- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 748
Niezbadane są Drogi Pana, bo żona miała natchnienie, aby dotknąć mojej głowy przed wyjściem do kościoła o 7.10. Zerwałem się, bo nagle „wiedziałem”, że mam być na Mszy św. o 7.30. Napłynęła miłość do Taty, a łzy zalały oczy...chce się płakać także podczas zapisywania tej intencji modlitewnej.
Miałbym całkowicie zmieniony przebieg tego dnia życia. Dla człowieka normalnego jest to czarna magia, ale zrozum mnie, wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. To mój wątek sprzed lat na www.gazeta.pl Forum.…
Jeżeli nie wierzysz w istnienie świata nadprzyrodzonego oraz posiadanie duszy, która jest wcielana w ciało fizyczne otrzymane od rodziców...to nie wiesz, że nasza śmierć jest powrotem do Boga Ojca. Ponadto negujesz istnienie Szatana, bo to świadczy o przynależności do ciemnogrodzian.
Tuż po pierwszych słowach kapłana serce zalała bliskość Królestwa Niebieskiego, a łzy pojawiły się oczach. Nie wiem jakim językiem mogę Ci to przekazać? Nie ma takiej możliwości, ponieważ ciało i dusza ludzka to jakby dwa przeciwieństwa...tak jak ten świat i Raj.
Piszę to tuż po zjednaniu z Panem Jezusem (w Eucharystii), a na ten moment napłynęło natchnienie, aby otworzyć przekaz „Oczami Jezusa”, gdzie zadziwiony czytam to, o czym piszę:
„Wielu ludzi myśli tylko o sobie, o wzbogaceniu się, o tym, jak widzą ich inni, o swojej pozycji w społeczeństwie. /../ Dzisiejsze pokolenie lubuje się w grzechu, jest dumne /../ Co w tym dobrego /../ że nauczam innych, prawiąc im o woli Bożej, jeśli ci, których nauczam, nie słuchają mnie lub nie rozumieją?”*
W dzisiejszym czytaniu (Lb 21, 4-9) naród wybrany zbuntował się przeciw Bogu i zaczął chwalić niewolę w Egipcie (u nas są to ci, którzy czerpali profity z systemu bolszewickiego: „komu to przeszkadzało”, itd.). Trwa to dotychczas w głowach rodaków i narodu wybranego, który dalej czeka na Zbawiciela.
Pan Jezus w Ew (J8, 21-30) wskazuje na to samo faryzeuszom, którzy będą Go szukać i pomrą w grzechu: <<Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie /../ Wy jesteście z tego świata. Ja nie jestem z tego świata. /../ Ten, który Mnie posłał, jest prawdomówny /../ Ja nic sam z siebie nie czynię /../ to, co się Jemu podoba>>.
W tym czasie moje serce ściskał ból, a w oczach kręciły się łzy. Eucharystia ułożyła się w węzełek jako wzmocnienie „dla żniwiarza na roli Bożej”. Wracałem wołając: Tato! Tato! Tatusiu!” i płakałem. Możesz uważać mnie za chorego ciemnogrodzianina, ale ja zawsze czynię to, co podoba się Bogu Ojcu...
Napisałem to dla Ciebie z głębi serca. Nie patrz na nic, zawołaj do Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Świętego, a sam zobaczysz prowadzenie. Zrób pierwszy krok. Nie szukaj „duchowości” poza Prawdą. „Któż jak Bóg Jahwe”...nie ma żadnego innego.
To doświadczenie nawróconego, którego wiara trwa już 30 lat! Przez ten czas uczestniczę w codziennej Mszy św., ponieważ nie mogę już żyć bez Chleba Życia.
Dzisiaj przepisywałem świadectwa z 1996 roku...nic się nie zmieniło w przeżyciach duchowych. Miłość Boga do nas i moja do Boga jest niezmienna i faluje w swojej wielkości, ale zawsze jest wierna. Wierna poza grób, bo wówczas moja dusza czyli cząstka Taty wróci w Jego ramiona.
Jest to pokazane na więźniu, który po 18 latach niesłusznego odosobnienia wrócił do rodziców. Wszyscy płakali. Proszę Cię, nie zmarnuj mojego świadectwa wiary z „tu i teraz”. Nie znalazłeś się na tej stronie przypadkowo.
Musisz zrozumieć, że z natchnienia Boga naszego wszystko zapisywałem, abyś dzisiaj wrócił do Wszechmogącego, w Trójcy Jedynego. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się po prawdziwej stronie życia!...
APeeL
* „Oczami Jezusa” C.A. Ames zapis od datą 14 grudnia 1996
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 687
Św. Józefa
W śnie demon podsunął mi sny erotyczne. One nie powodują grzechu, ale chodzi o rozmyślanie i kontynuowanie marzeń sennych...po przebudzeniu. W takich momentach wołam o pomoc do św. Józefa z lilią w ręku, a dzisiaj jest szczególny dzień.
Padłem na kolana i poprosiłem o ochronę tego przybranego ojca ziemskiego Pana Jezusa. Na ścianie mam Jego piękny obraz, który ktoś postawił przy pojemnikach na śmieci.
W punkach wymienię pomoc otrzymaną dzisiaj od tego św. Opiekuna także mojej osoby.
1. Wczoraj miałem natchnienie, aby poprosić naszego proboszcza o wsparcie w mediacji o którą wystąpiłem do Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie. Dzisiaj, po Mszy św. porannej przekazałem naszemu duszpasterzowi:
- skrót jego pism do samorządu lekarskiego (łącznie pięć)
- pierwszą stronę mojego pisma z krzyżami (powalonym przez kolegę i podniesionym przeze mnie)
- aktualną prośbę o mediację, która została napisana z wyraźnym prowadzeniem przez Boga Ojca.
2. Niespodziewanie z wcześniejszej Mszy św. wróciła żona, zasłabła z powodu bólu w klatce piersiowej. Dotknąłem jej głowy i zawołałem ze łzami w oczach o wyjaśnienie jej stanu.
3. W tej sytuacji Mszą św. o 7.30 ofiarowałem za nią („ona tutaj jest”) z Eucharystią oraz wołaniem za nią w litanii do św. Józefa.
4. Poprosiłem o pomoc w ustawieniu dyktafonu, bo zawieruszyłem instrukcję, a w jej poszukiwaniu z szuflady wypadł wizerunek mojego krzyża przy b. trasie E7 z wielką figura Pana Jezusa, pękniętą na pół.
5. Po wyjściu na spacer modlitewny w jednym z zakładów otrzymałem kontakt do znającego się na Joomli, który przebuduje mi stronę internetową.
6. Przed Mszą św. wieczorną trafiliśmy do przychodni, gdzie wykonano ekg, które było prawidłowe. Jako znak zdążyliśmy do kościoła z biciem dzwonów.
Podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc św. Józefa i za Jego Jego prowadzenie w moich potrzebach. Eucharystia całkowicie odmieniła mój stan, słodycz i pokój zalały serce, a siostra w tym czasie śpiewała:„Święty Józefie Patronie nasz"…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 694
Siedziałem w nocy, a od 5.00-8.00 udało się edytować stronę (pięć zapisów). Łzy zalały oczy, padłem na kolana i podziękowałem Bogu Ojcu za pomoc. Nie spodziewałem się tego, bo wczoraj źle się czułem, a intencje były trudne do opracowania.
Przed Mszą św. trafiłem na piękne modlitwy czytane przez proboszcza po których odmówiliśmy Dekalog. Padłem na kolana i tak było mi dobrze po otrzymaniu błogosławieństwa Monstrancją. Wprost wyczuwałem Obecność Boga Ojca.
Później kapłan zaczął Mszę św. słowami: „Najpiękniejszym wyborem życiowym człowieka jest poświęcenie swojego życia Bogu Ojcu. Prowadzi to do pięknego życia na ziemi z uzyskaniem nagrody w Niebie."
Ja nie przychodzę tutaj dla późniejszej nagrody w Niebie...przeciwnicy naszej wiary mówią, że przybywamy tutaj z powodu strachu przed piekłem. Ja przychodzę tutaj z miłości do naszego Boga Ojca, w Trójcy Jedynego. Dzisiaj czuję obecność Taty i to potwierdzi się po skończeniu nabożeństwa.
Padną też słowa, że Msza św. jest wyrazem służby Panu Jezusowi. Ja nie czuję - w tej Niebieskiej Uczcie - służby. Eucharystia jest Darem Boga, a zarazem jedynym pragnieniem mojej duszy na tym zesłaniu. Ta uczta nie ma nic wspólnego z suto zastawionymi stołami, które sprawiają naszą ospałość i niezdolność do życia duchowego.
Na ten moment prorok Jeremiasz zapowiada od Boga Ojca (Jr 31, 31-34) ponowne przymierze z narodem wybranym: „wszyscy bowiem od najmniejszego poznają Mnie, mówi Pan, ponieważ odpuszczę ich występki".
W tym czasie Władimir Żyrinowski powiedział (wybory), że oddał głos na władcę tego świata czyli W. Putina. Jest to żałosne w Oczach Boga, bo wszystko widzi jak na dłoni, słyszy, a nawet zna ich bandyckie zamiary. Bolszewicy są sługami demonów, których zadaniem jest totalny fałsz, ćwiczenie technik wojennych w Syrii i działania hybrydowe,
W Ew. (J12, 20-33) padną słowa Anioła: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz.” Demoniczne jest pragnienie władzy nad światem, zadzieranie z sąsiadami i poleganie na ludzkiej sile.
W czerwonej szczekaczce (TVN) mówiono o oburzeniu UE, ale w tym czasie pokazywano beczki z gazami bojowymi i głosowanie ich ulubieńca. Ja widzę w nim wielkiego małego człowieczka, który zabrnął tak daleko, że nie ma już odwrotu (chce podpalić świat). Jego ziemska chwała skończy się w Piekle.
Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła i wołałem „Tato! Jak tutaj dobrze z Tobą”. Pod figura św. Józefa spotkałem proboszcza, który ma pomóc mi w mediacji (napisał wcześniej 5 świadectw, ale psychiatrzy lepiej znają się na mojej wierze w Boga).
Przywódcy Państw Szatańskich sieją zamęt, napadają na słabszych, a w wojnach hybrydowych objawia się ich demoniczny fałsz. Piszę to jako interesujący się teologią polityki. Na wszystko musisz patrzeć od Boga Ojca i od zbuntowanego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji.
Inaczej nie zrozumiesz dlaczego stosuje się gaz bojowy w Syrii i naloty dywanowe traktując mieszkających tam braci ziemskich i ich dzieci jako króliki doświadczalne. Tak czynią synowie Bestii, którym marzy się władza nad światem.
Całe życie kradną, aby mieć „spokojną starość”, a jutro zostaną odwołani...po zakrztuszeniu się, uderzeniu przez róg spadającego obrazu lub upadku po pomyleniu własnych nóg. Nie przedłużą swojego życia ani o sekundę.
Ich okupacja sprawiła, że wielu moich rodaków ma dusze kacapów: dalej dobrze trzyma się nomenklatura w mafijnych korporacjach typu: sędziwie, psychiatrzy i wszelkiej maści samorządowcy nad którymi władza nie ma władzy, bo przecież sami się wybierają.
To prawda, że sami siebie wybierają z karuzelą stanowisk, bo miłe jest odbieranie hołdów, robienie sobie zdjęć, uczestniczenie w programach telewizyjnych, itd. Nie mówię o apanażach, odznaczeniach i głupich przywilejach, bo najbardziej liczy się ich wielkość.
W Rosji dworakiem W. W. Putina jest Władimir Żyrinowski. U nas podobnie postępował Janusz Palikot, który patroszył Jarosława Kaczyńskiego i układał krzyż z puszek po piwie, a do zeznania podatkowego zapomniał wpisać samolot, co mu wybaczono jako filozofowi. Filozof może więcej...na przekład sprowadzać spirytus bez podatków.
W. W. Żyrinowski twierdzi, że mamy „Najwyższego przywódcę", któremu powinni śpiewać „Boże chroń cara”. On ma ochronę ziemian, nawet jedzenie testują mu kamikadze (jak u szczurów). Po wywołaniu III Wojny Światowej z Polski nic nie zostanie.
Trzecia Wojna Światowa już dawno trwa, ale nikt o tym nie mówi, a jest to wojna z wiarą i krzyżem!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 683
Minęło napięcie z „bojem ostatnim” na zakończenie kadencji obecnego samorządu lekarskiego i po wczorajszej Drodze Krzyżowej padłem w sen od 18.00 - 3.00. Po przebudzeniu wielka radość zalała serce i do pierwszej Mszy św. o 6.30 opracowywałem stare zapisy. Nagle „wiosna zaskoczyła drogowców”, zrobiło się zimno, dojazdy do garaży utrudniały półmetrowe zaspy.
W wielkim bólu skończyłem moją modlitwę w intencji o f i a r zastawionych pułapek. Cóż się dziwić menelom lub degeneratom politycznym, którzy zabijają gazem bojowym tych, którzy „zdradzają”...metodą Szatana: „oko za oko”, gdy podobnie postępują koledzy ubrani w białe fartuchy, którzy zabili mnie duchowo i nękanie trwa już 10 lat. To przekroczenie uprawnień funkcjonariuszy publicznych z tworzeniem fikcyjnych dowodów.
Moim obecnym zadaniem jest ocalenie dusz tych, którzy mnie napastują. Wprost widzę naszą radość z pojednania. Napłynął art. z „Rycerza Niepokalanej”: „Święty, mistyk czy wariat?” (wpisz ten tytuł w wyszukiwarce internetowej). Łaska wiary to droga trudna i pełna prób...
Do kościoła nie było dojścia, a ponieważ miałem 10 minut i stały łopaty...przetarłem ścieżkę do Domu Pana. Tak odczytałem tą intencję modlitewną. Dziwne, bo właśnie opracowuję zapis z 27.02.1989 „Przykład błędnej drogi duchowej”.
W pragnieniu nawrócenia nie idź drogą większości, bo masz wyznaczoną własną ścieżkę. Powołuje nas Bóg, a my oddajemy się do Jego dyspozycji...nie znamy Jego dróg i Jego zamiarów. Tak właśnie stało się ze mną. Pan Jezus wiedział o mnie i czekał aż do 43 roku mojego życia.
Jezus znaczy „Ten, który zbawia”, a Chrystus „Namaszczony”. Teraz jest dla mnie wzorem: ubogi, czysty, posłuszny. Idąc Jego drogą będziesz cierpiał w osamotnieniu, bo nawet najbliżsi będą cię ranić, ale w końcu zauważysz, że twoją rodziną jest ludzkość. To nadejdzie w zakończeniu rozwoju duchowego...
Nie staraj się naśladować innych, bo człowiek nie da Ci wsparcia na drodze duchowej. Mocą jest Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty. Musisz przekonać się o Istnieniu Boga Wszechmogącego. Po odnalezieniu Prawdziwego Ojca nie wystarczy ci już żadna idea, krótki ziemski program, szukanie wsparcia w ludziach i „uwierzenie" w nich...jak w bożków. Ja z Nim jestem zjednoczony i Jemu chcę służyć.
Na ten moment od Ołtarza św. prorok Jeremiasz przekazuje słowa o tych, którzy „powzięli przeciw mnie zgubne plany”, a po zawierzeniu swojej sprawy Bogu chciałby zobaczyć Bożą pomstę na nich (Jr 11, 18-20).
Wówczas nie było jeszcze znane dzieło Miłosierdzia Bożego...stąd takie pragnienie. To jest ścieżka prowadząca do Autostrady Słońca, a w rezultacie do Królestwa Zbawionych.
Na ten moment psalmista wołał w Ps 7 „Panie, mój Boże, Tobie zaufałem” /../ Panie przyznaj mi słuszność /../ Niech ustanie nieprawość występnych.” W Ew (J7, 40-53) podczas sporu o pochodzenie Mesjasza padną słowa:
<<Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek>>.
<<Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników i faryzeuszy uwierzył w Niego?
<<Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?>> Wskazał Nikodem…
Eucharystia odmieniła moje serce...jak dobry jest Pan, jak zaskakuje i prowadzi. Nie wiedziałem jeszcze, że czeka mnie udręka, ponieważ nie mogłem nawet na chwilkę przespać się. Na szczycie tego pragnienia sąsiadka zaczęła sprzątać balkon i waliła w metalowe obramowanie.
Doszedłem do siebie dopiero wieczorem, udało się przygotować stronę zapisów, które edytowałem. Podziękowałem z płaczem Bogu Ojcu. Nie jest lekko przecierać ścieżkę do Pana Jezusa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 767
Najwyższy Sąd Kolegów
Dzisiaj jest posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie do której wystąpiłem o mediację...takie natchnienie napłynęło po modlitwach. Może drgnie serce chociaż jednego kolegi. Czytającym mój dziennik pierwszy raz wyjaśnię o co chodzi:
Kolega psychiatra powalił krzyż na Kaszubach, a ja taki sam postawiłem (leżał na trasie E-7 ze złamaną figurą Zbawiciela). W TV Trwam były trzy odcinki reportażu o wyczynach kolegi, ludzie płakali. Zwróciłem się z prośbą do Naczelnej Izby Lekarskiej o poskromienie kolegi, bo dalej walczył z nowym krzyżem postawionym "nielegalnie".
Po mojej prośbie Konstanty Radziwiłł jako lekarz wszystkich lekarzy w RP zaocznie i to na piśmie zasugerował, że podejrzewa u mnie zespół urojeniowy (nigdy się nie widzieliśmy). W tym czasie wszystkie wyczyny kolegi wymazano w internecie, a u mnie - w komisji lekarskiej bez przewodniczącego - potwierdzono rozpoznanie pana prezesa i zabrano mi pr. wyk. zaw. lekarza na czas leczenia się.
Sprawcy tego przestępstwa (wierchuszka OIL i NIL w W-wie) zostali odznaczeni (medale są bite przez samorząd lekarski). W tym czasie hrabia Konstanty Radziwiłł ("psychiatra jasnowidz") zaczął wszystkich szkolić (dorabiał do pensji) z zakresu etyki lekarskiej i został ministrem od chorób.
Nie ma go już w samorządzie lekarskim i jest możliwość naprawienia mojej krzywdy i wyjście z twarzą kolegów samorządowców. Przypomniało się moje uczestnictwo w posiedzeniach Okr. Rady Lekarskiej. Koledzy byli pewni swego, szydzili ze mnie i z naszej wiary...
Na Mszy św. o 6.30 była wstrząsająca przepowiednia dotycząca losu Zbawiciela w narodzie wybranym (Mdr 2,1a.12-22): <<Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny /../ głosi, że zna Boga, zwie się dzieckiem Pańskim /../ sam widok jego jest dla nas przykry /../ chełpi się Bogiem jako ojcem. /../ Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówi - będzie ocalony>>.
W Ew (J7, 1-2. 10.25-30) zaczęła się realizacja zasadzi i zamachu na Syna Bożego. Krótko mówiąc: prześladowano Pana Jezusa i nas też prześladują. Dziwne, że dzieje się to w kraju katolickim i to wśród lekarzy!
Eucharystia ułożyła się w koronę i zwinęła, co było podziękowaniem za moje świadectwa wiary, a zarazem wspomożeniem do dalszej pracy. W smutku i wyczerpaniu napięciem wróciłem na drogę krzyżową o 16.15, ale nie miałem żadnych przeżyć.
Dopiero następnego dnia - w drodze na Mszę św. poranną - odmówiłem moją modlitwę w tej intencji. Przepłynęły wszystkie ofiary na których zastawiono zasadzkę: afera reprywatyzacyjna, Amber Gold, frankowicze, kupujący mieszkania, 18 lat siedział niewinny za gwałt, zatrucie gazem bojowym, itd. Ogarnij cały świat (Syria, Krym, kraje opanowane przez islamistów)...
APeeL
- 15.03.2018(c) ZA DĄŻĄCYCH DO POJEDNANIA
- 14.03.2018(ś) ZA MARNIEJĄCYCH W CIEMNOŚCIACH
- 13.03.2018(w) ZA CUDOWNIE UZDROWIONYCH
- 12.03.2018(p) ZA PROROKÓW
- 11.03.2018(n) ZA WYBIERAJĄCYCH POTĘPIENIE
- 10.03.2018(s) ZA FAŁSZYWYCH WYZNAWCÓW BOGA OJCA
- 09.03.2018(pt) ZA NIEWINNYCH, KTÓRYCH SKRZYWDZONO
- 08.03.2018(c) ZA NIEPOSŁUSZNYCH BOGU OJCU
- 07.03.2018(ś) ZA CZCZĄCYCH BOGA CZYSTYM SERCEM
- 06.03.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PRZEBACZYĆ