Wczoraj nie mogłem wrócić do szpitala operującego, ponieważ wypadło święto, a to zarazem rocznica mojego nawrócenia, powrotu do Boga z byciem świadkiem naszej wiary i przeciwnikiem Szatana (1988 r.) .
W mojej rozpaczy w nocy zacząłem wołać do Pana Jezusa obnażonego na Golgocie. Przecież nie ma większego poniżenia jak obnażenie dorosłego mężczyzny przed matką, a tutaj Syn Boży i Jego Matka!
W moim smutku - z powodu trwania powikłania po operacji przepukliny pachwinowej - doznałem pocieszenia, bo nagle zapalił samochód i miał normalną moc. Wcześniej w strachu uznałem, że silnik został przegrzany, a zepsuł się jakiś element poza nim. Serce zalała radość i chęć do życia.
Nie mogę klękać, a to jest nie do przyjęcia podczas Eucharystii. Dlatego po przyjęciu Ciała Pana Jezusa wyszedłem z kościoła. Każdy z nas musi ujrzeć swoje cierpienie na tle cierpienia innych i to na całym świecie. W porównaniu do faktycznie potrzebujących pomocy...
Czy wiesz jaką radością jest cierpienie otrzymane od Boga Ojca? Zaczynam to zapisywać, a nie mogę mówić z powodu duchowego ucisku w sercu i łez w oczach. Szatan byłby zadowolony, gdybym w tym czasie złorzeczył Bogu Ojcu i na swój los. Tu jest odwrotnie, bo przeklinam Szatana, który to wszystko pięknie przygotował.
Dodatkowo zapytam: Czy wiesz jaka jest radość, gdy wygrasz próbę i wszystko oddasz naszemu Deus Abba!? Na pewno nie uwierzysz mi, bo każdy cierpienie traktuje jako coś strasznego. Zarazem nie chce powrócić do raju (Królestwa Wiecznej Szczęśliwości), gdzie spotka swoją ukochaną córeczkę, żonę za którą wciąż tęskni od jej śmierci, przyjaciół, a także tych wszystkich, których ma nadzieję spotkać!
Jest oczywiste, że w przemienionych ciałach (duszach). Uwierz mi, bo piszę to jako "nawiedzony" czyli mający nadprzyrodzoną łączność z Trójcą Świętą...
Nasza wyobraźnia nie może pojąć tego, co przygotował dla nas Dobry Tata, który tęskni za nami, a wiem to, po swojej tęsknocie za Stworzycielem mojej duszy!
Spójrz na ten świat, gdzie mądrzy dyskutują o niczym, a nie wiedzą że celem naszego życia jest zostanie świętym! Nie idź drogą tych mądrusiów, bożków wszelkiej maści oraz zakochanych w tym życiu, złudnym bogactwie, we władzy i wszelkiej maści przyjemnościach z gwiazdorzeniem.
Tym z wyższej półki mami władza...od sołtysa do króla świata. Nie wiedzą, że w ich mądre głowy podsuwa to Szatan. To nie jest diabełek z różkami, ale czarna moc przeciwnika o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła! Przecież widzisz takich wokół, także w nowej władzy, która mimo swoich świństw nad świństwami sądzi swoich poprzedników.
Można powiedzieć, że "niech im ziemia lekką będzie"! Co dla lekka ziemia trupowi, przecież nie ma nic wspólnego ze świętością naszej duszy!
Prawie chce się płakać nad ogłupieniem tego świata! Nie będę podawał faktów, bo ci bracia są zdolni do wszystkiego: niby chronią, a zabili księdza Jerzego Popiełuszkę! Ilu zabili naprawdę? Sam Bóg wie.
Nic nie dają ostrzeżenia, bo sami pchają się na śmierci i to wieczną, a przecież mają wolną wolę. Przykładem takich jest biskup...nieświętej pamięci Jerzy Urban, Goebbels stanu wojennego. Na pewno ma piękny grób w dobrym miejscu, chroniony przez kamery. Co jest w głowach takich ludzi, sam Czart wie...ciągnie ich do telewizji, aby tam szerzyć zgorszenie.
Bardzo szkoda Donalda Tuska, bo ze swoim doświadczeniem na szczycie Unii Europejskiej mógłby uczynić dla nas wiele dobra. Tak czyni, ale "dobro" demoniczne, bo od przeciwnika Boga. Nie ma żadnego pojęcia o walce duchowej nad nami...dowie się wszystkiego po drugiej stronie.
Głupki z poprzedniej władzy powinni być normalnie ukarani, kradł - zabieramy majątek, chorował na władzę zatrudniamy go do kopania rowów melioracyjnych, walczył z wiarą przeganiamy do jakiegoś kraju islamskiego, itd.!
Nie lekceważ tego co napisałem, bo to nie jest ode mnie, ale od naszego ukochanego ponad wszystko Stwórcy. Dlatego Szatan liczył na jego przeklinanie. Dusza to cząstka Jego Samego, podobnie jak ciała fizyczne, które mamy od rodziców!
W czasie mojej całkowitej beznadziei w dniu wczorajszym...nawet nie byłem w kościele. Dzień zmarnowany, a Szatan wówczas gra, bo "gdyby Bóg był". Dowie się o wszystkim po śmierci, że cały czas był i to przy nim!
Ja daję świadectwo wiary prosto z frontu okrutnego boju z dziećmi Boga Ojca! Wielu całkowicie neguje istnienie świata nadprzyrodzonego, zakochani w nędzy tego świata!
Rano okazało się że połączyłem się z lekarzem, który zna moją sprawę i robią tam operację. Prawie chciało się krzyczeć z radości.
Nie mów mi, że cierpienie nie daje radości. Tę radość, którą mam po udręce przekazuję w podziękowaniu Bogu Ojcu, bo wiedziałem, że wszystko się ułoży.
Bezsensowne jest pytanie, że prosiłem o Opatrzność Bożą, a ludzie kojarzą to z natychmiastowym spełnieniem ich życzeń. To głupota, bo chodzi o owoc!
Patrz na owoc cierpienia, a nie na jego przebieg. Jeżeli takie cierpienie kończy się śmiercią z ofiarowaniem wszystkiego...to owoc ma największą wartość, bo jest nim życie wieczne!
Po wyjściu z ciała nigdy nie chciałbyś wejść ponownie do tej zgnilizny. Ta zgnilizna zarazem jest cudem stworzenia, a mówię to jako lekarz.
Cóż dopiero dusza, która przenika ściany, rozmawia przy pomocy myśli...szkoda czasu na wymienianie różnic między naszym ciałem, bo i tak wyśmieją.
Tak uczynili racjonaliści kradnąc z mojej strony instruktaż odczytywania woli Boga Ojca (wejdź www.racjonalista.pl), gdzie szydzą z tego.
Tutaj pasowałoby dać moje uśmiechnięte serce w porównaniu do załamanego przeciwnościami.
To normalna olimpiada, ale niebieska, gdzie orderami są serduszka z napisem świętość.
APeeL
Św. Rocha
Na dzisiejszej Mszy św. wieczornej siedziałem na placu kościelnym, nie docierały czytania, ale zakonnik mówił o celu naszego życia oraz powrocie do Ojczyzny Prawdziwej. To problem bliski mojemu sercu, nawet pomyślałem czy da radę, co powie na koniec.
Niestety rozważania były długie, ale nie padły słowa o Cudzie Ostatnim: Duchowym Ciele Pana Jezusa. Już tutaj stajemy się świętymi po zjednaniu naszej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Trwa to krótko, ponieważ po wyjściu z kościoła wpadamy w zamęt królestwa ziemskiego Księcia Ciemności.
Na końcu ks. proboszcz wyrwał się z zauważeniem proroctwa starotestamentowe, bo przy witrażu coś odpadło, a właśnie zgłosił się facet, który wykonał witraże.
Powiedziałem, że jest to duchowość zdarzenia (zdarzenie z odpowiednikiem duchowym): "Ja niszczę i naprawiam...w trzy dni stawiam nową świątynię lub czas robi swoje", te zdarzenia trzeba ujrzeć "duchowo".
Rano natknąłem się na zabitego gołąbka, a to był znak, że samochodu nie naprawię. Natomiast dwa gołąbki to miłość, a trzy Trójca Święta. Kiedyś, po Mszy św. leciały przed samochodem wzdłuż głównej ulicy miasteczka.
Znak sprawdził się, ponieważ u nas rzemieślnicy nie pracują. Powiedziałem o tym znajomemu, że: "jak zostanę świętym to będą trzy dni wolne od pracy". Przecież komuniści mieli wiele takich...u kimoli w KRLD to standard.
W tym czasie Deus Abba przez cały rok nie ma swojego ś w i ę t a. Próbuje się wprowadzić na apel MB Pokoju, ale to Objawienie jest "badane" przez uczonych w pisaniu i czytaniu w Watykanie. Świat się wali, my z żoną stosowaliśmy ścisły post w środy i piątki (10 lat) w intencji okrutnej wojny w b. Jugosławii, a w tym czasie wtyki Szatana w Watykanie zalecają "dobro"...rygorystyczny post w Wielki Piątek (można jest trzy razy - w tym raz do syta, ale bez mięsa). To głupota duchowa, jakie to wyrzeczenie, gdy ktoś nie lubi mięsa tylko ryby lub jajka? Za to gada jak najęty, boi się pracy i wciąż czyta wypociny podobnych sobie, itd.
Wszędzie jest taka nędza ludzka, która obraca się przeciwko naszemu Bogu Ojcu, Stworzycielowi naszej duszy, która jest cząstką Jego Samego. Skąd to wiem? Niech ktoś spróbuje dyskutować. Na początek zapytam skąd bierze się moja tęsknota za powrotem do Ojczyzny Niebieskiej?
Dla pana Rafała Betlejewskiego moja wiara to wynik straszenia Piekłem i mamienia Rajem. To "ptasia mądrość", nie nazwę tego "ptasim móżdżek", bo teolog-samouk się obrazi, a podobny do niego stwierdzi "mowę nienawiści. Tak jest, gdy człowiek żyje w raju na ziemi, otoczony zgrają demonów. Mądrzy się, biega po studiach i może pleść androny bez łaski wiary.
To życie takich jak Magda Gessler, a szczególnie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego ("złote sedesy"), który śpi z pistoletem i różańcem na stoliczku...dodaj do tego pałac zmarłego Jana Kulczyka z podziemnym basenem. W moich oczach to ohyda spustoszenia.
Co daje ludziom wszechwładza, bogactwo, szukanie sztucznego szczęście z gwiazdorzeniem? Fikają jak figlujące muchy i dowiadują się Prawdy! Jak można być szczęśliwym w świecie, gdzie trwa ludobójstwo wszelkiej maści.
W tym czasie, gdy to zapisuję płyną okrutne obrazy z terenu Gazy, atakowanej przez Izrael, pięknie śpiewa śpiewa muezzin - we wszystkie strony świata. To wezwanie wiernych do codziennej modlitwy.
Dobrze, ale co z tą świętością. To cel naszego życia, bo inaczej nie zostaniesz wpuszczony przez wąską furtę do Raju! W tym czasie całe "pielgrzymki" czerwonych i kolorowych oraz wszelkiej maści popaprańców wpadają do Czeluści. To samo jest z wywiniętymi, którzy z łaski Boga Ojca trafiają do Czyśćca ("Poprawczaka").
Tam czeka się na modlitwy moherowych beretów. Stamtąd, już jutro będzie wołał do nich nasz umiłowany premier, bo Borys Budka z Marcinem Kierwińskim żyją tylko tym światem.
Na koniec tego dnia w natchnieniu odczytałem zapytanie:
1. Czy pragnę być świętym? Przecież pragnę!
2. Czy naprawdę chcę od razu trafić do Królestwa Bożego? Wiadomo!
3. W takim razie muszę złożyć przyrzeczenie o dozgonnej czystości...
Zostałem zaskoczony jak bogacz, któremu Pan Jezus zalecił sprzedanie wszystkiego i rozdanie biednym. Nie możesz zostać świętym bez czystości...
APeeL
Ktoś zapyta: prosiłem Boga Ojca o prowadzenie i opatrzność, a tu operacja z powikłaniem (nie wiem, co mnie jeszcze czeka). W drodze na Mszę św. o 19.00 rozmysłem o tym wszystkim, ale przypomniało się ułożenie Eucharystii: pionowo i wzdłuż jamy ustnej, co oznacza "My" (10.08.24).
W sercu wiedziałem, że to, co aktualnie przeżywam jest próbą od Boga Ojca. Każdy sportowiec wie o co chodzi, nie mówiąc o żołnierzach sił specjalnych, a duchowo takim się właśnie czuję. To nie jest żadna pycha lub nieskromność, ponieważ bój duchowy z Szatanem to prawdziwy Stalingrad ku chwale Boga Ojca, a nie Szatana i jego sprzedawczyków ziemskich (w sensie walki z powołanymi lub wybranymi przez Boga). Wielkie rzesze ludzkie niosą krzyże diabelskie. Świat chyli się ku zagładzie, a w naszej telewizji nadal króluje: "Niech żyje bal" z gwiazdami wszelkiej maści...
Tutaj pasuje mój list do "Faktów i mitów" (tygodnik antyklerykalny) b. kapłana Romana Kotlińskiego (kręcił się przy nich Janusz Palikot kandydat na prezydent RP). Sztandarowym u nich dniem było "Święto Świni".
Wówczas napisałem do nich (08.03.2008), bo w poście: "Fakt" dał artykuł "Jak rozpoznać Szatana". Natomiast "Fakty i mity" oraz „Tyg. Powszechny" reklamowały komedię z głupkiem Jasiem Fasolą, który przedrzeźniał celebrację Mszy św.: udawał żegnanie się, zasypiał, grzebał w spodniach i mlaskał...przy nagranych salwach śmiechu ("Alleluja...luja"). Najbardziej zabolała mnie reklama książki; „Maria Magdalena żona Jezusa".
"Tygodnik powszechny to też groźni wrogowie Zbawiciela („katolicy"). Na str. tytułowej dali przebojową kochankę kapłana, który zastąpił zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszkę. Dorosła dzidzia mówiła: "Ja nigdy tego nie ukrywałam. Nie wstydzę się. Wszyscy o tym wiedzą (...) Przybył do parafii po śmierci ks. Popiełuszki. Wesoły. Zamiast w sutannie chodził we flanelowej koszuli (...) Spóźniał się na Mszę, bo właśnie ratował pijaka."
Dla mnie jest jasne, że faceta „zrobiono" księdzem i to równym...po zabiciu świętego kapłana. Pani Ani nie ciąży myśl o braku ślubu kościelnego, bo „Bóg jest świadkiem, bez względu na to, czy słucha tego ksiądz". Taki jest ten tygodnik!! Ja nie mam pretensji do przebojowej pani Ani.
Co się zmieniło? Dzisiaj na Onet Kobieta jakiś duchowny wypowiadał się na temat dziewictwa Matki Jezusa. Nie może taki, a za nim wszystkie dziewuszki z Onet.pl przekroczyć płotka oddzielającego świat przyrodzony i nadprzyrodzony.
Parafia Rzymskokatolicka
Matka Boże poczęła z Ducha Świętego, porodu ludzkiego nie było, nagle ukazała się z Aniołami i Dzieciątkiem na ręku wśród śpiewu Aniołów. Dlaczego dziaderstwo wchodzi na teren święty? Chcesz dowodu, bo mnie jest niepotrzebny wejdź na "Poemat Boga- Człowieka" M. Valtorty. Nie wierzysz w objawienia prywatne? Nie wierzysz w to, co piszę? Twoja sprawa. Dowiesz się wszystkiego po śmierci, ale będzie za późno.
Na Mszy św. i to w rocznicę mojego nawrócenia byłem drętwy po operacji przepukliny, a nie moglem pojechać do miejsca nawrócenia. Przeczytaj jak zapisy od ostatniego pragnąłem spowiedzi, później o samej spowiedzi i nawróceniu...
https://www.wola-boga-ojca.pl/2511-15-08-1988-p-za-powracajacych-do-boga-ojca
https://www.wola-boga-ojca.pl/2512-18-07-1988-p-za-pragnacych-spowiedzi
http://www.wola-boga-ojca.pl/6978-24-07-1988-n-po-wahaniu-znalazlem-sie-w-kolejce-do-spowiedzi
W związku z obecnym cierpieniem zostałem zaprowadzony na występ Jacka Kaczmarskiego, gdzie popłakałem się przy słowach: "Modlitwy o wschodzie słońca". Tak doszło do odczytu intencji modlitewnej, która była próbą mojej wiary!
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy. Przed mocą Twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy. Od nienawiści strzeż mnie Boże...
APeeL
Proszę każdego, który to czyta, aby nie lekceważył istnienia i działania Szatana, bo nie robi mu lepszej przysługi. Pan Bóg, mój ukochany Tata poddał mnie próbie, a tylko wówczas Szatan może mi szkodzić. Na pewno syknął, że: "przekazał śmieszne cierpienie (wczoraj) jako podziękowanie...zaraz zobaczymy, co zrobi"? To zarazem jest badanie naszej wierności i naszego zaufania.
Jutro na Mszy św. na Mszy św. o 19.00 będzie przekaz z Apokalipsy Ap 11,19a;12,1-3-6a o otwartej Świątyni Boga w niebie z Arką Przymierza oraz znak na niebie: przyszła Matka Pana Jezusa. Zarazem pojawił się Smok "barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię".
Apokalipsa: Bestia z siedmioma głowami i dziesięcioma rogami. 1546-1556 aut. Jean Dovet
W tym czasie większość ludzi mających dobre umysły śmieje się z diabła z różkami. Dowiedzą się wszystkiego, przypomną sobie wspomniane ostrzeżenie ludzkości przez Boga Ojca. Wydają się cwaniakami jako członkowie prawdziwego rządu nad światem (masoni i iluminaci oraz lucyferianie).
W moim wypadku chodziło o to, że po operacji przepukliny w mosznie zauważyłem wodniaka, a może krwiaka...normalne powikłanie pooperacyjne. Tuż przed zabiegiem niepotrzebnie podano mi lek przeciwkrzepliwy, bo mam zmniejszoną krzepliwość. Natomiast po operacji z założonego drenu nie płynęła treść z powodu zamkniętego pojemniczka. Zauważył to dopiero lekarz podczas wieczornego obchodu.
Dzisiaj radość z udanej operacji zamieniła się w horror, ponieważ stwierdziłem, że okolica narządu płciowego zrobiła się czarna, w pierwszej chwilce napłynął strach, że jest to martwica.
Natychmiast zerwałem się, wrzuciłem rzeczy potrzebne do ewentualnego pozostania w oddziale urologicznym w Radomiu. Pędziłem jak szalony, nawet nie zauważyłem, że dojazd do tego miasta jest okrężny...zjeżdżasz z trasy E7 na Radom Wolanów.
Tak mogłem dojechać tylko do Kielc, bo z trudem udało się zawrócić. Później pytałem wielu ludzi o dojazd do wskazanego szpitala. Dla młodych żaden problem, ponieważ mają GPS. Rady myliły, nawet wjechałem na teren przedsiębiorstwa z płatnym parkingiem i zgubiłem kwitek. Zatrzymałem się tuż za wyjeżdżającym i za nim ominąłem zaporę.
Później na stacji wskazano mi dojazd do objazdu, o tam, tam, ale nie mogłem wyjechać, znowu prośba o podpowiedź. "Panie zmiłuj się nade mną." Dwie panie chyba specjalnie skierowały mnie w prawo i w lewo. Poprosiłem taksówkarza, aby mnie poprowadził za zapłatą, ale wskazał przystanek autobusu miejskiego, który przychodzi co trzy minuty i jedzie pod sam szpital, a na przystankach nie wolno stawać.
Ponownie trafiłem na trasę E7, zawróciłem pod prąd w chwilce przerwy ruchu, trąbiono, ale znalazłem się na ulicy do szpitala. Tak to trwało 2 godziny, w końcu trafiłem pod pogotowie, nie na parking, a samochód padł.
Ja opisuję te "głupstwa", a w sercu cały czas byłem w Gazie, na Ukrainie, a nawet z rosyjskimi żołnierzami pijącymi wodę z kałuż! Zważ jaki sens ma nasze cierpienie. Po pierwsze zbliża do Boga Ojca, którego prosisz o pomoc jak dziecko ojca ziemskiego, widzisz dotychczasowe obdarowanie, cały czas mając łzy w oczach.
Sam podjazd pod szpital to nie wszystko, bo trzeba znać jego topografię, dojścia, wejścia i wyjścia. Pomyślałem o lekarzu na urologii, aby rzucił okiem na "martwe tkanki", nigdy czegoś takiego nie widziałem! Wpuścili mnie, godzinę czekałem na lekarkę, która mnie wygoniła. Na SOR-ze znali ją i kiwali głowami.
Nie mogłem wydostać się z budynku. Pani spotkana w windzie zaprowadziła mnie na SOR, a jakiś mężczyzna otworzył chłodziarkę i na swoją kartę kupił mi zimną wodę.
Nadzieja drgnęła po wejściu do gabinetu usg (ze skomplikowaną aparaturą elektroniczną), gdzie lekarz "islamista" po rzucie oka stwierdził, że jest to krwiak. Już wszystko wiedziałem, bo krwiak to krwiak...musi się "rozejść". Wszystko opisano, porozmawiano, wydano dokumentację.
Podczas wyjścia wołałem: "Tato! Tatusiu mój! Ile ludzie mają różnych spraw (zerwanie dachu z domu staruszków, upadek ze złamaniem kręgosłupa i porażeniami, nagła głuchota lub ślepota, skręt jelit, udary)...ile próśb płynie do Ciebie z całego świata!
"Boże Ojcze Przedwieczny, przyjmij moje cierpienie razem z wczorajszym. Kocham Cię niemiłosiernie, bo cierpienie czyni tyle dobra, ale garstka widzi w nim Twoją Mądrość! To wszystko Panie jest z Twojej Łaski, wiem, co mnie czeka, ale wszytko przyjmuję."
Później chwyciłem obrazek Pana Jezusa po świętym poniżeniu w ciemnicy, a łzy leciały na Zbawiciela, wprost wycierałem nimi "Tego, Który Zbawia" (to oznacza imię Jezusa). Jego Bolesną Mękę nawet trudno jest sobie wyobrazić na tle jakiego błahego cierpienia.
Męka Zbawiciela otworzyła dla nas furtkę do Królestwa Bożego, a nasze często wynikają z głupoty, popisywania się lub zaprzedania Mefistofelesowi, który takim daje "smakołyki".
Ten dzień zakończył się o 1.00 w nocy przywiezieniem samochodu na lawecie w ramach ubezpieczenia w PZU (chyba go przegrzałem). Spotkanie z kierowcą nie było przypadkowe. Wysłuchał, co mówiłem z podkreśleniem, że jesteśmy tuż po śmierci, bo śmierć to życie prawdziwe (wieczne), a nie jakieś głupie "100 lat"...
"Dobry Boże! Dobry Panie! Niech Cię chwali cały świat!"
APeeL
Miałem problem z odczytem dzisiejszej intencji modlitewnej, nie wiedziałem za kogo ofiarować (uświęcić) to cierpienie (operację). Nagle zrozumiałem, że mam przekazać go na Ręce Boga. Nigdy tego nie czyniłem, a zobaczysz jak ten wybór będzie potwierdzony...
Zważ ile problemów i kosztów mamy z głupią reperacją samochodu, a tu naprawa naszego ciała. Zadziwienie, nawet jako lekarza budziła ilość personelu oraz obsługi szpitala. Tak już jest, gdy wszystko widzimy od Boga Ojca, którego poprosiłem o prowadzenie.
Musisz zrozumieć, że od Boga mamy jeden dar, którego nie może nam odebrać aż do śmierci...jest to nasza wolna wola! Tata nic od nas nie potrzebuje, bo cóż mógłbym podarować, gdy wszystko jest Stwórcy, także nasza dusza...z wyznaczonym losem, który możemy zmienić na dobre ("bądź Wola Twoja) lub złe ("róbta, co chceta"). Po odczycie intencji wszystko stało się jasne,
Wrócę do samego zabiegu. Wszystko szło błyskawicznie, nawet zabrałem zdjęcia kręgosłupa dla anestezjologa. Najgorsze cierpienie budziło wojskowe (metalowe) łóżko, na które nie mogłem się wdrapać z obawy o rozdarcie miejsca operowanego, a także z powodu bólu.
Miałem obawę o wypis, bo przyjechała żona, aby nieść moje rzeczy. Dodatkowo z powodu dwóch dni postu oraz zażyciu moich leków miałem potworny zawrót głowy. Zawołałem do Boga o pomoc. Przyniesiono właśnie zupę mleczną z ryżem, a później wypiłem mocną kawę. Następnym darem było zwolnienie mnie z opłaty parkingowej, bo o tym decydował znajomy. Zadeklarowałem wysłanie darowizny na potrzeby oddziału chirurgicznego.
Zobacz potwierdzenie tej intencji...
1. Tuż po wstaniu wzrok zatrzymał wizerunek Boga Ojca z orędzia do matki Eugenii Ravasio. Sam Bóg prosił w orędziu, aby Jego kult był rozpowszechniony w Polsce i na całym świecie. Wszystko po to, aby być poznanym, pokochanym i czczonym przez wszystkie swoje dzieci.
2. Na mojej poczcie będzie list dotyczący kultu Boga Ojca, który zszedł na drugi plan z informacją o Święcie Boga Ojca i Festiwalem Abba Pater od 1-4 sierpnia we Wrocławiu.
- Chociaż Bóg Ojciec wydaje się daleki i tajemniczy, niezgłębiony czy niepojęty...ja znam Jego Świętą Obecność, a ten czas świadczy o jego Opatrzności i pomocy w w naszych kłopotach. W Piśmie są słowa o potrzebie naszej wdzięczności za pomoc. To sprawiło potwierdzenie odczytu intencji. Ustalono Dzień Boga Ojca (02 sierpnia)...
Ja stwierdzę, że hierarcha kościelna od Watykanu w dół zapomniała o tym. Same apele osób świeckich nic nie dadzą.
3. Posłuchałem natchnienia, aby wejść na stronę "Żywego Płomienia" i wybrać fragment Orędzia Ojca (25 lipca 2024 r.). Sam zobacz...
"Niebawem wybuchnie wiele wojen i konfliktów. Masowo będą ginąć liczni ludzie nieprzygotowani do odejścia do wieczności. Zbyt wielu ludzi, świadomie oddało dusze diabłu, w zamian za sławę, doraźne korzyści, władzę, bogactwo.
Niestety, jest wiele kapłanów, biskupów i kardynałów którzy stali się Judaszami. Niedługo dam rozkaz Maryi, aby przygotowała wydarzenie Oświetlenia Sumień Światłem Świętej, Bożej Sprawiedliwości, to zmieni wiele. To w tym czasie demon ruszy do ostatniego boju o dusze. (...)
Chcę się wami posłużyć, aby uratować tych ludzi, jest jeszcze możliwość. (...) W Polsce nagromadziło się wiele demonów, chcą uniemożliwić realizację planów wobec ludzi z tego Narodu. Siły demona sprawiają, że to na was jest teraz największy atak i wielka nagonka z powodu resztki wiary i waszej wierności Bogu.
Chcą wiele zła uczynić Polsce inne narody, będące pod wielkim wpływem ojca wszelkiego kłamstwa. Stosują wiele ukrytych sposobów, aby do końca zniewolić umysły i polską gospodarkę. Ci, co faktycznie żądzą Polską, nie pozwalają obecnie rządzącym i wszystkim pozostałym dążącym do rządzenia, pilnują, aby nie można było wami dobrze kierować, ani dawać dobrych, uczciwych rozporządzeń. W niedługim czasie polski rząd wyda szereg złych, bardzo szkodliwych decyzji dla polskiego Narodu. (...)
Po niedługim czasie nastąpi ostatni bój pomiędzy siłami Boga, a siłami szatana. Na czele sił Nieba stanie pokorna Służebnica Boża, Maryja wraz ze wszystkimi Chórami Anielskimi Nieba. Demon tę walkę przegra z kretesem, bój ten już się zaczął. Nie bójcie się diabła, walczcie z nim przyzywając na pomoc Maryję w każdej duchowej potrzebie, bo to upokarza demona w szczególny sposób.
Demony nie chcą przyjąć Bożej Prawdy, same przed sobą trwają w ułudzie i kłamstwie, ono ich bardzo zaślepia, tworząc iluzję pozorów. Złe duchy walczą do końca, bo choć Boże Światło ukazuje im prawdę, to oni wmawiają sobie i sługom swoim z masonerii i iluminatom oraz innym Lucyferianom, że już zwyciężyli, a ci świętują przed czasem swoje zwycięstwo".
Sam widzisz, co czynią "naprawiający" naszą ojczyznę: najważniejsze jest nienawistnie rozliczenie poprzednio rządzących (a przy granicy trwa początek zagłady świata), walka z wiarą (zdejmowanie krzyży) oraz spełnienie pragnienia czerwonych i kolorowych dziewuszek o ptasich móżdżkach, aby mogły zabijać swoje niewiniątka. Później chciałbym za takie oddać swoje życie.
Nie zmarnuj mojego świadectwa, które piszę w wielkiej słabości ciała po hospitalizacji...
APeeL