- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 854
Im więcej pragną.. tym więcej cierpią! To głupia zachłanność, która już jest ukarana, bo żyją jak poganie. Ja już wiem, że nie zaznam pokoju nim spocznę w Bogu, bo mojej duszy nie ukoją dobra ziemskie... Większość ludzi idzie przez życie łaknąc wszystkiego, a to zaspokaja tylko zmysły!
Może kogoś zainteresować moja refleksja: co oznacza dla mnie łaska wiary? Do czego jest mi potrzebna i co to daje? Czym różni się taki człowiek od normalnego? Wpisz w okienku szukaj intencję: 05.02.2012 za ludzi normalnych.
Ja mam przewagę nad pobożnymi od początku oraz nad wojującymi ateistami, bo tak żyłem od 20-40 lat...z szarpaniną po nawróceniu! Najlepiej byłoby to przedstawić na bliźniakach dwujajowych, ponieważ jednojajowi mogą działać podobnie.
Nie ma miejsca na wykład, ale obdarowanie to:
- świadomość prawdy wiary katolickiej (Eucharystia)
- pewność posiadania stworzonej i wcielonej duszy, która w momencie śmierci wróci do Boga Ojca (brak strachu przed śmiercią)
- pragnienie słuchania się Boga Ojca (oddanie swojej woli).
Ja wiem o tym, a potwierdza to Pan Jezus: „Moje życie na ziemi było nieustannym modlitewnym trwaniem z Ojcem w chwilach pomyślnych i trudnych. Słuchaj Ojca i spełniaj Jego Wolę. Nigdy nie przecinaj więzów łączących cię z Ojcem”.*
Ludzie normalni oddają swoją wolną wolę (naszą jedyną własność oprócz czasu): władzy, mafii, pracodawcy lub podsuniętej kobiecie oraz stają się zwolennikami „róbta, co chceta”. Oddanie wolnej woli Bogu („bądź wola Twoja”) oznacza Wolność Prawdziwą, a ziemska wolność to niewola.
To musiałbym pokazać na wielkiej tablicy elektronicznej, gdzie śmierć wyraziłby piękny motyl wylatujący z larwy. Później mogłaby trwać zabawa wszystkich na sali z pytaniem (przyciski): jak wygląda dzisiaj dusza znanych osób (od czarnej u Dody) do promieniującej pobożnością lub świętych już za życia.
Niedawne miałem to pokazane na żonie, która wracała od ołtarza po przyjęciu Ciała Zbawiciela! Zaraz zapytasz jak psychiatra...jak to miałem pokazane? To był błysk połączenia naszych serc z odczuciem jej świętości (to Marta, która "stara się o wiele", a przy tym modli się). Nie pytaj dalej o błysk połączenia serc, bo zna to każdy z pierwszej miłości, która przeważnie jest czysta...
Teraz z kasety płynie relacja: niewidomego staruszka, biednych, samotnych, chorych i niechcianych. Gdzie dojdziesz w nieszczęściu bez Boga? Puszczasz Jego rękę, a natychmiast łapie cię demon i prowadzi do samobójstwa. Szatan wie, że prawdziwie wolni są prowadzeni przez Boga i czekający na powrót Pana Jezusa.
Dzisiaj znalazłem się w centrum handlowym; klimatyzacja, muzyka, dobra wszelkiego rodzaju…nawet spotkaliśmy wnuczka z synową! Łzy zalały oczy (mam dar łez) z powodu poczucia bliskości Stwórcy, a serce zawołało; „Ojcze! Abba! Dlaczego tyle darów…przecież nic mi się nie należy”! Później potwierdzi to Honorat Koźmiński: ”nędznikami jesteśmy i nic nam się nie należy”.
To sekundowe błyski Światłości Bożej. W bólu rozłąki z Bogiem Ojcem zacząłem odmawiać zadaną „pokutę”; litanię loretańską. Spowiedź jest wielką łaską, bo otrzymujemy przebaczenie grzechów. Wiara to wielka łaska Boga...bez żadnej naszej zasługi. Mnie naprawdę nic nie jest potrzebne, bo mam wszystko, a nawet więcej; to Pan Jezus i otwarty Dom Boga Ojca. Idziesz ze mną...?
Później będę słuchał koncertu Piotra Rubika na cześć Jana Pawła II „Santo Subito” oraz obejrzę reportaż „Ocaleni”, gdzie były świadectwa wiary, którą otrzymali z łaski Pana; Radosław Pazura, perkusista Skaldów Jan Budzyński i Ireneusz Dudek. Dziwił też wielki mężczyzna mówiący o różańcu i Sakramentach św. oraz pragnieniu ewangelizowania. Mówili to, co wiem, że przemiana ich życia sprawiła ignorowanie nas, wyśmiewanie z pukaniem się w czoło.
Na ten moment Pan Jezus stwierdza: „Jeśli ty jesteś szaleńcem, Mój przyjacielu, to dobrze byłoby, gdyby tacy byli wszyscy, bo to szaleństwo ocaliłoby ich dusze”.*
Natomiast przez Vasullę Ryden prosi: <<Stań się wzorem Mnie Samego poprzez uległość, cierpliwość, czystość, posłuszeństwo, pokorę, wierność i nieustanną modlitwę, dzięki której Ja stale przebywałem z Ojcem. Pozostań we Mnie, a Ja w tobie >>.**
APEL
* „Oczami Jezusa” C.A.Ames 24czerwca 1996
** „Poemat Boga - Człowieka” Tom IV str. 203
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 251
Wspomnienie Męczeństwa św. Jana Chrzciciela
Na Mszy św o 6.30 padną słowa proroka (Jr 1,17-19) w których Pan zalecił: "Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. (..) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż Ja jestem z tobą - wyrocznia Pana - by cię ochraniać." To wprost słowa do tych, którzy idą w Imię Boga Ojca.
W tym czasie psalmista wołał (Ps 71):
"W Tobie, Panie, ucieczka moja, niech wstydu nie zaznam na wieki. (..) Bądź dla mnie skałą schronienia i zamkiem warownym (..) Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem (..) Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość"...
To prawda, ale prowadzony byłem w całkowitej nieświadomości! Nawet na egzaminie do AM w Gdańsku miałem podany tytuł z biologi: fitogeneza i jej znaczenie dla życia (otrzymałem wynik celujący).
W zawołaniu padną słowa (Mt 5,10): "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi." Natomiast w Ewangelii (Mk 6,17-29) będzie znana relacja o ścięciu Jana Chrzciciela. Popłakałem się. To był największy człowiek na ziemi, nic nie miał jako poprzedni Pana Jezusa, Syna Bożego. Prawdopodobnie znał swoją misję.
Nagle wzrok zatrzymała wielka księga z pieśniami "ABBA - OJCZE"... ścisnął ból, a oczy zalały łzy. Napłynęła osoba zaginionego syna...o którym brak wieści. W "Super expressie" będzie informacja o rozpaczającym ojcu po śmierci zamordowanego 21-letniego syna (w czasie pracy na stacji benzynowe).
Po Eucharystii z płaczem padłem na kolana, a zarazem pojawiło się pragnieniem takiego trwania. "Ojcze! Zwracam się bezpośrednio do Ciebie, Ojcze"! Wcześniej wołałem poprzez różnych świętych, a to skutkuje tym "pozwoleniem".
Ja nie wołam w swoich sprawach - ja mam tylko ukazane bóle związane z odrzucającymi nawrócenie i powrót do Królestwa Bożego! Po powrocie do domu - przed wizerunkiem Boga Ojca - postawiłem małe różyczki. Dla niewierzącego to głupstwa, bo "stary lekarz i coś takiego". Z włączonego telewizora popłynie śpiew (Ps 63/62): "Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja".
W czasie nieobecności żony zadzwoniłem do pisma "NIE" z zapytaniem redaktorki: dlaczego u nich jest tak dużo antypolskości, dzielenia rodaków ("lewy prawy" i "prawy lewy"), dlaczego jest tylko jedna "prawda", a nasz czas jest tak krótki! Śmierć jest do powrotem do życia wiecznego! Ilu pragnie powrotu? To tylko marna garstka!
Przekazałem dane i wyraziłem wielkie pragnienie spotkania się z J. Urbanem, ponieważ Bóg kocha jego bardziej ode mnie! Wie wszystko o nim, nawet posłał mnie jako wiedzącego do redakcji. Łzy zalały oczy, a w w rzędzie tomów przekazu do Marii Valtorty (23 X 1944) padną słowa:
"To jest głos Nauczyciela. Krzyk i pieszczota. Krzyk, kiedy zwraca się do tych, którzy nie chcą się nawrócić. Pojawiło się wiele przeszkód w odmówieniu tej modlitwy.
Na naszej rozłące z jednym dzieckiem jest pokazane cierpienie Boga Ojca, którego dziećmi jest cała ludzkość! To wyjaśniło mój krzyk od Ducha Świętego: "Ojcze! Och Ojcze! Ty najlepiej znasz cierpienie rozłąki stworzonych na Twoje podobieństwo!"
Mój krzyk duszy sprawiało nawracające połączenie z Bogiem Ojcem! To musisz sam przeżyć. Po chwili rozpraszał świat, wydarzenia, radości i smutki, a najbardziej działanie Szatana!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 256
Św. Augustyna, biskupa i doktora kościoła
Dzisiaj jest zimno, serce mam puste, a dodatkowo drażnią "pilnujący"...taki los. Nic dziwnego, bo tak samo było ze Zbawicielem. "Mnie prześladowali, was też będą prześladować"...rozmieniając na drobne: "Mnie śledzili was też będą śledzić". Jakby na pocieszenie na Mszy św. o 7.00 będą piękne czytania...
Prorok mówił (Jr 20, 7-9): "Uwiodłeś mnie, Panie (..) ujarzmiłeś (..) Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. (..) Albowiem (..) słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem."
To samo jest ze mną, ale z jego i moją łaską nie możemy sami zmienić swojego losu. Nic już tutaj nie zadowoli...cierpienie miesza się z Bożymi Słodyczami. Nie da rady wytłumaczyć tego! Wyjaśnia to wołanie psalmisty (Ps 63,2-6.8-9):
"Boże mój, Boże, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza. (..)
Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, a usta Cię wielbią radosnymi wargami."
Św. Paweł prosił (Rz 12, 1-2), abyśmy nie brali "wzoru z tego świata" z rozpoznawaniem woli Bożej (moja łaska)! Przy tym mamy stać się ofiarą miłą Bogu poprzez wierną służbę! Napisałem to po swojemu, bo język mojego profesora teologii jest bardo trudny.
Dalej będzie prośba (Ef 1,17-18): "Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania."
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 16, 21-27) skarcił Piotra, bo chciał Go odciągnąć od zapowiadanej męki dającej nam zbawienie. Takie jest nasze myślenie. Tak też myślą bracia islamiści, nawet z tego powodu nie uznają Pana Jezusa jako Syna Bożego. Bóg nie pozwoliłby na takie cierpienie (w sensie posiadanej mocy). A tu na krzyżu będzie dodatkowe...brak poczucia obecności Boga Ojca.
Po ludzku tłumaczymy też słowa Zbawiciela na krzyżu: "Boże, mój Boże! Czemuś Mnie opuścił?" Nie wciskaj mi głupoty, że "Bóg Go opuścił". Nie opuścił, ale nie dał poczucia Swojej Obecności! Raz zaznasz tej łaski, a będziesz wiedział o co chodzi!
Przecież wszystko zakończy się Paruzją: "Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania." Stąd ostre słowa Jezusa: "Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 239
Św. Moniki.
Na ostatnim dyżurze w pogotowiu miałem symboliczny sen "do przodu" w którym znalazłem się na Mszy św. w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Wyraźnie widziałem ingres abp Stanisława Dziwisza, który sprawdzi się dzisiaj...dodatkowo była tam grupa dzieci z przewodnikiem, a miasto było piękne! Widziałem też wielki krzyż...
To wszystko sprawdzi się dzisiaj, ponieważ swój ingres do katedry wawelskiej odbył abp Stanisław Dziwisz. Msza św. odbyła się na krakowskim Rynku Głównym, przed kościołem Mariackim. Nowy arcybiskup nałożył na siebie ornat Jana Pawła II, racjonał Królowej Jadwigi. Kard. Franciszek Macharski przekazał mu również pastorał, który należał niegdyś do bp. Karola Wojtyły.
Dzisiaj będziemy z żoną na wspólnej Mszy świętej o 6:30. We wspomnieniu padną słowa o św. Monice matce Augustyna, która błagała Boga do końca swojego życia, aby jej syn został świętym. Ja właśnie będę wołał za syna i za córkę. Wiem też, że czyni to też żona. W sercu pojawiły się matki zatroskane o swoje dzieci.
Tak została odczytana intencja. Ile łez i wołań oraz bólu jest w sercach matek, których dzieci dążą złą drogą! Napłynęły też obrazy matek na pielgrzymkach, pragnących zrobić wszystko dla swoich pociech. Właśnie taka, starsza mówiła, że błaga Boga, bo jej córka wpadła w tarapaty miłosne ze starszym alkoholikiem! Także serce żony i moje jest zbolałe z powodu choroby córki oraz zaginięcia bez wieści syna.
Ogarnij matki całego świata...złych dzieci (zbrodniarzy, złodziei, narkomanów, itd.). Jak wielki ból sprawiają odwrócone od Boga z modną dzisiaj apostazją!
Św. Paweł (w Tes 4,9-11) wskazał na potrzebę naszego wzajemnego miłowania się. Padną też wciąż aktualne słowa: "Zachęcam was jedynie, bracia, abyście coraz bardziej się doskonalili i starali zachować spokój, spełniać własne obowiązki i pracować własnymi rękami, jak to wam nakazaliśmy."
To zarazem był zły dzień z powodu ataku złego: niesmaczne śniadanie, kręciłem się bez celu pozbawiony pokoju, a nawet rozdrażniony. Na dodatek odwiedzająca nas córka zostaje niezgodnie z planem (nie mam wówczas wolnego pokoju i swojego łóżka), a wnuczek krzyczał i nie mógł zasnąć! Pojechałem do lasu, ale w złą drogę i porysowałem samochód...
APeeL
28.08.2005(n) ZA MYŚLĄCYCH PO LUDZKU O WIERZE KATOLICKIEJ...
Św. Augustyna, biskupa i doktora kościoła
Dzisiaj jest zimno, serce mam puste, a dodatkowo drażnią "pilnujący"...taki los. Nic dziwnego, bo tak samo było ze Zbawicielem. "Mnie prześladowali, was też będą prześladować"...rozmieniając na drobne: "Mnie śledzili was też będą śledzić". Jakby na pocieszenie na Mszy św. o 7.00 będą piękne czytania...
Prorok mówił (Jr 20, 7-9): "Uwiodłeś mnie, Panie (..) ujarzmiłeś (..) Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. (..) Albowiem (..) słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem."
To samo jest ze mną, ale z jego i moją łaską nie możemy sami zmienić swojego losu. Nic już tutaj nie zadowoli...cierpienie miesza się z Bożymi Słodyczami. Nie da rady wytłumaczyć tego! Wyjaśnia to wołanie psalmisty (Ps 63,2-6.8-9):
"Boże mój, Boże, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza. (..)
Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, a usta Cię wielbią radosnymi wargami."
Św. Paweł prosił (Rz 12, 1-2), abyśmy nie brali "wzoru z tego świata" z rozpoznawaniem woli Bożej (moja łaska)! Przy tym mamy stać się ofiarą miłą Bogu poprzez wierną służbę! Napisałem to po swojemu, bo język mojego profesora teologii jest bardo trudny.
Dalej będzie prośba (Ef 1,17-18): "Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania."
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 16, 21-27) skarcił Piotra, bo chciał Go odciągnąć od zapowiadanej męki dającej nam zbawienie. Takie jest nasze myślenie. Tak też myślą bracia islamiści, nawet z tego powodu nie uznają Pana Jezusa jako Syna Bożego. Bóg nie pozwoliłby na takie cierpienie (w sensie posiadanej mocy). A tu na krzyżu będzie dodatkowe...brak poczucia obecności Boga Ojca.
Po ludzku tłumaczymy też słowa Zbawiciela na krzyżu: "Boże, mój Boże! Czemuś Mnie opuścił?" Nie wciskaj mi głupoty, że "Bóg Go opuścił". Nie opuścił, ale nie dał poczucia Swojej Obecności! Raz zaznasz tej łaski, a będziesz wiedział o co chodzi!
Przecież wszystko zakończy się Paruzją: "Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania." Stąd ostre słowa Jezusa: "Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie...
APeeL
29.08.2005(p) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU ROZŁĄKI Z DZIEĆMI...
Wspomnienie Męczeństwa św. Jana Chrzciciela
Na Mszy św o 6.30 padną słowa proroka (Jr 1,17-19) w których Pan zalecił: "Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. (..) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż Ja jestem z tobą - wyrocznia Pana - by cię ochraniać." To wprost słowa do tych, którzy idą w Imię Boga Ojca.
W tym czasie psalmista wołał (Ps 71):
"W Tobie, Panie, ucieczka moja, niech wstydu nie zaznam na wieki. (..) Bądź dla mnie skałą schronienia i zamkiem warownym (..) Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem (..) Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość"...
To prawda, ale prowadzony byłem w całkowitej nieświadomości! Nawet na egzaminie do AM w Gdańsku miałem podany tytuł z biologi: fitogeneza i jej znaczenie dla życia (otrzymałem wynik celujący).
W zawołaniu padną słowa (Mt 5,10): "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi." Natomiast w Ewangelii (Mk 6,17-29) będzie znana relacja o ścięciu Jana Chrzciciela. Popłakałem się. To był największy człowiek na ziemi, nic nie miał jako poprzedni Pana Jezusa, Syna Bożego. Prawdopodobnie znał swoją misję.
Nagle wzrok zatrzymała wielka księga z pieśniami "ABBA - OJCZE"... ścisnął ból, a oczy zalały łzy. Napłynęła osoba zaginionego syna...o którym brak wieści. W "Super expressie" będzie informacja o rozpaczającym ojcu po śmierci zamordowanego 21-letniego syna (w czasie pracy na stacji benzynowe).
Po Eucharystii z płaczem padłem na kolana, a zarazem pojawiło się pragnieniem takiego trwania. "Ojcze! Zwracam się bezpośrednio do Ciebie, Ojcze"! Wcześniej wołałem poprzez różnych świętych, a to skutkuje tym "pozwoleniem".
Ja nie wołam w swoich sprawach - ja mam tylko ukazane bóle związane z odrzucającymi nawrócenie i powrót do Królestwa Bożego! Po powrocie do domu - przed wizerunkiem Boga Ojca - postawiłem małe różyczki. Dla niewierzącego to głupstwa, bo "stary lekarz i coś takiego". Z włączonego telewizora popłynie śpiew (Ps 63/62): "Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja".
W czasie nieobecności żony zadzwoniłem do pisma "NIE" z zapytaniem redaktorki: dlaczego u nich jest tak dużo antypolskości, dzielenia rodaków ("lewy prawy" i "prawy lewy"), dlaczego jest tylko jedna "prawda", a nasz czas jest tak krótki! Śmierć jest do powrotem do życia wiecznego! Ilu pragnie powrotu? To tylko marna garstka!
Przekazałem dane i wyraziłem wielkie pragnienie spotkania się z J. Urbanem, ponieważ Bóg kocha jego bardziej ode mnie! Wie wszystko o nim, nawet posłał mnie jako wiedzącego do redakcji. Łzy zalały oczy, a w w rzędzie tomów przekazu do Marii Valtorty (23 X 1944) padną słowa:
"To jest głos Nauczyciela. Krzyk i pieszczota. Krzyk, kiedy zwraca się do tych, którzy nie chcą się nawrócić. Pojawiło się wiele przeszkód w odmówieniu tej modlitwy.
Na naszej rozłące z jednym dzieckiem jest pokazane cierpienie Boga Ojca, którego dziećmi jest cała ludzkość! To wyjaśniło mój krzyk od Ducha Świętego: "Ojcze! Och Ojcze! Ty najlepiej znasz cierpienie rozłąki stworzonych na Twoje podobieństwo!"
Mój krzyk duszy sprawiało nawracające połączenie z Bogiem Ojcem! To musisz sam przeżyć. Po chwili rozpraszał świat, wydarzenia, radości i smutki, a najbardziej działanie Szatana!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 240
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej
Kończy się ciężki dyżur w pogotowiu. O północy trzy razy "patrzył" wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej (ze ściany pokoju pracowników). To było wyraźne ostrzeżenie, ponieważ w ręku miałem pół butelki piwa. Prosiłem Matkę o odmianę serca żony, ze względu na naszą rozłąkę duchową...potrzebne jest światło Boże!
Nagle ujrzałem jak wielkim darem Boga jest żona...nawet wcześniej mówiłem o tym do współpracowników. Dlaczego nie dostrzegałem tego wcześniej? To jest proste, ponieważ obecnie widzę to w świetle wiary, a wówczas wszystko ma wymiar Boży.
Ktoś powie, że zwariowałem na tle religijnym, ale to jest naprawdę największy komplement. Życzę każdemu, aby postradał zmysły dla Pana Jezusa. Chodzi o to, że właśnie one przeszkadzają w zrozumieniu istnienia świata nadprzyrodzonego z jego cudownością!
Rano planowałem Mszę św. o 7.30, a jest to święto kościelne (nie śledzę kalendarza liturgicznego). Ratunkiem stał się daleki wyjazd karetką o 7.00! Zeszło i w ten sposób będę na nabożeństwie wieczornym, a właśnie zaczynam urlop.
Teraz, podczas powrotu do domu...jakby na znak, zerwały się przede mną trzy gołąbki (symbol Trójcy Świętej), a później jeszcze dwa (symbol miłości). To tzw.; "duchowość zdarzeń" pomagająca przy odczytach intencji modlitewnych. Z żoną wróciliśmy do siebie, napłynął pokój i wspólna radość.
Na Mszy świętej wieczornej podszedłem do spowiedzi, aby uzyskać czystość. Jeszcze raz w myślach zwróciłem się do Pana Jezusa z prośbą o łaskę jej pocieszenia, bo nie zasłużyłem sobie na wszystkie dary spływające na mnie!
Od Ołtarza św. padną słowa (Prz 8 2,2-5): To chyba była zapowiedź przybycia Matki Zbawiciela...od stworzonej jeszcze przed "przed pagórkami, (..) nim ziemię i pola uczynił - początek pyłu na ziemi. (..) z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki (..) Ja byłam przy Nim (..) rozkoszą Jego dzień po dniu." To wprost pean ku czci Matki Zbawiciela.
Psalmista wołał (Ps 48): "Tyś wielką chlubą naszego narodu". Św. Paweł zawołał (Ga 4,4-7): "Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty (..) abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. (..) Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!"
To bardzo trudny język mistyczny, zrozumiały dla mnie. Nawet teraz podczas przepisywania tego świadectwa dreszcz prawdy przepływa przez moje serce! Na końcu był przekaz o pierwszym cudzie Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej...na prośbę Matki Zbawiciela (Ewangelia: J 2,1-11).
Popłakałem się podczas śpiewu: "Madonno! Święta Madonno!", a po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła...
APeeL
- 25.08.2005(c) ZA MAJĄCYCH DOBRE SERCE...
- 24.08.2005(ś) ZA TYCH, KTÓRYCH RĘCE DAJĄ...
- 23.08.2005(w) ZA PORAŻONYCH...
- 22.08.2005(p) Ludzkość na zesłaniu otrzyma pomoc...
- 21.08.2005(n) ZA WYNAGRADZAJĄCYCH NIEWDZIĘCZNOŚCI PANU JEZUSOWI...
- 20.08.2005(s) ZA ZDEPRAWOWANĄ WŁADZĘ...
- 19.08.2005 (pt) ZA OFIARY NIEWDZIĘCZNOŚCI...
- 18.08.2005(c) ZA WYRZUCANYCH SIŁĄ ZE SWOICH SIEDZIB...
- 17.08.2005(ś) ZA IDĄCYCH ZA TOBĄ, JEZU...
- 15.08.2005 (p) POKORNA WDZIĘCZNOŚĆ ZA ŁASKI...