Wczoraj miałem ciężki dzień, ponieważ zakończyła się migracja strony do nowej wersji Joomla. Ponadto opracowywanie zaległych zapisów jest trudne i pracochłonne. Zeszło do 4.00, ale obudziłem się rześki z pragnieniem bycia na spotkaniu z Panem Jezusem.
Wielką moc daje nam Bóg Ojciec...szczególnie oddanym, a to zarazem oznacza współcierpienie, które wyrazi późniejsze ułożenie się Eucharystii (pionowo, wzdłuż jamy ustej, co oznacza "My"). Dzisiaj mogę powiedzieć, że w moich żyłach płynie krew Zbawiciela.
Na Mszy św. o 6.30 - w nagłym poczuciu bliskości Boga Ojca - chwyciłem twarz w dłonie z krzykiem w duszy oraz płaczem z powodu otrzymanej pomocy. Nawet teraz, gdy to zapisuję trwa smutek rozstania z Deus Abba. Nie pojmiesz tego, ale uwierz, że ja znam, co oznacza pierwsza miłość, a tu jest ostatnia i to wieczna.
Właśnie opracowałem zapis z 05.01.1996, gdzie w gabinecie płakała córka zmarłego ateisty, który przyśnił się z przekazem, że mylił się. Dopiero po śmierci dowiedział się, że jesteśmy!
Zdążam do tego, że wiara sobie, a życie sobie. Na ten czas będzie wypowiadał się "polityk" (Hołownia Obywatelska), który przywróci zabijanie dzieci nienarodzonych, a pchał się do Komunii św. jako wyznawca prawosławia. Jak takiego sądzić po śmierci.
Ogarmij zalecenie niewiernych wszelkiej maści, aby oddzielić wolę własną od Woli Boga Ojca, Państwo od Kościoła świętego, nasze życie codzienne i całych narodów oraz świata od Stwórcy Wszechrzeczy. Gdzie dojdziemy...diabeł tylko wie, bo ma dostęp do naszych losów.
Nie zlekceważ mojego ostrzeżenia, bo zagłada stoi u naszych drzwi. Tow. Putin (jego opcja) jest tylko narzędziem Przeciwnika Boga (Mefistofelesa), który nienawidzi nas, ponieważ czeka nas wieczne szczęście.
Właśnie od Ołtarza św. popłynie polecenie Boga Ojca do proroka Jonasza od Boga(Jon 3,1-10): "Wstań, idź do Niniwy", gdzie dotarł i wołał do mieszkańców, że Niniwa zostanie zburzona za czterdzieści dni. Mieszkańcy uwierzyli...nawet król przyłączył się do pokuty. Bóg ujrzał ich czyny i ulitował się nad ich niedolą, "którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej".
Przecież taki czas mamy obecnie, a w telewizji bawią się, prezydent Duda głosi płomienne przemówienia, Donald Mniejszy kolęduje prawiąc durne kazania, a cały naród żyje inflacją. Kościoły pustoszeją, co chwali prof. Jasio w swoich zapiskach nieodpowiedzialnych (blog www.polityka.pl).
W tym czasi Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Łk11,29-32), że znakiem dla Niniwy był prorok Jonasz, a dla nas jest to On Sam, Syn Człowieczy! Taka jest prawda. Dlatego wołam: "Ty, który to czytasz nawróć się już w tej chwilce, wróć do jedynie prawdziwej wiary katolickiej"!
Zauważ jak zostaniesz zaatakowany przez Przeciwnika Boga. Wołaj o ochronę do św. Michała Archanioła i poproś Ducha Świętego o prowadzenie. Po latach powrót do wiary jest trudny, ale w Królestwie Bożym rozlegają się wówczas oklaski!
Przeczytaj jak było ze mną ("Szukaj": 18.07.1988 i 15.08.1988)...
https://www.wola-boga-ojca.pl/2512-18-07-1988-p-za-pragnacych-spowiedzi
Boleję z Trójcą Świętą z powodu braku świadectw wiary, mówieniu o śmiertelnym boju o nasze dusze z apelami do wiernych o wołanie do Boga Ojca (tak jak w koronce do Miłosierdzia Bożego).
W pogańskich mass-mediach wiara to ksiądz z kropidłem (zacofanie, bo mamy XXI wiek). Czy wiesz jak demony nie lubią tego aktu? Większość zacofanych duchowo śmieje się z ich istnienia.
Wejdź na www.gazeta.pl Forum Religia z moim wątkiem: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim". Kliknij w drzewko od najnowszych lub na dole w okienko jeden i poczytaj o boju duchowym (apel1943) z niewiernymi, których nazywam "pałkownikami" (od pałowania).
Przy okazji dodam, że w Kościele świętym nie usłyszysz słowa: dusza, Szatan i co jest z nami po śmierci. Istnieje zło i dobro, grzechy, a Przeciwnika Boga nie ma. On mnie nie namawia do grzechów, ale chce zmienić przebieg dnia, rozprasza i drażni, zalewa zwątpieniem i czynieniem "dobra".
Brata Wowę z jego opcją nabrał na pokusę władzy nad światem...nic go już nie powstrzyma! Czeka nasz zagłada...
APeeL
Aktualnie przepisane...
05.01.1996(pt) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK BOGA OJCA...
Obudziłem się skacowany, a Zły kusił wolnym dniem. Z serca pełnego rozpaczy zawołałem: "Ojcze! Abba! Przepraszam Tato, tak mi przykro. Przyjmij Ojcze ten dzień - muszę to odrobić! Ojcze! Och! Ojcze!"
Podczas wchodzenia na chór padły słowa rozpoczynające misterium jakim jest Msza św! Przeprosiłem Matkę Najświętszą Wspomożenia Wiernych za pity alkohol w dniu ofiarowanym za "trupy duchowe"! To nędza duchowa, bo Szatan oszukuje każdego na swój sposób, według jego słabości: zdrowej babci wmawia chorobę i ostrzega przed zimnem, aby nie chodziła na codzienną Mszę świętą poranną! Mnie dręczy w czasie ścisłego postu (w środy i piątki), a w następnych dniach przeszkadza w posiłkach! Przypomniał się grzech pierworodny Adama i Ewy.
Od Ołtarza św. padną słowa (1 J 3, 11-21) o tym, że świat nas nienawidzi, bo "przeszliśmy ze śmierci do życia, bo (...) nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!"
Psalmista wołał (w Ps 100, 1-5): Niech cała ziemia śpiewa swemu Panu...
"Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie...
Służcie Panu z weselem, stawajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości (...) chwalcie i błogosławcie Jego imię".
Natomiast Natanael rozpoznał Zbawiciela (Ewangelia: J 1, 43-51): "Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!"
W pracy spotkała mnie udręka, serce miałem puste z brakiem poczucia obecności Boga Ojca, a to jest wielkie cierpienie, które Pan Jezus wyraził na krzyżu: "Boże, mój Boże! Czemuś Mnie opuścił". Wyrazi to też późniejszy płacz młodej dziewczyny po śmierci ojca (ateisty). Właśnie przyśnił się przyznał do błędu, że "śmierć to koniec"!
Praca trwała do 15:00 z chwilką radości, bo firma farmaceutyczna obdarowała mnie lekami (dla chorych). Na zakończenie pracy z radia popłynie piosenka: "Czerwone tango" ze słowami: "my bez siebie nie możemy żyć". Popłakałem się jak dziecko, łzy płynęły po twarzy, a serce zawołało: "Ojcze mój! Nie mogę już żyć bez Ciebie! Tato! Ojcze Najświętszy przepraszam za wczorajszy dzień i za sprawioną Ci przykrość! Tato! Tato! Tatusiu! Przebacz!"
Wracałem do domu noga za nogą odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego "za tych, którzy nie potrafią żyć bez Boga Ojca". Na ten czas na chodniku natknąłem się na znajomego, który zesłabł po alkoholu. Podniosłem go i poszedł do domu. Pan sprawił, że na kalendarzu przeczytałem urywek PS 32: "Upadł, to nie będzie leżał, bo rękę jego Pan podtrzymuje". To było do mnie, bo podobnie upadłem!
Kupiony "Super express" otworzył się informacji o ojcu, który dokonał aktu samospalenia po zabraniu synka przez żonę! W smutku zacząłem grać na akordeonie: "O! Panie szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak".
Pojawił się pokój w sercu, skończyłem moją modlitwę w intencji tych, którym brak Boga Ojca z prośbą o miłosierdzie dla nich.
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
Trwa zadowolenie z powodu kończącej się migracji strony internetowej do wymaganej wersji. Jestem pełen zadziwienia dla wykonującego to zadanie. To wprost wzór służenia "jeden drugiemu".
Jakby dla przeciwieństwa dzisiaj będę szukał technika dentystycznego w celu wykonania "podścielenia" protezy zębowej. Jest to czynność śmiesznie prosta...trzeba nadłożyć silikon w miejscu w którym zmniejszyło się dziąsło (z powodu ucisku).
Nie trzeba brać żadnych odcisków...wykonuje się to z technikiem tak jak wyrównanie wgniecenia u blacharza. Natomiast nowa kosztuje krocie. Koledzy stomatolodzy nie wiedzą o czym mówię, a technicy zamykają drzwi przed nosem...wychodzi się na nachalnego, który ma jakieś fanaberie.
Przenieś to na władzę namaszczoną przez spadkobierców Stalina. W tym kierunku idzie totalna opozycja, której planem - dla dobra mojej ojczyzny - jest wywrócenie obecnej władzy...wybranej demokratycznie. Stefek Burczymucha (Niesiołowski)...właśnie został przywitany przez Donalda Mniejszego na swoim spotkaniu. Zaprzedał się chłopina i teraz musi służyć...dziadzieje, ale kłamie, co widać w jego oczach ("uśmiechają się").
Wyżej śmierć stoi u bram naszej granicy, a palanci i ćwoki z Unii Europejskiej upatrzyli sobie naród wybrany przez Boga w miejsce Izraela...jako chłopca do bicia. Według Zgniłego Zachodu nie wolno ruszać mafijnej struktury czerwonych sądów i prokuratorów.
Towarzysze przedtem donosili do Moskwy, a teraz do Brukseli, że u nas nie ma praworządności. Nie ma, bo nie dają zrobić reformy. Niedługo zapoznają się z praworządnością w Królestwie Bożym. Co powie taki w rozmowie, która odbywa się przy pomocy myśli, a wszystko jest odkryte. W Królestwie Bożym jest Prawda: "tak tak i nie nie". Nie przechodzi " tak, ale ".
Po co jako lekarz straszę? A po co czyni to Kaspersky lub ojciec ziemski? Trwa śmiertelne zagrożenie świata (Czasy Końcowe), a wierchuszka także naszej władzy pokłada ufność tylko w mocy ludzkiej. Nie ujrzysz takich w Świątynie Opatrzności Bożej.
Jest to wynik niewiary, bardzo bolesny dla Boga Ojca. Zrozumiesz to na swoim zaciętym dziecku, które ma "wielki" problem, ale nie uniży się, nie poprosi o pomoc, którą masz naszykowaną!
Ty, który to czytasz padnij na kolana i pożegnaj się, tyle jak i aż tyle...tak właśnie było ze mną. Teraz przekazuję, to co się dowiedziałem. Po długim trwaniu w ciemności (bez łaski wiary) nie możesz wrócić do Boga. To wielka tragedia, bo czas płynie, a nie wiemy ile mamy wyznaczonego. Czujesz się dobrze i nagle jest twoja klepsydra. Po śmierci dowiesz się Prawdy, ale będzie za późno.
Nawet to, co czytasz będziesz miał pokazane, nie będziesz mógł się wytłumaczyć! 99% ludzi żyje beztrosko, szczególnie ci, którym się wiedzie, a żaden bogacz nie trafi do Królestwa Bożego.
Dziwi, że wciąż piszę o tym samym. Także kapłan codziennie czyni to samo...ze słuchaniem tych samych grzechów u parafian. Nie dziwi nas codzienne kupowanie chleba, a tu Chleb Życia dla duszy! W tym czasie nie widzimy, że słońce wschodzi i zachodzi, kula ziemska wciąż się kręci, musimy siać, itd.
Narzekamy, a z drugiej strony nawet nie pomyślimy o powrocie do Królestwa Bożego, gdzie wszystko jest jak w naszych marzeniach do potęgi entej! Właśnie mój prorok Izajasz przekaże od Boga Ojca (Iz 55,10-11), że Jego Słowa nie wracają bezowocnie...tak jak ulewa po użyźnieniu ziemi.
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 6,7-15) nauczył nas Modlitwy Pańskiej ("Ojcze nasz"). Przestrzegał przy tym: "Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie".
Napłynął obraz modlących się z książeczek, a Pan Bóg lubi, abyś mówił swoimi słowami...jak dzieciątko uczące się chodzić! Wołaj do Boga Ojca jak do swojego ziemskiego taty. Moja modlitwa jest wymodlona...uczestniczę z Panem Jezusem podczas Drogi Krzyżowej i św. Agonii na Golgocie.
Intencja wynikła z porannego poszukiwania pomocy, specjalnie dzwoniłem do odległych gabinetów techników dentystycznych. To sprawiło modlitwę w drodze do kościoła. Trafiłem na pijanego, który wstydził się, ale zapytał czy nie mam paru groszy.
Natomiast za skrzypiącymi drzwiami kościelnymi siedziała znajoma, która tutaj "schowała się". Szepnąłem, że tak piszczą drzwi do Piekła. Stwierdziła, że tam nie trafi, bo jest dobra, a ja dodałem, że Czyściec jest także miejscem boleści, bo wiemy, że jest Niebo, czekamy na wsparcie od żyjących, a ich pamięć jest ulotna.
Wróciły zamykane przede mną drzwi...zapowiedziało to "spojrzenie" krzyżyka na ścianie tej przychodni. Teraz wymieniono katechumenów, a przypomniał się wciśniętyw Watykanie Neokatechumenat z ich celebracjami. Obejmują się przed Eucharystią, a później tańczą. Szatan podsunął mi obraz boogie-woogie (mistrzostwo w Pionkach)...
Po Eucharystii lekko pękła (cierpienie). Krążyłem w ciemności odmawiając moją modlitwę. W tym czasie przepływały obrazy: islamistów prowadzących bar, na wieży kościelnej mamy aparaturę telekomunikacyjna, chodzący do kościoła będą składać się na budowę kaplicy przy kościele. Trafi tutaj każdy trup ateisty, który przez całe życie nie dał grosika na tacę.
Proboszcz ma b. dobre serce, nie dzieli ludzi...tak zaleca wróg naszej wiary Jan Hartman. Ten diabelski syn wskazuje, że jako wierni Bogu wywyższamy się i pysznimy, bo czeka na nas Królestwo Boże. Kto mu przeszkadza dołączyć się do nas?
Dalej przepływali: szkodzący "tym, co nie z nami", bezwstydni, agresywni, odwracający się od potrzebujących, itd.! To nie ma końca...
APeeL
Aktualnie przepisano
06.01.1996(s) ZA PANUJĄCYCH BEZ CIEBIE, OJCZE...
Po przebudzeniu w głowie pojawił się szum tego świata z politykami Kwaśniewskim, Oleksem, Kuroniem i Bugajem. Dlaczego oni? Przepłynęły obrazy różnych władców i ich świństwa.
Dzisiaj jest Wigila w Kościele Prawosławnym, a ja właśnie odmawiam część radosną różańca! Na tym tle Pan pokazał magów ("trzech króli"), którzy szli z daleka oddać pokłon Panu Jezusowi, a właściwie Jezuskowi!
Tak, ponieważ każda władza powinna zbliżyć się do Boga i rządzić według Jego Woli! Dzisiaj gdy to przepisuje (24 lutego 2023) roku to wszystko jest aktualne, ponieważ zagraża nam zagłada, a nie próśb widać poruszenia ku Jego Opatrzność!
Nawet napływają pytanie od takiego władcy:
- A cóż pan by uczynił?
- Modliłbym się!
- Mówi pan poważnie? Naprawdę?
- Tak modliłbym się
Nagle napłynęła wielka moc i radość Boża! Zacząłem nawet śpiewać: "władcy świata monarchowie powiedzcie, gdzie dążycie? (...) a proroctwo jego śmierć już się w świecie szerzy". Popłakałem się, a jestem twardym facetem...do takich należy ten świat!
Wejście na chór potwierdziło dzisiejszą intencję, bo panujący patrzą z góry na podwładnych! Pomyśl o rządzących naszą ojczyzną...bez Boga. Na chórze stoją dwa pudełka z napisami: "Tajemnice" i "Misja"! Dziecię Boże..już skazane na śmierć, a w tym czasie truchleje władca tego świata (Szatan). Powtarzałem tylko imię Jezusa, które wyrywało się z piersi.
Z Księgi Izajasza (Iz 60,1-6) popłynęły słowa o ciemności, która "okrywa ziemskiej i gęsty mrok spowija ludy", a nad nami "jaśnieje Pan, i Jego chwała (...)"!
Natomiast psalmista w Ps 72 wołał:
"Boże, przekaż Twój sąd Królowi, a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie i ubogimi według prawa.
Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość i wielki pokój, aż księżyc nie zgaśnie".
W Ewangelii Mt 2,1-12 będą słowa o Narodzeniu Pana Jezusa i magach z przerażeniem Heroda, bo ma przybyć król żydowski. Zwołano nawet jakby dzisiejszą (27.02.2023) Radę Bezpieczeństwa.
Jakże to wszystko jest bliskie mojej osobie, bo ta Tajemnica została objawiona także mnie, poganinowi! Mam to wszystko opisywać i rozgłaszać badaczom katolicyzmu! Podczas śpiewu "Hosanna" wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego!
Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii..."Nie było miejsca dla Ciebie" i nie ma w większości serc - w tym u panujących nad nami i światem. Bóg pokazuje ofiary rządów bez miłości (biednych, wypędzonych, chorych, chorych i słabych, skrzywdzonych przez sądy, itd.).
Dzisiaj jest wielki pokój na dyżurze w pogotowiu ratunkowym, nikt nie przeszkadza w modlitwach. W tym czasie miałem wyjazd do wiejskiej chatki z mijaniem figur Matki Najświętszej. Trafiłem do rodziny pełnej dzieci z kotkiem smacznie śpiącym w łóżeczku jednego z nich. "Patrzył" obraz św. Rodziny z Dzieciątkiem trzymającym gołąbki. Jakie natchnienie miał jego autor, nie wiedział, że sprawi tak wielką radość. Podobne gołębie górowały właśnie nad podwórkiem!
Zabieram dziadka dla bezpieczeństwa dzieci, ponieważ przebył gruźlicę. W tym czasi płakała babcia. Dopiero teraz w ambulatorium zaczął się "młyn": krwawienie z nosa u pijaka, ospa wietrzna, zapalenie ucha, koklusz, ropień w gardle u starszego pana i bóle brzucha. Dwóch panów dziwiło się, że stwierdziłem nietolerancję mleka oraz szkodliwość picia alkoholu (brak enzymu: oksydazy alkoholowej). Wszystko szło błyskawicznie. Tak przepłynie nasze życie z tajemnicami (jeszcze niedawno krążyło słońc i świecił księżyc)!.
Na wyjeździe zacząłem moją modlitwę, a przypomniał się program w telewizji o bolszewizmie, a wcześniej o Katyniu. Podczas późniejszego kontynuowania mojej modlitwy (będę krążył wokół pogotowia) w wielkim bólu napłynie osoba Jelcyna, towarzysze Chińscy aż do naszych. Aleksander Kwaśniewski w przysiędze pominął słowa: "Tak mi dopomóż Bóg". Zimno i wiatr, a w sercu i ustach słodycz.
Na ten czas z kasety popłyną słowa: "Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże". Natomiast z włączonego telewizora padną słowa z filmu: "Nie jest lekko być synem króla. Przynosi prezenty, ale mnie nie kocha". To prawda, bo rzadko prawdziwa miłość gości w sercach władców. Pełnię zadziwienie sprawia wyjazd do takiego władcy lokalnego, właśnie gasnącego!
Dzisiaj jest Wigilia w Prawosławiu, a z teczki "wyjął się" opłatek wigilijny, który otrzymałem od s. zakonnych. W tym czasie w "Niedzieli" był wiersz o. Jana Pacha: "Dziewica rozmodlona" o Nocy Narodzenia. Uśmiechają się św. Oczy Zbawiciela z Całunu. Musisz zrozumieć, że ja mam odwrócenie proporcji, a takich jest garstka: prowadzę życie duchowe z dodaną egzystencją w ciele...
APeeL
W naszym codziennym współistnieniu bardzo często jest brak empatii czyli "umiejętności postawienia się w sytuacji innego człowieka". Na to wpływa wiele czynników, a pomoc niesiona z miłością i uśmiechem sprawia obopólną radość. Wiele jest dobrych ludzi, których można przyłożyć do rany...dodam, że nawet serca.
1. Rano posłuchałem natchnienia, aby pospać i być na Mszy św. wieczornej, a to sprawiło, że w Netii wyjaśniłem sprawę napadu na telefon stacjonarny, a przez to na internet. Po moim telefonie 23.02.2023 przybył "naprawiający" nie wiadomo od kogo, który wrócił następnego dnia zdziwiony, że internet działa. Od razu to pachniało dziwnie.
Później dzwoniono z telefonu podobnego do Netii (ostatni numer przeniesiony do środka). Przez centralę Netii nie dodzwonisz się, ktoś nastawia centralę..."nie wybrałeś 3" (nie wchodzi), a zamiast dział rozliczeń, pytasz o dział rozliczeń, a pada informacja, że rachunek wystawiony.
Nie przyjmuj nigdy gościa reperującego cokolwiek, żądaj identyfikatora i sprawdź czy przybywa z odpowiedniej firmy. Na końcu akcji telefon z ulicy przysłał wiadomość, że będzie chronił moją linię internetową za 40 zł m-ie. Pani z Netii nie miała takich informacji, skąd "inna firma" miała moje dane?
2. Później pojechałem szukać technika dentystycznego potrafiącego wykonać podścielenie protezy zębowej: po rozmowie z "pacjentem" podkładasz trochę silikonu, gotujesz w odpowiednim garnku i dopasowujesz. Trwa to 20 minut. Nie ma do tego speca, bo robią całe protezy. Zrozumie taki, gdy nawali coś w samochodzie i trafi na podobnego sobie, który zaleci kupić cały układ.
3. W przychodni trafiłem na ojca, który prowadził do chirurga syna ze złamanymi kostkami podudzia.
4. Pani, której woszczyna zatyka uszy poleciłem metodę, którą wymodliłem;
- sprawdź u laryngologa czy masz całe błony bębenkowe z usunięciem woszczyny
- kup wodę utlenioną oraz gruszką gumową dla niemowląt (odetnij kawałek końcówki)...cały koszt 5 zł
- po wyczyszczeniu przewodów słuchowych u laryngologa nawilżaj je ciepłą wodą (gruszką od strony małżowiny...od tyłu). Można delikatnie, a nawet w formie płukania. Nie wiadomo jak często, ja robię to co 2-3 dni. Woszczyna nie ma szansy zgromadzić się (ucho pływaka).
Przy zapomnieniu trzeba ją rozpuścić wodą utlenioną (łyżeczka na jakąś ilość ciepłej wody), ja biorę samą (niedobra, bo zimna). Powtarzamy to 2 razy przez 3 dni, a woszczyna wychodzi w formie grudek. Od kilku lat mam spokój z tą zmorą. Porada jest darmowa, a nigdzie takiej nie znajdziesz...
5. Pod kościołem stał dźwig samochodowy, który naprawiał coś przy dzwonach kościelnych lub przekaźnikach telekomunikacyjnych (grzech). Po ich zainstalowaniu piorun kulisty pojawił sie przed oknem proboszcza na plebanii. Nie wiedział o co chodzi, a to było "158 poważne ostrzeżenie"...
6. Na Mszy św. będę rozproszony, ponieważ na nowej stronie internetowej chciałem skasować jedną z dwóch witryn...skasowałem obie. Wieczorem będą poprawki i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Demon nie znosi naszych radości sprawianych przez Boga Ojca. To zarazem jest próba zawierzenia...
7. W Słowie płynącym od Ołtarza św. Pan przekaże Mojżeszowi (Kpł 19, 1-2.11-18), aby przemówił do Izraelitów: "Bądźcie święci, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!" Dalej popłynęło Prawo świętości. Musisz to sam przeczytać, bo nie jest to Dekalog ani nasze prawa zapisane w Konstytucji. Ja nie mam żadnych..."jest pan zerem" (Miller do Ziobry). To dla mnie byłoby wyróżnienie, bo jestem mniej niż zero. To wszystko powtórzył (w innej formie) Pan Jezus w Ewangelii Mt 25, 31-46.
Po Eucharystii napłynął pokój z poczuciem, że Pan jest ze mną i wie o moich kłopotach. Ogarnij cały świat potrzebujących odpowiedniej pomocy. W ferworze życia (zamęcie i bałaganie) całkowicie zapominamy o naszej duchowości, a do tego mamy wymówki typu "paluszek i główka", potem wnoszą gościa pierwszy raz do kościoła.
Proszę Cię nie czekaj na nawrócenie, bo z jednych kłopotów wpadniesz w jeszcze większe. Ja nie jestem nawet zakonnikiem, ale niewiernym lekarzem, wcześniej pokerzystą i drinkerem (jak Michał Wiśniewski)...zobacz jaki nosi krzyżyk.
Może kogoś przestraszy nadchodząca zagłada. 15 stycznia 1957 r. ojcu Pio objawił się Jezus Chrystus i miał ostrzec przez niego ludzkość. Przez 3 doby będą trwały "mrożące krew w żyłach" ogniste burze i deszcze.
Noc będzie bardzo zimna, a wiatr zacznie przeraźliwie huczeć i wyć. Po krótkim czasie usłyszycie grzmoty. Zamknijcie wszystkie drzwi i okna i nie wyglądajcie na zewnątrz oraz z nikim nie rozmawiajcie. Zapalcie poświęcone świece, padnijcie na twarze przed krzyżem, żałujcie za grzechy i błagajcie z wyciągniętymi rękami...
APeeL
Aktualnie przepisano
04.01.1996(c) ZA TRUPY DUCHOWE...
Zrywają na Mszę świętą o 6:30: "czy mam wziąć wolny dzień"? Wzrok zatrzymał czwarty tom (str. 199) "Prawdziwego Życia w Bogu" oraz "Dziennik pisany nocą" Herlinga-Grudzińskiego z informacją o Nikołaju Gogolu, który napisał "Martwe dusze" (11.05.1971). Tam chodziło o chłopów, którzy zmarli, a figurowali na listach i właściciele musieli płacić za nich podatki.
W przenośni poznałem intencję modlitewną tego dnia. Przepłynęły osoby znajomych, starzejących się w bezbożności, zdrajców narodu z SLD, żyjących seksem, itd. Na ten czas żonie śniło się, że umarłem!
Podczas przejazdu do kościoła młody człowiek śpiewał o brutalnym seksie, wzrok zatrzymały klepsydry, a pod krzyżem mówiłem do ledwie idącej babci, aby prosiła o śmierć dobrą (z Sakramentem Namaszczenia Chorych) i wprowadziłem ją po schodach do świątyni.
Od Ołtarza św. popłynęły słowa...
Św. Jana Apostoła (1 J 3,7-10)
"Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu (...) Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła (...) Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy (...) Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła (...)".
Psalmista w Ps 98, 1.7-9 głosił chwałę Zbawiciela
"Niech szumi morze i wszystko, co w nim żyje, krąg ziemi i jego mieszkańcy.
Rzeki niech klaszczą w dłonie, góry niech razem wołają z radości"...
Natomiast w Ewangelii (J 1,35-42) Jan Chrzciciel "gdy zobaczył przechodzącego Jezusa" rzekł do swoich uczniów: "Oto Baranek Boży". Po odnalezieniu Mesjasza - to znaczy: Chrystusa rozpoczęło się gromadzenie przyszłych Apostołów.
Moje serce nagle skruszało, a oczy zalały łzy z prośbą do apostoła Andrzeja o opiekę, wspomożenie i pomoc. Po Eucharystii w intencji tego dnia wołałem: "Och! Ojcze mój! Tato! Jezu! Matko! Apostole Andrzeju! Och! Jezu, Jezu, Jezu. Ojcze! Niech mój dom stanie się Twoją Świątynią". Ten krzyk to działanie Ducha Świętego, ponieważ nigdy nie wpadłem na taki pomysł. Słodycz zalała usta, a dusza wpadła w ekstazę, której nie można opisać! Później z TVP1 padnie słowo "świątynia".
Podczas wejścia do przychodni "zaatakował" mnie starający się o pierwszą grupę inwalidzką (tacy wymagają opieki), a później trwał nawał pacjentów, nawet nie mogłem zrobić sobie kawy. Prawie chciało się się płakać: "Jezus zmiłuj się"! Zapomniałem, że ten dzień ofiarowałem Stwórcy!
Nagle wniesiono do gabinetu zatrutych czadem w autobusie (członków chóru)! Dziewczyna była "lejąca się", a młody chłopak miał krwioplucie, osłabienie ogólne i ból głowy!
Szybko, szybko...zastrzyki, tlen z transportem do szpitala! Zezłościłem się, że tych ludzi skierowano do mnie, bo w tym czasie kolega w pogotowiu odpoczywał. Myśli uciekły do lekarzy w Sarajewie, cóż wobec nich oznaczają moje kłopoty.
Teraz babuszka opowiada o obrazku Mateczki Najświętszej, który odnawia się! Ja wiem, że są Cuda Pana, które spotykam każdego dnia, ale mnie są niepotrzebne, ponieważ największym jest Eucharystia! Zaleciłem jej codzienne uczestnictwo w Mszy św.!
Nie widać końca nawału, a właśnie zgłoszono wezwanie do babuszki która zmarła w odległej wiosce. Niedawno byłem tam dwa razy. W mojej wątpliwości - czy mam tam jechać - chwyciłem twarz w dłonie z zawołaniem: "Panie Jezu! Jezu!! Zmiłuj się nade mną!"
Napłynęło natchnienie, aby wydać kartę zgonu, bo oni są w wielkim kłopocie! Złamałem prawo, a z drugiej strony pogotowie nie jeździ do zgonów. Na ten moment inna starowinka powiedziała, że do Pana Jezusa trzeba przychodzić w każdej sprawie.
Podczas zapisywania tego świadectwa wiary z telewizora "sypał się" trup (scena uderzenia o ścianę i duszonie), bo świat lubi zbrodnie, złość, nienawiść...z tego właśnie żyją mass-media!
Natomiast zamykają noclegownie dla bezdomnych...dla chodzących trupów (alkoholików, narkomanów i pozbawionych dachu nad głową, itd.). Pokazano narkomana, który ledwie mówił (20 lat) - zabitego przez narkotyki!
Ciało pragnie używania (tego życia, sławy, forsy, młodości i piękna), a dusza wyrzeczeń, postów, prawdy i sprawiedliwości z odrzuceniem tego życia. Każdy kto poznał istnienie Boga Ojca wie o co chodzi!
Pan ukazuje: trupa fizycznego i trupa duchowego. Człowiek piękny, a to trup duchowy. Ciało i dusza to dwie przeciwności, co jest dla mnie jasne. Dla takich na marne poszła ofiara, którą ze Swojego Życia złożył Pan Jezus...
Prosiłem Boga, aby mój dom stał się Jego Świątynią, a przed pisaniem upadł wizerunek Mateczki Najświętszej i rozbił się na kawałki oraz trzasła żarówka w żyrandolu! Chodziło o to, że nie wolno zapraszać Najświętszego Ojca i pić alkoholu!
APeeL
W prowadzeniu przez Boga Ojca błyskawicznie pomógł mi człowiek prawy, który opanował działanie systemu Joomla. Znalazł chwilkę w naszej wieczności i dokonał aktualizacji mojej strony internetowej. Słowo aktualizacja kojarzy się w kliknięciem, a to wysokospecjalistyczne czynności serwisowe (dwadzieścia z dziesięcioma podpunktami). Prawie chciało się płakać...
W kłopotach otrzymuję moc od Boga Ojca. Do 3.00 w nocy kontynuowałem badanie wszystkiego, zmienianie kodów z zapisaniem i edytowaniem wczorajszego świadectwa wiary. Ty czytasz zapis pięć minut, zauważasz złą interpunkcję, nawet błędy ortograficzne, a wszystko wymaga czasu...
Po trzech godzinach snu przybyłem na spotkanie z Panem Jezusem. Dzisiaj w Ewangelii: Mt 4,1-11 Pan Jezus trafił na pustynię, aby nabrać mocy przed bestialstwem Swoich rodaków, którzy dotychczas oczekują na Zbawiciela (chyba z bombami super wodorowymi).
Nie chcieli Syna Bożego to łaska spłynęła na wezwanych i wybranych na całym świecie. Tak trafiło też na mnie. Stąd zdziwienie, bo lekarz, jest XXI wiek, a tu ciemnogród z "moherowymi beretami", odczytywanie "mowy Nieba" (głosy) z opiekowaniem się przydrożnym krzyżem, który podniósł przy trasie E7 W-wa - Zakopane.
Piszę to, abyś zrozumiał zaćmienie narodu wybranego. Krzyż dla nich to bluźnierstwo, a dla mnie największy skarb! Właśnie zgubiłem taki krzyżyk z Ziemi Świętej i w wielkim bólu szukałem tego skarbu. Przypuszczałem, że zostawiłem w kościele, ale żona odkryła, że był w kieszeni kurtki za chustką do nosa.
W naszych słabościach pojawia się Mefistofeles, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła. Panu Jezusowi podsuwał rady i obiecanki...
- W głodzie kusił: "Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem
- Postawił Pana "na narożniku świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół", a uratują Cię Aniołowie.
- Wreszcie pokazał Mu "wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon".
Kazanie dotyczyło ofiar demonicznych pokus. Znam ten bój, który Salvadore Dali wyraził na obrazie: Kuszenie św. Antoniego.
Zobacz krzyżyk obnażonego ("odkrytego" przed Szatanem) i kuszonego dobrami tego świata (piękna kobieta, bogactwo i władza) na grzbietach karawany o cienkich nogach...jak pajęczyna. Nie pokonasz tych pokus bez krzyża (cierpienia). A im bardziej jesteś uduchowiony, tym pokusy są groźniejsze.
Jeżeli jesteś niewierzący to na razie masz spokój, Kłamca sprzyja ci w uśpieniu, ale drgnij tylko ku nawróceniu, a poznasz jego metody. Proszę Cie, padnij na kolana i wejdź na drogę ku zbawieniu, bo zagłada ludzkości wisi w powietrzu.
Przez 1.5 godziny trwało wołanie do Boga w intencji tego dnia, a moje serce rozrywały cierpienia doznawane przez Syna Bożego...od samego urodzenia (rzeż niewiniątek), "zagubienie się" w Świątyni Jerozolimskiej, 3 lata wędrówki przez Izrael do Jerozolimy oraz okrutna Bolesna Męka. Każdy zna przebieg Drogi Krzyżowej oraz św. Agonii zakończonej przebiciem św. Boku Zbawiciela...
APeeL
Na Mszy św. porannej o 6.30 zostałem zaatakowany przez Szatana. To nie jest widoczne zewnętrznie, ponieważ bój odbywa się w naszych myślach przy pewnej nieświadomości...nawet u mnie. Nim zorientuję się, że jest to działanie wroga duchowego...rozmyślam, złoszczę się na podsuwanych "wrogów", serce zalewa niepokój, który sprawia rozproszenie, a nawet zamęt.
Nie można tego pokonać, bo Bestia wie wszystko o naszych sprawach i słabościach (ja jestem zdenerwowany złym podścieleniem protezy zębowej, nie mogę jeść i nie wiem, gdzie szukać pomocy). Przeciwnik Boga i naszych dusz ma nawet pozwolenie na próbowanie, szczególnie dążących do świętości. Ja znam ten bój, ale nim się zorientuję to rozmyślam o tym, a nawet "rozmawiam" z jakimś "wrogiem".
Przeciętny człowiek nie ma pojęcia, że "jego myśli" są wlewane do mózgu (stacja przekaźnikowa), gdzie wywołują zamęt, rozdrażnienie i to szczególnie w kościele na Mszach św.! Nie ma świadectw wiary o tym boju, nawet kapłani nie zwracają na to uwagi. Szatan i inne złe duchy są wymieniane w modlitwie do Św. Michała Archanioła, ale prośby wypowiadane rutynowo nie mają mocy.
Nie dasz rady obronić się, bo w ciele jesteśmy zbyt słabi! Zawołałem do s. Faustynki, aby podziękowała Panu Jezusowi za wszystko, a szczególnie za pokój, który otrzymuję w Eucharystii. Po zjednaniu ze Zbawicielem Bestia ucieka, gdzie "pieprz rośnie". Sam zobaczysz, bo to dziś opiszę.
Dopiero z przebiegu dnia zrozumiesz jego rozwydrzenie. U mnie sprawiły to dyskusje z niewierną córką, która nas odwiedziła oraz źle podścielona proteza zębowa. Nie mogłem normalnie jeść, a nie wiem czy uzyskam dzisiaj pomoc (trzecia wizyta u protetyka).
Takie sytuacje są okazją do napadów przez Przeciwnika Boga. Zauważ to na sobie. Z tego powodu nie uczestniczyłem w Mszy św.! Teraz wyobraź sobie, że przyjdzie tutaj wróg wiary i kościoła...jak posłanka protestująca w "słusznej sprawie".
W tym czasie płynęły słowa mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 58, 1-9)...od Boga Ojca do narodu wybranego, ale są aktualne i biorę je do siebie.
"Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. (...) Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia"? Na nic udawana pokora i wór "z popiołem za posłanie"! Właśnie w ławce na Drodze Krzyżowej zostawiłem krzyżyk wykonany w Ziemi Świętej. To był znak, bo gadałem jak najęty i dyskutowałem na granicy kłótni.
Przenieś to na mających wzajemne pretensje: w małżeństwach, rodzinach, społecznościach oraz między państwami i mocarstwami. Film "Kargul i Pawlak" ukazywał ten problem...
Foto; Creativa Images /Shutterstock
Po Eucharystii musiałem głęboko oddychać ze wzdychaniem. To ewidentny znak działanie duszy zjednanej z Panem Jezusem na nasze ciało fizyczne, które często wówczas słabnie (musisz zamknąć oczy i pragniesz ukojenia w śnie).
Nagle wszyscy do których miałem pretensje stali się bliskim. Wielu z nich podobnie do mnie grzeszy z płaczem, bo jesteśmy ułomnymi duchowo, co jest pokazane na różnych przypadłościach cielesnych. Poprosiłem s. Faustynkę, aby podziękowała Panu Jezusowi za otrzymany pokój.
Natomiast w sprawie protezy zawołałem o pomoc do św. Józefa. Zerwałem się ok. 10.30 z natchnieniem, aby po raz trzeci pojechać do protetyka. Pracował dzisiaj i pomógł. Na spacerze odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia. Dodatkowo zauważyłem, że mam całkowicie zmienioną stronę internetową (zgodną z zaleceniami). Zważ, że napisałem do prowadzącego serwis wczoraj. To było wielkie pocieszenie od Boga Ojca...
APeeL