- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 169
Św. Moniki.
Na ostatnim dyżurze w pogotowiu miałem symboliczny sen "do przodu" w którym znalazłem się na Mszy św. w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Wyraźnie widziałem ingres abp Stanisława Dziwisza, który sprawdzi się dzisiaj...dodatkowo była tam grupa dzieci z przewodnikiem, a miasto było piękne! Widziałem też wielki krzyż...
To wszystko sprawdzi się dzisiaj, ponieważ swój ingres do katedry wawelskiej odbył abp Stanisław Dziwisz. Msza św. odbyła się na krakowskim Rynku Głównym, przed kościołem Mariackim. Nowy arcybiskup nałożył na siebie ornat Jana Pawła II, racjonał Królowej Jadwigi. Kard. Franciszek Macharski przekazał mu również pastorał, który należał niegdyś do bp. Karola Wojtyły.
Dzisiaj będziemy z żoną na wspólnej Mszy świętej o 6:30. We wspomnieniu padną słowa o św. Monice matce Augustyna, która błagała Boga do końca swojego życia, aby jej syn został świętym. Ja właśnie będę wołał za syna i za córkę. Wiem też, że czyni to też żona. W sercu pojawiły się matki zatroskane o swoje dzieci.
Tak została odczytana intencja. Ile łez i wołań oraz bólu jest w sercach matek, których dzieci dążą złą drogą! Napłynęły też obrazy matek na pielgrzymkach, pragnących zrobić wszystko dla swoich pociech. Właśnie taka, starsza mówiła, że błaga Boga, bo jej córka wpadła w tarapaty miłosne ze starszym alkoholikiem! Także serce żony i moje jest zbolałe z powodu choroby córki oraz zaginięcia bez wieści syna.
Ogarnij matki całego świata...złych dzieci (zbrodniarzy, złodziei, narkomanów, itd.). Jak wielki ból sprawiają odwrócone od Boga z modną dzisiaj apostazją!
Św. Paweł (w Tes 4,9-11) wskazał na potrzebę naszego wzajemnego miłowania się. Padną też wciąż aktualne słowa: "Zachęcam was jedynie, bracia, abyście coraz bardziej się doskonalili i starali zachować spokój, spełniać własne obowiązki i pracować własnymi rękami, jak to wam nakazaliśmy."
To zarazem był zły dzień z powodu ataku złego: niesmaczne śniadanie, kręciłem się bez celu pozbawiony pokoju, a nawet rozdrażniony. Na dodatek odwiedzająca nas córka zostaje niezgodnie z planem (nie mam wówczas wolnego pokoju i swojego łóżka), a wnuczek krzyczał i nie mógł zasnąć! Pojechałem do lasu, ale w złą drogę i porysowałem samochód...
APeeL
28.08.2005(n) ZA MYŚLĄCYCH PO LUDZKU O WIERZE KATOLICKIEJ...
Św. Augustyna, biskupa i doktora kościoła
Dzisiaj jest zimno, serce mam puste, a dodatkowo drażnią "pilnujący"...taki los. Nic dziwnego, bo tak samo było ze Zbawicielem. "Mnie prześladowali, was też będą prześladować"...rozmieniając na drobne: "Mnie śledzili was też będą śledzić". Jakby na pocieszenie na Mszy św. o 7.00 będą piękne czytania...
Prorok mówił (Jr 20, 7-9): "Uwiodłeś mnie, Panie (..) ujarzmiłeś (..) Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. (..) Albowiem (..) słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem."
To samo jest ze mną, ale z jego i moją łaską nie możemy sami zmienić swojego losu. Nic już tutaj nie zadowoli...cierpienie miesza się z Bożymi Słodyczami. Nie da rady wytłumaczyć tego! Wyjaśnia to wołanie psalmisty (Ps 63,2-6.8-9):
"Boże mój, Boże, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza. (..)
Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, a usta Cię wielbią radosnymi wargami."
Św. Paweł prosił (Rz 12, 1-2), abyśmy nie brali "wzoru z tego świata" z rozpoznawaniem woli Bożej (moja łaska)! Przy tym mamy stać się ofiarą miłą Bogu poprzez wierną służbę! Napisałem to po swojemu, bo język mojego profesora teologii jest bardo trudny.
Dalej będzie prośba (Ef 1,17-18): "Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania."
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 16, 21-27) skarcił Piotra, bo chciał Go odciągnąć od zapowiadanej męki dającej nam zbawienie. Takie jest nasze myślenie. Tak też myślą bracia islamiści, nawet z tego powodu nie uznają Pana Jezusa jako Syna Bożego. Bóg nie pozwoliłby na takie cierpienie (w sensie posiadanej mocy). A tu na krzyżu będzie dodatkowe...brak poczucia obecności Boga Ojca.
Po ludzku tłumaczymy też słowa Zbawiciela na krzyżu: "Boże, mój Boże! Czemuś Mnie opuścił?" Nie wciskaj mi głupoty, że "Bóg Go opuścił". Nie opuścił, ale nie dał poczucia Swojej Obecności! Raz zaznasz tej łaski, a będziesz wiedział o co chodzi!
Przecież wszystko zakończy się Paruzją: "Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania." Stąd ostre słowa Jezusa: "Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie...
APeeL
29.08.2005(p) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU ROZŁĄKI Z DZIEĆMI...
Wspomnienie Męczeństwa św. Jana Chrzciciela
Na Mszy św o 6.30 padną słowa proroka (Jr 1,17-19) w których Pan zalecił: "Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. (..) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż Ja jestem z tobą - wyrocznia Pana - by cię ochraniać." To wprost słowa do tych, którzy idą w Imię Boga Ojca.
W tym czasie psalmista wołał (Ps 71):
"W Tobie, Panie, ucieczka moja, niech wstydu nie zaznam na wieki. (..) Bądź dla mnie skałą schronienia i zamkiem warownym (..) Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem (..) Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość"...
To prawda, ale prowadzony byłem w całkowitej nieświadomości! Nawet na egzaminie do AM w Gdańsku miałem podany tytuł z biologi: fitogeneza i jej znaczenie dla życia (otrzymałem wynik celujący).
W zawołaniu padną słowa (Mt 5,10): "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi." Natomiast w Ewangelii (Mk 6,17-29) będzie znana relacja o ścięciu Jana Chrzciciela. Popłakałem się. To był największy człowiek na ziemi, nic nie miał jako poprzedni Pana Jezusa, Syna Bożego. Prawdopodobnie znał swoją misję.
Nagle wzrok zatrzymała wielka księga z pieśniami "ABBA - OJCZE"... ścisnął ból, a oczy zalały łzy. Napłynęła osoba zaginionego syna...o którym brak wieści. W "Super expressie" będzie informacja o rozpaczającym ojcu po śmierci zamordowanego 21-letniego syna (w czasie pracy na stacji benzynowe).
Po Eucharystii z płaczem padłem na kolana, a zarazem pojawiło się pragnieniem takiego trwania. "Ojcze! Zwracam się bezpośrednio do Ciebie, Ojcze"! Wcześniej wołałem poprzez różnych świętych, a to skutkuje tym "pozwoleniem".
Ja nie wołam w swoich sprawach - ja mam tylko ukazane bóle związane z odrzucającymi nawrócenie i powrót do Królestwa Bożego! Po powrocie do domu - przed wizerunkiem Boga Ojca - postawiłem małe różyczki. Dla niewierzącego to głupstwa, bo "stary lekarz i coś takiego". Z włączonego telewizora popłynie śpiew (Ps 63/62): "Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja".
W czasie nieobecności żony zadzwoniłem do pisma "NIE" z zapytaniem redaktorki: dlaczego u nich jest tak dużo antypolskości, dzielenia rodaków ("lewy prawy" i "prawy lewy"), dlaczego jest tylko jedna "prawda", a nasz czas jest tak krótki! Śmierć jest do powrotem do życia wiecznego! Ilu pragnie powrotu? To tylko marna garstka!
Przekazałem dane i wyraziłem wielkie pragnienie spotkania się z J. Urbanem, ponieważ Bóg kocha jego bardziej ode mnie! Wie wszystko o nim, nawet posłał mnie jako wiedzącego do redakcji. Łzy zalały oczy, a w w rzędzie tomów przekazu do Marii Valtorty (23 X 1944) padną słowa:
"To jest głos Nauczyciela. Krzyk i pieszczota. Krzyk, kiedy zwraca się do tych, którzy nie chcą się nawrócić. Pojawiło się wiele przeszkód w odmówieniu tej modlitwy.
Na naszej rozłące z jednym dzieckiem jest pokazane cierpienie Boga Ojca, którego dziećmi jest cała ludzkość! To wyjaśniło mój krzyk od Ducha Świętego: "Ojcze! Och Ojcze! Ty najlepiej znasz cierpienie rozłąki stworzonych na Twoje podobieństwo!"
Mój krzyk duszy sprawiało nawracające połączenie z Bogiem Ojcem! To musisz sam przeżyć. Po chwili rozpraszał świat, wydarzenia, radości i smutki, a najbardziej działanie Szatana!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 176
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej
Kończy się ciężki dyżur w pogotowiu. O północy trzy razy "patrzył" wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej (ze ściany pokoju pracowników). To było wyraźne ostrzeżenie, ponieważ w ręku miałem pół butelki piwa. Prosiłem Matkę o odmianę serca żony, ze względu na naszą rozłąkę duchową...potrzebne jest światło Boże!
Nagle ujrzałem jak wielkim darem Boga jest żona...nawet wcześniej mówiłem o tym do współpracowników. Dlaczego nie dostrzegałem tego wcześniej? To jest proste, ponieważ obecnie widzę to w świetle wiary, a wówczas wszystko ma wymiar Boży.
Ktoś powie, że zwariowałem na tle religijnym, ale to jest naprawdę największy komplement. Życzę każdemu, aby postradał zmysły dla Pana Jezusa. Chodzi o to, że właśnie one przeszkadzają w zrozumieniu istnienia świata nadprzyrodzonego z jego cudownością!
Rano planowałem Mszę św. o 7.30, a jest to święto kościelne (nie śledzę kalendarza liturgicznego). Ratunkiem stał się daleki wyjazd karetką o 7.00! Zeszło i w ten sposób będę na nabożeństwie wieczornym, a właśnie zaczynam urlop.
Teraz, podczas powrotu do domu...jakby na znak, zerwały się przede mną trzy gołąbki (symbol Trójcy Świętej), a później jeszcze dwa (symbol miłości). To tzw.; "duchowość zdarzeń" pomagająca przy odczytach intencji modlitewnych. Z żoną wróciliśmy do siebie, napłynął pokój i wspólna radość.
Na Mszy świętej wieczornej podszedłem do spowiedzi, aby uzyskać czystość. Jeszcze raz w myślach zwróciłem się do Pana Jezusa z prośbą o łaskę jej pocieszenia, bo nie zasłużyłem sobie na wszystkie dary spływające na mnie!
Od Ołtarza św. padną słowa (Prz 8 2,2-5): To chyba była zapowiedź przybycia Matki Zbawiciela...od stworzonej jeszcze przed "przed pagórkami, (..) nim ziemię i pola uczynił - początek pyłu na ziemi. (..) z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki (..) Ja byłam przy Nim (..) rozkoszą Jego dzień po dniu." To wprost pean ku czci Matki Zbawiciela.
Psalmista wołał (Ps 48): "Tyś wielką chlubą naszego narodu". Św. Paweł zawołał (Ga 4,4-7): "Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty (..) abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. (..) Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!"
To bardzo trudny język mistyczny, zrozumiały dla mnie. Nawet teraz podczas przepisywania tego świadectwa dreszcz prawdy przepływa przez moje serce! Na końcu był przekaz o pierwszym cudzie Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej...na prośbę Matki Zbawiciela (Ewangelia: J 2,1-11).
Popłakałem się podczas śpiewu: "Madonno! Święta Madonno!", a po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 179
Wczoraj padłem po 12 godzinach pracy w przychodni, a po przebudzeniu o 2.00 w nocy...na kolanach dziękowałem Bogu Ojcu za pomoc. Zważ, że miałem wielką moc, ponieważ to był zarazem 24-godzinny post w intencji pokoju na świecie (nie taki jak w Wielki Piątek, gdzie można jeść trzy razy, raz do syta)! W niespodziewanym nawale chorych nie było kłótni i złej energii.
Teraz na znak Pana z wielkim smakiem spożyłem rybę (wędzonego dorsza)! Z nieba mówią przez wszystko - daj się tylko prowadzić. Zauważ później pomoc i podziękuj w pokorze Piszę to i płaczę.
Żona jest zła, ponieważ pomalowałem okap przed wejściem na klatkę. Ona traktuje blok jako mieszkanie, a ja widzę wspólnotę braci i sióstr...jako namiastkę prawdziwego domu w Niebie! Nawet nie ujrzała znaku, bo ktoś przyniósł dwa wiadra kwiatów, które przebrała i postawiła pod figurą MB Niepokalanej (pod naszym blokiem). To jest bardzo proste dla wiedzącego.
Dzisiaj mam 24-godzinny dyżur w pogotowiu...bardzo lubię tę pracę. Pojechałem na Mszę św. o 6.30 z prośbą o odmianę serca żony, która ma inną ścieżkę wiary. Nie potrafi ujrzeć kuszenia ze wskazywaniem jej przez demona..."wroga" czyli mojej osoby! Ponadto jest drobiazgowa, przejmuje się plamką na obrusie, a w tym czasie świat idzie ku zagładzie.
Po drodze do kościoła poprawiłem kwiaty pod krzyżem Zbawiciela (przy kościele). Od Ołtarza św. Apostoł Paweł wskaże na pocieszenie przez wiarę we wszelkiej potrzebie i naszych uciskach (1 Tes 3,7-13). Tam będzie prośba do Boga Ojca, aby spotęgował naszą wzajemną miłość z nienagannością serc...w świętości. To mistyk mistyków i jego słowa są zbyt trudne dla zwykłych wiernych.
Psalmista wołał ode mnie (w Ps 90): "Nasyć nas, Panie, Twoim miłosierdziem" z równoczesnym wskazaniem na nasze przemijanie ("tysiąc lat (..) to jak wczorajszy dzień"). Tam będzie też prośba o wspieranie dzieła rąk naszych. Natomiast Pan Jezus wskazał na potrzebę naszego czuwania (Ewangelia: Mt 24, 42-51). Faktycznie nie znamy dnia ani godziny...Paruzji!
Popłyną też słowa uwielbienia Boga oraz śpiew: "Jezu ufam Tobie", a ja w tym czasie chciałbym oddać Panu wszystkie kwiaty świata! W momencie konsekracji św. Hostii pojawił się błysk w którym "ujrzałem" Pana Jezusa przed męką pełnego uwielbienia Boga Ojca! To sekundowe błyski działania Ducha Świętego! Dłużej nie wytrzymałoby nasze nędzne ciało.
Pierwszy raz napłynęło pragnienie oddania życia dla Zbawiciela! Łzy płynęły po twarzy. Został kawałeczek św. Hostii, który zabrałem ze sobą do pracy: "Jezu bądź dzisiaj ze mną". Nie wolno tak czynić, a jeszcze nie wiedziałem!
Dyżur zaczął się od nagłego wyjazdu...mam "szczęście" do pracy (taki krzyż)! Trafiłem do rodziny wieśniaka, którego muszę zabrać do szpitala. W tym czasie straszliwe ryczał byczek, któremu wczoraj zabrano kolegę (wywieziono go na rzeż razem z "matką"). Pacjent opowiadał to normalnie, a ja miałem łzy w oczach!
W drodze powrotnej wymieniłem cewnik u "mojego" dziadka i dalej trwała udręka, bo lekarze zlecili dwa oddzielne transporty, a jest straszliwy upał. Załatwiłem przyjęcie chorej w poradni specjalistycznej: zapisywali na październik, ale rejestratorka drgnęła i udało się wcisnąć chorą na 16 września. Wróciła osoba sprzątaczki, której podarowałem kawę oraz pacjent, któremu dałem antybiotyk. Kupiłem też kolację nowemu zespołowi karetki. Wielka jest radość z pomagania.
Na końcu drzemki ujrzałem wielki krzyż Zbawiciela z figurą wielkości człowieka...całość piękna, lśniąca od złota! Szok, nie mogłem dojść do siebie. Z dwóch wyjazdów do dzieci zabrałem je do szpitala (jedno było z babcią), bo apteki były zamknięte.
Lekarz dyżurny wymówił intencję tego dnia: "m a p a n d o b r e s e r c e!" Na szczycie naszej dobroci jest oddanie życia za innych Jeszcze następnego dnia Pan pokaże mi tych, którzy mają dobre serca (czynią dobro). Żona z radością pokaże wpłatę na fundację dr Clown, której wolontariusze pocieszają w szpitalach chore dzieci (szybciej zdrowieją)!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 173
Świętego Bartłomieja, Apostoła
Poprosiłem Boga Ojca, aby moje ręce więcej dawały w miejsce gadania! Dzisiaj zgodnie z harmonogramem pracuję od 10:35, a przez to sprawiłbym wielu chorym kłopoty. Bardzo zdziwiłem się, ponieważ z natchnienia od Boga pobiegłem do przychodni - tuż po Mszy świętej o 6:30 - na godzinę 7:00!
Praca trwała bez wytchnienia do 18:30! W nagrodę (dzień postu w intencji pokoju na świecie) bardzo smakowała ryba! Z pomocą z Nieba praca przebiegała w pokoju, pomagałem głównie biednym, skrzywdzonym i potrzebującym. Była też sprawa do Sądu Pracy. Jakby na znak pierwszy posiłek po 12 godzinach - ryba!
W słowach Apokalipsy popłynie zapowiedź zbudowanje Jerozolimy (Ap 21,9b-14). "Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka."
Psalmista wołał (Ps 145,10-13.17-18): "Niech wierni Twoi sławią Twe królestwo"...
"Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa i niech głoszą Twoją potęgę."
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze." Natomiast w Ewangelii: J 1,45-51 "Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. Rzekł do niego Natanael: Czyż może być co dobrego z Nazaretu? Odpowiedział mu Filip: Chodź i zobacz."
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cięOdparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to". APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 169
Wczoraj w ręku miałem podręcznik neurologii, gdzie czytałem o chorobie mojego pacjenta: myelosis funicularis czyli zwyrodnienie sznurów tylnych (zanik). Wyobraź sobie całe sznury przewodów elektrycznych z ich uszkodzeniem. W piwnicy bloku w garażu wybuch pożar i właśnie takie sznury zostały uszkodzone. Jak to naprawić, zapłaciłeś za garaż i nie możesz normalnie z niego korzystać.
Budowa naszego ciała jest podobna do struktur w świecie fizycznym, a nawet do budowy świata. Przykładem jest oczyszczalnia ścieków (u nas to nerka). Szczególne podobieństwo jest w neurologii. Bodźce przekazywane są neuronami (przewodami:
- z miejsca do rdzenia kręgowego
- z rdzenia kręgowego do mózgu (komputera)
- po uświadomieniu zagrożenia (np. płomień, uraz, ukąszenie) impuls wraca sprawiając wykonanie odpowiednich ruchów.
Trudne jest określenie stanu czucia głębokiego...kandydatowi na kierowcę zalecamy próbą : palec - nos (przy zamkniętych oczach trzeba palcem naprzemiennie dotknąć nosa).
Przypomniał się leżący - po skoku do wody z porażeniem czterokończynowym. "Super express" pisze o fundacji pomagającej finansowo, takim właśnie ofiarom. Na ten czas udało się umieścić w szpitalu mojego pacjenta. Dowiedziałem się, że rozpoznano u niego zanik mózgu.
Napłynął obraz mojego porażenia prądem. Kołek tablicy był wbity w przewód elektryczny (chciałem wyrównać jej położenie i mogłem zginąć). Z radia popłynął ostrzeżenia przed skokami na głowę do wody)!
Spotkałem z trudem idącego sąsiada bez nogi (proteza, otyły), a w drodze do kościoła wyprzedzę młodzieńca, który chodzi powłócząc nogami. Dzisiaj św. Paweł powie (1 Tes 2,1-8).
"Chociaż ucierpieliśmy i - jak wiecie - doznaliśmy zniewagi w Filippi, odważyliśmy się w Bogu naszym głosić Ewangelię Bożą wam, pośród wielkiego utrapienia. Upominanie zaś nasze nie pochodzi z błędu ani z nieczystej pobudki, ani z podstępu, lecz jak przez Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam Ewangelii, tak głosimy ją, aby się podobać nie ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca. (..) Będąc tak pełni życzliwości dla was, chcieliśmy wam dać nie tylko naukę Bożą, lecz nadto dusze nasze, tak bowiem staliście się nam drodzy." Jakże jest to piekne...
APeeL
- 22.08.2005(p) Ludzkość na zesłaniu otrzyma pomoc...
- 21.08.2005(n) ZA WYNAGRADZAJĄCYCH NIEWDZIĘCZNOŚCI PANU JEZUSOWI...
- 20.08.2005(s) ZA ZDEPRAWOWANĄ WŁADZĘ...
- 19.08.2005 (pt) ZA OFIARY NIEWDZIĘCZNOŚCI...
- 18.08.2005(c) ZA WYRZUCANYCH SIŁĄ ZE SWOICH SIEDZIB...
- 17.08.2005(ś) ZA IDĄCYCH ZA TOBĄ, JEZU...
- 15.08.2005 (p) POKORNA WDZIĘCZNOŚĆ ZA ŁASKI...
- 16.08.2005(w) ZA PRAGNĄCYCH, ABY PAN JEZUS WŁOŻYŁ NA NICH SWOJE RĘCE...
- 14.08.2005(n) ZA TYCH, KTÓRYCH DOTKNĄŁ PAN JEZUS...
- 13.08.2005(s) ZA MYLONYCH W DECYZJACH PRZEZ DEMONA...