- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 695
Wczoraj ciężko pracowałem w przychodni z dublowaniem godzin (od 15.00-18.00), ale miałem pomoc Boga, bo nic się nie działo aż do 2.30 dzisiejszej nocy. Bałagan zaczął się po tym czasie.
Na tym zesłaniu nasz byt jest niepewny, bo podpalają wieżowce, chłopaka wyrzucili z pociągu (stracił nogę), a w nocy byłem karetką u zakochanych, którzy pocięli się nożem. Szatan nienawidzi mnie, bo w krótkim śnie ktoś splunął w moim kierunku.
Teraz niepokoję się w oczekiwaniu na zmiennika, bo mam wielkie pragnienie przyjęcia Eucharystii na Mszy św. o 7.30! W tym czasie nagabywał mnie jeden z kierowców „chory” od kilku dni. Zdążyłem do kościoła - w straszliwej mgle - co do minuty!
Wróciły wyjazdy w nocy...z widokiem półksiężyca i gwiazd, a teraz napłynęło poczucie nieskończonej Dobroci Boga Ojca! W tym czasie psalmista wołał ode mnie: „W krainie życia ujrzę dobroć Boga”.
Po przyjęciu Ciała Zbawiciela dusza krzyczała: „Jezu, Jezu, Jezu” i nie mogłem wyjść ze świątyni. Dobrze, że dzisiaj mam wolny dzień za nadgodziny, bo wszystko odespałem, a później sprowadziłem do domu hydraulika i elektryka. To był wynik wcześniejszego wołania do Boga o ochronę mojego mieszkania. Okazało się, że przewód elektryczny był nadpalony...psuł telewizor i komputer syna.
Podczas później odmawianej modlitwy wzrok zatrzymał piorunochron, nazwa firmy ubezpieczeniowej „Warta”, przysłano ofertę na dyżury w pogotowiu, którą trzeba uzupełnić...spotkałem lekarza, który wskazał jak to uczynić. To ochrona i pomoc Boga Ojca....
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 716
W śnie ujrzałem dużo złotych łańcuszków. To oznacza szczęście, ale mnie kojarzy się jedną z broni Szatana (złoto, władza i seks). Za złoto kupisz wszystko, a powinno służyć do zdobienia Świątyń Boga Jedynego.
Tuż po wstaniu serce zalała miłość Boża, a tego nie można opisać i przekazać w naszym języku. To łaska za którą dziękuję odmawiając „Anioł Pański”. Na ten moment w kościele popłynie pieśń: „Chwalcie Pana Swego, chwalcie Jego moc”...
Św. Paweł wskazał (Rz 13. 8-10), że wszystko streszcza się w nakazie: „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego”. Zbawiciel w Ew (Łk 14, 25-33) mówił o potrzebie wyrzeczenia się wszystkiego i niesienia własnego krzyża.
Poprosiłem Pana Jezusa o ochronę, bo zawód lekarza niesie wiele zagrożeń i możliwość pomyłek. Nie wiedziałem, że w przychodni będę miał tak ciężki dzień...praca trwała od 7.00-17.30 (w tym dwie wizyty domowe).
Ta zmora trwa dalej, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (30.11.2017) w śnie pracowałem podobnie, a na koniec pielęgniarka wniosła karty 5 matek z dziećmi, a kulawy staruszek poprosił o leki dla całej rodziny…
Po napisaniu na maszynie długiego pisma ujrzałem moje oddanie chorym, poświęcanie się z miłością dla pokrzywdzonych, słabych i chorych. Pacjent - po wszczepieniu zastawki aortalnej i wieloma chorobami - ma tylko częściową niezdolność do pracy i do tego okresową (w zawodzie piekarza, gdzie praca jest zmianowa, głównie nocna).
Koledzy, orzecznicy z ZUS-u bardzo dbają o wspólny grosz, a w tym czasie około 10-20% rent jest lewych...dla „lewych”. Dlatego trzeba szkodzić chorym. Jak później takich sądzić? Przypomniała się tablica w kościele z napisem: „Pod koniec życia sądzeni będziemy z miłości”.
Napłynęła postać żony i wszystkich poświęcających się z miłości. Później w telewizji pokażą ojca, który synowi oddał własna nerkę.
Przypomniała się rozmowa z kolegą psychiatrą...o łasce wiary i drogach Pana. On mówił, a moje serce wprost unosiło się. Teraz w koronce do Miłosierdzia Bożego dziękuję za moje powołanie i obdarowanie.
Ostatnia pacjentka przyniosła mięso, co budzi dzisiaj...nawet mój uśmiech, ale wówczas nasze sklepy wyglądały jak obecne w Korei Północnej.
Podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc w wytrwaniu wołając: „Tato! Tatusiu! Tato! Dziękuję, dziękuję”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 662
Wszystkich Świętych
Przed północą wołałem do Boga Ojca w najważniejszej sprawie na tym wygnaniu, a jest nią odczytywanie Jego Woli czyli powrót do posłuszeństwa dającego zbawienie! W błysku napłynęła sieć natchnień płynąca do nas wszystkich. Te natchnienia trzeba odczytać po prośbach do Ducha Świętego, bo przeszkadza w nich Szatan.
Każdy dzień naszego życia ma być zgodny z Wolą Boga Ojca. To się nie uda, ale liczy się pragnienie przekreślenia woli własnej, a to moja łaska. Pan Jezus na krzyżu wyraził to jednym słowem: „Wykonało się”!
Po wstaniu w ręku znalazł się art. Jana Pawła II „Siła siwej głowy”. Moje serce zalało pragnienie cierpienia dla Boga Ojca i w bólu zacząłem „Anioł Pański”. Wcześniej w „Dzienniczku” s. Faustyny czytałem o jej podobnym uczuciu - zjednania się z Bogiem - w miłości ofiarnej. Tego nie można pojąc człowiek bez łaski wiary...ludziom obce jest ratowanie dusz, bo każdy ma dosyć swoich spraw.
Na ten moment Pan Jezus mówi, że tacy „na wszystko mają czas, tylko nie mają czasu, aby przyjść do Mnie po łaski”...w tym jest łaska życia wiecznego, a cóż może się z nią równać? Wszystko jest pokazane, a największym darem jest zbawienie duszy.
Przy mojej wierze pragnę też bezinteresowności oraz obdarowywania innych...przy każdej okazji. Większa jest radość z dawania niż otrzymywania. Tak pragnę pracować i rozdawać różne dary...w tym pocieszenie dla chorych.
Przed Mszą św. o 12.00 „patrzył” Pan Jezus w koronie cierniowej (zapowiedź jakiegoś cierpienia duchowego). W kościele wzrok zatrzymał konfesjonał, bo ważne jest nasze stałe oczyszczanie duszy...jak mycie ciała. Po spowiedzi popłakałem się...
Później była procesja na cmentarz, ale nie mogłem odnaleźć żony...tak została pokazana nasza rozłąka. W jej trakcie zacząłem odmawiać moją modlitwę i koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w tym czasie przepływał świat świętych i tych, którzy pragną zjednania z Bogiem Ojcem i Panem Jezusem.
Przed snem czytałem zadaną pokutę (Ps 51): „Zmiłuj się nade mną, Boże /../ zgładź występki moje! Obmyj mnie /../ oczyść /../ Zakryj Oblicze Swoje przed grzechami moimi /../ Serce czyste otwórz we mnie /../ przywróć mi radość z wybawienia Twego /../”.
Przed snem przeprosiłem Boga i podziękowałem za ten dzień…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 680
Przebudzenie poranne na dyżurze w pogotowiu jest zawsze przyjemnością, bo cieszy każda godzina snu za którą płacą. Dobrze, że wcześniej wstałem, bo właśnie pojawił się zmiennik.
Na ten moment z radia "Maryja" popłyną „Godzinki” chwalące Boga i Matkę: „Coś go stworzył i ocalił, a czemuż by Cię nie chwalił”. Serce zalała radość i pokój, a ręku miałem „Nasz dziennik” ze słowami o świętych.
Podczas zwijania pościeli zawołałem: "Mamo! Matko Najświętsza!...” i popłakałem się z powodu grzesznego życia, a łzy leciały po twarzy na podłogę pokoju lekarskiego.
W telewizji popłyną słowa o Domu Boga, naszej świątyni, miejscu gdzie spotykamy się ze Stwórcą. Pojechałem na Msze św. o 10.15 do mojego rodzinnego kościoła, gdzie miałem Sakrament Chrztu i 1-wszą Komunię św.
To dzień radości w którym uwagę przykuwały nowe zasiedlone domy. Wszystko na ziemi jest pokazane...dom jest namiastką naszego Domu Prawdziwego. Trafiamy tam poprzez Dom Boga czyli Kościół święty. Natomiast ojczyzna ziemska jest odpowiednikiem Królestwa Bożego, „gdzie jest mieszkań wiele”.
Nawet wstąpiłem do sieni domu „rodzinnego” (mieszkają tam inni ludzie), a później odwiedziłem cmentarz parafialny z grobami członków rodziny i znajomych. W „moim” kościele przywitał mnie wizerunek Pana Jezusa tulącego dziecko!
Na ten moment proboszcz pięknie mówił o Polakach w Sowietach...musieli jeździć 100 km do najbliższego kapłana. Tam była też przełożona zakonu z Włoch i podziwiała nasz kościół.
Popłakałem się, a po Eucharystii znalazłem się pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego. W tym czasie przez na moją osobę padł strumień słońca! Wołałem do św. Floriana o ochronę mojego domu przed pożarem. Podziękowałem kapłanowi za kazanie.
Po powrocie do domu dołączyłem do pogrzebu moje pacjentki, której na dyżurze wydałem kartę zgonu, a w telewizji prymas będzie mówi o trzech rodzajach życia po śmierci (Niebo, Czyściec, Piekło)...
W „Super expressie” był piękny artykuł o Edmundzie Krukowskim z Nowego Miasta Lubawskiego („Odprowadzam ludzi do Nieba”)...organiście, a zarazem grabarzu modlącym się przy zmarłych. Jego modlitwa koiła ból rodzin.
Kiedyś czytałem też art. o przygotowującym zwłoki do pogrzebu. Ile ten człowiek miał szacunku dla zmarłego, którego ciało było „domem” dla cząstki Boga (duszy).
Pan Bóg pokazuje wszystko. Ilu ginie każdego dnia lub z innych przeszkód nie dotrze do swojego domu? Na naszych drogach będzie to 50 osób, a właśnie u wybrzeży USA rozbił się Boeing 767 z 214 pasażerami. Tak jest też z powrotem dusz do Boga Ojca!...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 680
Zerwałem się o 4.00, a później o 5.30, a demon natychmiast zaleca spanie (bardzo dba o moje zdrowie), a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu (od rana). Przełamałem ciało i wyszedłem w ciemność na Mszę św. o 6.30.
W kościele pocałowałem Głowę Pana Jezusa na stojącym krzyżu, gdzie prawa ręka Pana nie miała gwoździa. Ja wiem, że to oznacza: „dzisiaj wyjmujesz mi jeden gwóźdź”. Tak też jest po zatrzymaniu wzroku na stacji drogi krzyżowej: Pan Jezus zdejmowany z krzyża..."zdejmujesz Mnie z krzyża".
Teraz znalazłem się pod wizerunkiem św. Jana Chrzciciela...największego człowieka na ziemi! Od niego chrzest Janowy przyjął Sam Pan Jezus. To później sprawi odczyt intencji modlitewnej dnia. Ilu ludzi pragnie szczęścia na ziemi, a odrzuca Raj. Nie wierzą, ale prawdę naszej wiary możesz prześledzić na zapiskach. To nie są wspomnienia po latach, ale relacja z „tu i teraz”.
Ten dzień duchowy zacznie się od 15.00, bo do tego czasu będzie trwała intencja z 29.10.1999 (za potrzebujących wsparcia). Właśnie umyłem samochód i go odkurzyłem, a w tym czasie ubrudziłem sobie spodnie, które wyprałem. Znam już intencje modlitewną, płynie koronka do MB i moja modlitwa. W tym czasie przepływały obrazy:
- chory z personelu (po alkoholu)
- wyjazd do zatrucia pokarmowego
- skieruję do szpitala babcię z uporczywym półpaścem (trzy razy był lekarz)
- poronienie w toku oraz poparzona wymagającą chirurgiczny oczyszczenia rany
- skrywa się prawdę o bolszewizmie w szkołach i książkach...
Przepływa świat potrzebujących oczyszczenia: od zdrajców, członków „państwa w państwie” do wyznawców Boga Objawionego i Jego namaszczonych sług (nie było wstydliwej lustracji, a powinna dotyczyć przynajmniej hierarchów).
Podczas odmawiania mojej modlitwy trafiałem: do zatrutej lekami, mającej napad histerii oraz do padaczki...zerwano też do dzieciątka z zapaleniem krtani.
Napłynął też obraz Czyśćca z Matką Bożą i świętymi. Ilu tam czeka na oczyszczanie duchowe... APeeL
- 29.10.1999(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA MEDYCZNEGO
- 28.10.1999(c) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI NADZIEJĘ
- 25.10.1999(p) ZA ZAGUBIONYCH W POSZUKIWANIACH
- 24.10.1999(n) ZA TĘSKNIĄCYCH ZA SYNEM TWOIM, OJCZE
- 23.10.1999(s) ZA UDRĘKI NIEWINNYCH
- 15.10.1999(pt) ZA OFIARY UPŁYWAJĄCEGO CZASU
- 10.10.1999(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ NIEWDZIĘCZNI ZA ODKUPIENIE
- 08.10.1999(pt) ZA KRZYWDZONYCH
- 07.10.1999(c) ZA USUWANYCH Z SIEDZIB
- 06.10.1999(ś) ZA ZMORZONYCH NIEMOCĄ