- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 462
W kupionej „Niedzieli” jest obraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Bóg pokazuje Niebo jako cel naszej wędrówki po wyzwolenia z ciała (śmierci). Naszą pierwszą i ostatnią nadzieją jest powrót do Królestwa Niebieskiego. Szatan oszukuje, a jego wysłannicy negują to faktyczne zdarzenie.
Na Mszy św. porannej, na górze Synaj Pan przekazał Mojżeszowi (Kpł 25,1.8-17) kiedy będzie obchodzony dzień jubileuszowy. Wówczas „każdy powróci do swej własności” oraz ogólną zasadę: „Nie będziecie wyrządzać krzywdy jeden drugiemu. Będziesz się bał Boga twego, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz!”
Padną słowa pocieszenie (Mt 5,10) dla tych, którzy „cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”. Natomiast w Ew. (Mt 14,1-12) dla kaprysu Herodiady tetrarcha Herod na swoich urodzinach rozkaże ściąć Jana Chrzciciela.
Po Komunii św. (pękła na pół) łzy zalały oczy, bo to oznacza cierpienie w którym Zbawiciel będzie ze mną („My”). Jest powód, ponieważ jedziemy odwiedzić syna w szpitalu (depresja). Zarazem serce zaleją cierpienia innych;
- zrozpaczonej rodziny z dwójka umierających dzieci (dystrofia mięśniowa, choroba genetyczna z uszkodzeniem chromosomu X, ustrój nie produkuje odpowiedniego białka)
- ofiary powodzi i ponownego kataklizmu (burz) pozbawione wszystkiego
- zamykają domy dla samotnych matek z dziećmi
- nielegalni imigranci z rodzinami odsyłani do swoich krajów, a to nie ich ojczyzny
- umierający w Korei Północnej i w Indiach
- tytuł „młoda, zdolna szuka pracy”
- bezdomni nałogowcy
- handel dziećmi, które później ciężko pracują tylko za jedzenie.
Po dotarciu do IPiN umęczony zasnąłem na ławce z butami pod głową! Podczas powrotu do domu popłyną moje modlitwy, a straszliwy ból będzie zalewał serce. Z wdzięczności podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa, wysprzątałem i zapaliłem lampki, ale przykro, bo naprzeciwko „pracują” prostytutki („Ukrainki”).
Specjalnie ich tam nasłano, bo jestem szpiegiem. Poszedłem na ponowną Mszę św. za niedzielę, bo czeka mnie dyżur w pogotowiu. Smutno mi, ponieważ panują burze, a w sercu wracają obrazy poszkodowanych...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 523
Przesuwają się oszukujący, a serce bliskie Panu Jezusowi. Wielu ma niechęć, a nawet lekceważący stosunek do Najświętszego Sakramentu. W potrzebie biegną do kościoła i żądają nienależnego prawa (syn tow. Gierka chciał katolickiego pogrzebu ojca, ateiści, synowa), a zarazem przepływa świat oparty na fałszu mass-mediów, grach politycznych...i łapiący „szpiegów”.
6.30. Właśnie dzisiaj jest spóźniona Msza św. Ból zalewał serce: „Śpiewajcie Bogu naszemu obrońcy”. Dzisiaj nie przyjmują Pana Jezusa w Nazarecie. „Chwała niech będzie zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu”. Muszę wyjść już po św. Hostii i z Panem Jezusem jadę do przychodni.
Ponowna praca od 7.00 – 17.55. Zdążyłem na ponowne spotkanie z Panem Jezusem i litanię do Najść. Serca Zbawiciela z adoracją Monstrancji. To wielka łaska, której nie pojmie normalny człowiek, a nawet przeciętny kapłan.
Nikomu nie odmówiłem, pisałem pisma (na maszynie) do sądów, ZUS-u i innych lekarzy. Każdy otrzymał, co mu się należało. Dzisiaj post. Z umęczenia niemożliwe modlitwy. Jutro jedziemy do syna w szpitalu.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 539
Dzisiaj żona wyjechała do W-wy, a moje serce zalał ból osoby opuszczonej! Jakże jest to pokazane w zawodzie lekarza, gdzie takie opuszczenie jest codziennością spowodowaną przez nagłe choroby i wypadki.
Głupie zapalenie płuc wyrywa zdrowego z rodziny, nie wspomnę o popularnym zawale serca lub udarze niedokrwiennym...nawet u młodych. Pan ukazuje mi namiastkę cierpienia związanego z tą intencją. Jakie będę miał jeszcze opuszczenie? Okaże się, że w moim niewolnictwie jest czas wakacji i właśnie koleżanka jest już na urlopie.
Od 7.00-15.00 trwała ciężka praca, gorąco, umęczenie..prawie padałem. Ostatnia pacjentka płakała, bo męża zabrali do szpitala psychiatrycznego.
Pan sprawił, że w przychodni jakoś poszło, a na wizytach domowych trafiłem do samotnej babci oraz do całkowicie uszkodzonego 55-latka z ch. Alzheimera...jego żona jest całkowicie opuszczona. Nie zrozumie tego człowiek, który nie miał takiego cierpienia. Zacząłem odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego i moją modlitwę.
Po głębokim śnie obudziłem się w poczuciu osamotnienia. W takim momencie rozumiesz innych, a Pan mi ukazuje to. W drodze na Mszę Św. wieczorną odmawiałem moją modlitwę przepłynął cały świat opuszczonych przez najbliższych; dzieci opuszczone przez rodziców, zostawiona przez męża lub narzeczonego. wdowy, sieroty, rozwiedzeni, porzuceni, przebywający w różnych ośrodkach wśród obcych oraz więźniowie. Dzisiaj spotkałem takiego - odbył wyrok 7 lat...
Teraz, gdy zapisuję też przeżycia w telewizji płynie film z sekwencją; młoda żona umarła przed 8-laty. Tam zwróciła uwagę scena, gdzie dziewczyna ucieka od zapoznanego mężczyzny, wcześniej już opuszczonego. Pokazano też samotną salową, która wygrała sprawę o prawo do wychowywania adaptowanego dziecka (próbowano zabrać je do Szwecji).
Natomiast w filmie „Święty z Fortu Washingtona” pojawiło się dwóch włóczęgów...jeden z nich zostaje zamordowany. Dziwne, bo w dniu edytowania tego zapisu w telewizji pokażą rodaka "mieszkającego" w samochodzie przy cmentarzu. W dzieciństwie porzucił żonę z dziećmi i teraz nie chcą go znać...
Na szczycie opuszczenie przez najbliższych jest brak poczucia Obecności Boga...stąd bierze się błędne tłumaczenie słów Pana Jezusa na krzyżu; "Boże, mój Boże, czemuś Mnie opuścił?".
To opuszczenie polegało na braku poczucia Obecności Boga Ojca, który całkowicie poświecił Swojego Syna w celu naszego odkupienia. Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 582
Całą noc była ulewa, budziły straszące sny aż wołałem do Boga. Tuż po obudzeniu z tv Rai Uno „patrzy” na mnie Matka Boża i Pan Jezus Miłosierny. To wielka łaska już z samego rana, a dzisiaj zaczynam pierwszy dzień pracy po urlopie.
6.30 Msza św. Łzy zalały oczy, a serce skurczył ból przy krzyżu. Bestialska św. Śmierć...Panu Jezusowi św. Głowa opadła na ramię. Wołam do Boga o uzdrowienie dzieci i pocieszenie żony.
Dzisiaj jest wspomnienie bł. Alfonsa Ligouriego, który reprezentuje gorliwość duchową. Teraz otrzymałem św. Hostię...Cud! Cud!! Ciężko wzdycham i pojękuje „Jezu ! och Jezu! Jezu!” Popłakałem się...”Panie! przepraszam za tych, których skrzywdziłem”.
„Patrzy” wiz. Ducha Świętego, a Komunia św. pęka na pół. Poprosiłem, aby Pan Jezus był dzisiaj ze mną. „O! Maryjo! Kwiecie Biały wszystko oddam dla Twej chwały, każdy życia dzień”.
Praca trwała od 7.00 – 16.30, a później dyżur w pogotowiu...cały czas w karetce (do 1.00): poród, napad kamicy nerkowej z płaczącą siostrą chorej, padaczka u babci przy której rozpacza córka, wdowa od dwóch miesięcy, umierający na nowotwór oraz całe masy przestraszonych śmiercią.
Ile lęku i cierpienia dla całej rodziny niesie poród, ciężka choroba, zaskoczenie wypadkiem lub śmiercią współmałżonka. W TVN pokazują obrazy straszliwej powodzi oraz ostatnich burz (zabici).
W nocy słodycz Boża zalała serce. To podziękowanie od Pana Jezusa, który cały czas był ze mną.Nikomu nie odmówiłem przyjęcia, wszystkich pocieszałem i każdemu dawałem, co się należy. Podczas krążenia karetką 6-8 razy spotkałem figurę Matki Bożej.
5.15 Zły zrywa do pacjentki z chorobą niedokrwienną serca, ale przestraszonej ciśnieniem (miała zepsuty aparat). Zerwałem się i wcześniej pobiegłem do przychodni...taki los.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 541
Schodzę z dyżuru, a gdzieś zawieruszyły się klucze i nie mogę wejść do pokoju lekarza dyżurnego, gdzie mam dokumenty, a muszę jechać z synem do szpitala. Dodatkowo pielęgniarka szuka kluczy do „R-ki”. Strach pomyśleć o nagłym wypadku!
Podenerwowanie, ale ta duchowość zdarzeń wynika z intencji modlitewnej dnia. Trwa tragedia powodzian, którzy nie mogą wrócić do swoich domów oraz wojna Izrael Palestyna, gdzie znane obrazy ludzi wysiedlanych, przenoszonych, rozdzielanych.
Myślałem, że syn nie zostanie w szpitalu. Jakże rozumieją moją intencję ci, którzy są uwięzieni i znajdują się w szpitalach. Łzy zalały oczy. Wracam i odmawiam moją modlitwę, a przesuwają się obrazy:
- powodzie w mojej ojczyźnie oraz w Indiach, gdzie przesiedlono 800 tys. ludzi
- katastrofalne pożary w USA
- tajfun na Tajwanie
- czystki etniczne w b. Jugosławii
- zlicytowani, porwani (autobus w Rosji)
- wojny.
Dom ziemski i Dom Boga naszego, gdzie mamy wrócić. Właśnie rozmawiam z kolegą lekarzem trwającym w ateizmie, a „Sup. Ex.” pisze o "nawróconym komuniście" (katolicki pogrzeb Edwarda Gierka).
Na Mszy św. wieczornej po Komunii św. zostałem oderwany od ciała. Zapadałem się w duszę i nie chciało się wracać do domu ziemskiego, a jeszcze przed chwilką było tam tak dobrze. Cóż oznacza moje cierpienie wobec uwięzionych, także w szpitalach psychiatrycznych ("domy bez klamek"). Przez sekundę wyobraź sobie zalany lub spalony dom.
Na ten czas płynie reportaż o izolacji kard. Stefana Wyszyńskiego (przez 3 lata nie mógł wrócić do Episkopatu) oraz aresztowaniu kapłanów z pozostawieniem w spokoju "księży patriotów", a nawet ich przyjmowaniem przez Bieruta i Cyrankiewicza. Władza zaczęła obsadzać stanowiska kościelne i z rozpędu to trwa...
APeeL
- 30.07.2001(p) ZA POLEGAJĄCYCH NA POSIADANIU
- 29.07.2001(n) ZA WIERZĄCYCH INACZEJ
- 28.07.2001 (s) ZA SYNA, KTÓRY ODCHODZIŁ NA SWOJE
- 27.07.2001(pt) ZA ZAGUBIONYCH
- 26.07.2001(n) ZA WYMAGAJĄCYCH INTERWENCJI NADPRZYRODZONEJ
- 25.07.2001(s) ZA NIEŚWIADOMYCH ZAGROŻENIA
- 24.07.2001(pt) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIEBIE
- 23.07.2001(p) ZA NĘDZĄ STRAPIONEMU
- 22.07.2001(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH UPORZĄDKOWANIA ŻYCIA
- 21.07.2001(s) ZA ŻYJĄCYCH W DWÓCH RZECZYWISTOŚCIACH