- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 163
Straszna noc, gorąco, poty...nie można spać. Przepraszam Boga Ojca za moje wyczyny (kurs w Szczyrku). "Tak jest z większością wracających w okropnym stanie do Ciebie".
Planowałem Mszę o 6:30, ale wyłączyłem budzik...jednak zbudzono o 5:30. Trafiłem wcześniej do kościoła, ale był zamknięty, ponieważ nie było siostry zakonnej. Dobił do mnie pacjent poszkodowany przez sowieckich przyjaciół (sybirak) .
Jeszcze nie wiedziałem, że jest to "zdarzenie duchowe" w ramach później odczytanej intencji. Nawet denerwowałem się, ponieważ pragnąłem być z Panem. Przepływały różne obrazy, na cichej Mszy św. niezbyt docierały czytania.
Dotarły tylko słowa Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 5,1-12) o błogosławionych...
- Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
- Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
- Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
- Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
- Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
- Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
- Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
- Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
- Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami...to ostatnie było dla mnie...
Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła. Dobrze, że zacząłem pracę wcześniej (7:00 - 14:30), bo był nawał w duchocie z udręczeniem ludzi i moim. Przesuwali się poszkodowani - a ujrzę to później.
Rolnik z wypadku, a inny w pracy, chłopczyk pogryziony przez psa, nieubezpieczony, a kwalifikuje się do renty społecznej. Natomiast pielęgniarka wychowuje syna przysposobionego, który po śmierci męża ma rentę (chory na cukrzycę), którą przepija.
Przepłynął świat poszkodowanych...właśnie żona musiała wydać podwójną stawkę na ubezpieczenie syna, ponieważ przeoczył maj. W Słowacji dwa samoloty spadły blisko bloków. Rozpacz ludzi.
Natomiast w Krakowie wielkie szkody dokonała ulewa z wichurą...podobnie w Koszalinie. W Opolu szaleniec zabił trzy osoby, a wiele zranił. Podają, utonęły 32 osoby, na świecie jest 200 milionów narkomanów, 700 000 było prześladowanych przez hitlerowców, a dzisiaj są to ofiary władzy ludowej. Na działce popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego i ukoi sen. W bólu popłynie moja modlitwa przebłagalna za ten dzień!
Wstąpiłem na lody, a tam była smutna sprzedawczyni, ponieważ właśnie nawaliła lodówka. Jeszcze szpitale na terenach powodziowych, brak remontów, protesty personelu, kłopoty dla chorych. Wielkie szkody szczególnie dla biednych.
W śnie pocieszyłem kapłana i siostrą uczącą religii, ponieważ mają być ukarani z powodu tego co czynią. Powiedziałem im, że Bóg Jest!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 164
UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY
Po przebudzeniu wzrok zatrzymał artykuł "Prawo Alaina Roberta" o wspinającym się na wieżowce...bez asekuracji (kaskaderstwo). Nagły ból zalał serce, bo Stwórca daje nam różne dary, posyła, aby coś wykonać i spożytkować z miłością dla innych. Ten pisze książki, a inny poznał historię Jerozolimy...wreszcie ktoś zwiedza, ma odwagę, jest mężny.
Dużo jest darów Ducha: oto prosta Aniela Salawa i mądrzy według świata. Ja mam dar odczytywania woli Boga Ojca Najświętszego. Nie znam intencji dzisiejszego dnia, a Zły podsuwał wyjazd do jakiegoś kościoła...czyniłem to na początku nawrócenia.
Jak się okaże to nie było przypadkowe, ponieważ w kościele dowiem się, że jest to dzień Trójcy Przenajświętszej, a nasza para jest pod tym wezwaniem.
Pozostałem, a w telewizji pokażą reportaż o zamordowaniu dwóch misjonarzy przez bolszewicki "Świetlisty Szlak". Natomiast o 12.00 trafiłem na procesję w kościele. "Och Jezu! Jakże chciałbym mieć twój krzyż", zarazem dziękowałem z płaczem za wszystko, co spływa na moją rodzinę.
Mimo tak wielkiej uroczystości była nas garstka, a w kościele zabrakło obrazu Trójcy Świętej, który oddano do renowacji! Właśnie dzisiaj możemy otrzymać szczególne błogosławieństwo po Sakramencie Pojednania. Zły zmylił mnie, bo nie zauważyłem kapłana, który był w konfesjonale i pobiegłem na drugą stronę, a ten właśnie wyszedł! Nie znałem intencji, ale później wyjaśni się po Eucharystii.
Pojechałem pod "mój" krzyż, gdzie podlałem kwiaty i wyrwałem chwasty, a uczyniłem to z głębi serca. Zły podsunął ścinanie trawy, kręciłem się spocony, a to sprawiło niemożliwość modlitwy. Ile przeszkód jest, gdy pragniesz być z Ojcem Najświętszym!
Wróciłem zły przez "towarzyszy od towarzyszenia". Później wybrałem się krętymi drogami w pola, aby jak Pan Jezus w Getsemani mieć spokój od ludzi. Podczas powrotu z krętych dróżek trafiłem na trasę szybkiego ruchu. Tak jest też z poszukującymi powrotu do Boga Ojca! Kręte drogi, a później wszystko jest proste!
Dziwne bo o 20:30 żona miała jakieś pretensje, ale nie odzywałem się. Wypowiadała pijaństwo, a ja dzisiaj walczyłem z puszką piwa...odrzuciłem pokusę. Podziękowałem Bogu Ojcu za zmiłowanie się nade mną! Dzisiaj należę do Pana Jezusa i żyję tylko dla Niego! Przykro mi, bo nadal jestem "wrogiem ludu", a niby mamy demokrację. Świat ma charakter demoniczny, królują panowie tego życia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 163
Po dyżurze w pogotowiu dalej pracuję w przychodni, ponieważ kolega jest na urlopie. Pierwszym chorym był 52-latek z przerzutami raka stercza, który odmawiał hospitalizacji. Inni potrzebowali zaświadczeń i recept oraz zwolnień z pracy. Jakże różne są potrzeby ludzi, bo młody piekarz ma grzybicę pachwin.
O 12:00 popłynie "Anioł Pański", a tym czasie przypomni się piosenka o miłości ("Malagenia"), gdzie były słowa: "On zawsze jest przy mnie". Serce znalazło się przy Panu Jezusie, a łzy zalały oczy: "Tato! Jezu! Och Jezu!"
Przypomniało się też trzykrotne zapytanie skierowane przez Pana Jezusa do Piotra, czy Go kocha? Serce zalało pragnienie modlitwy, a na poczcie w odebranym "Rycerzu Niepokalanej" będą prośby szukających pomocy! Przepłynął cały świat, a żona mówiła o krzyku wron w czasie próby latania młodych. Później ujrzę mrówkę niosącą ranną...
W tym czasie - tak jak dzisiaj, gdy to przepisuję (06.09.2024) - upał zabijał ludzi! Rolnicy szukali pomocy w sprzedaży produktów, a biedne rodziny brały zaświadczenia do opieki społecznej. Na ten czas wypełniłem odwołanie do Sądu Pracy...ciężko chorej, której odebrano rentę! Natomiast w Kosowie Serbowie dalej robią czystki etniczne, uciekają całe rodziny Chorwatów.
Po 15:00 z kasety popłyną piosenki żydowskie, a ten naród wciąż czeka na przybycie Zbawiciela! Podjechałem pod "mój" krzyż, a na początku Mszy świętej popłynie pieśń: "Ona jest przeczysta (...) Najpiękniejsza z wszystkich matek".
Mimo umęczenie dobiegły słowa czytań i to dotyczące mojej łaski (2Tm 4,1-8): "głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. (...) czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!"
Pan Jezus przestrzegał (Ewangelia Mk 12, 38-44) przed uczonymi w Piśmie wymieniając ich wady. Dzisiaj życie kapłana nie obchodzi mnie, bo on nie kala swojej posługi!
O 20:00 wyszedłem odmówić modlitwę przebłagalną, przypomniały się słowa Ewangelii która dotyczyła ożywienia zmarłego młodzieńca na prośbę jego matki! Czy przypadkowo mojego syna odwiedzili św. Jehowy i dali mu książeczkę o poszukiwaniu sensu życia.
Ludzie nie znają celu naszego zesłania. Przypomniała się rozmowa ze starszym małżeństwem kręcącym się przy polu i krowach. Właśnie przeżywają dramat, bo jedną zabił piorun. Szukają czegoś po omacku, a wszystko mogą otrzymać od Boga Ojca!
Natomiast "świadkowie" Jehowy wciskają kit od Belzebuba (w ładnym opakowaniu), że jako wybrani będą żyli wieczne na ziemi. Przerabialiśmy to z bolszewikami, którzy mieli "ogarnąć ludzki ród"...
Sam zostawiłem różaniec i krzyżyk na działce, a w ręku znalazł się kluczyk do samochodu. Czytaj: kluczem do zbawienia jest modlitwa. To przecież radzę zagubionym.
Na ten moment "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach: "Ja Jestem (...) wesprzyjcie się na Mnie (...) ofiarowujcie mi wasze modlitwy (...) Trwajcie we mnie, uzależniajcie się, ale ode Mnie jak dzieci (...) nie ulegajcie waszym myślom (...)". Tak! Modlitwy i oddanie się Panu to klucz dla szukających pomocy!
Niech błogosławiony będzie Pan...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 169
Po przebudzeniu wzrok zatrzymał tytuł artykułu: "Twoja siła jest w modlitwie". Nawet Zbawiciel modlił się przy niezrozumieniu Apostołów. W moim wypadku modlitwę wymodliłem (jest na witrynie). Obecnie wiem, że taka jest prawidłowa, ponieważ współcierpię z Panem Jezusem podczas Jego Bolesnej Męki.
Natomiast w książce z bajkami trafiłem na zdanie: "Bóg ci dopomoże". Czeka mnie ciężki dzień w pracy, a tu upał i w przychodni jestem sam! W drodze do kościoła spotkałem niewidomego z żoną, a w sercu pojawiła się bliskość Zbawiciela z bólem rozłąki i łzami w oczach.
Na Mszy świętej o 6:30 stałem przed wizerunkiem Jezusa Miłosiernego i figurą Zbawiciela Zmartwychwstałego. Kapłan wspomniał o czcicielach Najświętszego Serca Pana Jezusa (pierwszy piątek m-ca).
Popłyną czytania...
Św. Paweł w liście przekazał (2 Tm 3,10-17), że wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania. Wspomniał też o zwodzących nas, a ja dodam, że od Przeciwnika Boga!
Psalmista wołał ode mnie w Ps 119, że: "Wielu mnie prześladuje i nęka (...) Możni prześladują mnie bez powodu (...) Czekam, o Panie, na Twoją pomoc (...)".,
Na wyciągnięcie ręki pojawiła się bliskość Trójcy Przenajświętszej, a po Eucharystii słodycz zalała duszę i serce, a nawet usta. Jakim językiem mam to wyrazić i opisać? Napłynęło pragnienie odosobnienia (stąd są pustelnie dla szukających świętości), nie mogłem wyjść z kościoła, bo zjednany z Panem Jezusem muszę trafić do bałaganu w przychodni. Idąc noga za nogą do samochodu zawołałem: "Tato! Tato! Tatusiu! Jezu mój!"...
Wiem, że dzisiaj Bóg mi dopomoże! Jakby na znak w gabinecie lekarskim z radia popłynie piosenka Krajewskiego: "nim dojdziemy", a łzy zalały oczy...na szczęście było mało pacjentów. Później w nawale trzech wymagało przewozu do szpitala i dla każdego była karetka! Pomyślałem o wentylatorze, a taki stał na szafce! Każdemu pomagałem i pocieszałem, nikomu nie odmówiłem...
Na wizycie domowej trafiłem do porażonej babuszki z piękną figurą Matki Najświętszej. Na dodatek chora leżała ze złożonymi dłońmi, a na imię miała Weronika. Ile ufności wykazała ta kobieta...czy spotkam ją kiedyś? Teraz badam głuchego staruszka, który czuje swój koniec, a ja krzyczę, że nasz koniec oznacza początek. Na to powiedział, że potrafię pocieszyć!
W domu włączyłem radio, a tam kobieta mówiła, że bardzo modli się za rządzących. Z otwartego tomu "Prawdziwego życie w Bogu" (18 listopada 1996 roku) Vassula Ryden wołała do Ojca Najświętszego:
"Panie nasz, Ty jesteś mądrością. Ty jesteś życiem. Światłością w nas! Wychwalam Twoje Imię Trzykroć Święte". Jakże to piękne, a Pan odpowiedział jej - "moja umiłowana, moje Najświętsze Serce drży ze wzruszenia".
Na dyżurze w pogotowiu widziałem pomoc Boga Ojca. Serce zalała rozpacz, ponieważ do ambulatorium przybył chłopczyk z obdartą skórą prącia (maszyna wkręciła mu spodnie) oraz dziadek z krwawieniem z nosa.
Jakby na ten czas z telewizji popłynie melodia o miłości, a moją jest Pan Jezus. Przed snem w ulotce leku znalazłem kwiatek, który wcześniej dałem Panu Jezusowi.
Wysłano mnie do poprawki po koledze, który powinien wrócić do załatwianej pacjentki. W jej mieszkaniu był duży obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Ten wyjazd uratował mnie przed wezwaniem rano, a to sprawiło spokojną pracę w przychodni od 7:30!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 177
04.06.1998(c) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI DO KOŃCA...
Po ciężkim dyżurze trwał pospiech w przychodni. Przyjęcia zacząłem wcześniej, ale początkowo nie było nawału, tak jest zawsze, a to pozór! Później było ciężko i to do końca przyjęć (14:30 - 15:00).
Nie znałem jeszcze intencji, ale podczas zbliżania się do "mojego" krzyża Pana Jezusa (przy trasie E7) serce zalał błysk miłości do Zbawiciela! Łzy zalały oczy, przepłynęła wszechogarniająca miłość Boża do ludzkości, szczególnie do wybranych, którzy ukochali Zbawiciela i Stwórcę naszych dusz.
Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego bez błysku Światłości Bożej. Wróci informacja z wypadku kolejowego w RFN! To jeszcze nie dotarło do wszystkich. Wolno idę na Mszę św. wołając w bólu do Zbawiciela, który umiłował nas do końca. Popłynie moja modlitwa przebłagalna. Jakby na znak tej miłości...przede mną w kościele stała matka z niemowlęciem na wózku!
Św. Paweł powie o znoszonej dla Zbawiciela niedoli (Tm 2,8-15): "przez wzgląd na wybranych (...) On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego."
Psalmista wołał (Ps 25,4-5.8-10.14): "Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Prowadź mnie w prawdzie Twych pouczeń, Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję".
Zapytano Pana Jezusa (Ewangelia: Mk 12,28b-34): "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Jezus odpowiedział: Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego".
Podczas litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa przysypiałem umęczony, a wracając z kościoła zakończyłem moją modlitwę przebłagalną.
APeeL
- 03.06.1998(ś) ZA ŻYJĄCYCH WOLĄ BOŻĄ...
- 02.06.1998(w) ZA MARNIEJĄCYCH...
- 01.06.1998(p) ZA TYCH, KTÓRZY CIERPIĄ BEZ WINY I DUSZE TAKICH...
- 31.05.1998(n) ZA GINĄCYCH POZA TWOIM DOMEM, OJCZE
- 30.05.1998(s) ZA ŻYJĄCYCH DLA TWOJEJ CHWAŁY, OJCZE
- 29.05.1998(pt) ZA NAPEŁNIONYCH ŁASKAMI...
- 27.05.1998(ś) ZA WIERNYCH DO KOŃCA
- 26.05.1998(w) ZA POŚWIĘCAJĄCYM SIĘ DZIECIOM...
- 25.05.1998(p) ZA TYCH, W KTÓRYCH NIE MA MIŁOŚCI...
- 20.05.1998(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ O MOCY I OPATRZNOŚCI BOŻEJ...