Nie Boga oprócz Jahwe...
Do 3:00 zeszło z przepisywaniem dziennika z 1996 r. Dziwne, bo zerwałem się na Mszę Świętą o 6:30. Podczas dojścia do garażu natknąłem się na znajomą towarzyszkę ("od towarzyszenia"), która nie mogła spać w nocy (faktycznie była zmarnowana).
Powiedziałem jej, że spałem tylko dwie godziny i właśnie idę z radością na spotkanie z Panem Jezusem...dodałem, że po Eucharystii mogę oddać za nią życie. Obraziła się, bo strzeliłem, że: "żyje bez Boga".
Sam zostałem tym zaskoczony, bo zawsze udawałem radość z naszego spotkania, ale Bóg budzi każdego po swojemu. Wielu bowiem zaplątało się w posłudze okupantowi i mamy - na naszym przykładzie - dwie ofiary.
Po drodze zauważyłem świadków Jehowy...dwóch ładnych młodzieńców, których za pół godziny wymienią dwie panienki. Zobacz wierność z codziennym sterczeniem na rogu ulicy.
Tak chciałbym podejść do nich i mówić o ich błędach, bo nie uznają Trójcy Świętej, Jezus jest człowiekiem (w islamie prorokiem mniejszym...jeżeli już to wcześniejszym od Mahometa), nie mamy duszy, nie ma Matki Bożej, Czyśćca i świętych. Umierają i później wyjdą z grobów i będą żyli wiecznie na ziemi (144 tys. wybranych).
To wielkie bajki, kierowane do młodych, wyglądających na normalnych ludzi. Chyba zostali kupieni do "ewangelizowania". Nasz Bóg ma imię Jahwe "Ja Jestem", a nie Jehowa.
Ciekawe jak wygląda ich struktura i z czego czerpią hajs? Niedaleko mają piękny budynek z nazwą "Królestwo Jehowy". Ciekawe jak wyglądają ich spotkania? Na pewno jest to "elegancja francja" z paplaniem o przyszłym szczęściu na ziemi dla 144 tys. Nikogo nie dziwi taka religia...żaden Nitras nawet nie mruknie o nich!
W kościele napłynęło osoba pana Czarzastego z czerwoną i kolorową ferajną. W Ewangelii (Mt 23, 1-12) Pan Jezus wypowie wszystkie grzechy wierchuszki świątynnej ("rabbich") z zaleceniem: "czyńcie i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie", bo...
- mówią, ale nie czynią tego
- wielkie ciężary nakładają na wiernych nie kiwając palcem
- uczynki wypełniają, aby się pokazać..."rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach"...
Eucharystia przewijała się wstecz i ułożyła w łódź, a to oznaczało pracę z przepisywaniem i opracowywaniem dziennika duchowego (tak też będzie).
Serce zalało pragnienie mówienia o Bogu. Podczas wyjścia z kościoła nadarzyła się okazja, ponieważ spotkałem 90-latkę całkowicie sprawną, wierzącą, która jako pierwsza odpowiedziała prawidłowo na moje pytanie: czy Panu Bogu udała się starość? Pewnie powiedziała, że wszystko się udało dodając, że za to dziękuje.
Wskazałem na nasze dalsze istnienie po śmierci oraz ostateczny cel naszego życia: zbawienie. Mówiłem o NDE (doświadczeniu śmierci) profesora uniwersytetu w W-wie oraz Joanny Senyszyn (matki Joanny od demonów), której napisałem, że jeszcze może zostać świętą. Też tak "zmarła" i przez dwa miesiące nie obrażała naszej wiary. Później je przeszło, negowała swój wlot do tunelu.
Napisałem, że uwierzyłaby, gdyby spotkała Pana Boga twarzą w Twarz. Tego właśnie potrzebowała też wierchuszka świątynna, ale w Panu Jezusie widzieli człowieka, syna cieśli. A tu zalecenie, aby nikogo nie nazywać nauczycielem.
Nie będę wymieniał wszystkich wiar, bo tylko katolicka jest prawdziwa (Eucharystia). Co mógł poprawić Kalwin czy Luter. Nawet w Cerkwi Prawosławnej nie ma Ciała Duchowego Pana Jezusa...nie uznają też istnienie Czyśćca. Buddyzm to system filozoficzny i religijny: „Nauka Przebudzonego”.
W Izraelu nie ma Boga, a Islam reprezentuje Państwo Religijne. My modlimy się za nich, a oni traktują nas jako śmiertelnych wrogów! Od kogo to? Zapisuję to, a pokazują niszczenie świętych figur i obrazów naszej wiary w Ameryce Południowej...
APeeL
Aktualnie przepisano...
23.09.1996(p) ZA TYCH, KTÓRYCH CZAS SIĘ WYPEŁNIŁ...
Po spokojnej nocy w pogotowiu podziękowałem Bogu. Często tak bywa, że z samego rana jest daleki wyjazd i taki właśnie był, ale wróciłem dokładnie na czas o 7:00. Cóż dla Boga oznacza wstrzymanie kogoś w nocy przed dzwonieniem. Tak właśnie było, bo córka chciała wezwać pogotowie, a chora matka nie protestowała.
Na ten moment śpiewał mi niewidomy Ray Charles, a ta piosenka pojawi się ponownie w telewizji o 17.10. Nie wiem dlaczego miałem taki kontakt, ale później wyjaśni to intencja. Kolega lekarz, jest tuż przed emeryturą i z tego powodu denerwuje się, uporczywie pali papierosy. Zacząłem wcześniej pracę, a już mam pacjentki z tej intencji:
- 68-latka przejmuje się wszystkim
- inna pragnie rządzić
- a wypracowania babcia dalej harować w rolnictwie!
Wyszedłem wcześniej z przychodni, a serce zalało pragnienie odmawiania mojej modlitwy. Pan wskaże na atakowanie Jana Pawła II, Jego sługi, następcy św. Piotra, którego czas już wypełnił się!
Nigdy nie słucham pierwszego programu radiowego, który włączyłem z natchnienia, a okazało się, że orkiestra symfoniczna próbuję grać muzykę Beatlesów! Natychmiast wiedziałem, że intencja kręci się wokół tych, których czas się wypełnił. Przepłynęły chore babcie, koledzy z pracy bliscy krawędzi życia, Lech Wałęsa, który pragnie ponownie wejść do tej samej wody.
Jakże ludzie nie potrafią pogodzić się z upływającym czasem, mijającym życiem, słabnięciem, a szczególnie z utratą władzy! Napłynęła osoba Borysa Jelcyna, który nie chce odejść, a dzisiaj, gdy to przepisuję (19.08.2022) ma godnego następcę W. W. Putina, który załatwił sobie dożywotnią prezydenturę! Nawet nie pomyśli, co potem.
Tak też było z amerykańskim bokserem Tommy Morrisonem, zawodowym mistrzem świata w wadze ciężkiej (nosicielem wirusa HIV).
Przed wyjściem na Mszę Św. wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, a w "Teleexpressie" przepłyną tragiczne zdarzenia: spalenie się rodziny na V piętrze, zabójstwa oraz ofiary wojny religijnej w Pakistanie. Płaczą nad nami w Niebie.
W drodze do kościoła popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia, a później koronka pokoju. Dzisiaj od rana do mojego serca napływały błyski wszechogarniającej Miłości Bożej do ludzi, a teraz za kapłanem zawołałem: "módlcie się za tych, których czas wypełnił się i za dusze takich".
Po Eucharystii prosiłem Boga o zmiłowanie nad kolegami z pracy. Na końcu tego dnia oglądałem program o aniołach...z profesorem Mieczysławem Gogaczem (ATK - filozofia teologii). Jego książki wydawano w najgorszych czasach, sam potwierdził, że było to działanie świętego Michała Archanioła, do którego wołał w tej sprawie. Nawet miał dowód:
- otrzymał list od ucznia z jego wizerunkiem
- a w tym dniu przyszło zezwolenie na wydanie jego książki!
Zważ, że nasz Kościół nie mówi o Aniołach i o Szatanie. Później popłynie program o stosunkach pomiędzy Polakami i Żydami, Jan Paweł II w Synagodze: "Och! Jezu mój, jak bliski jest mi Twój naród, to Twoja ojczyzna!"
Padłem na kolanach dziękując Zbawicielowi za piękno każdego dnia mojego życia z Aniołami i świętymi, z Jego Matką i z Nim Samym...
APeeL
Na Mszy Św. o 6.30 - poprzez proroka Ezechiela - popłynęły Słowa Boga (Ez 37,1-14) o symbolicznym ożywieniu suchych kości czyli zebraniu rozproszonego narodu wybranego.
"Synu człowieczy, kości te to cały dom Izraela. (...) Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan (...) Udzielę wam mego ducha po to, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego (...)".
Dzisiaj ten naród to ponownie suche kości, nie rozpoznali Zbawiciela i zamordowali Go. Dalej trwają w przekonaniu...czekając na jakiegoś zbawcę.
Psalmista wypowiedział (Ps 107,2-9) ich los, wybawienie przez Boga, gdy "cierpieli głód i pragnienie i wygasło w nich życie (...) Niechaj dziękują Panu za Jego dobroć, za Jego cuda wobec synów ludzkich". Nie ma podziękowania, ale trwanie w bezbożności...
Ich działanie było pokazane w Ewangelii: Mt 22,34-40, gdzie wystawiono na próbę Pana Jezusa pytając o najważniejsze Przykazanie Boże? On im odpowiedział: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. (...) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego".
Dzisiaj Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu...jako podziękowania za wczorajsze modlitwy oraz przepisanie czterech zaległych świadectw wiary. Nagle serce i duszę zalał Pokój Boży oraz słodycz...także usta. Stała się cisza, odeszła słabość ciała. Krzyczałem w myślach: "Boże! Boże mój!".
Podjechałem pod krzyż podlać kwiaty, które wyglądały pięknie. Właśnie trwa klęska suszy (wysychają rzeki i zbiorniki), płaczą rolnicy, bo nie ma czym poić zwierząt. W tym czasie specjalnie zatruto wodę w Odrze. Uczyniono to "sprytnie", a to oznacza, że nie wykryjesz ich działania.
Tak właśnie działają bolszewicy: napadają w sposób, który nie mieści się w głowie, a ty tłumaczysz się jako winny i o to właśnie chodzi! Taka jest ich przewrotność jako posłuszeństwu upadłemu Archaniołowi (Mefistofelesowi) o nadprzyrodzonej inteligencji....w czynieniu zła!
Mamy rząd PiS-u, ale cała struktura władzy jest z poprzedniego systemu, budowanego długo i precyzyjnie. Tam siedzą związani z okupantem do trzeciego pokolenia. Nie widzisz tego, a rządzisz naszym krajem i odpowiadasz za nasze bezpieczeństwo?
Od razu powinno się wskazać grożącym nam Rosjan oraz rodaków pragnących przewrotu! Czy wiesz, że pęka mi serce z powodu specjalnej "opieszałości" podczas tego bioterroryzmu z szukaniem przyczyn...z tłumaczeniem się. Czy to było na rozkaz typu: nie ruszajcie tej sprawy!
W tym czasie Totalna Targowica zaczyna kontrolować odpowiedzialnych, a Donald Tusk, który brał udział w zamachu w Smoleńsku kreuje się na zbawcę "samych swoich". Mamy wielu POlaków, wrogów pragnących władzy, prawie opętanych, którzy kierowani są przez naszego człowieka w Moskwie. Niech oni się tłumaczą...
Nic nie da przebieranie w ludziach, powoływanie wciąż nowych, bo wielu z nowych to agentura naszego człowieka ze Wschodu. Chodzi o to, aby nie robić nic samemu, ponieważ może nas uratować tylko Opatrzność Boża...
W działaniach dywersyjnych moc militarna jest nieprzydatna, bo ci ludzi prowadzeni są przez Mefistofelesa. Dlaczego nie kierujemy się do Boga Ojca? Tacy silni jesteśmy? Chcecie wszyscy zginąć? Na tak wysokich stanowiskach siedzą ludzie naiwni. Nic nie nauczył ich zamach w Smoleńsku. Nie pamiętają o groźbach za Cud nad Wisłą!
Myślę, że panu Donaldowi dobrze zrobiłoby odosobnienie, gdzie przemyślałby swoje życie, nawrócił się i porzucił starego człowieka. Tutaj nie będzie miał zadowolenia do końca życia, bo jakby przejął władzę będzie dalej gadał na PiS. To człowiek słaby, całkowicie zmanierowany przez władzę, u niego mowa to sprawa ust.
Płatność za zdradę...
Kolorowankimalowankil.pl Zdrada Judzasza Ew. Łukasza 22,1-6 Sakwa 30 Srebrników...
Jan Hartman krytykował Kościół Święty za wypadek do Medjugorie, a ja od razu wskazałem, że winna jest firma turystyczna. Okazało się że jest nielegalna, poszkodowani nie otrzymają odszkodowań, bo omijano ubezpieczenie. Kto dzisiaj może otworzyć coś nielegalnego? Mogą to uczynić tylko ci, którzy mieli władzę i dalej ją mają.
Skąd to wiem? Wiem jak działa Szatan, a wszelkiej maści szkodnicy postępują wg jego inteligencji (upadłego Archanioła). Tak właśnie uczyniono ze mną w OIL i NIL w W-wie. Specjalnie pisałem o pomoc do wszystkich instytucji o ładnych nazwach.
Piszesz do Rzecznika Praw Obywatelskich, a odpowiada ci sprzątaczka. Pani prokurator przysłała rozpoznanie sądu kapturowego z Izby Lekarskiej! Musisz zrozumieć, że Szatan to jest totalny fałsz, który obecnie jest ujawniany podczas napadu na Ukrainę.
Ten demoniczny fałsz reprezentuje Totalna Targowica pod przewodem Donalda Tuska. Z czym gość trafi przed Oblicze Boga Ojca?
APeeL
Na Mszy Św. o 6.30 Bóg Ojciec mówił do narodu wybranego (Ez 36, 23-28), że zgromadzi wszystkich, ponieważ mieszkają pośród ludów bezczeszczących Jego Imię...sami też to czynią!
Napłynęła zapowiedź, że da im - w miejsce serc z kamienia - nowe, przestrzegające Praw Bożych. Zostaną pokropieni, aby stali się czyści od zmazy i wszystkich bożków.
Teraz, gdy to zapisuję popłakałem się, bo obecnie my jesteśmy narodem wybranym. Ja w tym życiu zostałem wyrwany z krainy bezbożnych, pokropiony z poleceniem rozgłaszania Chwały Boga Ojca "Ja Jestem".
Tylko nie mów mi, że coś mi się zdaje, bo przez to negujesz istnienie Ojczyzny Prawdziwej, Poprawczaka (Czyśćca) i Czeluści. Nie głoś zarazem wg ignorantów duchowych, że jesteśmy sierotami, a naszym celem jest grób!
Ojczyzna Prawdziwa Poprawczak (Czyściec) Czeluści
W dzisiejszej Ewangelii (Mt 22, 1-14) będzie relacja z zaproszenia króla na ucztę z jego ostatecznym zdaniem, że: "wielu jest powołanych, lecz mało wybranych". Takim się czuję, ale to nie oznacza p y c h y, tylko krzyż. Jakby na dowód tego Pan sprawił, że w ręku znalazł się dyplom za udział w konkursie "Niedzieli": "Mój Krzyż"...
Nie da się przekazać mojej radości duchowej ze współcierpienia z Panem Jezusem w zbawianiu braci i sióstr. To także walka z własnym buntującym się ciałem. W tym śmiertelnym boju wspomaga mnie codzienna Eucharystia: łączenie się mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Właśnie złożyła się w zawiniątko dla żniwiarza duchowego, a to oznacza pracę.
Przed wyjściem na 1.5 - godzinną modlitwę myślałem o wyrwanych z bezbożności, ale w tym wypadku pasowałoby dziękczynienie. Czy wiesz jak zostałem poprawiony? Tuż po wyjściu z klatki natknąłem się na cztery dobre niewiasty...dalekie od wiary i Kościoła Świętego. Nie znam przyczyn, a są obdarowane (nie brak im niczego)...wg mojej wczorajszej intencji.
Podczas odmawiania modlitwy przepłyną obrazy...
1. Obecnej opozycji. Czy są to ludzie ulepieni z innej gliny? Dla nich demokratycznie wybrana władza to pisowska szarańcza, tłuste muchy, a obecnie wg Donalda Tuska to s w o ł o c z (drań, łajdak, bydle, hołota, hałastra, tałatajstwo). Chodzi o bioterroryzm, bo ryby w Odrze zdechły z powodu przyduchy (braku tlenu), a było go zbyt dużo!
2. Kolegów z samorządu lekarskiego, którzy od 14 lat trwają w zaparciu...po bolszewickim napadzie na mnie z opowiedzeniem się za kolegą antykrzyżowcem.
3. Wszelkiej maści "spółkujący inaczej", którzy w mass-mediach demonicznie szerzą prawo do grzesznej wolności ("róbta, co chceta") z równoczesnym krzykiem o dyskryminacji.
Bóg stworzył wszystko w Swojej nieskończonej Mądrości, a Szatan Go małpuje...podsuwając "ohydę spustoszenia" czyli łączenie się ciał samych mężczyzn lub kobiet. Nawet nie wspominam o seksie zbiorowym i wszelkich zboczeniach.
4. Bezmiar ateistów na którego szczycie są "znawcy" naszej wiary jak Richard Dawkins ("Bóg urojony")...
Podczas powrotu do domu przed domem spotkałem dobre małżeństwo...w wieku "odlotowym", całkowicie odwrócone od Boga. To było zarazem ostateczne potwierdzenie prawidłowego odczytu intencji modlitewnej! Szereg razy dawałem im świadectwo wiary, ale to słowa na wiatr. Szkoda, bo z jednych kłopotów (ziemskich) trafią w następne i to jeszcze większe, bo tutaj im idzie.
Powiedziałem im o naszej budowie, starzeniu się ciała czyli skorupy orzecha lub larwy z której wylatuje piękny motyl. Wskazałem, że jesteśmy tuż po śmierci w odmienionym ciele (duszy), która ma trzy możliwości: powrót do Domu Boga Ojca (trzeba być świętym), bo inaczej nie otworzą wąskiej furty. Padnie tam zapytanie o imię, a w odpowiedzi usłyszą: nie znamy takich!
Wpadnięcie do Czeluści, gdzie jest ciepło dobre na kryzys energetyczny, ale na sam wygląd Szatana zatrzymałoby się panu serce (mówiłem do męża, który wie o co chodzi, bo miał kłopoty kardiologiczne). Nawet śmieliśmy się...
Dobrzy ludzie, którzy omijają Dom Boga na ziemi trafią do Poprawczaka (Czyśćca), będą tam "chodzić do Kościoła" (nie wiem jak odbywa się takie szkolenie) z oczekiwaniem na zmiłowanie żyjących (ich wsparcie modlitewne).
W takich rodzinach nikt się nie modli, a wołanie takich jak ja jest podzielona na potrzebujących na całym świecie. Modlitwy podobnych zbierają się w strumienie i rzeki, które orzeźwiają dusze spragnione powrotu do Raju. Kiedyś wołałem za ostatniego w Czyśćcu. Spotkamy się kiedyś to mi podziękuje...za przesunięcie w kolejce!
Wskazałem na ich wielką odpowiedzialność, bo są sprawni, mają samochód i 500 metrów do Domu Boga na ziemi. Nie będą mogli powiedzieć, że nie wiedzieliśmy, ponieważ wszystko jest zapisane...także to spotkanie. Wielu patrzy na mnie jako człowieka...tak też było z Panem Jezusem (synem cieśli).
Zrozum moje cierpienie, wiedzącego, że taki los spotyka 99% dusz na ziemi. Tylko w moim bloku jest ich około 30-40...
APeeL
Na dzisiejszej Mszy Świętej porannej byłem normalny. To zarazem oznacza, że tacy ludzie nie mają doznań duchowych, a przez to negują istnienie nadprzyrodzoności.
Nasze ciała fizyczne otrzymujemy od rodziców (z zaletami lub wadami), a w nich - w momencie poczęcia - są wcielane dusze ludzkie...wg mnie cząstki Boga Samego. Trudno takim uwierzyć, że jesteśmy nieśmiertelni!
Możesz się dziwić, ale z łaską wiary jest tak jak ze światłem ziemskim (różnego typu). Takim Światłem zalewa nasze dusze Duch Święty.
Na tym przykładzie musisz zrozumieć jak wielką trudnością jest rozmowa mistyka z racjonalistą, ateistą (Tanaka, blog "Listy ateistów"), psychiatrą, a nawet z normalnymi rodakami niewierzącymi lub wierzącymi, ale niepraktykującymi (dziwactwo).
Tacy często są ekspertami od wiary katolickiej w pogańskich mass-mediach (TVN, Polsat, itd.). Nie przeszkadza im żadna inna oraz chrześcijanie oderwani od Watykanu, a przez to od Eucharystii.
Leonardo da Vinci
Nic nie da dyskusja, bo jako wiedzący mogę opisać różnice w kontakcie z Osobą Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Świętego. Kolega kardiolog, antyklerykał na te słowa zdenerwowałby się, bo dla niego moja łaska to "wiara w grzesznych księży" z którymi zrobiłby porządek.
Pomyśl sam: otrzymaliśmy rozum, który nie wystarczy do stwierdzenia, że to prawda. Ot, pisze to nawiedzony lekarz, który żyje w świecie nierealnym, a to jest psychoza. W jakim świecie żyją niewierzący, szczególnie "wykształceni"? Tacy wiedzą wszystko o niczym...
Znam to, bo celem mojego poprzedniego życia była wiedza medyczna (przed staniem się "nowym człowiekiem"). Nie opanujesz jej...nawet cząstki. Stąd leczenie chorych "na stawy" w mononukleozie zakaźnej lub w wirusowym zapalenie wątroby, nie wspominając o nowotworach dających cały kalejdoskop objawów.
Od Ołtarza Świętego płynęły słowa psalmisty (Ps 23,1-6): "Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego". Teraz, gdy to zapisuję przez serce przepłynęło pragnienie spotkania się z tym bratem, który wołał od Boga, abym dzisiaj mógł przekazać te wieczne doznania. Dalej jest "poetyka", bo jestem prowadzony "po właściwych ścieżkach" nad "wody orzeźwiające moją duszę".
W tym czasie na www.racjonalista.pl szydzą ze skradzionego ode mnie "Instruktażu odczytywania Woli Boga Ojca" i dyskutują sami ze sobą (młócenie duchowej słomy), a nie można tam założyć konta, ponieważ trzeba być zasłużonym w bezbożności. To głupota do kwadratu.
Do czasu Eucharystii byłem normalny, ale po zjednaniu mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa sam stałem się duszą z ciałem. Musiałem wolno i głęboko oddychać, a uniesienia duchowego (ekstazy) nie da się opisać.
Dla racjonalistów, a szczególnie kolegów psychiatrów jest to brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć. Swoich tatusiów i mamusie kochają, ale dziwne jest kochanie Prawdziwego Ojca, Stwórcy wszystkiego, a szczególnie naszych dusz dla których Cudem Ostatnim jest Eucharystia...Chleb Życia.
Namaszczeni kapłani to cudotwórcy. Ich skalanie nie kala tego, co czynią. Kolega kardiolog, antyklerykał dowie się wszystkiego po śmierci. Powiedziałem mu, że nasze spotkanie jest nieprzypadkowe, co potwierdził, bo ja przyszedłem do niego z moim sercem.
Piszę to, a łzy płyną z oczu, bo nie wyobrażam sobie życia bez Misterium jakim jest Msza Święta z Chlebem Życia dla duszy (Eucharystią). W tym Misterium uczestniczę codziennie od 30 lat.
Cała reszta darów tego świata jest marnym dodatkiem, ale dzisiaj miałem pokazany bezmiar jedzenia w Lidlu oraz naszą stację wodociągową.
Człowiek normalny mający wszystko pragnie jeszcze więcej, ponieważ nie wie, że jego duszy to nie zadowoli. Ja mam Kościół Święty i Chleb Życia...nie potrzebują już niczego.
APeeL
Św. Rocha
To patron naszej parafii o którego życiorysie z XIV wieku wiemy niewiele. Przeoczyłem czytania (inne jak wszędzie), ale w serce wpadły słowa błogosławieństw w Ewangelii (Mt, 5, 3-12) dla: ubogich w duchu, smutnych, cichych, pragnących sprawiedliwości, miłosiernych, czystego serca, wprowadzających pokój, prześladowanych szczególnie z powodu Imienia Boga naszego.
Tak prześladowali i zabijali proroków, świętych i błogosławionych, a nawet normalnych wyznawców.Świętego Rocha posądzono o szpiegostwo (wędrował jako pielgrzym), wtrącono go do lochu, torturowano i tam zmarł po 5 latach. Nie doceniono, że miał dar uzdrawiania, a w czasie jego życia trwała pandemia dżumy.
Dzisiaj już wiemy, że czarną śmierć (dżumę) powoduje pałeczka gram-ujemna Yersinia pestis (odkryta przez biologa Alexandre'a Yersina w Hongkongu podczas pandemii z 1894 r.). Ta bakteria może być wykorzystana obecnie jako broń biologiczna (czynnik bioterroryzmu najwyższej kategorii). Tatarzy katapultowali ciała zmarłych podczas oblężenia miasta.
Chorobę ze szczurów na ludzi przenoszą pchły...bezpośrednio do krwiobiegu żywiciela, żerują na nim aż do jego śmierci, a z trupa przeskakują i zarażają następnych.
Pierwsza pandemia była w 541 roku n.e. przywleczona statkami. W Konstantynopolu umierało dziennie 5 - 10 tys. osób. Później czarna śmierć rozpowszechniła się na cały świat! Ludzkość była bliska unicestwienia. Upadło rolnictwo i dodatkowo trwał głód.
W Europie rozwinęła się w 1347 r. także po przybyciu "statków śmierci" z trupami marynarzy i resztką chorych. Choroba przebiega w trzech postaciach:
dymieniczej do zakażenia dochodziło, gdy człowiek został ugryziony przez zakażoną pchłę (tworzyły się guzy w miejscach węzłów chłonnych, przetoki ropne i krwawiące)
płucnej dochodziło do zakażenia przez oddech chorego
posocznicowej - to znana u nas sepsa (przełamanie odporności przez zakażenie) z wielką gorączką i wstrząsem septycznym.
Umierano w ciągu 3 dni. Nie umknęły jej nawet zwierzęta gospodarskie: krowy, owce, kozy, świnie i kury. Dżuma uśmierciła tak wiele owiec, że jedną z konsekwencji pandemii był niedobór wełny w Europie.
Niemoc lekarzy doprowadziła do wzrostu liczby znachorów, sprzedających bezużyteczne lekarstwa i amulety, które miały zapewnić magiczną ochronę.
Ludzie umierali masowo, nie było możliwości pochówku, więc zwłoki wrzucano do dużych dołów. Rozkładające się ciała leżały w domach i na ulicach. Ludzie byli przerażeni zarówno śmiercią fizyczna, jak i duchową, ponieważ nie było księży, którzy odprawiliby obrzędy pogrzebowe. Zwłok nie palono leżały wszędzie (jak obecnie na Ukrainie) lub były wrzucane do wielkich dołów.
Umierały całe rodziny, wioski pustoszały. Nikt nie zbierał plonów, ograniczano podróże i handel, brakowało żywności oraz towarów przemysłowych. W ciągu 3 lat pandemii (1347-1350) zmarło 25 milionów Europejczyków.
Obecna chińska zaraza czyli pandemia koronawirusa (covid-19) wygląda blado przy czarnej śmierci, która dalej zabija, ale ograniczoną ilość ludzi.
Jako lekarz i to katolicki napatrzyłem się na śmierć, która przychodzi w różnej formie...szczególnie nagła, tak chwalona. 99.99% ludzkości zapomina o swojej duszy i z jednego nieszczęścia wpadają w jeszcze większe. Dlatego na koniec zawołam:
- nawróć się jeszcze w tej chwilce; padnij na kolana i przeżegnaj się z prośba do Ducha Świętego o prowadzenie
- przestań kochać to życie, bo przed nami jest życie wieczne w ciele odmienionym (duszy)
- uwierz, że Bóg Jest, a zarazem zauważ jak działa Szatan, który odciągał Cię tyle lat od wiary.
Zrozum łaskę jaką mamy: Kościół Święty z jedynie prawdziwą wiarą katolicka. Wszedłeś tutaj nieprzypadkowo, podziękujesz mi, gdy się spotkamy...
APeeL
Aktualnie przepisano...
26.04.2006(ś) ZA MIŁUJĄCYCH KRZYŻ...
Przed wyjściem do pracy zapytałem żonę o wazony pod krzyż. W złości odpowiedziała od Szatana, abym nie robił z krzyża choinki! Gdy wyszła popłakałem się, a moje serce zawołało:
"Jezu! Jezu!! Jezu!!!" Przecież Tobie zamordowanemu w bestialski sposób - wśród zniewag, poniżenia i opuszczenia oraz przekleństw ze śmiechem - należą się wszystkie kwiaty świata!
Jezu! Jezu! Twój krzyż jest na moim i w moim sercu! Przy Twoim krzyżu powinna stać wieczna warta! Wieczna! Tam powinny być małe pustelnie do kontemplacji Twojej Męki! Tylko tam znajdziesz prawdziwe ukojenie. Jezu! Jakże chciałbym ułożyć wiersz o Twoim Krzyżu! Duchu Święty pomóż".
Wzrok zatrzymało zdjęcie Jana Pawła II opartego o krzyż...
W tym stanie pojechałem na Mszę św. o 7.30, a w kościele zapatrzyłem się na najpiękniejszy na świecie wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego na tle świecącego krzyża!
Od Ołtarza świętego popłynie Słowo (Dz 5,17-26) o wierchuszke Świątyni w Jerozolimie, która wtrąciła Apostołów do więzienia, ale Anioł wyprowadził ich w nocy ze słowami: "Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia!"
Rano wysłannicy arcykapłana przekazali, że w starannie zamkniętym więzieniu ze strażnikami nie znaleźli wewnątrz nikogo.
"Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud". Ci struchleli obawiając się ukamienowania przez lud!
W tym czasie psalmista wołał ode mnie (Ps 34. 2-9):
"Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię".
Natomiast w Ewangelii (J 3, 16-21): "Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne". Dalej mówił, że przybył nie po to, aby potępić świat miłujący ciemność, ale po to, aby go zbawić.
Po Eucharystii straciłem ciało, a w tym stanie liczy się tylko Pan Jezus. Podjechałem pod mój krzyż, wymieniłem wodę, podciąłem róże i usunąłem chwasty. W tej ciszy i uniesieniu duchowym moja dusza trwała od 7:00 do 10:00. To jest nieprzekazywalne...
Dzisiaj pracuję od 10:35, ponieważ sytuacja kadrowa przychodni stała się normalna. Przez późniejsze rozpoczynanie pracy nawał chorych trwał do 18.20. Przypomniało się poranne kuszenie Szatana, który zalecał Mszę Św. wieczorną (o 18.00), bo wyjdę wcześniej!
Odczyt intencji nastąpił w środku nocy, a potwierdził ją artykuł o Koptach ("Gość niedzielny"), którzy mają wielki kult dla tego znaku naszej wiary...
Popłakałem się ponownie podczas zapisywania tego świadectwa wiary!
APeeL