Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

10.04.2005(n) ZA DOŚWIADCZAJĄCYCH WŁASNEJ SŁABOŚCI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 kwiecień 2005
Odsłon: 376

   Pracowałem bardzo ciężko (ciąg dyżurowy od popołudnia w piątek do tego poranka). Dopiero teraz przypomniałem sobie, że prosiłem Pana, abym nie otrzymywał żadnych gratyfikacji, bo wszystko mam. Nawet wydanie karty zgonu na dyżurze łamie przepis! Tak się stanie, bo jeździłem do samych biedaków i to ciężko chorych.

    Poszedłem na Mszę św. wieczorną, ale nie mogę przystąpić do Eucharystii. Pasuje tutaj informacja o mojej łasce wiary (odczytywanie Woli Boga Ojca), a to sprawi zrozumienie tytułów intencji modlitewnych...także dzisiejszej.

   Na każdy dzień mojego życia ziemskiego (wygnania) mam podawaną intencję - wg niej przebiega dany dzień i związane z tym cierpienia. Przykład:

- za ocyganionych...zostałem oszukany

- za potrzebujących odnowy...miałem pokazane różne przykłady (pr. jazdy, a sam malowałem w gabinecie lekarskim oraz fronton mojego bloku)

- za pokonanych przez ciało...potknąłem się w sensie duchowym.

   Podczas obecnego ciągu dyżurowego w pogotowiu miałem Biblię, która otworzyła się na słowach: "potkniesz się za dnia (...) nawet prorok się potknie". Serce zalał ból, a oczy łzy z pragnieniem powrotu (poprzez spowiedź) do Boga Ojca.

   Pragnienie dopełniły słowa z Biblii: "Racz usłyszeć Boże me błagalne wołanie (...) z krańca ziemi będę wołał do Ciebie". Napłynęła spowiedź u kapłana, tak się stanie! Tata i Jego Nieskończone Miłosierdzie sprawiły, że natychmiast wróciłem do Domu Pana (Sakrament Pokuty). Moja osoba, potknięcie i moje całe nędzne życie jest dowodem na wielkość Miłosierdzia Bożego!

   Przeciwnik Pana nie lubi takich świadectw i atakuje obrazami zdrady, seksu oraz snami erotycznymi! Atak trwał od wczorajszego pogniewania się żony (dopiero minął rok od zaginięcia syna), a synowa zdenerwowana nie docenia jej wysiłku jako babci, która serce oddaje wnuczkowi...  

                                                                                                                        APeeL

 

09.04.2005(s) ZA WRAŻLIWYCH DLA POTRZEBUJĄCYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 kwiecień 2005
Odsłon: 371

   Trwa ciąg dyżurowy od wczorajszego popołudnia, w nocy był spokój, a o świcie obudziły mnie ptaki...jeszcze niedawno to był jeden krzyk (budynek znajduje się na skraju lasu). Przeglądam zabrane gazety i śmieję się z pisanych listów: nie trzeba dziwić się Andrzejowi Lepperowi, ponieważ dobrej mowy nie mógł nauczyć się od krowy!

    Jeszcze nie wiedziałem, że dzisiaj będę jeździł do "wraków ludzkich" (w sensie zniszczonych wiekiem lub uszkodzonych chorobami ciał)...dodając, że z pogotowia zrobiono "przychodnię na kółkach"...

1. Nie zdążyłem się przebrać, a już zerwano na daleki wyjazd...do staruszków. W chatce z poprzedniego wieku dziadek w czapce leżał pod pierzyną, a babcię z zatruciem pokarmowym zabraliśmy do szpitala. W drodze powrotnej skierowano nas do babci za wsią...z mieszkaniem pełnym obrazów, ale zabrudzonych przez muchy. Mówiła, że modli się, ale kocha to życie...chce być tutaj. Poprosiłem, aby zawołała o prowadzenie do Matki Bożej z ofiarowaniem swoich cierpień.

2. 59-latka z rakiem płuca, słabnie, ale to nie jest przypadek dla pogotowia...z trudem wyprosiłem jej przyjęcie do szpitala (miała termin za kilka dni).

3. Pokręcony dziadunio 89 lat (inwalida z czasów wojny) z niewydolnością oddechową, w rodzinie, gdzie jest bieda, alkoholizm i złość. Nakarmiłem go serkiem i pączkiem, a on wyszeptał słowo: dziękuję! Przy pożegnaniu wyraźnie świeciły się jego oczy.

4. Następny, 78 lat z zapaleniem płuc. To wszystko ofiary długiego życia, nie mogące umrzeć! Nie wiemy, może przez cały czas prosili Boga o długie życie?

   Podczas jego zabierania żartowałem z rodziną i wnuczkami, a w tym czasie kogut dziobał kurę w głowę! To chyba zaloty, które małpują niektórzy ludzie.

   Po drodze trafiliśmy na sarnę zabitą przez Mercedesa leżącą na poboczu. Łzy zalały oczy, ponieważ druga sarenka została porażona, dyszała i chciał się poderwać..."Jezu! Jezu!!" Kierowca chciał ją dobić kamieniem, ale nie pozwoliłem. Połączyliśmy się z policją, zawiadomiono odpowiednie służby. W tym czasie wrócił sprawca, który prawdopodobnie chciał zabrać zabite zwierzę, ale zrobił się szum.

   W ręku znalazło się wielkie zdjęcie Jana Pawła II z jego słowami: "wrażliwość dla potrzebujących". Natychmiast poznałem intencję tego dnia, a to sprawi jego ofiarowanie z odmówieniem mojej modlitwy.

5. Właśnie umiera moja pacjentka, która przed dwoma miesiącami upadła, a karetka "R" zostawiła ją...ot tak sobie, bo "na starość nie ma rady". Ja nic o tym nie wiedziałem. Podczas przebywania w łóżku całkowicie zdegradowała się, nawet nie miała załatwionej I grupy inwalidzkiej z dodatkiem opiekuńczym oraz bezpłatnymi pieluchomajtkami i przydzieleniem odpowiedniej opiekunki z oś. opieki społecznej!

6. Dziadek 88 lat z zespołem Alzheimera dostał biegunki, daleki szpital zakaźny, a z dyspozytorni ponaglano!

7. Znowu staruszek po udarze wymagający cewnikowania z powodu z zatrzymania moczu. Czy nie będzie końca tej udręki? 

8. Po 5 minutach snu mam wyjazd na koniec świata...do Żabiej Woli (wolałbym bliższą wioskę o nazwie Wola Boża). Tam trafiłem w złości, ale złagodniałem, bo mój rówieśnik (61 lat) miał gorączkę (40 stopni) oraz ból w bliźnie po usunięciu kilogramowego tłuszczaka. Gorączka wynikała z zapalenia gardła. Na szczęście mieli antybiotyk, który zaleciłem. Rano sprawdziłem telefonicznie jak się czuje...odpowiedziano, że "wypocił się".

   Jeszcze małe dziecko oraz 12-latek ze skręceniem jądra wymagający skierowania na oddział urologiczny oraz badanie aresztanta. Powiedziałem, że jesteśmy rodziną, bo miał nazwisko miesiąca...tak jak ja. To prawda, bo ludzkość jest jedną wielką rodziną...

    Dlaczego Pan skierował mnie do Żabiej Woli? Obok domu chorego ktoś postawił wielki i piękny krzyż z figurą Zbawiciela naturalnej wielkości oraz taką Matką i Maria Magdaleną. Wszystko było oświetlone przez dwie lampy elektryczne. Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.08.2021) pojedziemy tam z żoną i zrobimy sobie zdjęcie...

                                                                                                                             APeeL

08.04.2005(pt) WSZYSTKO CHWALI BOGA OJCA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 kwiecień 2005
Odsłon: 338

    Wolne w przychodni, ale czeka mnie dyżur w pogotowiu (od 15.00). W środy i w piątki mamy z żona ścisły post w intencji pokoju na świecie (u mnie na 30-36 godzin jest to kawa i trochę płynu...nic nie spożywam) - na Św. Ręce Mateczki Pokoju.

     W Słowie na Mszy św. porannej na Radzie do mężów izraelskich przemówił poważany przez lud, uczony w Prawie Gamaliel (Dz 5,34-42).  Wskazał, że po zabiciu fałszywych zbawicieli ich wyznawcy rozpraszali się.

    "Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga (...) może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem (...)".  Natomiast Pan Jezus w Ew. (J 6. 1-15) cudownie rozmnożył chleb i ryby...

   Po zjednaniu ze Zbawicielem popłakałem się i zawiozłem pod "mój" krzyż lampki oraz kwiaty. Czas szybko płynie i o 15.00 znalazłem się w pogotowiu, a na dalekim wyjeździe wzrok przykuł krzyż z napisem: "Chwała Bogu". Popłynie moja rozbudowana modlitwa przynosząca wielką ulgę. Trafiłem do chorej, która umierała w karetce, a u mnie właśnie wypadła "św. Agonia Pana Jezusa". 

    Na ponownym dalekim wyjeździe po drodze przepłynęły obrazy: bocianów na gnieździe, kundel przebiegający przed karetką, chatki, polskie drogi, kapliczki, figurki i krzyże...

   Tak dotarliśmy do lasu skąd zabraliśmy młodego alkoholika otoczonego kolegami (stypa po śmierci Jana Pawła II). Zrób z tego film, nie bój się tych obrazów. Nie pokazuj tylko dobra ziemskiego, bo modląca się za niego babcia straciła chęć do życia i chce odejść z tego świata.

    Teraz dyspozytorka wysłała "Rkę", a ja właśnie "rwałem się do pracy". To zarazem zmieniłoby przebieg dyżuru (kolejki). Pozostałem i w ciszy pogotowia (22.00 - 24.00) zapisałem to świadectwo także dla Ciebie. Tak właśnie działa demon, bo tam byłem niepotrzebny. Jego "dobro" ujrzałem po czasie. Zobacz bój i ochronę Boga nawet w takich drobnostkach! 

    Teraz, gdy to przepisuję (19.08.2021) z radia Maryja płyną słowa z "Dzienniczka" s. Faustyny, gdzie demony wołały do niej: "wszystko pisze, wszystko pisze!" Uśmiechnąłem się, bo też wszystko piszę, a demony oraz Bezpieka nie znosi tego. Nawet oskarżali mnie szereg razy o "pisanie anonimów", które sami wysyłali.

   Teraz Duch Święty zawołał przez moją duszę: "Mateczko! Matko Zbawiciela! Matko kapłanów! Matko Kościoła! Dziękuję za wszystkie łaski, za ich ręce podające Ciało Twego Syna! Dziękuję Ci Matko za to, że jestem Twoim dzieckiem"...

    To popłynęło jak potok górski, zawołania pojawiały się w sekundowych błyskach, a łzy kapały na ziemię. Wrócił obraz, który otrzymałem od zmarłej babci (w dniu śmierci Jana Pawła II): Pan Jezus błogosławiący dzieci i matki! Wypełniono wolę zmarłej, a ja wówczas padłem w fotel ofiarodawców. Zrób film, daj te obrazy, ich błyski, bo święty kojarzy się z klęczącym pod krzyżem!

   Pokaż też dziadka ok. 88 lat zgiętego od pracy, który nadal dźwiga wory z marchwią, bo mają jeszcze krowę. To wzór religijności staruszków, ale na pierwszym miejscu jest krowa i marchew. Powiedziałem mu, że od tej chwili będzie musiał spowiadać się z tego grzechu, bo szkodzi sobie!

   Wystąpiło u niego zapalenie prawego stawu łokciowego (z przeciążenia) z myląca gorączką spowodowaną zapaleniem gardła. Podarowałem mu antybiotyk, ponieważ apteki były nieczynne!

    W TV "publicznej" pokażą zbrodnie komunistyczne, ale w porze małej oglądalności, a film o s. Faustynce będzie w nocy. "Panie zmiłuj się!" To wszystko pisałem na dyżurze...aż do śpiewu ptaszków, bo pracujemy w środku lasu.

    Z pobliskiej piekarni słyszałem rozmowy piekarzy i płynął zapach chleba, a w sercu pojawiło się pragnienie Chleb Zbawiciela - Eucharystii: pokarmu dla duszy pragnącej Nieba!

                                                                                                                            APeeL

 

07.04.2005(c) ZA MARNUJĄCYCH ŁASKĘ POWOŁANIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 kwiecień 2005
Odsłon: 370

    W przychodni trafiłem na nawał chorych z drażnieniem przez Złego. Wówczas serce zalewa brak pokoju, rozdrażnienie, pomyłki z przybywaniem uciążliwych chorych...nie ma chwilki wytchnienia, nawet na spokojne zrobienie kawy lub wyjście na obiad (stołówka dla oddziału wewnętrznego z której korzystamy).

   Nie odmawiałem nikomu, ale niepotrzebnie denerwowałem się, gadałem i zgryźliwie żartowałem jak Mao Tse-tung:

- uciążliwą pacjentkę określiłem wampirem energetycznym

- dziadkowi powiedziałem, że dzisiaj nie przyjmuję pacjentów z dużymi uszami, a on odpowiedział, że "już innych nie bede mioł"

   Załatwiłem go, napisałem odwołanie do Sądu i dałem mu drogi lek na osteoporozę (przysłany z firmy). Nawet zdążyliśmy z pismem do urzędu...zostawił w samochodzie zły zapach. 

- z personelem stałem się zaparty na granicy konfliktu...

   Z drugiej strony do apteki podwiozłem pacjentkę z dusznością po antybiotyk dożylny, a w podzięce otrzymałem wizerunek Matki Bożej Pocieszenia. Do tego zadzwoniłem do babci, która zostawiła u mnie swoje leki, które podałem przez pracującego blisko jej domu.

    Po wszystkim popłakałem się z powodu małego krzyżyka znalezionego na murze okalającym kościół. To mój autentyczny krzyżyk życiowy. Msza św. wieczorna będzie bardzo uroczysta: z biskupem, piękną oprawą oraz orkiestrą na procesji. 

    Dzisiaj przyprowadzono Apostołów przed Sanhedryn (Dz 5,27-33), gdzie przypomniano im o zakazie nauczania, którzy odpowiedzieli, że: "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi (...) Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa (...) wywyższył Go (...), aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów".

   W dalszej rozmowie z Nikodemem Pan Jezus powiedział (Ew J 3,31-36): "Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. (...) Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży".

    Ponownie popłakałem się po Eucharystii i nie mogłem wrócić do spraw ziemskich...nawet nie pasowała mi kolacja. Przepłyną obrazy marnowania łaski własnego powołania i nie przyjmowania niezasłużonych cierpień.

   Wolno doszedłem do siebie na spacerze, a później w domu zrobiłem mały ołtarzyk z wizerunkami: Pana Jezusa z Całunu, Boga Ojca i Jana Pawła II, a także ks. Jerzy Popiełuszki...z lampką. W ręku znajdzie się Cudowny Medalik, a w Rycerzu Niepokalanej będzie artykuł na ten temat...

                                                                                                                                     APeeL

06.04.2005(ś) ZA ŻYJĄCYCH DLA TWEJ CHWAŁY OJCZE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 kwiecień 2005
Odsłon: 397

      

   Zaczynają się przygotowania do uroczystości pogrzebowych Jana Pawła II. Wprost ujrzałem Piramidę Świętości, a na jej szczycie naszego papieża i w dół różnych, żyjących dla Chwały Boga Ojca! 

    Na Mszy św. porannej (Dz 5,17-26) Żydzi zatrzymali i wtrącili do więzienia Apostołów. W nocy anioł pański wyprowadził ich i rano nauczali w świątyni...zamiast trafić na przesłuchanie przed Sanhedrynem.

   Natomiast Pan Jezus powiedział do Nikodema w Ew (J 3,16-21), że Bóg Ojciec przysłał Go z miłości, ale tych, którzy uwierzą zbawić. Bracia starsi w wierze dalej tkwią w ciemności kiwając się przed Ścianą Płaczu.

   Rano szukałem czegoś, a w ręku znalazły się "Tajemnice Światła"...w ten sposób przypomniano mi o odmówieniu zadanej pokuty - po ostatnie spowiedzi. "Patrzył" też o. Pio z prośbą do Pana Jezusa niemieckiej mistyczki Justyny Klotz (1888-1984).

   "Jezus, Maria, kocham Was, ratujcie dusze kapłańskie, ratujcie dusze kochając. Gorąco proszę, aby ten Akt Miłości każdym tchnieniem, każdym uderzeniem pulsu tysiąc razy wolno mi było powtórzyć". Przypomniał się poranek z zawołaniami za kapłanów w radiu Maryja.

   Podczas przyjęć w przychodni wprowadzono do mnie rodzinę nagle zmarłego rzeźbiarza samouka. Teraz, gdy to przepisuję towarzyszą mi jego figury: Zbawiciela, św. Rodziny oraz wielka płaskorzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz Pana Jezusa ukrzyżowanego.

    Skomplikowano jego pochówek wzywając pogotowie i prokuratora. Przy okazji mówiłem im o nieszczęściu śmierci nagłej...wiążą się z nią także nasze kłopoty, co potwierdzili. Wyraźnie "napływało", aby nie brać pieniędzy za wypisanie aktu zgonu.

   Później, gdy to przekażę żonie i obejrzę figury...pobiegnę na drugą (wieczorną) Mszę św. w jego intencji! To wszystko stanie się jasne - po odczycie intencji. Wokół kościoła jest wiele lampek, także przy krzyżu, a to daje wielki bałagan. Z serca uporządkowałem wszystko...zeszło 1.5 godziny (3 taczki). Po wszystkim serce zalała radość. Jak ci to wyjaśnić? Ktoś powie; przecież to sprawa kościelnego, a nie lekarza!

    Wieczorem w ręku znalazł się "Rycerz Niepokalanej", gdzie jest relacja hiszpańskiego malarza Bartolomé E. Murillo),Esteban, który - po długotrwałych modlitwach - stworzył wizerunek Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia z Soulu.

   Natomiast Polak Józef Fabisza wyrzeźbił Matę Bożą, która jest umieszczona w Grocie Lourdzkiej. nauczycielka modliła się za złego ucznia...z rezultatem, a modlitwy Ani ("Dom na piasku") sprawiły uzdrowienie duszy - umierającego na nowotwór - w związku niesakramentalnym ("radosny odlot"). Większość modli się za dobrych, babcie wołają o swoje zdrowie i za lekarzy. Wymieniłem przykłady różnie żyjących dla chały Boga Ojca.

    Jako lekarz znam strach ludzi przed śmiercią nawet katolików (mała wiara) z pragnieniem bycia na wiecznym zesłaniu ("Sto lat")...

                                                                                                                      APeeL

 

  1. 28.03.2005(p) PODSZEDŁ DO MNIE PAN JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁY...
  2. 27.03.2005(n) WDZIĘCZNY PANU JEZUSOWI ZA OCALENIE...
  3. 26.03.2005(s) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH ŻYCIE DLA OCALENIA INNYCH
  4. 25.03.2005(pt) ZA TYCH, KTÓRZY OPUŚCILI CIĘ, JEZU...
  5. 24.03.2005(c) ZA WIĘŹNIÓW MIŁOŚCI...
  6. 23.03.2005(ś) W INTENCJI ŻONY
  7. 22.03.2005(w) ZA ZBRUKANYCH...
  8. 21.03.2005(p) ZA PORÓŻNIONYCH...
  9. 20.03.2005(n) ZA BEZLITOŚNIE MORDOWANYCH...
  10. 19.03.2005(s) ZA POWIERZONYCH OPIECE ŚW. JÓZEFA

Strona 1467 z 2293

  • 1462
  • 1463
  • 1464
  • 1465
  • 1466
  • 1467
  • 1468
  • 1469
  • 1470
  • 1471

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 399  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?