- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 25
Czeka mnie ciężki dzień pracy w przychodni, nawet przyśniły się dwa krzyże...jakby współcierpienie z Panem Jezusem. Trafiłem na Mszę św. o 6.30 na której znajdę bardzo ostry sztyft jako znak gwoździ wbijanych w ręce i stopy Zbawiciela! Nawet czytałem relację z ukrzyżowania Pana Jezusa w "Poemacie Boga-Człowieka" Marii Valtorty.
Nie mogłem opuścić świątyni, ponieważ podczas wychodzenia popłynie pieśń: "Czy ty naprawdę znasz Jezusa?" Zatrzymałem się i popłakałem się...stałem przy drzwiach, ale w przychodni czekał na mnie nawał chorych!
Dzisiaj jestem dla wszystkich, nikomu nie odmawiam, daję i pocieszam...biednej matce piątki dzieci, którą przyjąłem poza kolejką wypisałem zwolnienie z pracy, ponieważ przybyła na moją prośbę.
Na jej szyi zauważyłem łańcuszek bez medalika. Oddałem jej swój, nawet zawiesiłem na jej szyi. Mateczka Zbawiciela jest teraz z mną! To osoba wygłodzona, słaba a nie starcza środków! Teraz jest u mnie pochylona babuszka u której ustąpiło utrwalone migotanie przedsionków (tak ustalono podczas hospitalizacji).
Szatan nie znosi czasu Miłosierdzia Bożego (ok. 15.00) i naszego oddania w służbie innym...szczególnie wytrwałych i bezinteresownych...nawet to zdziwiło obcą pacjentkę.
Przepływały zdarzenia związane z intencją. Romowie w naszej ojczyźnie. Później będę pisał różne zaświadczenie do urzędów, opieki społecznej (o wsparcie finansowe) oraz do ZUS-u w sprawie rent. Ponadto rozdawałem leki, a nawet odwiozłem babcię pod dom, bo była brzydka pogoda. Nawet wrócą słowa z Mszy świętej porannej o radości w służbie Zbawiciela!
Ponowna Msza święta o 17:00...jako podziękowanie, a po drodze wstąpiłem do proszącej o wizytę (było pogotowie), dokładnie obejrzę jutro. Tam też był pacjent, którego wygoniłem - poprzedniego dnia w diabelskim nawale chorych - po powrocie z urlopu!
Pan Jezus powiedział w Ewangelii (Łk 21,29-33): "Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą".
Nie znałem intencji, ale kręciła się wokół trwających przy słabych, biednych, potrzebujących - współcierpienie z nimi. Stąd znaleziony w kościele ostry sztyft.
Po Eucharystii o 17:00 chciałbym zostać tutaj na zawsze, w właśnie mogłem, ponieważ kapłan podawał Komunie świętą obcemu mężczyźnie po spowiedzi. Nie mogłem odczytać intencji, ale w "Rozmowach niedokończonych" będzie relacja ze ślubu na którym przyszły małżonek dostał udaru, ale kobieta zgodziła się na ślub, a on wymaga opieki!
Z prasy popłyną doniesienia
– spaliło się mieszkanie matki z dziećmi
– Romowie w naszej ojczyźnie
- pisałem zaświadczenia do urzędów oraz do ZUS- w sprawie rent
- rozdawałem otrzymywane leki, a ostatnią babuszkę odwiozłem do domu po Mszy św. wieczornej.
Nawet wrócą słowa z porannej o radości w służbie Panu Jezusowi! Czy wiesz jak odczytałem tę intencję? Następnego ranka podczas wychodzenia z Mszy św. pomogłem kobietom wstawić chorągiew w statyw, bo były zbyt słabe...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 23
Obecnie siedzę w nocy dlatego po pracy w przychodni odsypiam ten czas. W radiu Maryja trafiłem na program o chorobie Alzheimera. Jakże ci ludzie są zagubienie, ile sprawiają kłopotów i wymagają pomocy. W tej chwilce z telewizji padają słowa o poszukiwaniu kogoś na targu.
Rano przybył syn zmarłej, któremu błyskawicznie załatwiłem akt zgonu, ponieważ lekarz pogotowia dał kartę informacyjną.
W TVN trwa głupia zabawa z poszukiwaniem dwóch kobiet, a w tym czasie napłynął obraz zrozpaczonego ojca. którego syn uciekł ze szpitala psychiatrycznego i powiesił się w lesie. Także szukają kierowcy, który spowodował wypadek śmiertelny i uciekł.
W tym czasie my czekamy na naszego syna, który zaginął, aby sprawa wyjaśniła się. Dzisiaj, gdy to przepisuję tak się stało, ponieważ w kościele podszedł do mnie człowiek po spowiedzi i przekazał, że syn został zamordowany. Przypomniała się piosenka z radia Maryja "SOS"...o szukających pomocy u Boga.
W TV Planette popłynie reportaż o jasnowidzu Jankowskim, który pomaga w odnajdywaniu zagubionych. Jednak okaże się, że jego wizje są lipne, zrezygnowali z jego pomocy w policji, bo tracili czas.
Przypomniało się szukanie głuchej babci na wizycie, która smacznie spała i nie słyszała mojego wołania. Natomiast mój wnuczek przestawił program w telewizorze, a ja szukałem przyczyny. W urzędzie skarbowym nie mogłem trafić do odpowiedniego urzędnika oraz kierowcy, któremu mam wypisać wniosek na rentę.
Na Mszy św. porannej Apostoł Jan przekazał dalszą cześć swojego widzenia z Apokalipsy, gdzie anioł wołał o upadku Babilonu - stolicy, która stała się "siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego".Nie będzie tam już "głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy (...) żaden mistrz jakiejkolwiek sztuki już się w tobie nie znajdzie".
Psalmista wołał w Ps 100: "Błogosławieni wezwani na ucztę". Dla mnie taką ucztą jest zjednanie się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii. Wówczas nie było jeszcze tego Cudu Ostatniego.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,20-28) zapowiedział spustoszenie Jerozolimy. "Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".
Czy to dzieje się właśnie teraz, gdy to przepisuję (10-11.11.2024), bo trwa wojna Izraelitów z islamistami. Ogarnij cały Świat poszukiwania zagubionych. Przecież przeżyła to też św. Rodzina, gdy 11-letni Pan Jezus pozostał w Świątyni Jerozolimskiej, aby nauczać.
Tak jest na morzach i w górach, a także w pobliskich lasach. Trzeba wówczas zatrzymać się przy oznakowanych drzewach (ważne dla kontaktu telefonicznego). Dodaj do tego wojny lub bestialskie mordy z ukryciem zwłok. To cierpienie nie ma końca...wielki jest też wysiłek pomagających (ITAKA). Dopiero w piątek ofiaruję z płaczem ten dzień Najświętszemu Tacie na Mszy św. porannej...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 23
Od wczoraj trwa straszliwa nawałnica z porywami wiatru do 70-80 km na godzinę. Podobnie jest teraz, gdy to przepisuję (02.11.2024), a wówczas sam źle się czuję. Z radia płynie informacja o zerwanym kutrze, a na Słowacji jest wichura (do 200 km na godz.). Tuż za Zakopanem połamane drzewa, podobnie w Tatrzańskim Parku Narodowym. Płaczą właściciele domów...wyobraź sobie zerwany dach z domu staruszków. Ponadto z powodu ślizgawicy giną ludzie lub trafiają do szpitala.
Nawet pod moim krzyżem przy trasie E7 zrobiło się brzydko z powodu powalonych gałęzi, załamanego krzewu i porozrzucanych kwiatów. Wszystko poprawiłem, wysprzątałem, a radość zalała serce. Tak jak teraz (01.11.2024) w Hiszpanii, gdzie wystąpił kataklizm powodzi, a wcześniej to samo było u nas (pękła tama zbiornika wodnego).
Szybko zapomniano o poszkodowanych, zakazano w mass-mediach podnosić ten temat, bo pan premier Donald Tusk uśpił służby...w sensie wyolbrzymiania zagrożenia. Nie spuszczono wody ze zbiornika, zapora nie wytrzymała i nastąpił apokaliptyczny potop. Ci, co mieli chronić te tereny (Wody Polskie) zostali przez premiera ("specjalistę od wszystkiego")...oszukani. Czy specjalnie? Można szkodzić na wiele sposobów i wykręcić się od tego!
Na Mszy o 6.30 było wspomnienie męczenników Wietnamskich, a ja w tym czasie przepraszałem za moje grzechy w myślach. Ponownie św. Jan przekazywał wizję (Ap 15,1-4) gniewu Boga z wysłaniem do nas siedmiu aniołów z plagami w czasach ostatecznych, w tym ból z z Bestią: jakby morze szklane pomieszane z ogniem i tych, co zwyciężają Bestię z grą na harfach i śpiewem:
"Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki".
Psalmista też głosił chwałę Boga Ojca (Ps 98, 1. 2-3ab. 7-8. 9):
"Dzieła Twe wielkie i godne podziwu, śpiewajcie Panu pieśń nową, albowiem uczynił cuda.
Pan okazał swoje zbawienie, na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
(...) On będzie sądził świat sprawiedliwie i ludy według słuszności".
Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,12-19) zapowiedział, że: "Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.
Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.
A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie".
Z płaczem ofiarowałem ten dzień Bogu Ojcu...
APeeL
25.11.2004 (c) ZA POSZUKUJĄCYCH ZAGUBIONYCH...
Obecnie siedzę w nocy dlatego po pracy w przychodni odsypiam ten czas. W radiu Maryja trafiłem na program o chorobie Alzheimera. Jakże ci ludzie są zagubienie, ile sprawiają kłopotów i wymagają pomocy. W tej chwilce z telewizji padają słowa o poszukiwaniu kogoś na targu.
Rano przybył syn zmarłej, któremu błyskawicznie załatwiłem akt zgonu, ponieważ lekarz pogotowia dał kartę informacyjną.
W TVN trwa głupia zabawa z poszukiwaniem dwóch kobiet, a w tym czasie napłynął obraz zrozpaczonego ojca. którego syn uciekł ze szpitala psychiatrycznego i powiesił się w lesie. Także szukają kierowcy, który spowodował wypadek śmiertelny i uciekł.
W tym czasie my czekamy na naszego syna, który zaginął, aby sprawa wyjaśniła się. Dzisiaj, gdy to przepisuję tak się stało, ponieważ w kościele podszedł do mnie człowiek po spowiedzi i przekazał, że syn został zamordowany. Przypomniała się piosenka z radia Maryja "SOS"...o szukających pomocy u Boga.
W TV Planette popłynie reportaż o jasnowidzu Jankowskim, który pomaga w odnajdywaniu zagubionych. Jednak okaże się, że jego wizje są lipne, zrezygnowali z jego pomocy w policji, bo tracili czas.
Przypomniało się szukanie głuchej babci na wizycie, która smacznie spała i nie słyszała mojego wołania. Natomiast mój wnuczek przestawił program w telewizorze, a ja szukałem przyczyny. W urzędzie skarbowym nie mogłem trafić do odpowiedniego urzędnika oraz kierowcy, któremu mam wypisać wniosek na rentę.
Na Mszy św. porannej Apostoł Jan przekazał dalszą cześć swojego widzenia z Apokalipsy, gdzie anioł wołał o upadku Babilonu - stolicy, która stała się "siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego".Nie będzie tam już "głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy (...) żaden mistrz jakiejkolwiek sztuki już się w tobie nie znajdzie".
Psalmista wołał w Ps 100: "Błogosławieni wezwani na ucztę". Dla mnie taką ucztą jest zjednanie się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii. Wówczas nie było jeszcze tego Cudu Ostatniego.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,20-28) zapowiedział spustoszenie Jerozolimy. "Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".
Czy to dzieje się właśnie teraz, gdy to przepisuję (10-11.11.2024), bo trwa wojna Izraelitów z islamistami. Ogarnij cały Świat poszukiwania zagubionych. Przecież przeżyła to też św. Rodzina, gdy 11-letni Pan Jezus pozostał w Świątyni Jerozolimskiej, aby nauczać.
Tak jest na morzach i w górach, a także w pobliskich lasach. Trzeba wówczas zatrzymać się przy oznakowanych drzewach (ważne dla kontaktu telefonicznego). Dodaj do tego wojny lub bestialskie mordy z ukryciem zwłok. To cierpienie nie ma końca...wielki jest też wysiłek pomagających (ITAKA). Dopiero w piątek ofiaruję z płaczem ten dzień Najświętszemu Tacie na Mszy św. porannej...
APeeL
26.11.2004(pt) ZA POMAGAJĄCYCH SŁABYM...
Czeka mnie ciężki dzień pracy w przychodni, nawet przyśniły się dwa krzyże...jakby współcierpienie z Panem Jezusem. Trafiłem na Mszę św. o 6.30 na której znajdę bardzo ostry sztyft jako znak gwoździ wbijanych w ręce i stopy Zbawiciela! Nawet czytałem relację z ukrzyżowania Pana Jezusa w "Poemacie Boga-Człowieka" Marii Valtorty.
Nie mogłem opuścić świątyni, ponieważ podczas wychodzenia popłynie pieśń: "Czy ty naprawdę znasz Jezusa?" Zatrzymałem się i popłakałem się...stałem przy drzwiach, ale w przychodni czekał na mnie nawał chorych!
Dzisiaj jestem dla wszystkich, nikomu nie odmawiam, daję i pocieszam...biednej matce piątki dzieci, którą przyjąłem poza kolejką wypisałem zwolnienie z pracy, ponieważ przybyła na moją prośbę.
Na jej szyi zauważyłem łańcuszek bez medalika. Oddałem jej swój, nawet zawiesiłem na jej szyi. Mateczka Zbawiciela jest teraz z mną! To osoba wygłodzona, słaba a nie starcza środków! Teraz jest u mnie pochylona babuszka u której ustąpiło utrwalone migotanie przedsionków (tak ustalono podczas hospitalizacji).
Szatan nie znosi czasu Miłosierdzia Bożego (ok. 15.00) i naszego oddania w służbie innym...szczególnie wytrwałych i bezinteresownych...nawet to zdziwiło obcą pacjentkę.
Przepływały zdarzenia związane z intencją. Romowie w naszej ojczyźnie. Później będę pisał różne zaświadczenie do urzędów, opieki społecznej (o wsparcie finansowe) oraz do ZUS-u w sprawie rent. Ponadto rozdawałem leki, a nawet odwiozłem babcię pod dom, bo była brzydka pogoda. Nawet wrócą słowa z Mszy świętej porannej o radości w służbie Zbawiciela!
Ponowna Msza święta o 17:00...jako podziękowanie, a po drodze wstąpiłem do proszącej o wizytę (było pogotowie), dokładnie obejrzę jutro. Tam też był pacjent, którego wygoniłem - poprzedniego dnia w diabelskim nawale chorych - po powrocie z urlopu!
Pan Jezus powiedział w Ewangelii (Łk 21,29-33): "Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą".
Nie znałem intencji, ale kręciła się wokół trwających przy słabych, biednych, potrzebujących - współcierpienie z nimi. Stąd znaleziony w kościele ostry sztyft.
Po Eucharystii o 17:00 chciałbym zostać tutaj na zawsze, w właśnie mogłem, ponieważ kapłan podawał Komunie świętą obcemu mężczyźnie po spowiedzi. Nie mogłem odczytać intencji, ale w "Rozmowach niedokończonych" będzie relacja ze ślubu na którym przyszły małżonek dostał udaru, ale kobieta zgodziła się na ślub, a on wymaga opieki!
Z prasy popłyną doniesienia
– spaliło się mieszkanie matki z dziećmi
– Romowie w naszej ojczyźnie
- pisałem zaświadczenia do urzędów oraz do ZUS- w sprawie rent
- rozdawałem otrzymywane leki, a ostatnią babuszkę odwiozłem do domu po Mszy św. wieczornej.
Nawet wrócą słowa z porannej o radości w służbie Panu Jezusowi! Czy wiesz jak odczytałem tę intencję? Następnego ranka podczas wychodzenia z Mszy św. pomogłem kobietom wstawić chorągiew w statyw, bo były zbyt słabe...
APeeL
27.11.2004(s) ZA OFIARY POŻARÓW...
W śnie dręczyły mnie koszmary: brzydki garaż, bałagan i mój zardzewiały i poobijany "Fiacik", będzie też dwójka dzieci z kłopotami, pogotowie i zniecierpliwiona żona. Zobacz jak sprawdził się sen "do przodu"
1. Badałem dwójkę dzieci, a to oznacza kłopoty. Tak też będzie, bo zgłosi się syn zmarłej (było pogotowiu) po kartę zgonu, co błyskawicznie załatwiłem. Później po śniadaniu pomogłem starusze, która wszystko miała, a porada miała charakter duchowy, bo rozmodlone babcie straszy Szatan.
2. Widziałem żonę czekającą w napięciu, tak też będzie ze śniadaniem.
3.Bałagan w garażu będzie wynikiem wymiany opon, które musiałem wyjąć z zakamarku. Wstałem na Mszę św. o 6:30, zimno, a w kościele wzrok zatrzymał witraż ze świętym Florianem. Z płaczem poprosiłem o ochronę mojego mieszkania. Wrócił obraz pożaru mieszkania w wieżowcu - od zapalonej świecy.
W Ewangelii (Łk 21,34-36) Pan Jezus będzie prosił: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask.
Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym".
Przeprosiłem Pana za grzechy w myślach! Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła i tak znalazłem się pod moim krzyżem przy trasie E7! Nawałnica narobiła bałaganu (połamane gałęzie, nawiane liście, przegięty krzew, złamane kwiaty. Wszystko poprawiłem, a przypomniał się wystój kościoła z pięknymi kwiatami.
Mróz, pada, ślizgawica, a czujność kierowców znowu uśpiona odwiozłem córkę do autobusu i obdarowałem.
W telewizji popłyną obrazy obrazów w tunelach oraz o samochodach pułapkach. Przypomniałem sobie, że wczoraj żonie "trzasło" żelazko - już reperowane.
O 20.00 będę oglądał film "W pułapce ognia". Przypomniał się obraz pożaru w Stoczni Gdańskiej. Nawet trafiam na zdjęcia kobiet, które to przeżyły! Ogarnij cały świat...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 29
Po męczących snach serce zalała niechęć do pracy w przychodni, a tu po wczorajszym podłym dniu - przybyło kilku pacjentów! Sam zobacz, co wyprawia z nami przeciwnik Boga! Do tego pracuję z radością i to cały czas (od 7:00 do 14:00). Nawet przybyło dwóch kierowców na badanie z powodu wymiany praw jazdy (zarobek).
Dawałem, pomagałem i pocieszałem z zapraszaniem do Domu Pana. W domu przywitała mnie Matka Zbawiciela przytulająca Dzieciątko ("patrzyła" czyli obraz zatrzymywał wzrok), do tego Pan Jezus z Całunu oraz książka "Statek wdów".
Na Mszy świętej wieczornej z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła popłynęły słowa (Ap 14,14-20). "Ja, Jan, ujrzałem: oto biały obłok, a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku ostry sierp". Jest to symbolika żniwa duchowego na ziemi (o aniołach - żeńcach).
Psalmista wołał (Ps 96, 10. 11-12. 13): "Pan Bóg nadchodzi, aby sądzić ziemię", ale sprawiedliwie, "według swej prawdy". Przy tym popłynęły słowa zalecające ogólną radość. Ludzi normalnych nie interesuje ten czas, a nasza zagłada już nadeszła. Jest zrozumiałe, że dla podobnych do mnie to czas wyzwolenia, zarazem przykrość, bo widzę zgubę większości...sam należałem do takich.
Natomiast Pan Jezus zapowiedział w Ewangelii (Łk 21,5-11): "Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. (...) Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono". Wszystko poprzedzą wojny, trzęsienia ziemi, a "miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie".
Po Eucharystii łzy zalały oczy, a ciało duchowe Pana Jezusa trzymałem w ustach jak największy skarb! Błagałem o wyjaśnienie sprawy zaginionego syna, bo żona wciąż płacze z tego powodu. Musze uciekać przed zapytaniem ciekawskich i to w kościele: co jest z naszym synem? Po latach przechodzący po spowiedzi...powiedział, że go zamordowali.
Dzisiaj jest straszna wichura, a przy każdym potężnym podmuchu wiatru łzy kręcą się w oczach. W moim stanie, zjednany z Panem Jezusem znalazłem się przy cierpiących z tego powodu. Dodatkowo w TVN pokażą rodziców narkomanów oraz jednego z ojców, który wyrwał syna z tego nałogu! Przy tym pytali sprzedających narkotyki czy nie czują się zabójcami? To wszystko będzie jasne po odczycie intencji modlitewnej tego dnia.
Demon wykorzystuje każdy moment, aby nas poróżnić...właśnie podczas obiadu podsunął dyskusję o aborcji w TVP2. Z drugiej strony wróciły cierpienia...
- matki, której syn przebył sepsę po błahym zranieniu. Gronkowiec złocisty sprawił utratę władzy nad ciałem (porażenia). Trwa walka o jego życie z kłopotliwą i kosztowną rehabilitacją.
- płaczącej nad grobem zabitego dziecka przez konkubenta (w "Ekspresie reporterów").
- matki, która urodziła dziecko bez rąk i nóg.
Jej miłość sprawiła, że nie porzuciła go, tak jak nie porzuca swoich małych suczka przy przychodni (10 sztuk!). Jutro trafię na czas wynoszenia tego dziecka ze szpitala. Jak Pan Bóg to sprawił, bo wszyscy się cieszyli. "Kto w bólu sieje, ten zbiera w radości"...
Jutro, na Mszy św. porannej kapłan będzie mówił, abyśmy z ufnością składali swój los w ręce Boga! Zarazem popłynie pieśń: "powierz Mu swoje cierpienie, bo serce z bólu drży". Tak mówi Pan, który jest ze mną...
Dzisiaj, gdy edytuję to świadectwo (03.11.2024) na Mszy św. porannej łzy zalały oczy przy pieśni: "Matko Najświętsza do Serca Twego mieczem boleści wskroś przebitego"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 25
Zdenerwowany - z powodu zaginięcia syna, a właściwie straszliwie przeżywającej to cierpienie żony - wyszedłem do pracy, gdzie już od 7.00 trwał sztuczny tłok (pracuję od 8.00). W sercu zrodził się bunt, bo często umawiam się z ciężko chorym i nie mogę ich odpowiednio załatwić!
Niepotrzebnie o tej porze przychodzą rolnicy po przedłużanie zwolnień z pracy. Dają parę groszy, ale koledzy - równają je ze zwolnieniami zusowskimi - i nie pomagają tym biedakom!
Sam zobacz ten zestaw, bo
- zapomniał odhaczyć się w Urzędzie Pracy, a wówczas traci zasiłek, a ratuje go zaświadczenie
- zaspała do pracy
- pragnie wypoczynku, a wykorzystała swój czas
- jeszcze małżeństwo nachalnych rolników
- podobna na koniec, ale bez karty chorobowej
- jeszcze z podbiciem sanepid-owskiej książeczki zdrowia
- tylko skierowanie do szpitala.
Tak było od 7.00 - 15.00. Następnego dnia pielęgniarka powie, że o 15.00 byłem bardzo zły. Nie dodała, że z powodu tego, że straciłem obiad (stołówka na dole) o 14.00! Trafię na reportaż, który ujawnił udających pracę z dającym sobie premie urzędnikami tego urzędu. Taki spadek po sobie zostawili nam nasi partnerzy ze Wschodu. Czerwoni panosza się dalej i udają dobrych dla "tych, co nie z nami". Przecież to samo jest ze mną.
Stres wyczerpuje nasze ciało fizyczne, a dodatkowo jest zła dla mnie pogoda (wiatr, zimno i śnieżyca). Padłem po powrocie do domu, a na spotkaniu z Panem Jezusem (Msza św. o 17.00 nie docierały czytania. Kapłan wspomniał o przepraszaniu za swe złości, a to skierowało moje myśli w kierunku złoszczących się. Wiele jest ofiar takiego stanu, a nawet obrażania innych i zabójstw w afekcie.
Dojdę do siebie po pieśni: "Pan jest mocą Swojego ludu" i Eucharystii...
APeeL
- 21.11.2004(n) ZA CIERPLIWIE ZNOSZĄCYCH ZŁO...
- 20.11.2004(s) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDY BOŻEJ...
- 19.11.2004(pt) ZA LUDZI DOBRYCH...
- 18.11.2004(c) ZA ZACHOWUJĄCYCH SIĘ JAK SZALENI...
- 17.11.2004(ś) ZA OFIARY ZIEMSKIEJ NIESPRAWIEDLIWOŚCI...
- 16.11.2004(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DAJĄ ZNAKU ŻYCIA...
- 15.11.2004(p) ZA PADAJĄCYCH Z UPRACOWANIA...
- 14.11.2004(n) ZA MAJĄCYCH OCHRONĘ BOGA OJCA...
- 13.11.2004(s) ZA KOCHAJĄCYCH JEZUSA...
- 12.11.2004(pt) ZA ŻYJĄCYCH BEZ BOGA, ABY PRZEJRZELI...