- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 832
MB z La Salette
Szatan oraz ten świat nie lubią Matki Pana Jezusa, a także Jej wyznawców, proszących o pomoc lub o Jej wstawiennictwo. Tuż po Mszy św. podsuwał mi „miłość” małżeńską, a w przychodni przygotował dla mnie atak pacjentów...nawet ujrzała to jedna z chorych!
Nasłał wielu rolników, którym daję zwolnienia, ale nigdy w poniedziałki i oni o tym wiedzą. To było słuszne, bo dzisiaj przybyło wielu ciężko chorych, którzy mają pierwszeństwo przed pchającymi się zdrowymi, którzy nie rozumieją, co oznacza prawdziwa niesprawność i cierpienie.
Weszła starsza pani z urazem, a w takich wypadkach do chirurga nie trzeba mieć skierowania oraz pacjentka, która zawsze przychodzi w takich dniach (odbiera myśli innych). Mówiłem jej o tym, miała sobie zapisać i nie przychodzić na sygnał tylko wg swojego planu. Tak jest też z moją córką, która dzwoni, gdy napływa taka myśl, a to czas koronki do Miłosierdzia Bożego lub jakieś szczególne wydarzenie duchowe.
W tym momencie ciężko chory nie chce wyjść z gabinetu, a ja w tym diabelskim zamieszaniu nie mogłem znaleźć w radiu jakieś kojącej muzyki. Na to wszystko nałożyła się złość i niechęć personelu...także do mnie, ale nic nie mówiłem o sprawcy tego zamieszania.
Tak jest w każde święto naszej Matki Prawdziwej, ale z tego dnia nasuwa się refleksja, że ten kult ma szczególną moc. Ludzkość nie ma świadomości, że nad nami rozciąga się Królestwo Boże...jesteśmy otwarci jak w programie telewizyjnym, gdzie ludzie małpują swoje zachowanie, a inni ich podglądają.
W tym momencie ostrzegam każdego, który lekceważy Księcia Ciemności! U mnie taki atak to jest tylko dręczenie kontrolowane, bo mam ochronę św. Michała Archanioła i Matki Pana naszego. Dzisiaj wiem, że przez te lata czuwała nade mną, bo znała moje serce pełne pragnienia pomagania. Jakby na pocieszenie przybyli chorzy wymagający mojej interwencji:
- ojc syna, który spadł z rusztowania (porażenie k. dolnych) i jest bez renty z ZUS-u. Poprosiłem go, aby ofiarował cierpienie i dałem mu pieniądze, aby kupił mu coś ode mnie. Jakże chciałbym spotkać się z takim cierpiącym.
- znajomy, młody po operacji guza pęcherza moczowego
- bita przez męża, sprawy w sądzie (czworo dzieci, zamieszkała na wsi).
Przepisuję to po 11 latach, a łzy zalewają oczy, ponieważ sam nie wiem jak przetrwałem tamten czas, bo oprócz codziennego boju duchowego byłem niewolnikiem. Każdy system wykorzystuje „tych, co nie z nami”, a w pośpiechu mogłem zrobić błąd i trafić do więzienia.
Kiedyś koleżanka przyniosła zdjęcia złamanego stawu biodrowego swojego ojca, który był u mnie w podobnym dniu...stanął o kulach w drzwiach gabinetu i pokazał na ból kręgosłupa, a ja zleciłem mu zastrzyk p. bólowy. Powiedziałem jej, że takie złamanie jest mylone z dyskiem! Nic nie dałoby tłumaczenie, że „zbadałem go na oko”! Ktoś zawinił wcześniej...nie wezwano pogotowia, załatwiono kule, ale wszystko spadło na mnie. Rozstaliśmy się bez słowa.
Jak stałem się już niepotrzebny to zwolniono mnie 4 miesiące przed przejściem na emeryturę (!), a wiedziano, że trułem się oparami rtęci ze zbitego aparatu, który wrócił do mnie „po reperacji”.
W ręku mam obrazy z WTC, doniesienia o mordach i napadach oraz płaczącą Matkę Bożą z La Salette. Ile zła wpuszcza szatan w serca ludzi, braci i sióstr. To cała piramida nienawiści, a na jej szczycie są terrorystyczne zamachy samobójcze.
Jak trzeba zaprzedać się Lucyferowi, aby to uczynić...świadomie zabić innych i zginąć samemu.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 404
Świętego Stanisława Kostki. Patrona Polski
Smutno mi, ponieważ podczas współżycia miałem marzenia seksualne, a jest to grzech. Wcześniej śniła się zaplamiona pościel i tak się stało...przeprosiłem Matkę Najświętszą.
Pojawił się ból duchowy z pragnieniem oczyszczenia. Dlatego zawsze mam radość z patrzenia na obraz (znaleziony na śmietniku)...św. Józefa z białą lilią. Kto miał natchnienie, aby tak przedstawić przybranego ojca Pana Jezusa.
Pod krzyż zawiozłem nacięte klocki białej brzozy i wysprzątałem, bo ludzie wyrzucają tam rożne rzeczy...nawet pampersy. Zły wpuszczał „jakieś kościoły”, bo chciał przeszkodzić w Sakramencie Pojednania. Podczas przejścia do naszego kościoła miałem łzy w oczach.
„Proszę księdza. To gorsze niż u psa, który działa instynktownie, a tu grzeszność bez potrzeby i to u mnie, który wie, że jest Matka Boża”.
Kapłan odpowiedział od Boga: „Komu więcej dano od tego będą więcej wymagać”. To prawda, bo Bóg nie sądzi nas wg naszej oceny (jesteśmy lepsi od innych, a na pewno grzeszymy mniej, bo tamci są gorsi).
Płakałem przed i po spowiedzi, a młoda para stała za mną tak jak przed wejściem na dyskotekę! Oni robili łaskę Bogu, że przybyli tutaj jako grzesznicy. Po spowiedzi klęczałem przed wizerunkiem Matki Bożej z lilią...wrócił św. Józef z tym kwiatem. Radość zalała duszę, a ciało odpadło...
Bóg jest Dobry i Miłosierny. Napłynął pierwszy święty (Dobry Łotr) oraz zwykli świeccy pracujący w Winnicy Pana przez całe życie.
Nasze pokusy mają różny charakter: od jedzenia poprzez seks, władzę i pragnienie zemsty. W tym czasie napływały osoby aferzystów, splamionych polityków, nieczystych kapłanów, lekarzy, sędziów i policjantów. Przypomniały się obrazy z Katmandu, gdzie przykuwano dziewczęta do ściany i gwałcono.
Podczas wyjścia z kościoła dotknąłem figurę Pana Jezusa na krzyżu i poprosiłem Matkę Bożą o to, abym był dobry w pracy…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 433
Na Mszy św. Pan Jezus w Ew. (Łk 8,4-15) przekazał przypowieść o siewcy i ziarnie, które „padło na drogę (…) skałę (…) między ciernie, a w końcu (…) na ziemię żyzną”, gdzie wzrosło i „wydało plon stokrotny”.
To jest analogia do Słowa Boga (ziarna), które trafia do tych, którzy poznali tajemnice Królestwa Bożego (wezwanych i wybranych oraz namaszczonych sług Pana). Słowo Boże podobnie jak ziarno trafia do:
1. tych, „którzy słuchają”, ale „potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni”.
2. przyjmujących Słowo, którzy „wierzą do czasu, a w chwili pokusy odstępują”.
3. także do takich, których „rozpraszają troski, bogactwa i przyjemności życia”. Tak „bywają zagłuszeni i nie wydają owocu”
4. wreszcie do „wydających owoc przez swą wytrwałość”.
Przypomnę sobie o tym podczas siania trawy pod oknem. Czekałem na sposobną chwilę, a właśnie padało. Podziękowałem Matce Bożej za poczucie Jej bliskości i za Jej łaski.
Na ten czas za naszymi oknami był festyn związany z owocobraniem, ale nieudany ponieważ było b. zimno i pochmurno. Jakby na znak reperowałem: odkurzacz, rower, odtwarzacz i mikrofon.
Dodatkowo zadzwoniła synowa, bo wnuczek płakał całą noc z powodu zapalenia ucha. Na ten moment uśmiechnęła się Matka Boża Pokoju, a w ręku znalazła się reklama leku Ceclor...dodatkowo na ulicy spotkałem koleżankę z poradni laryngologicznej.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 847
Żona przekazała mi, że dzisiaj - w moim rodzinnym mieście - będzie spotkanie z Lechem Kaczyńskim, kandydatem na prezydenta RP. Zdążyłem dojechać, a w oczekiwaniu na wejście świty zmęczony zasnąłem na sekundę.
Potrafię spać jak Napoleon na koniu i w kilka sekund odzyskać całkowitą świeżość umysłu. Ponadto w takich snach mam podawane różne odczucia. Dzisiaj uzyskałem pewność, że jestem w miejscu podarowanym przez Boga, w ojczyźnie, którą trzeba odzyskać, a właśnie obudziła się taka nadzieja!
Każdy Polak, który miłuje swoją ojczyznę ziemską bardzo cierpi z powodu tego wszystkiego, co ją dotyka. Moją radość zrozumie Izraelczyk usuwany ze strefy Gazy (po zagospodarowaniu się) oraz Afgańczyk czy Kurd.
Ojczyzna ziemska jest namiastką Królestwa Niebieskiego. Bez światła wiary nie ujrzysz tej łaski Boga, Najświętszego TATY (ABBA).
Piszę to, a właśnie Jan Paweł II mówi: o uczestnikach Powstania z 1863 roku, że „każdym z nich kierowała bohaterska miłość ojczyzny”. Dalej stwierdził: „przybyliśmy, ujrzeliśmy - zwyciężył Bóg (…) do takiego zwycięstwa powołany jest każdy Polak".
Serce zarazem zalał smutek, bo moja ojczyzna nadal jest zawładnięta (okupowana), a rodacy zniewoleni. To zniewolenie odbywa się poprzez podział „na my i oni” z wybudowaniem „państwa w państwie”.
To oznacza opanowanie wszystkiego przez nomenklaturę, która nadal przydziela stanowiska, miejsca pracy, przyznawanie odznaczeń, pochwał, zezwoleń na budowę, itd. Ja jestem w grupie wykluczonych...
Dzisiaj, gdy to pisze (13.05.2012) ks. Piotr Natanek mówi o odbiciu Watykanu, który zagarnęli komuniści. Obstawili stanowiska biskupów i spróbują wybrać fałszywego papieża...dlatego dokonano zamachu na Jana Pawła II.
Grała orkiestra, wszyscy klaskali po wejściu Lecha Kaczyńskiego, a ja popłakałem się, bo od razu wiedziałem, że wygra te wybory! Później rozmawiałem z prowadzącym kampanię „Miśkiem” Kamińskim...
Z włączonej na ten moment kasety popłyną słowa z kazania: "Podarujcie Polsce swoją modlitwę i swoje cierpienia. Mamy inwestować w jej ducha, w jej posłannictwo. Nic nie dadzą dyskusje i żale. Trzeba modlitwy za ojczyznę, bo jej efekt widzieliśmy w stanie wojennym"...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 504
Tuż po wstaniu zły podsuwa; „praca, wcześniejsze pójście do przychodni”, a ze strony Bożej pytają: „co wybierasz? Dom Pana i Eucharystię czy prace bez zjednania z Panem Jezusem?”. Szatan podsuwa „dobro” w chwili naszej największej słabości. Moment po przebudzeniu, faza „jawa/sen” jest tego przykładem.
W kościele dowiedziałem się, że dzisiaj jest święto Matki Bożej, a łzy zalały oczy podczas Ps 31: „Wydobądź z sieci zastawionej na mnie, bo Ty jesteś moją ucieczką”. Po przyjęciu św. Hostii popłakałem się. „Witaj Jezu, Synu Maryi” i wyświeciłem gabinet...
8.00 -14.30. Normalny napad rozszalałego Szatana. Złość na mnie także pacjentów, bo przybyło wielu mocnych i wywoływało kłótnie...na szczycie wkroczyła bez kolejki była dyspozytorka pogotowia, bo jedzie do sanatorium! Trafiło się aż 5 babć z laskami i "tylko" dwie wizyty domowe.
Z zabranej kasety płynie pieśń o Matce Bożej: „jest Jedna, Jedyna, która kocha wszystkie dzieci, Maryja, cudne Imię Bożej Matki. Maryję, gdy wezwiesz osuszy twoje łzy”.
15.00 Dyżur...zobacz przypadki:
- trafiłem na staruszkę z osteoporozą w fazie złamania, nie można osunąć zespolenia ze skróconego uda. Zleciłem transport karetką następnego dnia. Personel karetki żartował, że „babcia wzywa pogotowie, bo ma dużo forsy”.
- sepsa u 65 latka? z krzykiem rodziny i przejazdem do szpitala
- przestraszony po ciągu alkoholowym, zawiozłem go na odtrucie
- napad bólów brzucha o charakterze skrętu jelit
- ciężki napad kolki nerkowej
- zawał serca...
Podczas powrotu ze szpitala skierowano nas do babci z ciężkim zapaleniem pęcherzyka żółciowego. To chatka z tamtego wieku, mieszkanie całe w pajęczynach z obrazami Matki Bożej, a jeden z nich bardzo piękny! Ostatnio zmarło jej 7 bliskich osób...
O 2.00 w nocy wezwano mnie do mojej pacjentki z ciężką migrenę (idzie zmiana pogody). Koniec udręki, chcę wychodzić do przychodni, a tu zatrzymanie moczu. Smutek zalał serce, bo sanitariusz podczas zakładania cewnika był niegrzeczny i nie podał mi zbiornika do moczu. Przez to zraniłem dziadka w okolicy cewki moczowej. Jakże cierpią chorzy i ich rodziny.
Przed pójściem do przychodni pojechałem na Mszę św. Popłakałem się i wołałem za Janem Pawłem II: „Matko! Mateczko! Mamusiu!”... Idę z pochyloną głową i nie ma dla mnie świata: „Tobie Matko oddaję wszystkie owoce mojego życia i moje posługi. Cały Twój Totus Tuus! Maryjo”. Ta bliskość Matki i ból wróci jeszcze po 2 godzinach...
APeeL
- 14.09.2005(ś) ZA OFIARY NIEUZASADNIONYCH PRETENSJI
- 13.09.2005(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ EUCHARYSTII
- 12.09.2005(p) ZA OFIARY ZMYŁEK
- 11.09.2005(n) ZA GARDZĄCYCH INNYMI
- 10.09.2005(s) ZA OBCIĄŻONYCH CIAŁEM
- 09.09.2005(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH NALEŻNEJ ZAPŁATY
- 08.09.2005(c) ZA TRWAJĄCYCH DO KOŃCA...
- 07.09.2005(ś) ZA PRAGNĄCYCH ODRODZENIA NASZEJ OJCZYZNY
- 06.09.2005(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZACZYNAJĄ DZIEŃ NA KOLANACH...
- 05.09.2005(p) ZA UWIĘZIONYCH