- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 965
Siedziałem w nocy od 2.00 do 7.00, bo nie jest łatwo przelać przeżycia duchowe na komputer, a po przebudzeniu napłynęło zapytanie: czy pragnę czynić cuda? Ja nie mam takiej potrzeby, ale ludzie małej wiary potrzebują znaków. Jak będę potrzebny to Tata da mi ten dar...
Jest to zarazem wielki krzyż, bo jako lekarz wiem, że dla ludzi najważniejsze jest zdrowie. Z drugiej strony wyobraź sobie atak szaleńca islamisty w Centrum Handlowym. Stajesz z wyciągniętymi do Boga ramionami i głośno krzyczysz, aby Bóg Wszechmocny okazał Swoją moc!
Od dawna przy radiomagnetofonie leżał plik kaset, wrzuciłem jedną, a tam Krzysztof Krawczyk śpiewał piosenką o głupich słowach ("Płatna miłość"), ale cudownym akompaniamencie. Wejdź i zwróć uwagę na tę tęskną melodię.
Popłakałem się, wzniosłem ramiona do nieba i krzyczałem w chorym sercu, bo tak powinno się grać Bogu naszemu z krzykiem; mandoliny grajcie, grajcie! Przypomniały się słowa psalmisty: "Grajcie Panu na harfie, grajmy Panu na cytrze. Chwalmy śpiewem i tańcem cuda te fantastyczne."
Nie wiedziałem, że to będzie początek dzisiejszej intencji modlitewnej, bo na Mszy Św. popłyną słowa Ps 146 [145];
"Chwal duszo moja, Pana.
Będę chwalił Pana do końca mego życia,
będę śpiewał mojemu Bogu,
dopóki istnieję."...
Dla nie znającego tej formy chwalenia naszego Taty wyjaśnię, że są to utwory liryczno-modlitewne, których adresatem jest zawsze Bóg. Nie mógłby tego ułożyć człowiek bez nadprzyrodzonej łączności z Bogiem (mistyk). Podobno ich autorem był król Dawid. Piszę to o 3.00 w nocy i płaczę. Na tym tle zobacz chwałę melodii wywołującej łzy ze słowami ku chwale niewiasty...stworzenia, które marnieje jak wszystko.
Wróćmy do chwilki w której przyszedł do mnie zaproszony Bóg Ojciec. Tak jest zawsze z odwiedzinami naszego Taty, który cały czas jest przy nas, a nawet w nas (dusza), ale pragnie ujawniać się, niweczyć to, czego nauczają, że Boga jeszcze nikt nie widział, a Trójca Święta jest tak niepojęta, że szkoda to badać. Nic nie trzeba badać tylko otworzyć serce na własnego Boga Ojca, Stworzyciela.
W tak świętych chwilkach Szatan przerywa tę łączność...żona pili, bo pierogi już się zagotowały. Królestwo Boże z odwiedzinami Deus Abba, Omipotens Pater, a tu pierogi. Cóż jej miałem powiedzieć? Zważ jakim cierpieniom podlega człowiek obdarowany łaską wiary.
Przypomniał się wczorajszy pacjent, z chorym sercem, załamany, w wieku "odlotowym" (jak ja)...on pragnął rozmowy, pocieszenia, a ja czekam na takich. Niestety obaj musieliśmy się rozejść do gabinetów kolegów lekarzy, a ja dodatkowo spieszyłem się na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa.
Teraz "patrzy" wizerunek Zbawiciela z Sercem w koronie oraz figurka Pana Jezus po św. Poniżeniu z cierniami na głowie. To zapowiedź ewidentnego cierpienia duchowego. Na nabożeństwie do Serca Pana Jezusa każde zawołanie modlitewne wpadało do mojego serca, a błogosławieństwo Monstrancją sprawiło bliskość Pana Jezusa.
Po Eucharystii duszę zalał pokój i uniesienie duchowe. Po powrocie do domu wyszedłem i odmawiałem w wielkim bólu moją modlitwę w intencji tego dnia...
Ponownie Ciało Pana ułożyło się w zawiniątko, a to zapowiadało siedzenie w nocy. Tak się stało i ponownie pisałem dla Ciebie świadectwa jedynie prawdziwej wiary. Wstrząs zalewał duszę, a łzy same płynęły z oczu.
W tym czasie towarzyszyły mi liryczne piosenki oraz śpiew Anny Szałapak ("Grajmy Panu"). Wejdź; YouTube i posłuchaj (słowa: Agnieszka Osiecka, muzyka: Zygmunt Konieczny);
"Grajmy Panu w niebiosach. Grajmy Panu w dolinach.
Z jego światłem we włosach każdy życie zaczyna."
Dodam od siebie; niech każdy zakończy z Jego Światłem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 936
Wczoraj zwróciłem uwagę kapłanowi-dyrektorowi z Ośrodka "Emaus" na dziwne zachowanie, bo na zakończenie Mszy św. o 12.30 w uroczystość Najświętszej Trójcy - w swoim stylu wygłosił - 10 minutowy pean na cześć ministranta z okazji ukończenia 16 lat. Wcześniej wszyscy zamawiający Mszę św. otrzymywali dyplomy...
Prosiła się litania do Trójcy Świętej na kolanach z dziękowaniem Bogu za łaskę przybycia do nas w Cudzie Ostatnim (Eucharystii), a wierni stali na cześć ważnego królewicza...brakowało tylko pieśni "życzymy, życzymy".
Podobnie była witana niezwykle religijna Ewy Kopacz, która kiedyś odwiedziła to miejsce oraz miejscowa koleżanka-lekarka na którą wskazywał, że "jest z nami".
Tak jest, gdy kapłan nie ma wiary jak ziarnko gorczycy i chce stworzyć jedność "tronu i ołtarza"! Nie odróżnia tego, co trzeba oddać Bogu, którego jest namaszczonym sługą od składania hołdów tym, którzy zrobili z niego dyrektora. Często bywa, że kapłan zaniedbuje duchowość i staje się "budowniczym Polski parafialnej"...tak zapędził się proboszcz z mojej parafii.
Zrozum moje serce, klęczałem cały czas i zostałem całkowicie rozproszony. Wielki smutek trwał jeszcze na wczorajszym nabożeństwie do Serca Pana Jezusa (17.30), gdzie zawołałem; "Jezu! pociesz mnie. Jezu! pociesz mnie."
Zobacz możliwości Boga naszego;
1. Po powrocie do domu w internecie trafiłem na firmę skupująca udziały w spadku. To doskonała działalność, bo wielu mających prawo do spadku (uznanego sądownie) trafia na najbliższych, którzy zajmują wszystko i "co im zrobisz?". Napisałem na ich stronie ofertę, a dzisiaj sprawdziłem, że dotarła, dadzą odpowiedź po obejrzeniu wskazanego miejsca.
W moim wypadku była to wielka pomoc, niezależnie od tego czy zdecydują się na zakup, bo przy okazji wskazano, że księgi wieczyste są dostępne elektronicznie (nie trzeba robić odpisów).
2. żona miała natchnienie i zapłaciła koszty prowadzenia strony internetowej
3. zarazem przedłużyłem jej ochronę
4. w TVN24 trafiłem na przesłuchiwanie krętacza Donalda Tuska z którego zrobiono gwiazdę, a dalej podczas kłamania ma "kurwiki" w oczach. Po swojemu - zamiast odpowiadać na zarzuty - chciał ukryć swoje figuranctwo atakowaniem obecnej władzy, a przecież jego opcja wykazała sprawność w podwyższeniu wieku emerytalnego. Pan Bóg zmiłował się nad nami, bo jeszcze przed śmiercią nie miałbym ojczyzny.
5. trafiłem do kolegi w "moim" gabinecie lekarskim (po remoncie przychodni)
Na nabożeństwie wieczornym po błogosławieństwie Monstrancją oraz Eucharystii na Mszy Św. nie mogłem wyjść z kościoła, a stan ekstazy chciałbym nagrać i przekazać na cały świat. Nie miałem warunków do tego, tym bardziej, że nadal jestem "wrogiem ludu". Podlałem kwiaty pod "moim" krzyżem Pana Jezusa i odmówiłem całą modlitwę; za tych, którzy nie głoszą chwały Boga w Trójcy Jedynego...
6. w nocy (od 2.00 - 7.00) opracowałem i edytowałem zapis z 16.06.2019, a wiedz, że to dopiero dało mi prawdziwe pocieszenie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1084
Najświętszej Trójcy
Nie ma bogów oprócz Jahwe...
Już dawno nie miałem tak wielkiego kłopotu z zapisem intencji. Jest to wynik "braku pomocy", aby nie powstał zarzut Szatana, że "pisze, co mu karzą". W pierwszej wersji skupiłem się na Mądrości Bożej, ale poprosiłem o pomoc Ducha Świętego i w ręku znalazł się tyg. "Idziemy" z wizerunkiem Trójcy Świętej oraz poniższy zapis z 03.06.2012 (już edytowany)...
W prowadzeniu przez Boga Ojca trafiłem - do kaplicy Miłosierdzia Bożego - na nietypową Mszę Św. o 12.30. Nie wiedziałem, że dzisiaj jest tak piękne święto naszej wiary.
Mój prof. św. Paweł stwierdził (Rz5, 1-5), że w naszych sercach jest rozlana - przez Ducha Świętego - miłość Boża. To bardzo trudny język i nie zrozumiesz tego, gdy jej nie zaznasz. Pan Jezus potwierdził w Ew (16, 12-15), że „Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy /../ On Mnie otoczy chwałą /../ Wszystko, co ma Ojciec, jest moje.” Na ten moment Bóg Ojciec mówi do nas*...
"/../ od całej wieczności miałem tylko jedno pragnienie: dać się poznać ludziom, pozwolić się umiłować. Pragnąłem być nieustannie przy nich". Ponieważ patriarchowie i prorocy nie potrafili tego sprawić postanowiłem "przyjść samemu w Drugiej Osobie Mojego Bóstwa".
Wiemy, co się stało, ale Miłość Boga Ojca do nas nie ustała...można rzec, że Tata kocha nas bardziej niż Swojego umiłowanego Syna, a nawet "bardziej od Siebie Samego". To wcale nie jest dziwne, bo wyobraź sobie miłość ziemskiego ojca do ukochanego dziecka...w jego obronie odda swoje życie!
Sędziwy kapłan podkreślał kilka razy, że Trójca Przenajświętsza jest Tajemnicą, której nikt jeszcze nie ogarnął i nie ogarnie. Później w krótkiej rozmowie przekazałem mu moje doznania ze stwierdzeniem, że w Trójcy Świętej nie ma żadnej Tajemnicy, bo spotkanie;
1. z Bogiem Osobowym naszym Tatą to jest przytulenie dzieciątka przez ojca ziemskiego (namiastka)...nie ma Boga groźnego staruszka, bo w Królestwie Bożym panuje wieczna młodość.
2. z Panem Jezusem oznacza, że jest z nami, a Jego Ciało i Krew (Eucharystia) stanowią pokarm dla każdej duszy i dają moc podczas tego zesłania (dołączenia do ciała). Zbawiciel pokazał Siebie, a przez to Boga Ojca. Przedstawia to ikona o trzech takich samych Osobach...
3. oraz Duchem Świętym to bezmiar darów od mądrości doznanej do znanej przeze mnie wzmacniającej słodkości, której zaznawałem podczas niewolniczej pracy w przychodni.
Kapłan wszystko rozumiał, a ja poprosiłem, aby zapragnął tych doznań. To spotkanie z Najświętszą Trójcą zakończyło się bredzeniem kapłana-dyrektora, który - do stojących wiernych wygłosił pean - z okazji ukończenia przez ministranta 16 lat chyba z ważnym tatusiem. Trwało to ok. 10 minut.
Zapytałem go; co księdzu się stało, że w tak wielkim dniu - zamiast paść na kolana i z wiernymi odmówić litanię do Trójcy Świętej - chwalił ksiądz chłopca, który powinien podziękować Bogu Ojcu za wszystko. Poprzednio tacy otrzymywali dyplom za zamówienie Mszę Św. Kapłan zalecił, abym więcej modlił się, a mniej krytykował...
W nocy w książce** trafiłem na scenę uzdrowienia przez Pana Jezusa rzymskiego żołnierza, dowódcy (centuriona) z krwawiącą raną serca. Żołnierz dziękował i obiecał modlitwę do swoich bogów.
- Nie ma bogów, lecz Bóg, a Ja jestem Synem posłanym dla uwolnienia świata od fałszywych bogów...
- Kim jest Bóg? zapytał cudownie uzdrowiony i ocalony.
- Jest Moim Ojcem, który jest w Niebie. On pragnie dobra dla wszystkich, kocha wszystkich i wszystkich nazywa swoją rodziną...
Ten zapis zakończę słowami Boga Ojca, Który Jest, Pierwszej Osoby Trójcy Świętej***
<<Tak bardzo pragnę waszej czystej, świętej miłości, ale czy zechcecie Mi ją dobrowolnie ofiarować? Czy uwierzycie Słowu Ojca Niebieskiego? Co jeszcze mam uczynić, abyście uwierzyli i pozwolili się zbawić? Jak długo mam czekać na waszą miłość? Czekam na waszą miłość i zgodę, a nade wszystko nawrócenie z utęsknieniem!!!
Jestem Bogiem cierpliwym i wyrozumiałym, ale granice tym przymiotom wyznacza Boża Sprawiedliwość. Dlaczego nie chcecie dać się zbawić? /../ Tak bardzo Mi zależy na waszym zbawieniu i szczęściu. Nie chcę was karać, ale czy będę musiał? Co wybierzecie??? Pomimo waszej grzeszności i ułomności, mimo wszystko was bardzo mocno kocham. Bóg Ojciec >>.
APeeL
* S. Eugenia E. Ravasio "Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci"
** "Oczami Jezusa" C. A. Amesa
*** Przekaz do Żywego Płomienia nr 741 Warszawa Jelonki, 26 luty 2017r. godz. 1:04
03.06.2012(n) ZA NEGUJĄCYCH KANONY NASZEJ WIARY
Trójcy Przenajświętszej
Przykro, bo święto naszej parafii, a mało ludzi. Postępuje ateizacja. Napłynęła działalność wrogów Kościoła Świętego, których symbolem jest głupkowaty faryzeusz Janusz Palikot. Wszedł do Sejmu RP ze słowami: „tak mi dopomóż Bóg”. Tacy odwracają się później od swojej ojczyzny i wiary.
Mojżesz tak powiedział do ludu: "Czy słyszał jakiś naród głos Boży z ognia /../ Czy usiłował Bóg przyjść i wybrać sobie jeden naród /.. Pan jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego”. Pwt 4 Bracia: Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. /../ możemy wołać: "Abba, Ojcze!". Rz 8
Wtedy Jezus zbliżył się do nich i przemówił tymi słowami: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego". Mt 28, 16-20
Zobacz jak działa szatan. Właśnie dzisiaj, w święto naszej parafii opóźniło się nabożeństwo wieczorne do Najśw. Serca Pana Jezusa, a kościelny nie zapalił świec, które zawsze towarzyszą wystawieniu Monstrancji.
Natchnienie sprawiło, że zajrzałem do „Faktów i mitów”, aby zobaczyć jak ubliża wierze katolickiej prof. ds. wyznań Joanna Senyszyn, Zrozum ból serca człowieka, który wie, że Bóg Jest i wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.
W nr 22/2012 ta opętana Polka pisze, że nasza wiara jest płytka i na pokaz (obrzędy), a wielu wierzących obywateli III RP za Trójcę Świętą przyjmuje Matkę Boską, dzieciątko Jezus i św. Józefa lub Boga Ojca. W jednym zdaniu tyle zatrutych strzał.
Dalej towarzyszka bredziła, że „uosobieniem wiary jest ksiądz dobrodziej”, a „jesienią 1978 roku miejsce Boga zajął na dłuższą chwilę, wcześniej nikomu nie znany, Karol Wojtyła /../ wypierany przez o. Rydzyka, który /../ ma przewagę nad santo subito, że żyje”.
Zobacz, co wyprawia reprezentująca naszą ojczyznę w Europarlamencie, obrończyni piesków, kotków i gejów...Polka, żona, profesor, komunistka.
W ręku znalazł się tyg. "Idziemy" 23/2012 z art. „Jak wierzyć w Trójcę Świętą” Dariusza Kowalczyka SJ, wykładowcy na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Napisałem do autora:
W tekście szukałem rady dla szarego katolika...jak ma skontaktować się z Bogiem? Dla mnie sprawa jest jasna, ale w artykule nie znalazłem rozróżnienia kontaktu z Bogiem Ojcem, Panem Jezusem i Duchem Świętym.
Ja wiem, że samo bycie wykładowcą nie sprawia, że ktoś ma doznania mistyczne, ale każdy może zawołać do Boga i poprosić w tej sprawie. Trójca Święta nie jest Tajemnicą, bo:
1. kontakt z Bogiem Ojcem (poczucie Jego Obecności) to chwilka Najsłodszej Słodyczy w duszy i sercu. To wyraża obraz dzieciątka przytulonego do serca ziemskiego tatusia, którego dawno nie było. Ktoś, kto przeżył ten stan nie będzie już pragnął niczego innego!!
2. kontakt z Panem Jezusem przeważnie oznacza różne cierpienia. Dam przykłady:
a) wzrok zatrzymał Pan Jezus w koronie cierniowej, a z włączonej TV popłynęły obrazy Żydów śpiewających i tańczących. Czytaj: "oto naród wybrany...Moi rodacy, którzy do dzisiaj nie chcą Mnie znać"!
b) zauważyłem ślad po cierniu (wypadł z korony Pana Jezusa)..."wyjmujesz mi cierń" (przyjąłem cierpienie, przebaczyłem).
c) zapatrzyłem się w stację drogi krzyżowej, gdzie Pan Jezus jest zdejmowany z krzyża..."zdejmujesz Mnie z krzyża" (miałem większe cierpienia).
Znakiem zapowiadającym cierpienie jest samoistne pękanie św. Hostii. Nawet boję się tego, bo to zapowiedź nieznanego cierpienia (cielesnego lub duchowego). To zrozumiałe, bo np. "oddaję" komuś moją łaskę wiary i wówczas staję się wrogiem Boga! Pan Jezus wówczas jest ze mną ("My").
3. kontakt z Duchem Świętym - to wszystkie znane dary. Mam zrobić zapisy wołam o mądrość, mam być odważny wołam o moc.
Poprosiłem autora o skierowanie się ku odczytywaniu Woli Boga Ojca i przekazywanie swoich doznań... APEL
Pani profesor Joanna Senyszyn ma dzielnych naśladowców, który „dyskutowali” o wierze katolickiej na forum Onet.pl, gdzie napisałem:
do osłupiałego
Niedługo osłupiejesz, bo uważasz, że po śmierci zakopią. Nie ma tak dobrze. Wszystkiego dowiesz się z zatrzymaniem serca. Jako lekarz widziałem wielu takich pewnych swego, a wystarczy landrynka, aby się zakrztusić na amen. Niedługo dowiesz się, że j e s t e ś...
do Zbycha, który wyśmiewał Sakrament Pojednania z Bogiem...
Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kapłan kapuś lub pedofil nie kala tego co czyni, bo jego ręce sprawiają Cud Ostatni, którym jest Eucharystia.
Widzisz igły w oczach kapłanów i innych, a nie widzisz belki we własnych. Ta belka to indolencja duchowa. Zabierasz głos, aby wyśmiewać to, co jest przekazane przez Boga Objawionego. Nie możesz wyspowiadać się bezpośrednio Bogu. Tylko kapłan może odpuścić nasze grzechy.
do PIGWA
Zrobiłeś wielkie odkrycie: każdy, kto się narodził musi umrzeć. Jak to odkryłeś i jakie masz dowody, bo ja w momencie śmierci wracam do życia prawdziwego. Śmierć ciała oznacza uwolnienie duszy (larwa i motyl). Nie pojmiesz tego rozumem, bo musisz wszystko dotknąć.
Równasz człowieka z małpą, która nie ma duszy. Bóg Ojciec też ma poczucie humoru i wiedział, że podobni do Ciebie będą to badać, a nasze DNA nie ma nic wspólnego z innymi stworzeniami.
do janzbigo, który twierdzi, że Pan Bóg powinien się objawić i jasno powiedzieć cała prawdę.
Św. Tomasz chodził z Panem Jezusem i widział uzdrawianych. W prowizorycznych namiotach rozlegał się jeden krzyk. Wyobraź sobie Pana Jezusa, który wchodzi do Centrum Onkologii i uzdrawia wszystkich! Ten sam Tomasz po zmartwychwstaniu Zbawiciela musiał dotknąć Jego zranionego boku.
Nie badaj niczego, bo szkoda czasu. Ja już przeszedłem twoją drogę i przetarłem szlak. Po co robi się autostrady? Mówię Ci: wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Zawołaj: "Ojcze! nie wiem czy jesteś! Daj jakiś znak, bo chcę wrócić do Ciebie".
To będzie najpiękniejsza modlitwa: odezwanie się dzieciątka poszukiwanego od lat przez Niebieską Itakę. Zobaczysz co się stanie. Któregoś dnia nauczysz się "Ojcze nasz" i padniesz na kolana, a później zapragniesz spowiedzi.
Po wszystkim staniesz się nowym człowiekiem i nic już nie będziesz badał. Biegnij szybko do kościoła, bo niedługo zamienią go na stajnię lub restaurację.
do Ate, który twierdził, że dobry człowiek czyni zło stając się religijnym.
Jak możesz odróżnić dobro od "dobra"? bez Światła Bożego. Nigdzie nie dojdziesz rozumowo, bo na pierwszym zakręcie oszuka cię szatan! Nie ma szatana? To od kogo głosisz swoje mądrości?
do antyklerykała
"Bóg urojony" to stek bredni z których autor już się wycofuje. Nikt nie może udowodnić mi, że nie ma Boga. Proszę Cię nie gub dusz, bo za każdą zostaniesz rozliczony. Od czasu do czasu obejrzyj się, bo za tobą stoi dziwna, czarna postać...
do Wolnego Człowieka
Na ziemi mamy dwie własności: wolną wolę i czas (nieokreślony). Wolną wolę mamy oddać Bogu ("bądź Wola Twoja") i wówczas uzyskujemy wolność Dzieci Bożych. Twoja wolność to zniewolenie...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1052
Nie ma Boga oprócz Jahwe…
Napisałem tę Prawdę, a łzy zalały, bo Deus Abba dał nam wszystko, a nawet własnego Syna, który oddał za nas Swoje Życie. W tym czasie 99% moich braci nic to nie obchodzi, niszczą wszystko wokół, trwa niesprawiedliwość, totalny fałsz z proszeniem się o unicestwienie. Zwykły człowiek, a nawet filozofowie religii nie mogą przeskoczyć płotu z napisem; nadprzyrodzoność!
Głupcy duchowi wciskają bajki o naszym powstaniu z wielkiego wybuchu oraz pochodzeniu od małpy. Ewolucja jest prawdziwa, ale dotyczy przejścia człowieka ziemskiego w duchowego. Sam jestem tego przykładem i mam Ci to przekazać. Trafiłeś tutaj nieprzypadkowo...
Nasz Tata dał nam (synom marnotrawnym) ziemię, którą mamy czynić sobie poddaną, a co robimy? Zapora wodna w Wilkowicach do rozbiórki, bo miała chronić przed powodziami, a stanowi wielkie zagrożenie. Towarzysze od „pracy i kasy” zlikwidowali medyczną spółkę Philipsa; tomograf za 2 miliony sprzedali „samym swoim” za 10 tys. a za jego rozebranie i przewiezienie dali 28 tys.!
Pamiętam jak u nas dzielili się darami dla ofiar stanu wojennego. Janusz Korwin-Mikke, filozof, etatowy kandydat na prezydenta RP proponuje, aby obecny bałagan przejęła ponownie hunta wojskowa, a smakosze ośmiorniczek (PO) pragną podzielenia naszej ojczyzny.
Nawet nie wspominam o „rowerzystach”, którzy nie potrafią nawet „po ludzku zgrzeszyć” i jako terroryści seksualni gwałcą ludzi normalnych. Po raz trzeci mają uderzyć w Najświętszy Sakrament w Boże Ciało (20 czerwca 2019). To terroryści seksualni...
Gdyby wiedzieli jaka jest Prawda Boża w tym Pokarmie Miłości ofiarowywanym podczas każdej Mszy Świętej zapadliby się pod ziemię. Jutro wielu z nich fiknie i wpadną prosto w czeluści piekielne. Na pewno wierzą, że zdychamy jak psy lub świnie albo brzydko ryczący osioł...
Ojciec Robert Biedroń tak płomiennie mówił w Częstochowie, ma rozum, a wybrał sobie za żonę podobnego do siebie. Ktoś powie, że jest to ludzka przypadłość. Dobrze, niech żyje w czystości i zostanie świętym. Sam prosi się o śmierć i to prawdziwą (duszy)...
Nie da rady wymienić podsuwanych przez Kłamcę kłamców (Szatana) oszustw; bolszewizm i hitleryzm, a teraz ustrój z bojownikami gotowymi do zabijania wszystkiego, co się rusza w „imię boga”.
Przejdź niżej, a zobaczysz żonkę Ryszarda Kalisza, która jest bezkarna mimo pijackiej eskapady, oraz bronionego przez tego bezbożnika Stefana Niesiołowskiego („opozycjonisty”). Natomiast wg prof. Janusza Heitzmana szefa kliniki psychiatrii sądowej IPiN w W-wie oraz mecenasa Jacka Dubois w takich wypadkach mamy do czynienia z niepoczytalnością! Jesteś pijany i naćpany, a to oznacza niepoczytalny czyli bezkarny. Kto podważy ich diagnozę?
W ręku znalazły się słowa kazanie ks. bp Józefa Zawitkowskiego z maja 1991 r. z niedzielnej Mszy Św. radiowej: Pan Bóg dał nam Pocieszyciela, Ducha Prawdy. Pan Jezus powiedział; On was nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem, On będzie świadczył o Mnie...muszę odejść, aby On mógł przyjść - Duch Prawdy doprowadzi was do całej Prawdy.”
<< Refleksje na dzisiaj? Człowiek nie kieruje się Duchem – t. j. pragnieniem prawdy, dobra, piękna i rozlaną miłością w sercach. On człowieka wyzwala ku wolności Synów Bożych! Umysły nasze są zniewolone i umysły niewolnicze...to nikczemność!
Doświadczyłem mocy Ducha Św...ludzie z mojej Ojczyzny, bracia moi czy wyście nie doświadczyli mocy Ducha? Niech z was nikt nie mówi, że nie ma Boga. Jest! Wasze serca są z kamienia i sprzeciwiacie się Bogu Ojcu Stwórcy i Matce Ojczyźnie – kłamcy!>>
Na dzisiejszej Mszy Św. Pan Jezus wskazał (Mt 5, 33-37); <<niech mowa wasza będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi>>.
Przez godzinę krążyłem odmawiając moją modlitwę w tej intencji...
APeeL
11.06.2002(w) ZA POGRĄŻONYCH W SMUTKU
W przychodni "na rozruch" mam pełną poczekalnię ludzi i zwykły bałagan. Ja potrafię odbierać „złą” i „dobrą” energię. Ktoś, kto ma ten „dar” wie o co chodzi. Większość chorych to ludzie smutni, podenerwowani, pełni obaw i biedni. Tacy nie wydzielają „pokoju”. Biorę to wszystko w cudzysłów, bo nie da się tego opisać.
Oprócz tej energii, która rozprasza jako człowiek normalnie denerwuję się razem z nimi. Często ja jestem winien, ponieważ „Panu Bogu nie udała się starość i choroby”, ale ja i wielu z tego żyje.
W związku z tym nikomu nie życzę zdrowia ciała tylko zdrowia duszy! Z radia płynie informacja o upadku stoczni, a w jakiejś firmie nie płacą od 7 miesięcy. „Panie zmiłuj się nad nami”!
Dzisiaj jest pogrzeb kierowcy karetki, który zginął przed czterema dniami. Z trudem wyrwałem się na Mszę Św. i trafiłem na konsekrację. Łzy zalały oczy, bo to piękna uroczystość: szpaler współpracowników, ubiór zawodowy, warta, ale garstka podeszła do Komunii św!
Zły słusznie przeszkadzał, bo nie podoba mu się moje świadectwo. Nie obchodzą mnie znajomi i klękam żegnając się przed zjedaniem z Panem Jezusem. W służbie zdrowia jest tylko garstka wierzących.
Dziwne, bo to ludzie stykający się ze śmiercią, żyjący wśród tych, co są na krawędzi, stykający się z kapłanem spowiadającym na salach chorych. Ta śmierć zaskoczyła wszystkich, bo to śmierć ratownika (wypadek karetki). Wyszedłem na końcu i od Pana Jezusa otrzymałem kwiat (leżał na ziemi).
Późnym wieczorem wyszedłem na spacer modlitewny. Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa. Z telewizji popłyną smutne obrazy;
- straszne obrazy powodzi, w tym zalany Śląsk
- płacz rodzin ofiar „Kurska”.
- zapchane magazyny, a nadal trwa import tych towarów
- gorycz rolników, bo trwa „klęska urodzaju”
- klęska Francji na mistrzostwach świata, smutek i rozpacz kibiców
- ofiary i rodziny ofiar zamachów...w tym na Ziemi Świętej
- upada stocznia w Szczecinie, a za zaległe pensje dają 500 zł zaliczki
- pijany kierowca autobusu wjechał na drzewo
- pacjentowi zostawiono igłę w głowie (w czasie zabiegu)
- straszliwe pożary w USA...ludzie uciekają w popłochu z przedmieść Denver!
Teraz oglądam „997”, gdzie dominują zabójstwa, kradzieże, ofiary napadów. Natomiast w „Ekspresie reporterów” pokazują dom matki i dziecka (częste uczestniczki rozbojów, mogą tam przebywać do 3 lat).
Ogarnij cały świat, bo do mnie dotarły tylko błyski tego cierpienia...
APeeL
11.06.2001(p) ZA BEZSILNYCH
Nie wiedziałem, że dzisiaj w pracy zostanę napadnięty. Okaże się, że nie ma dwóch lekarzy. Już na początku:
- wpada obcy
- babcia ledwie trzymająca się na nogach
- współpracownica po lewe L4
- pragnąca sanatorium
- przybyła zamiast wizyty domowej, ale to obca z infekcją zębopochodną
- zgłoszono zgon.
Niewyobrażalny nawał, kłótnie i telefony, bo jest wypadek...co ja mam do tego? Teraz z prasy wyzierają przypadki bezsilności: ojciec zabił 5-letniego synka, teściowa zabrała synowej urodzone niemowlę, którego nigdy więcej nie ujrzała!
Przespałem czas na Msze św. W koronce do Miłosierdzia Bożego wołałem za tych, którym nie mogę pomóc. W „Poemacie Boga-Człowieka” przeczytałem o narodzeniu Pana Jezusa...wyobraź sobie bezsilność Świętej Rodziny. Wcześniej padłem w sen, bliski śmierci…
Na spacerze modlitewnym napadła na mnie pani, którą zapytałem przy sklepie ogrodniczym: jakie to są kwiaty?
- Niech pan zapyta prokuratora. Nie pamięta już pan, co pan czynił? Nie wiem jak ją skrzywdziłem, bo zadośćuczyniłbym z miłosną radością…
Następnego dnia opowiedziałem o tych udrękach pacjentce, a ona wszystko skwitowała jednym słowem: bezsilność!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1089
W przychodni, podczas przyjmowania pacjentki w przychodni - z powodu bólu - kładłem rękę na sercu. Po jego nasileniu przebudziłem się i czekałem na jego ustąpienie, ale robił się nieznośny. Napłynęła świadomość wylądowania na OIOM-ie...
Padłem na kolana i wołałem do Boga Ojca, że jeszcze nie teraz, bo mam dużo pracy. Ponieważ ból nie przechodził wzniosłem ramiona i zawołałem trzy razy w „Imię Pana Jezusa niech zostanę uzdrowiony”. Ból natychmiast ustąpił…
Rano Szatan pilił na Mszę św. o 7.30 i zalecił załatwianie sprzedaży udziału w spadku...mam jechać do mojego rodzinnego miasta (śmiertelny upał). Ponadto nie chodzę teraz na Msze św. poranne, bo wieczorem jest nabożeństwo czerwcowe z późniejszym spotkaniem z Panem Jezusem w Eucharystii.
Zapisuję to, aby ukazać poszukującym odczytywania Woli Boga Ojca na sztuczki Kłamcy kłamców. Po dalszym śnie popłakałem się z dziękowaniem i pocałowaniem wizerunku Deus Abba, a także Pana Jezusa z Sercem w koronie...”uczyń serce moje wg Serca Twego”.
My dziękujemy tylko za cudowne uzdrowienia, itd. Zapominamy o posiadaniu wody, wanny, łóżka i codziennego chleba. To wszystko ujrzymy po śmierci, ale będzie już za późno. Sąsiad cieszy się ze sprzedaży drogiego samochodu...kupił nowy, droższy i widzę jego zadowolenie.
To przykład szukania szczęścia ziemskiego, a w tym czasie - mimo mojego wielokrotnego błagania - nie chce drgnąć ku Bogu. Wszystko ujrzysz, gdy zabiorą: wysiadła oczyszczalna ścieków w okolicy Władysławowa...wszystko spuszczono do morza...tak też jest z awariami w dostawie wody, gazu i prądu (sprawiły to nawałnice tej nocy).
Piątek, a ja na spacerze do bankomatu żartuję ze spotykanymi;
- niech pan zawsze mówi do kobiet z zapytaniem: czy pani pięknieje z wiekiem czy ja gorzej widzę?
- niech pan zawsze zainteresowaną pyta: czy jest wredną zołzą...wiadomo, że zaprzeczy, a pan powie, że tylko taka pasuje do pana...radzę dobremu fryzjerowi czekającemu na wybrankę
- chwali mnie pan, że dzięki mojemu leczeniu żyje tak długo, ale proszę nie przeklinać mnie, gdy nie będzie pan mógł umrzeć!
- mam już tak uszkodzoną głowę, że słońce nie może mi zaszkodzić
- prowokacyjnie zapytałem sąsiada garażowego czy codziennie jeździ nad rzekę? Odpowiedział, że tak i jutro przywiezie mi butelkę wody...
W tym czasie udało się odmówić tylko koronkę do Miłosierdzia Bożego. Zważ na moją nędzę...cóż można żądać od innych.
Na nabożeństwie do Serca Pana Jezusa trwały rozproszenia, a Mszę św. wysłuchałem na placu kościelnym. W serce wpadły tylko słowa św. Pawła (2 Kor 4); „ażeby łaska, obfitująca we wdzięczność wielu, pomnażała się Bogu na chwałę.”
Eucharystia ułożyła się w węzełek, ale nie byłem zdolny do pracy duchowej. Miałem tylko jedno pragnienie...kupienie najlepszego na świecie mleka z Biedronki. Trafiłem na wielką kolejkę, ale otworzono przy mnie dodatkową kasę. Jakże Pan jest dobry...
APeeL
10.06.2008 (w) ZA TYCH, KTÓRZY NAS ŻYWIĄ...
Na wczasach w Zakopanem w śnie ujrzałem samochód, który przywiózł chleb do „Samu”. Wyszedłem na Mszę św. i mówiłem - do spotkanej kelnerki, która wie o moim charyzmacie - o intencji modlitewnej, która będzie dotyczyła chleba i tych, którzy żywią nas…
Przepisuję to 15.06.2019 o 15.00, a s. Faustyna mówi o Eucharystii; „Kłaniam się Tobie, Anielski Chlebie”. Zadziwiony głośno krzyknąłem. To jest częste i świadczy o prowadzenie mnie, a zarazem potwierdza odczyt intencji modlitewnej.
„Panie Jezu! Twoja doba świętego dnia jest nieskończona. Dlaczego tak dużo mi dajesz? czym sobie zasłużyłem na to wszystko, czym Panie? To wszystko Twoja łaska; tak chcesz. Dziękuję Panie”. Zważ, że bliskość Pana nie jest stała, a zawołania napływają nagle.
Sam nie mogę tego wywołać medytacją lub jakimiś technikami wschodnimi. Kto to zna, wie o czym piszę i nie trzeba mu tłumaczyć. Ty możesz też tego zapragnąć. Poproś, zawołaj, a Pan da ci to z radością...
Wówczas odczuwam ból duchowy, cierpienie rozłąki z pragnieniem Mszy św. która daje ukojenie (Eucharystia). „Wielbię Ciebie w każdym momencie. O! Żywy C h l e b i e nasz w tym Sakramencie”. Na ten moment Pan skierował Eliasza do pewnej wdowy, która żywiła go i dała schronienie. Zobacz dochodzenie do intencji prawie podanej w śnie!
Dzisiaj będę miał pokazany też rozdźwięk pomiędzy pragnieniami duszy i ciała. Z jednej strony wielka kolejka do kas na Kasprowy Wierch, budowane apartamenty, kawiarnie i restauracje, a z drugiej Dom Boga naszego z opuszczonym Panem Jezusem (adoracja Monstrancji).
Wszedłem tylko na chwilkę, bo byliśmy z wnuczkiem, a łzy zalały oczy. W żaden sposób nie wyjaśnię mojej tęsknoty spowodowanej rozłąką ze Zbawicielem. Z tego powodu poszedłem na następną Mszę św. i trafiłem na konsekrację. Po przyjęciu Ciała Zbawiciela nie mogłem wyjść z kościoła, usiadłem na ławce i wołałem;
„Jakże dobrze z Tobą, Jezu! Tylko Ty możesz spełnić pragnienie zjednania naszych serc. Niczego nie chcę. Cóż może dać mi świat? Czy może mi dać Twój pokój, Twoją miłość i prawdziwe szczęście?”
Jezus posyła Swoich uczniów i zaleca, aby o nic się nie martwili; „Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski”.
Deszcz, zimno i wiatr, a my sterczymy przed Domem Chleba u b. Alberta. Tam znaleźliśmy się zamiast na Kasprowym Wierchu. Ogarnij cały świat potrzebujących chleba codziennego. W sercu pojawiła się matka Teresa z Kalkuty.
APeeL
10.06.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OPATRZNOŚĆ BOŻĄ
Stoję na klatce schodowej, przy tablicy ogłoszeń z zakrwawioną głową i nie mogę się ruszyć…jestem bliski śmierci! To sen przestraszonej żony...dobrze, że nie ma snów „do przodu”!
- Uważaj na siebie!
- Przecież moja całodobowa ochrona i to bezpłatna jest zapewniana przez Deus Abba. Ludzie nie wierzą, a nawet nie chcą Opatrzności Bożej...wolą ochroniarzy, ogrodzenia, czujniki, kamery, itd.!
- Czy mam iść na komputerowe badanie zdrowia, którą ogłaszał ks. proboszcz?
- Przebadam ciebie i wszystkich za darmo…
Jakże ludzie pragnie zdrowia ciała i poznania jutra...mignął obraz pani czytającej nasz los z kart. Ogarnij cały świat oszustów z ich przywódcą (Szatanem), który wykorzystuje ich grzeszną ciekawość sięgającą najdalszej przyszłości. Po co to badać, gdy czeka nas życie wieczne, a dla pragnących zbawienia...wieczne szczęście.
Żartuję i zastanawiam się dlaczego Pan dał nam poczucie humoru, ale należy odróżnić poczucie humoru od szyderstwa, bo Szatan małpuje Boga. Poczucie humoru pozwala ujrzeć siebie i innych w obliczu naszych ułomności, wad, bezsilności oraz strachu przed przebiegającym kotem! Ważne jest, aby opanować żartowanie z siebie lub bezosobowo, a to trudne, ponieważ zawsze trafimy w kogoś.
W TV płyną obrazy gotowania („owoce morza”), syn Wałęsy kupił apartament w W-wie, a nasza piosenkarka w USA. Splendor, ćwiczenia gimnastyczne, zapasy (siła w nas)…nadzy protestanci na rowerach. Sony zorganizowała pokazy wirtualnego zabijania (w katedrze)...z profanacją miejsca świętego. O. Rydzyk nazywa to „szambem, a nie perfumerią”...
Trwa dyskusja o rządzących...dla mnie jest ważne kto rządzi, ponieważ c z ł o w i e k Boga będzie dobry. Zarazem serce zalał ból z powodu głodu na świecie, braku łyka wody, umierających w barłogach bez najmniejszej nadziei (w tym zagłodzone na śmierć dzieci)…
Widzę też małolatów, którzy mieszkają w toaletach męskich Moskwy i dla mafii zabijają wskazane osoby…także cierpienie sprzedawcy kilku łubianek truskawek (skwar ) przy trasie E7. Przeleć świat; od więzień poprzez ofiary powodzi w Chinach, Panamie, Indiach...do cierpienia ludzi w Afganistanie i krajach afrykańskich…
Łaska wiary to wielkie cierpienie - to krzyż Zbawiciela. Tutaj uwaga. To nie jest krzyż cierpień pod tytułem; „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, bo większość niesie krzyż diabelski (władza dla władzy, sława, splendor, bogactwo, złoto, młodość, piękno i zdrowie, itd.).
Utrata tych „własności” wywołuje cierpienie i większość rozgrzesza się słowami „Chrystus cierpiał to i my musimy”. Zobacz zrównanie dobrowolnej męki z miłości do nas i oddaniem życia za nas…z wybrykami dającymi udręki! Nie ujrzysz tego normalnie. Nie dasz rady. Szatan ma masę – znających wiarę, których nie przegadasz. Tyle refleksji przyniosło niedzielne śniadanie telewizyjne!
Na spacerze modlitewnym przepływają obrazy ocalonych;
-
Roberta Kubicy podczas wyścigu o GP Kanady
-
niefortunny skok Czecha na wielkiej skoczni w Zakopanem
-
ranni po upadku awionetki (ojciec z dwoma synami)!
-
14-latek wszedł na słup wysokiego napięcia – spadł uszkodzony, ale przeżył
-
piorun uderzył w drzewo, gdzie schowało się 5-u turystów…cudem ocaleli...
Na Mszy Św. wieczornej popłyną słowa psalmisty; „Sławie Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś /../ i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.” W Ew. Pan Jezus wskrzesza młodzieńca z Naim. Codziennie chodzę do kościoła, a teraz zapatrzyłem się urzeczony w wielką figurę Pana Jezusa Dobrego Pasterza.
To nieprzypadkowe, bo wystąpiła burza z piorunami, a parasol oznacza ochronę. W drodze powrotnej zabrałem zmoczone małżeństwo, ale na dwóch skrzyżowaniach nie wyłączyłem kierunkowskazu! Teraz płynie film o samurajach wezwanych do ochrony wioski przed „uzbrojoną po zęby bandą"...
Panie! Jak mi to wszystko układasz? Wzrok zatrzymały dwa kije p o k u t n e (symbol ukarania) z wdzięcznością za ocalenie!…
APeeL
10.06.2002(p) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU MIŁOŚCI
Wrócił ból wczorajszego dnia, bo wystąpił konflikt pomiędzy miłością do Boga i stworzeń. Wychodzę na Mszę św. poranną i wołam do Stwórcy, który zna moje serce i moje cierpienia:
„Panie Jezu! tylko Ciebie kocham! Ty zawsze jesteś wierny i nigdy nie wypominasz przebaczonych grzechów”. Płyną czytania i słowa Jezusa o błogosławionych. Św. Hostia pęka na pół „My” z miłości do Pana Jezusa.
Od 7.00 -14.40 w przychodni trwał nawał, kłótnie i krzyki, ale miałem moc i załatwiłem wszystkich.
Teraz przesuwają się cierpienia związane z brakiem miłości;
- pacjentka została porzucona przez męża, a mają chore dziecko i alimenty
- popłyną obrazy dzieci z ośrodka opiekuńczego (porzucone przez adaptujących)
- chorzy na nowotwory, bezdomni i bezrobotni.
- ofiary śmierci nagłej (właśnie jest pogrzeb naszego kierowcy z pogotowia)
- w telewizji płacze matka, której zabrano dziecko.
Wyszliśmy na spacer z żoną, a ona zezłościła się i uciekła. Przepłynął cały świat pragnących miłości, zakochanych, bijących się o partnerów, przysposabiających dzieci, bezdzietnych. Dalej porzuconych (w tym przez rodziców) i przez rodzeństwo, rozdzielonych...także przez śmierć.
To cierpienie nie ma końca. Na szczycie tej piramidy miłości...jest Zbawiciel, który oddał Swoje Życie za nas i dla naszego zbawienia. To wielkie cierpienie towarzyszyło mi podczas całej modlitwy. Przypomniało się pękniecie św. Hostii. W ręku mam przykłady cierpiących z powodu miłości do Boga naszego: stygmatyk o. Pio, w „Niedzieli” będzie św. Antoni, a z telewizji „Puls” popłynie dyskusja o celibacie (cierpieniu ciała) i miłości duchowej do Pana Jezusa.
Jakże Bóg zadziwia mnie każdego dnia...nigdy nie przypuszczałem, że ta łaska będzie trwała aż do edycji tego zapisu (14.06.2019)…
APeeL
10.06.1992(ś) ZA PRZYTŁOCZONYCH PRZEZ CIAŁO
O 3.30 zrywają do porodu (daleki wyjazd), a przez to mam 2 godziny na modlitwy. Zacząłem wsłuchiwać się w napływające natchnienia; „Zmartwychwstał Pan Jezus” z obrazem odwalonego kamienia!
Taki kamień przytłacza każdego z nas, a jest to nasze ciało. Trzeba wyjść z tego więzienia...zacząłem śpiewać w duszy; „Zmartwychwstał Pan!" To naprawdę płynęło z głębi serca, ponieważ minął jeszcze jeden straszny dzień. Cichutko śpiewał Elvis Presley; „gdzie on teraz...gdzie?"
Trafiliśmy do chaty za wsią (4 km polnej drogi)...kuchni i pokoju. Z łóżek wygoniliśmy czwórkę dzieciątek, ponieważ obnażona kobieta leży w poprzek tapczanu i rodząc krzyczała, że umrze. Zatrzymałem się nad nią i zacząłem wołać, powtarzając; „Jezu pomóż!", bo to może trwać godzinę, albo wynikną jakieś kłopoty.
Uniosłem głowę i ujrzałem Jezuska około 5-8 lat trzymającego zbyt duży krzyż. Z nim była Matka i Józef patrzący z opiekuńczą troską! Spokojnie założyłem rękawiczki, naciskałem w bólu macicę i po trzech skurczach pojawia się główka dzieciątka z pępowiną okręconą na szyi! Na moich oczach pępowina zsunęła się po ramieniu i odblokowała sine ciałko.
Po godzinie przekazaliśmy matkę z dzieciątkiem na oddział położniczy. Dzisiaj, gdy to przepisuję (15.06.2019) chciałbym spotkać tego „noworodka”.
Jest mi smutno ponieważ nastąpił po posiedzeniu Sejmu RP (5 czerwca 1992)...tzw. „nocy teczek” (ujawnienie listy Macierewicza) obalono rząd premiera Olszewskiego. Niepewni swego agenci złapali „drugi oddech”.
Przykro mi, że jestem pilnowany, co sprawia poczucie pozornego bezpieczeństwa, a zarazem wywołuje w sercu nienawiść. Przypominają się przeczytane słowa: „Pamiętaj, co czynił Mój Syn w podobnych próbach?!” Natomiast z „Echa” Maryi Królowej Pokoju padnie zalecenie, aby „przeżywać dni łaski dane nam przez Boga”!
W czasie powrotu z wyjazdu do porodu Piotr Szczepanik śpiewał; „nie patrz na mnie takim wzrokiem”. Cierpienie wypełniło serce, a łzy wielokrotnie zalewały oczy, ponieważ napływał obraz smutnej MB Częstochowskiej.
Właśnie w tym czasie demon zalał mnie wyrzutami sumienia, a w wyobraźni znalazłem się blisko św. Pawła, wszyscy żegnaliśmy go z płaczem i na kolanach; „Boże Ojcze”, Panie Jezu...przebaczcie moje grzechy raz na zawsze”!
Teraz trwa krótka rozmowa z kolegą - lekarzem, który jest w fazie „rejestrowania ciekawostek" ze świata duchowego. Zaleciłem mu, aby włączył się w posty w intencji pokoju na świecie i zaczął prowadzić życie modlitewne...
„Bóg Ojciec dał panu biały fartuch, a zły podsuwa dobro czyli skasowanie starości (eutanazję), zabijanie kalek i dodatkowo chwali pan śmierć nagłą. To gubi wiele słabych dusz, tym bardziej, że słuchają swojego przełożonego.
Zaczął się dzień ciężkiej pracy ze smutkiem podczas śpiewu Maryli Rodowicz, która chce ocalić ten świat „od łez i od zła”...”chrońmy ten świat, jak kto umie, żyj świecie mój, żyj!” To wprost słowa błagania Boga Ojca, bo sami niszczymy wszystko.
Żona przejęła się zbyt skróconymi przez syna spodniami, a właśnie trafiliśmy na pogrzeb młodej dziewczyny. Przed tygodniem rozmawiałem z jej smutną matką, do której podszedłem i mówiłem, że musi wytrwać...nie wolno jej zwątpić. To słowo podkreślałem.
W sercu popłynie płynie: „Serce Jezusa” z pragnieniem ukojenie pod ”moim” krzyżu Pana Jezusa. Zły podsuwał politykę: „czerwona miotła znowu miecie, trzeba wyciągać z szaf czerwone sztandary.” Z łaską wiary widzisz fałsz i szkodę jaka czyni najgorsza religia świata (ateizm, który obejmuje 70-80% ludzkości).
W tym czasie na małą grupkę wyznawców Jezusa i Prawdy zwala się winę za burzenie jedności bolszewickiej. Zobacz język Szatana. Nic się nie zmieniło, bo obecnie (2019) to samo zarzucają nam „kochający inaczej”, którzy w nadchodzące Boże Ciało (20 czerwca 2019 r.) szykują prowokacje w czasie precesji.
APeeL
- 13.06.2019(c) ZA ŚWIADOMIE WPROWADZAJĄCYCH W BŁĄD
- 12.06.2019(ś) ZA ŚWIADOMIE WYBIERAJĄCYCH POTĘPIENIE
- 11.06.2019(w) ZA GŁOSZĄCYCH BLISKOŚĆ KRÓLESTWA BOŻEGO
- 10.06.2019(p) ZA KNEBLUJĄCYCH NAM USTA
- 09.06.2019(n) ZA ŻYJĄCYCH WEDŁUG DUCHA
- 08.06.2019(s) ZA ZAPLĄTANYCH DUCHOWO
- 07.06.2019(pt) ZA PROSZĄCYCH PANA JEZUSA O POCIESZENIE
- 06.06.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ PO PRZEBIEGU
- 05.06.2019(ś) ZA MAJĄCYCH SERCA GOREJĄCE MIŁOŚCIĄ
- 04.06.2019(w) ZA SŁUŻĄCYCH PANU W POKORZE