- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 555
Dzień dziadka...
Siedziałem w nocy od 1.00 - 5.00, a po - zerwaniu przez budzik na Mszę św. o 7.00 - stwierdziłem moc płynącą z duszy. Nawet byłem tym zadziwiony. Musisz uwierzyć i zrozumieć, że mamy Boga Ojca, a to jest Jego prowadzenie.
W tym czasie wzrok zatrzymała część korony cierniowej na krzyżu Pana Jezusa, którego otrzymałem w pracy po skasowaniu oddziału wewnętrznego (znak małego cierpienia). To sprawdzi się, ponieważ z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie otrzymam pismo z sugestią ponownego badania psychiatrycznego.
W 2007/2008 r. zastosowano psychuszkę, którą w 2013 r. zanegowała najwyższa komisja lekarska w RP, ale to było dawno. Ruskie zmory mają się dobrze i okresowo budzą...
Spokojnie zdążyłem na Mszę św. dziękując Bogu Ojcu za prowadzenie oraz za samochód. Prawdziwe jest zalecenie Pana Jezusa: "dziękujcie za wszystko", co czynię...za obudzenie, samochód i sam Kościół święty.
Mam wołać za dusze dziadków, szczególnie najdłużej przebywających w Czyśćcu. Wyobraź sobie ich radość, bo wówczas zostają przesunięci bliżej Ojczyzny Prawdziwej, a tam jest inny czas. Jakże pięknie Bóg wszystko urządził w Swojej Mądrości.
Nowości Dziennik Co słychać u przodków
Od Ołtarza św. popłyną słowa o światłości obejmującej mieszkańców krajów mroków (Iz 8,23b-9,3) oraz wołania psalmisty (Ps 27,1.4.13-14):
"Pan moim światłem i zbawieniem moim
Pan moim światłem i zbawieniem moim (..)".
W tym czasie św. Paweł prosił (1 Kor 1,10-13.17), aby nie było wśród nas sporów i odłamów. Kapłan mówił w tym czasie o Światłości Duchowej, którą jest Pan Jezus (Mt 4,12-23).
Po odrzuceniu Pana Boga i wiary świętej żyjesz w ciemności, która objawia się w różny sposób. Czytałem o bogatej, która była rozczarowana wspaniałymi wczasami. Ludzie nie wiedzą, że w tych wypadkach chodzi o nasze dusze, których nic nie może tutaj zadowolić.
Szkoda, że kapłan nie wspomniał o Eucharystii, Chlebie Życia dla duszy...Cudzie Ostatnim! Zjednany z Duchowym Ciałem Pana Jezusa usiadłem w ławce, a z naprzeciwka spojrzał Pan Jezus Miłosierny. To była prośba o przekazanie dzisiejszego "odgrzewanego" cierpienia oraz wysiłku (edytowałem 10 zaległych świadectw wiary z roku 2006).
W intencji dusz dziadków przekażę ten dzień z Mszą św. i Eucharystią oraz jutro odmówię za wszystkich z drzewa genealogicznego moją modlitwę (nie widziałem się z nimi, ponieważ zmarli wczęśniej)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 564
Przez cały dzień opracowywałem zapisy z listopada 2006 roku, a po przebudzeniu o 1.00 (już w niedzielę) włączyłem TV Trwam (nie oglądam), gdzie była wstrząsająca pieśń do Ducha Świętego (wielki chór i orkiestra).
W tym czasie wróciło moje wczorajsze podziękowanie Panu Jezusowi za to, że dał mi moc wstać o 6.10 na pierwszą Mszę św. (podczas wychodzenia żony). Nie wiedziałem, że zostaliśmy zasypani śniegiem, który nie został usunięty z chodników.
Z serca wyrwało się moje ulubione zawołanie: "dobry jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy"...chciałbym powtarzać to do końca życia. Zarazem, że "nie będziecie mieli mocy"...w poszukiwaniu zakończenia zdania trafiłem na stronę Kościoła Zielonoświątkowego, gdzie mają duży kult Osoby Ducha Świętego, a później na rozważania o wszystkich Jego Darach z modlitwami świętych oraz słowami pieśni.
W ładnym kazaniu jakiegoś ojca z tego wyznania padało szereg porad dotyczących życia duchowego: "jaką obronę przedstawicie przed Bogiem za swoje świeckie nieuświęcone życie? W onym strasznym dniu nie będziecie mieli mocy usprawiedliwić się. Będziecie bez wymówki".
To puste słowa, bo bez działania Ducha Świętego nie możesz krzyknąć...po napłynięciu wyrzutu sumienia: "Boże przebacz!" Nawet nie będziesz miał wyrzutów sumienia. Właśnie będę oglądał film o opętanym Hitlerze, który aż do samobójstwa chciał walczyć z podsuniętymi przez Szatana "wrogami".
U nich nie ma naszej Eucharystii (dzielą się tylko chlebem). Na końcu odkryłem, bo życiem dla nas jest spożywanie Duchowego Ciała Pana Jezusa. Stąd "nie będzie w was życia", a to moja łaska (mistyka eucharystyczna).
Na Mszy św. wróciły słowa dyskutanta cabaja na blogu prof. Jana Hartmana Zapiski nieodpowiedzialne, który stwierdził, że na forum "Polityki" prawię kazania.
Sam nie widzi, że właśnie to czyni i to w czerwonej koloratce. Zna się taki na wszystkim, a nie słyszał o mających doznania mistyczne, o prorokach i przepowiedniach Nostradamusa oraz Baby Wangi oraz o dążących do świętości. Podobnym jest pastor Biedroń, który wywołuje uwielbienie u posłanki Kurdej-Szatan (nomen omen).
Ponieważ Tam Nic Nie Ma, żyjemy dla życia, przyjemności, władzy od stanowisk do panowania nad światem (także w głoszeniu grzeszności i czynieniu dewiacji), a takich jak ja ubiera się w czerwony płaszcz.
Tak też uczyniono z Panem Jezusem (dzisiejsza Ew. Mk3, 20-21), który "odszedł od zmysłów". To sprawia mądrość z naszej głowy, którą można porównać z mądrością małpy (za przeproszeniem, bo nie morduje własnego potomstwa).
Jak później tacy się czują, obnażeni, sami przed Ostatecznym Sędzią. Przypuszczam, że nie są nawet dopuszczani...tak jak na ziemi. Nie mogę trafić RPO, a na pismo odpowiada "sprzątaczka". Nawet nie chcą połączyć z prezesem NIL-u, a list wrzucają do szuflady.
Dopiero po śmierci zobaczysz to wszystko w jednym błysku, a ja ostrzegam Cię nie w kazaniu i straszeniu Piekłem, ale jak ojciec dziecko, a tutaj jako znający Prawdę.
Te rozważania od Przeciwnika Boga odciągnęły mnie od czytań i zawołań modlitewnych kapłana! Stąd znalazłem się na forum Polityki. Ponadto rozmyślałem o wiekopomnej sprawie czyli reperacji grobu!
"Obudziłem się" na czas Eucharystii...przy słowach pieśni: "wszyscy grzeszni lecz skruszeni niech zostaną ocaleni". W jednej sekundzie po Eucharystii zostałem całkowicie odmieniony...
Z właśnie opracowywanego świadectwa wiary (z 11.11.2006) popłyną słowa św. Pawła (Flp 4,10-19): "Stwierdzam, że wszystko mam, i to w obfitości (..) A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę".
Tak jest też ze mną. Musisz zrozumieć, że za naszą zgodą Tata prowadzi nas trzymając za rękę...w codzienności, co jest pokazane na naszych dzieciach.
APeeL
W nocy stwierdziłem, że prof. Jan Hartman dał wpis na swoim blogu Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl): Jak umiera filozofia. Dałem tam komentarz (jako dr. Bylejaki)...
Mamy mądrość ludzką (w tym m. in. filozofię i "chłopski rozum" oraz wszelkiej maści "mądrusiów") oraz Mądrość Bożą. Tak uczynił to Stwórca...stąd bierze się dyskusja. Dochodząc do łaski wiary interesowałem się naszymi mądrościami.
Dalej Pan Profesor pisze niezrozumiałym językiem, a tak też jest w mistyce. Nikt normalny (niewierzący czyli zdrowy psychicznie) nie zrozumie św. Pawła, a także rozważań z tego wpisu. To trudne języki: mądrości ludzkiej i Mądrości Bożej. To jest bardzo ważne, ponieważ sam Pan rozumie, że filozofia ma różne trendy, mody, swoich gwiazdorów, itd.
Natomiast Mądrość Boża jest głoszona przez wezwanych i wybranych tak samo. Mający moją łaskę w Australii, w Afryce i na Syberii będzie mówił podobnie. Kiedyś znalazł mnie mistyk z Krakowa. W wymianie kilku zdań wiedziałem wszystko.
Później spotkaliśmy się i wymieniliśmy doświadczenia duchowe. Mimo 30 lat uczestnictwa w Mszach św. żadnej nie ofiarował w jakiejś intencji (nie uświęcił). Zaleciłem, aby przekazał wszystko (hurtem) na ręce Matki Bożej...
Dodam na koniec, że nie jest nam potrzebna rozległa wiedza i filozofia, ponieważ nasza dociekliwość prowadzi na manowce. Proszę zważyć, że człowiek mądry i wykształcony nie potrafi zauważyć cudu stworzenia wszystkiego, a po to otrzymał rozum. Zarazem głosi, że wszystko kończy nasza śmierć. Żyłem tak jak Pan Profesor, jest mi łatwiej. Proszę zauważyć powołanie Szawła, a nawet Dobrego Łotra (pierwszego świętego).
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 514
Bardzo lubię - w oczekiwaniu na rozpoczęcie Mszy św. - odmawiać "Anioł Pański" z wołaniem do Matki Bożej ("Pod Twoją Obronę") z dodaniem słów z pieśni: "pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios".
Poprosiłem Boga, aby wspomógł tych, którzy kiedyś obdarowali mnie z przeproszeniem, gdy to mi się nie należało. Łzy zalały oczy, a serce ścisnął ból z powodu mojego nadużywania tej łaski. Zarazem moja odpłata to ofiarowanie tego dnia w intencji ich dusz w Czyśćcu.
To jest miejsce oczekiwania na nasz powrót do Królestwa Bożego z cierpieniem, które narasta podczas zbliżania się do furty ze św. Piotrem. Tragedia tych dusz polega na tym, że nic już nie mogą uczynić dla siebie...my przybywamy z okupem (modlitwy z serca, ofiarowanie św. Hostii, przyjmowanie cierpień zastępczych, postów, itd.). Zarazem sami zostajemy uświęceni.
Jest mi przykro, ponieważ trwa zagłada, a nie widać żadnego poruszenia. Tak obdarowane miasto, a na Misterium jakim jest Msza św. o 6:30 przychodzi "resztka Pana"...w sumie około 15 osób.
Powiedz mi, jak Bóg ma powstrzymać zapędy opętanych władzę nad światem? Wrogowie wiary katolickiej winią o wszystko Boga Ojca, bo "gdyby był" lub twierdzą, że przyczyną wojen są religie.
Nie ma żadnych religii, jest tylko wiara Objawiona, jedna i jedyna czyli katolicka, podporządkowana następcy św. Piotra. Nie patrz na to, co wyprawiają nędzni (tak jak my ludzie)...w tym namaszczone sługi Zbawiciela.
Ich grzeszność...nawet wołająca o pomstę do Nieba nie kala tego, co czynią. Dowodem na to jest otrzymywanie z rąk kapłana Duchowego Ciała Pana Jezusa (widzialnego opłatka).
To jest także pokazane na ziemi...w Cudzie Stworzenia z pomieszaniem języków i naszego wyglądu, otrzymanie różnych ojczyzn, a nawet ziemskiej niesprawiedliwości, która otwiera wzajemną współpracę i służenie z ujawnieniem ludzi dobrej woli i wielkiego miłosierdzia.
Dzisiaj Pan Jezus powołał Apostołów (Ewangelia: Mk 3,13-19)...z dodaniem "nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście abyśmy szli i owoc przynosili" (J 15,16). Eucharystia zwinęła się w węzełek (symbol strawy dla pracującego podczas żniwa). Teraz, gdy to zapisuję łzy cisną się do oczu, a serce ściska ból duchowy.
W nocy włączyłem światło i trafiłem na 444...tak, bo było 12 wybranych. Teraz ja jestem wśród takich, a to jest wielka odpowiedzialność...
APeeL
Z przepisanego blogu, który skasowano...
06.07.2009(p) Pan mówi przez duchowość zdarzeń...
Jeszcze jedno pytanie o mowę Nieba = duchowość zdarzeń = prowadzenie przez Boga. Dam tylko jeden przykład...
Gołąbek to symbol pokoju i wolności, a zarazem Osoby Ducha Świętego
Dwa gołąbki to symbol czystej miłości, pary zakochanych („kochają się jak dwa gołąbki”)
Trzy gołąbki…dla mnie symbol Trójcy Świętej; kiedyś leciały przed moim samochodem podczas powrotu z Mszy św.!
Dodaj do tego gołąbka zabitego (utrata pokoju), a kiedyś w kościele znalazłem gołąbka z obciętymi skrzydłami (utrata wolności)...kościelny złapał go, a wyrwanie piór sprawi, że skrzydła odrosną. Jeszcze gołąbek gruchający lub wzlatujący w niebo.
Nie wiem sam co już myśleć, ale Pan zatrzymał wzrok na słowach dzisiejszego psalmu (sprawdź);
„(…) On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego (..) okryje cię swoimi piórami, pod Jego skrzydła się schronisz”. Jeszcze reklama gotówki w banku, gdzie słowa; "Duch jest ponad czasem". Tak zostałem zadziwiony przez Pana, a stało się to w kwadrans...
APeeL
Aktualnie przepisano...
03.11.2006(pt) BÓG OJCIEC JEST PANEM MOJEGO ŻYCIA...
Od Ołtarza św. popłynie słowo (Flp 1,1-11) o naszym (moim) udziale w szerzeniu Ewangelii. Psalmista wołał (Ps 111,1-6): "Z całego serca będę chwalił Pana (..) Jego dzieło jest wspaniałe i pełne majestatu (..).
Apostoł Jan dodał (J 10,27) dodał: "Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną". A do Pana Jezusa znowu doczepiono się z powodu tego, że uzdrawiał w szabat (Ewangelia: Łk 14,1-6). Na to otrzymali reprymendę: "Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu? I nie mogli mu na to odpowiedzieć".
Po Eucharystii pojawiło się wielkie uniesienie duchowe z dziękowaniem Bogu Ojcu za tych, którzy narażają się dla dobra innych. Z serca zawołałem:
"Nic nie mogę bez Ciebie Ojcze.
Pragnę tylko Twego Serca.
Tyś Panem mojego życia.
Zawsze Twój, zawsze Twój.
Z Tobą pójdę jasną drogą.
Twoja dusza ma. Twoja miłość ma...
Daj duszy słodycz, a sercu miłość.
Daj, daj, daj!
Tobie Boże gram aż do nieba
Tobie śpiewa serce moje...
Nie chcę nic więcej, bo wszystko, co mam jest Twoje"...
Tego nie możesz zawołać od siebie, bo jest to łaska działania Ducha Świętego. Pomyśl o prorokach i psalmistach oraz wszystkich ludziach w różnych miejscach świata, którzy czują to samo i każdy z nas woła po swojemu. Nic się nie zmieniło, nie ma mody (tak jak u nas) i zmiennych trendów! Tak będzie do końca świata...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 546
W instrukcji obsługi nowego komputera nie mogłem znaleźć włącznika...musiałem podjechać do zakładu. Przy okazji zamknąłem kłódkę przy garażu...bez nakładki, a na koniec dnia żona poprosi o zamknięcie skrzynki na listy (zaciął się zamek).
Zapisuję to jako tzw. "duchowość zdarzeń", która będzie dotyczyła dzisiejszej intencji! Zważ, że dzisiaj u nas powinien być Pan Jezus, którego reprezentuje namaszczony kapłan. Pandemia sprawiła zapaść tych odwiedzin, ofiarę przesłaliśmy na konto, a krótka uroczystość dokona się wspólnie po Mszy św. wieczornej.
Wczoraj s. śpiewała: "nie było miejsca dla Ciebie", natomiast dzisiaj będą słowa: "Pan Jezus już się zbliża, już puka do mych drzwi" oraz "Pan mym Pasterzem nie brak mi niczego". Taka jest prawda, mam wszystko, a nawet więcej, bo wiarę, a nawet wiedzę, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.
Jednak posiadający ogromne bogactwa (nawet nie wiedzą, co posiadają) nigdy nie pomyślą o Stwórcy ich duszy, nie podziękują, nawet czują się lepszymi i szydzą z wiary i "latających do kościoła". Została nas garstka, nie widać poruszenia...nawet pędząca Apokalipsa nie budzi takich! Wolą latać do kosmetyczek, na siłownie i do dietetyczek. To ofiary demonicznych ciemności...
Nie dość tego, bo tacy napadają na nas w różny sposób. Oto na blogu prof. Jana Hartmana dezerter83 18 stycznia 2023 o 21:13 udowadnia mi, że zdechniemy i koniec. Odpowiedziałem...
Od Ołtarza św. popłynie Słowo (Hbr 7,25-8,6) o arcykapłanach, którzy składali codzienne ofiary "najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu". Natomiast Pan Jezus uczynił to raz na zawsze "ofiarując Samego Siebie (..) Syna doskonałego na wieki (..), który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach (..)".
Natomiast w Ewangelii: Mk3,7-12 do Zbawiciela "wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały".
Po Eucharystii uniosłem głowę i moje oczy spotkały się ze św. Oczami Pana Jezusa Miłosiernego...najpiękniejszego na świecie.
Po powrocie do domu - towarzysząc w deszczu grającym w piłkę nożną - odmówiłem moją modlitwę w intencji wczorajszej: za słabnących duchowo oraz za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 553
Na Mszy św. porannej byłem pusty, dotarły tylko słowa o wzorze kapłana jakim był Melchizedek (Hbr 7,1-3.15-17). Natomiast w Ewangelii (Mk 3,1-6) Pan Jezus uzdrowił w szabat człowieka, który miał uschłą rękę, co wzbudziło zdziwienie uczonych w czytaniu...tak jak jedzenie zboża z kłosów. W takim "prawie" (zniesione) trwa naród wybrany!
Po czasie z natchnienia wszedłem stronę Żywego Płomienia (https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2022.htm) z wyraźnym zamiarem przeczytania ostatniego przekazu Boga Ojca (29 grudnia 2022 r. o godz. 9:24 z numerem 1234).
Wszystko zaczęło się od słów o miłości do nas z pragnieniem, abyśmy "podążali za Głosem Bożym, nauczyli się Go rozpoznawać" i nie dali zwieść się "mamieniem złego ducha". Wówczas otrzymamy od Boga "Świętą Opiekę i Obronę".
To wiem i od lat tak czynię, ale prawdą jest, że "większość ludzi nie chce współpracować z Bożą Łaską, pójść za Mną, kroczyć drogą prawdy. Wolicie polukrowane kłamstwo szatana, na nim opieracie wszelkie swoje decyzje"...
Dalej był przekaz o działaniu Bestii, która uderza z precyzją, zna nasz los i nasze słabości. Potwierdziło się to, co wiem, ale uwagę zwróciła poniższa refleksja...
"Zdobywanie szerokiej wiedzy jest pozornie dobre (..) lecz przez to złe duchy wykorzystują poznaną wiedzę do tego, abyście grzeszyli" (..) Ja chcę, abyście nie szukali niepotrzebnej wiedzy, ona nie jest wam do niczego potrzebna (..) Złe duchy nie chcą waszego dobra, one czynią wszystko co tylko zdołają, aby pchnąć was do miejsca wiecznej pokuty, do jeziora ognia i siarki, do piekła"...
Demon "błogosławi" tym, co są mu wierni, daje człowiekowi "życie lekkie, łatwe i przyjemne, nie przeszkadza w zdobywaniu powodzenia, rozkoszy, bogactwa"...w zamian zabiera duszę!
Zrozum, że to wszystko wiem i dziwię się, że nie ostrzega się wiernych...nawet nie wolno wypowiedzieć na ten temat słowa. Pan Bóg daje nam drogę odwrotną: trudną, pełną cierpień, niemiłych ataków czarnej zgrai, przeszkód, które opisuję w moim dzienniku. Mamy wolną wolę i możemy wybrać: potępienie lub zbawienie, błogosławieństwo lub przekleństwo, powrót do Królestwa Wiecznego Szczęścia lub wpadniecie do Czeluści.
"Wybierając szatana pocieszycie się tu na ziemi dobrem, uciechami tego świata przez krótką chwilę, by później otrzymać w posiadanie „nagrodę”, którą zgotował wam demon, za waszą głupotę i naiwność"...
Dalej było ostrzeże, aby nie dyskutować z wysłannikami demona i z nim samym, ale czynię na na forach...dla czytających. Mam "odsuwać od siebie wszelkie myśli, zwłaszcza te, które podsuwa ci upadły Anioł".
Tata apelował...także do mnie: "cały czas jestem z tobą, pomagam ci, czy tego nie czujesz?" Ja to czuję i opisuję w moim dzienniku. Płaczę po otrzymaniu pomocy i dziwię się, że nie proszą o nią zwykli śmiertelnicy, a szczególnie przywódcy narodów.
"Słuchaj dokładnie tego, co do ciebie z Nieba mówimy, nigdy niczego nie bagatelizuj". Mam słuchać się natchnień, co czynię, badam owoce, ćwiczę się w tej walce, znam swoje słabości. Koledzy psychiatrzy negują istnienie natchnień...od kogo to?
Najgorsze jest to o czym piszę i ostrzegam...mamy czasy ostateczne ("demony uwijają się jak w ukropie"), ale zbyt mało jest ("resztka Pana"): "modlących się, poszczących i umartwiających się".
Ludzie zaczynają słabnąć, nawet pobożni, wybrani i prorocy, mocno słabną kapłani i hierarchia. Szatan próbuje na was wymuszać lenistwo, także lenistwo duchowe. Coraz mniej osób chce się wysilać w pracy dla Boga i dla bliźniego oraz dusz.
"Szatan zniechęca was do duchowego wysiłku, zwłaszcza do modlitwy sercem, do postu i jałmużny. Zniechęca was do czynienia dobrych uczynków, tych co do duszy, ale i tych co do ciała (...) Jeszcze chwila, a w pełni zacznie działać Święta, Boża Sprawiedliwość". Od dawna widzę to z wielką jasnością...
Jeżeli Polacy się nie opamiętają, jeżeli nie odwrócą się od zła, które czynią, jeżeli nie zaczną się wszyscy modlić, pościć, składać Bogu swoje ofiary, to upadek całego Polskiego Narodu i jego zatrata nastąpi dość szybko (..) z trzydziestu ośmiu milionów Polaków, zostanie was tylko osiem milionów".
"Proszę was i ostrzegam, lecz słuchają Mnie wciąż te same osoby, inni nie chcą się nawet wysilić".
Szkoda, że w przekazie nie było Słowa o Mszy św. z Eucharystią, źródłem naszej codziennej mocy...
APeeL
- 17.01.2023(w) ZA PRZEWROTNYCH DO KOŃCA...
- 16.01.2023(p) ZA OFIARY LUDZI ZDOLNYCH DO WSZYSTKIEGO...
- 15.01.2023(n) ZA ŻYJĄCYCH DLA CHWAŁY TWEGO KRÓLESTWA, OJCZE...
- 14.01.2023(s) ZA PRAGNĄCYCH DAWANIA ŚWIADECTWA WIARY...
- 13.01.2023(pt) ZA MAJĄCYCH BEZWŁADNE CIAŁO...
- 12.01.2023(c) ZA TYCH, KTÓRZY ODSTĄPILI OD BOGA ŻYWEGO...
- 11.01.2023(ś) ZA NIENAWIDZĄCYCH SIĘ NAWZAJEM...
- 10.01.2023(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH UWOLNIENIA OD DEMONICZNYCH POKUS...
- 09.01.2023(p) ZA PRZEPRASZAJĄCYCH ZA SWOJE NIEDOSKONAŁOŚCI...
- 08.01.2023(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWODZĄ...
"Wpadłeś bratku, bo twoja wiedza religijna (św. Jehowy?) jest podsuwana przez Belzebuba (nie ma nic wspólnego z łaską wiary). Naprawdę nie chcesz żyć...dalej grzesząc swoimi wywodami?
Powtórzę: „Wszystkiego dowiesz się po śmierci”, ale możesz poprosić Boga Ojca o wyjaśnienie naszego istnienia w odmienionym ciele (duchowym). Spróbuj tej prostej metody, bo telefon do Królestwa Bożego nic nie kosztuje. Patrz na znaki, bo do każdego mówią inaczej"...
W dzisiejszym "Fakcie" jest cała strona o profanacji w Noskowie miejsca uświęconego. Jacyś wandale zniszczyli figurę Matki Bożej, zerwali krzyż i koronę. Taka sama figurka jest przy moim bloku. Ja powiedziałem, że "Matka Boża przyszła do nas, pod mój blok".