- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 83
Na koniec dyżuru w pogotowiu zerwano do udaru mózgowego (krwotocznego) u 65-latki. Pędziliśmy do szpitala z chorą nieprzytomną, która miała niedowład kończyn po str. prawej i wykrzywioną twarz. Cała rodzina była w szoku, zawiadomili córkę, która przed izbą przyjęć wołała: "mamo, mamo, mamo...czy mnie słyszysz?"...płakała ze swoją nastoletnią córką, a ja z nimi, bo przypomniał się zgon naszej rocznej córeczki. Jak wielki jest ból tracących kogoś bliskiego! Tak została podana intencja modlitewna tego dnia.
Dzisiaj mam wolny dzień, pada i to deszcz ze śniegiem, zimno i smutno, dodatkowo żona jest przejęta wyjazdem syna do W-wy. W telewizji trafiłem na relację z buntu w więzieniu (wojna gangów z zabitymi i rannymi). Dodatkowo wspomniano rocznicę zatonięcia "Titanica" (14.04.1912)...po zderzeniu z górą lodową (1523 ofiary). Wyobraź sobie ból żegnających i oczekujących na przybycie ofiar (Anglia/USA). Na ten moment Rynkowski śpiewał: "nieraz chcesz się poskarżyć, ale nie masz do kogo". Przepłynęły obrazy umierających, którzy czekają na przeszczepy narządów, a nawet szpiku.
O 10.00 pokażą spotkanie z lekarką zajmującą się narkomanami: szybkie uzależnienie, zmiana osobowości ze śmiercią. Rodzina dowiaduje się o tym na końca. Wyszedłem na modlitwę, spotkałem pielęgniarkę, której nagle zmarł mąż. Z wielu kaset "włączyła" się z piosenką "Via Dolorosa".
Na Mszy św. wieczornej znalazłem się pod obrazem "Jezu ufam Tobie" oraz stacją z Panem Jezusem na krzyżu z Matką i Apostołem Janem. Ponadto "patrzył" Pan Jezus Zmartwychwstały. Pomyślałem o szaleństwie Szatana, który widział swoją ostateczną klęskę.
Nawet mnie w tej chwilce zalała pustka i złość w sercu. Przykro jest Bogu Ojcu, gdy traci Swoje sługi! Całkiem wstrząśnięty słuchałem kapłana, który prosił o modlitwę w intencji tracących najbliższych.
Apostoł Piotr mówił do Żydów (Dz 2,36-41): "Nawróćcie się (...) niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha świętego. (...) Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!"
Natomiast w Ewangelii (J 20,11-18) Maria Magdalena płakała przed grobem Zbawiciela, gdzie "ujrzała dwóch aniołów w bieli", gdy "odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa", On "rzekł do niej: Mario! A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: Rabbuni, to znaczy: Nauczycielu".
Popłakałem się podczas przyjęcia Eucharystii, gdy płynęła pieśń "O! Śmierci, gdzie jesteś o śmierci. Zmartwychwstał Pan". Jakim językiem to przekazać. Unikam ludzi, ale brak intymności nawet w kościele. Ponieważ wszystko jest fałszywe...jestem groźny jako "udający wierzącego".
Kiedyś kolega znający mnie z hazardu i drinkerstwa stwierdził, że "nie lubi aktorstwa" (żegnania się na kolanach przed Komunia św.). Wejdź: https://www.wola-boga-ojca.pl/dwa-zdania-o-sobie Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa pragniesz podbiec do "wroga" i przytulić go jak brata.
Wieczorem trafiłem w telewizji na reportaż o młodych mordercach. Płaczą ich matki i matki ofiar! Napłynął obraz rozdzielających dzieci upadających małżeństw...nawet bliźniaków, jedna para spotkała się po latach. Ponadto wychowywani przez obcych później szukają swoich rodziców. Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 84
Poniedziałek Wielkanocny
Nie planowałem Mszy świętej, ale obudzono o 5:00 ze śpiewem ptaszka. Pragnę modlitwy, ale nie znam intencji. Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc, a wzrok zatrzymał gołąbek kąpiący się w wodzie, w kałuży!
Zapaliłem lampkę pod figurą Matki Bożej od żony! Nagły straszliwy ból zalał serca. Popłakałem się, ponieważ przepływają obrazy pozbawionych wszystkiego...
- wybuch w więzieniu w Gdańsku w 1995 roku, gdzie trzy kondygnacje zapadły się pod ziemię
- zniszczenie groźnego Groznego w Czeczeni
- powodzianie i spaleni w baraku
- Kurdowie w byłej Jugosławii
- targ w Afryce, gdzie kobiecie skradziono jedyną własność...koszyk!
- napłynęła osoba świętego Franciszka, który sam pozbył się własności!.
Popłakałem się, bo chciałbym kontaktu z Duchem Świętym. Pędzę do Domu Pana!
Dzisiaj Pan Jezus Zmartwychwstały przemówił do niewiast (Ewangelia: Mt 28,8-15): "Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. (...) Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą".
Popłakałem się podczas wyjścia z kościoła, gdy mocno grały organy. W przychodni było trochę zamieszania. Wczoraj mieli straszny dyżur: dziecko utopione w szambie (nie było pokrywy)! Sam dzisiaj będę mam dyżur w pogotowiu. Na wyjeździe popłynie cały różaniec, a trafiam do wioski pełnej "psich bud" i to do dziadka, który "siedzi" bez sakramentu z babcią. Oboje bliscy śmierci.
Wymieniłem mu cewnik, a z powodu duszności skierowałem do szpitala. On już nie należy do tego świata. Nic nie ma. Nic nie może bez opieki! Dzisiaj trwa ulewa, a to lany poniedziałek. Tak się stało, że przy sobie nie miałem ani grosza. Zrozumiesz wówczas chorych. Znowu babuszka - reumatoidalne zapalenie stawów oraz trochę dzieci,
O 15:00 na kolanach popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego. Pan pociesza dzisiaj: rano widziałęm kąpiące się gołąbki w kałuży. Cały czas lało, zimno i brzydko. Wzrok zatrzymała zmięta gazeta:
- tam pokazują dom do rozbiórki, tragedia czterech rodzin
- bezrobocie
- stomatolog utracił pracę. Tracisz byt, sens życia, wszystko...
Znowu wyjazd. Płynie część bolesna, a wzrok pada na pień drzewa w polu! Trafiliśmy do babuszki, która upadła, a jest sama w domu i tak leżała na ziemi! Skierowałem ją do szpitala.
W telewizji Jan Paweł II będzie mówił o tragedii w Brazylii, gdzie płonie puszcza. Indianie tracą wszystko! Z bałaganu wyciąga się artykuł: "Mistrz w masce" - Fiodor Dostojewski...hazardzista i utracjusz! Popłynie "Droga krzyżowa" i "Święta Agonia" z koronką do 5-u św. Ran Pana Jezusa.
Teraz zrywają do nieprzytomnego: chory na serca, nagle stracił przytomność, zaburzona mowa (zator naczyń mózgowych). Nie mogłem się ukoić w szpitalu, popłynie Koronka Pokoju z ucałowaniem MB Pocieszycielki Strapionych w Lewiczynie, gdzie doznałem ostatecznego nawrócenia oraz zdjęcie żony, która wymodliła moje nawrócenie.
Dobrze, że nie mam pieniędzy, bo sanitariusz "był chory", a tak łatwo jest upaść i utracić pracę! Na ścianie pokoju lekarskiego przykleiłem wizerunek Jezusa Zmartwychwstałego, aby towarzyszył mi! Z V tomu "Prawdziwego życia w Bogu" (strona 55) popłyną słowa Pana Jezusa: "Proście o moje wstawiennictwo, a ja was ochronię i ostrzegam przed złem oraz jego panowaniem".
Ponownie zerwana do dziadka bliskiego śmierci ze sztywnością i zapaleniem płuc oraz niemiarowością serca. W butach wpadłem do kałuży błotnej i upaprałem się. Kierowca musiał mnie podnieść...dlatego wysłałem zespół transportowy.
Po chwilce był ponowny wyjazd do tego samego chorego, nie pojechał do szpitala, prosi o ponowny zastrzyk na kolkę nerkową...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 78
Biegniemy z żoną do Domu Pana, a dzisiaj jest przymrozek, pod kościołem zalała mnie złość, ponieważ podczas procesji z biskupem strasznie wybuchały petardy. To nie ma nic wspólnego z naszą radością ("Alleluja")! Pana trzeba czcić sercem! Ból zalał duszę, a w oczach pojawiły się łzy. Uciekłem do kościoła pod wizerunek Twarzy Zbawiciela w koronie cierniowej i zawołaniem "Jezu! Jezu! Trzeba te chwilki uczcić zadumą i adoracją".
W kościele było dużo ludzi mimo trwającej procesji, znalazłem miejsce na stopniu konfesjonału! Całe nabożeństwo przepływało w wielkim bólu, a dalej trwały wybuchy. Przede mną znalazło się małżeństwo, a ja za takich właśnie wołałem. Wczoraj byli przy wojsku, które trzeba pilnować, a dzisiaj są tutaj. Przepłynął świat judaszów, fałszywych kapłanów, biskupów, różnych kanoników, braci i siostry zakonne! To wyraźny atak demona.
Pan zna nas wszystkich, a szczególna odpowiedzialność dotyczy namaszczonych sług. Nic się nie ukryje. Wszędzie są tacy - takie także u Zbawiciela! Jakże dobry jest Stwórca, bo udało się utrzymać abstynencję, zarazem proszę za takich ludzi i takie dusze czekające na wstawiennictwo! Ilu to pomaga?
Przepięknie śpiewał chór. Dopiero teraz, po dwóch godzinach chce się być u Pana! To wszystko jest nieskończone, już teraz...cóż później!? Słodycz w ustach będzie trwała aż do śniadania. Dobry jest Pani i Łaskawy.
Nic mi nie brakuje na tym wygnaniu. Wczoraj była intencja za oszukujących innych, a dzisiaj za fałszywie służących. Pragniesz służby, umyj nogi poddanym! Zbawiciel to ukazał, a wielu pragnie gwiazdorstwa. Zobacz działanie Ducha Świętego! Po cichu wypiłem setkę, a oficjalnie wino! To też fałsz! Teraz z Watykanu płynie transmisja z zawołaniem Jana Pawła II, aby kapłani byli sługami wiernych i Boga Ojca Najświętszego!
Dzisiaj władze bezbożnej telewizji wiedzą, że lud siedzi, pije i gada. Dlatego dają programy o wielkiej mocy duchowej "Śladami Zmartwychwstałego", Jeruzalem, grób Zbawiciela. Wieczernik! To powinno być w Wielki Piątek! Zobacz jak Światło Ojca ukazuje fałsz! Córka mówi o symbolu piejącego koguta przy zaparciu się Piotra. Pamiętaj człowieku o swojej nędzy.
Nie była w kościele, a gada o naszej wierze. Syn też opuścił Sakrament Pojednania. W ręku znalazł się obrazek św. Michała Archanioła. Po czasie wróciłem do tego świata i grałem na akordeonie: "Zmartwychwstał Pan" oraz Jak Ci dziękować za Twe hojne dary?"
Na spacerze modlitewnym wzrok zatrzymywały suche drzewa, wycięte oraz wyrywane z korzeniami oraz wyjałowiona i zachwaszczona ziemia. Do tego sklep z dewocjonaliami prowadzony przez zdemoralizowanego u władzy.
Tacy mogą pluć na władzę, a której całują rączki. To dla zmyłki. Wolno i trzeba to czynić. Wiele lat mu wierzyłem, a teraz uciekam przed nim. Właśnie córka ogląda film o bajeczkach takich zdrajców okupujących mass-media. Jakże Pan to wszystko ukazuje. Napisałem list do rektora KUL-u, a z bałaganu wysunął się art. "Świeczka i ogarek". Nie można służyć równocześnie Bogu i mamonie.
Podziękowałem za ten dzień i po relanium obudziłem się o 5.00...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 97
Wielka Sobota
Rocznica śmierci naszej córeczki Marty
Na zakończenie dyżuru w pogotowiu posłuchałem natchnienia, aby wcześniej spożyć śniadanie. Faktycznie czekał na mnie wyjazd do omdlenia u młodej niewiasty. Podczas powrotu żartowaliśmy, ponieważ każdy w pogotowiu ma jakąś ksywę: jest "Wielki Szu" i "Mały Szu" (czyli ja). To z czasu gry w pokera!
Na koniec trafił się alkoholik, który wręczył mi pieniący się krem i słoik starych ogórków. Trochę przyjęć: obrzęk zębopochodny, powtórki leków (!) i zaświadczenie dla skrzywdzonej przez komisję lekarską. Sam dziwię się dlaczego koledzy, których Pan powołał do pomagania bronią "władzy ludowej", kasy wspólnej czyli niczyjej.
Skończyłem o 12:00, a po odmówieniu modlitwy "Anioł Pański" napłynęło odczucie Zmartwychwstania Zbawiciela. Miłość zalała serce i w takim stanie mogłem przyjąć każdego wroga. Popłakałem się z wołaniem: "Jezu! Jezu! To twoja łaska". Podjechałem pod krzyż, aby sprawdzić jak wyglądają kwiaty kupione przez żonę.
Z kanału telewizyjnego padły słowa o Judaszu, który żałował olejku dla namaszczenia Pana Jezusa, bo tyle jest biednych! Czy dzisiaj nie jest tak samo, przecież tak mówią. Straszny ból zalał serca. Umęczona żona wskazała na sklepową, która ją oszukała: policzyła podwójnie. Ja wiem, że tak postępuje, bo mnie uczyniła to samo. Z drugiej strony kiedyś chciała wyłudzić ode mnie zwolnienie lekarskie. Po wyjściu na modlitwę przepłynęły obrazy:
- w piśmie "Viva" z 8 grudnia 97 roku ujrzałem królów tego życia, aktorów, świat pełen szczęścia ziemskiego
- w ręku znalazła się "Trybuna" (SLD), którą odrzuciłem ze wstrętem, ponieważ tam był tytuł: "Lenin zmartwychwstał"...
- posłanka lewicy Waniek oskarża Krzaklewskiego o dwulicowość...nie podzieliłaby się z nim jajkiem (co ma do naszych świąt)?
- siostra, która wyszła za nasłanego agenta
- kupiłem "To-To", a wzrok zatrzymał bank (ktoś na tym zarabia, wszystko na duża skalę).
W tym czasie córka będzie oglądała film z dokumentalny: "W poszukiwaniu szczęścia" o księżnej Dianie...robią z niej świętą świecką, a miała garderobę przetrzymywaną w 10 domach! To typowy fałsz, oszukiwała własny lud. W tym czasie w ręku pojawiło się zdjęcie Husajna!
Na wieczornym nabożeństwie stałem zmęczony przy drzwiach kościoła i przesypiałem. Wszystko trwało dwie godziny. Szczytem tego Misterium była Eucharystia z płynącą pieśnią, że "Zmartwychwstał Pan" śpiewany przez chór i wszystkich wiernych!
Nie wiedziałem jak dotrzeć do kapłana z Eucharystią, bo był wielki tłok, ale przechodził obok mnie na chór, a po powrocie podszedł wprost do mnie. Z płaczem padłem na kolana. Podjechałem ze łzami w oczach pod "mój" krzyż, ponieważ była potworna wichura, ale kwiaty i lampki przetrwały.
O 20.00 będzie film "Salomon", a przypomniała się pieśń o otwarciu drzwi naszego kościoła, sprawiła to śmierć Zbawiciela. Naród wybrany odrzucił tę łaskę! Nawet mają odebraną!
W nocy miałem sen, że wygrałem wygraną w "To-To"! Obdarowanie nie zawsze przynosi prawdziwe dobro! Zarazem z telewizji popłynęły straszliwe obrazy z Korei Północnej, gdzie jest głód, zjadają nawet dzieci!
Papież ogłosił jeden dzień postu z podarowaniem żywności dla tego narodu! W tym czasie ich przywódcy oszukują swój naród i cały świat. Zobacz piramidę różnych form oszukiwania innych. Podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc, za kwiaty i lampki na krzyż.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 79
Wielki Piątek
Popłynie "Anioł Pański" z wcześniejszą pracą w przychodni, ponieważ jestem sam. Dodatkowo Szatan będzie przeszkadzał, ponieważ mam kupić kwiaty i lampki na krzyż Pana Jezusa. W ręku znalazła się "Gazeta wyborcza" ze zdjęciami zagonionych.
Na początek pracy, na pocieszenie...w szufladzie znalazłem 20 złotych, akurat na wazon z kwiatami pod krzyż! Dzisiaj jest Wielki Piątek, a chce się żartować (od demona), dodatkowo jest tylko kilka kart, a myślałem, że będzie nawał chorych. To typowa zmyłka, bo okaże się, że spotka mnie wielki znój...także z nasłanymi od Złego.
O 12.45 z włączonego radia popłyną słowa: "żebyś mnie Panie Boże zabrał do Siebie". Napłynął obraz Dobrego Łotra! Ja jeszcze nie wiedziałem dlaczego? Słodycz Boża zalała serce, a oczy łzy...to zawsze oznacza ciężki dzień!
Wszyscy już uciekli, przychodnia opustoszała, a jeszcze po 14.00 wpadali po recepty, odesłali też do mnie pacjenta z pogotowia, bo jestem chłopcem do bicia. Dzisiaj mam ścisły post, odstawiłem nawet kawę. Czuje przy tym, że jest to obdarowanie od Boga Ojca. Dlatego znoszę to wszystko, ponieważ wiem, że Pan pomoże.
W pośpiechu kupiłem wazon, kwiaty i lampki pod krzyż Zbawiciela. Zdążyłem na dyżur w pogotowiu od 15.00, a tam już czekał wyjazd do babuszki bliskiej śmierci (z zapaleniem płuc), którą wysłałem do szpitala. Po chwilce snu zerwano do następnych wyjazdów: pijanego dziadka z urazem barku, szaleńca, któremu zabrakło leków i drugiej umierającej babci.
Podczas krążenia karetką wzrok zatrzymywali pracujący na polach, pijani reperujący dom, ludzkie "psie budy" i walące się płoty. To jakby rozdźwięk pomiędzy Królestwem Bożym (Rajem) i ziemską bylejakością...wieczne szczęście i nasza niepewność, bo nie wiadomo, co może się zdarzyć za chwilkę!
W tym czasie z radia Maryja płynęły słowa: "Święty Boże, Święty mocny, Święty, a nieśmiertelny zmiłuj się nad nami"! Udręka trwała dalej, ponieważ dużo pacjentów zgłaszało się do ambulatorium!
Późnym wieczorem z radia popłynie audycja o psychoanalitykach, naukowcach pewnych swego. Oni ukazują ten świat jako raj odrzucając czekające na nas życie wieczne! Ja w tym czasie ze słabości nie miałem siły nawet modlić się, przysypiając skończyłem część bolesną różańca...na kolanach w łóżku. Nawet to przerwano wezwaniem na daleki wyjazd.
Przypomniał się poranek z obrazami straszliwego huraganu w USA, domami zmiecionymi z ziemi. Teraz w karetce płynie informacja o zawaleniu się ściany budynku podczas powodzi. Właśnie w Radomiu usunięto mieszkańców z budynku po pożarze...pozbawieni lokali płakali. Ile jest takich zdarzeń na świecie...w tym są normalnie usuwani lokatorzy! Jakby w tej serii pędzimy z zawałem na spotkanie z karetką "R".
Napłynęły dzieciątka w domach dziecka, to też pozbawienie normalnego domu. Pan Bóg przez to pokazuje nasz pobyt poza Prawdziwym Domem w Królestwie Bożym. Dlatego Jezus wykupił nas, abyśmy zostali uwolnieni. Około północy spożyłem 4 jabłka, a Pan dał błogi sen do rana!
APeeL
- 09.04.1998(c) ZA KOCHAJĄCYCH SYNA TWEGO, OJCZE
- 08.04.1998(ś) ZA WPROWADZANYCH W BŁĄD...
- 07.04.1998(w) ZA CIERPIĄCYCH W DUCHU WYNAGRODZENIA...
- 06.04.1998(p) ZA POZBAWIONYCH SKRUPUŁÓW...
- 05.04.1998(n) ZA OFIARY NIEOSTROŻNOŚCI...
- 04.04.1998(s) ZA NIEŚWIADOMYCH OBDAROWANIA...
- 03.04.1998(pt) ZA OFIARY POLSKIEGO HOLOKAUSTU...
- 02.04.1998(c) ZA OFIARY IGRASZEK SZATANA...
- 01.04.1998(ś) ZA PRZYNOSZĄCYCH ULGĘ W CIERPIENIU
- 31.03.1998(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBACZENIA