- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 42
W śnie znalazłem się w pobliskiej wiosce o nazwie Pohulanka, gdzie zostawiłem słuchawki z aparatem do mierzenia ciśnienia. Wyraźnie widziałem rozdroże, krzyż z płotkiem i lasek oraz chatkę! Ciekawe czy tak jest tam w rzeczywistości. Nie poszedłem na Mszę świętą poranną, ale po pewnym czasie serce zalał smutek Najświętszego Serca Pana Jezusa...smutek opuszczenia przez najbliższą osobę! Właśnie ja tak uczyniłem, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu ratunkowym.
Właśnie w tym czasie z telewizji popłynie relacja z Bożego Ciała, gdzie pokażą drogę usłaną kwiatami w oczekiwaniu na przejście Pana Jezusa.
Na dyżurze trafiła się zakażona ręka oraz wyjazd do dziadka z zatrzymaniem moczu! Ponieważ był wolny transport skierowałem go do urologa.
Trafiłem na Mszę świętą radiową o 9:00, gdzie padną słowa:
- Panie, który nie przychodzisz do sprawiedliwych, ale do grzeszników
- Panie, który przebywałeś z celnikami i grzesznikami.
Popłakałem się, a serce rozrywały Słowa Boga Ojca do Dawida (2 Sm 12,1.7-10.13), które brałem do siebie: "Ja namaściłem cię (...) Czemu zlekceważyłeś słowo Pana, popełniając to, co złe w Jego oczach?" Natan rzekł Dawidowi: "Pan odpuszcza ci też twój grzech - nie umrzesz".
Psalmista wołał ode mnie (Ps 32,1-2.5.7.11): "Daruj mi, Panie, winę (...) Grzech wyznałem (...) Ty jesteś moją ucieczką, wyrwiesz mnie z ucisku, otoczysz mnie radością z mego ocalenia (...)"..
Apostoł Paweł wskazał ()Ga 2,16.19-21, że: "człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa (...) Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie". To wprost moje wyznanie wiary...
W Ewangelii (Łk 7,36-8,3) jawnogrzesznica (Maria Magdalena) "przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem".
Uczeni w czytania stwierdzili, że Jezus jako prorok powinien wiedzieć kim była. Tak jest, gdy wiarę w Boga bierzesz rozumowo. Przecież wielką radość wywołują "ostatni", którzy nawracają się. Nawet ziemscy rodzice martwią się o złych i radują z powrotu synów marnotrawnych!
Piszę to i płaczę, cisza, deszcz i kawa. Właśnie "patrzy" Zbawiciel z Całunu, a przed obrazkiem postawione przeze mnie kwiatki. Napłynęła bliskość Jezusa Zmartwychwstałego oraz Królestwa Bożego. I ja już nie żyję dlatego świata, dla medycyny... Ja żyję dla Zbawiciela! Właśnie w tym uniesieniu zerwano na wyjazd do starego alkoholika z padaczką.
Dlaczego jest taki przebieg tego dnia? Kilka lat wstecz zwrócono kościół pod wezwaniem Świętego Stanisława w Petersburgu! (zrobiono tam magazyn i dom mody!).
Teraz z włączonej kasety popłynie pieśń - modlitwa z prośbą o uwolnienie od pogardy do innych. Tam też będą słowa o dobroci Boga Ojca, która jest niezmierzona!
Z gniazdka wypadły cztery ptaszki z krzykiem rodziców, włożyłem je na swoje miejsce. Natychmiast były karmione w kolejce! Aż chce się płakać z powodu cudu stworzenia wszystkiego! Przecież my wypadliśmy z takiego gniazdka w niebie! Tak została podana duchowość zdarzeń dotycząca intencji modlitewnej (ogarnij cały świat)...
- pijaczyna z padaczką, który zamiast w bloku mieszka w domku letniskowym
- ilu narkomanów i lekomanów i różnie uzależnionych ginie poza Domem Ojca
- czasowo przebywający u nas, a dzisiaj gdy to przepisuje 16.09.2024 są to miliony Ukraińców którzy uciekli ze swojej ojczyzny z powodu agresji sowieckiej!
W bólu zacząłem moją modlitwę z koronką do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy. Przepłynie świat, a z kasety będzie mowa o Sakramencie Pojednania, który daje powrót do Królestwa Bożego. Wystarczy rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy i zadośćuczynienie. W ten sposób otrzymujemy przebaczenie naszych grzechów i możemy zjednać się z Panem Jezusem w Eucharystii!
To zarazem daje pojednanie z Bogiem Ojcem z możliwością powrotu do Królestwa Niebieskiego! Piszę to, a śpiewają mi ptaszki za oknem pogotowia oraz niewidoma Ewa Błoch chwaląca Pana śpiewem!
Teraz jedziemy obok mojego krzyża na daleki wyjazd, płynie dalej moja modlitwa, a w oczach pojawiły się łzy, bo to czas Eucharystii. Badam babuszkę, a nad nią jest obraz Mateczki Najświętszym z przebitym Sercem!
W DTV podają liczbę zabitych na drogach oraz tych, którzy utonęli (w tym małe dzieci). Kierowca karetki jest smutny, ponieważ samochód ciężarowy zabił mu krowę. Ile udręki niesie ten świat! Wracamy z Sanktuarium Matki Bożej w Błotnicy, w drodze odmawiam moją modlitwę przebłagalną, prawie chce się płakać!
Ponownie odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz "święte Osamotnienie Pana Jezusa" z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy. Z bólu chce się płakać. Napływa obraz zmarłej dyrektorki z pogrzebem partyjnym! To osoba z rodziny wierzących, ale skręciła w lewo, aby mieć stanowisko, uwierzyła "władzy ludowej". Wreszcie trafiłem w miejsce, gdzie byłem w śnie...wszystko się zgadzało.
Ponownie dwa ptaszki zostały wyrzucone z gniazda! Kolega stwierdził, że świadomie. To było ostateczne potwierdzenie intencji modlitewnej. Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 44
Noc w pogotowiu przepłynęła błyskawicznie, pasuje "Anioł Pański", ale wolałem spać do 7.00! Z trudem zdążyłem na dyżur w przychodni, gdzie pierwszy pacjent, bogacz "rzucił parę groszy", które oddałem sprzątaczce, ponieważ z mojego powodu siedziała do 14:20!
Około 9:00 do 11:00 serce i duszę zalewała słodycz Boża. Jakże chciałbym, aby to trwało wiecznie, a w takim stanie...
- nie możesz odmówić nikomu przyjęcia
- samorzutnie wszystko czynię precyzyjnie, piszę na maszynie i bez pośpiechu
- każdemu daję, to co mu potrzebne z dokładnym wykonywaniem posługi
- mimo szumu na korytarzu w sercu mam pokój
W domu kilka razy "spojrzała" figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej na głowie, a serce zalało pragnienie modlitwy. Z telewizji popłynie program o Polakach w Wilnie i Lwowie. Popłakałem się przy naszym hymnie!
Wiem już, że intencja będzie dotyczyła ojczyzny, a właściwie jej braku lub pozbawienia. Przypomniały się rozmowy z pacjentami o zesłaniu
W "Gazecie polskiej" trafię na art.; "Białystok jest na Syberii". Napłynął obraz bociana na gnieździe (dwie ojczyzny, przeloty). To wszystko trwało w błyskach. Szukam duchowości zdarzeń, a w tym czasie wzrok padł na "Leksykon Państw Świata", który otworzył się na tabeli o przesiedleńcach! Wygnani, przesiedleni a nawet przepędzeni z błyskawicznymi przeskokami...
- okres niewolnictwa z złapaniem i handlowaniem ludzi
- oto mecz (aktualny mistrz świata): Hiszpania - Nigeria
- jeszcze obraz wygnania z Raju i pieśń o wygnańcach Ewy!
- także ucieczka św. Rodziny do Egiptu
- Albańczycy przepędzani przez Sebów z Kosowa przez Serbów oraz Palestyńczycy i Żydzi
- mają nam zabrać działki pracownicze i dać inne, a na ten czas wzrok zatrzymała przesadzona i zmarniała róża! Tak doszedłem do intencji tego dnia...
Wysiedlić: zmusić kogoś do opuszczenia miejsca pobytu, usunąć kogoś ze stałej siedziby. Później w telewizji będzie mowa o eksmisji z powodu niezapłaconego czynszu, a w radiu skierowanie staruszka do domu starców...mimo jego oporu! Przecież starości polubisz nawet próg swojego budynku!
W drodze do kościoła ponownie popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz początek mojej modlitwy ("św. Osamotnienie Pana Jezusa"), która będzie trwałą dalej, podczas procesji. W tym czasie przepływały obrazy z całego świata.
W słowie płynącym od Ołtarza świętego popłynie wyrwanie z domu Elizeusza przez proroka Eliasza (1 Krl 19,19-21). Podobnie było w wypadku powoływania Apostołów przez Zbawiciela.
W takim stanie jesteś przy wysiedlanych, wyrzucanych, pozbawionych swoich siedzib. W tym czasie świat żyje mistrzostwami, a w "Panoramie" pokażą wiele ciężkich wypadków z ofiarami! Ze sterty gazet wyciągnął się artykuł w Super Expressie z 29 maja "Niemcy chcą polskiej ziemi". Padłem na kolana, popłynie koronka do pięciu św. Ran Zbawiciela.
Łzy zalewały oczy podczas Eucharystii z poczuciem bólu Najświętszego Serca Zbawiciela. Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 39
Na trwającym dyżurze w pogotowiu rozpętała się nawałnica (ulewa z wichurą), a w tym czasie zerwano na wyjazd. Z trudem wchodziłem na czwarte piętro, ponieważ mam wadę serca. Po chwilce dodano następne wezwanie...do podejrzenia zapalenia wyrostka robaczkowego.
Ponieważ na dyżurze był chirurg, kolega kierownik...poprosiłem go o dotkniecie tych chorych (w ambulatorium). Powiedział, że nie chce mi się robić zastrzyków, a to 12-latka oraz skręcający się z powodu bólów podbrzusza. Do godziny 4:00 jakiś pijak wzywał pogotowie, ubliżał dyspozytorce, która nie wysyłała zespołu "doświadczonych w boju".
Z radością poszedłem do mojego gabinetu (na górze przychodni), a dodatkowo od rana duszę zalewała słodycz. To zapowiadało ciężki dzień! Musiałem pracować dwie godziny dłużej ponieważ zgłaszali się pacjenci z różnymi prośbami...
- kobieta prosiła o 30 dni zwolnienia dla męża na dyskopatię
- inna chciała leki dla dziecka
- jeszcze zaświadczenie zwalniające ze sprawy sądowej, a lekarz musi mieć specjalne uprawnienie
- recepty na leki, ale nie zarejestrował się oraz zezwolenie na testy wydolnościowe.
W domu trafiłem na zmartwioną żonę, ponieważ córka nie zapłaciła za wpis do księgi wieczystej, a na nas spadł wydatek (kara).
O 15:00 w czasie odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego serce zalało poczucie braku odpowiedzialności...u rodaków wiernych "władzy ludowej". Dzisiaj, gdy to przepisuje (13.09.2024 r.) dużo wiemy o ludobójstwie budujących ustrój sprawiedliwości społecznej.
Później, przed wyjściem na Mszę św. w telewizji przekażą informację o świadomie psującym windy, a także czystki etniczne (Serbów przepędzających Albańczyków z Kosowa), policyjno-prokuratorskie parkingi pełne zarekwirowanych samochodów (gniją) oraz Jelcyna wpływający na "pokój".
W Ewangelii (Mt 5,27-32) Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa". Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła".
Św. Hostia ożywiła duszę, a to sprawiło, że krążąc przy bloku odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 35
Boże Ciało
Wstałem spocony i zbolały, a ludzie tak kochają swoje ciała. Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu i muszę być na Mszy św. o 7:00. Zatrzymałem się w przedsionku kościoła z krzykiem w duszy: "Dziękuję Tato, bądź błogosławiony". Kapłan mówił o misterium jakim jest spotkanie ze Zbawicielem oraz o Ostatniej Wieczerzy z ustanowieniem Eucharystii.
Ja w tym czasie czułem Pana Jezusa "na wyciągnięcie ręki", a łzy płynęły z oczu na ziemię! Sam zobacz o czym było Słowo Boże, bo moją łaską jest mistyka eucharystyczna.
Kapłan Boga Najwyższego (Rdz 13,18-20) "wyniósł chleb i wino" błogosławiąc Abrama wybranego przez Boga "Stwórcę nieba i ziemi!"
Apostoł Paweł przekazał relację z Ostatniej Wieczerzy (1 Kor 11,23-26), że "Pan Jezus tej nocy" (...) wziął chleb (przełamał go) oraz wino (w kielichu) mówiąc, że jest to Jego Ciało i Krew. Po latach (przepisuję to 12.09.2024 r.) dowiem się, że chodzi o Ciało Duchowe Pana Jezusa...pokarm dla naszych dusz, tak jak chleb dla ciała fizycznego.
Natomiast w Ewangelii (Łk 9,11b-17) doszło do - cudownego rozmnożenia chleba naszego powszedniego oraz ryb - dla wielkiego tłumu na pustkowiu! Przypomniało się spożycie ryby na śniadanie. Nie udało się podejść do spowiedzi, ponieważ zemdlała dziewczynka.
Podczas Eucharystii znad ołtarza "patrzył" wizerunek Ducha Świętego, a dodatkowo popłynęła pieśń: "Pójdź do Jezusa, do Jego Ran". W wielkim uniesieniu duchowym trafiłem w pogotowiu na bałagan trwający przez godzinę z umówionym wyjazdem do mojej chorej, ponieważ nie mogę wyrobić się w przychodni.
Właśnie z Mszy św. radiowej padną słowa Zbawiciela: "Ja Jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeżeli kto spożywa ten chleb będzie żył na wieki." Po powrocie załatwiłem dwie babuszki ciężko poszkodowane przez życie, a teraz cierpiące z powodu starości.
Na ten czas z telewizyjnej dwójki śpiewała niewidoma Ewa Błoch: "Monstrancją chciałabym być dla Ciebie (...) ze mną bądź mój Jezu, w progu serca siądź Pasterzu (...) daj zrozumieć mi Twe słowa, życie zacząć od nowa (...)". Nie miałem gdzie uciec ze łzami w oczach, bo jestem otoczony zwolennikami "władzy ludowej".
Z radia popłyną słowa o Całunie Turyńskim, a ten wizerunek Zbawiciela miałem na stole. Padną słowa, że "Pan przychodzi w ciszy", a właśnie taka jest teraz w moim sercu i duszy oraz wokół! Słońce, śpiew ptaszków, "bliskie ich Królestwo Boże". Naprawdę Bóg w Trójcy Jedyny przychodzi do nas w ciszy, w pokoju serca i naszej słabości!
Tak potrzebny jest kojący sen, a zrywają...nagląc do pogryzionych przez psa oraz do omdlenia w kościele. Podczas wynoszenia chorej do karetki przechodziła procesja. Nawet w filmie trudno byłoby to wszystko ułożyć. Nie mogłem zbadać chorej, ponieważ słuchawki zostawiłem na poprzednim wyjeździe.
Procesja została przerwana przez nawałnicę z piorunami. Przykrość, bo wiele serca włożono w budowę ołtarzy, dzieci układające kwiaty na drogę, a tu trudno wyjść z karetki. W tym czasie zaleje "piwniczną izbę", gdzie dyżurujemy we dwóch...nawet zmoczyło pościel, a z powodu uszkodzenia linii elektrycznych nie będzie prądu. Woda wtargnęła także do mojego gabinetu na piętrze...przez nieszczelne okna.
Ten horror przeżyli uczestnicy procesji. Połamane drzewa, zerwane linie energetyczne, zabity przez pioruna koń, a żona martwiła się o kwiatki zniszczone przez nawałnicę.
U mnie było to nękanie przez Szatana: podsuwał śniadanie na dyżurze, przeszkodził w podejściu do spowiedzi (omdlenie), na mnie padały dręczące wyjazdy oraz chorzy w ambulatorium, omdlenie w czasie procesji, zostawienie słuchawek u chorej z nagłym wezwaniem w czasie obiadu. Później pracowałem za kolegę kierownika, który przez 2 godziny spożywał w domu kolacyjkę. Cóż mogłem powiedzieć?
Szatan dzisiaj wpadł w szał, a jego działanie jest odpowiednie do wielkości tego święta duchowego w naszym kościele. Nie pojmie tego wszystkiego człowiek normalny, a właśnie spotkałem bogacza po zawale serca (42 lata), którego zapytałem: co uczynił dla swojej duszy, bo wciąż się bada?
Dodatkowo nękali mnie "łowcy szpiegów"...to wprost opętanie przez Szatana. Pracujesz na granicy wytrzymałości ludzkiej, codziennie uczestniczysz w Mszy św. i mówisz o naszej wierze, a to wszystko jest traktowane jako udawanie.
Trafiłem na wywiad z Jackiem Salijem o stygmatykach, a są to najwięksi czciciele Zbawiciela! Jakże sam chciałbym przekazać moje doświadczenia z miłości do Pana Jezusa! Przepłynie cały świat takich, a także moja osoba opiekującego się krzyżem.
Szatan sugerował przekazanie tego dnia "za bezinteresownie złych" (chodziło o dyspozytorkę, która odmówiła transportu chorej ze złamaniem). To jego "dobro" na ten czas. Zarazem miałem pomoc, ponieważ jedną karetką pojadą dwie chore.
W nocy otworzyłem "Dzienniczek" s. Faustyny z jej słowami do Pana Jezusa: "Przedmiocie jedyny mojej miłości. W Tobie tonie dusza moja, w Tobie rozpływa się serce moje (...) w Tobie zatonęło serce moje na wieki".
Podadzą informację o podstępnym zamordowaniu ks. Zycha ("Gazeta Polska" z wczorajszego dnia). Ja też jestem w niebezpieczeństwie, bo zbyt dużo wiem o działaniu sił ciemności...w mojej ojczyźnie. Wytypowano mnie na "wroga ludu", a takich mordują...ćwicząc swoje potężne siły, dla wprawy!
Tak już zostanie do mojej śmierci...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 38
Zrywając sny o typie eksterioryzacji...to drugie męczące "życie nocne". Dodatkowo po wstaniu rozsypał się łańcuszek. Podczas wychodzenia z domu wzrok zatrzymało przygotowane przez żonę pranie - nawet wróciłem z brudnymi spodniami.
Trafiłem na śmieciarę i koparkę! Od 7:00 do 15:30 był straszliwy upał i napór ludzi, ale pracowałem z radością. Pamiętałem o słowach Pana Jezusa: "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie"!
Pragnę pracy bezinteresownej, bez podarunków...nawet starsza pani powiedziała: "Niech Bóg pobłogosławi pana pracę!" Za co podziękowałem. Przesuwali się ludzie ze zmianami skórnymi: uczulenie, zapalenie...w tym z zapalenia jamy ustnej.
Dziwne, bo ostatnim był pracownik wysypiska! Koniec! Wybiegłem do WC wpadając na sprzątaczkę. Podczas przejazdu na działkę oczyściłem wazon i wymieniłem wodę kwiatom na krzyżu. Woda to symbol czystości.
Podczas przejścia do kościoła wzrok zatrzymała myjąca i malująca okno, myjący samochód, wróciło plewienie działki, oczyszczanie ulic, oczyszczalnie i myjnie. Nawet musiałem wytrzeć ławkę po malujących kościół!
Odpowiednikiem czystości w świecie fizycznym jest nasza czystość duchowa. Uzyskujemy ją w Sakramencie Pojednania oraz w codziennej Eucharystii (znoszone są małe grzechy). Straszliwe zmęczony przysypiałem podczas czytań...
Jednak w serce wpadły słowa Eliasza (Krl 18,20-21): "Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!" Następnie zrobił próbę ze służącymi Baalowi. Chodziło samozapłon pod złożoną ofiarą z cielca. Swoja ofiarę oblał wodą. Po zawołaniu do Boga wszystko zapłonęło! "Cały lud to ujrzał i upadł na twarz, a potem rzekł: Naprawdę Jahwe jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!"
Natomiast Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Mt 5,17-19): "Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni".
Podczas odmawiania mojej modlitwy znalazłem się pod zakładem produkującym sprzęt dający sterylność oraz pomalowany płot. Przesunął się świat zagrożonych promieniami radioaktywnym, pyłami oraz brudną wodą do picia. Zarazem napłynęło pragnienie sprzątania...w tym piwnicy i okolicy bloku.
Jakże piękne jest moje obecne życie, bo napływała bliskość Boga Ojca, a łzy zalewały oczy. Dodatkowo w ręku miałem "Dzienniczek" siostry Faustynki z jej ofiarowaniem się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa...
APeeL
- 09.06.1998(w) ZA OFIARY OBŁĘDU I ZA DUSZE TAKICH...
- 08.06.1998(p) ZA POSZKODOWANYCH...
- 07.06.1998(n) ZA ZATRZYMYWANYCH W DRODZE DO CIEBIE, OJCZE
- 06.06.1998(s) ZA SZUKAJĄCYCH POMOCY W WIERZE...
- 05.06.1998(pt) ZA UFNYCH W MOC MODLITWY...
- 04.06.1998(c) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI DO KOŃCA...
- 03.06.1998(ś) ZA ŻYJĄCYCH WOLĄ BOŻĄ...
- 02.06.1998(w) ZA MARNIEJĄCYCH...
- 01.06.1998(p) ZA TYCH, KTÓRZY CIERPIĄ BEZ WINY I DUSZE TAKICH...
- 31.05.1998(n) ZA GINĄCYCH POZA TWOIM DOMEM, OJCZE