- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 657
Chrzest Pański
Wyszedłem do kościoła, a światłość stała się już na klatce schodowej. To dla nas normalność, ale cofnij się wstecz. Co poczułby znający tylko ognisko, pochodnię i ogarek? Czy tak nie jest ze Światłością Bożą?
W drodze zawołałem: „Ojcze mój, który Jesteś, niech Święte będzie Twoje Imię. Niech nastanie Twoje królestwo. Niech będzie Twoja Wola”...
Kościół tkwił w ciemnościach i nagle staje się jasność! Moje serce zalał ból, bo przepłynął świat tkwiących w ciemnościach...tych, którzy uwierzyli w system dający wyzwolenie (zniewolenie).
To wierzący w nicość (ateizm) i wmawiający nam zacofanie. Szatan jako upadły Archanioł dysponuje nadprzyrodzoną inteligencją i mówi przez wielu takich!
Płynie czytanie (Iz 42. 1-4. 6-7): „ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodu, abyś otworzył oczy niewidomym”. Ból, nie mogłem otworzyć oczu, a właśnie Pan Jezus przyjmuje chrzest Janowy: ”Tyś jest mój Syn umiłowany”. Wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego. Po Komunii św. przekazałem Bogu Ojcu ten dzień.
Teraz oglądam film o misjonarzach, którzy często trafiają na martwy grunt. Ile jest krajów potrzebujących Światłości Bożej. W radiu wspominają o Centrum Formacji Misyjnej oraz Bractwie więziennym.
W tym czasie SLD protestuje przeciwko obecności krzyża w Sejmie RP. Po śnie obudziłem się w pełni słońca, a wzrok zatrzymała książka Edwarda Stachury „Cała jaskrawość” (1969) oraz Stanisława Lema „Solaria”. W piśmie „Miłujcie się” trafię na opis tych, którzy niosą Światłość Bożą;
- dr B. Natanson były aborter...teraz przeciwnik zabijania
- s. Faustyna Kowalska
- Stanisława Leszczyńska położna z obozu w Oświęcimiu
- Bernadeta Saubirous (Lourdes).
W odczycie intencji pomogły obrazy sztafet przekazujących sobie płomień, nawracani, a w telewizji pokazano Jana Pawła II chrzczącego dzieciątka. Podczas spaceru modlitewnego wzrok przykuwały słupy elektryczne, niebo w gwiazdach, księżyc i samolot migający światłami.
Na końcu tego dnia będę oglądał film o światłości i ciemności. Podziękowałem Bogu za ten dzień… APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 621
opr.20.03.2010(s)
Kończę dyżur w pogotowiu. Nie planowałem Mszy św. porannej, ale budzą 6.45. Zerwałem się, a jakby na pocieszenie płynie moja ulubiona muzyka południowoamerykańska. Łzy zalały oczy, a w samochodzie mojej głowy dotknął zatknięty kwiatek od Pana Jezusa.
Trafiłem na słowa czytań (1J4, 1g-5,5,4) „Kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi”. To wielka prawda, bo nie możesz miłować kogoś odległego, gdy podobnego nienawidzisz w swoim otoczeniu.
Pan Jezus w Ew (Łk 4,14-22) potwierdza, że jest zapowiadanym Mesjaszem. Łzy zalały oczy, bo wszyscy dziwili się pełnym wdzięku słowom, którego płynęły z Ust Jego.
Dzisiaj, gdy to opracowuję moje serce jest podobne.
<< Czemuście Go nie pojmali?>>
<< Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia>>
<< Czy i wy daliście się zwieść /../”?
Eucharystia pękła samoistnie na pół, co oznacza, że czeka mnie cierpienie, a Pan Jezus będzie ze mną („My”). Faktycznie w przychodni był wielki nawał chorych, dużo obcych, wnioski do sanatorium i badanie kierowców. Na szczycie udręki wołałem; „Panie Jezu! zmiłuj się nade mną”, a w pocieszeniu śpiewał Julio Iglesias. Teraz, gdy to przepisuje (10.01.2018) jest to samo, ale już z You Tube.
Po wyjściu na modlitwę wrócił obraz Pan Jezus odrzuconego przez swoich w Nazarecie. W kwiaciarni trafiam na zdjęcie jednostki wojskowej w której wiernie służyłem żołnierzom i ojczyźnie, a za to zrobiono ze mnie szpiega. Nawet przechodziłem obok bloku „wojskowego”...
Przypomniała się właścicielka domu gnębiona przez synową. Sam wiele lat tak czyniłem najbliższej rodzinie. Z wielka jasnością widzę prawdę słów, że nie możesz kochać Boga, którego nie widzisz, gdy nie kochasz najbliższych, których widzisz.
Ból zalał serce, a napłynął obraz mordercy, który zamordował z miłości! Trafiłem na ponowna Mszę św. i po Komunii Św. przepraszałem Boga za zło, które czyniłem najbliższym.
Z telewizji popłynie płacz matki, która porzuciła własne dziecko, informacja o mordercach z „Wujka” pracujących w policji i czytam art. o zamordowaniu ks. J. Popiełuszki. Przepływa świat wojen bratobójczych i mordowanie Polaków przez Polaków w czasie okupacji hitlerowskiej i sowieckiej.
Ten podział trwa dalej, bo SLD otrzymała sowiecką pożyczkę, a kręci się przy nich PSL (rolnicy z Marszałkowskiej). Lepiej gdy tego nie widzisz, ale „Pan mnie pouczył „/../ przejrzałem ich postępki /../”. Prawdziwy wstrząs sprawia totalny fałsz bolszewików (Agenda Szatana). Jeszcze tylko Czeczenia, Korea. Chiny i Tajwan, b. Jugosławia...
Dzisiaj, gdy to opracowuję wybuchła sprawa mordu nad Muzułmanami. Serbowie wkroczyli, ale wojsko holenderskie („geje”) nic nie uczyniło w ich obronie!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 634
opr. 19.03.2010(pt)
Nie mogę spać, bo trwa straszliwa ulewa. Wyobraź sobie tych, którzy przebyli powódź. Czytam "Dziennik" Stefana Kisielewskiego, który opisuje totalny fałsz bolszewików. Nie wierzył, że nasza ojczyzna uwolni się od tej okupacji. Jeszcze opis wojny w Wietnamie i „rozbudowa drugiej Polski”.
Zerwałem się w ciemności...do kościoła, a słodycz zalała serce. „Patrzy” figura Pana Jezusa po „św. Poniżeniu” (na fasadzie świątyni). Kościelny spóźnił się i czekamy na otwarcie kościoła ("u drzwi Twoich stoję Panie").
Dzisiaj Pan Jezus ucisza burzę na morzu. Nie mogłem wyjść po przyjęciu Eucharystii z sercem zalanym poczuciem wygnania! Przypomniało się, że wieś Komorowo przyjęła zesłańców z Kazachstanu.
W telewizji pokażą łabędzie, który nie odleciały do ciepłych krajów. Dzisiaj, gdy to opracowuję jest czas na przylot bocianów, ale wylądowały w Niemczech. Na dobę mogą przelecieć 500 km niesione przez prądy powietrzne.
Dzisiaj w pracy idzie wolno, bo mam same ciężkie przypadki, a w środku przyjęć wyrywają do wypadku; potwornie zniszczony samochód, trzeba wyciągnąć kierowcę. Po czasie ponownie zrywają do wypadku z zakleszczonym kierowcą! Pędzimy na spotkanie z karetką „R”, a w drodze powrotnej popłynie moja modlitwa.
Jeszcze jestem niepewny intencji, ale właśnie policja przywiozła skutego więźnia, a w telewizji pokazują hordę wilków, która wpadła w metalowe zatrzaski oraz schronisko dla psów w Raciborzu. Nagle stały się jasne obrazy porwanych, których uwolniono z opresji, uciekinier z więzienia i relacja o odbiciu więźniów UB w Kielcach.
W TV popłynie reportaż o Białorusi, a ja widzę łaskę posiadania wolnej ojczyzny. Jeszcze Kurdowie, Czeczenia, Irlandia...oni wiedzą, co oznacza wolna ojczyzna i tacy jak ja, dla których prawdziwym uwolnieniem jest powrót do Nieba.
Podczas późnego wyjazdu popłakałem się w ciemnej karetce, ponieważ napłynęła osoba udręczonej żony, która tyle lat wołała o uwolnienie mnie z nałogu. Właśnie przejeżdżaliśmy obok „mojego” krzyża... ukoiła modlitwa, a słodycz zalała serce.
Na ostateczne potwierdzenie tej intencji zerwano do ambulatorium, gdzie o 4.00 rano 3 policjantów przyprowadziło dwóch skutych złoczyńców! Kręciłem głową z zadziwienia i nagle ujrzałem cały świat; obozy...obozy i Obóz Ziemię!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 653
Kończę dyżur w pogotowiu. Dobrze, że nie zmieniłem kolejki wyjazdowej...będę na Mszy św. o 7.30, ale mam dziwne przeszkody; brak światła przy goleniu, urywa się guzik, właśnie wzywają do napadu kolki nerkowej, ale karetka nie chce zapalić!
W tym czasie przybył zmiennik i tak znalazłem się w Domu Pana pod stacją drogi krzyżowej: „Oto Matka twoja, oto syn Twój”. Płyną czytania; „Bóg jest Miłością” 1 J 4, 7-10, a w Ew (Mk 6, 34-44) Pan Jezus cudownie rozmnaża chleb i ryby dla 5 tys. mężczyzn.
Dzisiaj takim cudem jest Komunia św. i to Cudem Ostatnim, który w Imieniu Pana Jezusa rozmnażają codziennie Jego namaszczeni kapłani. Po zjednaniu z Ciałem Zbawiciela duszę i serce zalała wzmacniająca słodycz z pragnieniem pozostania tutaj.
Od 8.00-14.00 trwał nawał chorych z pracą bez wytchnienia. Pomagałem wszystkim i dawałem to, co się należy, a także pocieszałem. Ja czynie to z serca, a wdzięczność pacjentów psuje czystość intencji.
W tym czasie słuchałem relacji z Sejmu RP, gdzie przegłosowano Konkordat. Pięknie mówił prof. Bronisław Geremek...aż chciało się płakać. Dzisiaj, gdy to edytuję już wiadomo, że nazywał się Benjamin Lewartow i był żydowskim ateistą...synem łódzkiego rabina. To ojciec okrągłego stołu...
Podobnie mówił później Donald mniejszy i cała formacja Unii Wolności (Pełnych Obłudy)...nabrano na to wielu Polaków. Udręczenie pracą sprawiło poczucie spełnienia, a właśnie wniesiono kawę i pisemko „Miłujmy się”. Nawet uśmiechały się św. Oczy Pana Jezusa z Całunu...
Po obiedzie wyszedłem na modlitwę, a właśnie sąsiadka niosła chleb. Chleb jest znakiem miłości i Bóg to ukazał w Eucharystii. Nie chce Chleba Życia naród wybrany i 99% ludzkości. Pomyśl o tych, którzy w głodzie nie chcą chleba...to budzi zdziwienie, a tu Chleba Życia dla złaknionej Zbawiciela duszy.
Po drzemce wstałem z sercem bliskim Najść. Serca Pana Jezusa, a to oznacza cichość, łagodność, i skulenie się w sobie. Wówczas moje serce pragnie wołać do Boga, a łaska współcierpienia z Panem Jezusem sprawia, że ogarniam cały świat. Inna jest perspektywa nasza, a inna Boga Ojca.
Późno. Płynie film „Wiara czyni cuda”. Pokazano Kościół katolicki od kuchni, ale bez światła wiary. Mignęła tylko piękna figura Pana Jezusa, aby nie urazić niewierzących, ale w obrażaniu katolików nie mają żadnego umiaru…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1123
opr.15.03.2010
To Boże Narodzenie u prawosławnych i grekokatolików, a u nas targ. Zobacz, co oznacza jedność chrześcijan. Przejeżdżam obok pary rolników, która na wozie ma bezbronne cielę.
Płyną słowa kapłana o świecie, który leży w mocy Złego, a istniejące grzechy dają śmierć. Prośba o modlitwy za obojętnych religijnie i umierających w tym stanie, aby uwierzyli w życie wieczne. „Śpiewajcie Panu, bo Swój lud miłuje”. Jezus dokonuje pierwszego cudu (w Kanie Galilejskiej). W sercu koledzy-ateiści.
Łzy w oczach, bo nie modliłem się wczoraj, a mogłem także po przebudzeniu. Po Św. Hostii nie mogę wyjść. Nagle ujrzałem łaskę, która jest emerytura...dany czas. Teraz, gdy to się spełniło widzę inaczej, bo na starość czas płynie błyskawicznie. To wielka pułapka.
Ze słodyczą w ustach i sercu trafiłem do przychodni, gdzie przeszkadzają w pracy, gadają na korytarzu jak w knajpie. Na końcu trafia się żona zesłańca. Dobrze, że tylko po wniosek do sanatorium, bo zabrali drzwi gabinetu do wyciszenia.
Dyżur. Zmieniam obcego lekarza dyżurnego, który mówi, że jest na zesłaniu. Natychmiast znam intencję modlitewną dnia. Ja wiem, że jestem na zesłaniu, w Dolinie Śmierci. Pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu.
W tym momencie wysyłają na daleki wyjazd. To naprawdę zesłanie, 4-5 km dołów, chatka z tamtego wieku pod lasem. Dziadek padł koło krowy z powodu zatoru mózgowego. Łącznie zrobiliśmy 100 km. Dobrze znoszę post...tylko jedna kawa (nic nie jem i nie przyjmuję płynów). Ponowny wyjazd - zesłanie, a przed nim mówiłem o obozach w Sowietach.
Trafiam do rodziny alkoholika, który narozrabiał i pękło mu złamane już 2 razy udo. Brud, przestraszona rodzina. Żadnym językiem nie wypowiesz bólu, umieram podczas odmawiania „Św. Agonii”, która właśnie wypadła w tym miejscu.
W nocy podziękowałem Bogu za Pana Jezusa, który przyniósł nam zbawienie (wyzwolenie z zesłania). To właśnie czas otwarcia drzwi do Nieba. Możemy wracać. Zaprosiłem Pana Jezusa, Dzieciątko - Odkupiciela do mojego domu! Pierwszy raz odczułem świętość naszego ciała.
Dziwne, bo dzisiaj (15.03.2010), gdy to opracowuję nuciłem kolędę, którą śpiewa chór; „Tryumfy Króla Niebieskiego”, a ja nie znam żadnych pieśni. Tam słowa; „Chwała bądź Bogu [...] Narodził się Zbawiciel, dusz ludzkich odkupiciel, na ziemi”.
Ponadto grałem na akordeonie i w smutku wołałem;
„Zapraszam Cię, Panie Jezu do mojego mieszkania
wiesz, gdzie są klucze do mojego serca
siądź na chwilkę i odpocznij
nie krępuj się, bo jesteś u Swoich
czuj się jak u Siebie
Nie odmawiaj Twemu słudze
przyjdź, bądź z nami”.
Jak to się stało? Kręcę głową, a mnie już trudno zadziwić... APEL
- 06.01.1998(w) ŚWIAT IDZIE KU ZAGŁADZIE...
- 05.01.1998(p) ZA OSAMOTNIONYCH
- 04.01.1998(n) ZA SPRZĄTAJĄCYCH PO INNYCH
- 03.01.1998(s) ZA POZBAWIONYCH MATKI JEZUSA
- 02.01.1998(pt) ZA TYCH, KTÓRZY OBRAŻAJĄ NAJŚWIĘTSZE SERCE PANA JEZUSA
- 01.01.1998(c) ZA OPIEKUJĄCYCH SIĘ BLISKIMI
- 19.11.1997(ś) ZA GODNIE ZNOSZĄCYCH TRUDNOŚCI ŻYCIOWE
- 18.11.1997(w) ZA WYŁUDZAJĄCYCH...
- 12.11.1997(ś) ZA OPANOWANYCH NIEMOCĄ
- 11.11.1997(w) ZA UWOLNIONYCH I ZA DUSZE TAKICH