego okrutnie zabiły". Z płaczem wołałem: "To ja - przez tyle lat - zabijałem Ciebie, Jezu! Przepraszam...przepraszam, przepraszam, przepraszam". Jeszcze podczas wychodzenia z kościoła łzy płynęły z oczu przy słowach pieśni, że Pan Jezus nie miał odpocznienia aż do śmierci.
Od 7:00 do 15.00 trwało przyjmowanie pacjentów z bałaganem i kłótniami. Wracałem do domu z płaczem. Zrozumiałem, że to cierpienie było dopuszczone przez Dobrego Boga w intencji tego dnia...z Mszą świętą i Eucharystią.
Wzrok zatrzymała korona cierniowa na głowie Zbawiciela (figurka), a w tym czasie przepłyną informacje o cierpieniach ludzkich...Holokaust, ofiary budujących bezbożny raj na ziemi, wojny na całym świecie i to bratobójcze, nieuleczalnie chorzy potrzebujący opieki aż do śmierci. Przypomina się babuszka z niewydolnością nerek, której syn życzył, aby zdechła!
W ręku znalazł się artykuł Rafała Bielika ("Tina" Człowiek, wina, motyw): "Nikt nie zdołał ocalić staruszki przed zwyrodniałym synem"...dennym alkoholikiem, który pił denaturat, a nawet płyn do płukania baniek po mleku. Pijany bił matkę i groził jej śmiercią, a ona wstydziła się opowiadać o tym. Często uciekała do sąsiadów przed szalejącym synem.
Ponieważ nie zgłosiła się do sądu z synem zaczęto jej poszukiwać...ciało znaleziono w krzakach. Zamordował ją w dniu pobrania emerytury. Nie chciała dać mu pieniędzy przeznaczonych na życie i raty za telewizor. Ilu tak postępuje także w stosunku do Pana Jezusa, Boga Ojca i Ducha Świętego.
Przepłynął cały świat z udręczoną ludzkością...na samym końcu jest moja osoba. To jest zarazem współcierpienie ze Zbawicielem wciąż krzyżowanym przez ludzkość! Skulony odmówiłem moją modlitwę przebłagalną, a w tym czasie nic dla mnie nie istniało oprócz miłosnej rozłąki z Bogiem Ojcem.
APeeL
- 15.03.1998(n) ZA DZIECI ODRYWANE OD RODZICÓW...
- 14.03.1998(s) ZA DRĘCZONYCH PRACĄ...
- 13.03.1998(pt) ZA BLISKICH ŚMIERCI...
- 12.03.1998(c) ZA OFIARY KATASTROF BUDOWLANYCH...
- 11.03.1998(ś) ZA POŚWIĘCONYCH SYNOWI TWOJEMU, OJCZE
- 10.03.1998(w) ZA MAJĄCYCH TRUDNOŚCI...
- 09.03.1998(p) ZA TYCH, KTÓRZY ROZCZAROWUJĄ..
- 08.03.1998(n) ZA WYGNAŃCÓW...
- 07.03.1998(s) ZA CIERPIĄCYCH Z NAJBLIŻSZYMI...
- 06.03.1998(pt) ZA GINĄCYCH W OKRUTNY SPOSÓB...