Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

15.07.2001(n) ZA OFIARY BŁĘDÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 lipiec 2001
Odsłon: 1119

    Zrywa budzik. Ciężko. Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, trzeba się spieszyć, a łazienka zajęta. W telewizji pokazują obrazy upadających zakładów. Właśnie przejęto nasze cukrownie, a nowi "właściciele" wszystko sprzedają...w tym 100-letnie dęby! To perfidnie zaplanowane działanie towarzyszy! Pan Bóg widzi krzywdy Polaków i każdy zostanie rozliczony.

    Jeszcze nie wiem, że na dyżurze spotkają mnie kłopoty. Właśnie dzwoni córka pacjentki...w nocy nie zabrano matki z podejrzeniem zawału serca! Na miejsce wezwałem „Rkę”. Teraz pędzimy na sygnałach do nieprzytomnego...po napadzie padaczki! Pacjent ma częste ataki, a rozpoznanie ustalone od dawna.

     Przebył też zawał, a więc wzywają do „ataku serca”. Syn krzywo patrzy na mnie i niechętnie słucha mojego tłumaczenia. Na izbie chorych nieporozumienie. Nam nie wolno czekać i odwozić chorych, bo szpital ma swoją karetkę. Lekarz złościł się i dzwonił do  dyspozytorki, a ja w środku tego bałaganu. Napływają obrazy:

- Stowarzyszenie „Primum non nocere” Artura Sandauera niosącego pomoc  wszystkim poszkodowanym w wyniku błędów lekarskich i wypadków medycznych.

- na trasie mijaliśmy zabitego psa...ile jest ofiar błędów kierowców, niezgodnej z przepisami obsługi elektryczności, gazu

- wypadki lotnicze jako wynik różnych błędów

-ofiary skoków do wody.

    Kiedyś mali chłopcy specjalnie udawali, że woda jest głęboka...skoczyłem na głowę! Ilu trafia na wózki inwalidzkie, ile nieszczęścia staje się w jednej chwilce. Właśnie kolega wyjechał „Rką” do tak poszkodowanego.

     Nie mamy klimatyzacji, a rozpoczął się zabijający upał i straszliwy atak komarów. Nigdzie nie można znaleźć ukojenia...nie smakuje zimna woda „zakładowa”, a nie mam pieniędzy na inne płyny i lody (specjalnie nie biorę). Na ten moment trafiliśmy do baru przy lesie do zniszczonej  przez alkohol (żółciowa marskość wątroby), ale nie poczęstowali.

    ”Dobry jest Pan i łaskawy, łagodzi cierpienia i przynosi ochłodę w znoju”...przerwa w udrękach: udało się wypić kawę i  wziąć prysznic.  Po północy nadeszła druga fala udręk. Bogacza zabolała głowa. Pojechaliśmy do szpitala, bo zachodziło podejrzenie wylewu podpajęczynówkowego.

    Teraz daleko, gdzie znany pacjent z ustalonymi schorzeniami, a stamtąd wezwano na drugi koniec naszego rejonu...do porodu. Przybyłem w samą porę, bo główka dziewczynki wystawała z krocza...                                                                           APEL   

14.07.2001(s) ZA UMĘCZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 lipiec 2001
Odsłon: 471

    Dzisiaj będę na dwóch nabożeństwach, bo jutro mam dyżur w pogotowiu. „Ten, który nie śpi” natychmiast podsunął mi w pierwszej osobie, abym nie rozpoznał kuszenia: „odpocznę, poleżę”. Nie dałem się nabrać i z radością szedłem do garażu, gdzie ktoś zgubił pocztówkę: „Bazylika w Licheniu”.

    To wyjaśni później odczytana intencja, bo taka budowa niesie ze sobą wielkie koszty. Jak to uczyniono? Teraz, gdy to opracowuję (06.09.2011) pokazują ofiary trąby powietrznej, która zniszczyła 80 domów. Grad wielkości pieści podziurawił samochody, dachy, także na kościele. Bębniło jak w czasie bombardowania. Ból sprawia dodatkowo inwigilacja, a także moja chęć zaproszenia wszystkich do kościoła.

    Msza św. zaczęła się od pieśni: ”Kiedy ranne wstają zorze (...) bądź pochwalon Boże wielki”. Popłakałem się podczas Komunii św. Zły wiedział, że czekają mnie takie przeżycia i dlatego odciągał od tego nabożeństwa.

    Ten dyżur w przychodni (do 13.00) zaczął się od zgłoszenia dwóch zgonów. Pan odwołał mojego 90-latka i wyzwolił babcię po udarze mózgu ze straszliwymi odleżynami. Udało się załatwić: jedną wizytę przed pracą, a drugą na końcu.

    Ile umęczenia niesie to życie, a później starość z pragnieniem zdrowia i życia u większości oraz strachu przed śmiercią. Większość szykuje się do odpoczynku podczas spokojnej starości...zapominają o zużyciu się ciała (jak samochodu) i czekającym nas umęczeniu. To jeszcze nie koniec, bo dalej istniejemy i możemy mieć wielkie cierpienia typu duchowego.

    Teraz, gdy to edytuję (14.01.2021) trwa proceder przejmowania kamienic, które wcześniej „upaństwowiono”, a teraz „właściciele” ponownie przejętych posesji („wasze są ulice, a nasze kamienice”) w majestacie bezprawia usuwają starszych ludzi robiąc „remonty” (rozwalanie ścian, zamykanie dopływu gazu i prądu). Tak czynią ludzkie bestie...jak dzikie zwierzęta, ale ono idą za głosem swojej natury (instynktu). To zbiry gorsze od Niemców w obozie koncentracyjnym.

   Dam tylko przykłady: pójdziesz z komputerem skopiują jego zawartość, trafisz do mechanika obleją silnik, aby go reperować, dr G. zostawił specjalnie wacik w sercu operowanego, psychiatra wiarę określi chorobą, przewodniczący komisji lekarskiej „zbada cię, ale bez zainteresowanego", pełnomocnik do spaw zdrowia na umówionej wizycie odmówi badania, bo on jest od monitorowania choroby, a później napisze artykuł jak bardzo pomaga chorym.

   Wyobraź sobie zlicytowanych za niesłuszne długi, nabranie się na okazję (kupił w przetargu mieszkanie zajęte przez czerwoniaczka i płaci za niego czynsz), babcię nabrano „na policjantów” i zabrano jej złoto ze skrytki bankowej wartości 1.2 miliona złotych.

    W przychodni było dużo ludzi, dzieci oraz załatwianie różnych spraw (w tym rentowych, bo w komisjach 1/5 rent jest „lewa”, dla „samych swoich”). Trafił się nawet kierowca z Holandii, gdzie tańczą w kościołach, bo nie ma wiernych!

    Po podlaniu kwiatów na krzyżu i odczycie modlitwy popłynie wołanie do Boga Ojca, a w tym czasie wróci poczucie umęczenia, krzątanina żony, upał, obarczenie ludzi dziećmi, budowy, itd.

    Dalej będę kontynuował modlitwę w drodze na Mszę św. wieczorną, ale nie powtórzą się poranne doznania duchowe, bo trafię na bałagan i z trudem opuszczę kościół z omijaniem wiernych oraz ludzi na ulicy…

                                                                                                                       APeeL

13.07.2001 (pt) ZA ODPOWIEDZIALNYCH ZA ŚWIAT

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 lipiec 2001
Odsłon: 531

    Tuż po przebudzeniu napłynęła bliskość Matki Bożej oraz słowa; „i poczęła z Ducha Świętego", a łzy zalały oczy. W czasie pożegnania z żoną popłakaliśmy się. Poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną, bo czeka mnie ciężki dzień. Dodatkowy ból sprawia inwigilacja, wciąż ci sami i różni ludzie, szczególna przykra w kościele.

   Na ten czas pociesza modlitwa Jana Pawła II do Ducha Świętego (wywieszona na tablicy przed kościołem): „którego błagań nie można wyrazić słowami”. W błyskach przepływa nędza tego świata, zło, bieda i ci, którzy żyją w przepychu. Serce zalewał ból, smutek oraz odpowiedzialność za ten świat.

    „Pobłogosław Jezu drogi, tych, co Serce Twe kochają”. Zbawienie prawych pochodzi od Pana. Popłakałem się podczas Eucharystii: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie”.

    Długo nie mogłem odczytać intencji, a z różnych programów telewizyjnych płynęły obrazy:

- straszliwa wojna w Wietnamie, inwazja komunistów

- sprawa globalizacji i fałszywej jedności (SLD), a zarazem troska Jana Pawła II o świat

- obrazy biedy, chorób i wojen bratobójczych w Afryce

- miasta giganty

- Chiny org. Olimpiadę, a to akceptacja zbrodniczego systemu (egzekucje pokazowe na stadionach)...

   Przypomniał się poranek, gdy Duch Święty pokazał mi to wszystko. Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa. Wszystkiego dopełnia dyskusja telewizyjna z fanką SLD, która prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego stawia za wzór dla świata. Piszę to, a przypomina się dzisiejsza Ewangelia o rozsyłaniu przez Pana Jezusa Apostołów..."jak owce między wilki".

   Doczesność, dary tego świata i wieczność z darami Boga. Masz wolną wolę: wybieraj. Dzisiaj było zawołanie (J14, 26): „Duch Święty was wszystkiego nauczy, przypomni wam wszystko, co powiedziałem”. To wielka Prawda...

                                                                                                                      APeeL

 

 

 

 

12.07.2001(c) ZA MAJĄCYCH DUCHA SŁUŻBY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 lipiec 2001
Odsłon: 576

   Jan Paweł II mówił, że mamy ograniczony czas na świadczenie o Panu Jezusie, a dobry lekarz, to ten, który ma „ducha służby"...taki nie zawiedzie. W czasie procesji musiałem pobiec do leżącego za siatką. Sprawdziłem, że żyje i podałem mu rękę.

    Najlepszy „inżynier ciała" nic nie oznacza. Teraz pani psycholog mówi o zabijaniu miłości małżeńskiej przez antykoncepcję i o naturalnych okresach wstrzemięźliwości, które nasilają tę miłość. Jakże to wszystko jest mi bliskie!

    Nasuwa się samarytanin człowiek miłosierny, współczujący, litościwy; spieszący samorzutnie, spontanicznie z (pierwszą) pomocą chorym, skłonny do samarytańskich czyli miłosiernych uczynków. W Ew. (Łk. 10, 33-37) jest przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (tj. mieszkańcu Samarii), co rozumiano w sensie analogicznym do: "dobry Hun, Krzyżak, Wandal" itp. Podczas powrotu z kościoła ponownie trafiam na „umierającego”...

    Syn wyjeżdża na wczasy. Zaleciłem mu: „idź do spowiedzi i Eucharystii. Poproś Matkę o prowadzenie w odczytaniu Woli Boga Ojca, w tym co czynisz? Podarowałem mu pieniądze i książeczkę o Chrystusie, bo drażnił mnie pytaniami.

   Nie będę tłumaczył mojemu synowi tajemnic, ponieważ wiem, że on tego nie zrozumie. Nie pojmuje Dobra, Prawdy, Sprawiedliwości, Wolności, Mądrości, Miłości i Miłosierdzia Boga.

    O 21.00 w ręku znajdzie się książka o komputerach i grach. Zobacz ile kombinacji, a przecież to samo jest w walce duchowej. Jakże potrzebny jest mi informatyk, bo razem opracowalibyśmy temat „bój duchowy o chwilkę”.W ręku książka „Serce" Amicisa z formą moich zapisków, gdzie wszystko dotyczy wydarzeń związanych z miłością. Jakże piękne byłyby takie filmowe obrazki.

   Wcześniej pokazano wnuczka, który zasłonił babcię przed mordercą. Teraz umiera i prosi, aby od niego uścisnęła matkę, ojca i siostrzyczkę. W tym czasie woła do babci „Bądź zdrowa". Łzy zalały oczy. I inna scena: czarnoskóry zaprasza do baru białego głodnego chłopca.

   Nie mogę już normalnie oglądać telewizji, bo wszystko wywołuje refleksje ponadczasowe. Ekolodzy widzą dobro przyrody, protestują i walczą z braćmi, a ja widzę ścigających się. Nie wolno narażać zdrowia i życia dla głupiej sławy. Smutno mi, ponieważ Jan Paweł II udaje się do kliniki. Wielu cieszy się i czeka na śmierć tego duchowego przywódcy chrześcijan...

   Zwijam dyżur w pogotowiu, w przychodni jest trochę sztucznego tłoku, ale każdemu daję, co mu się należy. Na wizycie trafiłem do biednego dziadka z otępieniem. W domu zastałem żonę ze łzami w oczach, bo otrzymała podziękowanie za adopcję dziecka z Afryki. Oddałem jej wszystkie pieniądze (1 tys. zł) na ślub syna.

   Płyną obrazy pomocy dla powodzian w Gdańsku z płaczem ludzi. W tym czasie gwiazda Jolanta Kwaśniewska robi w telewizji swój show! Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a na Mszy Św. trafiłem na trzech kapłanów (łaska). Po Eucharystii nie mogłem wyjść, a na ten moment uczestnik wycieczki do Fatimy wręczył mi przywieziony stamtąd poświęcony obrazek, Tak działa Pan...

                                                                                                                            APeel

 

11.07.2001(ś) ZA ZABIJAJĄCYCH NA DROGACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 lipiec 2001
Odsłon: 554

    Jak nigdy spałem od 21.30 - 5.40! Z telewizji Rai Uno popłyną obrazy wybuchu terrorystycznego. „Patrzy” Super Ex ze zdjęciem wojewody Kempskiego (dużo wydał na balangi). Przepływa świat mafii z handlem narkotykami oraz nieuzasadnione oskarżenie Szeremietiewa.

    Pożegnałem żonę, która nie lubi, gdy idę na dyżur...czyli opuszczam dom. Sam idę i płaczę: „Tato! Tato! Tatusiu! W Niebie płaczą nad tym światem, a ratuje go garstka wołających, modlących się, pragnących zbawienia innych”.

   Pędzą samochody, co chwilkę ktoś ginie. Przypomniała się wspomnienie św. Benedykta, a serce zalał ból. Zrozum, że mnie niczego nie brakuje...mam tylko pragnienie poświęcenia się Stwórcy i ocalanie innych.

   Jakże piękne są czytania: zbrodnie świata i zakony (pustelnie) błagające Boga o zmiłowanie nad tym światem. Kapłan wspomniał o wrogach zbawienia. W czasie Eucharystii serce rozrywały słowa pieśni: "wołajmy wszyscy z jękiem ze łzami, Ucieczko Grzesznych módl się za nami”.

    Pragnę uzbierać na ślub syna, a Pan sprawia, że przybywają kierowcy do badania oraz wdzięczni pacjenci. Nie mogłem odczytać intencji, ale pojawiła się „duchowość zdarzeń”: jakiś nastolatek nęka pogotowie telefonami, rano gdzieś „zaginęła” rejestratorka...

    Po przerwie badam aresztanta, który z bratem dokonał przestępstwa, a teraz udaje chorego psychicznie. Znam już intencję, bo na wyjeździe stwierdziłem, że strasznie pędza samochody... trafiliśmy też na zniszczone ograniczniki na środku jezdni (później Kubica z tego powodu będzie miał ciężki wypadek).

    Nawet mój kierowca łamie przepisy. Na ponownym wyjeździe spotkamy pojazd nieoświetlony stojący na poboczu, a cała rodzina rowerzystów jedzie bez najmniejszego oświetlenia.

    Przybył młody mężczyzna, który spawał bez osłony (naświetlenie oczu). 5 lip 2001 Hannelore Kohl żona byłego kanclerza Niemiec popełniła samobójstwo.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.07.2019) trwa poszukiwanie małego chłopczyka uprowadzonego i zabitego przez własnego ojca (wywiózł go samochodem w nieznane miejsce, a sam popełnił samobójstwo)...

                                                                                                                  APeeL

 

 

  1. 10.07.2001(w) Lekarz-kapłan...
  2. 09.07.2001(p) ZA PRZYNOSZĄCYCH POMOC
  3. 08.07.2001(n) ZA RANIONYCH SŁOWEM
  4. 07.07.2001(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ ZBAWIENIA
  5. 06.07.2001(pt) ZA OFIARY BŁĘDÓW LEKARSKICH
  6. 05.07.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI DO KOŃCA
  7. 04.07.2001(ś) TRZEBA WYTRWAĆ W POWOŁANIU...
  8. 03.07.2001(w) ZA ZASKOCZONYCH KŁOPOTAMI
  9. 02.07.2001(p) ZA PRZYMYKAJĄCYCH OCZY NA ZŁO
  10. 01.07.2001(n) ZA POŚWIĘCONYCH TOBIE, BOŻE OJCZE

Strona 1652 z 2338

  • 1647
  • 1648
  • 1649
  • 1650
  • 1651
  • 1652
  • 1653
  • 1654
  • 1655
  • 1656

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2409  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?