- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 779
W ramach tej intencji rozmawiałem z kolegą lekarzem, który jest obojętny duchowo, dawałem mu świadectwo wiary z podkreśleniem, że jesteśmy tuż po śmierci i nie znamy dnia ani godziny. Tak napisało się zalecenie dla ludzkości...
Na dzisiejszej Mszy św. wieczornej po Eucharystii Ciało Pana Jezusa utrzymywało się długo w ustach...ze smakiem, którego nie ma na ziemi. Teraz, gdy zapisuję to - po 4 godzinach - wrócił ten stan ...
Ludzie ciało kojarzą z naszą budową, a my jesteśmy duszami w opakowaniu...tak jak orzech, żołędzie i wszystkie nasiona. Nawet w Ew. jest mowa o tym, ale Słowa Boga do wielu nie docierają (padają na ubitą ziemię i nie wydają owocu).
W wielkim bólu wołałem do Boga za tych braci i siostry na ziemi, a także najbliższych i znajomych, bo wciąż nie budzą się. Moja wymodlona modlitwa (instruktaż) daje wielkie ukojenie duszy, a także jest pocieszeniem dla Pana Jezusa...
APeeL
Dla zobrazowania tej intencji przytoczę zapisy z mojego blogu (skasowanego na portalu Onet.pl razem ze wszystkimi):
14.01.2010(c) Znowu to samo…
Nie ma większej łaski na ziemi niż Msza święta, a taki dar za innego lub dusze jest niewyobrażalny.
- Wracaj Pan, do kościoła, bo to inny kierunek…jeszcze tylko raz pana zaproszę!
- Wiem, wiem…
- Czas płynie, już niedługo dowie się pan o wszystkim i o tej łasce, którą daje moje zaproszenie na Ucztę Pańską.
- Wiem, wiem...
12.02.2010(pt) Pani „Ale”…
W drodze z Mszy św. mówię do spotkanej emerytki;
- Jak dobrze, że nie jestem młody, bo musiałbym się tyle lat męczyć!
- No tak, ale marne życie jest lepsze od śmierci!
- Czy pani jest z naszego Kościoła?…przecież przed nami jest życie!
- No tak, ale umrzeć, mam jeszcze wnuczki, jakoś się żyje...
- Pani pragnie tego życia, a Bóg pragnie naszej wieczności…
01 marca 2010(p) Mówił dziad do obrazu…
Pan Jezus straszy; „Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”, a ludzie wcale nie chcą Raju, a nawet boją się, bo to oznacza śmierć!
1. W naszej parafii mieszka przygarnięty Ukrainiec…moja ojczyzna dała mu nogi (protezy), dach nad głową i chleb. Kilka razy zapraszałem go do Domu Pana. Rozumieliśmy się, ale nawet nie drgnął. Ziarno padło na ziemię kamienistą, a przecież do Królestwa Niebieskiego można wejść bez nóg!
2. Och! Już niedługo będzie możliwa wymówka!
- Synku (dziadek w moim wieku) dlaczego nie przychodziłeś do Mnie codziennie rano, przecież zapraszałem Cię?
- Musiałem wyprowadzać pieska…śmiejemy się, bo „pracujemy na jednej fali”, ale moje serce powiedziało mu prawdę! Ziarno padło między ciernie.
3. Już niewiele pozostało z naszego zesłania…mówię do trzęsącej się pacjentki.
- Tak, tak…już niedługo wiosna!
Ziarno padło na drogę...
02.03.2010(w) Honorowy aż do pogrzebu
W drodze do kościoła wpadłem na zatwardziałego neopoganina…
- Och! rano napływała pana osoba i mam pana zapytać o pogrzeb, bo jesteśmy w wieku „odlotowym”. Wie pan jak było z Geremkiem...
- To nie jego wina, że zrobili mu pogrzeb katolicki!
- Każdy powinien zostawić karteczkę; spalić zwłoki,celebracja świecka…
- Ja jestem ochrzczony, mszę niedzielną wysłuchuję w radiu, a do kościoła chodzi żona!
- Zwolnić z uczestnictwa w mszy może tylko lekarz…
- Właśnie jestem chory…
- Wykręca się pan, nie wolno pochować na cmentarzu parafialnym osoby, która nie uczestniczy w nakazanych przykazaniami nabożeństwach!
- Ja nie mam miejsca na tym cmentarzu, a co już mam umierać?
- Wszystkiego dobrego, niech pan żyje 100 lat. To nasza ostatnia rozmowa duchowa…polecona z Nieba, bo Wielki Post.
21.03.2010(n) Wolni obserwatorzy...
Polscy katolicy mają serca „platformiane”, a to oznacza dziwność myślenia, mowy i zachowania. Koledze w oczach siwieje głowa i marszczy się twarz, ale myślenie i poglądy ma utrwalone („z wiekiem głowa twardnieje”). Nie mogę dojść jakie instrukcje rozesłali tym ludziom, bo to dzisiaj łatwe. To katolicy, którzy przez całe lata uspokajają swoje sumienia…”chodząc do kościoła”.
Teraz zapraszam obdarowanego na msze poranne. Czas płynie i już ledwie trzyma się miotły.
- Ja pana zaprosiłem do Kościoła Jezusa, a pan zmienił temat i kręci jak Tusk!
- A kiedyś mówił pan, że kręcę jak Miller!
08.04.2010(c) Nieznajomy z niczym…
W drodze do kościoła mówię do zamyślonej nauczycielki o świadectwie dr Polo zabitej przez pioruna, którą Pan Jezus zapytał jakie przyniosła Mu dary? To bogata dentystka…zawsze na tacę dawała fałszywe pieniądze.
Jaki dar d u c h o w y może dać bogacz? Poprosiłem nauczycielkę, aby to przemyślała. Muszę dostarczyć jej to świadectwo, bo widziałem, że trafiłem w jej serce…
Teraz odwrotnie. Zaczepia mnie przestraszony (ma ciśnienie 140/70); wcześniej „uratowałem” go, bo miał „zawał serca”, który w progu przybytku wymacałem jako naderwany przyczep mięśnia piersiowego lewego.
- Czy mierzeniem ciśnienia przedłuży pan swój żywot…chociaż o chwilkę?
- Chyba nie?
- Na pewno nie! Ma pan rower, zapraszam do kościoła…2 x dziennie, bo wiele lat nie uczestniczył pan w nabożeństwach!
- Dobrze pan mówi…tak, tak, prawdę pan mówi!
Przenieśmy się do Ojczyzny Prawdziwej...
- Kto tam przybył?...zapytają św. Piotra.
- To jakiś nieznajomy z niczym…
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 827
W tej intencji byłem na dwóch Mszach świętych, ponieważ czekających na pomoc są całe masy, a nawet narody. Dopiero podczas edycji tego zapisu uświadomiłem sobie, że jedno z tych nabożeństw jest w mojej intencji, bo właśnie czekam na decyzję Izby Lekarskiej (zmienił się skład Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie).
W kraju demokratycznym, mieniącym się wolnością piesków i kotków, gdzie spółkujący inaczej mają specjalne prawa...w biały dzień zrobiono ze mnie chorego psychicznie (psychuszka). Moje 30 lat uczestnictwa w codziennej Mszy św. to psychoza. Zdrowy byłem podczas alkoholizmu i hazardu (poker)...jak Wiśniewski (przehulał 25 milionów) i kardiolog Religa.
Kołtuneria duchowa psychiatrów jest porażająca. Zdrowy jest kolega Leszek Trojanowski, który jako dżihadysta zrównał z ziemią miejsce kultu religijno-patriotycznego...z powaleniem krzyża Pana Jezusa. To wprost nadczłowiek...homo sovieticus. Ma nawet uprawnienie zamykania kogo chce w szpitalu.
Garstka podobnych („VIP-ów”) żyje pewna swego, co ujawniły nagrania w knajpie Sowa i Przyjaciele, ale wyobraź sobie teraz panów tego świata w Federacji Rosyjskiej, gdzie szaleje Przeciwnik Boga. Piszę to, a prezydent Lech Kaczyński 10 lat temu przemawia w Gruzji wskazując na agresora sowieckiego pragnącego władzy nad światem.
Na ten moment prorok Jeremiasz mówi od Boga (Jr 30), że zniszczony Syjon - spowodowany odstępstwem i nieprawością narodu wybranego - zostanie odbudowany. Psalmista wołał w Ps 102[101], że „Pan przychyli się ku modlitwie opuszczonych /../ aby usłyszeć jęki uwięzionych, aby skazanych na śmierć uwolnić”.
W moim sercu pojawiła się chrześcijanka Asi Bibi, która od wielu lat czeka na wykonanie wyroku śmierci w Pakistanie...za stwierdzenie, że Jezus jest naszym Zbawicielem. Nic nie dały prośby i protesty...ważniejszy od Syna Bożego jest Mahomet.
W Mt 14, 22-36 uczniowie znaleźli się w zagrożeniu życia podczas przeprawy przez jezioro...przybył do nich Pan Jezus idąc po falach i sprawił, że Piotr podobnie kroczył w jego kierunku. Po przybyciu do ziemi Genezaret trafili na zniesionych z całej okolicy chorych, którzy pragnęli dotknięcia się frędzli płaszcza Chrystusa...wszyscy zostali uzdrowieni.
Następnego dnia psalmista zawoła „Pan nas obroni tak jak pasterz owce”, a w Ew Mt15, 21-28 kobieta kananejska wybłagała uwolnienie opętanej córki. Pan Jezus widząc jej wiarę stwierdził: „niech ci się stanie, jak pragniesz!”
W drodze na drugą Mszę św. (08.08.2018) odczytałem ostateczną intencję i w wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę. Przepływały ludzkie cierpienia:
- dzisiaj byłem w przychodni, gdzie możesz ujrzeć czekających na pomoc: zaburzenia rytmu serca, potrzeba otrzymania narkotyku dla matki z nowotworem, gorączka, a także interwencja pogotowia do ciężko chorej
- w tych dniach były u nas pielgrzymki, które nakarmiono
- trwają śmiertelne upały z oczekiwaniem na deszcz...
- wstąpiłem do meliny alkoholika, któremu pomagam w załatwieniu renty społecznej (należy mu się pierwsza grupa inwalidzka, a to jest około 1200 zł.). Nikt się nim nie zainteresował…
- wrogowie mojej ojczyzny szykują przewrót...
Szkoda, że rządzący nie zamawiają Mszy św. w Sanktuariach i nie proszą rodaków o wstawiennictwo modlitewne. Sprawia to mała wiara w Moc i Opatrzność Bożą!
Żadnym językiem nie mogę przekazać mojego stanu duchowego po dwóch Eucharystiach. Pozostałem na placu kościelnym i wołałem do Boga w intencji czekających na pomoc: uwięzieni w górach, topiący się, sterczący w upale na zablokowanych trasach, ofiary pożarów, a zarazem powodzi i suszy, wichur i strasznych wypadków komunikacyjnych.
Napłynęły obrazy wojen na całym świecie z pozbawieniem ludzi wszystkiego, a w tym czasie ci, którym nic nie brakuje. Tacy nie dziękują Bogu Ojcu, bo to im się należy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 764
Przemienienie Pańskie
Ta intencja mówi o tych, którzy proszą nas („pukają do drzwi”) na tysiące sposobów...w tym poprzez napisy na nagrobkach lub apele o pomoc w mass-mediach. To wyjaśnienie jest zrozumiałe, ale dałem jak przykład „mowy Nieba”.
Z powodu tych dwóch słów straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza („słyszę głosy” czyli mam urojenie). Moja refleksja jest taka: zdrowi psychicznie są tylko funkcjonariusze w samorządzie lekarskim oraz psychiatrzy ateiści. Tacy biorą wszystko dosłownie...nawet napisane w cudzysłowie.
- Ktoś do ciebie, powiedziała żona...po otworzeniu drzwi pukającemu.
- Co się panu stało, tak nie można, pomogłem panu z serca, przecież nie rozwiążę pan problemów w drzwiach…
Bardzo lubiłem i lubię tego ginącego alkoholika, bo nigdy mnie nie zaczepiał i zawsze mówił mi zdrobniale po imieniu. Niedawno stał na chodniku podparty kijem, ponieważ stracił władzę w nogach („zespół wiotkich nóg”). Podobnie jest w chorobie Parkinsona...chory musi się zatrzymać na chwilkę, która może trwać nawet godzinę.
Postanowiłem mu pomóc, ponieważ kwalifikuje się do renty społecznej: zrobiliśmy zdjęcie do nowego dowodu, z urzędu pobrałem druk na rentę społeczną (rejestruje się w Urzędzie Bezrobocia, a jest prawie niezdolny do samodzielnej egzystencji) i dałem mu „na śniadanie”.
Teraz stał bezradny, bo go "okradli" (nie wiadomo z czego). Później podjechałem do niego, bo człowiek zjednany z Panem Jezusem bardzo cierpi z powodu najmniejszej odmowy pomocy. Wówczas jesteś w jego sytuacji: chory, głodny, spragniony piwa, a nie masz grosza.
Nie wiedziałem, że jest to początek intencji modlitewnej tego dnia. Sam po chwilce znalazłem się w sytuacji „pukającego do różnych drzwi”...siadł telefon, szukałem w trzech miejscach informatyka...trafiłem też do dwóch przychodni, gdzie nie było „moich” lekarzy.
Jak nigdy pojechałem na Mszę św. wieczorną godzinę wcześniej i w wielkim uniesieniu odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia. Poprosiłem Boga Ojca o wsparcie tych osób, którym w życiu odmówiłem pomocy lub ich źle załatwiłem...jakże ranimy wówczas takie osoby, a zarazem naszego wspólnego Tatę.
Ogarnij cały świat, narody, które zamiast współżyć napadają na sąsiadów, a przykładem jest Federacja Rosyjska z zajęciem Czeczeni, części Gruzji i Ukrainy.
Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii chciałbym zostać w kościele, ale szybko zgaszono światła...wypędzając nas.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 765
W dzisiejszych czytaniach Słowo - na Mszy św. w Ośrodku Miłosierdzia Bożego - będzie dotyczyło Eucharystii:
1. Wj 16, 2-4.12-15 Pan dał Izraelitom na pustyni chleb podobny do manny…
2. Ps 78[77] „Jak deszcz spuścił mannę z do jedzenia, podarował im chleb niebieski.”
3. Ew J6, 24-35 Pan Jezus wskazał, że Bóg Ojciec da nam prawdziwy pokarm, którym będzie Ciało Pana Jezusa.
Szkoda, że starszy kapłan w kazaniu nie miał nic do powiedzenia w sprawie Eucharystii, a na końcu ksiądz-dyrektor po swojemu żartował...aż spojrzał Pan Jezus w koronie cierniowej! Nie wiedziałem jak zacząć ten zapis, bo moją łaską jest mistyka eucharystyczna, a to oznacza, że wiem na czym polega dar Boga Ojca...dla naszych dusz, które są wcielone w ludzkie ciała. Jest to Cud Ostatni i innego już nie będzie…
Dziwię się, że w tysiącach Mszy św. w których uczestniczyłem nigdy nie usłyszałem zaproszenia - do tych, którzy mają czas - na codzienne spotkania z Panem Jezusem Eucharystycznym. Nie wiedziałem co mam napisać, bo - świadectwo działania Eucharystii, a także działanie Ducha Świętego - znajduje się na stronach mojego dziennika duchowego...
Natchnienie wskazało, abym zacytował Słowa Pana Jezusa* w których wskazał Apostołom - na pokarm dający szczęście i życie wieczne - sprawiający mocą Ducha Świętego naszą jedność w Bożej miłości. Ja to wszystko potwierdzam i przekazuję z „tu i teraz”.
Pan Jezus wskazał zarazem wszystkich wątpiących i zamkniętych w sercach, którzy nie będą przyjmowali Komunii św. Pan powie także o tych, którzy w przyszłości - będą głosić z mocą - prawdę o Eucharystii...co czynię od początku nawrócenia (w 1988 r.). Nie możesz być prawdziwym naśladowcą Pana Jezusa bez uczty niebiańskiej...
Już tego dnia odczytałem intencję i wieczorem krążyłem przez 1.5 godz. wołając do Boga Ojca w mojej modlitwie...
APeeL
* C. A. Ames „Oczami Jezusa”
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 695
Po moim proteście przeciwko zdemolowaniu miejsca poświęconego (z krzyżem i pomnikiem) przez kolegę psychiatrę napadnięto na mnie w NIL i OIL w Warszawie. To sprawiło, że poznałem strukturę tego "państwa w państwie".
Wszystkie służby chroniące naszą ojczyznę powinny przyjrzeć się samorządom zawodów zaufania społecznego, gdzie od zawsze panują „sami swoi”. Tam pod różnymi nazwami (pięknie umalowane panny) kryją się atrapy (prostytutki).
Te funkcje spokojnie mogłyby wykonywać urzędy państwowe. Lekarz płaci 60 zł / miesiąc...nie wiadomo za co, bo przysyłanej prasy ("prezesówek") nie kupiłby, a cała działalność tego tworu służy tylko działaczom i "wybrańcom". Podobnie jest w innych samorządach...także w administracji terenowej.
Broni się tylko zasłużonych „wybrańców”, a jest to pokazane na obecnych wyczynach mateczki HGW i "Małgośki"...od 2014 Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego i z urzędu przewodniczącej Trybunału Stanu, w 2018 przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa.
Podobnie jak mnie (psychuszka) zabito lekarza ze Słupska, ale on jest nieświadomy tej metody. W tym czasie OIL w W-wie dała poręczenie dla dr G. (afera „łowców narządów”). Wyjaśnię, że zabijano w majestacie bezprawia chorych (z dobrymi narządami do przeszczepów).
Dobry Bóg sprawił wywrotkę tych leśnych dziadków, których wyczyny pokazują teraz w Sądzie Najwyższym. Został tam tylko kolega Mieczysław Szatanek, który zasłużył się jako prezes OIL...teraz jest wiceprezesem i szefem Delegatury w Radomiu.
W piśmie do ORL w W-wie, gdy był prezesem wystąpiłem o zabranie mi pwzl, ponieważ nie chciałem być członkiem tej przestępczej struktury. Wobec całej rady lekarskiej przeczytał, że proszę o następne badanie psychiatryczne.
Jakie sumienia mają tacy działacze, bo kolega dla potwierdzenia swojej „prawości” uczestniczył w Mszach świętych z całowaniem sztandaru „izbowego” (zdjęcia w naszym m-ku „Puls”).
W tym miejscu należy wspomnieć o działalności hrabiego Konstantego Radziwiłła, który w samorządzie lekarskim - na szczycie swojego „wybrania” - miał równocześnie w NIL i OIL 25 funkcji! Kolega senator RP jest katolikiem i na pewno przystępuje do Eucharystii, a stanął w obronie anty-krzyżowca.
Do samorządów zawodów zaufania społecznego nic nie mają ministerstwa...to „państwa w państwie”, gdzie w wyborach kandydat można zgłaszać samego siebie. Tam produkują odznaczenia, które przypinają sobie nawzajem, fotografują się z dyplomami...wielu trwa tam od początku reaktywacji tego tworu bolszewickiego.
Podniósł się krzyk, gdy policja prowadziła swoje działania operacyjne („podsłuch”) z grupą wielbicieli Hołdysa. Mnie bezpieka z czasów PO zafundowała psychuszkę, a podczas rozmów z pełnomocnikiem ds. zdrowia lekarzy nagrano nas i pisano do jej pracy anonimy (wskazując na mnie jako chorego psychicznie).
W intencji tego dnia ofiarowałem: Mszę św. poranną z nabożeństwem do Matki Bożej (pierwsza sobota) oraz dodatkowo wieczorną, a następnego dnia w wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę w intencji lekceważących prawo.
Dziwne, bo w tym czasie płynął śpiew lamentacji. To nie było przypadkowe, ponieważ w bestialskim zamordowaniu Pana Jezusa złamano wszelkie prawa...ludzkie i Boże!
APeeL
- 03.08.2018(pt) ZA OFIARY PRZESTĘPSTW
- 02.08.2018(c) PROŚBA O POWOŁANIA KAPŁAŃSKIE
- 01.08.2018(ś) ZA OFIARY MASAKRY POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
- 31.07.2018(w) ZA NAPRAWIAJĄCYCH WŁASNE BŁĘDY
- 30.07.2018(p) ZA ZDRUZGOTANYCH GRZECHAMI
- 29.07.2018(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POJMUJĄ CUDÓW
- 28.07.2018(s) ZA ŻYJĄCYCH BEZ BOGA
- 27.07.2018(pt) ZA SŁUŻBĘ ZDROWIA Z MOJEGO MIASTA
- 26.07.2018(c) ZA MOJE BABCIE I DZIADKÓW
- 25.07.2018(ś) ZA NIEODPOWIEDZIALNYCH KIEROWCÓW