- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 591
Zaczynam przepisywanie tej intencji (17.05.2019), a w „Sprawie dla reportera” pokazują zaciekłą panią sołtys, która - walczy ze swoim podopiecznym ze wsi - nie wiadomo o co, nie chce mediacji. Natomiast prezydenta Ciechanowa, który wymówił sklep w pawilonie...matce samotnie wychowującej chłopczyka. Hala jest nieogrzewana, a obiecana była klimatyzacja. Ogarnij cała Polskę „władców”...
Ówczesnego dnia Szatan zalewał mnie niechęcią do pracy czyli „młócki” od 7.00 do14.00. Nawał i pośpiech, ale udało się wyjść o czasie. Muszę iść do banku i przelać pieniądze do drugiego. Nawet czuję, że jest to w ramach intencji, ale jakiej?
Płynie informacja o rozpoczęciu procesu gen. Wojciecha Jaruzelskiego, ale szukają odpowiedzialnych za strzelanie do stoczniowców. IPN oskarża zbrodniarza współpracującego z hitlerowcami. Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.06.2014) „patrzy” okładka „wSieci” z tytułem „Znów blokują Wyklętych” ze zdjęciem archeologa i czaszką. Zwłoki patriotów wrzucono do dołów, a oprawcy mają aleje na Powązkach.
Trafiłem na Mszę św. pogrzebową (sąsiadka), ale stałem przy drzwiach i zasypiałem na stojąco...jak Napoleon na koniu. Popłakałem się podczas Eucharystii, a później podjechałem pod krzyż i podlałem kwiaty. Podczas modlitwy napadali mnie „spragnieni"...bez grosza mówiąc ładnie: „panie Andrzejku”.
W TVN trafiłem na rozmowy o bitych przez policjantów. Pijany sędzia jechał pod prąd - zrezygnował z pracy. Piszę to, a z głupiego programu „Big Brather” usuwają (rozliczają) następną osobę.
Pan Bóg pokazuje mi nasze prawo, które nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością Bożą, bo tutaj każą i wypominają wszystko po latach...nawet wtedy, gdy jesteś już innym człowiekiem! W ręku wkładka ze słowami o Miłosierdziu Boga Ojca. Sprawiedliwość Boża to miłosierdzie zmazujące raz na zawsze karę z zaproszeniem: możesz już wracać do Domu Ojca!
Dopiero w nocy przepłynie moje nędzne życie, straszliwe upadki...nawet ostatnie, gdy po śmierci brata Szatan chciał mnie zabić lub uszkodzić. Napływa darmowy kurs w Szczyrku, piękny hotel, gdzie przybyłem modląc się przez czas dojazdu i od razu upiłem się do nieprzytomności...bez żadnego powodu. Mogłem też po zeskoku doznać kalectwa. Właśnie przybył pacjent ze zmiażdżoną piętą!
W ręku mam ulotkę z wierszem w którym mowa, że w niektóre dni mojego życia Pan Jezus niósł mnie na Swoich Ramionach! Popłakałem się i 3 razy przepraszałem. Płaczę także, teraz po latach...
To wszystko przepływało w błyskach, a moja dusza krzyczała z bólu...przytulona przez Najświętszego Tatę. „Dziękuję Panu, bo jest dobry i miłosierny, a Jego łaska trwa na wieki”...
Dziękuję, dziękuję!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
Z niechęcią jadę do pracy - jakbym czuł ciężki dzień. Wpada pacjent, który wypisał się z oddziału chirurgicznego, a teraz krwawi z odbytu. Odesłałem go karetką do szpitala. Z radia płynie informacja o utonięciu wędkarza i ratującego go policjanta, a dzisiaj, gdy to przepisuje (09.06.2014) 70-letni kierowca - na przejściu dla pieszych - zabił 2.5 latka, który wyrwał się rodzicom.
Jakoś idzie, ale o 13.15 wzywają na wizytę do ostrej dyskopatii, a właśnie wnoszą plik kart z „całkowicie połamanym", bólami łopatki, bólami kręgosłupa po operacji kolana. Dokumentuję moje „umęczenie”, a z WOT płynie informacja o chorych ze stwardnieniem rozsianym.
Zrozum bóle tych ludzi...w tym duchowe. Z radością zamieniliby swoje cierpienie na każde inne…uciekam z gabinetu lekarskiego, a pod drzwiami proszą o przyjęcie osoby obolałej. W domu czekał na mnie podarunek z firmy wysyłkowej: „Sposoby na ból” z reklamą leku na ból. Nie mogłem odczytać tej intencji, a była wyłożona.
Na Mszy św. wieczornej w oczekiwaniu na Ciało Zbawiciela słuchałem śpiewu chłopczyka: „Skosztujcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry”. Pan Jezus podszedł do mnie z boku, do kolejki...kapłan przybył do pomocy.
Podczas spaceru modlitewnego zauważyłem klepsydrę. Zmarła księgowa z apteki, a właśnie natknąłem się na jej męża alkoholika...ubrudzonego po urazie twarzy. Upadł całkowicie, mają dwóch synów, jutro pogrzeb jego wybranki. „Panie Jezu! zmiłuj się nad nami”.
Z prasy wyłania się świat zbolałych, a telewizja donosi o atakach Izraela na osiedla Palestyńczyków. W WOT o 22.00 pokażą niewidomego skrzypka-samouka, którego grę chwalą wykładowcy oraz porażonego staruszka na wózku inwalidzkim. Teraz ból zalał moje serce, a łzy pojawiły się w oczach. Pan Jezus pokazuje mi różne formy naszego bólu.
Do 1-wszej Komunii św. idzie chłopczyk, którego matka zmarła w śnie, a przypomina się wysłany przeze mnie do szpitala z powikłana ospa wietrzną, który nie może przystąpić do tego sakramentu.
Rodzice byli podwójnie zrozpaczeni, bo wszystko przygotowane. Ile jest bólu poprzez wypadki, rany (właśnie pies odgryzł nos), biedę i nałogi. Ile cierpienia sprawia zwykły ból w różnych chorobach…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 573
Wróciła postać chłopczyka, który dzisiaj powinien uczestniczyć w 1-wszej Komunii świętej, a skierowałem go do szpitala z powikłaną ospą wietrzną. Ból i przykrość także dla rodziny, bo wszystko przygotowane (koszty).
W telewizji popłyną obrazy ze szpitali, chorych i nawet ratowanie zdychającego psa! Będzie też świadectwo wiary zespołu „A” z Giżycka przedstawiające sceny biblijne z pięknymi slowami o Bogu i świętości. Łzy zalały oczy, bo nasz Pan nasz daje różne łaski. Na ten czas na wystawie powiedzą o powołaniu Mojżesza! Egipt. Wygnanie. Dekalog. Przewodnik Boży!
Postanowiłem iść na nabożeństwo za tego chorego chłopczyka, który nie może uczestniczyć w tej wielkiej łasce Boga naszego...za niego przyjmę Eucharystię. Właśnie jest rocznica Objawień w Fatimie i zamachu na Jana Pawła II...to było w tym samym czasie! (10.15).
Jego mały kolega śpiewał: „Przyjdźcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry!” Popłakałem się, a ból rozrywał serca i duszę. Popłynie moja modlitwa. Wróciłem na nabożeństwo majowe, ale pospieszono się i trafiłem w środku. W ręku mam „Echo” ze słowami Matki Bożej Pokoju, że „pięknie jest ofiarować i poświecić Bogu czas (...) czas spędzony z Bogiem jest naszym bogactwem na ziemi”.
To wielka prawda, bo naszym celem jest przebywanie z Bogiem. Cała reszta jest dodana i oznacza m a r n o ś ć. Poprosiłem Boga o łaskę mówienie o Nim.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 635
W „Gazecie wyborczej” czytałem wywiad ze Stefanem Niesiołowskim (pracuje „na mojej fali”), który mówił o SLD, że w najbliższym czasie źle skończy.
Po wczorajszym umęczeniu i kamiennym śnie idę na dyżur w przychodni..."w wolne soboty wal do roboty". Płynie „Anioł Pański”, a na pocieszenie trafił się zarobek (badanie kierowcy), bo dzisiaj przybędzie wielu ciężko chorych:
- chłopczyk ma jutro 1-wszą Komunię św. a muszę kierować go karetką z ospą wietrzną powikłaną zapaleniem w centralnym układzie nerwowym (wymiotuje, zesłabł, trzeba go nieść)
- dwoje niemowlaków także kieruję do szpitala.
Ludzie wpadali do gabinetu grupami z nagłymi dolegliwościami: kolką nerkową i wątrobową, ostrą dyskopatią, z zapaleniem oskrzeli, ropnym zapaleniem gardła. Pielęgniarka już poszła, a ja dalej męczyłem się. Na pocieszenie ostatnim pacjentem był kapłan, któremu pomagam, a on mnie obdarował. Ludzie w "To-To" tracą wielkie sumy, a ja trafiłem (6 zł)...
Posprzątałem pod moim krzyżem Pana Jezusa, podlałem kwiaty, a w tym czasie przyglądały mi się prostytutki, które towarzysze radzieccy postawili w lesie...jedna z nich nawet zapytała o godzinę. „Władza” nie może pojąc, że lekarz został naprawdę zawołany przez Boga.
Oni uważają, że kościół to taca i kasa, a wszystkie stanowiska obsadzają w nim swoimi. Wierzący to wg nich ludzie po kursach, którzy bardzo ładnie klęczą i modlą się jak święci. Nie szła modlitwa, bo nie znałem intencji, która napłynie podczas przejścia do kościoła:
- sprawa SLD, która po czasie padnie...
- ekstradycja płatnego mordercy
- sąd nad Miloszewiczem
- przesunięto termin wykonania kary śmierci (krzesło elektryczne) nad Amerykaninem, który spowodował wybuch wieżowca!
- Aldo Moro.
Popłakałem się, a ból duchowy wywołał nawet strach. Przepłynęło moje życie w którym wiele razy mogłem źle skończyć. Pomyślałem o osoba kierowcy z pogotowia, który jest alkoholikiem i szwagrze, który w wypadku po pijanemu zabił rodzinę i sam zginął oraz koledzy w nałogach.
Podczas nabożeństwa przepłynie świat narkomanów, alkoholików, hazardzistów, prostytutek, płatni zabójcy i Żyrinowski w Rosji protestujący przeciwko wizycie Jana Pawła II.
Łzy zalały oczy podczas konsekracji. „Matko Zbawiciela! Sam wiele razy mogłem źle skończyć. Panie Jezu! przyjmij ten dzień mojej pracy, modlitwy, Eucharystię w intencji niegodnych życia wiecznego”.
Podczas powrotu spotkałem dwóch strasznie pijanych, którzy prowadzili siebie. Popłynie cała moja modlitwa, a w ręku znajdzie się „Rycerz Niepokalanej” z art. o sektach, zajmujących się okultyzmem oraz zwolennikach aborcji (cywilizowanym barbarzyństwie).
Wróciłem do „Gazety wyborczej”, gdzie były relacje o weteranach spod czerwonego sztandaru i relacja mordującego przedstawicieli ich opozycji...
Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 565
W śnie spotkałem syna mieszkanki bloku, którego skazano na śmierć. Współczułem mu i obiecałem pomoc modlitewną. Wyszedłem z bloku ciężki i słaby, pocałowałem krzyżyk, a serce zalało pragnienie bycia dobrym.
Poprosiłem Najświętszego Tatę o pocieszenie żony i załatwienie przez syna zaświadczenia do pracy. Popłakałem się nad tym światem, a to wielka łaska Boga (ujrzenie zesłania). Tak samo płakał Pan Jezus i właśnie napłynęło Jego umęczenie. Rozproszenia, atak komarów, nie docierają czytania, a św. Hostia pękła z trzaskiem. Płacz. To misterium, cud, cud i łaska...”Jezu! och Jezu!”...
Pracowałem od 7.00 do 18.00! Wszystkim dałem to, co trzeba. Udało się załatwić zaświadczenie dla syna i pożegnać córkę. Pojechałem do kościoła, nie znałem intencji, a ból dalej zalewał serce. Ten ból to fakt, że większość nie zna dobroci Boga, nie pragnie Jego darów, a nawet nie chce, bo nie wierzy. Zacząłem wołać w ich intencji i przepraszać Boga „za tych, którzy nie znają Jego Dobroci”.
W ręku znalazł się „Rycerz niepokalanej”, gdzie na pierwszej stronie było zdjęcie Matki Bożej przytulającej Dzieciątko, a to oznaczało w języku Boga do nas, że w "Mojej nieskończonej Dobroci dałem Mojego Syna. Kto to może pojąc?”. Padłem umęczony w ciele i duszy...
Dzisiaj, gdy to przepisuję do edycji (1.00 w nocy 12.05.2019) mam dodać Słowa Boga Ojca z przekazu s. Eugenii E. Ravasio „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, że tysiąc kilogramów naszych grzechów nic nie znaczy wobec naszych aktów miłości (10 kilogramów złota).
„Dlatego należy przychodzić do Mnie. Jestem tak blisko was! Dlatego trzeba kochać Mnie i czcić, abyście nie byli sądzeni /../ Gdyby moje Serce nie było takie (miłosierne), zgładziłbym świat już dawno /../ Tymczasem jesteście świadkami, że Moja opieka objawia się nieustannie poprzez łaski i różne dobrodziejstwa”...
APeeL
- 10.05.2001(c) ZA BĘDĄCYCH W OPAŁACH
- 09.05.2001(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAGŁEJ POMOCY
- 08.05.2001(w) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO SPEŁNIĆ PRAGNIENIA
- 07.05.2001(p) ZA SZERZĄCYCH ZŁO...
- 06.05.2001(n) ZA SPRAWIAJĄCYCH KŁOPOTY
- 05.05.2001(s) WSZYSTKO JEST DANE PRZEZ OJCA
- 04.05.2001(pt) ZA PRZYTŁOCZONYCH CIERPIENIEM
- 03.05.2001(c) ZA OFIARY OKRUTNEGO BESTIALSTWA
- 02.05.2001(ś) ZA TYCH, KTÓRYM SIĘ POWODZI
- 01.05.2001(w) ZA TYCH, CO KARMIĄ