Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

25.12.2000(p) ZA POSŁUGUJĄCYCH…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 grudzień 2000
Odsłon: 51

Boże Narodzenie

       Dalej trwał spokój w pogotowiu po nawale w czasie Wigilii do 16.30. Spokojnie oglądałem Pasterkę z Watykanu z Janem Pawłem II. Zerwano dopiero o 5.00! Już w święto znalazłem się na chórze o 10.15, gdzie było dwóch skrzypków, jednemu trzymałem mikrofon...tak miałem swój udział w graniu Panu!

       Nawet powiedziałem siostrze organistce, że czynię to w jakiejś intencji (znała moją łaskę), co okaże się faktem. Nie miałem większych przeżyć, ponieważ zmęczony po dyżurze...przysypiałem. Później trafię na Polaków z Kazachstanu, którzy byli goszczeniu u nas, mówili, że pragną umrzeć wśród swoich.

      Napłynęły Słowa Pana Jezusa, że przybył nie po to, aby Mu służono. Przepłynęły osoby posługujących: od żony, która przygotowała „święta” poprzez koordynatora służb specjalnych do wszystkich, którzy posługujących innym.

       Podczas Eucharystii w ścisku, kapłan sam podchodził do nas z posługującymi ministrantami. Przekazałem ten dzień Zbawicielowi. Po Mszy św. z przyjęciem Eucharystii wstąpiłem do apteki, gdzie znienacka i nachalnie częstowano mnie wódką! Nie chciałem to dawano mi koniak! Uciekłem w popłochu.

      Szybko płynie czas...już 15.00 z koronką do Miłosierdzia Bożego. Cieszysz się z wolnego dnia, a tu słabość. Udało się odmówić moją modlitwę przebłagalną...i  już jest 21.00!

                                                                                                                          APeeL

24.12.2000(n)    ZA POTRZEBUJĄCYCH OCHRONY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 grudzień 2000
Odsłon: 50

Wigilia

      W śnie przeżyłem upadek samolotu na nasze osiedle z ocaleniem mojego bloku. To jakaś symbolika, ale pod nasz przybyła Matka Boska Zbawiciela, Maryja Niepokalana (postawiono kaplicę), a to jest Opatrzność Boża. Miesza się ten tamten świat. Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale teraz wiem („decyzja chwilki”), że mam być w Domu Pana...mimo dyżuru od 8:00 rano.

       W Słowie Bóg upomniał się o to, że nie ma dla Niego godnego miejsca (Arka przebywa w namiocie). W nocy nastąpił przekaz do króla Dawida (2 Sm 7,1-5.8b-12.14a.16): „To mówi Pan: Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie? Zabrałem cię z pastwiska spośród owiec, abyś był władcą nad ludem moim, nad Izraelem. I byłem z tobą wszędzie, dokąd się udałeś, wytraciłem przed tobą wszystkich twoich nieprzyjaciół”.

      Przesunęły się obrazy szyderców, „NIE", wczorajszy kabaret ośmieszający kapłanów, w tym kościelnego z tacą, a zarazem Maryla Rodowicz śpiewała: "Ave Maryja”. Wzrok zatrzymała dziewczynka, która przychodzi na wszystkie Roraty...wylosowała figurkę Jezuska do domu i to na Wigilię! Ty nie widzisz takiego działania z nieba, a to proste!

      Ponownie płynie pieśń: "Przyjdź Panie Jezu świat na ciebie czeka". Teraz Pan przybył jako dzieciątko, ale wróci z mocą (Paruzja). Dla wielu Męka Zbawiciela pójdzie na darmo! Niektórzy jak redaktor Jerzy Urban "sami pchają się na śmierć i to wieczną", a tak mówił o księdzu Jerzym Popiełuszce!

      Boję się dzisiejszego dyżuru, zostawiłem wszystkie pieniądze, nawet nie wziąłem na tacę! „Tato! Tatusiu! Proszę o ochronę, bo tyle lat upadałem i żyłem w grzechu. Teraz boję się grzechu, a właściwie upadku. Ten lęk to łaska od Matki Bożej...podziękowanie za Roraty!

     Właśnie na ten czas popłynie pieśń, a właściwie zawołanie: "Ochroń nas Boże i daj nam Zbawienie". Napłynął głód Eucharystii, a także normalny, jednak oba mają inne podłoże: jeden duszy, a drugi ciała! Dodatkowo, w czasie konsekracji napłynęło: "Nie bój się"! Ja wiem, że otrzymam pomoc i ochronę, ale jak? Sam jestem ciekaw! Po Eucharystii ponownie napłynęło: "Przyjdź Panie Jezu".

     Zobacz jak pomaga Bóg Ojciec, bo od 8:00 do 11:00 cały czas i to w pośpiechu płynęła praca...

- dobrze, że kapłan odwołał umówioną wizytę

- cały czas miałem przyjęcia dzieciątek

- personel zagadywał, że mają 5 zł.!

     W tym czasie, jakby na znak trafiłem do alkoholików, gdzie była pijana do nieprzytomności kobieta, do tego znaleziona przez męża z innym (rozebrana). Wezwaliśmy policję i zawieźliśmy ją do szpitala, bo to śmiertelne zatrucie. Dalej trwały wyjazdy, jeden do dziecka oraz przyjęcia w ambulatorium.

     Po koronce znowu trafiałem na dzieci, a zważ na znak, bo potrzebują ochrony! Takimi właśnie dziećmi jesteśmy dla Boga Ojca. Tuż przed Wigilią trafił się wyjazd z dzieckiem...do szpitala! Trwało to do 16:30 czyli do rodzinnej Wigilii, po której w pogotowiu stała się cisza! Nie chciało mi się wierzyć! Zobacz działanie Szatana, bo właściciel stacji benzynowej dał kierowcy wielką butelkę wódki.

      Zarazem moją ochronę, nie zgrzeszyłem stawiając alkohol, a tej wódki nie dotknąłem! Za to kupiłem benzynę do swojego samochodu. Zobacz, jak Pan ochrania, po naszych prośbach, a przenieść to na wielkie sprawy: np. na ochronę naszej ojczyzny. Najpierw ciężka praca i to bez "wdzięcznych" pacjentów, ksiądz odwołał wizytę, zamknięte sklepy.

     Personel był zadowolony, udaną Wigilią, dla mnie była nagroda: stała się cisza i miałam kojący sen od 20.00 do 22.00! Nie chciało się wierzyć! Teraz też będzie pomoc, bo na wyjeździe miałem poród i zapalenie wyrostka, a w drodze powrotnej wracała z nami zawieziona tam nagła kobieta w  upojeniu alkoholowym (niby zgwałcona). Ginekolog wykluczył to i zawieźliśmy ją na komendę, a to była ochrona dla posądzonego. Już północ... 

                                                                                                              APeeL

23.12.2000(pt)   ZA PRZYNOSZĄCYCH POMOC...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 grudzień 2000
Odsłon: 51

      Z początkiem dnia zaczynam pracę, nawet żartowałem z pacjentami na korytarzu...

- Och! Nie ma światła...chyba ukradli żarówkę?

       Teraz przesuwają się chorzy: przegoniona z pogotowia z migreną, bardzo dużo biednych dzieci, "prywatni", chora z ciężkim bólem kręgosłupa z którą zeszła godzina...przekazała, że mąż modlił się w tej sprawie, a ja poczułem, że pomagam z nieba! Jeszcze mieszkająca w naszym mieście, ale "błąkająca się po córkach"...ja sam mojej córce załatwiłem leki, a synowi oddałem samochód na który czekał!

        Później w programie będzie film „J e z u s” o Męce Zbawiciela, a właśnie zadzwonił kapłan z którym umówiliśmy się na wizytę. Nagle zerwała policja, bo zmarł znajomy i trzeba wypisać kartę zgonu. Podczas przejścia do kościoła na Mszę świętą wieczorną przepływały obrazy przenoszących pomoc: Owsiak, Ochojska, brata Albert. Popłakałem się podczas Eucharystii i pieśni: "Przyjdź Panie Jezu, świat na ciebie czeka"...

      Od siostry zakonnej, która znalazła się wśród dzieci otrzymałem obrazek, ale wiem, że to było od Pana Jezusa jako podziękowanie za moje poświęcenie. "Błogosław Panie temu domowi". Dodatkowo poproszono mnie o sprawdzenie do mikrofonu (nowe nagłośnienie). Powiedziałem w tej próbie: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus".

    Wstąpiłem do zmarłego, który odwiedził kolegę i padł u niego, a ludzie tak chwalą śmierć nagłym! Zarazem spotkałem bogacza, któremu przyniosłem pomoc, zarazem ofiarują dalszą, bo trzeba opisać jego historię choroby. Przepłynął cały świat przynoszących pomoc, a na szczycie tej góry jest Zbawiciel, Pan Jezus.

      Łzy zalały oczy podczas akcji antyterrorystów, gdzie jeden może oddać życie za innego! W ręku znalazła się "Gazeta Polska", gdzie był artykuł o adoptujących dzieci oraz o ośrodku katolickim w którym matka może zostawić dziecko niechciane.

     Przepłynął cały świat organizacji charytatywnych, w tym opieki społecznej, renty i emerytury (ZUS, PZU, ONZ), a także rozdających ciepłe posiłki. Syn wrócił o 1:00 w nocy zadowolony, że w ciemnosci znalazł 5 zł.! Podziękowałem Bogu Ojca za ten dzień.   

                                                                                                                           APeeL

 

 

22.12.2000(pt)   ZA NĘKANYCH POKUSAMI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 grudzień 2000
Odsłon: 50

    Na trwającym dyżurze w pogotowiu w środku nocy trafiliśmy do biednej chaty z alkoholikiem (w transie od 10 dni) i chyba z padaczką poalkoholową. Sanitariuszowi dali na ćwiartkę, a dodatkowo kusił dobrym salcesonem (ja po dobie postu ścisłego).

      Po czasie znowu będzie do niego wezwanie, doszedł do siebie po zastrzyku z glukozy, bo wówczas mają hipoglikemię. Po godzinie "R-ka" podrzuciła nam transport "swojego" pacjenta. To czas na odmówienie mojej modlitwy przebłagalnej. Już nie kładłem się, czekałem na zmiennika (przygotowany do pracy w przychodni), aby podjechać do kościoła na Mszę św.!

     Od Ołtarza św. popłynie Słowo Boże...

1. Matka Samuela, Anna podczas modlitwy oddała Bogu Ojcu wymodlonego wcześniej syna Samuela (1 Sm 1,24-28)!

2. Psalmista wołał Ps: 1 Sm 2,1.4-8): „Całym swym sercem raduję się w Panu”

3. Natomiast w Ewangelii (Łk 1, 46-56) Matka Pana Jezusa dziękowała za wszystkie łaski otrzymane od Boga Ojca: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej”.

     Komunia św. pękła na pół, co oznaczało czekające mnie cierpienie ("My"). Wiem, że Pan Jezus wspomoże mnie, bo dzielimy wspólny krzyż. Prawie nie spałem, a przede mną 11 godzin pracy bez wytchnienia.

      Tylko na chwilkę wyskoczyłem, aby kupić syfon pod zlew, ale umówiony hydraulik nawalił, nie przybył wieczorem. Wszystko zostało "rozbabrane", a żona zła. Jakże umęczy człowieka Przeciwnik Boga Ojca! Podsunął mi tego hydraulika, wiedział, że nawali i zepsuje ten przedświąteczny czas. Chciałem sam to zrobić, ale żona słusznie protestowała, a tak cieszyliśmy się z obdarowania.

       Działania nękające mogą wynikać także z dobra: uporczywych życzeń pacjentów...aż do znudzenia oraz z ich darów. Rano zerwałem speca (jedna klatka) i w ciągu 30 minut wszystko wykonał. Wielką przywarą jest niesłowność... 

                                                                                                                       APeeL 

21.12.2000(c) ZA OFIARY LUDZKIEJ NĘDZY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 grudzień 2000
Odsłon: 49

       Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu i nie mogę być na Mszy świętej. Jednak natchnienie sprawiło, aby wstąpić do kościoła i przyjąć Ciało Pana Jezusa. W sercu trwał smutek, niepewność, a nawet pustka...także w czasie przejazdu do Domu Boga Ojca na ziemi, gdzie właśnie trafiłem na modlitwę "Ojcze nasz".

      Święta Hostia sprawiła całkowitą przemianę mojego serca i duszy! Jak i jakim językiem mam przekazać słodycz i radość Bożą, a nawet samą bliskość Boga Ojca? Podczas przejazdu do przychodni miałem łzy w oczach.

      Szkoda że nie pojechałem na pełną Mszę świętą, ponieważ trafiłem na wyjątkowy luz. Tak jest często, w ramach natchnienia przeciwnika Boga, który wszystko odwraca! W moim stanie rozpraszał bój w Sejmie RP dotyczący wyboru Balcerowicza na szefa Banku Centralnego! Ponadto wezwano wizytę domową, na którą udało się wyrwać. Podziękowałem za wszystko Bogu Ojcu. Nie będziesz miał radości z małych rzeczy bez świadomości, że masz Najświętszego Tatę!

     Na ten czas przybyła 75-latka przestraszona śmiercią...członkini kółka różańcowego, której powiedziałem, że jest zdrowa do wieku, a strach pochodzi od Szatana! Przeciwnik Boga nienawidzi szczególnie modlących się na różańcu za którym stoi Matka Zbawiciela! Przy tym zważ, co było „ciężko chorej”...miała naderwany przyczep mięśnia piersiowego lewego, a wówczas większość myśli o chorobie serca!

       Podjechałem na chwilkę do domu, a tam brak wody (awaria), natomiast w "Super expressie" wzrok zatrzymała informacja o śmiertelnym zakrztuszeniu się chłopca... końcówką długopisu! Ile w tym świecie czeka na nas niebezpieczeństw i to w każdej chwilce...

      O 15:00 pędziliśmy do szpitala z ostrym brzuchem, a wzrok zatrzymał samochód na poboczu ze światłami ostrzegawczymi. Przepłynęły ofiary różnych awarii: Czarnobyl, wybuchy gazu i pożarów, a nawet przeciekający dach u biednych staruszków oraz uszkodzony telefon...te cierpienia są nieskończone!

     W drodze powrotnej złapał mnie napad migreny, padłem na nosze i tak przespałem się. Dzisiaj wystąpił duży mróz. Trafił się bogaty pacjent z zawałem serca, którego odesłano ze szpitala do Warszawy.

       Tak zeszło do północy, a to sprawiło odmówienie wszystkich moich modlitw. Podziękowałem Bogu za wszystko całując Twarz Pana Jezusa z Całunu, bo człowiek jest taki nędzny’…

                                                                                                                  APeeL

 

  1. 20.12.2000(ś)   ZA WSPOMAGAJĄCYCH INNYCH...
  2. 19.12.2000(w) ZA PRAGNĄCYCH ZABEZPIECZENIA
  3. 18.12.2000(p) ZA ZASKOCZONYCH NIESPODZIANKĄ…
  4. 17.12.2000(n) WDZIĘCZNY ZA POWRÓT DO BOGA OJCA...
  5. 16.12.2000(s) WDZIĘCZNY ZA DOBRO I ŁASKI NAJŚWIĘTSZEGO TATY…
  6. 15.12.2000(pt)   ZA OFIARY AWARII...
  7. 14.12.2000(c)   ZA NAPASTOWANYCH...
  8. 13.12.2000(ś)    ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA MIŁOSIERDZIE BOŻE...
  9. 12.12.2000(w)    ZA TYCH, CO SĄ W NAGŁYM NIEDOBORZE...
  10. 11.12.2000(p) ZA TYCH, KTÓRYCH TRUDNO JEST NAPRAWIĆ...

Strona 1772 z 2433

  • 1767
  • 1768
  • 1769
  • 1770
  • 1771
  • 1772
  • 1773
  • 1774
  • 1775
  • 1776

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3228  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?