- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 634
Pierwszy Piątek miesiąca...
W nocy przebudziły mnie zaburzenia rytmu serca (bigeminia)...w takim stanie rozumiesz chorych pozbawionych nadziei i nie mających dodatkowo łaski wiary.
Rano łzy zalały oczy, bo napłynęło pragnienie dotknięci się płaszcza Zbawiciela. Zauważyłem, że właśnie w ręku mam książeczkę „Ojciec Pio”...tak poznałem intencję modlitewną tego dnia! Przypomniała się prośba Jana Pawła II do o. Pio o uzdrowienie matki wielodzietnej rodziny. Napłynęła też osoba s. Faustyny ciężko chorej na gruźlicę.
Popłakałem się i jak zjednałem się swoim cierpieniem z ciężko chorymi oraz z szukającymi pomocy. Później pocałowałem wizerunek o. Pio i przyłożyłem go do mojego serca! Cóż oznacza moje zaburzenie rytmu serca wobec dzieciątka umierającego na nowotwór.
Podczas Mszy św. wołałem w intencji mojego chorego serca...w tej chwilce stałem się jednym z chorych, a nie lekarzem...”Tato! Tato!”. Pan pokazuje relację: niewidzialne choroby duszy (grzech) oraz dotykalne dotyczące naszego ciała.
Nawet pojawił się spowiednik z możliwością oczyszczenia duszy. Powiedziałem mu o pragnieniu zdrowia...głównie duszy, ale potrzebuję także pomocy specjalisty.
Psalmista wołał (Ps 33): „Pełna jest ziemia łaskawości Pana. /../ Sławcie Pana na cytrze, grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach. Bo słowo Pana jest prawe, a każde Jego dzieło godne zaufania."
Dzisiaj bracia sprzedali Józefa: „Kajdanami ścisnęli mu nogi, jego kark zakuto w żelazo. Zapowiedziano też oddanie Syna przez Boga i Jego mękę z obietnicą: kto w Niego uwierzy, będzie miał życie wieczne. Popłakałem się po Eucharystii i błogosławieństwie Monstrancją.
Od 7.00 do 18.30 ciężko pracowałem bez chwilki wytchnienia. Wielu było przestraszonych śmiercią, a młodsi „cholesterolem”. Przybyło małżeństwo, które czyta na ten temat książki, stosuje różne diety, a mimo to nie ma pokoju. Wyjaśniłem im kuszenie, bo na samą myśl muszę żegnać się wodą święconą. Zaprosiłem ich do kościoła na codzienną Msze św.!
Było dużo ludzi starszych, obcych, kierowcy i różne sprawy urzędowe. Pan dał pomoc, bo od godziny 16.00 napływała wzmacniająca słodycz (działanie Ducha Świętego). Wówczas nie odmówisz, nie zdenerwujesz się...możesz pracować aż do upadku! Przykro, że straciłem czystość przez wdzięcznych pacjentów, ale to sprawa systemu...
Następnego ranka przy wejściu do kościoła otrzymam podziękowanie, bo w ręku znajdzie się obrazek świętego, który niósł Zbawiciela! Tak wczoraj ja niosłem krzyż Pana Jezusa w pracy - byłem nadzieją dla każdego pragnącego uzdrowienia!
Zasnąłem przed telewizorem... APeeL
Dodam, że pomoc nadejdzie i dlatego czytasz to opracowane dzisiaj: 4 marca 2019 r.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 633
Wczoraj Zły zalecał „wolny dzień w przychodni” (na reperację zęba), a dzisiaj było mało pacjentów i mogłem spokojnie wyjść o 12.30. Ząb naprawiony, piękna pogoda, a moje serce zalała radość...aż zawołałem: „Ojcze! na Twoje ręce złożyłem moje sprawy. Tobie zawierzyłem.”
Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego, przepływa osoba prymasa Stefana Wyszyńskiego, świętych i męczenników za wiarę. Od Ołtarza św. popłyną słowa proroka Jeremiasza (Jr 17, 5-10): To mówi Pan: „Przeklęty maż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele” upatruję swą siłę, a odwraca swe serce. ”.
Odwrotnie jest z mężem, „który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją /../ Ja, Pan, badam serce /../ bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania”…
Psalmista w tym czasie wołał (Ps 1): „Błogosławiony, kto zaufał Panu /../ jest jak drzewo zasadzone nad wodą /../ Co innego grzesznicy: są jak plewa, którą wiatr rozmiata”. Natomiast Pan Jezus przekazał w Ew (Łk 16, 19-31) przypowieść o Łazarzu i bogaczu po śmierci.
Tuż przed snem w ręku mam „Dzienniczek” s. Faustyny, który otworzył się na jej słowach dotyczących tej intencji (1262): „Jezus dał mi poznać jak najmniejsza rzecz, nie dzieje się bez Jego Woli”. Pan Bóg może z nami postępować jak mu się podoba, a my mamy błogosławić Go za wszystko!
Z powodu zaburzeń rytmu serca muszę trafić do kardiologa (mam wadę serca od 14 r. ż.), ale nawet za to dziękuję, bo wszystko jest w ręku Boga. Po modlitwach koleżanka kardiolog zapisała mi lek i od tego czasu nie mam serca. W spoczynku nikt nie czuje pracy tego cudu stworzenia...wiedzą o nim tylko chorzy.
Tak mam dodane 15 lat życia (przepisuję to w dniu 26 czerwca 2017) i jeszcze dołożone, bo edytuję ten zapis 28 marca 2019 r. Zważ ilu zdrowych martwi się o jutro…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 646
Na dyżurze w pogotowiu, w środku nocy zabrałem do szpitala ojca biednej rodziny wielodzietnej...z chatki wiejskiej pełnej św. obrazów. W drodze do odległego szpitala odmówiłem moje modlitwy...
Po porannym pośpiechu pracowałem w przychodni od 7.00-15.30. To ciężka praca na którą byłem nastawiony i codziennie wykonuję ją z pomoca Boga Ojca:
- piszę dokumentacje dla więźnia o rentę społeczną porażonego po zabiegu operacji dysku
- babcia płacze z powodu bezrobocia syna i synowej
- szalejąca wichura zniszczyła majątki wielu, także są zranieni i zabici
- tak też jest z powodziami
- budujący domy
- ofiary wypadków komunikacyjnych, młode wdowy i sieroty…
Dzisiaj mam dodatkowo poczucie wygnania i obcości, bo trwa Sejm RP, a ja zagrażam bezpieczeństwu państwa. Kogoś nieźle pokręciło w wierności władzy ludowej, a tak naprawdę przemalowanym komunistom.
Teraz pragnę iść na Msze św. o 17.00, a właśnie zerwała się nawałnica. Jak pójdę, gdy syn zabrał samochód. Dokładnie na czas wszystko ustało i mogłem odmawiać moją modlitwę w drodze do kościoła.
Od Ołtarza Świętego popłynie Słowo Boga naszego:
Jr 20, 18-20 Niegodziwi zmawiali się, aby dokonać zamachu na proroka Jeremiasza. Prorok wołał do Boga: „Usłysz mnie, Panie /../ oni wykopali grób dla mnie”.
Psalmista wołał w Ps 31/30: „Wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu swoim /../ Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie, a Ty jesteś moją ucieczką /../ W Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców”.
Natomiast Pan Jezus w Mt 20, 17-28 zapowiedział swoją śmierć w Jerozolimie i zalecał, abyśmy byli sługami wszystkich.
Po Eucharystii napłynęła bliskość Pana Jezusa i Boga Ojca...uprzytomniłem sobie, że ten dzień jest także w mojej intencji: prześladowanego w majestacie bezprawia. Myślenie tej zakłamanej formacji jest proste: kto nie z nami ten przeciwko nam...przy założeniu, że nasza ojczyzna należy do tych, co ją wyzwalali („zniewalali”), a pozostali są „wrogami”.
Nie dla nich stanowiska i obrona przy wpadce, a w odpowiednim czasie zastawiamy na nich różne pułapki i srogo karzemy: oto doktór pod koniec życia łazi po sądach „za łapówkę” (kiełbasę), a w tym czasie nasze wilki w owczych skórach spokojnie kradną, co się da i ile się da. Wg współczesnej psychiatrii "grabienie do siebie” świadczy o normalności!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 681
Podczas wchodzenia do ciemnego kościoła o 6.30 przypomniał się sen w którym byłem w takiej sytuacji, ale równocześnie słyszałem piękny śpiew. Teraz zawołałem do Boga Ojca, aby przybył do mnie i był dzisiaj ze mną, bo czeka mnie ciężki dzień w przychodni z późniejszym dyżurem w pogotowiu, a muszę być u dentystki.
Mój ulubiony prorok Izajasz wołał do wodzów sodomskich i ludu Gomory (Iz 1, 10. 16-20), aby przestali czynić zło i zaprawiali się w dobrym, bo „jeśli się zatniecie w uporze, miecz was wytępi”. Ilu jest dzisiaj takich na świecie.
Psalmista (Ps 50/49) dodał od Boga: „Temu, kto prawy, ukażę zbawienie”. Pan pytał: <<Czemu wymieniasz moje przymierze i na ustach masz Moje przykazania? /../ Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć? /../ >>
Natomiast w Ew. 23. 1-12 Pan Jezus przestrzegał, aby na ziemi nikogo nie nazywać ojcem, bo „jeden bowiem jest Ojciec wasz, to ten, który jest w niebie”.
Jak nigdy Pan dał wolne, bo o 12.30 nie było już żadnego pacjenta. W oczekiwaniu na przyjęcie przez koleżankę serce zalała wszechogarniająca miłość oraz poczucie dobroci Boga Ojca. To jest pokazane na dobrym ojcu ziemskim, który swoim dzieciom daje miłość i ochronę.
Z moją modlitwa w intencji tego dnia o 15.00 miałem wyjazd karetką i trafiłem do domu pacjentki otoczonej świętymi obrazami...wśród nich był wizerunek Boga Ojca z mojego domu rodzinnego. Zważ jak spełniła się prośba o to, aby Pan Bóg był dzisiaj ze mną.
Wracamy karetką, a wyrzucony pies szuka swojego pana. Jakże pokazane jest wierność u zwierzęcia, a zarazem cierpienie rozłąki z panem ziemskim. To namiastka mojego cierpienia...
Teraz trafia się wypadek z pięcioma samochodami. To zawsze jest wiele pracy, bo trzeba poszkodowanych transportować do szpitala, a później badać stan trzeźwości kierowców.
Po chwilce kojącego snu ponownie trafiłem do chatki z obrazami skąd zabierałem pacjenta z uwięźniętą przepukliną. To powtórzy się jeszcze o drugiej w nocy, znowu daleki wyjazd do biednej chatki z obrazami i dziećmi, które spały przy zapalonym świetle...w jednym łóżku.
W tym czasie ich ojciec zwija się z bólu z powodu ostrego zapalanie trzustki. Zabieramy go, bo nie pomogła nawet dolantyna. Ból zalał serce, bo nie powinno być takiej nierówności. Dzisiaj, gdy to przepisuję (22 czerwiec 2017 r) wielkim ratunkiem dla rodzin na wsi jest 500+. Pan Bóg zlitował się nad tymi nieszczęśnikami.
Rolnicy nigdy nie widzieli takich pieniędzy. Nie chodzi o obszarników z którymi walczyli komuniści i po przejęciu wszystkiego sami się stali takimi...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 918
Wcześniej obudził mnie telefon, a dzięki temu wyszedłem na Mszę Św. o 6.30. Łzy zalały oczy, a z serca wyrwało się wołanie: "Tato, Tato! Tatusiu!...jeszcze jeden dzień bliżej do Ciebie, do naszego spotkania”.
Popłakałem się podczas czytania księgi proroka Daniela (Dn 9, 4a-10), bo było to jedno wielkie wyznanie naszych grzechów:
„O Panie mój, Boże wielki /../ zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. /../ Wstyd na twarzach niech okrywa nas, naszych królów, naszych przywódców i naszych przodków, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. /../”.
W Ps 103/102 płynęło błaganie: „Nie czyń nam, Panie, według naszych grzechów. Nie pamiętaj nam win przodków naszych, niech szybko nas spotka Twoje miłosierdzie, bo bardzo jesteśmy słabi. /../ Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie /../”.
W Łk 6, 36-38 jest zalecenie, abyśmy byli miłosierni, nie sądzili i nie potępiali innych...mamy odpuszczać grzechy, bo wówczas będą odpuszczone nasze grzechy.
Jakże to wszystko przejmujące, a na dodatek siostra dzisiaj pięknie śpiewała. Podczas konsekracji wołałem tylko: „Jezu! Tato ! Tatusiu!” i prosiłem o przebaczenie moich wszystkich moich grzechów...
Po Eucharystii w ciszy jęczałem tylko „Jezu! och Jezu! Jakże chciałbym odejść do Ciebie!” W drzwiach kościoła zaczepiła mnie pacjentka, bo "zobaczyła lekarza", ale odpowiedziałem, że „jestem teraz z Panem Jezusem i pragnę samotności”.
W przychodni przyjęcia trwały od 7.00 – 14.30, bez chwilki wytchnienia, bo był nawał chorych, a także sprawy błahe, aktualizacje ks. zdrowia, skierowania do specjalistów i na rentę oraz wielu obcych. Przybył też pacjent, który kiedyś wzywał pogotowie z prośbą o zawiezienie go do W-wy. Dzisiaj prosił mnie o to samo!
Jeszcze musiałem wstąpić do apteki, aby dokonać poprawek, bo przekręcił się datownik i pokazywał rok 2001! Tak umówiłem się, aby nigdy nie robili kłopotów chorym. Pod domem dopadła mnie sąsiadka z prośbą o przepisanie recepty!
Nie znałem intencji, ale z telewizji mówiono o wykorzystywaniu głosu spikerów i twarzy aktorów do reklam. Napłynęło wykorzystywanie żony przez córkę, która ma pralkę automatyczną, ale "pranie" przywozi do domu rodzinnego! Popłynęła spóźniona modlitwa...
APEL
- 24.02.2002(n) ZA OFIARY BEZTROSKICH DZIECI
- 23.02.2002(s) ZA OCZEKIWANYCH PRZEZ BOGA
- 22.02.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH RĘCE DAJĄ ŻYCIE
- 21.02.2002(c) ZA BĘDĄCYCH W NIEBEZPIECZEŃSTWIE
- 20.02.2002(ś) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO JEST POMÓC
- 19.02.2002(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH UKOJENIA
- 18.02.2002(p) ZA OFIARY WŁASNYCH BŁĘDÓW
- 17.02.2002(n) ZA PRAGNĄCYCH ŁASK BOŻYCH
- 16.02.2002(s) ZA ZDĄŻAJĄCYCH DO CIEBIE, OJCZE!
- 15.02.2002(pt) ZA SŁUŻĄCYCH MOJEJ OJCZYŹNIE