- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 501
Dzisiaj jest całonocna adoracja (z piątku na sobotę)...pojechałem o 1.30 z zamiarem odmówienia zaległych modlitw:
1. za tych, którzy mądrzą się o naszej wierze
2. za tych, którzy nie wierzą w cud poczęcia i narodzenia Pana Jezusa.
Musiałem wrócić, ponieważ grupa wiernych odmawiała głośno cały różaniec, a to całkowicie uniemożliwiło moje zawołania z "Drogi Krzyżowej" oraz "Św. Agonii". Przykład: "Ojcze Przedwieczny - przyjmij przez Niepokalane Serce NMP - święte obnażenie Pana Jezusa na Golgocie w intencji mądrzących się o naszej wierze i za dusze takich".
To wszystko trwa, ponieważ niektóre cierpienia Pana Jezusa powtarzam dziesięciokrotnie. Zburzył się mój plan, a przez to, że siedziałem w nocy byłem senny i nieobecny na Mszy św. z wcześniejsza litanią do Matki Bożej i błogosławieństwem Monstrancją. Po Eucharystii miałem sekundowy sen po którym ciało wróciło do normy. Tyle i aż tyle...
Z tego powodu wróciłem do kościoła z pragnieniem ponownego spotkania się z Panem Panem Jezusem o 17.00. W serce wpadły słowa kapłana o wypełnianiu Woli Boga Ojca, a moją łaską jest jej odczytywanie. Jeszcze bardziej zdziwiło mnie Słowo Boże (1 J 3,22-4,6):
"O co prosić będziemy, otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba. Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim (..) My jesteśmy z Boga".
Zdziwiłem się, bo myślałem o skontaktowaniu się z Rzeczniczką Paw Lekarza w Ok. Izbie Lekarskiej, ale pani doktór, która ma czuwać nad przestrzeganiem prawa jest przełożoną samej siebie (Rzecznik Okręgowy w OIL, a zarazem Naczelny w NIL!). To nepotyzm do potęgi, a może pragnienie władzy (lekarka stomatolog). Sam zobacz co wyprawia bezpieka "izbowa". Naprawdę nie ma na nich siły?
Nawet znalazłem kontakt do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie na TVP 1 poskarżył się Donald Tusk. Chodzi o film: "Nasz człowiek w Warszawie". Skarżenie ukazujących prawdę obnaża jego agenturalność.
Tylko tacy mogą szukać tam obrony (nie przebrniesz wymagań, m. in. skarga nie może być po polsku). Nie spełnisz jednego zalecenia i nigdzie nie dopuszczą. To lipa na biegunach...jak wszystkie instytucje broniące nas w RP.
Szkoda, że Donald Tusk nie czyta mojego dziennika (!), bo już dawno radziłem mu bawienie wnuczków i chodzenie z pieskiem, ale chłop zatrzymał się w rozwoju. Wskazywałem też jak Jerzy Urban, że "sam pcha się na śmierć"...właśnie ma przydzieloną obstawę. Chcesz zrobić siusiu w krzaki, a tu "towarzystwo".
Narobił sobie kłopotów (udział w zamachu w Smoleńsku), dorobił się i dalej choruje na władzę. To ruska głupota do potęgi. Kłania się bolszewicka psychiatria, a nawet egzorcysta. Przyjmij to jako drobną ironezję chorego na schizofrenię bezobjawową (z ruskiego na nasze: psychuszkę). Aby stwierdzić taką chorobę nie trzeba być psychiatrą...
Potwierdza to komentator Cagan na blogu Jana Hartmana, który 5 stycznia 2023 pisze na temat wiernych Bogu Objawionemu...
"Zgoda, że boga stworzyło słowo ludzkie, ale słowo chorych psychicznie – cierpiących na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne na tle religijnym. Zgoda, że to słowo istnieje i jeszcze nie umarło, a nawet przybywa cierpiących na takie zaburzenia"..."Widać to doskonale na tym blogu np. u dra (nie)bylejakiego". U mnie rozpoznał chorobę, a obraził się na nazwanie go "kołtunem duchowym".
Normalny człowiek nie ujrzy tych "wyczynów" piszącego od demona, że "Boga stworzyło ludzkie słowo". Gdzie go szkolono, bo tak czynią u kacapów.
Nie wiedziałem czy mam dochodzić swego, ale po mojej prośbie do Boga napłynęło, abym nic nie robił, a pokój i radość zalały duszę i serce. Dałem przykład otrzymania natychmiastowej pomocy! Nie zmarnuj mojego świadectwa wiary, a za jej obronę nie dają orderów.
APeeL
Zapis ze skasowanego blogu...
05.04.2009(n) Godzina ostatnia...
No i co?…Hubercie (germ. Hugu-rozum, beraht-jaśniejący) i Filipino (droga przyjaciółko). Jeżeli czytasz to dzisiaj…masz 3-4 dni do podjęcia decyzji; czy rzucisz pod nogi Pana Jezusa gałązki z okrzykiem „hossana” czy będziesz wśród rozszalałych z nienawiści.
Masz wolna wolę…nawet Bóg nie może nam zabrać tej własności. Moja żona powiedziałaby; „co ty piszesz”? To dobra niewiasta, wierząca i modli się bardziej ode mnie („na godzinę”)…stara się o wiele, a potrzeba mało, albo nic.
Piszę, abyś uwierzył, że my żyjemy jak inni…za oknem gada sąsiadka, brzęk sztućców, śpiewa ptak, bo okolica ekologiczna! Platforma Obietnic…ciekawe co uczyniliby po drugiej pomyłce w głosowaniu? Na pewno Stefan Burczymucha (Niesiołowski) udawałby głupiego.
Ostrzegam. Jeżeli dawno nie byłaś w Domu Pana…Zły wskaże Ci tysiąc innych dróg usłanych różami, a w kościele będziesz pusty/a/, senny/a i zły/a na cały świat. U mnie – z dzisiejszego nabożeństwa – zostało tylko zaparcie się Piotra i łzy, które poleciały z oczu. Ten, który wszystko widział, palcem dotykał cudów…zobacz!
Możesz nie przyjąć zaproszenia. Ja tylko jestem roznoszącym! Mnie nie wolno zakopać otrzymanego talentu, bo będę z niego rozliczony. Błagam Cię…przyjdź do Pana naszego Jezusa Chrystusa, a pogadamy na Tamtym Świecie. Dziwnie się napisało, ale niech będzie…
APeeL
Aktualnie opracowane i edytowane...
18.09.2006(p) ZA DOBROWOLNIE POSŁUGUJĄCYCH...
Święto świętego Stanisława Kostki, zakonnika, patrona Polski
Podczas wyjeżdżania z garażu długo "patrzył" obraz lamparta. To znak zagrożenia, a czeka mnie ciężki dzień. Trafiłem na Mszę św. o 6.30, która pięknie odprawiał nowy kapłan...podziękowałem mu później ze łzami w oczach.
Dzisiaj jest wspomnienie św. Stanisława Kostki, który przebył szmat drogi, aby zostać zakonnikiem i dobrowolnie posługiwać! Pasowała dzisiaj (Ewangelia: Mt 20,1-16a) o najmowanych o różnej porze robotnikach, którym na koniec zapłacił...jak pierwszym po denarze, co wywołało zdziwienie. Obejmij w sercu wolontariuszy. Takimi jesteśmy w służbie Bogu.
Nie wiedziałem, że czeka mnie tak ciężki dzień. Jak się okaże związany z posługą z naporem chorych, których potrzebują "tylko tego lub tego". W nawale musiałem zarejestrować babcię i zaprowadzić do chirurga, załatwiać różne sprawy, transport, odbić ksero, biegać, dawać płyn do picia, pomagać przy ubieraniu się (szczególnie zakładaniu butów)...to było pracochłonne do końca przyjęć.
Po skończeniu o 15.00 miałem dyżur w pogotowiu (na dole budynku), a tam był dalszy ciąg udręk. Właśnie dziadek dostał laską w głowę...
- Załatwienie przepisowe: to zawiezienie do chirurga w szpitalu (25 km) i zostawienie.
- Posługa: zaprowadziłem go do chirurga, trafiłem na naszego, nie było nikogo, zszył ranę, poczekaliśmy i odwiedziliśmy go do domu.
- W tym czasie podjechaliśmy do "leżaka" (pijanego na ulicy), który zaczął mnie wyzywać, ale to była próba.
- Trafiłem do dziadka posługującego swojej utyskującej żonie.
Dla personelu miałem butelkę wódki (grzech)...oddałem ją udręczonemu opieką. Wielu ciężko chorych jest przykutych do łóżka, żyjących w beznadziei, nie wiedzących, że po śmierci spotkają ich większe radości niż zdrowych.
- Mojej starszej pacjentce zawiozłem leki, a od biedaka nie przyjąłem grosza "wdzięczności".
- Na końcu obdarowałem personel: kanapki z pączkami, jabłkami i czekolady.
Jakby na znak na wielkim bilbordzie zobaczę Jana Pawła II umywającego nogi biednemu! Refleksja z tego dnia: dlaczego władza nie posługuje?
APeeL
20.09.2006(ś) ZA KOJĄCYCH RANY ZBAWICIELA...
Dziś będę miał ciężki dzień, nawet nie mówiłem o tym żonie, ponieważ wszystko przeżywa. Sam się boję, bo w pracy przychodni jestem zarazem na dyżurze w pogotowiu. Boję się, ponieważ dwa proste transporty psują wszystko (nie ma mnie wówczas ok. dwóch godzin). Na Mszy świętej o 6:30 stałem pusty, a nawet podwójnie pusty, nie docierały czytania.
W tym czasie w głowie trwał zamęt: przychodnia, dyżur, sprawa pacjenta po upadku z wozu z cukrzycą, który doznał głębokiego niedowładu czterokończynowego, zaginięcie naszego syna. Nie ma mnie tutaj.
Nagle, przed Komunia św. podczas śpiewu pieśni dziękczynnej popłynie moje wołanie: "Dziękuję Tato, dziękuję Jezu!...za jeszcze jeden dzień - dla spraw nieba!" W tym czasie siostra śpiewała: "O! Szczęście niepojęte, Bóg sam odwiedza mnie...nie jestem godzien Panie byś w sercu moje wszedł".
Przeprosiłem Mateczkę Najświętszą za moje wybryki, a zarazem poprosiłem Świętego Michała Archanioła o ochronę. Chcę przetrwać i mieć jutro wolne, ponieważ jest wspomnienie Apostoła Mateusza, imiennika zaginionego syna.
Popłakałem się, a Święta Hostia pękła na pół - całkowicie! Nie mogłem wyjść, ale musiałem być w przychodni o 7:00 i w pogotowiu. Mówiłem o Bogu, Jezusie, ojczyźnie, darach, sensie cierpienia, życiu wiecznym oraz łaskach i intencjach modlitewnych. Niekiedy ewangelizacja przebiega na wesoło: czym różnimy się od małpy?
- Jeżeli pan tego nie wie to proszę zapytać sołtysa.
- Franek nie gniwo się, pouczony będzie śmioł się do rozpuku.
Wielu jest jednak gorszych od małp, ponieważ małpy nie mają duszy, ale nie zabijają własnych dzieci i nie postępują niezgodnie z instynktem, krótko mówiąc obrażamy małpy!
O 9:00 ból zalał serce, popłakałem się wołając: "Jezu! Jezu!", a po chwilce z kasety popłynie piosenka: "Płatna miłość". Z serca wyrwało się podziękowanie: "pomogłeś Jezu, a ja mówiłem o Tobie, o Twoim Miłosierdziu...Jezu! Jezu mój!".
To wprost krzyk duszy będącej w rozłące: "Bądź pozdrowiony Jezu". To sekundy, które wrócą jeszcze dzisiaj podczas pieśni: "Jezus, Alleluja".
Załatwiłem pierwszą falę chorych i dopiero wówczas trafił się wyjazd do babuszki...zdrzemnąłem się w karetce. Później trwała praca do 18:30. Prosiłem chorych o posty duchowe (otyłych), modlitwy zgodne z Wolą Boga, a nie tylko o zdrowie i najbliższych.
Pocieszyłem chorą z przebitą gwoździem stopą! Podałem jej morfinę, a w oczekiwaniu na działanie leku układałem swój bałagan. Chora była spocona i niecierpliwa.
- Proszę ujrzeć łaskę, bo z kasety płynęły słowa piosenki o Jezusie Zmartwychwstałym z wołaniem Alleluja.
Nie mogłem odczytać intencji, ale będzie jeszcze blokada naderwanego przyczepu ścięgna Achillesa oraz zropiała rana. To były zdarzenia duchowe...
Przypomniały się słowa św. Pawła (1 Kor 12,31-13,13) o miłości miłosiernej Pana Jezusa do nas. Wymieniał później jej cechy, których musimy pragnąć.
Czy dzisiaj koiłem św. Rany Pana? Wrócił wyjazd do umierającej starowinki z "patrzącym" nad nią obrazem Jezusa z Najświętszym Sercem i figurą Matki Bożej.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 545
W drodze na Mszę św. pomyślałem jak człowiek bez łaski wiary, że wciąż to samo, ale zauważyłem, że tak jest ze wszystkim: przecież piekarze, co noc męczyli się z pieczeniem chleba, a ja leczyłem babcie z ostatecznym stwierdzaniem ich zgonów, rolnik przez całe życie sieje i zbiera, itd.
Ma Mszy św. płynęły niezrozumiałe słowa proroka Izajasza (Iz 60,1-6) zapowiadające pielgrzymkę tych, którzy ujrzeli Gwiazdę Betlejemską. Psalmista wołał w Ps 72, że uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi. Św. Paweł wspomniał (Ef 3,2-3a.5-6) o łasce Boga w której potrafimy ujrzeć Tajemnice...objawione przez Ducha. W Ewangelii: Mt 2,1-12 będzie znana relacja o dotarciu pasterzy - prowadzonych przez gwiazdę - do Betlejem.
Cofnij się do zapisu z 25.12.2022(n): za świadków Pana Jezusa, ponieważ tam jest relacja z Narodzin Zbawiciela. Po Mszy św. znałem już intencję tego dnia...
Zdziwiłem się dzisiejszym wpisem prof. Jana Hartmana na jego blogu (Loose blues www.polityka.pl): "Pan Jezus i królowie"! Dałem tam komentarz (jako dr. Bylejaki)...
Pan Profesor staje się z wolna teologiem świeckim, a właściwie...jako papa, gr. πάπας (papas): "związku bratniego, który ma ogarnąć ludzki ród" (szatańskie małpowanie Królestwa Bożego).
W homilii (gr. homilía od homílein ‘bycie w czyimś towarzystwie, rozmawianie) jest potwierdzenie odczytu mojej intencji modlitewnej.
Nie będę odnosił się do pisaniny o mojej wierze czyli wywodu negującego "bajki dla dorosłych"...odpowiem tylko na Paruzję. Pan Profesor sprawia, że każąca Ręka Boga Ojca uderzy wcześniej...powstrzymywały ją dotychczas błagania garstki wiernych na całym święcie. Proszę przeczytać "bajki" z Apokalipsy św. Jana.
Dziwię się, że Pan Profesor tęskni za Paruzją (ponownym przyjściem Pana Jezusa), bo to będzie czas zagłady ludzkości, której namiastka jest pokazana na Ukrainie. Dla mnie nie jest to straszne, bo duszy nie może zabić rakieta hipersoniczna.
W swoim wywodzie pragnie Pan udowodnić, że to "strachy na lachy", bo świat nadprzyrodzony nie istnieje, nie ma Boga, Ducha Św. oraz Chrystusa, a także Antychrysta.
Ja wiem, że wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej i nic już nie szukam. Musimy się spotkać, poddam się "badaniu", a mam w tym wprawę, bo koledzy psychiatrzy i to z Instytutu Psychiatrii i Neurologi reprezentują podobną do Pana opcję. Opętanych leczą tabletkami, a jeszcze niedawno były to elektrowstrząsy.
Dziwię się też całkowitym zamknięciem na Prawdę...człowieka tak wykształconego ("białego kołnierzyka"). Ja mam schizofrenię bezobjawową, ale można sięgnąć po świadectwo dr Glorii Polo (stomatolog) "Trafiona przez piorun": Stałem u bram nieba i piekła (książka 20 zł).
Posłuchałem natchnienia, aby otworzyć ją dla Pana Profesora (na "chybił/trafił"). Padło na stronę 43 i wytłuszczone słowa boju o duszę (ciało miała spalone), która stała nad przepaścią do Piekła (wg Pana nie ma życia wiecznego, nie ma też piekła)!
Rozległ się Głos Boga. Wszystkie demony prysły, został tylko zrozpaczony szef hordy i krzyczał przeraźliwym głosem: "Ona należy do mnie! Ona jest moja! Należy do mnie! Jest moja na zawsze!"
Na zakończenie homilii z przykrością przeczytałem szatańskie szyderstwo...
"Kiedy nasz dobry Pan powróci do nas, pokona bezbożnych królów, pokona samego Złego i zasiądzie na tronie od Boga i uświęconego Ludu na wieki wieków mu danego? Wróci, gdy będziemy gotowi.
Sami odpędzamy go od siebie, bluźniąc Jego imieniu, grzesząc przeciwko Prawu, profanując święte miejsca. Nie zasłużyliśmy na zbawienie i nigdy nie dostąpimy go przez zasługę. To nasza wina, że nasz Pan musi wciąż się oddalać.
Dzień Sądu jednakże nadejdzie, sprawiedliwi zostaną oddzieleni od nieprawych, Nowe Królestwo, wolne od wszelkiej ujmy o obrazy boskiej zapanuje na Ziemi, a Niebiosa na zawsze się rozstąpią, ukazując oblicze Pana".
To inteligencja upadłego Archanioła, który czeka na "połów", ponieważ nienawidzi naszych dusz mających wrócić do Prawdziwej Ojczyzny. To "bajki", a co Pan proponuje jako papa związku bratniego?
Pan profesor jest w grupie za którą poświęcę ten dzień mojego życia, Mszę św. z Eucharystią oraz modlitwę przed Monstrancją...podczas całonocnego czuwania wiernych z naszej parafii.
APeeL
Zapis ze skasowanego blogu...
15.08.2009(n) Pytania od Boga...
Wniebowzięcie NMP
Dzisiaj Pan kazał zadać Ci jedno pytanie. Musisz odpowiedzieć, jak przy logowaniu; jeżeli jesteś człowiekiem, to przepisz obrazek.
Pytanie;
1. Czy jesteś poganinem?
Nie gniewaj się, bo Bóg takich kocha bardziej…w sensie zatroskania (jak niedobre dzieci).
2. Jeżeli nie jesteś poganinem to masz odpowiedzieć czy jesteś katolikiem? Tak lub nie. Jeżeli jesteś katolikiem to musisz jeszcze powiedzieć;
a) czy wierzącym i praktykującym, broniącym Boga i wiary?
b) niepraktykującym
c) niepraktykującym i niewierzącym.
Tylko nic nie kręć, bo masz wolną wolę.
Dziwne, bo trafiłem na blog Joanny Senyszyn, gdzie napisano, że chce być k a p ł a n k ą.
Dodałem moje wyjaśnienie. Pani Joanna Senyszyn już jest kapłanką...bardzo cenną i bliską sercu Szatana, ponieważ sieje zło w tysiącach tysięcy dusz. Bardzo ciężko będzie ją oderwać od - Czarnego, a bliżej Czerwonego (od koloru Piekła) - Smoka. To ona z jego wysłannikami walczy z Prawdą. To bardzo groźny przeciwnik.
I wiecie, co w tym najdziwniejsze...jest bardzo kochana przez Boga chociaż uważa, że Jego nie ma. Bardzo lubi ziemską chwałę, trudno ją przegadać, bo zna Pismo Św. Nawet zna przepowiednie z Fatimy.
Czeka z innymi na wypełnienie się wszystkiego; będzie fałszywy papież i zniosą Komunię Świętą (obym tego nie doczekał). Wierzą w Orędzia, a nie wierzą w Boga! Nie chcą słyszeć ostrzeżenia o istnieniu Niebieskiego IPN-u. Tam nie ma dyskusji, bo miłosierdzie kończy się w momencie śmierci;
- na lewo (Czyściec)
- na prawo (Niebo)
- a w dół (Otchłań)...
Wybieraj koteczku. Bardzo proszę. Umrzesz i cię zakopią? Zakopią obrzydliwość, a ty jesteś. "Och! To ja jestem?" Tak jesteś. Takie jest Imię Święte naszego Ojca; "Ja Jestem".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 545
Dzisiaj jest pożegnanie b. papieża Benedykta XVI, wybranego prawidłowo i wg Woli Boga Ojca...z refleksją, że wymigał się od posługi. Wygodniej było oddać się teologii, aby udowodnić, że wiara nie stoi w konflikcie z rozumem.
Ciekawe czy brał pod uwagę istnienie Księcia tego świata? Do kogo to trafiało? Wg mnie do nikogo, bo świat jest racjonalny, preferuje "czysty rozum" i nie uznaje nadprzyrodzoności.
Wiara i rozum są w konflikcie, tak ustanowiła to Mądrość Boża! Zobacz co pisze człowiek dla którego bożkiem jest intelektualizm: prof. Jana Hartmana 3 stycznia 2033 "Zła Nowina" (Zapiski nieodpowiedzialne www. polityka.pl). Zapytasz: po co tam wchodzę? Musisz zrozumieć, że zdrowi nie potrzebują lekarza.
Na Mszy św. porannej od Ołtarza św. popłyną słowa Apostoła Jana (1 J 3,11-21): "Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia (..) nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!"
Izraelici dotychczas czekają na Zbawiciela, a dzisiaj Filip rozpoznał Pana Jezusa (Ewangelia: J 1,43-51), ale Natanael potrzebował znaku (jak niewierny Tomasz). Gdy zbliżył się do Zbawiciela usłyszał, że jest "prawdziwym Izraelitą, w którym nie ma podstępu", a ponadto, że widział go pod drzewem figowym (wskazując na swoją wszechobecność).
Ten krzyknął: "Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!" Tak jest z naszymi mądrusiami, potrzebują znaku lub wstrząsu.
Ja w tym czasie byłem normalny, słuchałem tego wszystkiego jak przychodzący tutaj z obowiązku, a Szatan zalewał mnie głupstwami (około 7-10 spraw). Wszystko odmieniła Eucharystia czyli zjednanie się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Siostra śpiewała o Stajence świętej: "Mądrość Mądrości, Światłość Światłości, Bóg - Człowiek wcielony".
Nastała cisza w myślach, sercu, a w duszy wystąpiło uniesienie przy pieśni "Aniołowie się radują". Uwierz mi, że jest to Cud Ostatni, a ja przekazuję to z "tu i teraz" (o 7.30). Nigdzie nie przeczytasz takich świadectw, ponieważ mało jest wiernych z moim charyzmatem (mistyka eucharystyczna). W kościele nie usłyszysz też o Ciele Duchowym Pana Jezusa, Chlebie Życia dla duszy.
W tym momencie chciałbym zasnąć w Panu na wieki wieków. Nie wytłumaczę Ci tego, bo nie pojmiesz rozumowo, wyśmiejesz i skierujesz mnie do psychiatry po szkole sowieckiej. W tym czasie zmarły Benedykt XVI chciał to połączyć.
Sam widzisz, co stało się w jednym błysku z moimi kłopotami (głupotami)...prysły z towarzyszącymi mi demonami. Źle się czują w obecności mającego chwilowo świętą duszę. Nie będziesz miał podobnych przeżyć, ale zapraszam Cię do jednania się ze Zbawicielem.
To wszystko neguje prof. Jan Hartman, będzie go trudno zmienić, bo sam uwierzył w swoją wielkość, nie wie, że pisze pod dyktando Mefistofelesa. To opętanie intelektualne faceta w białym kołnierzyku.
Zesłabłem w ciele i padłem w błogi sen. Czy to planowałem? Nie wypada cytować tutaj dyskusji z ateistami mądrzącymi się na temat naszej wiary, ale każdy zna szydercze ataki prof. Joanny Senyszyn, obecną furię prof. Jana Hartmana, a w moim wypadku kolegów z Izby Lekarskiej, którzy razem z psychiatrami moją łaskę wiary potraktowali jako chorobę psychiczną.
Myśleniem nie można ogarnąć nadprzyrodzoności stworzonej w Mądrości Boga Ojca. Człowiek w odróżnieniu od zwierząt ma duszę (wcielaną przez Boga tuż po naszym poczęciu), której nic tutaj nie zadowoli, bo pragnie wrócić do Ojczyzny Prawdziwej. Stąd są religie wymyślane, ale nie ma żadnych bogów oprócz Jahwe ("Ja Jestem"), który się objawił...dziwi, że ma Syna, Pana Jezusa i Światłość czyli Osobę Ducha Świętego.
Komentarze obecne na blogu profesora nie wypada dawać na mojej stronie, ale są na moim wątku (apel1943) www.gazeta.pl Forum Religia Wszystko jest prawdziwe w KrK...
https://forum.gazeta.pl/forum/w,721,138270270,138270270,Wszystko_jest_prawdziwe_w_Kosciele_katolickim_.html?p=174812607
Wieczorem odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Zapis ze skasowanego blogu...
14.01.2015(ś) Głosy niewiernych w sprawie tolerancji religijnej...
10 stycznia trafiłem na audycję w RDC („Bez pudru”)...o tolerancji religijnej. Tam promowała się redaktor Eliza Michalik, która szarga świętości, ale nie życzy sobie, aby gonił ją gwałciciel z siekierą! Nie dość jej czytania wypocin w ubecko – komuszej szczekaczce ("Super Stacji") z giermkiem Marcinem Wojciechowskim…napisanych przez jakiegoś opętanego zwyrodnialca, wroga mojej ojczyzny i wiary świętej.
Dyskutowała z Janiną Jankowską (PR), Renatą Kim (Newsweek) oraz z Elizą Olczyk (Rzeczpospolita) na temat wolności słowa i tolerancji religijnej w związku z atakiem terrorystycznym na bluźnierców z redakcji „Charlie Hebdo”, gdzie zginęło 12 osób, a 11 zostało rannych.
Pani redaktor Janina Jankowska reprezentowała moje poglądy: trzeba szanować wszystkie religie i związane z nimi osobiste uczucia. Można krytykować zachowania duchownych, ich postawy, ale jest pewna symbolika (sacrum) i nic nie uzasadnia bluźnierstwa.
Przecież już pierwsze karykatury Mahometa spowodowały palenie kościołów i morderstwa. Teraz przedstawiono gołego Mahometa i nic nie uzasadnia pokazanie Trójcy Świętej w formie gejowskiego stosunku seksualnego, bo to jest szarganie świętości.
Chrześcijanka (kalwinistka) Eliza Michalik pytała odpowiadając sobie (ma taki demoniczny styl):
- Nie śmiać się i od rana pytać co jest sacrum, a wówczas „buzia na kłódkę”…
- Dlaczego Trójca Święta w stosunku homoseksualnym? Taka satyra jest pewnym ujściem pary dla społeczeństwa zmęczonego świętością!
- W naszym kręgu kulturowym to śmieszy, a tam kładą bombę lub biegną z siekierą, aby zgwałcić mnie, bo jestem w krótkiej spódniczce, a ja sobie tego nie życzę!!
Redaktorki Kim i Olczyk wspomagały ją, bo obowiązkiem każdego artysty jest szarganie świętości! Odkryły też Amerykę i stwierdziły, że bluźnierczy rysunek Trójcy Świętej nie spowodował ataku. Musiały dowiedzieć się, że chrześcijanie nie stosują zasady „oko za oko, ząb za ząb”, a naszym karabinem maszynowym jest różaniec, modlitwa, przyjęcie cierpień i ofiarowanie cierpienia.
Oburzył ich fakt, że Łukasz Warzecha nie solidaryzuje się z bluźniercami i jutrzejszym marszem w obronie „róbta, co chceta”…nawet wspomniano, że Jerzy Owsiak wyrzucił z konferencji prasowej dziennikarza Telewizji Republika Michała Rachonia, ale Eliza Michalik sprytnie powiedziała, że nie ma problemu, bo ich na spotkania prawicowe nie wpuszczają!
Następnego dnia w „Kawie na ławę” (TVN) zobaczyłem obłęd w oczach Marka Siwca, który solidaryzował się z ofiarami zamachu, a małpował Jana Pawła II i nawet w tym programie był zwolennikiem „wolności”.
Tam też w szał wpadł Włodzimierz Czarzasty w czerwonym sweterku, gdy próbowano udowodnić związek napadu terrorystycznego z bluźnierstwami przeciwko wierze wyznawców islamu, judaizmu i chrześcijaństwa („mordują, a tu mowa o rysuneczkach”).
Niektórych budzą dopiero strzały z karabinów maszynowych…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 567
Wczoraj prof. Jan Hartman dał wpis na swoim blogu (Loose blues www.polityka.pl): "Zła Nowina". Dałem tam komentarz...
Właśnie przenosiłem moje świadectwo wiary ze skasowanego blogu (01.08.2010) z tytułem: "Prawdziwa prawda". Ten tytuł to kwintesencja do demonicznych rozważań Pana Profesora o wierze katolickiej...z napisem na sztandarze: "Bóg umarł".
Wówczas odwiedzili mnie św. Jehowy…diabeł przysłał ładne niewiasty oblatane w Biblii z wygadaną kierowniczką typu Julii Pitery.
Krzyknąłem tylko: "Och! Macie pecha, bo trafiliście na wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kiedyś - po długiej dyskusji - Duch Święty wyjaśnił mi wasze błędy;
- nie uznajecie Trójcy Świętej, Ducha Św. oraz boskości Pana Jezusa
- ja nie mam duszy, bo „zmartwychwstanie” określona liczba ludzi do życia w niebie na ziemi
- nie potrzeba pośrednika czyli Kościoła Świętego, Stałej Ofiary…
- nie ma u was kultu Matki Bożej z Objawieniami, a zarazem Czyśćca, świętych, itd.
Kierowniczka próbowała przerwać mówienie prawdy, ale ja zacząłem uderzać pytaniami;
- Czy Jezus jest Osobą Trójcy Świętej i czy jest Synem Bożym?
- Jezus jest zbawicielem, nie jest Bogiem…
- Czy ma pani duszę?
- Ja cała jestem duszą…
- Ewangelizacja? Czynię to „gdzie się da, w porę i nie w porę”…nawet w tym momencie, a także przez internet!
- Ale nie puka pan do domów, bo tak pisze w Ewangelii.
- Wy bierzecie wszystko dosłownie…dobrze czynicie mówiąc o Szatanie, ale nie widzicie, że właśnie was oszukał i odrywacie wiernych od Prawdy podobnie jak sekty...
Tak jak przewidziałem Pan Profesor miesza Mądrość Bożą z naszym "filozofowaniem" i jako wiedzący, że Boga nie ma prowadzi nad urwisko: obojętnych duchowo, agnostyków i piramidę niewiernych...
Bóg umiera w sercach tych ludzi, a zarazem stoi u ich drzwi i cierpliwie czeka na krzyk w momencie ostatniego uderzenia serca.
Na pocieszenie stwierdzę, że nie można uwierzyć w Boga, a nawet przeżegnać się... bez Jego zawołania. Wiem to, bo do czasu nawrócenia byłem takim jak Pan! Prosi się przypomnienie o Pana krajanie Apostole Szawle, który wprost szalał w mordowaniu podobnych do mnie. Bóg go oślepił, a na Pana Profesora też coś znajdzie. Wówczas wszyscy powiedzą, że pomieszało się Panu w głowie...
Rozważań nie czytałem, bo nie pokonamy upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który zna Prawdę!
dr. Bylejaki
W środku nocy pomyślałem, że profesor niesie diabelski krzyż, ale są to cierpienia, który wynikają z naszych grzesznych pragnień. Z tego przeszedłem do opętania intelektualnego, a Pan zaprowadził mnie na relację ks. Piotra Glasa o pętaniu demonem intelektualizmu. Wejdź... https://tvrepublika.pl/wstrzasajace-swiadectwo-ks-glasa-egzorcyzmowalem-kaplana-intelektualiste-zobacz-co-sie-stalo,60863.html
Przytoczę tylko kilka zdań: "Opętani sataniści to często ludzie grzeczni, wspaniali, uprzejmi. Często nawet bliscy nie mają pojęcia o ich zaangażowaniu. Sam egzorcyzmowałem księdza opętanego demonem intelektualizmu. Wydawał się niezwykły, inteligentny. Diabeł był u niego zakonspirowany (..)"
Dekalog Pana Profesora...kłania się Luter, Kalwin i Hus
"Można powiedzieć, że po takich ludziach niewiele na pierwszy rzut oka widać. To są, można to tak ująć, białe kołnierzyki: grzeczni, uprzejmi, wspaniali ludzie, działacze, często osoby zajmujące w różnych strukturach najwyższe stanowiska. (..) Tacy sataniści są w hierarchii najważniejsi, oni są naprawdę opętani, całkowicie lojalni i oddani na usługi swemu panu. Cała reszta to płotki. (..) Takie demony też starają się ukrywać, udawać, że ich nie ma (..).
Egzorcysta wspomniał kapłana o wielkiej pysze intelektualnej, który "uważał, że musi wszystko poznać, zbadać, wszystkiego doświadczyć, ale także zdobywać kolejne stopnie naukowe. Był naprawdę niezwykły, wiedział wszystko o wszystkim, głosił imponujące kazania, cytował dziesięciu najlepszych autorów piszących o dowolnym fragmencie Pisma Świętego (..) Diabeł był u niego bardzo głęboko zakonspirowany"...
Za wywodami Pana Profesora idzie wielu, ale dokąd? Zaślepieni przez Mefistofelesa na tysiące sposobów żyją dla życia...ich celem jest g r ó b. Właśnie na blogu profesora Cagan pisze: "Boga nie ma, nie było i nigdy nie będzie", a mnie karze się leczyć.
Jako kołtun duchowy chwali się swoją wiedzą dającą pewność trwania w bezbożności (w jego języku moja wiara to matołectwo i omamy religijne). Utwierdza go w tym obraz Piety...
Czytaj: zobaczcie, co się stało, przecież Jezus ("Ten, Który Zbawia") stał się tylko skatowanymi zwłokami. To demoniczna ekwilibrystyka, której nie ujrzy człowiek normalny...
Tak się zeszło, że rano będę miał to pokazane w drodze do rodzinnej parafii, gdzie ruszyłem o 6.00, aby ostatecznie załatwić sprawę mojego pochówku. Jechałem w ciemności i strasznej mgle, zgubiłem się, a wskazujący drogę dodatkowo mnie mylili.
Jednak zdążyłem na czas Eucharystii, wszystko załatwiłem w kwadrans, a podczas powrotu przywitała mnie wielka kula słońca nad horyzontem. Zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 511
Najświętszego Imienia Jezusa
Na Mszy św. porannej byłem normalny. Tak jest z przychodzącymi do Domu Boga z obowiązku.
Św. Jan pięknie mówił o nas (1 J 2,29-3,6): "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy". Świat nas nie zna, bo nie zna Boga. "Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał".
Św. Jan Chrzciciel (Ewangelia: J 1,29-34) wskazał na idącego Pana Jezusa: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata". Stwierdził zarazem: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim.(..) Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".
Przed Eucharystią popłakałem się na kolanach z krzykiem: Boże mój! Z jakiego powodu i dlaczego spotyka mnie taka łaska? Cóż dobrego uczyniłem w życiu? Boże mój! Panie! Nigdy nie byłem godny, nie jestem i nie będę, abyś przybył do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja.
Św. Hostia ułożyła się w formie kielicha kwiatu i sprawiła moją całkowitą przemianę. Wcześniej miałem podsuwanych kłamców, kolegów z Izby Lekarskiej (demonowi chodziło o wywołanie nienawiści), reperację grobu, a nawet pokusy seksualne.
Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa wszystko odeszło, nie obchodził mnie ten świat z jego sprawami i przemijaniem wszystkiego. Zarazem napłynęło poczucie: "Jak miła jest Świątynia Twoja Panie".
Ja nie piszę tego po latach jako wspomnienia, ale tuż po Eucharystii. "Dzięki Ci Boże za to!" Podczas powrotu do domu serce łkało, zapaliłem lampkę pod "moim" krzyżem, a słodycz duchowa i pokój z pragnieniem milczenia trwały dwie godziny. Takie przeżycia sprawiają słabnięcie ciała i jego senność!
Od rana miałem różne zdarzenia dotyczące rozliczania się: oddałem dług żonie, kupowałem benzynę, a przy okazji wziąłem "Fakt" z tytułem "Rok zaczynają z długiem", rady jak nie dać się "oskubać na prezentach", urzędy skarbowe mają nam zwrócić nadpłaty.
Krzysztof Krawczyk nie zrobił podziału spadku. Właśnie żona przypomniała o napisaniu testamentu, tym bardziej, że jadę załatwić sprawy z nabytym grobem, a przy okazji wstąpię do siostry, która zagarnęła majątek po rodzicach i ma dług za bezumowne użytkowanie mojej części spadku.
Przenieś to wyżej, bo nasza zniszczona przez Niemców ojczyzna nie dostała grosza reparacji, a Niemcy w UE dodatkowo nam szkodzą przy pomocy POlaków machających rękami ("głosujących" wg Niesiołowskiego).
Przed wyjściem na modlitwę z odczytem intencji w ręku znalazły się słowa św. Pawła (z opracowywanego zapisu z 12.09.2006 (1 Kor 6, 1-11), że będziemy sądzeni przez świętych tego świata. "Wy zaś, gdy macie sprawy doczesne do rozstrzygnięcia, sędziami waszymi czynicie ludzi za nic uważanych w Kościele! (..) brat oskarża brata, i to przed niewierzącymi. (..) Czyż nie wiecie, że (..) zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego".
Pan Bóg pokazuje przez nasze rozliczenia odpowiedzialność duchową (pokuta, Poprawczak-Czyściec, różne cierpienia (krzyże).
Po wyjściu zakończyłem wczorajszą modlitwę za świadomych kłamców. Przypomniał się zarzut Antoniego Macierewicza w stosunku do TVN z określeniem ich relacji o zamachu w Smoleńsku: "Siła kłamstwa".
Później popłynęła modlitw w intencji tego dnia...
APeeL
- 02.01.2023(p) ZA ŚWIADOMYCH KŁAMCÓW...
- 01.01.2023(n) ZA AWANTURNIKÓW...
- 31.12.2022(s) ZA TYCH, CO SĄ W GODZINIE OSTATNIEJ...
- 30.12.2022(pt) ZA ŚWIĘTE RODZINY...
- 29.12.2022(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA PRZYBYCIE PANA JEZUSA
- 28.12.2022(ś) ZA RODZICÓW TRACĄCYCH DZIECI...
- 27.12.2022(w) ZA ŚWIRÓW...
- 26.12.2022(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MODLĄ SIĘ ZA SWOICH PRZEŚLADOWCÓW...
- 25.12.2022(n) ZA ŚWIADKÓW PANA JEZUSA...
- 24.12.2022(s) ZA NIEWDZIĘCZNYCH BOGU ZA BEZMIAR ŁASK...