- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 587
Mam fatalną przypadłość: są to sny o typie eksterioryzacji, która jest opisywana przez Roberta A. Monroe ("Eksterioryzacja"). Żyjesz w nocy, przenikasz ściany, a nawet słyszysz rozmowy ludzi.
Interesowano się tym nawet w celach szpiegowskich. Niekiedy po wielu dniach wszystko potwierdza się lub zdarza "do przodu". Najgorsze jest to, że w mojej łasce wiary budzę się z priapizmem. Św. Augustyn też pisał o swoim utrapieniu, ale wstydził się podać jakim.
W bólu i smutku wołałem do Najśw. Taty ofiarowując to pobudzenie za grzeszących z powodu seksu. Dzisiaj mocy szukam w pięknym obrazie św. Józefa z Dzieciątkiem i białą lilią, który znalazłem na śmietniku. Proboszcz po pokazaniu pocałował go i chciał mi zabrać, bo ma wielki kult do Opiekuna Św. Rodziny.
Zerwałem się i odmawiając "Anioł Pański", a bardzo lubię w tej modlitwie zawołanie "Pod Twoją obronę" do którego dodaję słowa "Pod Twą obronę Ojcze na niebie"...z radością pojechałem na poranną Mszę św.!
Dzisiaj pokazują ofiary katastrof: straszne zwałowiska, budynek po wybuchu gazu oraz upadek samolotu. Teraz, gdy to przepisuje (27.07.2011), bo to samo dzieje się w Korei Południowej, a u nas płaczą ofiary zalań ulic i piwnic, parterów...szczególnie w Sandomierzu. Naderwana jest skarpa drogi do tej miejscowości.
Ilu ludzi ginie i jest poszkodowanych w katastrofach. Aż boję się tej intencji! W ręku miałem figurkę Pana Jezusa padającego pod krzyżem i „patrzył” Pan Jezus w koronie cierniowej, a to zawsze jest zapowiedź jakiegoś cierpienia (może być duchowe).
Teraz stoję w przedsionku Domu Pana, a ból zalewa serce i duszę. Nie można tego wyrazić żadnym językiem. To łaska współcierpienia ze Zbawicielem z którym jestem teraz sam na Sam. Tak też pisze o tych cierpieniach s. Faustyna.
Żydzi występują przeciw św. Pawłowi, a Pan Jezus mówi (J 16, 20-23); „wy teraz doznajecie smutku”. To prawda, bo świat się weseli, ale to jest powierzchowne. W tym czasie moje serce pragnie Zbawiciela. Trwał smutek, chciałbym tutaj zostać na wieki, serce zalała tęsknota z uciskiem w nadbrzuszu. Ciężko wzdychałem po św. Hostii: „niegodny, niegodny...Jezu! Jezu!”. Poprosiłem Boga Ojca o przyjęcie tego dnia.
Jak nigdy w przychodni nie było nikogo, a ta cisza była potrzebna dla ochłonięcia duchowego...to wielka łaska. Z radia popłyną informacje o straszliwych katastrofach: w Jerozolimie zawalił się budynek weselny (zginęło ok. 30 osób, a 300 jest rannych). To wszystko pokażą, bo nagrano kamerą przez uczestnika przyjęcia. W Ełku spalił się budynek, 60 osób zostało bez dachu nad głową. Straszliwy ból zalał serce z powodu współcierpienia z ofiarami takich dramatów.
Podczas pracy słodycz zalewała okolicę splotu słonecznego. To wzmocnienie przed ciężka pracą lub cierpieniem, ale udało się zdążyć na nabożeństwo majowe.
Teraz oglądam ofiary katastrofy politycznej: komunizmu. Bieda oraz demolka fizyczno-duchowa. Jeszcze obrazy powodzi we Wrocławiu. Cóż mnie się zdarzy. Tej nocy miasto zostało pozbawione prądu...rano miałem kłopot z goleniem, a w kościele było ciemno z cichą Msza św. i nie docierały czytania.
Kręcę głową zadziwiony delikatnością Stwórcy, który umęczonemu synkowi dał tylko namiastkę prawdziwej katastrofy...dla potwierdzenia intencji modlitewnej tego dnia. Zarazem jest to świadectwo wiary dla Ciebie. Nawet nie śniło mi się, że moje przeżycia będę rozgłaszał na cały świat...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 602
Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Zaczynam opracowanie tego zapisu (26.07.2011), a płynie informacja o fatalnej pomyłce lekarskiej. W Instytucie Onkologii choremu usunięto zdrową nerkę (prawdopodobnie miał raka w drugiej). Zostawiony pociąg towarowy zjechał z wielka szybkością, wyleciał z torów i wpadł na dom. Zabite 3 osoby! TIR wpadł w kamienicę. Z otwartego mieszkania widać ścianę z obrazami.
Wstałem wcześniej, bo w święta kościelne jest nawał pacjentów. Z telewizji popłynie obraz usunięcia małżeństwa na bruk, ponieważ zajęli mieszkanie po zmarłym. Bezdomność, błąkanie się, bezradność i pałace. Odwracając mamy mamy błąkających się ateistów, którzy są trupami duchowymi.
Nie mogłem wyjść nawet na chwilkę z gabinetu (7.00 -14.30)...napływała złość, a ostatni pacjent (kapłan) po otrzymaniu ode mnie sulfonamidów dostał uczulenia. Poprawiałem recepty po ortopedzie (zeszło 20 minut).
Przypomina się pacjentka u której nie rozpoznałem zapalenia wyrostka robaczkowego. Przybył kierowca u którego lekarz nie rozpoznał padaczki (skierowałem go do szpitala). Właśnie kolega leczy chorego na bóle brzucha, a to ropne zapalenie gardła (częste, ponieważ gardło nie boli i nie oglądają).
Jadę pod „mój” krzyż, a „Polonez” wyjechał spod podporządkowanej, a w „To - To” stwierdziłem, że nie mam pieniędzy (zmieniłem spodnie). W strefie zakazu zestrzelono iracki samolot, a nasz autobus wpadł na pole (20 osób rannych). W „Teleexpressie” pokazują ofiary skoków do wody (porażenia). Po wyjściu na Mszę św. uprzytomniłem sobie, że zostawiłem otwarty gaz.
W intencji dnia będzie Msza św. wieczorna, Komunia św oraz modlitwy, które odmawiam na spacerze. W markecie trafiłem na pismo „NIE”, które obejmuje ludzi negujących zbawienie. Wołam w ich intencji do Matki Bożej, bo dowiedzą się o wszystkim, ale będzie za późno.
Próbowałem połączyć się telefonicznie z córka, ale linia była zepsuta i szereg razy informowano mnie błędnie. Ile jest takich możliwości: możesz stracić majątek lub życie. Starsze małżeństwo przepisało gospodarstwo na syna, który stał się alkoholikiem i wygania ich.`Do W-wy przybył premier Rosji, a przy hotelu, gdzie miał się zatrzymać pies wyczuł ładunek wybuchowy.
Odpowiednikiem tego są różne pomyłki w świecie duchowym, a przez to Bóg pokazuje zgubę naszej duszy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 952
W śnie znalazłem się w niebezpieczeństwie...na wielkim zgromadzeniu ludzi. Zerwałem się do kościoła, a serce wołało: „Tato! Najsłodszy Ojcze! Ilu odkłada nawrócenie i często nie doczekuje powrotu do Ciebie. Ilu ma ważniejsze sprawy i czynności od Twojej Miłości”.
Wyszedłem cicho, aby nie budzić żony. Podjechałem pod „mój” krzyż i popłakałem się z poczucia wygnania. „Tato! Tato! Najsłodsza Mamo!”. Przepływają bogacze i ludzie żyjący tylko tym światem. To bracia martwi duchowo. Ból rozrywał serce jeszcze podczas Eucharystii!
7.00 - 14.00 Straszliwy nawał chorych, tłok, szum. Komu mogę pomagam, daję i radzę. Około 11.00 zrobiło mi się smutno, bo choremu obcięto zwolnienie, a ZUS grozi mi zabraniem uprawnienia do wypisywania druków L4. Rozdrażnienie w którym Pan Jezus dwa razy „spojrzał” z krzyża, a z radia popłynęła piosenka „nie ma jak u mamy”. Moje serce uciekło do Matki Zbawiciela.
Wokół miliardowe przekręty, a tu krzywdzi się chorych i straszy lekarza, który pomaga z całego serca. Po latach poznam prawdę o tym systemie, gdzie wszystko jest odwrócone i sprawia poczucie wielkiej sprawiedliwości, bo karzą za kradzież lub prowadzenie roweru po wypiciu piwa, a to wszystko po to, aby ukryć istnienie ”państwa w państwie”.
15.00 Szybko dochodzę do intencji, bo w telewizji pokazano: straszliwe obrazy powodzi na Syberii z ludźmi czekającymi na pomoc, ofiary i zniszczenia...spotkanie międzypaństwowe na temat emisji trucizn ze spalania PCV...samochód z trucizna na szczury wpadł do morza i giną foki.
W garażu trafiłem na zdjęcie JPII ze słowami o zamachu, a „Rycerz Niepokalanej” otworzył się na art. „Obrońcy życia”. Później dojdą do tego krzywdy braci Polaków:
- piroman terroryzuje mieszkańców wioski
- wichura zerwała dach budynku, a PZU wypłaciło małą sumę odszkodowania!
- nowi właściciele domu nie mogą zamieszkać, bo sprzedający „nie pójdzie pod most”...
- spalona rodzina w której zginęli rodzice.
Podczas spaceru modlitewnego skierowałem się na nabożeństwo majowe i trafiłem na Eucharystię. Łzy zalały oczy, a serce ból. Kończę modlitwy, a ponownie płyną obrazy powodzi w Rosji, bieda i różne nieszczęścia. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 567
Po przebudzeniu nie mogłem dojść do siebie, nie wiedziałem gdzie jestem. Wyobraź sobie chorego psychicznie, schizofrenika lub mającego chorobę Alzheimera. Pocałowałem Twarz Zbawiciela...
Z radia popłynie informacja o straszliwej powodzi na Syberii. Zimno, a trzeba ewakuować ludzi. „Panie! zmiłuj się nad tym światem”. Putin szczyci się lotami w kosmos, robi „pokój” w Czeczenii, a powodzianie zostali pozostawieni na pastwę losu.
Teraz na Mszy św. stoję na zewnątrz, blisko krzyża, a właśnie płynie pieśń „serce moje weź, duszę moją weź”. Nagle serce zalało wielkie dziękczynienie za dar życia oraz za zbawienie (otworzenie Nieba), które sprawiło odkupienie nas przez Pana Jezusa. W tej intencji przyjąłem Komunie św.!
Sam porównaj naszą wdzięczność lekarzom za uratowanie życia w stosunku do uratowania naszej duszy przez Pana Jezusa. To dodatkowo sprawia możliwość naszego powrotu do Raju. Nie ma raju? A tak każdy pragnie pięknych zapachów, kwiatów, bezpieczeństwa oraz szczęścia i miłości. Przecież Pan Bóg pokazuje nam wszystko: elementy nieba, piekła, a nawet czyśćca (kary dla łamiących prawo).
Teraz „spojrzał” Pan Jezus wykonany z gliny, którego mam w gabinecie lekarskim. To smutna płaskorzeźba, gdzie Jezus zatroskany zasłania ręką Swoje Oblicze. Bardzo często „patrzy”, gdy gadam bez pojęcia. Ta wada zostanie mi odjęta na starość.
Dzisiaj jest dzień ulgi, nie ma nawału chorych. Kapłan wręczył mi książeczkę „Rodzino otwórz drzwi Chrystusowi”, gdzie są słowa Jana Pawła II o naszym obdarowaniu przez Stwórcę.
Ja wiem o tym, że człowiek jest stworzeniem Bożym czyli obdarzonym nieśmiertelnością, która zależy jego życia i czynów. To odkrycie jest bardzo proste przy łasce wiary. Nasze życie wieczne zależy od nas samych...jak zdrowie i inne sprawy. My jesteśmy ucieleśnionymi duchami. Ile razy mogłem zmarnować te łaski.
To dopiero początek mojego nawrócenia, a już wiem, że jest to Prawda. Przepisuję ten dzień (24.05.2019), a z YouTube płynie piosenka: „Ja wiem w Kogo ja wierzę”. Dodatkowo o 15.00 z radia Maryja s. Faustynka przekazuje, że - po prośbie do Pana Jezusa - otrzymała ochronę przez wysłanego do niej Cherubina, którego nawet ujrzała.
Abyś nie szukał wskażę, że aniołów różnej hierarchii są miriady miriad i tysiące tysięcy (widział ich św. Jan w Apokalipsie). Pisał o nich św. Alojzy Gonzaga, że jest ich więcej niż wszystkich ludzi żyjących od początku świata. Ich mnogość porównał do piasków morza i liczby gwiazd na niebie, a Mędrzec (Koh 1,2) wskazał, że nikt ich zliczyć nie może!
Zawołaj do swojego Anioła Stróża, a przekonasz się...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 559
Jako lekarz muszę napisać książkę o wierze jako chorobie psychicznej (mistyka to psychoza). To jest wielki problem; od zarzutu „latania do kościoła” do pukania się w głowę w wypadku ludzi wykształconych czyli ciemnogrodzian.
Psychiatra zarzuci mesjanizm, ale tak jest naprawdę. Przecież kierowanie ludzi na drogę zbawienia, wskazywanie tej drogi; „bądź Wola Twoja” to misja...zarazem cel mojego życia i obowiązek każdego wyznawcy naszej wiary. Zapraszam, ostrzegam, krytykuję, wskazuję.
Gdy ujrzysz świat od Boga nawet przez sekundę nie będziesz głupio dyskutował. Piszę to z sercem zalanym bezmiarem ludzkiego cierpienia (szpitale, więzienia, klasztory, internowania, wojny z wyganianiem z siedzib, ludzka tułaczka, bezrobocie i głód, itd.).
Niespodziewanie skrzyżowałem szable z kapłanem, który zna Pismo Święte!
medycyna
kapłan; jest zafascynowany rozwojem medycyny, a zdobycie zawodu lekarza wymaga wielu lat nauki i praktyki.
ja; jako lekarz jestem sceptykiem terapeutycznym, bo wiedza medyczna zmienia się co 10 lat.
- siostro ilu mamy chorych? pytał kiedyś lekarz
- czterdziestu…proszę przygotować 30 lewatyw! Tak leczono naprawdę!
Cóż wiemy o mózgu? Nasze ciało fizyczne – nie mówiąc o duszy – jest cudem stworzenia. To mądrość i tajemnica Boża.
mądrość
kapłan; wskazuje na wiedzę i nasz rozum, który jest darem Boga…i dziwne, bo w dalszym przebiegu rozmowy tkwi przy tym
ja; zgoda, ale nasza mądrość to głupstwo u Boga. Mądrość Boża to natchnienia Ducha Świętego, Jego Światłość…
Objawienia w Medziugorie
kapłan; znam, ale nie polecam…nie wysłałbym tam pielgrzymki, czytałem wywody; „za i przeciw”, jestem przeciw!
ja; dla Matki Bożej Pokoju, na Jej prośbę - od lat w środy i piątki - pościmy z żoną w intencji pokoju i dzięki temu żyję (waga)! Ile dobra uczyniliśmy na całym świecie. Wielu zapraszałem do postów duchowych, ale nie udało się zdobyć żadnej osoby. Ludzie wolą diety…
szatan
kapłan; w kościele trzeba mówić o Bogu, bo szatan cieszyłby się, gdybym mówił o nim
ja; nie mówić o wrogu Boga i jego działaniu? Przecież przemilczając nieprzyjaciela utrudniamy walkę z nim…o dusze ludzkie !
Dzisiaj namawiał mnie do przyjęcia Ciała Zbawiciela…w nieczystości!
śmierć
kapłan; brak mocnego słowa
ja; śmierć to Życie Prawdziwe…trzeba prosić o dobrą (Wiatyk) oraz godną (dom, modlitwy, gromnica, rodzina). Większość chwali nagłą, co trzeba piętnować (na wesele przyjechała Ukrainka i zmarła - po reanimacji - w środku zabawy)
wola i letniość katolików
ma być Wola Boga Ojca; należy mówić „tak, tak lub nie, nie”.
Kapłan podarował mi „Mękę Pańską wg Łotrów”. Nie znam intencji, ale napłynął Dekalog...wymień każde z Przykazań, a będziemy dyskutować do końca świata.
APeeL
- 20.05.2001(n) ZA RATUJĄCYCH PRZED ZAGŁADĄ
- 19.05.2001(s) ZA PRAGNĄCYCH WYPOCZYNKU
- 18.05.2001(pt) ZA POŚWIĘCONYCH PANU JEZUSOWI
- 17.05.2001(c) ZA SZUKAJĄCYCH WSPARCIA
- 16.05.2001(ś) ZA MAJĄCYCH DUCHA APOSTOLSTWA
- 15.05.2001(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH ROZLICZENIA
- 14.05.2001(p) ZA ZBOLAŁYCH
- 13.05.2001(n) ZA SPĘDZAJĄCYCH CZAS Z BOGIEM
- 12.05.2001(s) ZA TYCH, KTÓRZY ŹLE KOŃCZĄ
- 11.05.2001(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ DOBROCI BOGA