- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 353
Nie wolno tłumaczyć snów, ale Drogi Boga Ojca są nieskończone, przecież do proroków też mówił tą drogą...
- oto syn przygotowuje sobie posiłek (dziwne, bo zawsze czyni to żona) i wchodzi do swojego pokoju
- teraz pojawiła się synowa, on wygląda strasznie, zaniedbany, w brudnym ubraniu.
Tak właśnie przedstawia się ich małżeństwo. Syn z powodu depresji - z błędnym przerwaniem kuracji przez psychiatrę - nadawał się do małżeństwa. Przegoniony z własnego mieszkania popełni samobójstwo. Odzywał się telefon komórkowy i można było zlokalizować miejsce, ale nie wiedzieliśmy o tym, a dyżurny na komendzie powiedział tylko, że dorosłych nie szukają.
Nie poszły na darmo wołania do Matki Pana Jezusa, ponieważ zapomniałem, że jest to miesiąc „maryjny”, a to oznacza wzmożenie działania Przeciwnika, nawet z jego atakami. Właśnie mam napad pobudzenia seksualnego, dobrze, że wcześniej prosiłem Matkę o przysłanie do mnie Aniołów i Świętych.
Jak nieskończona jest Mądrość Boża...my wiele sobie obiecujemy, ale w momencie próby nie potrafimy zrezygnować z głupoty. Serce zalał smutek i wyrzuty sumienia. Z natchnienia otworzyłem zniszczoną książeczkę babuni, gdzie trafiłem na słowa: „gdy, kto grzeszy, a żałuje! Jezu nasz! Twoje Serce go przyjmuje!”
To jest wielka prawda, bo właśnie w Mądrości Bożej otrzymaliśmy ciało, które ciągnie ziemia i duszę pragnąca powrotu do Boga Ojca. Bój będzie trwał do końca życia, a Szatan ma nieskończony repertuar „dobrych” natchnień. Przeciętny człowiek uważa, że w głowie ma swoje myśli, a myśli powstają w naszych duszach i natchnienie są tylko odbierane. Wiem to, bo jestem telepatą (wiem, kiedy wraca żona, nawet mogę podać + - odległość z której „nadaje”). Nasz mózg jest tylko stacją przekaźnikową. Trudno to przyjąć...
Wcześniej zacząłem pracę, a z radia napłynie wzmocnienie w postaci piosenki: „Kolorowe jarmarki”. Ktoś zdziwi się, przecież nie jest to piosenka religijna. A ja zapytam jaką tobie, w twoim smutku „puściłby” ojciec ziemski.
Przecież wie, co lubisz w takich sytuacjach. Nasza wiara dla niewiernych kojarzy się z klęczeniem pod krzyżem i ciągłym płaczem, a gdzie łzy Radości Bożej, której nie znają, a gdzie słodkie działanie działanie Ducha Świętego?
Dzisiaj w Słowie będzie mowa o tej Osobie Trójcy Świętej (Pocieszycielu)...
1. „Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy i wy także świadczyć będziecie”. (J 15,26b.27a).
2. Jezus w Ewangelii zapowiedział do swoich uczniów (J 15,26-16,4): „Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie”.
Wróćmy do piosenki: „Kiedy wspomnę tamte lata, co minęły”. Tamte lata dla mnie są pełne grzechów i na samo wspomnienie dostaje dreszczy z krzykiem „Boże! Ojcze!” Nie żyj wspomnieniami oraz marzeniami...oprócz jednego: szczęśliwego powrotu do Domu Ojca, Ojczyzny Niebieskiej.
W radiu podano, że utonęły trzy osoby w czasie źle zorganizowanego spływu, a w litanii do Matki Bożej uwagę zwróci zawołanie: „Ratunku tonących”. Przypomniał się mój wyjazd do takiego chłopca, długo nie żył, bo droga daleka z kręceniem nad rzekę. Niektórzy dla oka reanimują trupa, ale nie mamy jeszcze mocy nad śmiercią. Jego matka (musiało długo trwać, aby tam przybyła) krzyczała w rozpaczy: rozerznijcie klatkę.
Ratunek, który otrzymałem w ramach wiary ujrzałem dopiero w Świetle Boga Ojca...podczas topienia mojej duszy w grzechach. Ilu znasz takich wokół. Przecież widzę ocean niewiary, odwrócenie od Boga, a nawet żartowania sobie z Prawdy Objawionej, a nie wymyślonej przez kacyków w czapeczkach.
Pan Bóg pokazuje wszystko przez „duchowość zdarzenia:, bo właśnie oberwała się chmura, a ja zaskoczyłem żonę podjeżdżając pod kościół. Odebrałem jej myśl...
Wieczorem w TVP będzie obrazoburczy film „Ostatnie kuszeni Chrystusa”. Naszej wiary nie powinni dotykać niewierni, a właściwie kołtuneria duchowa...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 383
Podczas szykowania się na dyżur miałem poczucie odrzucenia (zgrzeszyłem), a właściwie opuszczenia (brak poczucia Obecności Boga Ojca). W tym smutku z radia popłyną słowa pieśni; "łaska Twoja jest wielkim darem" z "patrzeniem" MB Pokoju i moim zawołaniem: "Matko! Ofiaruję Ci to cierpienie za kapłanów, więźniów, samotnych i porzuconych".
Dodatkowo w ręku znalazł się "Dzienniczek" s. Faustynki, książeczka "Modlitwy do Bożego Miłosierdzia", "Rycerz Niepokalanej" z art. w "Niedzieli" z 8 czerwca 2003 był artykuł: "Teraz jest czas miłosierdzia", gdzie święta przekazała to, co wiem, że sam z siebie nic nie mogę oprócz marnowana Twoich łask!
Wówczas Pan powiedział siostrze: "W chwili obecnej podoba mi się, abyś cierpliwie znosiła sama siebie (...) Kiedy byłem przed Herodem, wypraszałem ci łaskę, abyś się umiała wznieść ponad wzgardę ludzką i wiernie szła śladami moimi. Milcz, kiedy prawdy twojej uznać nie chcą, bo wtenczasz wymowniej mówisz".
Wprost chciało się krzyczeć, bo to wszystko dotyczyło mojej osoby: marnowanie łask, gadanina i kłótnie "duchowe", pragnienie świętości, a zarazem prowadzenie nędznego życia, a przecież z moją łaską mam wielką odpowiedzialność...także za zbawianie innych.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.04.2021) jestem już na duchowej Autostradzie Słońca, wiem, że nie wolno mi dyskutować z niewiernymi, a szczególnie wrogami wiary i opętanymi intelektualnie. Wiem też, że jestem obiektem nienawiści szatana, a przez to napuszczanych na mnie ludzi. Przypomniała się przytulisko b. Alberta - bieda, rozdawanie chleba, który jest opodatkowany jako darowizna!
W ręku jeszcze litania do Miłosierdzia Bożego jako "pokuta" z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, a także akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu.
Podczas wyprowadzania samochodu w ręku znalazła się ręka sięga po gazety...tam "Niedziela" z 16.11.2003 ze zdjęciem Ostrej Bramy i napisem: Mater Misericordia!" Jadąc na dyżur wołałem z płaczem: "Matko! Mateczko! przyślij do mnie Swoich Aniołów i Świętych". To sekundy, bo tych uniesień dłużej nie wytrzymałoby nasze nędzne serce!
Jak się okazało w pogotowiu całą noc jeździli, a kolega zostawił mi wyjazd, a teraz popędzają...tak też będzie z następnym, a oba niepotrzebnie. W pierwszej chacie na podwórku stał podparty tyczką gołębnik, a w drugiej u staruszków trafiłem na pięknego Jezusa z Najświętszym Sercem! Jakże lubię takie domy i takie małżeństwa.
Do pokoju lekarskiego zabrałem obrazki: MB Pokoju z Medjugorie oraz poświęcony wizerunek Pana Jezusa z Całunu, którego św. Oczy uśmiechały się w mojej obecnej udręce duchowej.
Teraz śpiewam Matce, abym chwalił Ją każdym słowem i czynem. Napłynęła pokusa picia alkoholu, ale od 3 lat mam odjęty nałóg. Znowu niepotrzebny transport młodej koleżanki, która na kardiologię skierowała uraz żeber. Piszę to, a z Częstochowy płynie Msza św. Wczoraj byłem na dwóch nabożeństwach...dwa razy (także za ten dzień).
W czasie koronki do Miłosierdzia o 15.00 odmówiłem dodatkowo litanię w świadomości, że przez Boga Ojca zostajemy powołani z nicości do istnienia, obdarowani życiem nadprzyrodzonym. W ręku znalazł się "Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu", gdzie słowa: "Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość".
Jeszcze nagły wyjazd do babuszki z udarem niedokrwiennym. Podczas przejazdu "patrzyły" przydrożne krzyże, a chorą przekazaliśmy karetce "R" przy figurce Matki Bożej Niepokalanej. Moja modlitwa w intencji tego dnia trwała 2 godziny...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 331
Na dyżurze w pogotowiu o północy włączyłem telewizor, a o tej porze nigdy nie oglądam żadnych programów. Jak się okaże było to zezwolenie na próbę mojej osoby...przez Szatana. Dzisiaj, gdy to przepisuję papież Franciszek błędnie twierdzi, że „Pan Bóg nie wwodzi nas na pokuszenie”...nawet chciał zmienić Modlitwę Pańską („Ojcze nasz”).
Ludzie bez nadprzyrodzonej łączności z Bogiem (mistyki) biorą wszystko dosłownie, a przecież chodzi o wypróbowanie nas. Im wyżej jesteś na drabinie do nieba tym większy może być upadek. Na dole możesz tylko potknąć się, a w naszym języku „pomylić nogi”.
Bóg Ojciec ma nieskończony repertuar ćwiczenia naszej duszy, która ma zadanie: stać się świętą. Inaczej nie trafisz bezpośrednio do Królestwa Bożego. Piszę to z lekkością, ale jest to wiele lat doświadczeń. Niech każdy pomyśli o swoich upadkach, ja mam wszystkie wybaczone, ale podczas wyrzutów sumienie dostaję wstrząsu w ciele i wołam: „Tato! Tatusiu”. Nawet grzech jest próbą na nasz odzew, którym ma być natychmiastowe przystąpienie do Sakramentu Pokuty.
Autor książeczki „Kontakt z Bogiem” Anthony de Mello zaleca, aby nie czytać żadnych książek poza religijnymi. To wielki błąd, ponieważ dziecku Boga nie wolno zabierać wolnej woli!
Jakby na Pan dał do ręki „Iliadę" Homera, gdzie był opisany przykład boju (na ten moment dla mnie); „(...) Wróżu nieszczęścia, niegdyś mi ty nic dobrego nie wieścił, Zło przepowiadać jest zawsze najmilsze sercu twojemu..
"Och, ty bezwstydny chciwcze, węszysz chytrze za zyskiem (...)
Opoju, masz ślepia jak pies, a serce jelenia (...)
Pewnie, o wiele jest lepiej (...) dary zabierać zdobyczne (...) Na własnym ludzie żerujesz (...)"...
Wracając do telewizora...Belzebub podsunął mi obrazy tańca erotycznego dwóch pań. To było nagłe i bardzo silne uderzenie Szatana! Zważ, że wielu chodzi do różnych klubów na świecie i płaci za stanie się grzesznikiem.
W tej pokusie wołałem: „Och! Boże! Matko!”...przerażony beztroską tych kobiet. Poznają kiedyś swoje ofiary, które zgrzeszyły podczas ich wyczynów, ponieważ tańczyły rozebrane i wykonują różne pozycje.
To nie powinno być dostępne w telewizji oglądanej często przez dzieci. Wyłączyłem telewizor i długo nie mogłem zasnąć z powodu myśli wywołujących pragnienie zgrzeszenia. Rano napłynęła pomoc w Mszy świętej o 7:30.
Paweł podczas przechodzenia przez miasta (Dz 16,1-10) nakazywali przestrzegać postanowień powziętych w Jerozolimie przez Apostołów i starszych. Tak więc utwierdzały się Kościoły w wierze i z dnia na dzień rosły w liczbę.
Psalmista wołał z mojego serca (w Ps 100,1-5)
„Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie, służcie Panu z weselem!
Stawajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości. (...)
W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, z hymnami w Jego przedsionki”...
Trafiłem na kapłana i przystąpiłem do Sakramentu Pojednania. Kapłan wszystko rozumiał, nawet mówił o upadku św. Piotra i innych oraz o rozdarciu ciała i duszy! Zdążyłem do Eucharystii, a radość zalała serce. To nie jest nasz radość, ale Radość Boża z powrotu do Taty! Ile mamy takich potknięć w życiu. Natenczas w Biblii trafiłem na słowa, że nawet prorok się potknie.
Spotkałem też mojego bezdomnego psa Miśka zalecającego się do suki - ze wzwodem! Jakże cierpi także zwierzyna, ci którzy są w więzieniach, mają różne choroby, zboczenia, jakże cierpią kapłani. „Boże! Matko! Przyjmij ten dzień w ich intencji”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 308
Naprawdę trzeba żyć daną chwilką, bo w prowadzeniu przez Boga Ojca nie pasują żadne schematy. Jego Drogi nie są naszymi, a naszym zadaniem jest walka z pokusami i chuciami cielesnymi.
Przed wyjściem do kościoła w piwnicy dokręciłem żarówkę i stała się jasność. Napłynęła bliskość Boga Ojca, a w kościele padną słowa: „Bóg jest Światłością". Za nasze grzechy Pan Jezus jest ofiarą przebłagalną.
Od Ołtarza świętego popłynie zalecenie: „Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu (Dz 15,22-31). Psalmista wołał (Ps 57): „Będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów”.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J 15,12-17) przekazał: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. (…) Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem (...)".
Dzisiaj jest dzień dobrych uczynków, a to okaże się działaniem w ramach intencji modlitewnej. Przez godzinę pisałem - dokumenty skrzywdzonemu biedakowi - na rentę społeczną oraz zbytemu przez KIZ, który jest niezdolny do pracy po przebyciu dwóch wypadków. I tak przez cały dzień do 15:30.
W przerwie w pisaniu (mój gabinet jest w jednym budynku z pogotowiem) trafiłem do dziadka z zatrzymaniem moczu, gdzie była wielka figura Matki Niepokalanej! Jakże lubię ludzi starych i bezradnych. Po drodze będę przejeżdżał trasą figur Matki Bożej, które ludzie odnawiają! Nikomu nie odmówiłem pomocy...
Dobrze, że nie zamieniłem się z kolegą lekarzem (islamistą) na dyżur, bo to całkowicie zmieniłoby przebieg tego dnia. Od wczorajszego wieczora poszczę w intencji pokoju na świecie (tylko kawa i mleko). Specjalnie nic nie zabrałem do jedzenia, a dzisiaj od 15.00 mam dyżur w pogotowiu (jeden budynek).
Napłynęło pragnienie dalekiego wyjazdu, aby odmówić moją modlitwę. Jakby na ten czas wprowadzono do gabinetu chłopca bladego jak ściana, który umierał. Podłączyliśmy kroplówkę, podałem iniekcje i na sygnałach dojechaliśmy do szpitala. W krótkim czasie dostarczyliśmy na oddział dziecięcy jeszcze trzech ciężko chorych pacjentów.
„Matko Boża obejmij ich Swoją Opieką, te rodziny i ten odział, daj moc i wytrwałość tej lekarce. Odwieźliśmy matkę ciężko chorego chłopca, a w drodze prosiłem ją o modlitwę za niego całej rodziny, bo choroba jest niejasna...
Łzy zalały oczy z powodu bezmiaru zalewających mnie łask, a w tym dniu było to współcierpienia z Panem Jezusem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 332
W gabinecie lekarskim mam zmienione meble, wstawiono piękną szafę, a obok drugą, która odsłoniła ścianę wymagającą pomalowania. Właśnie w gabinecie trafiła się specjalistka z kostką i dobrała kolor. Kupiłem dwie farby które zmieszano i pomalowałem.
Przybyła przedstawicielka firmy farmaceutycznej której dałem świadectwo wiary, mówiłem także o intencjach modlitewnych. Zaleciłem, aby wspomogła swoją wiarę. Pada, a samochód zabrudzony odchodami gołębi; nawet ten sam kolor. To jest żrące i musiałem oczyścić.
W telewizji popłyną obrazy: odnowienie tytułu profesora, ujawniają agentów wśród kapłanów, bo trzeba oczyścić środowisko. Jeszcze spotkanie Rokity ze Stefanem Niesiołowskim, generał Jaruzelski oraz rodziny ofiar stanu wojennego, którym przebaczają władzy, ale on dalej tkwi na swojej pozycji i mówi jak polityk. Według mnie to sztywniak zbliżający się do grobu z drżącymi rękoma. Nie można się odnowić bez Boga i oczyszczenia!
W sklepie był płyn do oczyszczania ściany przed odnowieniem (malowanie). Czyścisz wszystko szczotko metalową, a później malujesz (odnawiasz). Ile jest możliwości odnowienia dokumentów, przyrzeczeń, figurki Mateczki Zbawiciela...
To była duchowość zdarzeń wskazująca na potrzebę naszej całkowitej przemiany duchowej, stary człowiek musi umrzeć.
Wyłożył to rybak Piotr (Dz 15,7-21): Wiecie, bracia, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli. Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha świętego tak samo jak nam. Nie zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca.
Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni.
Pan Jezus dzisiaj dodał (Ewangelia: J 15,9-11): „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
„Ojcze! Dziękuję Ci za ten dzień!”
APeeL
- 27.04.2005(ś) ZA OFIARY UCISKU...
- 26.04.2005(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH NARODZENIA Z DUCHA...
- 25.04.2005(p) ZA OFIARY CZERWONEGO SMOKA...
- 23.04.2005(s) ZA PŁACZĄCYCH NAD TYM ŚWIATEM...
- 22.04.2005(pt) ZA NAGLE TRACĄCYCH BLISKICH...
- 21.04.2005 (c) ZA OGARNIĘTYCH CIEMNOŚCIĄ
- 20.04.2005(ś) ZA WYPEŁNIAJĄCYCH ZADANIE BOGA OJCA
- 19.04.2005(w) ZA OBDAROWUJĄCYCH SIĘ Z RADOŚCIĄ...
- 18.04.2005(p) ZA DRĘCZONYCH PROŚBAMI...
- 17.04.2005(n) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SWOJE ŻYCIE DLA RATOWANIA INNYCH...