- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 24
Wahałem się, co do bycia na Mszy świętej o 6:30, a przecież mam dyżur w pogotowiu. Teraz, rano znalazłem się na spotkaniu ze Zbawicielem, a łzy zalały oczy.
Mój ulubiony prorok Izajasz przekazał (25,6-10a), że Pan Zastępów przygotuje dla nas Ucztę, która dzisiaj jest Cud Ostatni czyli Eucharystia. My bierzemy wszystko po ludzku. Dalej była zapowiedź zerwania zasłony przed wszystkimi ludami...czyli ujawnienie Tajemnicy wiary objawionej, a nie wymyślonej.
Także "raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza". Dodatkowo powie: "Oto nasz Bóg (...) Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze". To zapowiedź tego, co miało się zdarzyć, a nie doczekali tego czasu prorocy.
Psalmista wołał (Ps 23, 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6): "Po wieczne czasy zamieszkam u Pana. Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie". Taka jest prawda, ale mówiona do narodu pasterskiego!
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 15,29-37) na oczach niezliczonego tłumu czynił cuda (uzdrawiał chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, itd.). Oprócz tego cudownie rozmnożył chleb i ryby, aby wszystkich posilić!
Później trafiłem na nawał ludzi. Pan pocieszył mnie, bo poszukiwana z uporem książeczka dla celów sanepid-owskich odnalazła się (jedna była w drugiej)! W radości pracowałem do 16:00, wszystko się składało, a na dyżurze w pogotowiu był tylko jeden wyjazd.
Ostatni pacjent za całokształt pomocy wręczył mi wódkę na imieniny, których aktualnie nie miałem! To była pokusa, ale nie złamałem się i natychmiast poczęstowałem personel schodzący z dyżuru. innych! To zarazem grzech, ale zagadywali, każdy zna "andrzejki"...zarazem straciłem pokój i radość.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 25
Nie spodziewałem się, że dzień mojego imiennika Apostoła Andrzeja będzie dniem próby i to ataku. Na drzwiach gabinetu przykleiłem karteczkę, aby nie składano życzeń imieninowych, ponieważ to bardzo dręczy, a dodatkowo mam imieniny 10 listopada!
Wolno narastały przeszkody w zakończeniu pracy...13:00...14:00 z prośbą o przedstawienie książeczki dla kontrolujących w pogotowia (dla sanepidu). Miałem w kasetce, ale nie mogłem znaleźć, a okaże się, że była w drugiej. Z tego powodu, w złości wypchnąłem ostatnią chorą o 14:50, której dałem wszystko, a nawet więcej, a ona wróciła po recepty dla syna!
Cała radość z ciężkiej pracy została zniweczona! Książeczkę szukałem nawet w garażu. W tym czasie w ręku znalazł się wizerunek świętego Józefa z Dzieciątkiem!
Tu wielka sprawa, a w tym czasie z telewizji popłyną obrazy zaginionych, pozbawionych pracy i środków do życia, bo odbierają renty (wiele jest lewych, a przez to trzeba innych skrzywdzić),
Na Mszy św o 17.00 łzy zalały oczy w czasie informacji o Apostole Andrzeju, bracie Piotra, który został ukrzyżowany w formie litery "X"...jako niegodny krzyża Zbawiciela. Stąd mamy krzyż św. Andrzeja.
Mój ulubiony prorok Izajasz mówił (Iz 49,1-6), że Pan powołał go "już z łona" matki. "Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą". Nawet Pan przemówił: "Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi".
Determinizm jest błędny ("co ma być to będzie"), ale Bóg Ojciec wyznacza nam los (czas narodzin, rodzinę, kraj, itd.). Nawet może przedłużyć nasze życie. Tak jest właśnie ze mną, a wiem to jako lekarz, że mam dodane 15 lat.
Nieprzypadkowo trafiłem na medycynę i nieprzypadkowo prowadziłem dziennik duchowy. Dzisiaj wiem, że nie ma takiego na ziemi, bo świadectwa wiary płyną z dnia na dzień. Wstrząsający jest początek mojego nawrócenia.
Właśnie w Ewangelii (Mt 4,18-22) będzie przekazany moment powołania przez Pana Jezusa braci: Piotra i Andrzeja, którzy "natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim". Tak jest z wszystkimi zawołanymi i wybranymi przez Boga Ojca.
Po powrocie do domu padłem w sen od 21.00. W odczycie intencji tego dnia z przekazaniem umęczenia, Mszy św. z Eucharystią pomógł obraz akcji brygady antyterrorystycznej na rodzinę, która ukradła drzewo za 200 zł!
Ja natomiast widzę bezkarność mafii wśród rządzących i ofiar takich. W tym jest moja osoba uznanego "za wroga ludu". Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.11.2024) widzę, że nie wyjdę z tego. Czas płynie, rządy się zmieniają, ale cichociemni trwają, nikt ich nie rozlicza. Pan to wszystko widzi i każdy otrzyma zapłatę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 22
Dzisiaj miałem symboliczny sen do przodu: pędziłem w śniegu w dół...poprzez zaspę, a później nie mogłem wrócić na górę. Tak będzie w pracy (7.00-14.30), która zacznie się z wielką mocą, a zakończy się nawałem pacjentów i kłopotami z powodu których nie będę mógł wyjść z gabinetu. Dodatkowo po powrocie do domu zastanę złą żonę, czekającą z obiadem. Nie dość, że padasz spracowany to jeszcze spotykasz niechęć z powodu spóźnienia.
W złosci wróciły obrazy fałszu naszych przywódców oraz głupiej pychy rządzących. Lubię premiera Leszka Millera, ale fakt faktem, że przywiózł walizeczkę pomocy dla bratniej partii od naszych partnerów z Moskwy. Przepłynęła też osoba Józefa Oleksego posądzonego o szpiegostwo oraz marszałek Sejmu RP. Przepłynął fałsz całej władzy, małej i dużej.
Jutro będzie przesłuchanie w sprawie przekrętu, a tu bieda i bezrobotni oraz miliony dolarów. Nawet na niższych poziomach też trwa fałsz. "Boże zmiłuj się nad nami!" W tym czasie trwa moja krzywda, ale ze Zbawicielem było tak samo. "Mnie prześladowali i was bedą prześladować".
W "Rozmowach niedokończonych" (TVN) będzie spotkanie z jasnowidzem Jackowskim, który stwierdził, że wie kto zabił małżeństwo Jaroszewiczów. Jednak po czasie okaże się, że jego dar to lipa.
Ogarnij cały świat, którego księciem jest Mafistofeles (Kłamca i Niszczyciel), który nienawidzi naszych dusz. Nie chce, abyśmy wrócili do Królestwa Bożego. On zna prawdę, ponieważ został stamtąd wypędzony raz na zawsze. Zapragnął władzy, co widzimy u obecnych przywódców z bronią nuklearną.Skończą podobnie do niego. Nikt mu nie poradzi, a nie widać poruszenia modlitewnego.
Dzisiaj, gdy to przepisuję 07.11.2024 trwa już Apokalipsa z zagrożeniem zagładą ludzkości. Jakby na ten czas z kościoła wziąłem...
Ludzkość nie reaguje na cztery objawienia Matki Boże: ulica du Bac w Paryżu, La Salette, Fatimę i Akita (w Japonii 12-14 maja 1973 roku, dokładnie 56 po pierwszym objawieniu NMP w Fatimie).
Tam padną słowa Matki Bożej, że "Ojciec Niebieski przygotowuje wielka karę dla całej ludzkości, by świat mógł poznać Jego gniew". Jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze apeluję: ratujcie swoje dusze (to wymaga nawrócenia), bo nie może ich zgładzić moc ludzka, a nawet szatańska.
W drugim przesłaniu padną Słowa Matki Świętej: "Ojciec ześle straszną karę na całą ludzkość. (...) Ogień spadnie z nieba i zmiecie z powierzchni ziemi wielka część ludzkości, zarówno dobrych , jak i złych. (...) Szatan będzie występował szczególnie nieubłaganie przeciwko duszom poświęconym Bogu".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 24
Na Mszy św. o 7.00 śpiewał chór, bo jest to pierwszy dzień Adwentu. Trzeba być stale gotowym na przybycie Zbawiciela. Wrócił ból z powodu lamentacji Matki Bożej, a rozumiem to, ponieważ nie ma naszego zaginionego syna. Jak nigdy wiem, co oznacza ból rozłąki z dzieckiem. To cierpienie jest zarazem łaską, którą trzeba uświęcić i ofiarować dla zabawienie innych.
Dzisiaj działanie św. Hostii pojawiło się dopiero podczas ogłoszeń parafialnych. Kupiłem i zapaliłem lampkę pod krzyżem Zbawiciela oraz róże dla żony. Zły jest niezmordowany, bo gdzieś zawieruszyłem klucze od garażu, a przez to było opóźnione śniadanie. Zobacz jak to jest u bezdomnych.
Teraz popłyną różne cierpienia, bo...
- samochód spadł do kanału ciepłowniczego (w czasie popisów w wyścigach samochodowych)
- ks. Jankowski nie chce ustąpić
- trwa bój o prawdę na Ukrainie
- popłynie program o wykorzystywaniu niewiast do pracy w rolnictwie we Włoszech...zarazem pokażą obrazy Pana Jezus niosącego krzyż
- właśnie byliśmy na cmentarzu, gdzie trafiłem na świeży grób 16-latka, który zginał tragicznie w wypadku.
Zauważyłem pokazywane nieszczęścia i ciernienia niezasłużone. Padłem umęczony "wolnym dniem" i spałem od 16.00 do 19.00, a później napłynęły dalsze obrazy cierpień
- z radia Maryja popłynie pieśń o Panu Jezusie
- łzy zalały oczy także podczas czytania relacji starego więźnia w "Super expresie", który dawał rady jak przetrwać w więzieniu, gdzie mogą zadręczyć współwięźniowie. Pan Jezus jest z takimi, bo nawet mówił: byłem więzieniu".
- córka dała mi "Politykę", gdzie był art. "Kamienicznik włącza licznik" o wyrzucaniu lokatorów. To fałsz, bo tylko członek z czerwonej mafii może tak uczynić. Zresztą nie ma normalnych Polaków z kamienicami.
- jeszcze "Rom w dom" o prześladowanych Cyganach oraz jątrzenie o "niejasnych interesach Jasnej Góry", którą J. Urban nazywał "Domem Schadzek!
- w "Niedzieli" prof. Nowak będzie pisał o prześladowanych chrześcijanach
- jeszcze progami o bezdomnych i to w Japonii!
Błagałem Matkę o pomoc w sprawie syna, a wzrok zatrzymała książeczka z wizerunkiem Matki Jezusa, gdzie będą słowa do mnie: "Ona ci pomoże". Cierpienia z powodu własnej ojczyzny i cierpienie we własnej!
Podczas kończenia tego zapisu z tej książeczki napłyną słowa Pana Jezusa o cierpieniach - próbach. W wielkim smutku grałem na akordeonie: "Przyjdź Panie Jezu".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 25
W śnie dręczyły mnie koszmary: brzydki garaż, bałagan i mój zardzewiały i poobijany "Fiacik", będzie też dwójka dzieci z kłopotami, pogotowie i zniecierpliwiona żona. Zobacz jak sprawdził się sen "do przodu"
1. Badałem dwójkę dzieci, a to oznacza kłopoty. Tak też będzie, bo zgłosi się syn zmarłej (było pogotowiu) po kartę zgonu, co błyskawicznie załatwiłem. Później po śniadaniu pomogłem starusze, która wszystko miała, a porada miała charakter duchowy, bo rozmodlone babcie straszy Szatan.
2. Widziałem żonę czekającą w napięciu, tak też będzie ze śniadaniem.
3.Bałagan w garażu będzie wynikiem wymiany opon, które musiałem wyjąć z zakamarku. Wstałem na Mszę św. o 6:30, zimno, a w kościele wzrok zatrzymał witraż ze świętym Florianem. Z płaczem poprosiłem o ochronę mojego mieszkania. Wrócił obraz pożaru mieszkania w wieżowcu - od zapalonej świecy.
W Ewangelii (Łk 21,34-36) Pan Jezus będzie prosił: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask.
Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym".
Przeprosiłem Pana za grzechy w myślach! Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła i tak znalazłem się pod moim krzyżem przy trasie E7! Nawałnica narobiła bałaganu (połamane gałęzie, nawiane liście, przegięty krzew, złamane kwiaty. Wszystko poprawiłem, a przypomniał się wystój kościoła z pięknymi kwiatami.
Mróz, pada, ślizgawica, a czujność kierowców znowu uśpiona odwiozłem córkę do autobusu i obdarowałem.
W telewizji popłyną obrazy obrazów w tunelach oraz o samochodach pułapkach. Przypomniałem sobie, że wczoraj żonie "trzasło" żelazko - już reperowane.
O 20.00 będę oglądał film "W pułapce ognia". Przypomniał się obraz pożaru w Stoczni Gdańskiej. Nawet trafiam na zdjęcia kobiet, które to przeżyły! Ogarnij cały świat...
APeeL
- 26.11.2004(pt) ZA POMAGAJĄCYCH SŁABYM...
- 25.11.2004 (c) ZA POSZUKUJĄCYCH ZAGUBIONYCH...
- 24.11.2004(ś) ZA OFIARY NAWAŁNICY...
- 23.11.2004(w) ZA BRONIĄCYCH ŻYCIA SWOICH DZIECI...
- 22.11.2004(p) ZA ZŁOSZCZĄCYCH SIĘ...
- 21.11.2004(n) ZA CIERPLIWIE ZNOSZĄCYCH ZŁO...
- 20.11.2004(s) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDY BOŻEJ...
- 19.11.2004(pt) ZA LUDZI DOBRYCH...
- 18.11.2004(c) ZA ZACHOWUJĄCYCH SIĘ JAK SZALENI...
- 17.11.2004(ś) ZA OFIARY ZIEMSKIEJ NIESPRAWIEDLIWOŚCI...