Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

10.08.2005(ś) ZA BARDZO BIEDNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 sierpień 2005
Odsłon: 261

 

Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika

     W nocy miałem brzydkie sny "do przodu", które sprawdziły się! Z jednej strony nie wolno takich tłumaczyć, ale pan Bóg tak też mówił do proroków, a nawet przekazywał im różne ostrzeżenia i polecenia. Tak właśnie jest u mnie...

     Nic dobrego nie mówi sen o atakujących muchach i mrówkach, u mnie zawsze zapowiada to jakieś kłopoty. Przez ostrzeże nie uważam, a to wyklucza zaskoczenie. Miód oznacza natomiast coś dobrego, ale tym razem przybędzie pacjentka z własnym. Jagodzianka...później zatrzymała wzrok w cukierni!

    Tymczasem magister z apteki "zapowiedział"  alkohol i tak się stanie, ponieważ przybędzie z koniakiem...pacjentka wdzięczna za skierowanie do sanatorium! 

     Dzisiaj pracuję od 10:35, dlatego mogę spokojnie uczestniczyć w Mszy świętej porannej na której wołałem do Matki Zbawiciela za biednych. W mojej ojczyźnie otrzymanej od Boga -  okradzionej przez spadkobierców okupanta - wielu nie ma na chleb, a inni nie wiedzą ile mają!

      Na ten czas padną słowa o naszej duchowości w porównaniu do żniwa (2 Kor 9,6-10):

"Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. (..) A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki (..)."

    Psalmista wołał (Ps 112,1-2.5-9): "Mąż sprawiedliwy obdarza ubogich (..). Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza i swymi sprawami zarządza uczciwie. (..) Rozdaje i obdarza ubogich, jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze, wywyższona z chwałą będzie jego potęgą."

    Pan Jezus powtórzy (w Ewangelia: J12,24-26):

"Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.

Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.

A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

    Ze śmietnika wziąłem książki, które zbierają w Ośrodku Pomocy dla uczniów. Zdziwiłam mnie też duża ilość wyrzuconego chleba, który dla mnie przywożą z zaległości 30 km. Wszystko można wykorzystać, nic nie wolno niszczyć, bo to grzech! Poprosiłem Boga o pomoc w przekazaniu daru: chcę wspomóc rodzinę alkoholika z ciężarną żoną i dwójką dzieci.

    W pracy, z kasety popłynie piosenka: "co posiadasz i po co posiadać, gdy wszystko jest dane (..)? Pierwsza pacjentka była bardzo biedna, Walczymy o rentę dla niej, a ona nie może dać mi...nawet cukierka! Przez nią podałem dla sąsiadki dwa drogie leki! Z Telewizji "Puls" popłynie obraz kuchni dla biednych...w USA!

    Późno, "patrzy" Pan Jezus w koronie cierniowej, a z radia płynie rozmowa o budowie pomnika Janusza Korczaka (opiekował się biednymi dziećmi) w Warszawie. Pokażą też dwie biedne siostry, które odziedziczyły po matce alkoholiczce...wielki dług!

                                                                                                                           APeeL

09.08.2005(w) ZA NIEPEŁNOSPRAWNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 sierpień 2005
Odsłon: 245

 

Święto św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein), dziewicy i męczennicy, patronki Europy

     Na Mszy świętej porannej o 6:30 poproszę Matkę Bożą Fatimską -  poprzez najstarszą widzącą, która niedawno zmarła oraz Jana Pawła II - o wyjaśnienie sprawy syna. Łzy zalały oczy...

Od wczoraj  trafiałem na zdarzenia:

- spotkałem powłóczącego nogą alkoholika, innemu uszkodzonemu przez alkohol na wszystkie możliwe sposoby pomogłem w załatwieniu renty społecznej, a jeszcze innego poratowałem w uzyskaniu rentę z KRUS-u

- załatwiałem pielęgniarkę po zaklipsowaniu tętniaka (niedowład)

- spotkałem alkoholika ze skoliozą

- przybył też powłóczący nogami, młody człowiek

- przy garażu kręcił się sąsiad bez nogi

- w przychodni badałem panią po operacji biodra...

     Z radia Maryja popłynie audycja o ludziach, którzy nie mogą mieć dzieci. Przekazano im rady zgodnie z etyką katolicką! Ile jest różnych niepełnosprawności...

Pomijając układ ruchu, bo z tym przeważnie kojarzy się ta przypadłość...wszystko może utracić sprawność (wzrost, słuch, zaburzenia równowagi, nieskończone choroby układu pokarmowego, płuc i serca, itd). Jeszcze achondroplazja z małym wzrostem i zespół Marfana z dwumetrowym.

Jeszcze następnego dnia zaczepi mnie (przy kościele) utykająca, która poprosiła o rehabilitację!  A w "Życiu Warszawy" przedstawią problem poruszania się niepełnosprawnych w mieszkaniach. Jako zdrowy miałeś lokal na trzecim piętrze w bloku windy, a tu nagle jesteś na wózku!

    W Ewangelii Pan Jezus będzie mówił o królestwo niebieskim. Porównał je do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Dzisiaj już wszystko jest jasne, ale wówczas nie było jeszcze działania Ducha Świętego i dla prostych Apostołów to było niepojęte. Ja nie wiem, co w tamtym czasie głoszono na ten temat.

    Z drugiej strony dzisiejsi ateiści negują te "bajki na dobranoc" wprowadzając swoje brednie od Belzebuba. Najpierw pochodzili od małpy, a teraz wszystko powstało po wielkim wybuchu, który dopiero będzie! W końcu spadli na dno oceanu, gdzie powstali samorodnie.

Tamci i obecni ludzie negują istnienie duszy ludzkiej, a to sprawia, że mówią o naszym unicestwieniu po śmierci. Dowiedzą się wszystkiego w jej momencie, ale będzie za późno!

                                                                                                                          APeeL

 

08.08.2005(p) W INTENCJI MOJEJ RODZINY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 sierpień 2005
Odsłon: 259

 

    Po wczorajszym upadku zerwałem się na Mszę świętą o 6:30. Jak wielką łaską Boga Ojca jest namaszczony kapłan, który w Imię Boga odpuszcza nam grzechy, a to sprawia Jego miłosierne przytulenie.

    W ramach pokuty mam odmówić Tajemnice Światła: głoszenie Ewangelii. Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary. Zdziwiłem się, bo po pielgrzymach została książeczka o Janie Pawle II "Cały Twój". Tak właśnie jest w tej chwilce ze mną.

    Popłakałem się, ponieważ jest to moja nowa droga - ewangelizowanie! Podczas płaczu zauważyłem, że "patrzył" wizerunek Matki Bożej Łaskawej. Na dodatek płynęła pieśń o Miłosierdziu Bożym! Tak wróciłem do Boga!

     W Słowie od Ołtarza św. przez Mojżesza padnie pytania od Boga do ludu z Izraela odpowiedzią (Pwt 10,12-22), że pragnie: "Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu, Bogu twemu, z całego swojego serca i z całej swej duszy, strzegł poleceń Pana i Jego praw, które ja ci podaję dzisiaj dla twego dobra."

     Przypomniał przy tym o Wszechmocy Stwórcy i ich wybraniu. "Bójcie się Pana, Boga swego, Jemu się oddajcie, służcie Mu i na Jego imię przysięgajcie." To wszystko jest aktualne, szczególnie teraz, gdy to przepisuję!

     W przychodni praca szła sprawnie od 8:00 do 16:00. W tym czasie z radia "Maryja" płynęła audycja o Szatanie, który rozbija rodziny (ma w tym nieskończony repertuar). Płynęły świadectwa wierzących.

    W drodze powrotnej - przy kiosku oddałem reperującym po włamaniu - piwo i resztę wódki. Ucieszyli się, bo było bardzo zimno, a właścicielka była niezmiernie zaskoczona! Ponownie przystąpiłem do uzupełniającej spowiedzi uzyskując całkowitą czystość w której wróciłem do Eucharystii w intencji rodziny i żony. Nawet zwykła rozłąka sprawia, że mamy ukazane, co oznacza rodzina, a w tym żona.

      Łzy zalały oczy podczas wyjmowania kwaszonych ogórków, które właśnie zrobiła przed wyjściem i to dla mnie!  "Pod Twoją obronę", napłynęła bliskość Świętej Rodziny i w bólu odmówię moje modlitwy. Piszę to, a z telewizji płyną obrazy patologicznych rodzin: ojciec gwałcący dziewczynki (córki). I odwrotnie, bo inny sam jest z dziećmi po wyjściu z więzienia! Dodatkowo nie ma mieszkania! 

    Ból zalał także moje serce, ponieważ żona na pielgrzymce trafiła na ziąb i deszcz!

                                                                                                                                      APeeL

 

 

 

07.08.2005(n) ZA TONĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 sierpień 2005
Odsłon: 251

 

    Przed Mszą świętą straszliwie atakował mnie Szatan podsuwając różne pomysły. Jak zwykle w niedzielę na sumie o 12:00 stałem w słoneczku słuchając Słowa Bożego.

Mojego ulubionego proroka Eliasza (1 Krl 19,9a.11-13), który wszedł do groty. Jakże potrzebna jest takie osamotnienie po zjednaniu z Panem Jezusem Eucharystycznym.

Psalmista wołał (Ps 85,9ab-14): "Okaż swą łaskę i daj nam zbawienie". Dzisiaj jest nam łatwiej, ponieważ wszystko zostało Objawione!

Św. Paweł mówił swoim trudnym językiem (Rz 9,1-5), że "w sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieprzerwany ból." Tak właśnie jest w tęsknej miłości za Zbawicielem.

Natomiast w Ewangelii: Mt 14,22-33 Pan Jezus ocala uczniów na miotanej falami łodzi..."przyszedł do nich, krocząc po jeziorze." Piotr nawet poprosił o to, aby przybył do Zbawiciela, ale zaczął tonąć z krzykiem. Pan podał mu rękę mówiąc: "Czemu zwątpiłeś, małej wiary?"

    Tacy właśnie jesteśmy: próbujemy Boga, ale nie jesteśmy pewni Jego Wszechmocy! Po Eucharystii "patrzyła" stacja Jezus zdejmowany z krzyża, a to zawsze oznacza, że daję wytchnienie Zbawicielowi! Tak było do tego czasu.

    Dzisiaj dwa razy upadł mi wizerunek Jezusa z Najświętszym Sercem i Mateczka z Jezusem (rzeźba) - dlaczego, co się stanie? "Panie! Dlaczego na koniec tego życia mam tyle udręk w ciele i duszy?" Łzy zalały oczy i z natchnienia odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego: "za ludzkość całą i wszystkich grzeszników" dodając cz. Bolesną Różańca.

     O 18:00 do naszej parafii przybyła pielgrzymka, podwiozłem matkę z córeczką, aby wykąpali się, a później trafiliśmy do lokalnego domu kultury, gdzie otrzymali oddzielny pokój z wersalką! Dodatkowo dziewczynce dałem pieniądze i słodycze. Na niebie pojawiła się tęcza, a to łączność ziemi z niebem (w tłumaczeniu duchowym).

     Jaki skutek sprawił atak demona? Zgubiło mnie piwo i dwa kieliszki wódki po których trafiłem do baru, gdzie pięknie grano na akordeonie (sam też gram) w towarzystwie śpiewu alkoholików! To miła "wspólnota", ale wygonili nas, bo przed barem poturbowano dziewczynę, która była zakrwawiona. "Boże mój!"

     Wrócił wywiad w telewizji "Puls" z ojcem, który mówił o swoich grzechach, a wówczas zły liczy na to, że nie wrócimy do Boga! W upadkach mamy wzrastać, a im wyżej człowiek jest na drabinie do nieba tym są boleśniejsze! To Tajemnica Boża...

                                                                                                                                   APeeL

 

06.08.2005(s) ZA POTRZEBNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 sierpień 2005
Odsłon: 245

Święto Przemienienia Pańskiego

    Trwa maraton dyżurowy w pogotowiu (od piątku do niedzielnego poranka), a właśnie żona potrzebuje mnie, ponieważ wybiera się na pielgrzymkę do Częstochowy. Wyskoczyłem na chwilkę i podwiozłem jej bagaże, a ona wcześniej przygotowała mi obiad. Nawet zakwasiła ogórki, które bardzo lubię.

    W czasie dyżuru będę załatwiał gratis pacjentów w przychodni (jeden budynek), której personel nie mógł otworzyć. Odmówiłem, bo nie jestem kierownikiem, były naprawy (wydatki) i coś sknocili. Brak jest prawdziwego gospodarza. Wcześniej śmiałem się z tablicy (lekarz roku 2004), nawet pytałem czy można zgłosić swoją kandydaturę?

    Podjechałem ponownie pod kościół (podałem żonie antybiotyk), a w ten sposób trafiłem na błogosławieństwo biskupa! Teraz jestem potrzebny policji do stwierdzenia zgonu po pożarze oraz do blokady przyczepu pani, która zawróciła z pielgrzymki.

    Pomogłem dwóm babcią - wzięły wnuczków na wakacje: jeden zachorował (dobrze, że miałem antybiotyk), a drugi złamał sobie rękę...aż kobiecina zemdlała! Jeszcze zatrzymanie moczu u dziadka. Smutno mi przy pożarze - spłonął całkowicie budynek, rodzina gdzieś wyjechała (w tym trójka dzieci). Spłonęła wszystko - na pewno nie mieli ubezpieczenia.

    Przepływa cały świat... 

- oto samolot ląduje na wodzie z potrzebnym ratunkiem odpowiednich służb

- awaria batyskafu, ludzie duszą się i giną.

    Przypomniał się poranek, gdy "choremu" rzuciłem z samochodu drobne na piwo, bo znam ten ból. Wiem, że czynię źle, ale to dla niego ratunek! Ponowna pomoc: wypadek z czterema rannymi dziewczynami w wieku ok. czternastu lat. Jak się okaże samochód prowadził pijany kierowca i to bez prawa jazdy! Do tego wpadł na kapliczkę i uciekał przed policją!

    Jedna z nich miała uraz twarzy, złamane zęby, a druga złamane biodro...leżą teraz na dwóch wózkach trzymając się za ręce! Łzy zalały oczy. Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego. Jeszcze zbudzą do pogryzionego przez psa oraz do rwy kulszowej! Noc miałem z głowy...

                                                                                                                               APeeL

  1. 05.08.2005(pt) ZA PRZEGRANYCH...
  2. 04.08.2005(c) ZA OFIARY OKRUCIEŃSTWA...
  3. 03.08.2005(ś) ZA ZOSTAWIONYCH PRZEZ BOGA OJCA...
  4. 02.08.2005(w) ZA SZURNIĘTYCH...
  5. 01.08.2005(p) ZA USTAJĄCYCH Z POWODU UPAŁU...
  6. 31.07.2005(n) ZA PRAGNĄCYCH UWIELBIĆ BOGA OJCA...
  7. 30.07.2005(s)  ZA OFIARNYCH W SŁUŻBIE BOGU I LUDZIOM...
  8. 29.07.2005(pt) Za zaginionego syna Mateusza...
  9. 28.07.2005(c) ZA REMONTUJĄCYCH...
  10. 27.07.2005(ś) ZA TYCH, KTÓRZY O NIC NIE PROSZĄ BOGA OJCA..

Strona 1468 z 2371

  • 1463
  • 1464
  • 1465
  • 1466
  • 1467
  • 1468
  • 1469
  • 1470
  • 1471
  • 1472

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1371  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?