- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 806
Dyżur w pogotowiu. Zerwano o 2.00 do ciężko pobitego na dyskotece. Zabrałem go, bo podejrzewałem uraz śledziony. Dyspozytorka z władzy ludowej krzyczała na mnie, bo kolega pobitego podał jej swoje dane.
- Przy każdym kontakcie krzyczy pani na mnie. Czy tak zalecili? Ostrzegam panią!
Po chwilce pędzimy do wypadku, a ja zaczynam moją modlitwę, ale nie znam intencji: czy za poniżanych...deptanych, ofiary, ale czego?
Na miejscu zastaliśmy straszliwie rozbitą furgonetkę „Żuka”, którą 17-latek z kolegą wyprowadził przed tatusiem. To zdarzyło się blisko ich domu. Przybiegli sąsiedzi...i rodzice! Pędzimy do szpitala, a ja znam już intencję modlitewną. Zdziwiony zauważyłem tablicę (ortopedia) z nazwiskami pomordowanych przez hitlerowców pracowników. Podczas mojego wołania przepływały obrazy:
- Kosowo, Timor, Czeczenia z ofiarami agresji sowieckiej oraz Dagestan...
- Fundacja Ofiar Reżimu PRL (Ryszard Kukliński, któremu zamordowano synów)
- list z „Gazety Polskiej” na ten temat.
Podczas przejazdu wzrok zatrzymuje wielki wizerunek MB Pokoju. To dzień także za dręczonych w więzieniach, pozbawianych snu, widzeń z bliskimi i zabijanych jeszcze w 1970 roku. Takiego „uwolnionego” dano do izby chorych, gdzie go zabito! Bolszewizm to zbrodnia, zbrodnia i jeszcze raz zbrodnia, a wielu chwali ten czas!
Po powrocie do bazy dali trochę podrzemać i dobrze, że zerwałem się wcześniej, bo zmiennik przybył przed czasem. Jadę do domu, a zły podsuwa, aby podjechać do kościoła, przystąpić do Eucharystii i mieć wolne! Zobacz perfidię bestii, bo mam być na Mszy św. o 9.00, gdzie mimo drzemania na chórze (z umęczenia) miałem radość ze spotkania z Panem Jezusem.
Płynie Ew Mt 21,33-43 o Winnicy Pańskiej, zabiciu Zbawiciela, a także o łasce Boga, którą odrzucił Izrael. Eucharystia pękła samoistnie na pół, a to zapowiedź cierpienia. W tej chwilce serce zalał pokój i słodycz.
Przed późniejszym wyjściem na spacer modlitewny wzrok zatrzymało zdjęcie JP II...och! to przecież ofiara przemocy. W ręku znalazła się też informacja o wymuszających haracze. To tylko przykłady potwierdzające intencję.
Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego trwała słabość i szybko zapadł wieczór. Jak niewiele można uczynić w ciągu dnia ("mgnienie" w wieczności). Późno, a właśnie Pan Jezus zaleca s. Faustynie, aby nie zwracała uwagi na ludzi i wszystko czyniła zgodnie z wolą Boga Ojca.
Przypomina się dzisiejsze czytanie Flp 4, 6-0: „O nic się zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze sprawy przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem”. Tak staram się czynić...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1012
Nie mogłem być na Mszy św. porannej, a w przychodni trafiłem na straszny dzień z pracą od 7.00 - 18.00, ale nie skarżyłem się, bo wczoraj otrzymałem pomoc od Boga.
Chorzy wpadali, personel wprowadzał znajomych, kłótnie, mdlejąca po zastrzyku i nagłe wezwanie do umierającej przywiezionej z ulicy! Do końca pytano: „czy pan mnie przyjmie?” Cóż miałem im odpowiadać. Ostatnich załatwiałem tak jak pierwszych!
Około 18.00 napłynęło pragnienie spotkania z Bogiem i zamiast do domu pojechałem do kościoła, gdzie trafiłem na dodatkowo podawaną Eucharystię! Popłakałem z powodu tak nieoczekiwanej łaski, bo jako ostatni otrzymałem to, co pierwsi i wszyscy.
Nawet teraz, gdy to przepisuję po 15 latach płaczę i czuję umęczenie z tamtego czasu, a tego właśnie dnia skrócono przyjęcia z godziny 20.00 do 18.00. Po wyjściu z kościoła zgasiłem światła w samochodzie i siedziałem tam z sercem zalanym słodyczą i pokojem Pana.
Sowieci atakują Czeczenię...ludzie uciekają z płaczem. Ile zła jest na tym świecie. Umęczony i rozgoryczony zasnąłem w fotelu, bo z naszego zespołu odchodzi koleżanka i będę pracował z mężem mojej kierowniczki. To nieprawiwidłowość, ale nic nie mogę zrobić (trwa drugie pokolenie poprzedniej władzy).
Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo dzisiaj (23.04.2015) byłem w przychodni i wszedłem do tego kolegi...jako ostatni!
- Ostatni będą pierwszymi!
- Ale to nie jest tak jak myśli większość: tutaj biedny, poniewierany niewolnik, krzywdzona wdowa, oszukani „frankowicze”, itd. Tak jest w wierze w reinkarnację: gnębisz - będziesz gnębiony, jesteś wielkim kierownikiem - będziesz pracownikiem...
W naszej wierze celem jest nawrócenie, a jest to pokazane na Golgocie, gdzie zły łotr szydził z Pana Jezusa do końca, a dobry zauważył Niewinność Zbawiciela i słuszność ich kary!
- Panie! Wspomnij o mnie jak już trafisz do Królestwa Niebieskiego!
- Dziś będziesz ze Mną w Raju!
Mówiłem to „jednym tchem”, a teraz, gdy to zapisuję łzy zalały oczy, bo jego wiara była większa od mojej! Jako przykład dałem Jerzego Urbana, który ma szansę na Miłosierdzie Boże do ostatniego uderzenia serca, bo w momencie śmierci toczy się „bój nasz ostatni”...o duszę!
Demony przeszkadzają w nawróceniu, a aniołowie czekają na zawołanie: „Panie przebacz”! Wówczas taka dusza jest porywana i trafia do czyśćca w pobliżu piekła...i czeka na nasze modlitwy! Jeżeli nie mieszkasz w bloku i nie słyszałeś nocnych krzyków chorego psychicznie to nie zrozumiesz tego wszystkiego.
Kiedyś ofiarowałem Mszę św. za ostatniego w czyśćcu...wyobraź sobie zdziwienie takiej duszy, która jest nagle zawołana i przesuwana „piętro wyżej”. Tam już nie słyszy krzyków potępionych i ma pokazaną łaskę i czeka na nasze modlitwy.
Dziwne, bo przede mną leży pismo do redaktora naczelnego „NIE” z 11 czerwca 1995 za którego wówczas modliłem się (wpisz w wyszukiwaniach: 11.06.1995 za przynoszących Bogu wstyd)...nawet mam dowód nadania! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 749
Świętych Archaniołów
Po przebudzeniu myśli uciekły do Mateczki Najświętszej, którą przepraszałem za swoje nędzne życie i różne wyczyny. Wczoraj planowałem Mszę Św. wieczorną, ale teraz wiem, że mam być w kościele rano.
- Nie mów ludziom o Szatanie, bo śmieją się z ciebie...zawyrokowała żona.
To jest jego „sukces”, bo nawet w Kościele Pana Jezusa kapłani nie mówią o Przeciwniku Boga...prawdopodobnie nie wiedzą jak działa. Ten, kto ujawnia jego metody jest „średniowieczny”, śmieszny, a nawet głupi.
Podczas przejazdu do kościoła napłynął obraz Pana Jezusa po św. Poniżeniu...uznanego za szaleńca. Dzisiaj, gdy to przepisuję (13.01.2017) ten wizerunek towarzyszy mi w moim świętym kąciku. „Ten, Który Zbawia” jest skatowany, ma zasłonięte oczy, skute ręce z trzciną w dłoni.
Przez sekundę wyobraź sobie szyderstwa oprawców z kłanianiem się „królowi”...Tak też jest z tymi, którzy otrzymali najwyższy dar od Stwórcy: łaskę wiary. Pan zapowiedział przecież prześladowania, a wśród nich jest też szyderstwo i psychuszka (uznanie za chorego psychicznie).
„Tato! Tatusiu! Tato! Dziękuję, że stworzyłeś wszystko tak cudownie...od najmniejszego żuczka do pięknych koni (właśnie jechał wóz z parą takich na targ)”.
Napłynęła refleksja. My mało wiemy o świecie niewidzialnym i o boju, który toczy się nad nami, a także w nas samych. Stwórca ukazuje to wszystko w naszym życiu. Gdzie są wszyscy ubecy? Nie wolno nawet o nich mówić, a cóż wskazać palcem.
Ile obecnie jest krzyku z ustawą dezubekizacyjną! Do dzisiaj biorą (2017) emerytury dwukrotnie większe od mojej, a od początku mojej pracy miałem zawsze dużo dyżurów!
Pan Jezus w Ew. wskazał na Natanaela jako tego w którym nie ma podstępu! Po Eucharystii słodycz i pokój zalały duszę, a serce pragnienie pomagania. W takim stanie trafiłem do pracy, która trwała od 7.00-16.00. Każdemu dałem to, co mu się należało...na pewno nie było dzisiaj we mnie żadnego podstępu, a to sprawiło, że ten dzień jest także za mnie!
Popłakałem się z męczonym narodem czeczeńskim, bo najbardziej przez pełnych podstępu (sowietów) cierpia ludzie przeciętni. Na tym tle bardziej widać ludzi dobrych i tych, którzy służą z serca innym (Adam Chmielowski – b. Albert, o.M.M. Kolbe). Ja jestem w grupie poświęcającej się modlitwie z ofiarowaniem każdego dnia swojego życia za innych.
Ten bój będzie trwał aż do ponownego przyjścia Pana Jezusa! Każdy może ujrzeć dwa układy: świat fałszywej władzy, pełen podstępu oraz świętych: Hieronima i s. Faustynę, kard. Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II oraz ks. Jerzego Popiełuszkę.
Dzisiaj spotkałem wielu normalnych ludzi, a także żołnierzy zawodowych z którymi pracowałem w jednostce wojskowej. Wówczas w ręku znalazła się „Gazeta polska” ukazująca fałsz władzy „ludowej”, a dzisiaj to samo czyni „Gazeta warszawska”.
Podziękowałem Bogu za ten dzień i przeprosiłem za moje słabości...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 813
Zrywa sen...5.50 „och! to czas na Mszę Św.!” Napłynęła bliskość Matki Najświętszej, a właściwie akt Zwiastowania, gdy powiedziała Aniołowi „Tak!”. To początek także mojego zbawienia!
Podczas przejazdu do kościoła napływała moc bolszewizmu z omamieniem większości braci Polaków oraz moja niechęć do nich. Zważ, że ja mam łaskę wiary i Eucharystia to wszystko odwraca, a cóż dopiero oni.
To będzie trwało jeszcze na początku nabożeństwa, bo w sercu pojawi się mieszanka: zawierzenie Stwórcy oraz ziemski bałagan z przewagą sił szatańskich...wielu nabiera się na te pułapki!
Nagle mój wzrok zatrzymała starsza para małżeńska, która codziennie uczestniczy w Mszy Św. Łzy pojawiły się w oczach, ponieważ mam pokazaną wierność sobie oraz zawierzenie Bogu Ojcu.
Eucharystia całkowicie odmieniła moje serce, które zalała Miłość Boża. W takim stanie trafiłem do przychodni, a moją pierwszą pacjentką była rozmodlona babcia, która długo czekała na mnie...w zimnie, bo budynek nie ma wiaty.
Dziwne, bo dzisiaj przybywały pary: małżeństwa, córka z matką i matką z córką, a nawet brat z siostrą. Różne schorzenia, sprawy, zaświadczenia. Na dodatek w drodze z pracy spotkałem przytuloną parę zakochanych...
Bardzo pragnąłem modlitwy, ale nie znałem intencji i wołałem: „za oddanych Matce, Syna Twego, Boże”. Później trafiłem na reportaż: „Serce dla serc” z obrazami z kościoła księży marianów w Łodzi, gdzie mówiono o posłannictwie. Płynęło obrazy Ducha Świętego, MB Nieustającej Pomocy z podawaniem Eucharystii.
Podczas odmawiania mojej modlitwy znałem już intencję, a chwilami współcierpiałem: z mężem porwanej w Dagestanie, z taksówkarzami solidaryzującymi się z zamordowanym kolegą i żoną zabitego (ruszył właśnie proces sprawcy), z narodem czeczeńskim, bratem zamordowanego w Słupsku, z płaczącymi w wiosce pod Krakowem, gdzie w wypadku z policjantem zginął kierowca drugiego pojazdu.
Ten dzień cierpienia skończył się obrazami ze „Szpitala Dzieciątka Jezus” w Warszawie, gdzie płakała matka córeczki strasznie poszkodowanej w wypadku, która miała już 12 operacji! Nadal ma zdeformowane biodra i kręgosłup.
„Panie Jezu! Zmiłuj się nad nami!” Popłakałem się z tą matką. Bóg Ojciec wie wszystko o nas, a mnie zadziwia każdego dnia. Właśnie odmawiałem moją modlitwę i w tym momencie pasuje „Św. Agonia” Jego Syna!
Późno. Skleiłem pękniętą na pół doniczkę i po czasie ujrzałem, że jest to symbol zjednania. Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 843
W śnie (typu eksterioryzacji) uczestniczę w normalnym „życiu”, a tym stanom towarzyszy bolesny priapizm, który budził mnie tej nocy aż 5 razy. Jakże umęczy człowieka to życie na wygnaniu i to w czasie przeznaczonym na odpoczynek. Jeżeli śpisz spokojnie to dziękuj Bogu, bo ja wiem jak wielką masz łaskę.
Po przebudzeniu Zły, który "dba" o mnie napłynęło zalecenie „pospania”, a przecież wiedział, że pod przychodnią czeka karetka z pacjentem na „konsultację”. Ja pracuję od 8.00, ale dla dobra potrzebujących przychodzę o 7.00.
Na korytarzu krążył były kierowca z pogotowia (czuć alkohol), wpadali po skierowania do specjalistów, przybył też przestraszony hipochondryk oraz dwóch strasznie śmierdzących po „leki dla babci”! Napłynęło natchnienie, że tak „śmierdzą” dusze grzeszników trafiające na druga stronę życia. Przypomniało się poranne pędzenie karetki...zginęło małżeństwo z naszego miasta.
Jeżeli myślisz, że zawód lekarza to tylko chwała...jesteś w błędzie, bo z gabinetu można trafić prosto do więzienia. Teraz badam panią, którą opuścił mąż, a mają dwójkę dzieci. Później, z radia popłynie piosenka „Pamiętasz była jesień”, a w moje serce wpadną słowa „odszedłeś potem nagle”...
Ogarnij to cierpienie ludzkie na całym świecie. Przepisuję to 13.01.2017 roku, a bolesny wstrząs przepływa przez moje ciało, bo to samo stało się w małżeństwie moje córki. W RTL pokażą zatrzymanie się serca u nastolatki.
Po krótkim odpoczynku trafiłem na Mszę Św. ale byłem nieobecny z powodu zmęczenia. Przeprosiłem za to Pana Jezusa i obudziłem się w ciele i duszy podczas Eucharystii, a płynęła właśnie pieśń, że „słodkie ziemskie me wygnanie, tylko Ty mnie mnie zawsze w Sercu miej”.
Jakże piękny był dzisiejszy zachód słońca...to wprost obraz. Ożywiłem się dopiero wieczorem i odmówiłem całą moją modlitwę. Jest mi przykro, ponieważ ludzie chwalą śmierć nagłą, a jest to wielkie nieszczęście dla duszy, a także dla najbliższych. Wyobraź sobie sytuację, a byłem na takim wyjeździe pogotowiem...żona poszła rano do pokoju męża (na piętrze), a on już dawno nie żył.
APEL
- 26.09.1999(n) ZA TYCH, KTÓRZY POWINNI OPAMIĘTAĆ SIĘ
- 02.01.1999(s) ZA OFIARY ZAMĘTU...
- 01.01.1999(pt) BOŻE ZALECENIE WZAJEMNEGO POZDRAWIANIA SIĘ...
- 31.12.1998(c) ZA POKRZYWDZONYCH PRZEZ LOS
- 30.12.1998(ś) ZA RADOŚĆ CZYNIĄCYCH DOBRO...
- 29.12.1998(w) ZA TYCH, KTÓRYCH BYT JEST ZAGROŻONY
- 28.12.1998(p) ZA UPADAJĄCYCH I DUSZE TAKICH...
- 27.12.1998(n) ZA ALKOHOLIKÓW W FAZIE KRYTYCZNEJ...
- 26.12.1998(s) ZA PRAGNĄCYCH DZIECIĘCEJ ŚWIĘTOŚCI...
- 25.12.1998(pt) ZA OBRAŻAJĄCYCH NAJŚWIĘTSZE SERCE BOGA OJCA...