Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

09.02.2001(pt) ZA DAJĄCYCH SIEBIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 luty 2001
Odsłon: 107

      Bardzo przeszkadzają sny o typie eksterioryzacji, a to zjawisko - odrywania się duszy od ciała - opisał Robert A. Monroe (książka o tym tytule). Wówczas "żyjemy" i możemy znajdować się w różnych miejscach i sytuacjach. 

     Teraz, gdy to przepisuję (25.06.2024) zdarzają się rzadko, także sny do przodu. W 2023 r. byłem w ten sposób w pałacu Putina. Musiałbym obejrzeć ten salon, bo miał jedną ścianę szklaną.

      Kiedyś widziałem zabicie znajomej na pasach przed kościołem, a po kilku dniach sen sprawdził się. To była tragedia syna znajomego, nawet przekazałem to w sądzie, podczas rozprawy. Dodałem, że sam nie wiem jak to się odbywa, ale można powiedzieć, że w naszym życiu mamy zdarzenia...jakby zapisane, ale determinizm jest błędny ("co ma być to będzie").

     Dlatego w naszej wierze w modlitwie wołamy o uchronienie nas "od wszelakich złych przygód". To się nie uda, bo jesteśmy na zesłaniu, ale Bóg Ojciec może zamienić - jak u mnie - ból wieńcowy na duchowy, a niedokrwienie mózgu na wyskoczenie przepukliny brzusznej.

    Tak pokazane są możliwości naszego ciała fizycznego, a zarazem jego nędzy oraz duszy. Na pocieszenie napłynęły obrazy odpoczynku w Zakopanem...z poczuciem obecności Boga Ojca, a łzy pojawiły się w oczach "Tato! Tato! Tatusiu! Ochroń mnie i moją rodzinę, a ja przyjmę Twoje sprawy!"

     Wyszedłem w ciemność na spotkanie z Panem Jezusem, a kapłan zaczął wcześniej Mszę świętą przed czasem, co się nie zdarza. Popłynęła pieśń do Matki z prośbą: "ociemniałym podaj rękę", a w czytaniach będzie...

      Stworzenie przez Boga  przebiegłego węża (dla nas katolików jest to symbol upadłego Archanioła), który skusił Ewę do spożycia owocu z zakazanego drzewa (Rz 3,1-8).

- Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli.

- Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło...rzekł Szatan do niewiasty. 

     Dodatkowo poczęstowała Adama, a w ramach kary "otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski." Czy to bajka czy nie, bo faktem jest to, że nasze dusze sa wcielane w cudowne ciała...typu zwierzęcego. 

    Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu". 

   Ja wiem, że tak właśnie działa Bestia, podsuwa "dobro" i pewność, że nic nam się nie stanie grzesząc...czyli łamiąc Prawo Boże!       

Psalmista wołał (Ps 32,1-2.5-7): "Szczęśliwy człowiek,
któremu odpuszczona została nieprawość (...)", a ja jestem tego dowodem.

     Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mk 7,31-37) uzdrowił głuchoniemego ("Effatha, to znaczy: Otwórz się!"). Pan Bóg czyni wszystko myślą, ale nam potrzebne są widzialne działania. Tak też jest z Eucharystią: widzialnym opłatkiem przez który łączymy się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Chlebem Żywym dla naszej duszy).

     Po zjednaniu z Panem Jezusem popłakałem się wołając ponownie do Deus Abba. Jak wyrazić ten płacz i radość uczestnictwa w dziele Najświętszego Taty!?  Z wdzięczności pocałowałem Zbawiciela!  Natomiast z radością muszę przyznać, że uczestniczę w dziele zbawiania świata.

      Od 7.00 - do 18:15 trwało niewolnictwo w przychodni, które przekazałem Panu Jezusowi, aby przyjął ten dzień i to moje udręczenie. Wróciła godzina 15:00 z próbą, bo to święty czas, a właśnie wkroczył pacjent, który wyprowadził się, ale specjalnie przybył, aby mi ubliżać:  "Co pan ze mną robi? Traktuje mnie pan jak gówniarza. Tyle czasu muszę czekać, a pana leki nie pomogły mi".

     Nerwowy kolega złapałby go za bary! Natomiast ja spokojnie przyjąłem napaść, zaleciłem mu przeniesienie dokumentacji po którą pojechał i okazało się, że ma starą alergię zawodową...nawet rentę z tego powodu (uszkodzenie śluzówki jamy ustnej wikłanej grzybicą). Napisałem skierowanie do oddziału dermatologicznego oraz do alergologa. Wyszedł zadowolony!

     W środku nocy padłem na kolana omawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przepłynęły osoby: matki Teresy z Kalkuty, o. Pio i o. Kolbe oraz Jana Pawła II. Piszę to, a w ręku mam obrazek kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz artykuł o świętym Stanisławie Kostce ("Do wyższych rzeczy zostałem stworzony").

                                                                                                                         APeeL

 

08.02.2001(c) ZA ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W OPRESJI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 luty 2001
Odsłon: 106

     W nocy miałem serce zalane lękiem z powodu: ciężkiej pracy, a zarazem zagrożenie z powodu kontroli druków L4 przez ZUS, który rozkradziono! W ciemności i smutku oraz strachu ponownie zawołałem do Boga Ojca: "Tato! Tatusiu! Przytul mnie, ochroń...niech wypłynie Twoja Prawda, Sprawiedliwość i Pokój!" Jakby w odpowiedzi  napłynęły słowa psalmu: "Błogosławieni, którzy się smucą, bo zostaną pocieszeni!"

       Na Mszy św. porannej popłyną czytania:...dalszy opis dzieła stworzenia. Dzisiaj (Rdz 2,18-25) zostanie podkreślone, że "mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu". Na pewno "spółkujący inaczej", a nawet zbiorowo będą zniesmaczeni, że Ewa powstała z żebra Adama, a my też robimy takie cuda (hodowla skóry dla oparzonych)...

      Psalmista wołał (Ps 128, 1-5): "Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana i chodzi jego drogami". Trudno zgodzić się na to, że chodzę Drogą Bożą dlatego, że boję się Pana. Taki zarzut stawiają niewierzący, że dajemy na tacę i modlimy się ze strachu przed Piekłem! Ja kocham Boga Ojca i chce do Niego wrócić, a jest tylko jedna droga: trzeba wypełniać Jego Wolę (oddać własną).

      Dalej będzie prawda w zawołaniu (Mt 11,25): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom". Mądry nie pojmie nic duchowego! Pan Jezus w Ewangelii (Mk 7,24-30) uwolnił córeczkę Syrofenicjanki od złego ducha i to na odległość. "Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł".

      Podczas Konsekracji moje serce zalała tęsknię miłość i ból rozłąki z Panem Jezusem oraz Bogiem Ojcem i Matką Najświętszą. Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary. Łzy płynęły po twarzy - w takim stanie podszedłem do Eucharystii. Spod kościoła zawołano mnie do bogatej - chorującej od kilku dni - na spastyczne zapalenie oskrzeli. Zabrałem ją do przychodni na zastrzyk, jeszcze nie wiedziałem, że to zdarzenie duchowe będzie w ramach dzisiejsze intencji.

      Trafiłem na straszliwy napór chorych - z trudem mogłem wyjść o 14:40. Jadąc pod mój krzyż, aby zapalić lampki wstąpiłem do pacjenta, który zostawił u mnie dwa opakowania drogich leków. Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego przepływały obrazy...

- zagrożona upadkiem "Huta Katowice" z protestami oraz taka sama sytuacja z przedsiębiorstwem połowowym "Gryf" ze smutkiem ludzi zagrożonych utratą pracy

- wichura w Bieszczadach, zerwane dachy, brak prądu z powodu uszkodzenia sieci elektrycznej

- upadek wielu małych firm

- na końcu ja przestraszony kontrolą.

     Jakby na znak pękła szklanka i to z hukiem, wszystko zostało zalane. Nowy premier Izraela został przywitany wybuchem samochodu pułapki w Jerozolimie. Uniwersjada w Zakopanem, ale brak śniegu. To przykłady różnych form opresji, które ujrzę później z odczytem intencji modlitewnej.

     Nawet sam byłem w takiej sytuacji, bo z powodu nawału chorych musiałem zamknąć się przed pacjentami (o 14.40), którzy wówczas pytają: "czy pan nie przyjmie?" W telewizji popłyną informacje  o kłamcach lustracyjnych oraz rzucających jajkami w polityków, a także o pijanym wojewodzie.  Kłopoty, opresja i wstyd.

     Teraz trafiłem na film o małżeństwie z oszustem, który porwał własne dziecko! Będzie też relacja o ciężkim zapaleniu rdzenia kręgowego u nastolatka oraz o odklejeniu się siatkówki u dziecka.

  Przepłynie świat znajdujących się w opresji: bezrobotnych, porzuconych dzieciach i matkach usuniętych z pracy oraz urzędnika, który legalizował kradzione auta. Jeszcze ukrywający się producent bimbru i właściciel nielegalnej broni...

      Kończę przepisywanie tego świadectwa (24.06.2024 r.), a w telewizji Nat. Geographic relacjonują zalanie miasto w USA przez osuwisko ("Człowiek kontra żywioł")...

                                                                                                                                     APeeL

07.02.2001(ś) ZA ŻYJĄCYCH W SKRAJNEJ NĘDZY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 luty 2001
Odsłon: 113

07.02.2001(ś) ZA ŻYJĄCYCH W SKRAJNEJ NĘDZY...

     W śnie napłynęły wizerunki lekarzy z pieśnią: "Nie opuszczaj nas. Nie opuszczaj nas", a przypomniała się klepsydra zmarłego lekarza. Na Mszy św. porannej psalmista (Ps 104, 1-2.27-30) chwalił i błogosławił Pana, który dał nam wszystko na tym zesłaniu:

     "Gdy im dajesz, zbierają, gdy otwierasz swą rękę, sycą się Twym dobrem. A gdy odbierasz im oddech, marnieją i w proch się obracają".

      To wszystko jest jakby ode mnie, opisywane w dzienniku po nawróceniu. Większość pokłada ufność w prochu. Zapytaj dla ciekawości znajomych, nawet katolików, co powiedzą o naszej śmierci...wskażą na grób i nicość, negując posiadanie duszy.

      Na ten moment Pan Jezus w Ewangelii (Mk 7,14-23) przekazał tłumowi, że wszystko, co wchodzi do ust nie jest nieczyste, ale to, co wychodzi z naszych serc. Nawet uczniowie tego nie rozumieli, na co powiedział:

"I wy tak niepojętni jesteście?" Powtórzył to wszytko. "Tak uznał wszystkie potrawy za czyste (...) Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".

      Po Eucharystii napłynęła nasza marność oraz słowa świętego Pawła, który jako prześladowca wyznawców Zbawiciela określił siebie poronionym płotem.

      Nagle siostra zaśpiewała pieśń: "Ja wiem w Kogo ja wierzę (..) To ten, co zstąpił z nieba, co życie za mnie dał (...) On moim szczęściem w życiu, On światłem w zgonu dzień. Zwycięża mroki grzechu, rozprasza śmierci cień".

      Serce zalał pokój i miłość, a usta słodycz z poczucie utraty ciała fizycznego. Wówczas pragniesz ciszy i intymności, pozostania w pustym kościele, który zamykają. W tym czasie wszyscy wracają do świata, niekiedy przed świątynią głośno rozmawiają i śmieją się. Trudno jest po wyjściu o chwilkę samotności, bo pacjenci podbiegają ze swoimi problemami.

      Od 7:00 do 15:30 bez wytchnienia trwała praca, a dzisiaj przybyło wielu biednych, szczególnie rolników, bezrobotnych i takich, którzy nie posiadają grosza na leki. Straszliwe bogactwo i skrajna bieda. Pomagam, pocieszam wystawiam zaświadczenia do UMiG.

      Kobiecina obiecuje mi kogutka...powiedziałam, niech sobie życie, przecież nie ma nic wspólnego z jej chorobami. Inna przyniosła kilka jajek, a nie można odmówić, bo to wzgarda. Ostatnia starała się o rentę społeczną, której dokładnie wszystko wypełniłem i napisałem na maszynie.

      W tym czasie z radia popłynie informacja o rozkradzionym ZUS-ie. Jeszcze upadające zakłady z redukcjami zatrudnionych. W nadbrzuszu trwał ucisk, ponieważ kontrolują zwolnienia lekarskie, a każą przeważnie normalnych lekarzy, zapracowanych niewolników. W ramach tej intencji sam nie miałem grosza przy duszy z lękiem o pracę.

     Poprosiłem Mateczkę Najświętszą o wstawiennictwo, ponieważ nie chcę mieć kłopotów z pracę! W telewizyjnej "Panoramie" pokażą nastoletniego Janka z wielodzietnej rodziny (skrajna nędza), który chciał popełnić samobójstwo oraz biedną matkę zostawiającą dzieci po porodach...

                                                                                                                             APeeL

08.02.2001(c) ZA ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W OPRESJI...

      W nocy miałem serce zalane lękiem z powodu: ciężkiej pracy, a zarazem zagrożenie z powodu kontroli druków L4 przez ZUS, który rozkradziono! W ciemności i smutku oraz strachu ponownie zawołałem do Boga Ojca: "Tato! Tatusiu! Przytul mnie, ochroń...niech wypłynie Twoja Prawda, Sprawiedliwość i Pokój!" Jakby w odpowiedzi  napłynęły słowa psalmu: "Błogosławieni, którzy się smucą, bo zostaną pocieszeni!"

       Na Mszy św. porannej popłyną czytania:...dalszy opis dzieła stworzenia. Dzisiaj (Rdz 2,18-25) zostanie podkreślone, że "mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu". Na pewno "spółkujący inaczej", a nawet zbiorowo będą zniesmaczeni, że Ewa powstała z żebra Adama, a my też robimy takie cuda (hodowla skóry dla oparzonych)...

      Psalmista wołał (Ps 128, 1-5): "Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana i chodzi jego drogami". Trudno zgodzić się na to, że chodzę Drogą Bożą dlatego, że boję się Pana. Taki zarzut stawiają niewierzący, że dajemy na tacę i modlimy się ze strachu przed Piekłem! Ja kocham Boga Ojca i chce do Niego wrócić, a jest tylko jedna droga: trzeba wypełniać Jego Wolę (oddać własną).

      Dalej będzie prawda w zawołaniu (Mt 11,25): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom". Mądry nie pojmie nic duchowego! Pan Jezus w Ewangelii (Mk 7,24-30) uwolnił córeczkę Syrofenicjanki od złego ducha i to na odległość. "Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł".

      Podczas Konsekracji moje serce zalała tęsknię miłość i ból rozłąki z Panem Jezusem oraz Bogiem Ojcem i Matką Najświętszą. Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary. Łzy płynęły po twarzy - w takim stanie podszedłem do Eucharystii. Spod kościoła zawołano mnie do bogatej - chorującej od kilku dni - na spastyczne zapalenie oskrzeli. Zabrałem ją do przychodni na zastrzyk, jeszcze nie wiedziałem, że to zdarzenie duchowe będzie w ramach dzisiejsze intencji.

      Trafiłem na straszliwy napór chorych - z trudem mogłem wyjść o 14:40. Jadąc pod mój krzyż, aby zapalić lampki wstąpiłem do pacjenta, który zostawił u mnie dwa opakowania drogich leków. Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego przepływały obrazy...

- zagrożona upadkiem "Huta Katowice" z protestami oraz taka sama sytuacja z przedsiębiorstwem połowowym "Gryf" ze smutkiem ludzi zagrożonych utratą pracy

- wichura w Bieszczadach, zerwane dachy, brak prądu z powodu uszkodzenia sieci elektrycznej

- upadek wielu małych firm

- na końcu ja przestraszony kontrolą.

     Jakby na znak pękła szklanka i to z hukiem, wszystko zostało zalane. Nowy premier Izraela został przywitany wybuchem samochodu pułapki w Jerozolimie. Uniwersjada w Zakopanem, ale brak śniegu. To przykłady różnych form opresji, które ujrzę później z odczytem intencji modlitewnej.

     Nawet sam byłem w takiej sytuacji, bo z powodu nawału chorych musiałem zamknąć się przed pacjentami (o 14.40), którzy wówczas pytają: "czy pan nie przyjmie?" W telewizji popłyną informacje  o kłamcach lustracyjnych oraz rzucających jajkami w polityków, a także o pijanym wojewodzie.  Kłopoty, opresja i wstyd.

     Teraz trafiłem na film o małżeństwie z oszustem, który porwał własne dziecko! Będzie też relacja o ciężkim zapaleniu rdzenia kręgowego u nastolatka oraz o odklejeniu się siatkówki u dziecka.

  Przepłynie świat znajdujących się w opresji: bezrobotnych, porzuconych dzieciach i matkach usuniętych z pracy oraz urzędnika, który legalizował kradzione auta. Jeszcze ukrywający się producent bimbru i właściciel nielegalnej broni...

      Kończę przepisywanie tego świadectwa (24.06.2024 r.), a w telewizji Nat. Geographic relacjonują zalanie miasto w USA przez osuwisko ("Człowiek kontra żywioł")...

                                                                                                                                     APeeL

06.02.2001(w) ZA TYCH, KTÓRZY WIEDZĄ, ŻE ŚWIĘTOŚĆ JEST KLUCZEM DO NIEBA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 luty 2001
Odsłon: 98

Św. Pawła Miki i Towarzyszy, Męczenników

     Planowałem Mszę świętą wieczorną, ale mam być na porannej...nawet żona przy pożegnaniu powiedziała: "z Bogiem". Pod kościołem w bagażniku samochodu znalazłem wielki klucz, który zostawił mechanik. Czy to jakaś duchowość zdarzenia?

     Dzisiaj jest wspomnienie Męczenników z Japonii (1564-66), a moje serce zalał ból, ponieważ na miejscu - wiele braci i sióstr mieszkających blisko kościoła - jest obojętna na wiarę. Inni pragną przybyć z otaczających wiosek, ale nie mają jak. Tamci na drugim końcu świata ponieśli śmierć z powodu posiadania mojej łaski.

     W czytaniu będzie opis stworzenia świata (Rdz 1,20-2,4a)...każdy powie, że nikogo przy tym nie było, ale ja dodam, że Pan Bóg stwarza wszystko myślą. My już to potrafimy, a zważ, że nasz mózg "pracuje" dopiero na 10%.

      Druga sprawa to fakt cudownego stworzenia wszystkiego. Na pewno nie widzisz tego, bo sprawiła to matka ziemia lub ogólnie przyroda... czyli te cuda powstałe same z siebie. Jako lekarz znam budowę  naszych narządów...uwierz mi, że wszystko jest jednym wielkim cudem.

     Przez ten fakt mamy poznać Stwórcę. Na to otrzymaliśmy czas (drugi dar Boga Ojca oprócz wolnej woli)...co z nim robimy? Wszystko jest ważne oprócz życia wiecznego. Jakże głupie jest nasze życzenie komuś "100 lat życia"...czyli stetryczenia, a Pan Bóg pokazuje przez to, abyśmy nie pokładali nadziei w naszym ciele (prochu z prochu).

      Psalmista w tym czasie wołał (Ps 8,4-9): "Gdy patrzę na Twoje niebo (...) na księżyc i gwiazdy (...) czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?"

      Zawsze zastanawiają mnie słowa psalmów, które płyną z mojego serca. Jak to będzie, gdy się spotkamy, bo tyle czasu minęło, a w naszej objawionej wierze nic się nie zmieniło.

      Pan Jezus wskazał w Ewangelii (Mk 7,1-13) faryzeuszom i uczonych w Piśmie, że wg proroka Izajasza czczą Boga "wargami", a nie "sercem swym". To jest działanie na próżno, bo wykonują zasady podane przez ludzi. Tym samym uchylają przykazanie Boże z trzymaniem się tradycji ludzkiej.

     Tak jest też we wszystkich religiach oprócz katolickiej, gdzie liczą się celebracje bez liturgii. Nawet u chrześcijan oderwanych od następcy św. Piotra nie ma Eucharystii! Zacząłem wołać: "Ojcze! Dziękuję za zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem. Na Ucztę Niebieską!"

     Na ten moment popłynie pieśń ze słowami: "coś go stworzył i ocalił, czemużby Cię nie chwalił?" Nie mogłem wyjść z kościoła...dalej wołając: "Jezu! Och Jezu! Jezu!". Na ten moment otrzymałem kwiatki leżące na posadzce. Zerwała się ulewa, w której podwiozłem do domu panie bez parasoli.

      Po wyjściu do pracy pojawiła się piękna słoneczna pogoda, właściwie wiosna! Dano umowę na wyższe stawki w pogotowiu. Wystawiłem rachunki, a pomyślałem że na końcu otrzymujemy taki za czas naszego pobytu na tym zesłaniu.

       Z bałaganu w garażu zabrałem papiery z art. "Światło daje życie" oraz o powołaniu i kulcie królewicza Stanisława, a także kard. Stefana Wyszyńskiego. Zarazem przepłynął świat świętych i pragnących tego, a jest toklucz do Królestwa Niebieskiego...

                                                                                                                    APeeL

 

05.02.2001(p) ZA PRAGNĄCYCH PRZYTULENIA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 luty 2001
Odsłon: 100

      Zerwał mnie budzik, bo dzisiaj mam dyżur w przychodni. W tym czasie trafiłem na program w telewizji: "Kawa czy herbata", gdzie była rozmowa o  p r z y t u l a n i u  się. Później, gdy odczytam już intencję przypomni się audycja w "Polsacie" pt. "Zerwane więzi" o rozdzielonym rodzeństwie, które zabrano młodej matce...tuż po porodzie! Wielki płacz i radość była po odnalezieniu się i połączeniu po latach.

     Natomiast w "Super expressie" będą rady o czułości, a w telewizji będzie relacja z klubu samotnych serc szukających partnera lub partnerki. Ktoś, kto nie zaznał tego, nie wie jakie jest to cierpienie, gdy nikt na ciebie nie czeka! Jedna z takich pań mówi o potrzebie przytulenia.

     Kobiety pragną adoracji, przytulenia i czułości, a tu żona rozdrażniona migreną i poczynaniami syna...uciekłem z domu. W tym czasie ból przyszywał moje serce, bo przed chwilka czytałem orędzie Jana Pawła II do ludzi starszych, którzy są bliscy przejścia z życia do życia!

     Zacznę moją modlitwę w intencji tego dnia! Załatwiłem swoje sprawy, a tu już 15:00 z koronką do Miłosierdzia Bożego. W telewizji pokażą śnieżyce i ślizgawicę nieszczęśliwe upadki ze złamaniami. Dzisiaj jestem zdziwiony łatwością odczytu w/w intencji modlitewnej.

     W TVN będą trwały rozmowy o zgarniętych przez sekty. Tam trafiły osoby szukające miłości, dobra, pokoju a oni to ofiarowują. Nawet był tam zakonnik...przebudzony na czas! Te osoby nie wiedzą, że to nasze dusze szukają Boga Ojca i Prawdziwej Miłości, bo tutaj nic ich nie zadowoli.

     Na Mszy św. wieczornej Pan Jezus w Ewangelii (Mk 6,53-56): "gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie".

      Eucharystia była w intencji tego dnia...

                                                                                                                                APeeL

  1. 04.02.2001(n) ZA POWOŁANYCH DO POSŁUGI...
  2. 03.02.2001(s) ZA OCZEKUJĄCYCH NA PRZYJŚCIE PANA JEZUSA...
  3. 02.02.2001(pt) ZA ZASKOCZONYCH
  4. 01.02.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI BOŻEJ OPATRZNOŚCI...
  5. 31.01.2001(ś) ZA NIEDOCENIONYCH
  6. 30.01.2001(w) ZA POWRACAJĄCYCH...
  7. 29.01.2001(p) ZA OFIARY NIEUWAGI...
  8. 28.01.2001(n) ZA OBDARZONYCH TWOJA ŚWIATŁOŚCIĄ...
  9. 27.01.2001(s) ZA BEZSILNYCH W ZAGROŻENIU...
  10. 26.01.2001(pt) ZA ZJEDNANYCH ZE STWÓRCĄ...

Strona 1664 z 2292

  • 1659
  • 1660
  • 1661
  • 1662
  • 1663
  • 1664
  • 1665
  • 1666
  • 1667
  • 1668

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 491  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?