W drodze na Mszę św. pomyślałem jak człowiek bez łaski wiary, że wciąż to samo, ale zauważyłem, że tak jest ze wszystkim: przecież piekarze, co noc męczyli się z pieczeniem chleba, a ja leczyłem babcie z ostatecznym stwierdzaniem ich zgonów, rolnik przez całe życie sieje i zbiera, itd.
Ma Mszy św. płynęły niezrozumiałe słowa proroka Izajasza (Iz 60,1-6) zapowiadające pielgrzymkę tych, którzy ujrzeli Gwiazdę Betlejemską. Psalmista wołał w Ps 72, że uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi. Św. Paweł wspomniał (Ef 3,2-3a.5-6) o łasce Boga w której potrafimy ujrzeć Tajemnice...objawione przez Ducha. W Ewangelii: Mt 2,1-12 będzie znana relacja o dotarciu pasterzy - prowadzonych przez gwiazdę - do Betlejem.
Cofnij się do zapisu z 25.12.2022(n): za świadków Pana Jezusa, ponieważ tam jest relacja z Narodzin Zbawiciela. Po Mszy św. znałem już intencję tego dnia...
Zdziwiłem się dzisiejszym wpisem prof. Jana Hartmana na jego blogu (Loose blues www.polityka.pl): "Pan Jezus i królowie"! Dałem tam komentarz (jako dr. Bylejaki)...
Pan Profesor staje się z wolna teologiem świeckim, a właściwie...jako papa, gr. πάπας (papas): "związku bratniego, który ma ogarnąć ludzki ród" (szatańskie małpowanie Królestwa Bożego).
W homilii (gr. homilía od homílein ‘bycie w czyimś towarzystwie, rozmawianie) jest potwierdzenie odczytu mojej intencji modlitewnej.
Nie będę odnosił się do pisaniny o mojej wierze czyli wywodu negującego "bajki dla dorosłych"...odpowiem tylko na Paruzję. Pan Profesor sprawia, że każąca Ręka Boga Ojca uderzy wcześniej...powstrzymywały ją dotychczas błagania garstki wiernych na całym święcie. Proszę przeczytać "bajki" z Apokalipsy św. Jana.
Dziwię się, że Pan Profesor tęskni za Paruzją (ponownym przyjściem Pana Jezusa), bo to będzie czas zagłady ludzkości, której namiastka jest pokazana na Ukrainie. Dla mnie nie jest to straszne, bo duszy nie może zabić rakieta hipersoniczna.
W swoim wywodzie pragnie Pan udowodnić, że to "strachy na lachy", bo świat nadprzyrodzony nie istnieje, nie ma Boga, Ducha Św. oraz Chrystusa, a także Antychrysta.
Ja wiem, że wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej i nic już nie szukam. Musimy się spotkać, poddam się "badaniu", a mam w tym wprawę, bo koledzy psychiatrzy i to z Instytutu Psychiatrii i Neurologi reprezentują podobną do Pana opcję. Opętanych leczą tabletkami, a jeszcze niedawno były to elektrowstrząsy.
Dziwię się też całkowitym zamknięciem na Prawdę...człowieka tak wykształconego ("białego kołnierzyka"). Ja mam schizofrenię bezobjawową, ale można sięgnąć po świadectwo dr Glorii Polo (stomatolog) "Trafiona przez piorun": Stałem u bram nieba i piekła (książka 20 zł).
Posłuchałem natchnienia, aby otworzyć ją dla Pana Profesora (na "chybił/trafił"). Padło na stronę 43 i wytłuszczone słowa boju o duszę (ciało miała spalone), która stała nad przepaścią do Piekła (wg Pana nie ma życia wiecznego, nie ma też piekła)!
Rozległ się Głos Boga. Wszystkie demony prysły, został tylko zrozpaczony szef hordy i krzyczał przeraźliwym głosem: "Ona należy do mnie! Ona jest moja! Należy do mnie! Jest moja na zawsze!"
Na zakończenie homilii z przykrością przeczytałem szatańskie szyderstwo...
"Kiedy nasz dobry Pan powróci do nas, pokona bezbożnych królów, pokona samego Złego i zasiądzie na tronie od Boga i uświęconego Ludu na wieki wieków mu danego? Wróci, gdy będziemy gotowi.
Sami odpędzamy go od siebie, bluźniąc Jego imieniu, grzesząc przeciwko Prawu, profanując święte miejsca. Nie zasłużyliśmy na zbawienie i nigdy nie dostąpimy go przez zasługę. To nasza wina, że nasz Pan musi wciąż się oddalać.
Dzień Sądu jednakże nadejdzie, sprawiedliwi zostaną oddzieleni od nieprawych, Nowe Królestwo, wolne od wszelkiej ujmy o obrazy boskiej zapanuje na Ziemi, a Niebiosa na zawsze się rozstąpią, ukazując oblicze Pana".
To inteligencja upadłego Archanioła, który czeka na "połów", ponieważ nienawidzi naszych dusz mających wrócić do Prawdziwej Ojczyzny. To "bajki", a co Pan proponuje jako papa związku bratniego?
Pan profesor jest w grupie za którą poświęcę ten dzień mojego życia, Mszę św. z Eucharystią oraz modlitwę przed Monstrancją...podczas całonocnego czuwania wiernych z naszej parafii.
APeeL
Zapis ze skasowanego blogu...
15.08.2009(n) Pytania od Boga...
Wniebowzięcie NMP
Dzisiaj Pan kazał zadać Ci jedno pytanie. Musisz odpowiedzieć, jak przy logowaniu; jeżeli jesteś człowiekiem, to przepisz obrazek.
Pytanie;
1. Czy jesteś poganinem?
Nie gniewaj się, bo Bóg takich kocha bardziej…w sensie zatroskania (jak niedobre dzieci).
2. Jeżeli nie jesteś poganinem to masz odpowiedzieć czy jesteś katolikiem? Tak lub nie. Jeżeli jesteś katolikiem to musisz jeszcze powiedzieć;
a) czy wierzącym i praktykującym, broniącym Boga i wiary?
b) niepraktykującym
c) niepraktykującym i niewierzącym.
Tylko nic nie kręć, bo masz wolną wolę.
Dziwne, bo trafiłem na blog Joanny Senyszyn, gdzie napisano, że chce być k a p ł a n k ą.
Dodałem moje wyjaśnienie. Pani Joanna Senyszyn już jest kapłanką...bardzo cenną i bliską sercu Szatana, ponieważ sieje zło w tysiącach tysięcy dusz. Bardzo ciężko będzie ją oderwać od - Czarnego, a bliżej Czerwonego (od koloru Piekła) - Smoka. To ona z jego wysłannikami walczy z Prawdą. To bardzo groźny przeciwnik.
I wiecie, co w tym najdziwniejsze...jest bardzo kochana przez Boga chociaż uważa, że Jego nie ma. Bardzo lubi ziemską chwałę, trudno ją przegadać, bo zna Pismo Św. Nawet zna przepowiednie z Fatimy.
Czeka z innymi na wypełnienie się wszystkiego; będzie fałszywy papież i zniosą Komunię Świętą (obym tego nie doczekał). Wierzą w Orędzia, a nie wierzą w Boga! Nie chcą słyszeć ostrzeżenia o istnieniu Niebieskiego IPN-u. Tam nie ma dyskusji, bo miłosierdzie kończy się w momencie śmierci;
- na lewo (Czyściec)
- na prawo (Niebo)
- a w dół (Otchłań)...
Wybieraj koteczku. Bardzo proszę. Umrzesz i cię zakopią? Zakopią obrzydliwość, a ty jesteś. "Och! To ja jestem?" Tak jesteś. Takie jest Imię Święte naszego Ojca; "Ja Jestem".
APeeL
Dzisiaj jest pożegnanie b. papieża Benedykta XVI, wybranego prawidłowo i wg Woli Boga Ojca...z refleksją, że wymigał się od posługi. Wygodniej było oddać się teologii, aby udowodnić, że wiara nie stoi w konflikcie z rozumem.
Ciekawe czy brał pod uwagę istnienie Księcia tego świata? Do kogo to trafiało? Wg mnie do nikogo, bo świat jest racjonalny, preferuje "czysty rozum" i nie uznaje nadprzyrodzoności.
Wiara i rozum są w konflikcie, tak ustanowiła to Mądrość Boża! Zobacz co pisze człowiek dla którego bożkiem jest intelektualizm: prof. Jana Hartmana 3 stycznia 2033 "Zła Nowina" (Zapiski nieodpowiedzialne www. polityka.pl). Zapytasz: po co tam wchodzę? Musisz zrozumieć, że zdrowi nie potrzebują lekarza.
Na Mszy św. porannej od Ołtarza św. popłyną słowa Apostoła Jana (1 J 3,11-21): "Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia (..) nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!"
Izraelici dotychczas czekają na Zbawiciela, a dzisiaj Filip rozpoznał Pana Jezusa (Ewangelia: J 1,43-51), ale Natanael potrzebował znaku (jak niewierny Tomasz). Gdy zbliżył się do Zbawiciela usłyszał, że jest "prawdziwym Izraelitą, w którym nie ma podstępu", a ponadto, że widział go pod drzewem figowym (wskazując na swoją wszechobecność).
Ten krzyknął: "Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!" Tak jest z naszymi mądrusiami, potrzebują znaku lub wstrząsu.
Ja w tym czasie byłem normalny, słuchałem tego wszystkiego jak przychodzący tutaj z obowiązku, a Szatan zalewał mnie głupstwami (około 7-10 spraw). Wszystko odmieniła Eucharystia czyli zjednanie się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Siostra śpiewała o Stajence świętej: "Mądrość Mądrości, Światłość Światłości, Bóg - Człowiek wcielony".
Nastała cisza w myślach, sercu, a w duszy wystąpiło uniesienie przy pieśni "Aniołowie się radują". Uwierz mi, że jest to Cud Ostatni, a ja przekazuję to z "tu i teraz" (o 7.30). Nigdzie nie przeczytasz takich świadectw, ponieważ mało jest wiernych z moim charyzmatem (mistyka eucharystyczna). W kościele nie usłyszysz też o Ciele Duchowym Pana Jezusa, Chlebie Życia dla duszy.
W tym momencie chciałbym zasnąć w Panu na wieki wieków. Nie wytłumaczę Ci tego, bo nie pojmiesz rozumowo, wyśmiejesz i skierujesz mnie do psychiatry po szkole sowieckiej. W tym czasie zmarły Benedykt XVI chciał to połączyć.
Sam widzisz, co stało się w jednym błysku z moimi kłopotami (głupotami)...prysły z towarzyszącymi mi demonami. Źle się czują w obecności mającego chwilowo świętą duszę. Nie będziesz miał podobnych przeżyć, ale zapraszam Cię do jednania się ze Zbawicielem.
To wszystko neguje prof. Jan Hartman, będzie go trudno zmienić, bo sam uwierzył w swoją wielkość, nie wie, że pisze pod dyktando Mefistofelesa. To opętanie intelektualne faceta w białym kołnierzyku.
Zesłabłem w ciele i padłem w błogi sen. Czy to planowałem? Nie wypada cytować tutaj dyskusji z ateistami mądrzącymi się na temat naszej wiary, ale każdy zna szydercze ataki prof. Joanny Senyszyn, obecną furię prof. Jana Hartmana, a w moim wypadku kolegów z Izby Lekarskiej, którzy razem z psychiatrami moją łaskę wiary potraktowali jako chorobę psychiczną.
Myśleniem nie można ogarnąć nadprzyrodzoności stworzonej w Mądrości Boga Ojca. Człowiek w odróżnieniu od zwierząt ma duszę (wcielaną przez Boga tuż po naszym poczęciu), której nic tutaj nie zadowoli, bo pragnie wrócić do Ojczyzny Prawdziwej. Stąd są religie wymyślane, ale nie ma żadnych bogów oprócz Jahwe ("Ja Jestem"), który się objawił...dziwi, że ma Syna, Pana Jezusa i Światłość czyli Osobę Ducha Świętego.
Komentarze obecne na blogu profesora nie wypada dawać na mojej stronie, ale są na moim wątku (apel1943) www.gazeta.pl Forum Religia Wszystko jest prawdziwe w KrK...
https://forum.gazeta.pl/forum/w,721,138270270,138270270,Wszystko_jest_prawdziwe_w_Kosciele_katolickim_.html?p=174812607
Wieczorem odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Zapis ze skasowanego blogu...
14.01.2015(ś) Głosy niewiernych w sprawie tolerancji religijnej...
10 stycznia trafiłem na audycję w RDC („Bez pudru”)...o tolerancji religijnej. Tam promowała się redaktor Eliza Michalik, która szarga świętości, ale nie życzy sobie, aby gonił ją gwałciciel z siekierą! Nie dość jej czytania wypocin w ubecko – komuszej szczekaczce ("Super Stacji") z giermkiem Marcinem Wojciechowskim…napisanych przez jakiegoś opętanego zwyrodnialca, wroga mojej ojczyzny i wiary świętej.
Dyskutowała z Janiną Jankowską (PR), Renatą Kim (Newsweek) oraz z Elizą Olczyk (Rzeczpospolita) na temat wolności słowa i tolerancji religijnej w związku z atakiem terrorystycznym na bluźnierców z redakcji „Charlie Hebdo”, gdzie zginęło 12 osób, a 11 zostało rannych.
Pani redaktor Janina Jankowska reprezentowała moje poglądy: trzeba szanować wszystkie religie i związane z nimi osobiste uczucia. Można krytykować zachowania duchownych, ich postawy, ale jest pewna symbolika (sacrum) i nic nie uzasadnia bluźnierstwa.
Przecież już pierwsze karykatury Mahometa spowodowały palenie kościołów i morderstwa. Teraz przedstawiono gołego Mahometa i nic nie uzasadnia pokazanie Trójcy Świętej w formie gejowskiego stosunku seksualnego, bo to jest szarganie świętości.
Chrześcijanka (kalwinistka) Eliza Michalik pytała odpowiadając sobie (ma taki demoniczny styl):
- Nie śmiać się i od rana pytać co jest sacrum, a wówczas „buzia na kłódkę”…
- Dlaczego Trójca Święta w stosunku homoseksualnym? Taka satyra jest pewnym ujściem pary dla społeczeństwa zmęczonego świętością!
- W naszym kręgu kulturowym to śmieszy, a tam kładą bombę lub biegną z siekierą, aby zgwałcić mnie, bo jestem w krótkiej spódniczce, a ja sobie tego nie życzę!!
Redaktorki Kim i Olczyk wspomagały ją, bo obowiązkiem każdego artysty jest szarganie świętości! Odkryły też Amerykę i stwierdziły, że bluźnierczy rysunek Trójcy Świętej nie spowodował ataku. Musiały dowiedzieć się, że chrześcijanie nie stosują zasady „oko za oko, ząb za ząb”, a naszym karabinem maszynowym jest różaniec, modlitwa, przyjęcie cierpień i ofiarowanie cierpienia.
Oburzył ich fakt, że Łukasz Warzecha nie solidaryzuje się z bluźniercami i jutrzejszym marszem w obronie „róbta, co chceta”…nawet wspomniano, że Jerzy Owsiak wyrzucił z konferencji prasowej dziennikarza Telewizji Republika Michała Rachonia, ale Eliza Michalik sprytnie powiedziała, że nie ma problemu, bo ich na spotkania prawicowe nie wpuszczają!
Następnego dnia w „Kawie na ławę” (TVN) zobaczyłem obłęd w oczach Marka Siwca, który solidaryzował się z ofiarami zamachu, a małpował Jana Pawła II i nawet w tym programie był zwolennikiem „wolności”.
Tam też w szał wpadł Włodzimierz Czarzasty w czerwonym sweterku, gdy próbowano udowodnić związek napadu terrorystycznego z bluźnierstwami przeciwko wierze wyznawców islamu, judaizmu i chrześcijaństwa („mordują, a tu mowa o rysuneczkach”).
Niektórych budzą dopiero strzały z karabinów maszynowych…
APeeL
Wczoraj prof. Jan Hartman dał wpis na swoim blogu (Loose blues www.polityka.pl): "Zła Nowina". Dałem tam komentarz...
Właśnie przenosiłem moje świadectwo wiary ze skasowanego blogu (01.08.2010) z tytułem: "Prawdziwa prawda". Ten tytuł to kwintesencja do demonicznych rozważań Pana Profesora o wierze katolickiej...z napisem na sztandarze: "Bóg umarł".
Wówczas odwiedzili mnie św. Jehowy…diabeł przysłał ładne niewiasty oblatane w Biblii z wygadaną kierowniczką typu Julii Pitery.
Krzyknąłem tylko: "Och! Macie pecha, bo trafiliście na wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kiedyś - po długiej dyskusji - Duch Święty wyjaśnił mi wasze błędy;
- nie uznajecie Trójcy Świętej, Ducha Św. oraz boskości Pana Jezusa
- ja nie mam duszy, bo „zmartwychwstanie” określona liczba ludzi do życia w niebie na ziemi
- nie potrzeba pośrednika czyli Kościoła Świętego, Stałej Ofiary…
- nie ma u was kultu Matki Bożej z Objawieniami, a zarazem Czyśćca, świętych, itd.
Kierowniczka próbowała przerwać mówienie prawdy, ale ja zacząłem uderzać pytaniami;
- Czy Jezus jest Osobą Trójcy Świętej i czy jest Synem Bożym?
- Jezus jest zbawicielem, nie jest Bogiem…
- Czy ma pani duszę?
- Ja cała jestem duszą…
- Ewangelizacja? Czynię to „gdzie się da, w porę i nie w porę”…nawet w tym momencie, a także przez internet!
- Ale nie puka pan do domów, bo tak pisze w Ewangelii.
- Wy bierzecie wszystko dosłownie…dobrze czynicie mówiąc o Szatanie, ale nie widzicie, że właśnie was oszukał i odrywacie wiernych od Prawdy podobnie jak sekty...
Tak jak przewidziałem Pan Profesor miesza Mądrość Bożą z naszym "filozofowaniem" i jako wiedzący, że Boga nie ma prowadzi nad urwisko: obojętnych duchowo, agnostyków i piramidę niewiernych...
Bóg umiera w sercach tych ludzi, a zarazem stoi u ich drzwi i cierpliwie czeka na krzyk w momencie ostatniego uderzenia serca.
Na pocieszenie stwierdzę, że nie można uwierzyć w Boga, a nawet przeżegnać się... bez Jego zawołania. Wiem to, bo do czasu nawrócenia byłem takim jak Pan! Prosi się przypomnienie o Pana krajanie Apostole Szawle, który wprost szalał w mordowaniu podobnych do mnie. Bóg go oślepił, a na Pana Profesora też coś znajdzie. Wówczas wszyscy powiedzą, że pomieszało się Panu w głowie...
Rozważań nie czytałem, bo nie pokonamy upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który zna Prawdę!
dr. Bylejaki
W środku nocy pomyślałem, że profesor niesie diabelski krzyż, ale są to cierpienia, który wynikają z naszych grzesznych pragnień. Z tego przeszedłem do opętania intelektualnego, a Pan zaprowadził mnie na relację ks. Piotra Glasa o pętaniu demonem intelektualizmu. Wejdź... https://tvrepublika.pl/wstrzasajace-swiadectwo-ks-glasa-egzorcyzmowalem-kaplana-intelektualiste-zobacz-co-sie-stalo,60863.html
Przytoczę tylko kilka zdań: "Opętani sataniści to często ludzie grzeczni, wspaniali, uprzejmi. Często nawet bliscy nie mają pojęcia o ich zaangażowaniu. Sam egzorcyzmowałem księdza opętanego demonem intelektualizmu. Wydawał się niezwykły, inteligentny. Diabeł był u niego zakonspirowany (..)"
Dekalog Pana Profesora...kłania się Luter, Kalwin i Hus
"Można powiedzieć, że po takich ludziach niewiele na pierwszy rzut oka widać. To są, można to tak ująć, białe kołnierzyki: grzeczni, uprzejmi, wspaniali ludzie, działacze, często osoby zajmujące w różnych strukturach najwyższe stanowiska. (..) Tacy sataniści są w hierarchii najważniejsi, oni są naprawdę opętani, całkowicie lojalni i oddani na usługi swemu panu. Cała reszta to płotki. (..) Takie demony też starają się ukrywać, udawać, że ich nie ma (..).
Egzorcysta wspomniał kapłana o wielkiej pysze intelektualnej, który "uważał, że musi wszystko poznać, zbadać, wszystkiego doświadczyć, ale także zdobywać kolejne stopnie naukowe. Był naprawdę niezwykły, wiedział wszystko o wszystkim, głosił imponujące kazania, cytował dziesięciu najlepszych autorów piszących o dowolnym fragmencie Pisma Świętego (..) Diabeł był u niego bardzo głęboko zakonspirowany"...
Za wywodami Pana Profesora idzie wielu, ale dokąd? Zaślepieni przez Mefistofelesa na tysiące sposobów żyją dla życia...ich celem jest g r ó b. Właśnie na blogu profesora Cagan pisze: "Boga nie ma, nie było i nigdy nie będzie", a mnie karze się leczyć.
Jako kołtun duchowy chwali się swoją wiedzą dającą pewność trwania w bezbożności (w jego języku moja wiara to matołectwo i omamy religijne). Utwierdza go w tym obraz Piety...
Czytaj: zobaczcie, co się stało, przecież Jezus ("Ten, Który Zbawia") stał się tylko skatowanymi zwłokami. To demoniczna ekwilibrystyka, której nie ujrzy człowiek normalny...
Tak się zeszło, że rano będę miał to pokazane w drodze do rodzinnej parafii, gdzie ruszyłem o 6.00, aby ostatecznie załatwić sprawę mojego pochówku. Jechałem w ciemności i strasznej mgle, zgubiłem się, a wskazujący drogę dodatkowo mnie mylili.
Jednak zdążyłem na czas Eucharystii, wszystko załatwiłem w kwadrans, a podczas powrotu przywitała mnie wielka kula słońca nad horyzontem. Zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Najświętszego Imienia Jezusa
Na Mszy św. porannej byłem normalny. Tak jest z przychodzącymi do Domu Boga z obowiązku.
Św. Jan pięknie mówił o nas (1 J 2,29-3,6): "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy". Świat nas nie zna, bo nie zna Boga. "Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał".
Św. Jan Chrzciciel (Ewangelia: J 1,29-34) wskazał na idącego Pana Jezusa: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata". Stwierdził zarazem: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim.(..) Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".
Przed Eucharystią popłakałem się na kolanach z krzykiem: Boże mój! Z jakiego powodu i dlaczego spotyka mnie taka łaska? Cóż dobrego uczyniłem w życiu? Boże mój! Panie! Nigdy nie byłem godny, nie jestem i nie będę, abyś przybył do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja.
Św. Hostia ułożyła się w formie kielicha kwiatu i sprawiła moją całkowitą przemianę. Wcześniej miałem podsuwanych kłamców, kolegów z Izby Lekarskiej (demonowi chodziło o wywołanie nienawiści), reperację grobu, a nawet pokusy seksualne.
Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa wszystko odeszło, nie obchodził mnie ten świat z jego sprawami i przemijaniem wszystkiego. Zarazem napłynęło poczucie: "Jak miła jest Świątynia Twoja Panie".
Ja nie piszę tego po latach jako wspomnienia, ale tuż po Eucharystii. "Dzięki Ci Boże za to!" Podczas powrotu do domu serce łkało, zapaliłem lampkę pod "moim" krzyżem, a słodycz duchowa i pokój z pragnieniem milczenia trwały dwie godziny. Takie przeżycia sprawiają słabnięcie ciała i jego senność!
Od rana miałem różne zdarzenia dotyczące rozliczania się: oddałem dług żonie, kupowałem benzynę, a przy okazji wziąłem "Fakt" z tytułem "Rok zaczynają z długiem", rady jak nie dać się "oskubać na prezentach", urzędy skarbowe mają nam zwrócić nadpłaty.
Krzysztof Krawczyk nie zrobił podziału spadku. Właśnie żona przypomniała o napisaniu testamentu, tym bardziej, że jadę załatwić sprawy z nabytym grobem, a przy okazji wstąpię do siostry, która zagarnęła majątek po rodzicach i ma dług za bezumowne użytkowanie mojej części spadku.
Przenieś to wyżej, bo nasza zniszczona przez Niemców ojczyzna nie dostała grosza reparacji, a Niemcy w UE dodatkowo nam szkodzą przy pomocy POlaków machających rękami ("głosujących" wg Niesiołowskiego).
Przed wyjściem na modlitwę z odczytem intencji w ręku znalazły się słowa św. Pawła (z opracowywanego zapisu z 12.09.2006 (1 Kor 6, 1-11), że będziemy sądzeni przez świętych tego świata. "Wy zaś, gdy macie sprawy doczesne do rozstrzygnięcia, sędziami waszymi czynicie ludzi za nic uważanych w Kościele! (..) brat oskarża brata, i to przed niewierzącymi. (..) Czyż nie wiecie, że (..) zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego".
Pan Bóg pokazuje przez nasze rozliczenia odpowiedzialność duchową (pokuta, Poprawczak-Czyściec, różne cierpienia (krzyże).
Po wyjściu zakończyłem wczorajszą modlitwę za świadomych kłamców. Przypomniał się zarzut Antoniego Macierewicza w stosunku do TVN z określeniem ich relacji o zamachu w Smoleńsku: "Siła kłamstwa".
Później popłynęła modlitw w intencji tego dnia...
APeeL
Tuż po północy trafiłem na blog prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl Loose blues) z wpisem: "Tusk kontra Kaczyński to walka o wszystko".
Panie Profesorze!
Ruscy w ukraińskiej milicji obywatelskiej przysłali nam taki prezent. To proste jak kołek w płocie. Zajmowanie się dosadnym językiem VIP-ów...przez Pana Profesora jest nie na miejscu. Dzisiaj byłem świadkiem...prawie bójki przed meczem znajomych w piłkę nożna i to dla rozrywki. Taki granatnik pasowałby jak ulał.
Zarazem poniża Pan naszą małą ojczyznę...szczególnie atakowaną przez swoich w UE (machaniem rączkami czyli głosowaniem). Nawet Pan Profesor od razu zaczyna: "w dodatku Polska kojarzy się z katolicyzmem, a katolicyzm jest religią, która ma w świecie jak najgorszą prasę – trudno spotkać kogoś, kto ceniłby Kościół katolicki. Musi się przeto zadowalać wielką miłością własną".
Błagam Pana Profesora na kolanach: "niech Pan nie czyni tego, niech Pan zostawi wiernych Bogu Objawionemu". Mnie nie obchodzi Pana duchowość i nigdy nie szydziłbym z pana bożków.
Dalej pisze Pan o rzeczy oczywistej: jesteśmy małym krajem, jak się okazało życzliwym dla ofiar Heroda, ale ja dodatkowo widzę nas z Królestwa Bożego. Wiara upada, ale tak było też z Izraelem.
Teraz proroctwo typu Jackowskiego, a ja powiem jednym słowem: czeka nas zagłada. Wcześniej pisałem o tym na Pana blogu: "Afganistan lub zagłada". Teraz powtarzam: zagłada! Wszystko było zapowiadane, a Bóg jest "sprawiedliwy, ale nierychliwy".
Pan Profesor w tym czasie opisuje rządzących z wiadomym celem: wszystko może naprawić Donald Rusk (przejęzyczenie). Bardzo pięknie Pan Profesor pisze o tym królewiczu, naszej nadziei na forsę. Właśnie napłynęło natchnienie, aby otworzyć bajki Grahama Greena.
Donald Tusk. Blog Jana Hartmana Loose blues
Do pana Donalda pasuje książka: "Nasz człowiek w Hawanie"...gość zwerbowany, nie ma za grosz talentu, musi zmyślać raporty, aby otrzymać kasę i utrzymać się na stanowisku.
Pochwały Pana Profesora nie zaszkodzą mu i nie pomogą. Najgorsza byłaby pochwała przez Adama Michnika. Faktycznie, gdy wygra PiS to opozycję czeka katastrofa. Trzeba temu zapobiec, powinien wrócić Janusz Palikot obiecujący wypatroszenie Jarosława Kaczyńskiego.
Popierałem Pana Profesora na prezydenta RP, ale z "pisaniny" widzę, że nie byłby Pan prezydentem wszystkich Polaków. Ponadto głosi Pan nihilizm, czuję rozterki..."co to będzie, co to będzie?" Wprost strach jest mieszkać w RP.
"Droga do zwycięstwa prowadzi więc nie przez inflację, lecz przez walkę. Ludzie, którzy sprzedali się władzy, muszą wiedzieć, że czym prędzej uciekną z tego okrętu, tym większa jest szansa, że obejmie ich abolicja".
Nawołuje Pan Profesor do wojny domowej. Co później zobaczymy. Policzy się trupy, oczyści sejfy i ucieknie do jakiegoś kacyka na końcu świata. Zarzut, że Jarek trzyma się władzy jest dziwny, bo taki jest cel życia polityka! Jako pokerzysta marzyłem o stole z butelką, kartami i szelestami (hajsem).
Na zakończenie ponownie Pan Profesor piał o Donaldzie na białym koniu z mikrofonem w ręku: "to człowiek wykształcony, mający ogromne obycie i doświadczenie polityczne, człowiek mądry i jak na polityka mający pewien etos (..) Życzę nam odwagi w tej walce.(..) Do dzieła!"
Nowy Rok, a Pan Profesor wzywa do boju. Na pewno przed pisaniem było jakieś wzmocnienie...
dr. Bylejaki
Wcześniej w TVN24 pokazano Tomasza Terlikowskiego udającego katolika (b. szef Portalu Fronda), który napadł na abp. Marka Jędraszewskiego z powodu mieszania się do polityki! Natychmiast stał się ekspertem.
W ręku znalazł się mój zapis z czasu poprzedniego napadu na arcybiskupa. Prezenterka Marta Kuligowska z tej bezbożnej szczekaczki powiedziała; "nie idźcie tą drogą"...chodziło o wypowiedź o "czerwonej i kolorowej zarazie".
Arcybiskup miałby grzech, gdyby nie wskazał błędnej drogi zwabionych przez Szatana...szczególnie prowokatorów atakujących własnego Boga Stwórcę. Nie słyszałem słów oburzenia w tej stacji w obrazie penisa na krzyżu.
Nie protestowali nawet podczas małpowanej mszy przez bp Niemca z asystą dwóch dworaków z durszlakami na głowach! Nigdy nie wspomną o największych świętach naszej wiary, ponieważ nie chcą obrażać uczuć ateistów oraz wierzących w bogów wymyślonych.
Na Mszy św. porannej zdziwiony usłyszałem słowa św. Jana Apostoła: (1 J 2,22-28): "Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna (..) Jego namaszczenie poucza was o wszystkim". To okaże się ostateczną intencją tego dnia (za prowokatorów...poprzez szkodników do kłamców).
Natomiast w Ewangelii (J1, 19-28) Jan Chrzciciel przekazał, że nie jest Mesjaszem i wskazał: "Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała". Zważ, że bracia starsi w wierze dotychczas czekają na oczekiwanego Zbawiciela.
Eucharystia odmieniła mój stan: ponownie Ciało Pana Jezusa ułożyło się pionowo wzdłuż jamy ustnej ("My" z Bogiem), a słodycz zalała nawet usta. Podczas wychodzenia z kościoła na stoliczku wzrok przykuło "Echo Maryi Królowej Pokoju" z wizerunkiem Pana Jezusa i słowami: "Dla Twej chwały Ojcze!"...
Przekazałem Bogu mój wysiłek w dawaniu świadectwa wiary i w intencji tego dnia odmówiłem moją modlitwę...
Ogarnij wszystkich świadomych kłamców: Amber Gold, wciskających lipę św. Jehowy, zmuszających do wyznawania islamu (zabierają wolną wolę), szerzących deprawację oraz napadających na naszą ojczyznę. Na szczycie są kłamcy pragnący władzy nad światem...
APeeL