Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

15.06.2005(ś) ZA TYCH Z KTÓRYMI JEST PAN...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 czerwiec 2005
Odsłon: 222

 

    O 5:45 napłynęło poczucie niegodności, muszę odpracować wolne w sprawach duchowych. W ciepłej kąpieli napłynął pobrać siostry Faustynki, która w pokusie wzięła zimną kąpiel! To dobra metoda w pobudzeniu seksualnym...

    Przypomniały się jej słowa; „Obcowanie moje z Panem (dusza) dotknięta, cała się w Nim pogrąża aż do zapomnienia o sobie przesiąknięta na wskroś Bogiem, tonie w Jego piękności (cała w Nim) zlanie Boga i duszy…jest tak wielkie życie w Bogu”.

    Podczas Mszy świętej popłynęły czytania (2 kor 9, 6-11)

"Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki (..) Wzbogaceni we wszystko, będziecie pełni wszelkiej prostoty, która składa przez nas dziękczynienie Bogu".

    Pan Jezus powiedział (J 14, 23): "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy". A w samej Ewangelii (Mt 6, 1-6.16-18) wskazał uczniom, ale to dotyczy wszystkich wyznawców Boga Objawionego, aby...

- nie wykonywać uczynków pobożnych dla pokazania się

- nie dawać jałmużny z chwaleniem się ("trąbieniem przed sobą"), jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili.

- nie modlić się jak obłudnicy.

    Znam to, bo wielu u nas czyni to na rozkaz. Normalny wierny wstydzi się pobożności, a specjalnie szkoleni udają świętych dla zmylenia środowiska wiernych.

- podczas postu nie udawać cierpiącego...

    Ja mówiłem, że to czynię w środy i piątki...jako lekarz katolicki przeciwny głodzeniu się dla ciała (diabelski krzyz).

    Eucharystia załamała się częściowo, a to oznaczało "My" (praca trwała bez wytchnienia od 7:00 do 18:00)! Podczas przejazdu śpiewałem: "Niechaj z nami będzie Pan", a w gabinecie odtworzę kasetę, gdzie gitarzysta będzie śpiewał chwaląc Pana.

   To dzień ciężkiej pracy z mocą Bożą! Dawałem świadectwo wiary, pomagałem, pocieszałem...zarazem mówiąc o Bogu. Chciałbym być na nabożeństwie do Najświętszego Serca Zbawiciela, ale o 18:30 jest jego zakończenie! 

                                                                                                           APeeL

     

 

.

14.06.2005(w) ZA OPIEKUNÓW BIEDNYCH... 

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 czerwiec 2005
Odsłon: 225

 

    Budzi burza, trzaskają pioruny, duchota, a ja dodatkowo krążą w snach

- spotkałem znajomego w drzwiach...później załatwię mu wniosek do sanatorium

- ujrzałem linię elektryczną mocno zaczepioną, a później to zwróci uwagę przy przejeździe kolejowym podczas transportu chorego dziecka.

    Mimo dyżurów w pogotowiu załatwiałem chorych w przychodni, gdzie miałem wolne. Jeszcze wyjazd do umierającego dziecka (wezwałem "Rkę"), a później znalazłem się w biednym domu gdzie był wielki wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym sercem.

    Zabrałem dziecko, którego matka nie miała grosza na leki i przejazd. Dodatkowa ciąża, a mąż pijak. Płakała podczas rozłąki z dzieckiem w szpitalu. Chciałem dać jej pieniądze, ale nie przyjęła. Podwieźliśmy ją pod dom.

    Jakże w tym momencie Pan rozumie moje pragnienie wyzbycia się wszystkiego. Tu nawet nie chodzi o biednych - oni zawsze będą, ale o wyzwolenie duszy od wszystkiego. Rozdajesz wszystko i cieszysz się z radości serca tych ludzi (oni nie wiedzą, że Ty, Jezu ich wspomagasz).

   Dalej Jezus mówił prawdę o tym, że Stwórca daje nam więcej niż się spodziewamy...już tu na ziemi (po wybraniu Królestwa Niebieskiego). Rzucasz wszystko...otrzymujesz więcej! Ja jestem tego dowodem. Oddajesz wszystko (nawet w sercu, bo chodzi o gotowość).

    Bóg daje ci jeszcze więcej! Nie do wiary...czy Stwórca wybrał specjalnie moją osobę, aby to pokazać? Pan sprawił, że koledze zgarnąłem z korytarza trzech kandydatów na kierowców, a to 150 zł.

    Podczas wchodzenia do kościoła 18 :00 Poprosiłem sąsiada, aby nie brukował przy kościele w czasie nabożeństwa!

    Apostoł powie (2 Kor 8,1-9): "Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić".

    Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii. Zawołałem za wiernych w powołaniu oraz za biednych i moich prześladowców. Z powodu płaczu nie mogłem otworzyć oczu i wyjść z kościoła!

    Podczas powrotu zauważyłem na ulicy kobietę z truskawkami i małą dziewczynką. Pojechałem po pieniądze i kupiłem wszystkie hurtem. Przy podobnej zatrzymał się bogacz z pięknym samochodem i uczynił to samo! Kręciłem głową z zadziwienia...

    W kościele patrzył napis d a r - jaka intencja? Moje serce dzisiaj dawało. Żona rozmawiała z siostrą o kolonii z Caritasu, chcą wspomóc biedne dziecko! Miałem adres dziewczynki siedmioletniej z wyjazdu do tej biednej. Może ona pojedzie na kolonie? W kościele pocieszał ("patrzył") mały Jezusek z różańcem na świętych rękach Matki (chorągiew).

    Natomiast w telewizji popłynie obraz górników z chorobami zawodowymi (między innymi Pilicą), którym odebrano renty! Zostali bez niczego, strajk głodowy, płacz...pomaga im TVN!

                                                                                                     APeeL

                                                                                                                         

 

13.06.2005(p) ZA WIERNYCH W POSŁUDZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 czerwiec 2005
Odsłon: 231

 

    Zły napadł na mnie w nocy...wówczas nie można spać spokojnie, a dodatkowo dręczą sny. Rano spojrzał Pan Jezus w koronie cierniowej, a podczas zamykania garażu wzrok zatrzymał Pan Jezus na krzyżu w koronie! Mam tam wizerunki na ścianie..."cóż mnie czeka dzisiaj? Jakie cierpienie?"

   Teraz, gdy to zapisuje pasują wyżej wymienione fragmenty dzienniczka siostry Faustyny (605, 606,607)...musisz to przeczytać! Nie można takich słów napisać  człowiek bez łaski wiary oraz ten, przez którego nie mówi Duch Święty! "Trójco Święta, Boże Wiekuisty (..) Jezu mój, pomimo twoich łask dzień zaczynam i kończę walką!"

    Święta rozumie ból duchowy podczas którego rzuca się w objęcia Boga Ojca Niebieskiego! Właśnie spotka mnie nasilony atak złego czyli: nasilenie obserwacji oraz napad "chorych";

- przybyło dwóch rolników po zwolnienia (grosze), ale nigdy nie załatwiam takich w poniedziałek

- chora potrzebuje dostania się do laryngologa i okulistki...pomogła Matka Boża

- przybył kierowca na badanie kontrolne, a jego matka prosi o L4 dla siebie!

- syn zwolniony z pracy, a jego matka prosi o zwolnienie lekarskie...dla niego

-  teraz lewe L4

- recepta na środek pobudzający seksualnie

- RTG  klatki piersiowej do dobrej pracy (musi płacić)

- kobieta prosi o badanie poziomu cholesterolu, a ja złoszczę się i uciekam

- powtórki leków i Wałęsa na prezydenta!

   Złość, chaos, kłótnie i krzyki, a dodatkowo kolega rzucił, że "sprawy domowe w domu!", a chodziło o wizerunek Najświętszego Zbawiciela z Sercem, który mam w gabinecie lekarskim! Zarazem nie widzi, że pracuje z żoną w jednej placówce państwowej, która jest jego przełożoną. Prawo to prawo!

     Na Mszy św. wieczornej wzrok zatrzymał Pan Jezus padający pod krzyżem, a łzy zalały oczy! "Niech zdejmą Ciebie Panie Jezu! Niech zdejmą!!"

Apostoł Paweł właśnie przekazał (2 Kor 6,1-10), że: "okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, przeciwności i ucisków, w chłostach, więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwaniach i w postach, przez czystość i umiejętność, przez wielkoduszność i łagodność (..)".

Na ten czas Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Mt 5,38-42): "Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie".

    Upadłem, ponieważ nie byłem taki jak w dzisiejszym czytaniu. Jutro, gdy spojrzę na wizerunek Matki Bożej Pokoju...wszystko będzie jasne! To ona była do końca z Panem Jezusem...opuszczonym, wyszydzonym, zdradzonym przez najbliższych i to wybranych!

     "Jezu! Jezu! Zmiłuj się nade mną!" tak wołała z bólu moja dusza!

                                                                                                          APeeL

 

 

12.06.2005(n) ZA ŁĄCZONYCH DZIĘKI MATCE ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 czerwiec 2005
Odsłon: 225

 

W dwóch snach do przodu

- inwazję much. które zabijałem...tak będzie później z żoną, która mnie zaatakuje, chciała uciec do wolnego mieszkania syna! Na co nie pozwoliłem.

- ujrzałem też oczyszczony gabinet kolegi z którym pracuję, prawdopodobnie będzie jakaś zmiana...faktycznie pójdzie do pracy w sanepidzie (jako dyrektor).

    Zerwałem się do niedalekiego Sanktuarium Matki Bożej. To była nagła decyzja, która sprawiła płacz przy Panu Jezusie na krzyżu. To wielka łaska! Nie obchodzi mnie lud, a część leczy się u mnie. Klękam przed Świętą Hostią! Dobrze, że żona też była ze mną, nie udało się Szatanowi nas rozdzielić. Mateczka łączy, a zły dzieli!

    Przez całą Mszę świętą "patrzyła" Ostatnia Wieczerza, a Ewangelia (Mt 9, 36-10, 8) dotyczyła powołania Apostołów i ich posłania: "przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości (..) Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!"

   Poprosiłem o wsparcie osoby, który mnie obdarowała i dałem od niej na tacę...dokładając moje pieniądze. Prosiłem też o światło dla żony!

   Pod mój blok "przyszła" Matki Bożej Niepokalanej (kapliczka), która sprawiła kłótnie od Szatana o kwiaty i różne ozdoby ("muchomory"), które pasują, ale do placu zabaw przy żłobku. Do tej opieki nad figurą i kłótni włączyła się nawet meliniara. Poprosiłem rządzącą porządkiem, aby tego nie robiła. Kobiety kupiły ładne kwiaty i wszystko pięknie urządziły...

    Później żona powie od Złego, abym nie wtrącał się do "babskich spraw". Chodziło o moje niby niepotrzebne zwrócenie uwagi kłócących się pod figurą Matki Bożej. Łzy zalały oczy, a później powiedziałem: nie będę słuchał ludzi tylko Boga!

                                                                                                            APeeL

 

 

11.06.2005(s) ZA PRZYSIĘGAJĄCYCH FAŁSZYWIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 czerwiec 2005
Odsłon: 223

Ślub cywilny córki...

    W śnie ujrzałem poparzoną twarz córki, która jest odwrócona od naszej wiary. Zerwałem się na Mszę świętą z szybkim odmówieniem "pokuty" (miałem otworzyć Biblię "na chybił-trafił")! To sprawiło zarazem, że córce dodam do prezentu ślubnego oba testamenty w jednym (piękny egzemplarz w języku staropolskim).

    Idę, płaczę, jestem maleńki w ciele, które wczoraj przytłaczało duszę! "Jezu! Jezu!". W tej chwilce mam tylko jedno pragnienie: spowiedź, a przecież byłem tydzień temu! Czuję że będzie poprzedni kapłan - tak się stało.

    Musisz zrozumieć dualizm (ciało, które ciągnie ziemia i dusza pragnąca powrotu do nieba)..to wielkie cierpienie. W moim wypadku każdy grzech "waży tonę", a inny może się chwalić! Ja także chwalę się grzechem, a potem żałuję! Wiem, że tak będzie do końca!

    Spójrz na Piotra, który trzy razy zaparł się Zbawiciela, a na nim Pan zbudował swój dom! Pan znalazł nędzę! Popłakałem się przy spowiedzi, a jest to łaska - także świadectwo dla kapłana!

    Na ten czas Pan Jezus powiedział (Mt, 5, 33-37): "Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgaj (..) bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym.  Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."

    Po Mszy świętej jechaliśmy z żoną do Warszawy na cywilny ślub córki. Podczas przejazdu autobusem w sekundowym śnie pojawiła się osoba Jana Pawła II. Nawet powiedziałem o tym córce i jej przyszłemu mężowi przed pójściem do "pałacu"! To zwykłe przeczytanie formułki, podpis, obrączki... Koniec!

     Urzędnik uśmiechał się, ponieważ...

- córka ubrała się jakby miała kopać ogródek

- jej przyszły mąż był trochę lepszy

- świadkowie, to między innymi śmiejąca się siostra przyszłego męża

- oraz jej mąż w spodenkach wprost z joggingu!

    Teraz na poczęstunku gadamy, płynęły kawały o teściowej, która była z nami. Jako rodzina komusza dziwili się mojemu stwierdzeniu o reżimie Kwaśniewskiego, który  nadaje się "na śmietnik osiedlowy", bo byli z poprzedniej władzy: nepotyzm, bo on był dyrektorem szkoły, a ona jego podwładną.

   Po powrocie do domu poszedłem na nabożeństwo do Najświętszego Serca Zbawiciela, a później miałem pokazany ślub kościelny z jego dostojeństwem i mocą!

    Gazeta Wyborcza dała artykuł: "czy mężczyznom wolno się kochać?" W Warszawie właśnie był nielegalny marsz "spółkujących inaczej". Napłynęły też sekty, a takich promują w TVN-ie.

   U oderwanych od Watykanu można spowiadać się wspólnie oraz przyjmować Komunię św. w pozycji siedzącej (na dużych zgromadzeniach), a obecność Zbawiciela w Świętym Chlebie jest uzależniona od „wiary” przyjmującego. Jak wierzysz, że Pan Jezus jest to jest, a jak nie wierzysz to nie ma.

    To tylko celebracje, bo w takich Eucharystiach nie ma Duchowego Ciała Pana Jezusa (faktycznie można siedzieć, bo jest to tylko pamiątka Ostatniej Wieczerzy). Dziwne, bo tak też jest w Kościele Zielonoświątkowym.

    Nawet w urzędach obchodzą spotkania opłatkowe...to przypomina kropienie "wiernych" wodą niepoświęconą! Szatan podsuwa małpowanie celebracji Kościoła Świętego...to, co jest przyjemne (spotkanie z życzeniami) i służy „dobru wspólnemu”.

   We Włoszech trwa dwudniowe referendum na temat liberalizacji sztucznego zapłodnienia. Kościół zaleca bojkot, bo tworzy się wiele ludzkich zarodków, które później trzeba zabić. To bój, który nie ma końca, a w tych próbach badana jest nasza wierność i ukazana zarazem nasza marność! Padłem umęczony...

   Szatan wszedł także do struktur Kościoła Pana Jezusa, a ks. Natanek został „wyrzucony”, bo krzyczał, że trzeba odbić Watykan i powołać Pana Jezusa na duchowego Króla Polski. Rozmawiałem o tym z proboszczem, który zapytał od demona: „czy to zrobić w Sejmie RP?"

    W tym czasie miał rozkaz preferowania Neokatechumenatu (V kolumna w naszej wierze), gdzie Eucharystia jest w sobotę, a przed przyjęciem opłatka każdy z każdym „brata się” poprzez gest Breżniewa...

                                                                                                        APeeL

 

 

  1. 10.06.2005(pt) ZA KŁAMLIWYCH ZDRAJCÓW...
  2. 09.06.2005(c)   ZA WRACAJĄCYCH DO WSPOMNIEŃ...
  3. 08.06.2005(ś) ZA OCZEKUJĄCYCH ZAPŁATY BOŻEJ...
  4. 07.06.2005(w) MOC RODZĄCA SIĘ W SŁABOŚCI...
  5. 06.06.2005(p)  ZA TYCH, KTÓRZY ZOSTALI SAMI...
  6. 05.06.2005(n)  ZA DOMY, GDZIE JEST CZCZONY WIZERUNEK PANA JEZUSA Z NAJŚWIĘTSZYM SERCEM..
  7. 04.06.2005(s) ZA PEWNYCH SWEGO...
  8. 03.06.2005(pt) ZA CZCICIELI NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA
  9. 02.06.2005(c) WCIĄŻ TRWA CUDOWNE ZSYŁANIE CHLEBA ŻYCIA...
  10. 01.06.2005(ś)  ZA CZERPIĄCYCH MOC Z KRZYŻA ZBAWICIELA...

Strona 1464 z 2320

  • 1459
  • 1460
  • 1461
  • 1462
  • 1463
  • 1464
  • 1465
  • 1466
  • 1467
  • 1468

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1451  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?