- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 915
W drodze do kościoła przeżywałem nałóg córki, a „spojrzał” zakład pogrzebowy z trumnami. Zaczepił mnie utykający pacjent i babcia podpierająca się laską.
Wczoraj wieczorem po przeczytaniu wizji M. Valtorty zrozumiałem, że w moim działaniu mam być "nadprzyrodzony", a może to sprawić Boża „wytrwała łagodność, cierpliwość, miłość, pomimo wszelkich form odrzucenia”.
Nie doprowadzi nas do celu i nie przyciągnie do Pana Jezusa: „niegrzeczność, złośliwe słowa i zniewagi”. Szatan wykorzystuje każde nasze cierpienie podwójnie, bo zalewa nas jako ofiary nienawiścią do krzywdzących i odwrotnie.
Popłakałem się przy słowach kapłana o prawdziwej wolności i wiecznym szczęściu, które nas czeka. Płynęły czytania związane z prześladowaniem Pana Jezusa. Wszystkie obietnice Boga Ojca zostały wypełnione...nawet oddał własnego Syna na śmierć za nas. Wyobraź to sobie na własnym dziecku.
Poprosiłem o światło dla córki i jej „zmartwychwstanie”, a w tym momencie padł na mnie - przez witraż - strumień światła słonecznego. Wołałem do Boga, bo mieszała się radość ze smutkiem, a wiara ze zwątpieniem.
Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła, stałem się niezdolny do pracy, a już o 7.00 (pracuj od 8.00) trafię na 10 oczekujących pacjentów. Tak będzie do 19.00...przez 12 godzin! Dzisiaj miałem wsparcie (moc) od Boga, przekazywałem ją innym i nie narzekałem...nawet chorzy się dziwili!
W TV pokazano film w którym autobus zatrzymał się nad brzegiem przepaści. Wszyscy chwycili się za ręce...tak przekazywali sobie wsparcie! Po przebudzeniu w środku nocy przeglądam prasę, a tam:
- inf. o musicalu, gdzie bracia przychodzą z pomocą będącemu na dnie alkoholikowi
- lekarze, ordynatorzy wykupują leki dla pacjentów
- leki wspomagające pamięć, zęby i kości
- dzisiaj odbyła się manifestacja „Solidarności” przed Sejmem RP (wsparcie robotników i bezrobotnych)
- Tatarzy wspomagający RP w wojnie...dano im majątki
- patronowie, Aniołowie i Bóg nasz.
Przysłano książeczkę „Drogami miłosierdzia” o kapłanie posługującym wśród trędowatych, a w ręku znalazł się mały krzyżyk, który mam w samochodzie. Dla kontrastu zobacz wyczyny moich kolegów...aż nasuwa się pytanie czym różnią się od morderców:
- odsyłający z kliniki umierającego 8-latka, którego przywieziono na SOR helikopterem
- rzucający w kogoś zaocznym rozpoznaniem choroby psychicznej (psychuszka)...
- odmawiający należnej renty i powodujący tym śmierć ciężko chorego.
Dodaj do tego zabijających słowem, zwolnieniem małżeństwa z pracy, nasłaniem urzędu skarbowego z konfiskatą mienie przez fikcyjną licytację.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1103
Święto św. Marka, Ewangelisty
Nie wiedziałem, że trafię na tak ciężki dzień pracy (7.00 - 14.00). Przesuwali się biedni, skrzywdzeni, starający się o renty, płaczący z bezsilności, a wśród nich „chudzina”.
To matka wielodzietnej rodziny, rolniczka, którą ratuję zwolnieniami lekarskimi (nie musi płacić podatku i otrzymuje parę groszy). Ona faktycznie jest niezdolna do pracy w rolnictwie. Podarowałem jej 20 zł...tyle miałem przy sobie.
Wizyta domowa. Jak wielka i mocna jest miłość małżeńska. Chory ma obrzydliwy wygląd spowodowany rakiem wargi, a przy nim trwa zatroskana i pełna oddania żona. Ile mamy prób w życiu. Pacjentowi zawiozłem lek o który prosił i zdążyłem z kwiatami pod krzyż Pana Jezusa w drodze na Mszę św. W kościele „patrzyła” MB Częstochowska, a Jej oczy uśmiechały się do mnie...
Możesz to traktować jako dziwactwo lub chorobę, ale mnie to nie obchodzi. Ja zapisuję przeżycia i relacjonuję je „na żywo”. To pewna forma podziękowania za dzień w którym byłem oddany chorym, a dzisiaj jest wspomnienie św. Marka, który też był oddany w sercu.
Intencję mam już odczytaną, a od Ołtarza św. Apostoł Piotr mówi (1 P 5, 5b-14): Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.
Psalmista w Ps 89 krzyczał ode mnie o cudach naszego Pana, które mamy głosić zawsze i wszędzie. Tak wychodzi się na nawiedzonego dziwaka, ale to jest wyraz radości serca tego, który poznał prawdę. Tym mam się dzielić, a rozumie to słaby, gnębiony, ciężko chory i umierający. Jak takiego pocieszysz? Musisz znaleźć się na jego miejscu, a to sprawia wiara, zjednanie z Panem Jezusem.
Na ten czas Pan Jezus (Mk 16, 15-20) rozsyła Apostołów (oprócz Judasza). Daje im zarazem moc panowania nad demonami, mówienie językami, branie do rąk węże i pić nieopatrznie trucizny. Najważniejsze jest uzdrawianie przez nakładanie rąk…
Pytałem Pana czy nie mogę mieć tej łaski, ale napłynęło, że leczę ciała i uzdrawiam duchowo, co jest ważniejsze od schorzeń doczesnych. To prawda, bo wszyscy pragną 100 lat życia, zdrowia, a ja żyje z chorób...
Żonie zwróciłem pieniądze za kwiaty, bo krzyż jest „mój”. Właśnie w telewizji popłynie relacja o lekarzu weterynarii całym sercem oddanym chorym zwierzętom. Ja natomiast otworzyłem pudełeczko w którym żona zbiera wizerunki Matki Bożej, gdzie trafiłem na napis: „oddana sercem słabym i małym”. To było potwierdzenie dzisiejszej intencji.
Padłem udręczony, bo jutro czeka na mnie praca od 7.00-18.00 bez wytchnienia...poszcząc w intencji pokoju na świecie.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 532
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale obudzono z Nieba...nawet tak się „umówiliśmy”! Wstałem bardzo słaby, obolały i pełen niechęci do tego życia, a ja nigdy nie mam takich odczuć.
Podczas przejazdu na Mszę św. i w tym bólu powtarzałem z krzykiem: „Tata! Tato!! Tato!!!”. To forma skargi, ale nie wiadomo na co, bo wszystko mam, a wokół tyle krzywdy ludzkiej, bezrobocie. Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś ojcem rodziny, trzeba kupić chleb, a tu brak pieniędzy!
Napływają obrazy zmasakrowanych Palestyńczyków oraz ofiary zamachów na Żydów. Przypomniała się wczorajsza pobita pacjentka. Teraz, gdy to piszę z telewizji płyną obrazy straszliwie zmaltretowanego. W kościele „spojrzał” nagi Pan Jezus z Golgoty i św. Krzysztof niosący Dzieciątko.
W kolejce do Komunii św. młody człowiek padł na dwa kolana, a później w ławce trzymał twarz w dłoniach. Dobrze, że byłem na tej Mszy św. bo w przychodni (z wizytą) zeszło do 17.00! Dzisiaj prowadziłem słabego, pomagałem, pocieszałem i dawałem odpowiednie zaświadczenia do opieki społecznej.
Wyszedłem na modlitwę, ale nie znałem intencji, a właśnie syn przywiózł kupione aniołki (symbol opieki). Teraz oglądam film o umierającej matce („Inna kobieta”), która chce zapewnić opiekę swojej córce.
Taką opiekę daje nam Bóg, chociaż większość nie wie o tym i w to nie wierzy. Dowiedzą się o wszystkim po tamtej stronie. W magazynie policyjnym pokazują monitoring i brygady interwencyjne...jeszcze opieka społeczna.
Na wizycie byłem u babuszki ze złamaniem i odleżynami, która nie zgadza się na leczenie, bo w domu jest syn pijak. Bieda, nędzna chatka, a w niej dodatkowo córka z wnuczką.
Jan Paweł II ma kłopot i jest zatroskany kapłanami homoseksualistami i pedofilami. W USA wydano wyroki, odsunięto ich z posługi wiernym. Moje dodatkowe zatroskanie o świat, a to ból MB Pokoju z Medziugoria (Objawienia).
Nagle uprzytomniłem sobie, że rzadko wołam do mojego Anioła Stróża. Nie trzeba wołać do Pana Jezusa i Samego Boga Ojca w małych sprawach. Przecież to jest pokazane na ziemi.
Z „Niedzieli” patrzą tytuły „Kto się w opiekę odda Panu Swemu” i „Wdzięczny za dobrą opiekę”. Wraca zatroskanie mojej żony i opiekunki chorego pacjenta. Ile w takich jest zatroskania o innych! APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 512
Praca trwała jak co dzień (7.00-14.00), a intencja wyklarowała się w drodze do kościoła na Mszę św. wieczorną. W jej odczycie pomogła duchowość wcześniejszych zdarzeń:
- wyproszona wizyta domowa i dodatkowe załatwienie babci, której nie mogłem odmówić
- prośba o pomoc w sprzątaniu piwnicy
- źle zaparkowałem samochód i ktoś na kartce prosił o przestawienie.
- z żona nieśliśmy szafkę, a posiadający wózek...zezwolił na jej użyczenie.
Przepłynął cały świat proszących o podanie ręki, chleb, wodę, pracę, pożyczkę i leczenie. Jak wielkie kłopoty mają tacy ludzie.
Teraz, gdy to przepisuję (08.03.2020) trwa regularna wojna z inwazją imigrantów na UE. „Proszący” o przyjęcie rzucają kamieniami, próbują wyrywać bramy, przecinają ogrodzenia, a wojsko w Grecji używa w obronie swojej ojczyzny gazu i strzela do nachalnych. Popełniono błąd przyjmując wszystkich przybywających...w tym terrorystów islamskich bez dokumentów.
Na Mszy Św. w tej intencji po Eucharystii napłynął ból duchowy z poczuciem ogromu różnych krzywd na świecie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 541
Kapłan to Pan Jezus, który podaje nam Swoje Ciało, mówi do nas, a my patrzymy w Jego Twarz oraz Jego podniesione Ręce...to wieczna powtórka Ostatniej Wieczerzy. Wg lefebrystów kapłan powinien stać do nas tyłem, a Msza Św. powinna odprawiać się po łacinie.
Mój szacunek dla Boga wyraża moje serce, a nie gest bez znaczenia. Właśnie Obama nie pochylił się prawidłowo cesarzowi Japonii...jak to zmierzyć?
Boję się dzisiaj pracy, poniedziałek, będzie nawał chorych. Przesuwają się biedni nie mający na leki, starający się o rentę. Z drugiej strony potworni bogacze. Z trudem uciekłem...
O 15.00 w telewizji natknąłem się na obraz buddystów. Teraz, gdy szykuję się na Mszę św. wieczorną:
- w telewizji pokazują oszukanych przez budującego hotel
- oszukali sąsiada, który wykonał pracę
- moja synowa bez grosza leczy się „prywatnie”
- pani profesor z SLD uważa, że trzeba badać płody i usuwać uszkodzone
- delikatna kobieta, wybiera się na badanie okolic bieguna północnego
- „Big Brother”.
- dzisiaj, gdy to opracowuję znamy już ofiary „kościółka” Amber Gold!
Na Mszy św. wieczornej po przyjęciu Ciała Pana Jezusa z serca wyrwała się intencja: „za zwiedzionych przez fałszywych pasterzy”. Popłakałem się, bo właśnie popłynie: „Zmartwychwstał Pan”. W kilka minut stałem się innym człowiekiem. Wracałem omijając ludzi odmawiając - ze łzami w oczach - koronkę do Miłosierdzia Bożego.
W domu zastałem list od „Readers Digest”. To oszuści, a wielu im odpowiada. Chętnie spotkam się, aby pogadać o Bogu Ojcu oraz prawdzie naszego Kościoła Katolickiego. Ponadto przez cztery godziny dyskutowałem ze św. Jehowy…nie wiedziałem, gdzie jest różnica, bo nie przeczytałem Biblii.
Przed snem (w pogotowiu ratunkowym) zawołałem do Ducha Świętego o wyjaśnienie. Zobacz, co napłynęło w błyskach; nie uznają Trójcy Świętej, nie ma osoby Ducha Św. a Pan Jezus jest zwykłym człowiekiem...dodatkowo nie mamy duszy, nie ma Kościoła Świętego, Eucharystii, Matki Bożej i Objawień…”od kogo wy jesteście?” pytam teraz.
Istnieje ponadto zasadnicza różnica pomiędzy katolikiem normalnym, a nominalnym (czyli z nazwy); katolikiem niewierzącym, wierzącym niepraktykującym, wierzącym w Boga, a nie w księży, modlącym się „w komórce” czyli bez Kościoła Zbawiciela…itd.
Pasują tutaj słowa z mojego listu do Przeoratu Św. Piusa X, ks. Anzelma Ettelta. <<Pan skierował mnie do Szanownego księdza…szkoda, że nie dojdzie do naszego spotkania. Dam świadectwo wiary, bo właśnie napłynęła refleksja;
Bóg Ojciec mówi do każdego z nas w znanym nam języku. Bóg nie chce tajemniczości, której jest za dużo wokół Niego. A to nasz Ojciec…niepojęte, ale Ojciec! Jaki ojciec ziemski chce być tajemniczy i mówić do nas po chińsku? Tradycja czyli tajemniczość jest błędem.
Bóg Ojciec mówi do mnie Twarzą w twarz…nie jest odwrócony. Kapłan to Jego „przekaźnik”. Nie liczy się postawa, ale serce. Ja pragnę widzieć kielich, wzniesione do Nieba ręce kapłana. Nie wypowiem tych przeżyć. Na pewno błędem jest wycięcie barier oddzielających miejsce święte…to uczyniono.
Kapłan skalany nie kala tego, co czyni…zawsze podaje mi Ciało Zbawiciela (odpowiedzialność osobista). W ten sam sposób rozpoznam kapłana przebranego lub takiego, który nie wypowie formuł>>.
APeeL
- 21.04.2002(n) ZA ODDANYCH MODLITWIE
- 20.04.2002(s) ZA OFIARY PRAGNIEŃ
- 19.04.2002(pt) ZA MASAKROWANYCH
- 18.04.2002(c) ZA OCALONYCH
- 17.04.2002(ś) ZA PRAGNĄCYCH PANA JEZUSA
- 16.04.2002(w) ZA LEDWIE ŻYWYCH
- 15.04.2002(p) ZA OFIARY STRESU
- 14.04. 2002(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCKNIENIA
- 13.04.2002(s) ZA PROFANUJĄCYCH ŚWIĘTOŚĆ
- 12.04.2002(pt) ZA WALCZĄCYCH Z BOGIEM