Nigdy nie wierzyłem, że dożyję powrotu do władzy pogrobowców PZPR. Brak prawdziwej lustracji sprawił, że zatoczyliśmy kółeczko i znowu starzy działacze sojuza zacierają ręce. Ja nie mam nic do nich, niech dalej wierzą w "związek bratni, który ma ogarnąć ludzki ród".
Dzisiaj przykładem takiego państwo jest kimolskie (KRLD). Tam wszyscy mówią jednym głosem...nawet tyle samo ważą oprócz Kim Jong Una.
Pan Donald Tusk stwierdził, że przybył do wszystkich Polaków z "dobrą nowiną". To głupie nadużycie z małpowaniem Pana Jezusa, bo Ewangelia (z gr. εὐαγγέλιον, euangelion) to właśnie Dobra Nowina.
Chyba, że chodziło mu o dobrą nowinę dla cichociemnych z obietnicą naprawienia ich krzywd (małe emerytury). Ponadto w ramach tej nowiny ujrzeliśmy w otoczeniu brata Donalda specjalny zestaw pogan i to zasłużonych w łamaniu Prawa Bożego. Zrobiła to spec grupa w stylu sowieckim...zasłużeni w czynieniu różnych niegodziwości wskakują na stołki.
Ty, który wszedłeś tutaj zapamiętaj raz na zawsze, że Bóg Jahwe...
1. Zna nasze myśli (przecież modlę się w ten sposób i szeptem), przeszłość, wszystkie czyny (nawet tajne) oraz zamiary, a zarazem wie, co się stanie, gdy słuchamy "siebie samego"!
2. Nic nie da żaden kamuflaż, co czynią nasi partnerzy ze Wschodu, wpadną po śmierci do Czeluści, gdzie będą drzeć się wniebogłosy i to jednym chórem w otoczeniu demonów. Dodam, że przez całą wieczność...
3. Nie wierzysz że jest Piekło? A przy tym taki mądry jesteś, nawet zrobili cię biskupem, wicepremierem, a na dole burmistrzem. Uważaj bratku, bo nie spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie. Sam Czyściec, którego nie uznaje Prawosławie to miejsce okropne, ponieważ tam dowiadujesz się że jest Królestwo Boże, ale zamknięte (na różny czas).
Pan Bóg nic nie ukrywa, ale nie mogą tego ujrzeć racjonaliści, filozofowie, ateiści oraz całe hordy mądrych w tym teologów świeckich! Natomiast przeciwnik, Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel) czyni wszystko tajnie...nawet udało mu się przekonać 99% ludzkości, że go nie ma. Jest tylko dobro i zło...
Od dłuższego czasu nasłano na mnie włamywacza na pocztę Chrome. Ja nie mam nic tajnego dla służb, czegoś, co zagraża naszej ojczyźnie danej od Boga Ojca. Dałem tylko dwa przykłady tych, którzy mogą czynić wielkie zło, ale trudno ich złapać, osądzić i ukarać. Ile nieszczęść czynią cyberprzestępcy.
Siedzi taki całe nocy, buszuje po zapleczach stron z zadaniem włamania się do komputera, kontra w banku lub systemu działania zakładów, a także państw. Jak ukarzesz polityków otoczonych własnymi prokuratorami, ministrami i wszystkimi strukturami (z cyberprzestępcami włącznie)?
Każdy wie o co chodzi. Dodam tylko, że po dzisiejszej modlitwie za napadających na mnie - za przyzwoleniem naszego wspólnego Boga Ojca - otrzymają jakieś znaki (zdarzenia, cierpienia, itd.), których celem będzie przebudzenie dla ich dobra.
Żyje taki ze szkodzenia innym, cieszy się z kasy, a nawet nie pomyśli o czekającej go karze. Nie pomyśli, bo neguje istnienie Boga Ojca i Prawdziwej Sprawiedliwości, a nie partyjnej lub rozumianej po naszemu. Nie widzi, że jest prowadzony przez Przeciwnika Boga! Jaki owoc przyniesie? Wszystko przypomnisz sobie przed wyjściem z ciała...oby nie nagłym! Bracie! Wiedz, że nie będziesz mógł wymigać się po śmierci, bo pokażą ci to ostrzeżenie.
Na Mszy św. wieczornej Mojżesz przekazał słowa Boga Ojca (Kpł 19,1-2.11-18): "Nie będziecie kraść (..) kłamać (..) oszukiwać jeden drugiego. Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. (..) Nie będziesz uciskał bliźniego (..) złorzeczył głuchemu (..) kładł przeszkody przed niewidomym (..) Nie będziesz stronniczym (..) Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego. Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego. (..) Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. (..)"...
Och, to było dawno i nieprawda. Tylko POlacy traktują wymyślane przez siebie prawa "tak jak je rozumieją", ale Prawo Boże jest niezmienne na całą wieczność...
APeeL
Dzisiaj opis świadectwa wiary zacznę nietypowo, bo od wejścia do kościoła, gdzie właśnie płynęło czytanie Ewangelii (Mk 1,12-15) o Panu Jezusie kuszonym przez Szatana na pustyni...przez czterdzieści dni.
Tylko tyle, bo podsuwane w innych relacjach szydercze propozycje Zbawiciel odrzucał: ukłoń się, a dam ci królestwo ziemskie, zamień kamienie w chleb i skocz z tej góry, bo aniołowie cię poniosą.
Czy wiesz jak tego ranka oszukał mnie Szatan, a demony nie mają poczucia humoru?
1. Krótko spałem, bo siedzę po nocach, żona właśnie wychodziła na "Godzinki", a ja pomyślałem, że pojadę na Mszę św. o 7.15. Tak bywa codziennie...spokojnie przygotowywałem się.
2. Po drodze miałem wybrać pieniądze, aby zatankować benzynę. Blisko bankomatu siedział młodzieniaszek ze smartfonem...tak zgrywa się kod. Nawet powiedziałem mu o tym (zamiast jechać prosto do kościoła), bo już raz to przeżyłem...
3. W pośpiechu nabierałem benzynę (3 litry), ponieważ zbyt płytko włożyłem wąż do wlewu paliwa .
4. Zdziwiłem się pustką w mieście, a nie wiedziałem, że miałem kwadrans spóźnienia na Mszę św.!
5. Wszystko zakończy się próbą zapalenia lampki pod moim krzyżem...nie działały dwie zapalniczki, a całe pudełko zapałek miało same wypalone.
Ktoś powie, że opisuję głupstwa, ale rozejrzyj się wokół, a zobaczysz prawdziwe idiotyzmy...w telewizji pokazano blok mieszkalny z PRL-u na którym jakiś czerwony mafiozo wybudował sobie pałac z basenem i rajskimi ogrodami. Nigdy tam nie zamieszkał i nie można rozebrać tego bunkru na dachu! Na szczycie wszystkiego masz władców tego świata kłaniających się Mefistofelesowi!
Podczas zapisu trafiłem na resztkę dotyczącą kuszenia ( z 21.05.1991). Demon mówi o nas „prawdę”, przekręcając wszystko, głupiemu wpuszcza poczucie mądrości, pazernemu, że jest zaradny, a żyjącemu seksem wskaże, że jest atrakcyjny i sukcesy seksualne pomogą mu w życiu.
Zły jest niezmordowany w dręczeniu ludzi na różne sposoby. Swoim wybrańcom, którzy nie wierzą w jego istnienie podsuwa władzę, posiadanie i używanie tego życia. On wypełnia twój czas; "rozrywkami", niszczeniem zdrowia dla chwały ziemskiej. Właśnie pokazano mistrzynię biustu. Ja najbardziej to rozumiem jako nędzna kreatura (zły tak mnie nazwał podczas „Anioła Pańskiego" i przyznałem mu rację!).
Teraz zapytałem, aby napłynęła ocena mojej osoby, a nie wolno z upadłym Archaniołem dyskutować:
Powiedź coś o mnie!
Jesteś głupi!
Przyznaję, że jestem głupi!
Jesteś chciwy!
Tak, przyznaję, że jestem chciwy!
Dzisiaj pierwszy raz usłyszałem właściwe kazanie, nawet żona zauważyła, że wreszcie będę zadowolony. To wszystko było z mojego dziennika z podkreśleniem, że Szatan szczególnie kusi budzących się do wiary, pragnących nawrócenia oraz dążących do świętości, itd.
W. W. Putin zamordował opozycjonistę Nawalnego (nie wiadomo, gdzie jest, nie ma ciała, itd.), a po tym był w dobrym humorze na jakimś spotkaniu. Sam zobacz jaki przykład daje ten, który ma służyć swojej ojczyźnie.
Dzisiaj w partyjnej TVP Info (publicznej od domu publicznego) pokażą Donalda Tuska, który na starość polubił podium, prawienie kazań do "samych swoich", gdzie ze śmiejącymi się oczkami mówi o przyszłości naszej ojczyzny! To wprost budowniczy raju na ziemi, ale bez Boga, co przerabialiśmy podczas okupacji z obrazami Stalina w klasach. W tym czasie łamie się Prawo Boże (Dekalog) z podsuwaniem państwa kimolskiego (jak w KRLD).
Uważaj bracie, bo czas z wiekiem płynie coraz szybciej i za chwilkę ujrzysz wszystko w jednym błysku, od nocnej zmiany - poprzesz partyjny ślub kościelny z ołtarzykiem w internecie - do dalszych zdradliwych uśmieszków, którymi nabierasz swoje otoczenie. Po drugiej stronie nic nie znaczy...w tym kochanie Federacji Rosyjskiej "taka jaka ona jest".
Natomiast kolega po fachu i specjalizacji Kosiniak - Kamysz zapuścił bródkę i mówi o pojednaniu Polaków. Jak możemy się pojednać, gdy sam - jako katolik - zadał się z czerwonymi, tęczowymi i POlakami.
Przestępcy różnią się w grzechu tylko jego jakością, ale liczy się też stanowisko, bo mocniejszy we władzy może więcej, a nawet wszytko. Zniewoleni muszą wykonywać rozkazy takich.
Eucharystia sprawiła zjednanie z Panem Jezusem z poczuciem Dobra, Prawdy, Sprawiedliwości, ale Bożej, a nie ziemskiej w ludzkim zrumienieniu. Napadasz na kogoś i podajesz go do sądu, że cię obraża.
Za godzinę popłynie w tej intencji moja modlitwa. Ogarnij cały świat: od drobnych złodziejaszków poprzez szkodzących na rozkaz do ludobójców. Nie widzisz tego? Zaślepia cię otrzymane stanowisko, parę groszy i paraliżuje strach. Wielu dobrych ludzi wciągnięto w działania typu "bodnarowskiego".
Przez 1.5 godziny będę wołał z płaczem w intencji tego dnia, a później za tych, którzy nie reagują na alert duchowy (zagładę świata)...
APeeL
Aktualnie przepisano...
10.05.1993(p) ZA OŚMIESZAJĄCYCH BOGA OJCA...
Tuż po północy poprosiłem, aby Bóg Ojciec pobłogosławił ten tydzień. To był czas postów duchowych w intencji pokoju na świecie (poniedziałek, środa i piątek), ale pomyślałem, aby zamienić poniedziałek na dzień milczenia.
Szatan od rana odsuwał to, co mam wykonać obecnie..."na później" czyli na "św. Nigdy". Od rana - z krótką przerwą na obiad - trwał nawał chorych. Przed dyżurem w pogotowiu od 15.00 wyskoczyłem na działkę, gdzie zostałem pocieszony wykluciem się piątego ptaszka w gniazdku.
Podczas przejazdu miałem pomoc w odczycie intencji modlitewnej dnia, ponieważ z radia płynęła smutna melodia, którą przedrzeźniało dwóch spikerów radiowych. Łzy zalały oczy, ponieważ napłynął obraz wczorajszego programu satyrycznego Krzysztofa Daukszewicza w którym pięknie grał i śpiewał...szydząc ze śmierci swoich kompanów (Kofty i Kaczmarka), nieba i anielic. To on ułożył utwór o "Pijanym diable", a to samo będzie w "Szopie całorocznej". Pomyślałem o tych, którzy wyśmiewają z katolików, dalej z Pana Jezusa, a wreszcie doszedłem do Boga Ojca.
Na dyżurze w pogotowiu zostałem wysłany do umierającego z powodu nowotworu z przerzutami. Trafiliśmy właśnie na wizytę kapłana, a czekając na wejście z sąsiedniego podwórka dobiegał program radiowy, gdzie z programu radiowego padło słowo: s a t y r y c y.
To groźni bracia w ręku Szatana. Tak też było podczas szydzenia ze Zbawiciela w ciemnicy, na Drodze Krzyżowej oraz na Golgocie z obnażeniem z szat wobec Matki Bożej! To najwyższe poniżenie Boga-Człowieka.
Nagle odczułem wielką bliskość Boga Ojca, który wprost mówił do mnie: "nie martw się, ale w każdej sprawie zwracaj się bezpośrednio do Mnie"! Łzy zalały oczy, musiałem ukradkiem wycierać je z twarzy, a w tym czasie ból duchowy ściskał serce. To błyski, bo więcej nie wytrzyma nasze ciało fizyczne.
W chatce chorego wzrok zatrzymała piękna Twarz Matki Jezusa oraz kapłan podający św. Hostią. Przypomniała się prośba o błogosławieństwo przez Boga Ojca. W mojej modlitwie przebłagalnej wołałem za tych, którzy za życia ośmieszali Boga Ojca...całość zakończyłem w pokoju lekarskim, na kolanach, bo to była wyczerpująca intencja.
W natchnieniu włączyłem kasetę z nagraniem moich słów do "Trójki radiowej" o odczytywaniu woli Boga Ojca! Pan pomaga w pisaniu artykułu na wystąpienie. Później będę oglądał program kapłana z alkoholikami, gdzie mówiono wolno i z dostojeństwem! Nie tak jak ja z kasety (wówczas wydziela się adrenalina, nawet łamie mi się głos i robi płaczliwy). Na czas moich modlitw nastała święta cisza.
Podczas sprzątania bałaganu w ręku znalazła się ulotka: "Aniołom swoim dał rozkaz o tobie" (Ps 90). Dziwne, bo wczoraj w ręku miałem też książkę o aniołach. Teraz zostałem wezwany do małego mieszkanka z wielkim obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a moją duszę zalał pokój Boży. Popłynie część chwalebna różańca, a podczas "Wniebowstąpienia" Zbawiciela to poczucie się powtórzy. Na ten moment z telewizji padną słowa do mnie: "Ja Jestem - nie bój się"!
W ręku mam listy-protesty w stosunku Magdy Umer, ponieważ podczas jej wystąpienia zrobiono scenę kabaretową z wydarzeniem w Ogrójcu, modlącym się Jezusem i jego słowami:" Ojcze, oddal ode mnie ten kielich"...śpiewane były przez przebranych za księży, strojących błazeńskie miny aktorów, przy wtórze tańczących zakonnic.
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to edytuję (18.02.2024) w radiowej jedynce trafiłem na słuchowisko: "Matka Joanna od Aniołów" wg Jarosława Iwaszkiewicza! W rozmowie z królową Belgów, Elżbietą dokonał takiej oto samocharakterystyki: jestem katolikiem wierzącym, ale nie praktykującym i komunistą praktykującym, ale niewierzącym.
Wybrali to sprytnie, bo podczas egzorcyzmów - przez opętane darły się demony...ubliżając naszej wierze i Bogu Ojcu. Musiałem wyłączyć, bo nie można był tego słuchać. Przypomniały się wyczyny naszej Joasi Senyszyn...nazywanej przez mnie "babcią Joanną od demonów".
Ciekawe jak czuje się dzisiaj podwójnie fałszywy pan Jarek. W moim miasteczku na rzeczką uczcili go niedawno nazwa ulicy na osiedlu "nowobogackich".Zobacz prowadzenie przez Boga Ojca, tylko w jednym zapisie.
Późnym wieczorem wyskoczyłem na górę do oddziału wewnętrznego, gdzie trafiłem na pielęgniarkę i salową, które męczyły się ze zwłokami. Pomogłem, ponieważ może sam będę potrzebował takiej pomocy. Dzisiaj miałem pragnienie ułożenia własnych zawołań do Matki Bożej, ale zatrzymałem się na zawołaniu: "Uzdrowienie Chorych"! Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
Sam zobaczysz ja Pan pomaga nam w wołaniu o pomoc. Przeciętny człowiek pokiwa głową, bo wprost nie wypada zawracać głowy naszemu wspólnemu Bogu Ojcu. Jak masz małego synka lub podrostka, to cieszysz się z jego próśb.
Od pewnego czasu cyberprzestępca niepokoił mnie swoim działaniem w komputerze. Po prośbie do św. Józefa i św. Michała Archanioła informatyk od Kaspersy'ego wskazał na wyszukiwarkę Google. Dopiero dzisiaj zauważyłem alert i wykonałem zalecenia.
Do 2.00 pisałem wczorajsze świadectwo wiary, a w tym czasie trafiłem na wstrząsający dramat sensacyjny USA z 2010 r. "Księga ocalenia". Tam był pokazany posłaniec Boga z misją dostarczenia Pisma Świętego do ludu, który trzeba nawrócić.
Bohater był pokazywany z jednej strony jako cichy i skromny, schodził innym z drogi, ponadto słuchał się natchnień: "to nie twoja sprawa, idź dalej" w sensie wykonania powierzonej misji! Z drugiej jako mocarz ziemski, nie do pokonania w walce wręcz, a po prowokacji odpowiadał strzałem na strzał, ale sekundę wcześniej!
Po drodze trafił do miasta opanowanego przez zbirów z przywództwem satanisty, a tacy potrzebują atrybutów naszej wiary do swoich seansów. Łzy zalało oczy, gdy modlił się przed posiłkiem oraz powtarzał słowa psalmu: "Pan jest Pasterzem moim". Tak jest faktycznie z tymi, którzy zawierzają Bogu Ojcu swój los!
Zarazem masz pokazane, co oznacza posłanie przez Boga Ojca: nie dają za to orderów, nie wyróżniają, bo z łaską wiary nie służysz już panom tego świata i czynisz wiele dobra!
Zostałem obudzony na Mszę świętą o 7:15 i pojechałem, bo zerwała się ulewa...w ten sposób przywiozłem żonę (nie miała parasola) i zdążyłem na czas mojego nabożeństwa.
Od Ołtarza św. popłynęły słowa proroka Izajasza od Boga Ojca (Iz 58,9b-14): "Jeśli (..) przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem." Każdy wie o co chodzi...
Psalmista zawołał (Ps 86,1-6): "Naucz mnie chodzić drogą Twojej prawdy"...sam z siebie nie wytrwasz w religijności i postanowieniu pójścia za Zbawicielem. Musisz być zawołany i wezwany. Na ten czas Pan Jezus powołał na swojego apostoła Mateusza (Łka 5, 27-33). Eucharystia sprawiła "moc, która rodzi się w słabości", a to oznacza cichość, milczenie oraz uniesienie duchowe (ekstazę).
W wyszukiwarce Microsoft Edge trafiłem na ostrzeżenia dotyczące naszej zagłady. Tam mistyk i stygmatyk o. Pio (1887-1968) zalecał: "Nie śpijcie teraz: Odstawcie wszystkie prywatne sprawy na bok i zrozumiejcie wreszcie powagę chwili, że ludzkość leży w agonii! Nie można już odwrócić tej strasznej kary, ponieważ będzie ona bezpośrednim karaniem Boga i nastąpi!"
Dostarczone przez Lelum
Ty, który trafiłeś tutaj, proszę cię, a nawet błagam od Boga Ojca...nawróć się już w tej chwilce. Nie trzeba żadnych działań. Padnij tylko na kolana i przeżegnaj się z prośbą o zmiłowanie i poprowadzenie duchowe. Poczytaj poniżej, bo tak właśnie było ze mną.
Musisz umówić się z jakimś kapłanem na dłuższą spowiedź, abyś nie podszedł z długiej kolejki i zapomniał o czym masz mówić. Ta rada jest istotna, bo ja długo prosiłem o prowadzenie, zaplanowałem to na wczasach w Zakopanem, ale Pan spełnił prośbę po kilku miesiącach w Sanktuarium MB Pocieszenia Strapionych! Tam trafiłem do kapłana...jakby czekał na mnie w konfesj0onala, ponieważ uroczystości były na zewnątrz. Nawet zapytał zadziwiony:
- jak do niego dotarłem?
- po prośbie do Boga Ojca...odpowiedziałem.
Podziękujesz mi za wszystko, gdy spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie...
APeeL
18.07.1988(p) ZA PRAGNĄCYCH SPOWIEDZI
W śnie, na stoliku pokrytym dolarami ujrzałem książkę „Mistrz” Johna Pollocka. Co wybierasz pokerzysto? Po przebudzeniu padł sygnał; „pomódl się”. Padłem na kolana przed wizerunkiem Zbawiciela z Całunu z okładki tej książki i ze złożonymi rękoma zawołałem; „Panie Jezu! Niech te wakacje będą z Tobą”.
Ponownie zrobiłem znak krzyża i to wszystko. Nie czyniłem tego od 20 lat, ale teraz wiem, że to był początek mojej przemiany. Te dni pragnę poświęcić na porządki; malowanie i tapetowanie, sprzątanie garażu oraz piwnicy, zrywanie owoców na działce.
Przed śniadaniem przeczytałem zdanie; „Zbawicielu mój, bądź dziś ze mną”. Straszliwy upał, a w piwnicy nieczystości po awarii kanalizacji! To praca dla mnie (pokuta), a jako podziękowanie przy śmietniku znalazłem 50 gr. Nawet to mi się nie należało!
Z „Rozmów z Mistrzem” W. Dąbrowskiego wypłynęły przemyślenia;
- czyn dobry nie wymaga pochwał i jest nieśmiertelny
- nie pragnij tego, co ci niepotrzebne
- oddzielaj sprawy ludzkie od Bożych
- nie rzucaj złych sądów o innych.
Po latach powiem, że to rady dla dążącego już do świętości, a nie dla początkującego w rozwoju duchowym lub dopiero wracającego do wiary!
Przypomniał się też drugi sen w którym podczas jazdy samochodem zobaczyłem trzech ludzi w rynsztoku. Właśnie ich oceniałem, a odwrócona osoba błogosławiła ich i powiedziała do mnie; „Pan kocha także upadłych, nie oceniaj, bo to może zdarzyć się każdemu”.
To dobry dzień z pierwszym krokiem za Jezusem. Padłem umęczony, a na szczycie pragnienia snu mignął obraz 3-latka z zębami wampira, który zabełkotał coś po rusku…szatan poczuł wymykanie się swojej ofiary!
Urlop, a wzywają do chorych. Trafia się bogacz i biedak. Bogaci chcą się wykupić (drogie leki, profesor, narzekanie na zwykłą służbę zdrowia). Bezinteresownie załatwiłem biedną staruszkę oraz jej brata. Wystarczy wdzięczność ich serc.
Jako lekarz pragnę swoją pracę wykonywać dokładnie, w pokoju ważyć słowa i od nikogo nic nie brać. To moje największe marzenie. Ja chcę dawać i nic w zamian. Największą radość odczuwam podczas niesienia pomocy biednym i opuszczonym. Naprawdę taki byłem wówczas...
Wczasy. Zakopane. Wieczorem poszliśmy do kościoła. Prosiłem Jezusa o wskazanie kapłana, ponieważ od 20 lat nie byłem u spowiedzi. Organista właśnie śpiewał; „Mój Mistrzu, przede mną droga, którą przebyć muszę, tak jak Ty /../ poniosę wszystko jeśli będziesz ze mną zawsze Ty”.
Łzy zalały oczy, ponieważ pragnę Eucharystii, a nie mogę podejść. Dopiero w takiej chwilce rozumiesz, co oznacza oddalenie od Boga i jak wielką łaską jest kapłan. Na wielkim zdjęciu Tatr wzrok zatrzymał napis: „Szukasz Boga popatrz na góry”.
Z włączonej kasety popłynie audycja o Stanisławie Wyspiańskim, gdzie była także modlitwa do Maryi; „wskrześ w nas dusze tak silne, jak długie są nasze cierpienia”. W kościółku zaprojektowanym przez St. Witkiewicza wystawa malarstwa ludowego, gdzie była Matka Boża Cygańska i Zbójnicka.
Teraz kościół w Bukowinie Tatrzańskiej. Czekam na spowiedź; nie ma odwrotu! Przede mną jedna osoba, ale ksiądz wyszedł do odprawiania nabożeństwa. Jeszcze tydzień, może zdążę. Znowu pieśń o Mistrzu! Kapłan mówił o tym, że często odkładamy sprawy duchowe, a śmierć przerywa plany.
Dalej krążyłem po kościółkach; Pincza, Mursasihle i Poronin. Tam spotkałem słowa modlitwy dziecka z Ameryki Łacińskiej; „Ty jesteś tu! Czuję Twoją obecność. Czuję jak Twoja obecność prowadzi mnie”. Trafiłem też do Częstochówki i świątyni Salwatorianów. Koniec wczasów. To nieudany czas szukania spowiednika na własną rękę. Dom. Na działce pochyliły się słoneczniki…
A co sprawiła moja modlitwa i pomoc Pana Jezusa? Dowiesz się o tym w zapisie z 15.08.1988...za powracających do Boga!
APeeL
15.08.1988(p) ZA POWRACAJĄCYCH DO BOGA OJCA
Ta intencja jest wynikiem mojego pragnienia przystąpienia do Sakramentu Pojednania po 20 latach odejścia od Boga. W jednym z kościółków trafiam na sprzedawcę, który stwierdził, że; „w życiu chrześcijanina nie ma nic przypadkowego”. Wówczas wierzyłem, że Pan Jezus wskaże mi odpowiedniego kapłana.
Drugim znakiem było pogniewane się na nas syna, którego nie wpuścili na film „Mucha” (od lat 18-tu). Rano poszedł w innym kierunku, ale spotkaliśmy się w samo południe, na szczycie skwaru, a on był spragniony i nie miał grosza.
Bóg pokazał mi jak wielką radość sprawia odnalezienie zagubionego dziecka! Wstąpiliśmy razem do kaplicy MB Różańcowej. Trafiliśmy też do chatki pustelnika brata Alberta. Przed trzema laty wpisałem tam, do wyłożonej księgi prorocze słowa, że: „w każdym z nas jest święty, ale trzeba go obudzić”.
Dzisiaj mam ostatni dzień urlopu, a jest to wielkie święto: Wniebowzięcie Matki Zbawiciela. Posłuchałem natchnienia, aby pojechać do Sanktuarium MB Pocieszycielki Strapionych. Nigdy tam nie byłem. Nawet nie wiedziałem czy Msza św. jest tam o 12.00.
Książeczka do nabożeństwa otworzyła się na słowie; „spowiedź”. Przecież prosiłem Pana, aby wskazał spowiednika, a dzisiaj nie miałem w planie Sakramentu Pojednania! Na miejscu okazało się, że z okazji 13-lecia koronacji obrazu przyjeżdża biskup. Koronacji dokonał kardynał Stefan Wyszyński (10.08.1975r), a koronę wkładał ówczesny biskup Jan Paweł II. Właśnie dzisiaj można uzyskać odpust zupełny!
Cała uroczystość była na zewnątrz, a my z kapłanem byliśmy w pustej świątyni. On sam był zdziwiony i zapytał jak do niego trafiłem? Opowiedziałem mu o moich perypetiach w poszukiwaniu spowiednika i przyprowadzeniu mnie tutaj przez Pana Jezusa...po modlitwie pełnej ufności.
W tej sposób po 20-tu latach wróciłem do Boga i mogłem przystąpić do Stołu Pańskiego; „Panie! dziękuję Ci za Twoje Miłosierdzie. Proszę! wspieraj mnie, daj wytrwać w dobrym, nie pozwól oddalić się od Ciebie”.
Przypomniały się kręte ścieżki powrotu do wiary, bo szukamy Boga daleko, a nasz Ojciec Prawdziwy jest blisko każdego, wie wszystko o nas i czeka z tęsknotą na nasze zawołanie! Tak zaczęła się moja przygoda duchowa, która już nigdy się nie skończy...
APeeL
Wczoraj poprosiłem św. Józefa oraz Świętego Michała Archanioła o pomoc w naprawie funkcjonowania komputera z zapisami świadectw wiary, które są wynikiem prowadzenia przez Ducha Świętego. Odbywa się to poprzez różne znaki (tzw. "duchowość zdarzeń") oraz natchnienia ze strony Bożej oraz sił ciemności.
Garstka na świecie poszukuje drogi do naszej Prawdziwej Ojczyzny. Ja to przeszedłem i mam to przekazać, aby pragnący nawrócenia nie marnowali czasu. Apokalipsa już trwa, a nawet pędzi, a w tym czasie ludzkość zachowuje się jak dzieci lub starcy gadający na rynku o niczym!
Dba się o wszystko oprócz własnej duszy! W kościele nie usłyszysz o tym wiecznym ciele, które w momencie naszej śmierci zostaje uwolnione...jak owoc kasztana z pękniętej łykowatej skorupy!
Po przebudzeniu miałem rozterkę czy trafić na Mszę świętą poranną o 6.30. Szatan natychmiast sugerował ze względu na niedobór snu: "pójdę na wieczorne nabożeństwo Drogi Krzyżowej z pozostaniem na Mszy św.".
W tym momencie pomyślałem o żonie, za którą pragnąłem poświęcić ten dzień. Tak znalazłem się na Mszy św. o 7.15, a zarazem postanowiłem być na drugiej po wieczornym nabożeństwie Drogi Krzyżowej. Później w ręku znajdzie się poniższy obrazek...
Zobacz bój w tak małej sprawie, a cóż dopiero w kierowaniu zwykłym zakładem pracy, bankiem lub państwem (głód w Indiach, przeludnienie w Chinach oraz mordowanie Palestyńczyków, itd.).
Podczas przejazdu do kościoła napłynęły osoby posiadające wszytko, które nigdy o nic nie proszą, bo negują istnienie Stwórcy. Nawet narzekają w najmniejszych kłopotach...
Od Ołtarza świętego prorok Izajasz mówił od Boga Ojca (Iz 58,1-9): "Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! (..) Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi (..)". Przy tym proszą "Mnie o sprawiedliwe prawa" i "pragną bliskości Boga". Przy tym umartwiają się "wśród waśni i sporów", zgiełku na wysokości z wynajdywaniem sobie różnych zajęć i uciskaniem swoich robotników!
Pan w tym czasie zaleca działanie miłosierne: "rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków." Wówczas zawołasz, a Bóg Ojciec odpowie...
Eucharystia całkiem odmieniła mój stan, prysły rozważania o naprawie komputera...co stanie się w niecały kwadrans. Szatan wczoraj podsunął mi dobro: "nie dotykaj komputera"...w sensie, że rozpoczął się Wielki Post. Teraz, w zjednaniu z Panem Jezusem (w Eucharystii) nie miałbym pokoju i to Bożego!
Naprawa komputera sprawiła odczyt intencji modlitewnej...nawet obiecałem informatykowi wstawiennictwo podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Przy okazji zapytam: kiedy prosiłeś o cokolwiek Boga Ojca? Kiedy dziękowałeś za wszystko? Zważ na moje świadectwo w tej chwilce, a to dwie godziny wielkich uniesień duchowych. Co robiłeś w tym czasie jako emeryt? Czyli grzeszyłeś marnując czas...drugi dar Boga Ojca na tym zesłaniu.
Wieczorem, w drodze do kościoła popłynie moja modlitwa z przesuwaniem się tych, którzy mi pomagają. Wróciła osoba miłego informatyka, przechodziłem obok policji, zakładu naprawiającego mój samochód, gabinetu kolegi stomatologa, który właśnie wykonał mi doskonałe protezy zębowe...dalej to piekarze i producenci wszelkiej żywności, lekarze z produkującymi leki, ZUS, PZU (autocasco).
Nagle ujrzałem nasze powiązania na całym świecie...części do tego, co wytwarzamy mogą pochodzić z całego świata. Z drugiej strony pomoc duchowa: hierarchia w Królestwie Bożym. a na dole Kościół święty, kapłani z Cudem Ostatnim (Eucharystią). To wszystko przepłynęło w kilku błyskach...
Podczas Drogi krzyżowej wzrok przykuła wielka stylizacja św. Głowy Pana Jezusa w koronie cierniowej. Wstrząs wywołała pieśń: "Święty Boże, Święty mocny, Święty. a nieśmiertelny zmiłuj się nad nami".
E-religijne Jezus w kor. cierniowej
Ponowne czytania na Mszy św. nie wywołały przeżyć porannych. Po wyjściu z kościoła krążyłem po pustym mieście odmawiając moją modlitwę...w intencji tego dnia.
APeeL
Zawsze zaczynam zapis od przebudzenia. Wielu to dziwi, ale w tym momencie zaczyna się bój o przebieg danego dnia życia. Spocone i zmęczone ciało pragnie dalszego snu, a wówczas Szatan i jego parobki duchowe natychmiast podsuwają "dobro" w pierwszej osobie: "pójdę na Mszę świętą wieczorną". Większość nabiera się na takie demoniczne szepty duchowe, które przez kolegów psychiatrów (obowiązkowo ateistów)...to słyszenie głosów.
Po chwilce zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem o 6:30. Dziwne, bo napłynęło natchnienie, że napad na Ukrainę przez Federację Rosyjską to zasłona dymna z faktycznym celem: napadem na naszą ojczyznę...w odwecie za sromotną klęskę w Bitwie Warszawskiej (1920r.). Wierchuszka naszych partnerów w Moskwie nie zapomniała o Cudzie nad Wisłą. Po co im to było? Od kogo są takie pomysły oraz obecne działania?
Wieczorem zostanę wstrząśnięty informacją, że według amerykańskiego wywiadu Rosja umieściła w kosmosie nuklearny system broni antysatelitarnej. "Nie chodzi jednak o broń atomową, którą z orbity można by zaatakować cele na Ziemi, ale napędzany jądrowo system eliminacji obiektów w kosmosie."
Sam widzisz, że bój duchowy ma różne poziomy. U mnie o poranku: duszy spragnionej Boga Ojca z ciałem fizycznym, które pragnie przyjemności, a taką jest sen. Trudno jest to opisać, ale wszystko poznajemy po owocach...
Podziękowałem za pomoc w przełamaniu ciała, a z serca wyrwały się słowa z pieśni: "Pan blisko jest...oczekuj Go"! Faktycznie napłynęła obecność Boga Ojca. Poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę.
Na stoliczku w kościele wzrok zatrzymał "Nasz dziennik" z tytułem: "Nie" dla tabletki śmierci. To okaże się duchowością zdarzenia pomocną w odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej! W islamie nie przeszkadza się w rodzeniu dzieci, a nawet ich produkcji (zwiększaniu populacji)! Nikt nawet nie wspomni o aborcji. eutanazji oraz tabletce śmierci! Nie ma też tam kolorowej zarazy oraz pogrobowców bolszewickich!
Pasuje tutaj ostrzeżenie Boga Ojca z przekazu nr 1325 do Żywego Płomienia z 7 stycznia 2024 r.
"Demony kręcą się wokół was bacznie obserwując. Nim zaczną działać, wsączają w was znaczne ilości hipnozy i znieczulenia demonicznego. To demon psuje wasze plany, a zwłaszcza utrudnia wam realizację tego, co jest Wolą Bożą."
Poznałem kuszenie demona podczas napadu przez Izbę lekarską. Każdego dnia zalecał pisanie do innej instytucji, co sprawiło tylko stratę czasu, ponieważ we wszystkich jest jedna i ta sama opcja...rodaków od "kasy i pracy", które rozdziela grupa trzymająca władzę!
Nie pokonasz takich bez interwencji Boga, ponieważ system był tworzony precyzyjnie przy pomocy Szatana jako alternatywa Królestwa Bożego, które jest już tutaj, w nas. Nie da się tego wytłumaczyć, bo musiałbyś sam zaznać tej łaski!
Z obrazu "spojrzała" siostra Faustyna (zatrzymała wzrok), a to oznaczało, że mam modlić się za krzywdzicieli, bo będę żałował tego po prawdziwej stronie życia. Wszystko tutaj to marności i nie zbuduje się raju na ziemi. "Tylko Bóg nam dopomoże. Ten, co stworzył cały świat!"
Dalej były słowa o przeszkodach ze istrony demonów w pobożności, a nawet walce z modlitwą, postami i umartwianiem się. Takim drobnym było poranne zaproszenie na Mszę św. z zerwaniem się z łóżeczka! Wstrząsająca była przemowa Mojżesza od Samego Boga (Pwt 30,15-20):
"Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. (..) kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie (..)"...
W tym czasie psalmista wołał (Ps 1,1-4.6) o błogosławionych ("drzewach zasadzonych nad rzeką") oraz o grzesznikach ("plewie, którą wiatr rozmiata").
Natomiast Pan Jezus zalecił (Ewangelia: Łk 9,22-25), aby naśladować Go w niesieniu swojego krzyża, a wówczas czeka nas życie wieczne. To nie jest obiecanka typu wyborczego, ale Prawda! Większość wybiera to życie czyli zatratę samego siebie.
Po psalmie siostra śpiewała pieśń ze słowami: "Stwórz Boże we mnie serce czyste". Naprawdę w tym momencie jest ze mną Pan Jezus, według słów po wstaniu: "Pan blisko jest. Oczekuj Go...".
Łzy zalały oczy podczas podchodzenia do Eucharystii, padłem na kolana z trzykrotnym przeżegnaniem się i zawołaniem: "nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie zabawiona dusza moja"...
Zważ, że to wszystko przekazuję tuż po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Eucharystią). Słodycz duchowa i pokój wypełniły serce. Później trafię na wywiad ze Śpiewakiem, działaczem społecznym z W-wy, który mówił o przepędzaniu warszawiaków z ich siedzib przez czerwoną mafię.
W jednej reprowatyzowanej kamienicy w zimie zdjęto dach. Gdzie wówczas był POlak Donald Tusk, przecież odpowiadał za wszystkie kraje UE. Dzisiaj krzyczy o złodziejach i pozostawionym bałaganie. Powołał dziesięć głupich komisji, a nie wyjaśniono zbrodni w Smoleńsku, a żaden nowy właściciel nie odpowiedział za zbrodnie podczas wyrzucania rodaków...i to, nie tylko w Warszawie.
Panie Donaldzie Tusk co powiemy przed Ostatecznym Trybunałem? Wpadniemy prosto do Czeluści. Nie ma Piekła? A tacy cwani jesteśmy, nie do ogrania przez centralę UE?! Ostrzegam. Nic nie da przeszkadzanie w tym krzyku.
Wieczorem towarzysząc grającym w piłkę nożną (1.5 godz.) odmówiłem wczorajszą modlitwę przebłagalną za: pogan panujących nad nami oraz dzisiejszą, a były jakby połączone...
APeeL