- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 150
JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (nie jeździ się do porodów), a wówczas na koniec dyżuru trafił się daleki wyjazd z poszukiwaniem rodzącej w środku lasu. Zadziwiony stwierdziłem, że w modlitwie wypadło: "odnalezienie Pana Jezusa świątyni". Tak nam zeszło, że dzieciątko już się urodziło i znalazło się w moich ramionach. Daleko do szpitala (obcy teren), płynie część chwalebna różańca.
W czasie przejazdu mówiłem do personelu o Bogu Ojcu, Jego oczekiwaniu na nas, oraz o niebie. Na zakończenie popłynęły do mnie słowa z włączonego radia karetki: "narodzony dla bluesa, któż jak on, któż jak on". Zważ, że mało mówi o Bogu Ojcu i Królestwie Niebieskim! Łzy zakręciły się w oczach...
Ta "duchowość zdarzenia" sprawiła odczyt intencji: "za narodzonych dla Królestwa Bożego". Kilka razy przepływała osoba nawróconego Marka Kotańskiego. Serce ścisnął ból duchowy, bo tak samo było ze mną! Zobacz cały ciąg: poczęcie, ciąża i poród, zawołanie, nawrócenie i śmierć dająca powrót do Boga Ojca!
Poratował głęboki sen od 5:00 do 7:00. W telewizji trafiłem na powtórkę "Słowa na niedzielę", gdzie była mowa o ziarnie, które Pan zasiewa w naszych sercach. Ja wiem, że zawołani mają wiele kłopotów z odrzuceniem ich przez środowisko z atakami Szatana! Oni są w wielkim niebezpieczeństwie.
Właśnie przepłynie świat, różne cywilizacje...trafię też na film o biedzie w Etiopii. Najbardziej chwalą Boga Ojca biedni i prymitywni! Widzą Go we wszystkim: zwierzętach, drzewach i w tańcu dziękuję za to, że nic nie mają!
Łzy zalały oczy, ponieważ wierni chrześcijanie czynią to trzy dni w czasie Wielkiego Postu. Łzy zalały oczy, ponieważ nie zachowałem też czystości...mimo prośby Pana Jezusa (wzrok zatrzymała porcelanowa figurka Zbawiciela padającego pod krzyżem)!
Nagle napłynęło wielkie pragnienie uczestnictwa w Mszy świętej o 12:00, ale zły odciągał (w mojej osobie): "pójdę później" czyli nie wiadomo kiedy? W tym boju duchowym o "decyzję chwilki" musisz się ćwiczyć.
Ze łzami w oczami biegłem na spotkanie z Panem, wróciła nocna modlitwa do Pana Jezusa w intencji wszystkich zawołanych, którzy narodzili się dla nieba. W tym momencie poprosiłem, aby Pan objął mnie i przybliżył w czystości do Swojego Serca.
W tej próbie wiem, że kapłan nie może mieć żony. Tutaj nie chodzi nawet o współżycie seksualne ale o Wolność Bożą, a to oznacza wypełnianie Woli Boga Ojca! Mojej modlitwie towarzyszyła piękna pogoda, ale serce było zalane bólem - bólem, ponieważ poznałem swoją nicość! Właśnie popłynie pieśń o Panu Jezusie, który woła nas, tak jak matka swoje dzieci. A ilu go słucha? Ukradkiem wycierałem łzy z oczu, a ból dalej zalewał serce. "Przepraszam Panie Jezu, przepraszam".
W momencie ogłoszenia przez kapłana informacji o dzisiejszym wielkim święcie, uświadomiłem sobie prośbę Pana Jezusa o czystość, przecież ja już należę do Niego, Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata! Jakże bliskie jest mi Królestwo Boże! Wróciły obrazy z mojego wystąpienia w Krakowie na Festiwalu pisma "Nie z tej ziemi".
Przepłynęła budowa świata nadprzyrodzonego oraz nasze zesłanie ("Obóz Ziemię), gdzie jest namiastka wszystkiego, a zarazem 90% zwiedzionych z garstką opętanych! W czytaniu była mowa o Królestwie Bożym...
Prorok Daniel w widzeniu nocnym (Dn 7,13-14) ujrzał Zbawiciela, któremu Bóg Ojciec powierzył wieczne panowanie na ludzkością...chyba po naszym odkupieniu. Jest to pokazane na porwaniach wojennych lub pójściem za synami zatracenia: Hitlerem, Stalinem i ich obecnymi naśladowcami...
Psalmista zawołał (Ps 93,1.2.5): "Pan Bóg króluje, pełen majestatu"...
W Apokalipsie padły słowa (Ap 1,5-8): "Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący". Jest tam pean na cześć naszego uwolnienia przez męczeńską śmierć Syna Bożego.
Natomiast w Ewangelii Pan Jezus powie do Piłata (J 18,33b-37): Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata (..) Ja się na to narodziłem (..) aby dać świadectwo prawdzie." Przepisuję to, a poczucie bliskości Pana Jezusa sprawia kurcz w sercu, bo "będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi."
Przed zjednaniem z Panem Jezusem (w Eucharystii) padłem na kolana i chciałbym tak trwać, ale my do końca nie rozumiemy otrzymywanej łaski. Nawet mało ludzi podchodzi, a proboszcz już czyta ogłoszenia parafialne! Jeszcze będzie litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Łzy leciały z powodu tak pięknie przebiegającego Misterium jakim jest Msza święta!
O 15:00 na działce z płaczem i na kolanach odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wzrok zatrzymała Matka Boża Pokoju, Jezus Miłosierny i Apostołowie. Książeczka od św. Jehowy otworzyła się na słowach: "będziesz żyć wiecznie w raju na ziemi".
To jest ich błąd, tak sobie wyczytali...jak wszyscy, którzy dążą do stworzenia takiego systemu, ale bez Boga! Na ten czas w kabarecie jest mowa: "po przejrzeniu albumu rodzinnego wiem, że pochodzę od małpy!"
Natomiast w katechezie płynącej w radiu będzie mowa o wykonywaniu Woli Boga Ojca, która daje Wolność Prawdziwą, bo wybranie woli własnej to niewola! Ja wiem, że Pan Jezus pragnie mojego powrotu...czeka na mnie, aby spełniło się moje pragnienie życia w Królestwie Bożym! Z tej radości zacząłem grać na akordeonie, a nawet zakręciło się w głowie.
Lech Wałęsa w linii specjalnej mówił, że nie mógł spowodować przelania krwi...właśnie "spojrzał" Pan Jezus w koronie cierniowej. "Jezu! Jezu". Szatan nie lubi, gdy cieszymy się z wykonywania Woli Boga Ojca i radości z tego powodu. Jego zadaniem jest wskazywanie na przypadkowość wszystkiego.
Przed północą przeczytałem zapiski Janusza Osterwy i pomyślałem, że kiedyś ktoś skorzysta z moich, i to na świecie ze względu na wskazywanie: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca!" Przecież prosimy o to w "Modlitwie Pańskiej" ("Ojcze nasz"). Zawołałem na kolanach...
"Dziękuję Boże!
Ojcze mój Najświętszy!
Niech będzie błogosławione Twoje Imię.
Niech każdy zrozumie, że Jesteś.
Panie mojego serca i duszy, mojego życia.
Ojcze mój, Tatusiu! Trzeba Cię chwalić każdym uderzeniem serca...
Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia z Bogiem Ojcem zgodnie z Jego Wolą. Już tutaj jestem w niebie na ziemi. "Ty, ojcze Każdego dnia jesteś ze mną i tak jest z każdym, który woła do Ciebie! Twoje Serce jest z moim."
Popłakałem się, ponieważ Bóg Ojciec wprost mówi: "Ciesz się!" Tak też się stało i to w jednej sekundzie, bo serce pełne smutku z powodu rozstania z Bogiem stało się pełne radości Bożej. Podziękowałem za wszystko...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 135
Podczas przejazdu na Mszę św. z radia Maryja popłyną słowa kapłana o życiu wiecznym oraz traktowaniu chrześcijan jako ludzi nienormalnych, ponieważ nie głosimy tego czego pragnie ziemia!
Właśnie tak postępuję mówiąc: że Królestwo Boże istnieje, a Bóg Ojciec Jest! Stąd jestem nawiedzony, nienormalny, ponieważ nie chcę być na wygnaniu!
Podczas zakupu prasy wzrok zatrzymało pismo "Nie z tej ziemi". Przypomniało się moje wystąpienie w Krakowie na ich festiwalu (1993), gdzie mówiłem: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca?"
Istnieje życie wieczne, ale chodzi o to, aby wrócić do Prawdziwej Ojczyzny. Napłynęły wyrzuty sumienia, a przez ciało przepłynął dreszcz! Przy wchodzeniu do kościoła zauważyłem napis w gablocie: "wszyscy spotkamy się w Niebie".
Trafiłem na cichą Mszę świętą z kapłanem, który czytał Słowo z dostojeństwem, wolno i wyraźnie. Apostoł Jan przekaże to, co miał pokazane w wizji Apokalipsy (Ap 11,4-12)...wówczas dotyczące Sodomy oraz Egiptu.
W zawołaniu padną słowa (Por. 2 Tm 1, 10b), że nasz Zbawiciel śmierć zwyciężył. Natomiast w Ewangelii (Łk 20,27-40) wyjaśnił saduceuszom kwestię dotyczącą zmartwychwstania. "Godni udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych" już umrzeć nie mogą, "gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi (..) Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych (..)".
Przepłynęły osoby znajomych, odwróconych, żyjących tylko tym światem z przeświadczeniem, że muszę się za nich modlić! Chwilami chwytałem twarz w dłonie, a w tym czasie napłynęła intencja modlitewna! Przecież Bóg Ojciec w swoim nieskończonymi miłosierdziu pokazuje drogę wszystkim swoim dzieciom, nawet tym, które Go nie chcą! Z moich obserwacji jest to 90% ludzkości. W tym jest cała masa obojętnych i 1/4 wrogów wiary!
Święta Hostia powaliła mnie na kolana, z trudem wstałem, bo trzeba biec na dyżur, a już czekał wyjazd! Teraz, gdy jedziemy karetką wzrok zatrzymała nazwa baru "E D E N" oraz gołębie na niebie, a Królestwo Boże było na wyciągnięcie ręki. Natomiast serce zalała wszechogarniająca Miłość Boża.
Lubię dalekie wyjazdy, na których odmawiam różaniec, który chwilami płynie z serca, a chwilami z obowiązku (ustnie), a to jest nikomu niepotrzebne! Wzrok zatrzymały dwa przydrożne krzyże, każda chwilka z Panem Jezusem jest inna, nigdy się nie nudzisz!
W nędznej chacie trafiłem na starego człowieka, ledwie żywego, który stwierdził, że chyba idzie do Abrahama. Nie odezwałem się, bo w tym czasie z obrazu patrzył na mnie Pan Jezus z Sercem w koronie. U następnego, ciężko chorego dziadka też był obraz Pana Jezusa z Sercem.
Jakby na ten moment z włączonego radia płynie piosenka Niemena: "już wracać czas (..) To smutny lata zmierzch (..) Nikt nie żegna tu". To prawda, bo często umieramy w bałaganie, szumie, pośpiechu przy braku pożegnania! Jest to wynik tego, że wszyscy traktują śmierć jako zło oraz jako nicość (grób). W radości padłem na kolana - jak wielką łaską Boga jest różaniec, a już czas na Anioł Pański 12:00.
Z telewizji popłynie informacja o łapaniu przestępców na granicy, przecież tak samo jest z przejściem na tamten świat! Nie uda się oszukać, ponieważ każdy zostanie dokładnie prześwietlony, zawrócą lub ukażą.
W tej wielkiej radości rozgłosiłem radio z którego płynęły kantaty. Także to piękne, bo tu szum świata, zalew informacyjny, a Pan prowadzi w tym, co jest nam potrzebne w tej chwilce! Natomiast w "Wiadomościach lekarskich", które leżały w szafie od 1987 roku przeczytałem wzmiankę o pastorze - lekarzu protestanckim pochowanym w Węgorzewie 3 Stycznia 1748 roku, któremu przeznaczono epigram Jana Reyena:
"Pasterza obowiązek spełniam i lekarza. Jak dobrze łączą się oba w tobie, albowiem leczysz ciało i zarazem duszę". Wiem, że są to słowa Pana do mnie, nawet zdziwiony kręciłem głową, bo takim lekarzem jestem.
Teraz, gdy to przepisuję (13 października 2023 r.) doznałem wstrząsu, ponieważ z tego powodu zawieszono mi prawo wykonywania zawodu...tuż przed przejściem na emeryturę od 1 stycznia 2009 roku! Moja wiara to choroba (mistyka = psychoza).
Dopiero w tym momencie zrozumiałem dobro jakie mają czynić moje świadectwa wiary! Wszystko czyniłem nieświadomie prowadzony przez Boga Ojca...od Niego miałem moc w czynieniu tych zapisów!
Podczas wyjazdu na obiad napadli mnie "czuwaje", w tym mrukliwy sąsiad udający głupiego. Jakby na ten czas płyną obrazy z życia hien, większość pokonuje lwicę! Tak jest z bolszewikami, którzy nienawidzą zabijanych współbraci.
Ponownie trafił się wyjazd, a radość zalała serce, bo pasuje ta część różańca, a wzrok zatrzymują figury Mateczki na tej trasie. Wyraźnie widzę, że ten dyżur jest dany z nieba (oddał mi kolega).
U babuszki znowu będzie Pan Jezus z Sercem, a nędzna chatka cała była wystrojona wizerunkami świętych obrazów. Tak jest dzisiaj u mnie! Pojechaliśmy do szpitala, a w drodze powrotnej okazało się, że pacjentka jest bardzo wierząca, a przy tym skołowana przez szatana. Wyjaśniam jej, że "starość to radość, a śmierć to wesele"! Przekazałem jej że śmierć to życie, powrót duszy z wygnania. Mówiłem też o piekle i niebie, a ona nie mogła nadziwić się, że spotkała bratnią duszę. Z tej radości dała mi pieniądze, a ja przyjąłem je na szczęście!
Teraz popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji dnia, a zarazem mogę powiedzieć, że Szatan udowadnia nam, że Piekło to nasze życie!
Udało się spełnić pragnienie zapalenia lampki pod krzyżem Pana Jezusa...ryzykownie wyskoczyłem z dyżuru! Dyspozytorka chciała wysłać mnie na lewy wyjazd na wesele sanitariusza, ale odmówiłem, bo jest to grzeczne!
Zerwano do młodego człowieka z zawałem serca, będę jechał koło mojego krzyża z płonącą lampką...słusznie Zły odciągał mnie od jej zapalenia!
Znowu nędzna chata i Pan Jezus z Sercem. Ponownie pędzimy do szpitala. W sercu pojawił się kolega, który wpadł w nałóg zażywania Relanium...umarł z tego powodu! On żył tylko tym światem, i kręcił się przy władzy ludowej. Tacy lubią napuszczać jednych na drugich, nawet swoich na swoich! Ile przy tym mają zabawy...
Wiele bólu sprawiało moje wołanie do Boga. Przypomniała się stacja drogi krzyżowej z otarciem Twarzy Zbawiciela przez Weronikę. Tę stację drogi krzyżowej powtarzałem 10 razy. Ja czynię to w tym dniu poprzez uczestnictwo w Mszy św. z Eucharystią, pomaganie z serca oraz modlenie się w uniesieniu duchowym (modlitwa serca).
Wracałem z wyjazdu od następnej staruszki koło mojego krzyża i powtórzyłem 10 razy: Podniesienie Pana Jezusa ukrzyżowanego! "Ojcze! Wybacz im. ponieważ nie wiedzą co czynią"!
Następna została pobita przez synową, która zakochała się w psiej budzie. Powiedziałem, aby się pogodzili, bo gdyby tak czynił Pan Jezus dotychczas nasze mieszkania w Niebie byłoby zamknięte. Wróciłem do bazy wraz ze słowem: Amen!
Na pewno nie wierzysz w potępienie, a właśnie dwóch więźniów na przepustce zamordowała własnego lekarza więziennego i jego żonę. Otrzymali karę śmierci i pozbawienie praw publicznych na zawsze! Pan był zadowolony dzisiaj ze mnie, cały czas uśmiechał się z Całunu!
Po chwilce odpoczynku zaczął się ruch: zatruta lekami, mały chłopczyk z zapaleniem gardła oraz nastolatka z biegunką. Zatrutej po udzieleniu pomocy podarowałem książkę mająca podnieś ją na duchu, a chłopczykowi podałem swoją penicylinę (wówczas robiło się bez prób). Wyraźnie widziałem pomoc Pana. Podziękowałem za ten dzień.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 142
Wspomnienie błogosławionej Karoliny Kózkówny
Po przebudzeniu z płaczem padłem na kolana, ponieważ napłynęły cierpienia Pana Jezusa, które trwają dalej, ponieważ większość ludzi błądzi i czyni zło w całkowitym oderwaniu od Stwórcy. Nie chciało stać się na Mszę świętą, a zarazem napłynęły cierpienia ofiar przemocy, a właściwie represji jako formą prześladowania osób uznanych za wrogów politycznych.
Opisuje wszystko "Gazeta polska" w artykule "Czerwony zeszycik śledczego", a wszystko mówią same podtytuły...
- Na dobrych sowieckich wzorach
- Do stanowisk dopuszczono wiernych polskich towarzyszy
- Bicie podstawową metodą śledczą
- Przyznawali się do wszystkiego
- Okoliczności wyłącznie łagodzące (w osądzenie oprawców)
- Kiszczak godnym następcą.
To sprawiło, że zerwałem się i pobiegłem na spotkanie z Panem Jezusem, a radość z pokonania ciała zalała serce. Pan zarazem dał moc w znoszeniu cierpienia otrzymanego za Jego zezwoleniem (próbą dla wyznawcy).
Omijałem czujnych towarzyszy, a w kościele wzrok zatrzymał obraz "Jezu ufam Tobie" i właśnie popłynęła ta pieśń. Jak się okaże dzisiaj jest wspomnienie błogosławionej Karoliny Kózkówny, która została zamordowana w lesie przez rosyjskich żołnierzy (18.11.1914).
Błyskawicznie przepłynęły obrazy z mojego życia z przemocą w stosunku do mnie, a także czyniona przeze mnie. Poprosiłem o przebaczenie oraz o to, aby podobni do mnie nie szukali odwetu, a serce ponownie zalała radość.
W przychodni było mało pacjentów (tak jest zawsze podczas niżu i w deszczowe dni), ale tym razem zostałem uśpiony...wówczas lubię rozmowy z chorymi i żarty sytuacyjne. Właśnie pasowało zachowanie hien, które po urodzeniu zabijają się nawzajem... pozostaje tylko jedna oraz o cholerze, która przebiega w najgorszej postaci u ludzi na stanowiskach! Jeszcze nie znalem intencji!
O 14:00 zapaliłem lampkę pod krzyżem. W domu z telewizora popłynie film rysunkowy "Batman" z obrazami przemocy i ich ofiarami. To było potwierdzenie intencji! Trafiłem też na numer telefonu pomagającego ofiarom przemocy u prezia Bolka. Niepotrzebnie mówiłem (nagrywają rozmowę) o mojej krzywdzie, wskazałem, że uzyskaliśmy wolną ojczyznę, a ja jestem wykluczony.
W tym czasie napłynęła pomoc Boża czyli modlitwa "Pod Twoją obronę Ojcze na niebie". Padło też słowo Jezusa: "u w o l n i ę". Taka jest prawda, bo nad nami jest prawdziwa ochrona czyli Opatrzność Boża!
Właśnie popłynie film dokumentalny: "Portret władcy" o przywódcy Bułgarii Teodorze Żiwkowie. Mówili też ci, którzy uniknęli śmierci w "polowaniu na człowieka". Otwarto wrota machiny represji, która ma plan łapania "wrogów ludu" i "szpiegów". Tak jest dotychczas, gdy to przepisuję (11.10.2023).
Wiele jest metod unicestwienia takich: w ich imieniu pisze się anonimy, dzwoni, oskarża o związek z handlarzami narkotyków, można zabić nawet maścią...umierasz po 24 godzinach. Całe rodziny wymyślanych wrogów obstawia się agenturą (podsuwa mężów i żonki)...tak jest w mojej rodzinie. Robi taki dziecko i znika. Przy okazji wciąga się rodzinkę do "samych swoich".
Dzisiaj nękano mnie, ponieważ obraduje Senat RP, a co ja mam do tego? W odczycie intencji pomógł artykuł opisujący napadanie Rosjan na swoich oraz informacja telewizyjna o zamordowaniu dziennikarza, który wykrył machlojki w armii sowieckiej. Wysłano do niego bombę w kopercie!
Podczas spaceru modlitewnego będę musiał omijać tych, którzy "właśnie wybrali się na spacer". Później popłynie film "The Jackie Robinson Story"...z czasów represji rasowych.
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 142
17.11.1994(c) ZA ZAPISANYCH W KSIĘDZE ŻYCIA
Napisałem i wysłałem list do radia Maryja z przekazaniem informacji dotyczący mojej łaski wiary: "jak odczytać Wolę Boga Ojca"? Dodałem, że doświadczenia przekazałem na I Zjeździe pisma "Nie z tej ziemi" - Kraków 1993. Nad nami trwa śmiertelny bój o duszę każdego z nas, a także o ten świat.
Demon podsunął "dobro" czyli pospanie i Mszę św. wieczorną, a to zmieniłoby przebieg tego dnia! Takich napadów jest bezmiar, a tak jest zawsze, gdy pragniemy wykonać Wolę Boga Ojca. Zawołałem o ochronę do św. Michała Archanioła.
Pomyślałem o św. Jehowy, którzy sami siebie wybrali. Nie uznają kultu Matki Bożej, Pan Jezus nie jest Synem Bożym, nie mamy duszy i nie ma Ducha Św.! Przez to zbyteczny jest Kościół św. i Eucharystia. Na tym tle mamy kapo z Obozu w Oświęcimiu sprzedającego się za kawałek chleba, a zarazem o. M. M. Kolbe oddający życie za ojca wielodzietnej rodziny...
W myślach złość na wrogów i bolszewików, a to zawsze jest od Szatana. W tym czasie z telewizora popłynie osoba kapłana-poety i Pan Jezus na Krzyżu w centrum ołtarza! Na tablicy kościelnej wzrok zatrzymał Honorat Koźmiński stojący przed krzyżem Pana Jezusa.
W czytaniu zwróciły uwagę słowa: "o zapisanych w Księdze Życia". Wśród takich są zawołani i wybrani...szczególnie atakowani przez przeciwników wiary. Jako lekarz staram się pocieszać, prosić o głoszenia świadectw wiary i ofiarowywać Matce Bożej, a zarazem dziękować za wszytko prosząc o prowadzenie. Moje serce zlewała słodycz i radość od Ducha Świętego!
Zdziwiony badałem ofiarę obozu oraz kobietę św. Jehowy. Po ich wyjściu padłem na kolana odmawiając moją modlitwę przed krzyżem na ścianie gabinetu lekarskiego. Z pracy trafiłem na stację benzynową skąd - pierwszy raz w życiu ujrzałem tak wielką tęczę.
W domu z telewizora popłynie program: "Wszechmoc rozumu" z rozważaniami teologiczno-filozoficznymi z obnażeniem fałszu bolszewizmu: rewolucja, zemsta dziejowa, szczęście bez Boga, zniewolenie człowieka i rozumowe uzasadnienie istnienia ras niższych z masowymi mordami...to samo jest z dzisiejszą cywilizacją techniczną! Na przeciwnym biegunie jest chrześcijaństwo i idący za Głosem Boga!
Naszą jedyną własnością jest nasza wolna wola! Stwórca nie może jej zabrać. Właśnie umierał nasz sanitariusz - a t e i s t a. Kręciłem się koło niego, czekałem na sekundowe otwarcie na Boga, ale to się nie stało!
Nie mogłem wezwać kapłana i uderzyć w niego z mocą! Tak nie wolno, bo taki człowiek jest słaby i jest mu trudno wrócić do wiary. Na ten czas w telewizji Andrzej Szczypiorski dyskutował z młodym człowiekiem, który mówił o nietolerancji katolików i fanatycznej ciemności! Ilu jest takich, którzy odrzucają Księgę Życia. Proszę mi wierzyć, że większość wybiera cywilizację śmierci!
Z drugiej strony będzie mówiła wspólnota młodzieży franciszkańskiej...katolicy posługujący bezinteresownie ciężko chorym. Mimo, że codziennie stykam się z takimi chorymi...łzy zalały oczy. Przeczytam też słowa Jana Pawła II o znaczeniu życia konsekrowanego (w celibacie)...oddawaniu siebie Chrystusowi. Jakże pięknie jest ułożony dzień - wg Woli Ojca!
Pod niebem z gwiazdami popłynie "Wniebowzięcie NMP i Jej ukoronowanie", a radość Boża wprost zalewała serce. W oddali w niektórych mieszkaniach bloków jest jasno. Przecież tak samo jest ze Światłem Boga Ojca...zapalonym w niektórych sercach. Jakże jasno widzę ten świat - miejsce naszego zesłania, gdzie toczy się śmiertelny bój o każdą duszę.
Późny wieczór, oglądam kabaret z kapłanem i ludzi przebierającymi grzyby: "ten doby, a to szatan". Tam też był egzamin "mówców pogrzebowych". Natomiast Pan Jezus powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu", że nasze wysiłki w szukaniu Boga nic nie dadzą, bo to następuje z Jego Woli!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 144
Wczoraj na dyżurze w pogotowiu poprosiłem Matkę Bożą o pomoc, abym mógł pospać i tak się stało. Podczas oczekiwania na zmiennika z radia popłynęły słowa Pana Jezusa z dzisiejszych czytań (J 15, 16): "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili".
Zdążyłem na Msze św. o 7.30, padłem na kolana, a Apostoł Jan przekazał z Apokalipsy (Ap 4,1-11) wizję tronu Boga Ojca. Psalmista wołał w Ps 15: "Bóg Wszechmogący jest po Trzykroć Święty" z peanem o Stwórcy Wszechrzeczy.
Jeszcze biegający za mną od rana...aż do mojego podłego życia. Poprosiłem Pana Jezusa o łaskę dla nich! "Ja im wybaczam, tak jak Ty wybaczyłeś swoim oprawcom."
Moje serce zalał ból, a myśli uciekły do żony, której modlitwy do Matki Bożej sprawiły moje nawrócenia (pacjentki też zamawiały za mnie Msze święte w różnych Sanktuariach).
Nastawiłem się na spokój, a spotkał mnie nawał, nawet nie mogłem wypić kawy. Często zdarza się taka pułapka, skończyłem dokładnie o 15:00. Nie miałem w sercu złości, ponieważ zauważyłem, że dzisiaj jest święto Matki NMP Matki Miłosierdzia (Ostrobramskiej w Wilnie).
Po wyjściu na Mszę świętą wieczorną serce zalał ból Serca Pana Jezusa. To współcierpienie, które sprawiło połączenie koronki: UCC do Świętej Krwi przelanej przez Zbawiciela na Golgocie. Taka sama Msza św. a tu płacz po Eucharystii. Napłynęły obrazy lekceważących, a nawet igrających z życiem...
cross rowerowy i na motocyklach przez kobiety
przechodzący na linie między wieżowcami
kto więcej zje lub wypije wódki
bicie rekordów w rożnych dziedzinach
spadł wspinający się na wieżowce
upadki zdobywających szczyty, opływających kulę ziemską...
Wróciło pragnienie postawienia kwiatów i lampki Matce Bożej z poczuciem, że Pan Jezus wynagrodzi mi to, a moje pragnienie było wynikiem miłości pływającej z serca!
Podziękowałem za ten dzień... APeeL
- 15.11.1994(w) ZA BRACI LETNICH W WIERZE...
- 14.11.1994(p) ZA SPRACOWANYCH...
- 13.11.1994 (n) ZA OFIARY OBŁĘDU...
- 12.11.1994(s) ZA TYCH, KTÓRZY PRZELEWAJĄ KREW NIEWINNĄ...
- 11.11.1994(pt) ZA ŻYJĄCYCH WG PRAWA PAŃSKIEGO...
- 10.11.1994(c) ZA BŁĄDZĄCYCH PO BEZDROŻACH...
- 09.11.1994(ś) ZA NIOSĄCYCH POMOC...
- 08.11.1994(w) ZA ODŁĄCZONYCH OD BOGA
- 07.11.1994(p) ZA WSTAWIAJĄCYCH SIĘ ZA BEZBRONNYMI...
- 06.11.1994(n) W INTENCJI POTRZEBUJĄCYCH WYJŚCIA Z NAŁOGU...