Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

05.07.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI DO KOŃCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 lipiec 2001
Odsłon: 540

     Tuż po wstaniu pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, a serce zalała radość z powodu wolnego dnia...dodatkowo wyszło słońce po wczorajszej nawałnicy. W kościele przytuliłem się do figury Pana Jezusa na krzyżu, a łzy zalały oczy.

    Dzisiaj są czytania o całkowitym zawierzeniu Bogu...Abraham poświęca własnego syna (Rdz 22, 1-19). Później nasz Tata poświęci własnego Syna...także za nawrócenie i zbawienie mojej duszy. Dzięki temu czytasz te świadectwa wiary. Niech nie pójdą na marne, bo to wielki wysiłek...dzisiaj wiem, że sprawiła to moc Boża. Każda wolną chwilkę spędzałem na zapisywaniu przeżyć, a nawet nie śniło się, że rozgłoszę to kiedyś na cały świat.

    Znam wielu mających podobne przeżycia mistyczne, ale nie chcą otworzyć swoich dusz i głosić wszem i wobec chwałę naszego Boga, w Trójcy Jedynego. Przecież psalmista mógłby też wszystko zachować dla siebie, nie wspominam o prorokach.

    Właśnie ten brat woła w Ps 116A(114), a ja to rozgłaszam; "W krainie życia będę widział Boga /../ Miłuję Pana albowiem /../ jest łaskawy i sprawiedliwy /../ byłem w niewoli, a On mnie wybawił. /../ od ś m i e r c i." Gdzie trafiłbym ginąc marnie? Wstrząs przepływa przez całe ciało. Bój nadal trwa, bo Szatan trzyma mnie w swoich okowach (hazard i drinkerstwo).

    Natomiast Pan Jezus uzdrawia paralityka, wzbudza oburzenie, bo odpuścił mu grzechy, a ten wstał, wziął swoje łoże i poszedł do domu! Żydzi nie widzieli cudów, ale szukali powodu, aby Syna Bożego zabić. Ten "spryt" mają dotychczas i wykazali go w bolszewickiej bezpiece. Nawet będą żądali reperacji wojennych z powodu "polskich obozów"...

    Podczas Eucharystii płynęła pieśń; „Witaj Jezu, Synu Maryi, Tyś jest Bóg prawdziwy w Św. Hostii”. Komunia Św. pękła na pół (zapowiedź cierpienia). Tak będzie, bo wcześniej wyjechałem na dyżur w pogotowiu i trafiłem na straszny wypadek. W czołowym zderzeniu samochodów zginął ojciec z 15-letnim synem.

    Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego przejeżdżaliśmy obok „mojego” krzyża. Trafiłem do staruszka z małżeństwa, gdzie trwa wierność i miłość do końca z zawierzeniem Bogu Ojcu.

    Przykrość, bo po czasie byłem u 90-latki, która upadła i złamała biodro, rękę i doznała urazu głowy. Przy niej na pewno jest Matka Najświętsza z Panem Jezusem, bo jej mieszkanie to kapliczka. Mój dzień życia i modlitwy także jest za nią.

    Natomiast na dalekim wyjeździe znalazłem się u biednej kobiety, która  zwijała się z powodu kolki nerkowej. Po iniekcjach ból „puścił”. Wydałem jej skierowanie do specjalisty, aby nie krążyła po drodze.

   Wracaliśmy mijając kapliczki, płynęły moje wołania do Boga...tak stała się północ. Podziękowałem Bogu za ten dzień.

                                                                                                        APeeL

 

 

04.07.2001(ś) TRZEBA WYTRWAĆ W POWOŁANIU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 lipiec 2001
Odsłon: 567

    W śnie znalazłem się w pustym kościele, gdzie klęczałem przed ołtarzem głównym, a później byłem świadkiem procesji z wnoszeniem relikwii jakiegoś błogosławionego. To typowa eksterioryzacja. Ciało jest w jednym miejscu (śpi), a dusza poza. Ojciec Pio miał możliwość bilokacji, bo nigdy nie opuszczał zakonu.

    W ręku znalazła się książka „Obłok niewiedzy” nieznanego mnicha, który prowadził adeptów do życia mistycznego. Tam byłą prośba do mnie, abym wytrwał - przy pomocy łaski - w swoim powołaniu i zdobył koronę życia wiekuistego.

    Na ten moment s. Faustyna w „Dzienniczku” prosi Pana Jezusa: „Jezu. Życie i Prawdo, Mistrzu mój, kieruj każdym krokiem życia mojego, abym postępowała wg św. Woli Twojej”. Ogarnij namaszczone sługi Boga naszego, małżeństwa, różne zawody...w tym zaufania społecznego (sędzia, lekarz) oraz wybranych do rządzenia, którzy mają służyć...

    Idę do pracy i płaczę prosząc Boga Ojca, aby pomagał mi dzisiaj; „Tato, Tatusiu!” wołam jak dziecko, bo wokół bylejakość. To ból oddalonego od Nieba i życia doskonałego. Nie pojmie tego człowiek bez łaski. Po przychodnią było bardzo dużo pacjentów. Wcześniej zacząłem przyjęcia, przesuwali się cierpiący:

- u pacjentki przypadkowo wykryto wielki kamień w pęcherzyku żółciowym, bo takie nie dają napadów kolki wątrobowej

- babci „zatarło” się biodro, trzeba udokumentować

- kierowany do szpitala, a brak karetki

- rolnik otrzymał rentę, ale opiekuńczy KRUS zgłosił sprzeciw do Sądu Apelacyjnego

- nagła utrata słuchu, sprawdziłem, że pękła błona bębenkowa (po czasie zrosła się)

- rak odbytu po zabiegu operacyjnym

- kobieta wymaga badania ginekologicznego, wstydzi się, a przez to grozi jej utrata renty

- dwóch bezrobotnych nie „odhaczyło się” w Urzędzie Bezrobocia i trzeba ich ratować...

    Jakże różne są cierpienia ludzi. Podjechałem podlać kwiaty na krzyżu, a deszcz uczynił to za mnie i przy okazji przegonił prostytutki, które pracują na wprost tego świętego znaku! Pilnują mnie, bo podejrzane jest opiekowanie się krzyżem przez lekarza. To miejsce kontaktu służb. Całkiem komuś odbiło. U ruskich jest tak, że brak szpiega oznacza złe działanie służb.

    Tak już zostanie, mimo wejścia do NATO i przyjaźni z USA. To tylko zmiana szyldziku, bo wszystko jest po staremu. Z powodu oberwania chmury nie mogłem wyjść z samochodu, a później wejść do domu (kałuża). Dodatkowo piorun zepsuł dopływ światła do bloku.

   W Sejmie RP odwołano ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, który walczył z przestępczością. Pijana matka zgubiła 2.5 letnie dziecko, podróżnych przestraszył "pijany pociąg" z poborowymi, płyną straty spowodowane nawałnicami.

    Na Mszy św. Eucharystia św. pękła na pół („My”) zapowiadając jakieś cierpienie. Podczas spaceru modlitewnego spotkałem skulonego pijaka, siedzącego w kącie. Żona oglądała film o perypetiach mieszanego małżeństwa w USA. Po skończeniu modlitw trafiłem na sprawę dziadka zamkniętego w komórce, któremu przez lata zabierano emeryturę (to dobra metoda).

    „Panie zmiłuj się nad tym światem”. Jutro wolny dzień, a zły wpuszcza „chęć pracy i zarobek”. Zerwał nas syn, który nie wziął przepisanych leków, a później zajął moje łóżko.

   Żona przekazała, że podczas porannej Mszy św. podeszły do niej dwa gołąbki. Zobacz zadziwienia kierowane do nas z Nieba przekraczające naszą wyobraźnię!

                                                                                                                        APeeL

 

 

03.07.2001(w) ZA ZASKOCZONYCH KŁOPOTAMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 lipiec 2001
Odsłon: 1095

opr. 20.08.2011

     Tuż po wstaniu pocałowałem Twarz Pana Jezusa, a serce zalała tęskna rozłąka za Bogiem Ojcem. Z odruchowo nastawionej fali radiowej płynie piosenka: „ja męczę się tu bez Ciebie, jakże chciałbym Cię spotkać, Jezu”. Łzy zalały oczy, a dusza zawołała do Boga.

     Wcześniej zacząłem pracę, a podają informację o Tirze, który wjechał w autobus. Później pojawiły się „zdarzenia duchowe”: przybyła chora po upadku z wozu (po łacinie: „prolapsus e vosus”), pozbawiona renty, nie mogąca jechać do sanatorium (z przyczyn rodzinnych), czekająca na operację zaćmy, której nie można wykonać z powodu złego stanu zdrowia.

     Właśnie strajkują przewoźnicy, a to czas urlopów. Tak jak dzisiaj, gdy to opracowuję. W tv pokazano ogromne kolejki oczekujących do Centrum Nauki Kopernik w W-wie, gdzie 25.08. 2011 wybieraliśmy się z wnuczkiem.

    W tamtym czasie syn zabrał mi samochód, bo jego odmówił posłuszeństwa. Z tego powodu szedłem pieszo na wizytę domową...obok upadających sklepów. Na jednym z nich zauważyłem prośbę o wpłaty na konto dziecka leczonego z powodu nowotworu.

    Pacjentkę skierowałem do szpitala z powodu odleżyn, a to wielki kłopot. W Gdańsku przy wieżowcu zawaliło się rusztowanie (dwie osoby zginęły, a szereg jest rannych). Wreszcie trafiłem na Mszę św. wieczorną.

    Późno. W tv płynie informacja o rolniku, któremu oczyszczalnia ścieków zalewa łąki. Pokazano też naiwnych, którzy korzystając z pożyczek tracąc wkład. Pijana matka zgubiła 2.5 letnią córeczkę, pasażerowie trafili na „pijany pociąg” z poborowymi, a dwójka ludzi nie może odnaleźć grobu.

    Na spacerze, podczas modlitw wzrok zatrzymała torba wisząca od dwóch dni na płocie (skradziona? zgubiona?). Wszystkiego dopełniło ogłoszenie o zagubionych dokumentach. To cierpienie nie ma końca: spieszysz się, a zatnie się zamek drzwi, możesz doznać skrętu jelit lub głupiego zapalenia wyrostka robaczkowego. 

    Wszystko kończy relacja telewizyjna ze wsi o nazwie  KŁOPOT!  Uśmiecham się z mieszkańcami, którzy z tego powodu chcą rozbudować turystykę...                                                                                                                                                             APEL 

02.07.2001(p) ZA PRZYMYKAJĄCYCH OCZY NA ZŁO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 lipiec 2001
Odsłon: 562

    Bardzo męczące są sny o typie eksterioryzacji. Wówczas krążysz częścią duchową, prowadzisz "normalne życie", a nawet - z powodu stresu - możesz doznać zawału serca lub apopleksji. Niekiedy budzę się z biciem serca.

   Dodatkowo syn wrócił o 2.30, żona jest podenerwowana, bo 22 lipca czeka go ślub, a jest skłócony z narzeczoną. Dzisiaj, gdy to edytuję (03.07.2019) mogę powiedzieć, że władza ludowa "tym, którzy nie z nami" swata małżeństwa.

   Cała nasza rodzina (moja i żony) jest wplątana w bezbożne związki. To jest "bardzo sprytne", a człowiek normalny tej "sztuczki" nie zauważy. Natomiast ci, którzy ujrzą to w Federacji Rosyjskiej są zamykani  w psychuszkach.

    Zerwałem się do "obozu pracy" i faktycznie był straszliwy nawał chorych (7.00 - 14.00) z dodatkowym sztucznym tłokiem wynikającym z powtórek leków oraz pragnących „przebadania się” (właśnie w poniedziałek).

    Przepłynęła "duchowość zdarzeń":

- w prasie jest zdjęcie królowa Danii Małgorzaty z papierosem (przy okazji reklama tego trunku)

- pani prokurator umorzyła śledztwo za przestępstwo

- premier dał poręczenie przestępcy z UOP-u

- biznesmen okazał się zwyrodniałym erotomanem i sadystą.

    Przepływały obrazy z „Nie” J. Urbana, ale szkoda czasu na wymienianie "dobroci" dla "samych swoich", bo przecież nie wypada karać pani z Mercedesem, która po pijanemu wpadła do przejścia podziemnego, a także żony zasłużonego Ryszarda Kalisza (guru lewicy)...

    Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wstawia się za krzywdzonymi w naszej ojczyźnie; "spółkującymi inaczej", poszkodowanymi utrwalaczami władzy ludowej, a nawet za bandytami z którymi trzeba obchodzić się po ludzku. Jeszcze niedawno była zasada: "najpierw strzelaj, a później pytaj", a tu człowiek o złotym sercu dla swoich mocodawców...

   Z trudem trafiłem na Mszę św. wieczorną, ale rozpraszała senność i słabość. Komunia Św. pękła na pół („My”) i w bólu skończyłem moje modlitwy.

                                                                                                                          APeeL

01.07.2001(n) ZA POŚWIĘCONYCH TOBIE, BOŻE OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 lipiec 2001
Odsłon: 570

    W śnie znalazłem się w kolejce do Komunii św. i otrzymałem wielki opłatek tego Chleba Życia. Po przebudzeniu ból zalał serce i wielkie pragnienie bycia na Mszy św. 

    Bardzo szybko płynie czas i za prośbą żony trafiłem do Sanktuarium MB Pocieszenia w St. Błotnicy, które wymaga remontu, a dodatkowo niedawno zostało okradzione. Przepraszałem Boga za grzechy dzieciobójstwa, a na ziemi znalazłem ulotkę o adopcji duchowej. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to piszę przysłano pismo z fundacji PRO zatytułowane: Drogi Przyjacielu Życia. Przypomina się nawrócony lekarz aborter (ludobójca). 

    Pan Jezus mówi, że chrześcijanin powinien żyć dzisiejszym dniem i nie ma nic ważniejszego od zbawienia czyli powrotu do Królestwa Niebieskiego. Pragnę spowiedzi, ale nie ma kapłana. Przepływa świat służących, powołanych i wybranych przez Boga...zakony, błogosławieni i święci.

   Piękne kazanie o wykonywaniu Woli Boga Ojca, ale to zbyt trudne dla zwykłych ludzi, którzy nie przystępują do Komunii św. a przez to odrzucają wielką łaskę. Później Pan pokaże mi to w centrum zachwaszczonej łąki, gdzie garstka dobrej trawy jest zagłuszona. 

   Popłakałem się po przyjęciu Ciała Zbawiciela i nie mogłem się ukoić. Nie interesuje mnie ten świat, bo stoimy wobec wielkiej Tajemnicy Życia...umierają i giną ludzie (dzisiaj 42 letni dziennikarz telewizyjny). Właśnie mówią o starzeniu się ziemi i wracają do teorii bzdury: wielkiego wybuchu, bo właśnie spadł wielki meteoryt i odwiedził nas pojazd z innej planety.

     Garstka należy do Pana, do Królestwa Niebieskiego, którego większość nie chce. To sprawi krążenie i odmawianie mojej modlitwy. Trzeba przygotować mieszkanie, bo jutro przybędzie brygada czyszcząca kaloryfery.

                                                                                                                             APeeL

 

  1. 30.06.2001(s) ZA GRZESZNIKÓW OBRAŻAJĄCYCH BOGA
  2. 29.06.2001(pt) ZA WYBRANYCH PRZEZ BOGA
  3. 28.06.2001(c) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU ODDALENIA OD KRÓLESTWA BOŻEGO
  4. 27.06.2001(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA
  5. 26.06.2001(w) ZA WIERNYCH DO KOŃCA...
  6. 25.06.2001(p) ZA ZASKOCZONYCH NIEMIŁĄ SYTUACJĄ...
  7. 24.06.2001(n)  ZA PRZEBUDZONYCH...
  8. 23.06.2001(s) ZA GŁOSZĄCYCH CHWAŁĘ BOGA OJCA
  9. 22.06.2001(pt) ZA PRZESTRASZONYCH NIEBEZPIECZEŃSTWEM
  10. 21.06.2001(c) ZA TYCH, KTÓRYM BRAKUJE PANA JEZUSA

Strona 1654 z 2338

  • 1649
  • 1650
  • 1651
  • 1652
  • 1653
  • 1654
  • 1655
  • 1656
  • 1657
  • 1658

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4238  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?