Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

17.12.2001(p) ZA TYCH, KTÓRZY ODNALEŹLI BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 grudzień 2001
Odsłon: 908

    Popłakałem się z powodu nagłego obdarowania, bo spokojnie spałem od 1.00 i obudziłem się sam. Podziękowałem za udaną operację żony. Dzień wita mnie pięknymi piosenkami, które płyną z radia.  Jak wyrazić moją radość z powodu odnalezienia Taty!? Płaczę jak dziecko i wołam: „Tato! Tatusiu! Najsłodsza Matko Zbawiciela! Tato! Zbawienie! Niebo, Niebo, tuż, tuż”...

   Boję się ciężkiej pracy w przychodni, ale trafiłem na jednego pacjenta. Później nie mogłem wyjść i zamknąłem się z rozpaczy przed chorymi, bo był już zmiennik. Trwa niewolnictwo...przybył dyrektor i musiałem załatwić resztę chorych. Na wizycie domowej „patrzył” wizerunek o. Pio. Na późniejszej Mszy św. drzemałem z umęczenia.

   Dzisiaj jest rocznica wydarzeń grudniowych w Gdyni. Trwa walka o zezwolenie na zabijanie dzieci (aborcję). Ile jest możliwości przemocy! Ile ofiar: od wojny w Afganistanie poprzez zatrudnionych w marketach do aborcji.

   Biednym wyłączyli prąd, bo nie płacą. Matka ma rentę, a syn nie może znaleźć pracy. Przemoc lewicy demoralizującej opanowała Sejm RP, stanowiska, mass-media i pracę („towarzysze kasy i pracy”). „Panie Jezu! zmiłuj się nad tym światem!”.

   Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (11.07.2017) napłynęło natchnienie, aby zacytować słowa z objawienia osobistego s. Eugenii E. Ravasio „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”:

   <<Czy chcecie, dzieci Moje, spędzić tu na ziemi życie w pokoju i radości? /../ Teraz jest czas łaski, przewidziany i oczekiwany od wieczności! Jestem tu w własnej osobie, aby z wami rozmawiać! Przychodzę jako najczulszy i najbardziej kochający z ojców. /../ Jestem między wami. Szczęśliwi ci, którzy wierzą w tę prawdę /../ dusze Mnie nie znają ani wy Mnie nie znacie /../ Przyjdźcie, zbliżcie się! /../ Rozpoznajcie Tego, który was stworzył i jest waszym Ojcem. /../ Czekam na was wszystkich, bo wszyscy jesteście Moimi dziećmi>>

                                                                                                                             APEL

 

16.12.2001(n) ZA STYKAJĄCYCH SIĘ Z CHOROBAMI I ŚMIERCIĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 grudzień 2001
Odsłon: 1132

        Wczoraj byłem na Mszy św. wieczornej, ponieważ od 7.30 mam dyżur w pogotowiu. Popłakałem się podczas pieśni: „Przyjdź Panie Jezu” i nie mogłem wrócić do ciała, a właśnie siostra organistka poprosiła mnie do ciężko chorej z zakonu. 

    Jakże męczą sny w których prowadzę normalne życie, a to sprawia lęk i budzenie się z bijącym sercem. Po latach opanuję to pobieraniem leku (Concor Cor). Żona po zabiegu chirurgicznym stęka z powodu migreny...męczy nas to zesłanie.

    Wstałem i w dziękczynieniu za jeszcze jeden dzień życia odmówiłem „Anioł Pański” podkreślając: „moimi prośbami racz nie gardzić”. Wołałem do Matki, która cierpi miliard razy bardziej ode mnie widzącego - w Świetle Boga - bezeceństwa tego świata! W supermarkecie puszczają już kolędy: szum, trzask kas, a tu śpiew o Zbawicielu.

   Pokazują gruzowisko po WTC jako efekt działania terrorystów. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki, a w sercu pojawiła się osoba o. Kolbe, który dobrowolnie poszedł na śmierć głodową. 

- Czy chciałbyś tego?

- Panie! To Twoja Wola, nie mam tutaj niczego!

    Z jednej strony pragnę współcierpienia dla Pana Jezusa, a z drugiej boję się. To sekundowe błyski rozrywające serce. 

    W takim stanie ducha trafiłem na bałagan w pogotowiu, który towarzyszy każdej  zmianie dyżuru. 

- O! doktór  przybył z wielką teczką z której wystaje szyjka!

- Polisz?, e! co to za polenie: jeden do, a drugi nie do!       

     W ręku miałem „1-groszówkę”, którą wczoraj znalazłem w kościele z nadzieją, że może trafię na dobry dyżur, ale już wygoniono „R-kę”, a my też ruszyliśmy do walki z chorobami i śmiercią:

- trafiłem na pacjenta pobitego przed laty, który teraz czeka na operację tętniaka po zawale serca

- staruszka z zaburzeniami rytmu serca

- zapalenie płuc u samotnego właściciela wielkiej willi, którą trudno opuścić

- nagły zgon 42-latka, który padł po alkoholu

- i babcię, która złamała drugie biodro!

    Cały czas wołałem w mojej modlitwie za „gasnących w oczach”, a po obiedzie trafię jeszcze do mojej starowinki z miażdżycą naczyń i przejściowym niedokrwieniem mózgu oraz do 66-latka z kamicą i ostrym zapaleniem pęcherzyka żółciowego z którym pojechaliśmy do szpitala.

    Tak tłukliśmy się bez przerwy od 9 - 16.30...aż zasnąłem w karetce. Podczas opisywania zleceń wyjazdu w TV pokazywano operację w której chirurg nieopatrznie przebił tętnicę! 

    Trafił się też zarobek, bo zbadałem kierowcę, a personel prosił o postawienie wódki.  Przyrzekłem Bogu, że nie będę tego czynił, ale nie miałem jak się wykręcić. Zacząłem wołać o pomoc do Pana Jezusa!

    Nagle w pogotowiu pojawił się mąż dyrektorki, a samochód nie chciał zapalić, bo jak się później okaże nawaliła świeca!

     Próbowałem zasnąć, a właśnie wezwano do znajomej 80-latki z ciężkim zapaleniem płuc, której lekarz wcześniej nie zabrał do szpitala. Podczas transportu odmówiłem „św. Agonię” z mojej modlitwy. Wróciliśmy o 1.00 i do rana był spokój...             APEL

15.12.2001(s) ZA OKAZUJĄCYCH DOBRE SERCE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 grudzień 2001
Odsłon: 852

    Nie planowałem Mszy św. porannej, ale postanowiłem, że pójdę po przebudzeniu i faktycznie tak się stało o 5.45! Zły podsuwał myśl, abym nie szedł na Mszę św. bo tyle lat dręczyłem żonę...teraz mam ją asekurować! Nawet nie wiedziałem co to oznacza w tej sytuacji... 

   Napłynął też zamach na J. P. II i wizyta papieża w celi Ali Agcy. Później pokażą straszny wypadek w którym TIR uderzy w autobus z dziećmi!

6.00 „Ave! Ave”! Łzy i ból, a po chwilce radość, bo podwiozłem do kościoła spieszącą się kobietę, a po chwilce napłynęły obrazy wzajemnie pomagających sobie:

- oto wędrująca młodzież, której nie przyjęto w pięknej willi („Uwaga: zły pies”), a zostali przygarnięci w chatce z ciężko chorym dzieckiem. Podobnie było ze Zbawicielem, bo już w czasie przyjścia na świat „nie było dla Niego miejsca", a później "nie miał gdzie głowy przyłożyć"...teraz jest jawnie odrzucany!  

- poprzez studentkę medycyny załatwiono leczenie biedaków w klinice. 

- z TV płynęła relacja „Wspólna Droga”, gdzie bogaci na świecie pomagają potrzebującym: głodnym, ofiarom kataklizmów, wojen, opuszczonym, potrzebującym przeszczepów.

- w domu będzie kartka od pielgrzymów, których przyjęliśmy: ”Bóg zapłać za okazane serce”.

    Popłakałem się podczas podchodzenia do Komunii św. „Przyjdź Panie Jezu świat na Ciebie czeka”. Łzy płynęły po twarzy i na ziemię, a w duszy pojawiła się Niebiańska Słodycz. Nic już nie może zadowolić mnie na świecie - tylko Stwórca!

    W TV popłynie relacja ze spotkania ofiar stanu wojennego (bp Życiński, Bartoszewski i Michnik), „a mury runą, runą”. Popłakałem się, a prof. Bartoszewski mówił o wyciągnięciu ręki do Jaruzelskiego, ale ten nie ukorzył się, nie przebaczył i nie prosił o przebaczenie.

   Panu Jezusowi wymieniłem kwiaty pod krzyżem i zapaliłem lampkę, a moje serce zalała wielka radość…

                                                                                                                                       APEL

 

 

14.12.2001(pt) W INTENCJI POKOJU NA ŚWIECIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 grudzień 2001
Odsłon: 457

    Po przebudzeniu napłynęła bliskość Światłości Bożej, a w ręku znalazł się „Poemat Boga-Człowieka”, który otworzył się na pouczeniu Symeona przez Ducha Świętego. Doczekał narodzin Zbawiciela. Nigdy w to nie zwątpił!

    Mróz, zimno takze w Dom Pana, gdzie płynie czytanie Słowa:

1. Prorok Izajasz (Iz 48, 17-19) mówił wprost do mnie: „Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale".

   Przepłynęło moje nędzne życie z niszczeniem zdrowia (pijackimi upadkami, mogłem doznać skomplikowanego złamania stawu skokowego oraz czaszki). Popłakałem się. Przeprosiłem Najświętszgo Tatę i dotknąłem gwoździ w stopach ukrzyżowanego Zbawiciela. Pocałowałem św. Stopy Pana.

2. Psalmista nawoływał (Ps 1), że Pan Bóg da Światło Życia idącym za Nim. „Przyjdzie Pan, Książę Pokoju, wyjdźmy Mu na spotkanie”, ale ludzkość nie chce tego. Przepływa świat...wojna w Ziemi Świętej.

3. Pan Jezus potwierdza to w Ew (Mt 11,16-19); „Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”...

   Po Mszy św. nie wiedziałem, że czeka mnie ciężki dzień, bo w przychodni nie było nikogo, ale później pracowałem bez wytchnienia do 18.00! Nikomu nie odmówiłem, wszystkim dawałem to, co im się należało. Wytrwałem w czynieniu dobra i byłem bezinteresowny. Pan wynagrodził to, bo na końcu bogata zapłaciła więcej za badanie syna (na kierowcę)…

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (styczeń 2021) stoimy na krawędzi wojny światwej. W tym czasie wszyscy martwią się o to, co będzie jutro, a nawet nie pomyślą o wieczności.

    Na oczach świata zniszczono Syrię, gdzie Asad używał perfum czyli rakiet z gazem bojowym (fosgenem) na swoich rodaków. Dodaj do tego los narodu wybranego otoczonego wrogami, pragnienie zabijania dzieci nienarodzonych. We wszystkich programach telewizyjnych trwa apoteoza śmierci, a z drugiej stroiny kusi się dobrym życiem i spokojna stroscią...

   Przerzucając stacje telewizyjne w najlepszym czasie trafiłem na filmy „Psy wojny” (TVP Historia), „Nocny pościg” (Puls), „Księgę dusz” (TV 4), „S.W.A.T. Jednostka Specjalna” AXN, „Dziesiąte wrota” (Kino Polska), „Gwiezdne wojny IV – Nowa nadzieja” Super Polsat…

                                                                                                                                       APeeL

 

13.12.2001(c) ZA OFIARY CYWILIZACJI ŚMIERCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 grudzień 2001
Odsłon: 956

     Tuż po przebudzeniu napłynął obraz dokumentu, który był wczoraj w kościele (o cywilizacji śmierci) oraz doniesienia telewizyjne:

- wąchający klej podpalił swoich rodziców

- eutanazja i klonowanie ludzi

- aborcja z bólem mojego serca

- Afganistan i wojna na bliskim Wschodzie (Gaza, Jordania)

- atak na WTC oraz nasilenie zbrojeń

- rozmowa Jaruzelskiego i ofiary stanu wojennego.

    Piszę, a „patrzy” zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki...popłakałem się przy relacji z ataku na górników z kopalni „Wujek”. Liga Republikańska ułożyła przed domem Jaruzelskiego krzyż z lampek oraz zdjęcia ofiar, a jest wielki mróz - tak jak wówczas. Ja też jestem ofiarą...chodzą za mną nawet meliniarze ze stanu wojennego. Kto mógł mieć melinę?

     Przegląd samochodu...okazuje się, że stosowałem inny olej i mogłem uszkodzić silnik. W stacji krzyk, szum, pięć samochodów pracuje i zanieczyszcza pomieszczenie. Napływa obraz zatrutej ziemi, wód i atmosfery. Jakże Bóg pokazuje taki dzień oraz zachowania ludzi.

    Oto relacja alkoholiczek, przepływa świat „używek”, techniki odchudzania prowadzące do śmierci, gwiazdy sportu i różnych popisów (wyczynów). W „Super expresie” pokazano uchodźców z Afganistanu. Tutaj ciepło w domu, sytość, a tam płacz i ból oraz bezsilność. Kalana jest także Ziemia Święta, bo trwa eskalacja ataków Żydów i Arabów.

    Trafiłem na też na obrazy eksterminacji narodu wybranego, sadystyczne mordy Polaków na Ukrainie (właśnie skazano ludobójcę Demianiuka). W Pakistanie lud niósł obraz Bin Ladena, a przede mną leżało zdjęcie o. Kolbego. Zobacz różnicę pomiędzy męczennikami.

   Pojechałem po żonę do szpitala, a po drodze trafiłem na wypadek masowy z udziałem 50 osób, ale wcześniej wzrok zatrzymał gołąbek, który zwiastował pokój. Wróciliśmy szczęśliwie ze szpitala.

    Na Mszy św. padły Słowa Boga (J,41,13-20): „Ja, Twój Bóg ująłem cię za prawicę mówiąc „Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się /../ Ja chce ci pomagać”.

    Wiem o tym i po Eucharystii  wołałem z płaczem: "Tato! Tato! Ojcze zbolałych! Ojcze samotnych! Ojcze umierających! Ojcze biednych, bezrobotnych i prześladowanych!”...ta litania nie ma końca.

    Nasz Bóg jest Ojcem wszystkich...tak jak ojciec ziemski i szczególnie troszczy się o dzieciątka skrzywdzone, słabe i bezradne. Dlatego nie wolno zabijać niepełnosprawnych, bo rodzice ludzi kochają bardziej takie dzieci, w odróżnieniu od zwierząt.

     Na końcu dnia Biblia otworzyła się na Psalmie 126: „Odmień nasz los, o Panie”...

                                                                                                                                 APEL

 

  1. 12.12.2001(ś) ZA ŁAKNĄCYCH UKOJENIA
  2. 11.12.2001(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH BOŻEGO ZMIŁOWANIA
  3. 10.12.2001(p) ZA RANIONYCH PRZEZ BLISKICH
  4. 09.12.2001(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ OSTRZEŻEŃ
  5. 08.12.2001(s) ZA UDRĘCZONY ŚWIAT
  6. 07.12.2001(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH OTWARCIA OCZU…
  7. 06.12.2001(c) ZA ZASKOCZONYCH
  8. 05.12.2001(s) ZA PRAGNĄCYCH POSŁUGI
  9. 04.12.2001(w) ZA NAGLE PRZEMIENIONYCH
  10. 03.12.2001(p) ZA BEZRADNYCH WOBEC PRZECIWIEŃSTW

Strona 1673 z 2404

  • 1668
  • 1669
  • 1670
  • 1671
  • 1672
  • 1673
  • 1674
  • 1675
  • 1676
  • 1677

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2039  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?