Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

27.11.2001(w) ZA ROZLICZANYCH OSTATECZNIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 listopad 2001
Odsłon: 493

   Pracę zacząłem wcześniej. Wypisałem zaświadczenie dla niewidomego z porażoną ręką, który nie może podpisać „spraw majątkowych”. Nie chcę żadnej zapłaty, a nawet jest okazja oddać żonie pacjenta „pożyczkę” (kiedyś mnie obdarowała).

    Nawet jestem zadziwiony, bo właśnie z radia płynie informacja o rozliczaniu v-ce marszałka Andrzeja Leppera. To negatywny bohater. Czy to intencja? Właśnie wytypowano morderców gen. Papały i są wątpliwości co do kandydatów na członków Trybunału Stanu, a telewizji przesuną się obrazy skłóconych rodzin (syn wybudował budynek na drodze dojazdowej do ojca).

    Na Mszy św. w serce wpadną słowa Pana: „Bądź wierny, a dam ci życie wieczne”. Św. Hostia pękła na pół (cierpienie). Przesunęły się sprawy: sądy, Sejm RP, a Bóg wskazuje na rozliczenia na ziemi i po śmierci.

   Żona spisuje wydatki, a ja mam w ręku rachunki...w tym za dyżury lekarskie w pogotowiu. LPR wnioskuje o odwołanie ministra spraw zagranicznych Cimoszewicza, a Trybunał Konstytucyjny wskazuje na niemożliwość karania posłów. Tak ukarano burmistrza Gorowa Słowieckiego za przerwaną podczas powodzi tamę (zginęli ludzie i poniesiono wielkie straty materialne).

   W ramach rozliczania się musimy podać też stan licznika gazowego, ponieważ od jutra jest podwyżka na koniec tygodnia, a z prasy wyłonią się doniesienia o rozliczeniach: prowadzącego punkt „To-To” i ubezpieczonego, który "umarł" oraz przemytnika narkotyków. Sam zobacz, ponieważ my widzimy przekręty, cóż dopiero Bóg Ojciec który zna nasze myśli.

   Po wyjściu z kościoła wzrok zatrzymały trzy klepsydry, a w sercu pojawili się odchodzący do Boga ze zdaniem relacji ze swojego życia. Do pracy jechałem ze łzami w oczach, a po drodze trafiłem pod "mój" krzyż, gdzie spotkała mnie przykro niespodzianka, ponieważ wywrócił się tam samochód z drzewem.     

   Teraz na płynie duchowość zdarzeń dotycząca tego dnia...

-  pomyłkowo włączyłem program telewizyjny, gdzie trafiłem na ławę przysięgłych, która oceniała działalność lekarza psychiatry

- przepłynęły obrazy lekarzy orzeczników, którzy oceniają wydawane zwolnienia oraz przyznawane renty

- z innego programu popłynie obraz zakonnic grających na giełdzie, a ślubują ubóstwo

-  w „Super expressie” krzyczały tytuły: „afera rozporkowa" oraz „zabił, ale go nie ukażą”

- rozliczenia podatków, przekręty w bankach i urzędach skarbowych 

-  Kongres USA rozlicza agentów FBI (nadużycia władzy )...

    Podczas  odmawianie koronki do Miłosierdzia Bożego i mojej modlitwy trafiłem na cmentarz. To nie było przypadkowe, bo właśnie był tam pogrzeb, który jest początkiem rozliczenia naszej duszy z tego życia, które płynie wartko...szczególnie na starość!

     Większość nie zawraca sobie głowy naszym ostatecznym osądzeniem, a nawet neguje coś takiego, bo jest tylko jedna sprawiedliwość: koniec każdego czyli śmierć z zakopaniem…

                                                                                                                         APeeL

 

26.11.2001(p) ZA MAJĄCYCH CIĘŻKIE PRZEŻYCIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 listopad 2001
Odsłon: 459

   Dzisiaj, gdy to opracowuję ten zapis (30.10.20012) płynie relacja z posiedzenia zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, gdzie płaczą członkowie rodzin ofiar. Tak jest, gdy lecisz do Imperium Zła bez modlitwy widząc namawianie się Donalda z Włodzimierzem. Ponadto zabierasz cały zestaw polityków i szukasz prawdy u synów Kłamcy, Przeciwnika Boga, który chce naszej zguby...chroni swoich, ale do czasu. Wg proroctwa na Federację Rosyjską mają napaść Chiny (wojna błyskawiczna).

   W przychodni trafiłem na straszliwy nawał pacjentów...z umęczenia nie chciało mi się żyć! Dodatkowo w szpitalu na udar zmarł młodszy ode mnie kolega chirurg. Smutek w przychodni, tyle lat wspólnej pracy.

   Przełamałem się i pojechałem na wieczorną Mszę św., którą przespałem. Po Komunii św. wołałem tylko: „Tato! Tato! Tatusiu!!”. Po powrocie pragnę załatwić chorą, bo dzwonili rano. Okazało się, że są potrzebne pampersy. To nadużycie zniechęcające do niesienia pomocy.

    Nawet sen umęczył, a koszmary dodatkowo dające zaburzenia rytmu serca. Dam tylko dwa przykłady ciężkich przeżyć pacjentów:

1. Pogotowiem trafiłem do starszego pana, unieruchomionego, który wymagał zabrania karetką. Dziwne, bo łóżko (legowisko) miał w przybudówce do stodoły i nie pozwalał mi odkryć kołdry, ponieważ leżał w dużej ilości swoich odchodów. Nie było miejsca dla niego w domy, który kiedyś wybudował. Zaleciłem obecnemu synowi, aby został oporządzony przed przybyciem karetki transportowej…

2. Starsza pani oddała większość domku córce z policjantem, a po czasie zrobiło im się ciasno...podszedł do karetki i wskazał na chorobę psychiczną swojej „teściowej”. Zaleciłem, aby wyprowadził się, bo znałem ją i wydałem jej zaświadczenie dla sądu, gdzie ją zawlekli. W długim piśmie na maszynie ujawniłem próbę zastosowania wobec niej sowieckiej psychuszki…

                                                                                                                                 APeeL

25.11.2001(n) ZA ŚMIERTELNIE ZAGROŻONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 listopad 2001
Odsłon: 501

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata

    W śnie miałem pokazaną osobę, której grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Po przebudzeniu wiedziałem, że tak jest ze mną, bo uznano, że jestem szpiegiem (pracowałem dodatkowo w jednostce radiolokacyjnej). Dobrze, że zmieniła się orientacja ku Zachodowi, ale po latach to się odwróci.

    Dzisiaj, gdy to edytuję (21.01.2020) "zabawa trwa"...szczególnie napadano na mnie podczas Rewolucji Ulicznic. Sytuacja skomplikowała się, bo psychiatrzy "radzieccy" uznali moja łaskę (mistyka) za chorobę psychiczną. Wpadką jest śledzenie fałszywego szpiega, a tutaj dodatkowo chorego psychicznie.  

    W telewizji pokażą chorego, którego może uratować tylko operacja, przepłyną też ofiary wojny, trzęsienia ziemi, pożaru, potrzebującego przeszczepu serca („Sup. ex”) oraz zdjęcia ratowania opętanej! To stało się w 10 minut. Przypomną się też moi pacjenci: zapalenie płuc, stan po operacji trzustki i nagła choroba psychiczna. Do tego obraz mojego nędznego życia...

    Łzy zalały oczy, bo sam mam chore serce (wada+zaburzenie rytmu)...w jednym błysku poznałem intencję modlitewną tego dnia. Pocałowałem Twarz Zbawiciela po św. Poniżeniu i zdałem się na Opatrzność Stwórcy!

   Przepływają też obrazy ginących na AIDS, alkoholików i narkomanów. W „Polsacie 2” pokazano rodziców narkomana, który przyśnił się i prosił o modlitwę, a oni szukali winnych jego śmierci.

   Jeszcze „królowie tego świata” Slobodan Milošević (czystki etniczne w b. Jugosławii), Bin Laden, przesiedlani po wojnie polsko-bolszewickiej i po II Wojnie Światowej oraz wyrzucani z mieszkań z powodu biedy.

    Trafiłem na wronę walczącą ze śmiercią...prawdopodobnie potrąconą przez samochód. W końcu dnia pokażą Lewisa i Tysona tuż po walce...jeden uderza drugiego i łamie mu szczękę (bez rękawic). Takim ciosem można zabić! Właśnie ze śmiercią walczy kolega chirurg (udar, nikotynizm)...umrze następnego dnia!

    W Onet.pl (20.01.2021) pokazano czujną lekarkę, która znała skrytość wystąpienia raka jajnika...pilnowała się, regularnie badała ginekologicznie, a po czasie dowiedziała się, że ma ten nowotwór w zaawansowanym stanie.

     W moim wypadku, po modlitwie trafiłem do koleżanki kardiolog, która zapisała mi Concor Cor. Jednak dawkę musiałem ustalić przy pomocy wahadełka: potrzebuję 1.7 mg zamiast 2.5 mg, która kumulowała się, sprawiła omdlenie w którym moglem zabić się o kran w łazience.

   Innego razu chciałem wyrównać tablicę ogłoszeń na klatce. Przy trzymaniu się o poręcz schodów (dobrze, że pokrywał ją plastik) drugą ręką dotknąłem hak, który był wbity w przewód elektryczny. Przez rękę do ręki i serce przepłyną prąd. Mogłem zginąć na miejscu, a wszystko wskazywałoby na serce…

    Ja wierzę w Opatrzność Bożą, ale tylko garstka woła do Boga Ojca o ochronę. Nie czynią tego także rządzący całymi narodami, a nawet blokami. Jak może tak czynić przywódca? 

                                                                                                                             APeeL

24.11.2001(s) ZA MAMIONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 listopad 2001
Odsłon: 1086

    Dzisiaj, gdy to opracowuję (ok. 25 maja 2014) zerwał mnie kurcz mięśni w nodze, którą złamałem w czasie „baletów”...po wyskoczeniu z okna, a z włączonej TVN Turbo popłynęły obrazy pechowych wypadków! Moje życie mogło lec w gruzach. Właśnie Borys Szyc zauważył, że w ten sposób stracił wiele ról i szans finansowych.

    Prawie krzyczałem podczas oglądania ludzi igrających z życiem, którzy spadali z byków i wielbłądów, a chłopak zjechał na rowerze z dachu wprost na głowę...ścigano się też dla sławy w ekstremalnych warunkach.      

   Syn stwierdził, że na krótkiej trasie (z Radomia) spotkał 3 wypadki. Dziwne, bo właśnie przewróciłem się podczas wsiadania na rower i zdarłem sobie skórę na piszczeli oraz natknąłem się na znajomą przykrytą przez rower.

    Na Mszy św. Zbawiciel mówił sadyceuszom o Królestwie Niebieskim, bo twierdzili, że nie ma zmartwychwstania i zadawali podchwytliwe pytania. Pan powiedział, że uznani za godnych po powstaniu z martwych „są równi aniołom i są dziećmi Bożymi (...) Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją". Ew Łk 20, 27-40.   

    Większość wierzących nie zastanawia się nad faktem posiadania duszy i życiem wiecznym, a Niebo dla nich jest tak odległe, bo jest dla świętych. To wynik mamienia z kurczowym trzymaniem się tego świata, a jesteśmy obywatelami Nieba. Nasz pobyt tutaj to tylko chwilowa emigracja (zesłanie z miłości).

    Serce zalała miłość Boża, popłakałem się i zacząłem wołać „Tato”, Tato”! Tak zostałem zaskoczony z samego rana. Poczułem, że jestem duszą w Królestwie Niebieskim. W innych religiach nazywany to nirwaną, ale tam do tego stanu doprowadza  medytacja, a tu Bóg zalał mnie Swoją łaską. Poprosiłem o umiarowienie czynności serca i to się stało, a dowodem jest to, że prowadzę dziennik jeszcze dzisiaj (po 13 latach).

    Dalej trwała duchowość zdarzeń: żona wyjechała, ale zostawiła mi ciasto, wzrok zatrzymywało słowo  o k a z j a  w reperacji, pożyczce, darowiźnie. W telewizji pokazywano wystawne uczty oraz reklamowano atrakcyjne wycieczkami i bale. U fryzjera otworzyłem pismo CKM z rozebranymi panienkami, a także z  ludźmi młodymi, urodziwymi i bogatymi.  

    Jak nigdy kupiłem „NIE”. Słodycze, używki, hazard, narkotyki, ciekawość losu (jasnowidze), pokazywanie się (w Big Brather), podglądanie (także przez kamerki w komputerze) i plotkarstwo.

    Później popłynęły obrazy z Sejmu RP, gdzie władza zasiadała w pięknej restauracji. Dzisiaj (25.05.2014) trwają wybory do Parlamentu Europejskiego. Na jeden mandat przypada około 20 kandydatów. Zobacz jak przyciąga władza!  

    Piszę, a jakiś pan w Internecie wskazał miejsce ukrycia 100 dolarów...na które rzuciła się cała masa ludzi. Właśnie w centrum handlowym mamy wygrać samochód za 90 tys., ale musimy tam przybyć ponownie za tydzień o 16.00 i na pewno znowu coś kupić.

    Bardzo lubimy upamiętniać swoje osoby i to, co robimy. Właśnie starostwo powiatu ufundowało sobie tablicę pod obrazem świętego JP II. Znam to z celebracji uroczystości w Izbie Lekarskiej...z całowaniem sztandaru, kłanianiem  się jedni drugim i wzajemnym obwieszaniem odznaczeniami. Na końcu wszyscy trafiają do Izby Pamięci, bo każdy działacz z założenia jest zasłużony.

    Jak Bóg to układa, bo intencja sprzed lat stała się aktualna dzisiaj. Właśnie pomarło się Wojciechowi Jaruzelskiemu i powstała wrzawa, bo ma trafić do Alei Zasłużonych na Powązkach, a powinien być pochowany w murach Kremla. 

    Najlepiej mamią nas w TVN, gdzie całą dobę płynie ruska prawda z propagandą sukcesu:  powódź to zawsze „podtopienia” z chwaleniem służb pracujących na wałach podczas ulewy, terroryści to separatyści, a Donieck wg nich jest już oddzielną republiką!

    Jakby dla kontrastu w ręku znalazła się „Niedziela” ze zdjęciem Pana Jezusa („Ecce Homo”)...                                                                                                             APEL

23.11.2001(pt) ZA PRZYNOSZĄCYCH UKOJENIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 listopad 2001
Odsłon: 475

    Zerwałem się do Domu Pana, a było nieprzyjemnie, padało i trwały rozproszenia. Pocałowałem Twarz Jezusa z Całunu i poprosiłem, aby Pan był ze mną w pracy.

    Dzisiaj Izraelici (1Mch 4,36-37.52-59) odbudowali i poświęcili zbezczeszczony przez pogan ołtarz. Ponadto złożyli ofiarę Bogu ze śpiewem przy grze cytr, harf i cymbałów. „Cały lud upadł na twarz, oddał pokłon i aż pod niebo wysławiał Tego, który im zesłał takie szczęście”. Jakże to musiało być piękne, bo dodatkowo „między ludem panowała bardzo wielka radość z tego powodu”.

    W tym czasie popłynęły słowa (1 Krn 29, 10-12) chwalące przesławne Imię Boga Ojca naszego, pełnego sławy i majestatu. Jakże chciałbym, aby nasze narody były zjednane w tym kulcie, ale nie poszli za Dobrym Pasterzem i wciąż czekają na nadejście zapowiadanego Zbawiciela, a właśnie dzisiaj Pan Jezus w Ew (Łk 19,45-48) wyrzuci przekupniów z Domu Boga na ziemi..

    Podczas Komunii św. siostra śpiewała „Panie! Szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak, gdzie jesteś Boże mój, ze mną bądź, ze mną bądź”. Nie przypuszczałem, że będę miał tak ciężki dzień (12 godzin bez możliwości wyjścia do WC).

    W tym czasie ratowało mnie napływanie wzmacniającej słodyczy! To falowało i działanie Ducha Świętego nasiliło się na szczycie mojej słabości, a ja chciałbym, aby to trwało wiecznie! W takim stanie przyjmiesz każdego, nikomu nie odmówisz i pracujesz z sercem. Nie podniosłem głosu, a każdemu dałem, co mu się należało!

   Teraz, gdy to edytuję (13.01.2021) nie mam już tej łaski. Praca na Poletku Pana Boga wymaga innej pomocy; mam wskazywane rożne znaki, napływają natchnienia, trafiam na „duchowość zdarzeń” i to wszystko sprawia zapis.

    Dzisiaj mogę powiedzieć, że taką moc miał Pan Jezus podczas głoszenia Dobrej Nowiny. Nie miał gdzie głowy położyć, a uczniowie bardzo często przeganiali napływających ludzi, bo „bo Nauczyciel wypoczywa”. Wzywany przez potrzebującego wstawał i szedł na jego spotkanie.

   Kup „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty, a jeszcze lepiej C. A. Amesa „Oczami Jezusa”, a nie pożałujesz. Wielu przynosiłem ukojenie w cierpieniu:

- wypełniłem dokumenty na zaległą rentę (wypadek w rolnictwie)

- chory czekał na telefon z ZUS-u, wyjaśniłem jego pułapkę, bo słusznie się niepokoił

- pocieszyłem pacjentkę po usunięciu znacznej części trzustki zalecając proszenie o prowadzenie MB Dobrego Zdrowia lub Samego Pana Jezusa Dobrego Lekarza

- bezrobotnego obdarowałem szamponem (przynoszą z firm farmaceutycznych), a sprzątaczce oddałem kawę

- mówiłem o Królestwie Niebieskim i czekającym nas uwolnieniu od ziemskich udręk i szczęściu wiecznym.

 - żonie kupiłem róże, bo niepokoiła się...

    W domu przywitała mnie figurka Pana Jezusa bez korony cierniowej. Ja wiem, że Pan Jezus mówi: „zdjąłeś Mi koronę cierniową”, a z „Echa” spojrzało pytanie: „Jak się czułeś niosąc dzisiaj Mój krzyż?”.

    W ciemności odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a dopiero rano ujrzałem cały dzień pracy z Panem Jezusem. To cichość, pokora, służenie chorym siostrom i braciom, potrzebującym i będącym w kłopotach. W radach wskazywałem na Wszechmoc Stwórcy, któremu trzeba bezgranicznie zaufać, bo zna nasze potrzeby i daje nam tyle ile trzeba...

                                                                                                               APeeL

 

  1. 22.11.2001(c) ZA ROBIĄCYCH PRZEKRĘTY
  2. 21.11.2001(ś) ZA POŚWIĘCONYCH BOGU
  3. 20.11.2001(w) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO POMÓC
  4. 19.11.2001(p) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O ZMIŁOWANIE
  5. 18.11.2001(n) ZA ZWIEDZIONYCH PRZEZ LUDZI
  6. 17.11.2001(s) ZA SŁUŻĄCYCH Z ODDANIEM
  7. 16.11.2001(pt) ZA GODNYCH POLITOWANIA
  8. 15.11.2001(c) ZA UDRĘCZONYCH TYM ŻYCIEM
  9. 14.11.2001(ś) ZA DZIĘKUJĄCYCH ZA UZDROWIENIE
  10. 13.11.2001(w) Dzień niespodzianek...

Strona 1677 z 2404

  • 1672
  • 1673
  • 1674
  • 1675
  • 1676
  • 1677
  • 1678
  • 1679
  • 1680
  • 1681

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2266  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?