- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 558
Ja jestem lekarzem katolickim, nie mogę oddzielać duszy od ciała, a nie ma u nas takiego statusu, bo wciąż pochodzimy z wielkiego wybuchu i od małpy. Nie wiem też, gdzie leży granica; leczenie / nawracanie...rozwiązaniem powinna być informacja na drzwiach; lekarz katolicki.
W W-wie jest katolicka przychodnia Św. Apostoła Pawła z psychiatrami ateistami! Zobacz fałsz! Dzisiaj w czasie pracy dawałem rady duchowe;
- Proszę nic nie szukać, bo szkoda czasu. Eucharystia odejmuje nasze lęki, a wołanie do Matki Bożej sprawia, że Szatan traci moc straszenia. Nie będzie mogła pani wytłumaczyć się Bogu dlaczego pani nie posłuchała mnie...
- Pani ma dar zdrowia (67 lat), nie widzi pani tego?...dlaczego kieruje pani całą uwagę na poziom cholesterolu i szuka bezpieczeństwa w badaniach?
- Zły kusi panią pracą (64 lata, chora) odciąga od różańca, modlitw, kieruje ku światu...więcej dobra uczyni pani modlitwą niż pracą, a pani jest już zasłużoną (emerytką). Pokój jest tam, gdzie dzwonią i rozdają za darmo Św. Chleb dla naszej duszy.
- Przeżył pan własną śmierć...śmierci nie ma, ale miał pan ostrzeżenie.
To wszystko mówiłem dzisiaj w Imię Pana Jezusa, który jest źródłem mocy i pokoju. Dlatego wskazywałem zdrowym i przestraszonym - przez siły szatańskie - na Zbawiciela.
Jak pocieszyć matkę, której zmarło nagle dziecko. Dzisiaj, gdy to przepisuję mądralińska koleżanka, "specjalistka" z psychiatrii radzieckiej zapytała; to pan doktór pacjentów kieruje do Matki Bożej i zaleca Komunię Św.?! Takie panie oszukał Szatan; jego nie ma, nie mamy duszy, trzeba używać świata, bo żyje się tylko raz, wiara jest opium dla ludu, a wierzący to ciemnogród, itd!
W domu posłuchałem natchnienia, aby otworzyć Biblię, gdzie trafiłem na zapytanie Piotra jaką mocą i w czyim imieniu uzdrawia? "Przełożeni ludu i starsi, słuchajcie: Jeżeli nas dzisiaj badają w sprawie dobrodziejstwa względem kaleki, przez które on odzyskał zdrowie, niech wam wszystkim i całemu ludowi izraelskiemu wiadomym będzie, że przez imię Pana naszego Jezusa Chrystusa Nazarejskiego /../."
"Ojcze mój dziękuję Ci za wszystko...w tym za dar mówienia ludziom o Tobie!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 583
Zaczynam zapis, a z telewizji płyną obrazy:
- Obama obiecuje stworzenie klasy średniej, aby wydobyć USA z zapaści
- wojewoda obiecuje pomoc na terenach objętych wczorajszymi nawałnicami i opadami gradu wielkości pięści
- we Francji trwają niszczące pożary
- mignięto ofiarami powodzi w Japonii.
W tamtym czasie trafiłem do pracy o 7.00 - 14.00...niby nie było nawału, ale na końcu przybyły trzy osoby, których nie załatwiam w poniedziałki;
- druk na rentę społeczna
- skierowanie do sanatorium
- druku na wczasy rehabilitacyjne.
Nie odmówiłem, a moje serce zalała słodycz Boża i moc. Tego nie można przekazać, bo trzeba to przeżyć samemu. Ja wiem, że tak dziękuje Bóg Ojciec, bo każdy z nas jest Jego dzieckiem.
W domu napłynęło pragnienie modlitwy, a właśnie pokazano obrazy gradobicia, które spowodowało szkody rolnicze. Na nabożeństwie wieczornym Pan Jezus ożywił zmarła dziewczynkę („tylko śpi”), a Komunia św. przywróciła moc ciała fizycznego.
W Trójmieście oberwanie chmury spowodowało wielkie straty. W akcji była policja i straż pożarna. Przepłynął świat potrzebujący pomocy z obrazami powodzi na Syberii.
Przenieś się w świat pomagających duchowo...moje nawrócenie sprawiły zamawiane - przez pacjentki - Msze Św. oraz ich modlitwy. Ile pomocy sprawia dobre słowo, podtrzymanie na duchu, drobna pożyczka, a nawet przyniesienie zakupów i wody.
Nie wspominam o pomocy służb do tego powołanych...w tym lekarza "pierwszego i ostatniego kontaktu". Ludzie mają wielkie kłopoty z otrzymaniem karty zgonu, a bez tej "przepustki do nieba" nic nie możesz uczynić...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 549
Na dyżurze w pogotowiu zrywają na daleki wyjazd do pacjentki z nawrotem kolki nerkowej, a nowy kierowca złorzeczy i przeklina. Na poprzednim wyjeździe nie zabrałem jej, a czułem, że to się stanie.
Przykro mi, nie odzywam, a ból zalewa serce, bo przepływa cały świat ranionych słowem. Po drodze odmawiałem moją modlitwę. Teraz w szpitalu, z pomieszczenia, gdzie dyżurują kobiety dobiega głośna rozmowa z przekleństwami.
Po powrocie i chwilce snu proszą do skopanej przez męża, która jest w ambulatorium. Nie skarży się, ale na pewno wyzywał ją od najgorszych, a to bardziej boli serce niż kopanie ciała!
Jeszcze jedna kolka nerkowa, ale po zastrzykach pojechali swoim samochodem ze skierowaniem na odział urologiczny.
Podczas zwalniania dyżuru wzrok zatrzymały tytuły z pisma „NIE” (koledzy to kupują): „Synodzenie w bambus”, „Kaczor wącha gnój pod krzakiem” (piją do Krzaklewskiego). Słowo może zabić, wywołać wojnę lub zamieszki. To jest bardzo częste (obecnie tak dzieje się w Wielkiej Brytanii). Moje zmęczenie nie przeszło po śnie i na Mszy Św. trwała senność, a pięknie śpiewał nasz chór.
Teraz syn czepia się żony, bo przy obiedzie ma zawsze jakieś "ale" (powinien dziękować i być już na swoim), a ja pytam czy „robi się na Żydka”, bo zapuszcza brodę i wąsy. Ile mocy mają przezwiska: „kacap, gliniarz”.
Podają o zamieszkach na tle etnicznym. Ile nienawiści wywołuje inna rasa lub kolor skóry. W ręku mam stary „Nasz dziennik”, gdzie jest ocena komunowizji i działalności Olgi Lipińskiej...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 691
Z ciężkiego snu zrywa pukanie do drzwi. To matka rybaka przyniosła mięso suma (miał 27 kg), którego złowił. Co to za znak? Wzrok zatrzymały słowa Pana Jezusa: „Kto spożywa Moje Ciało będzie żył na wieki”...
Przepływa świat zmanierowanych przez władzę: tych, którzy „mają się dobrze” z sercami bliskimi „władzy ludowej”. Teraz budują sobie ciepłe gniazdka, gdzie można wypocząć. Czerwonoarmiści przybyli do nas na rydwanach, teraz zamienili tanki na banki, a sekretarze stali się biznesmenami jeżdżącymi „Mercedesami” i chwalącymi demokrację (UE).
Majstrowi dałem 50 złotych i butelkę, aby łaskawie skończył płytki na balkonie, ale go nie ujrzałem. Tak było też ze smarującymi dach smołą...nawet go nie maznęli, a koniak przepadł.
Dzisiaj starzec Symeon ujrzał Zbawiciela i powiedział, że może spokojnie umrzeć. Ja jestem w lepszej sytuacji niż on wówczas. Wiem, że Pan Jezus przybył i co uczynił. Ból zalał serce aż zawołałem: ”Tato! Dlaczego ludzie martwią się o głupstwa, a zapominają o Tobie, o Ojcu Czasu i Wieczności!” Jakże chciałbym - w końcu swego życia - uczynić coś dla Boga. Jeszcze nie wiedziałem, że trafię na cały świat (przez Internet).
Zmiana dyżurantów w pogotowiu, bałagan i już mamy wyjazd...muszę jechać z kawą w ręku, a to jest niezgodne z przepisami, bo w razie wypadku mogę się poparzyć. Ile ludzie mają pragnień: od wygranej w "To-To" (właśnie jest kumulacja) - poprzez złapanie ryby, posiadania dziecka ,rolnika szukającego żony - do podróży wokół świata.
W tym czasie monarchowie pragną władzy nad światem. Cóż da zdobycie całego świata, gdy traci się na duszy lub zapomina o jej posiadaniu. Prawie nasuwa się intencja, która zaczęła się od podarowanej ryby.
Proszę pacjenta z kolką nerkową, aby wyraził zgodę na szpital, gdzie chcę go zawieźć. Nie chciał jechać, ale wezwał nas ponownie po północy. Teraz transportujemy pacjentkę z zespołem Meniere’a, która prosi o wodę.
Nastała niespodziewana cisza aż do 16.00, a w takim czasie pragnąłem wyjazdu! Natomiast w próbie wypoczynku byłem zrywany do ambulatorium. Jakże umęczy ten świat.
Z odruchowo włączonej kasety płyną słowa piosenki: „Bóg dotknął mnie Swoją Dłonią i szepnął, że mnie kocha. On zbawi ciebie i mnie, gdy chcesz, gdy chcesz”!
Tęskna miłość zalała serce, a właśnie płynie piosenka „Nasz najpiękniejszy dzień”...tym dniem będzie spotkanie się z Panem Jezusem. Dusza aż krzyczała: „Jezu! Jezu!”. Dyżur skończę wraz ze słowami piosenki z kasety: „Jeżeli chcesz Mnie naśladować”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 569
Trwa dyżur w pogotowiu. Zerwano o 2.00 do pacjentki u której poprzedniego dnia kolega nie rozpoznał zawału serca. Wezwałem karetkę "R". Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień w przychodni, a o 6.50 wyrwano na daleki wyjazd do dziadka z uwięźniętą przepukliną, która była już operowana.
Przepływa świat i różne błędy lekarskie, a ogólnie personelu medycznego: zostawiono narzędzia w jamie brzusznej, zoperowano nie tę nogę, usunięto dobre biodro u chłopca, otworzono nie tę stronę czaszki w poszukiwaniu guza mózgu, usunięto zdrową nerkę. Zawsze wołaj w swoich kłopotach do Anioła Stróża, proś Matkę Bożą o ochronę i św. Michała Archanioła.
Na samym dole są to małe błędy z konsekwencjami dla pacjentów; pomylenie recept, druków (komisja stwierdziła z tego powodu odmówiła należnej renty), dalej kierowanie do różnych specjalistów...zamiast do ortopedy (operacja biodra) chory trafia do reumatologa, a przy złamaniu biodra do neurologa z bólem kręgosłupa.
Zważ na udręki chorych z boreliozą (po ukąszeniu przez kleszcza), bo objawy sugerują różne choroby, a każdy specjalista "wie wszystko o niczym", natomiast lekarz ogólny wie nic o wszystkim. Dlatego przed rozpoczęciem każdej kuracji wołał do Boga, nie patrz na rady lekarzy - ateistów, którzy wierzą w swojej możliwości i leczą tylko ciało fizyczne (psyche i soma).
Sam miałem taki kłopot z mononukleozą zakaźną, która daje różne objawy z dominującym osłabieniem (do 6 miesięcy) i objawami "anginy". Tyle lat leczyłem ludzi, a nie słyszałem o tej prostej infekcji...dla lekarza chorób zakaźnych.
Pokaż takiemu ból z tyłu głowy ("pod palcem"), a wyśle cię do neurochirurga (naderwanie przyczepów mięśni karku odginających głowę). Powiedz mu o drętwieniu okolicy potylicznej o typie "zdzierania skóry z głowy"...nerwoból jak przy rwie kulszowej przy zajęciu korzonka w kręgosłupie szyjnym (C1, C2).
Podam przykład pomocy z Nieba. Sąsiadka miała niejasne bóle ręki, drętwienie z przykurczami palców ("ręka kaznodziei"). Wiedziałem, ze jest to choroba chirurgiczna, ale nie samej reki. Po otwarciu książki (1000 stron) trafiłem na "zespół kanału nadgarstka".
Dodam jeszcze moje leczenie ciała i duszy. Żonie pacjenta z rakiem płuca zaleciłem poproszenie kapłana z przyjęciem Eucharystii (Ostatnie Namaszczenie), bo wierzy w Boga. Okazało się, że nie uznaje pośredników (kapłanów), bo "spowiada się Bogu codziennie wieczorem". To też ciekawa sprawa; codzienna osobista spowiedź, ale ona nie wystarcza do przyjęcia Eucharystii...
Praca trwała od 7.30 - 17.30! Udało się zdążyć na wieczorną Mszę świętą, ale byłem bardzo zmęczony i osłabiony, przysypiałem. Popłakałem się po Eucharystii...
APeeL
- 05.07.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI DO KOŃCA
- 04.07.2001(ś) TRZEBA WYTRWAĆ W POWOŁANIU...
- 03.07.2001(w) ZA ZASKOCZONYCH KŁOPOTAMI
- 02.07.2001(p) ZA PRZYMYKAJĄCYCH OCZY NA ZŁO
- 01.07.2001(n) ZA POŚWIĘCONYCH TOBIE, BOŻE OJCZE
- 30.06.2001(s) ZA GRZESZNIKÓW OBRAŻAJĄCYCH BOGA
- 29.06.2001(pt) ZA WYBRANYCH PRZEZ BOGA
- 28.06.2001(c) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU ODDALENIA OD KRÓLESTWA BOŻEGO
- 27.06.2001(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA
- 26.06.2001(w) ZA WIERNYCH DO KOŃCA...