Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

13.07.2000(c) ZA DAJĄCYCH SIEBIE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 lipiec 2000
Odsłon: 51

       Zerwałem się o 5:50, ale wiem że Msza święta będzie wieczorem i dobrze, ponieważ będzie nawał w pracy. Z telewizji popłynie osoba Violetty Villas z której władza ludowa zrobiła właścicielkę schroniska dla bezdomnych psów i kotów z brakiem środków. Nie pasowała do ustroju sprawiedliwości społecznej, gdzie ma być okazywana tylko bieda, aby mamić Zachód.

     Właśnie kolega miał wypadek i muszę przyjąć za niego dyżur. Udało się skończyć przyjęcia o 15:00 popłynie relacja z Kosowa, gdzie lekarz kardiochirurg buduje cerkiew! Oddał na to wszystko, a w ogłoszeniu („Super express”) szukają rodziny dla dziecka, przepływają zakonnicy i kapłani.

     W kościele wzrok zatrzyma obraz Pana Jezusa Miłosiernego, Matki Jezusa oraz Ojca Pio...jeszcze wspomnienie pustelników To przykład dających siebie!

      Na Mszy św. prorok powie od Boga Ojca (Oz 11,1.3-4.8c-9) o miłości do Izraela. „Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go”. Pan Jezus w Ewangelii (Mt 10,7-15) głosił Królestwo Boże, rozesłał właśnie Apostołów. „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski!”

      Święta Hostia pękła na pół, a to oznacza cierpienie z pomocą Pana Jezusa. W telewizji popłynął obrazy wszystkich instytucji pomagających ludzkości... Oto nc+ Do PCK! Jeszcze oddający narządy, krwiodawcy, a to jest nieskończony.

     Na szczycie mamy Syna Bożego, Pana Jezusa który oddał dla nas swoje życie...także za mnie! Jak możesz odwdzięczyć się za uratowanie życia i to wiecznego, bo duszy! Nawet "Echo Medjugorie" otworzyło się na tych właśnie słowa! Jeszcze ofiara Świętego Józefa, męczenników i świętych.

     Po wyjściu z Mszy św. spotkałem małżeństwo: ona o kulach, a oni jako opiekun. Na zakończenie tego dnia Pan Jezus zapyta z „Prawdziwego życia w Bogu": „Czy Moja ofiara była daremna"? Ja widzę, że tak jest i to dla większości!

                                                                                                                                        APeeL

12.07.2000(ś) ZA GINĄCYCH Z TĘSKNOTY…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 lipiec 2000
Odsłon: 56

      Podziękowałem Bogu Ojcu z całego serca za dobry dyżur w pogotowiu (odpoczynek) i wstałem wcześniej, odtworzyłem przychodnia, ponieważ ludzie często czekają pod drzwiami, bez żadnego zadaszenia! Ułożyłem wszystko w gabinecie czasu, a bałagan "robi się sam".

      Z włączonego radia popłynie piosenka: "Co Cygan wart bez swej gitary...Nieważny jest jutrzejszy dzień”... Popłakałem się z tęsknoty za Najświętszym Tatą wołając: "Nie chcę być tutaj, pęknie mi serce z powodu tęsknię miłości! Jezu! Jezu! Jezu!” To sekundowe błyski, ponieważ nasze słabe ciała, a szczególnie serce nie mogłaby wytrzymać tych wstrząsających doznań przez chwilkę dłużej!

    Sytuacja powtórzy się podczas przyjęć pacjentów...przy ponownej tęsknej piosence. Dzień pracy zakończy się nawałnicą wodną, która będzie trwała wiele godzin. Po Mszy świętej wieczornej prorok przekazała od Boga Ojca (Oz 10,1-3.7-8.12): „Nadszedł czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości was nauczyć”.

       Psalmista zalecił (Ps 105,2-7): „Zawsze szukajcie Bożego oblicza (…) Pamiętajcie o cudach, które On uczynił, o Jego znakach, o wyrokach ust Jego. (…) Jego wyroki obejmują świat cały.

                Dzisiaj Pan Jezus powołał Apostołów (Ewangelia: Mt 10,1-7)…

                                                                                                                         APeeL

11.07.2000(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ W OBLICZU ZAGROŻENIA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 lipiec 2000
Odsłon: 61

       Dzisiaj czeka na mnie praca w przychodni oraz dyżur w pogotowiu, a muszę zawieźć syna na dworzec w Radomiu (30 km). Wcześniej poszedłem spać, ale obudzono z nieba o 4:30. Poprosiłem Najświętszego Tatę o to, aby w tym czasie był ze mną. Teraz, gdy to przepisuję popłakałem się, bo tyle jest niebezpieczeństw, a ja „pragnę dążyć tylko do Ciebie Ojcze! Nic więcej! Nic! Wszystko to śmieci!”

       W tym czasie Serce Najświętszego Ojca było na wyciągnięcie ręki! Wielkie jest moje zdziwienie, bo teraz, gdy to przepisuję wróciłem z nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa (1 czerwca 2025 r.) i właśnie na tym nabożeństwie myślałem zjednaniu mojego serca z Sercem Pana Jezusa, a właściwie z Sercem Boga Ojca.

     Gdybyś to przeżył, nic byś już nie szukał, ale jest to wielka łaska, sam siebie nie możesz tego doznać! Jakże wszystko jest pokazane, bo ja pomagam synowi, a Bóg Ojciec mnie! Wielokrotnie dziękowałem z krzykiem!

      Udało się go zawieźć, a nawet wrócić na Mszę świętą o 6:30. Jakże pasowałaby tutaj pieśni: "Kochajmy Pana, bo serce Jego kocha i pragnie serca naszego"!

     W Księdze Przysłów będzie mowa (Prz 2,1-9), aby nachylić swoje ucho do mądrości, a serce do roztropności, rozsądku i rozwagi bez szukania skarbów ziemskich...tak możesz osiągnąć znajomość Boga.

     Psalmista od e mnie wołała (Ps 34): „Dusza moja chlubi się Panem (…) Wysławiajcie razem ze mną Pana (…) Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry (…)”.,

     W Dziejach Apostolskich (Dz 4,32-35) będzie opis komun chrześcijańskich: żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał”, ale wszystko mieli wspólne. To było zgodne z zaleceniem (Mt 19,29): „Kto porzuci wszystko dla Ewangelii, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.

       Przepłynie ten świat z zamachem na Jana Pawła II, który sprawił ujawnienie Tajemnicy Fatimskiej. Mam puste kieszenie, a za dzisiejszy dyżur mam dać żonie "rozłąkowe". Jednak trafili się kierowcy do badania oraz wspomagali chorzy.

     To jeszcze jeden dzień mordęgi, która dotyczy także pacjentów, bo wielu cierpi z powodu choroby zwyrodnieniowej, jedna czeka na operację, a w tym czasie na sygnałach wyjechała karetka do strasznego wypadku na trasie którą właśnie jechałem (sześć rannych osób). Także z radia popłynie relacja o ciężkich wypadkach, zderzenie z TiR-em oraz  upadek autobusu z dziećmi.

      Na dyżurze w pogotowiu od 15.00-20.00 była cisza. Nie wiedziałem jak mam dziękować Bogu Ojcu! Wszystko odmieniła zmiana dyspozytorki. Właśnie mam tak potrzebny daleki wyjazd, bo wówczas odmawiam moje modlitwy. Wrócił dzień, bo nie mogłem zapalić samochodu (spadła fajka ze świecy). Spieszysz się gdzieś, a tuta „niespodzianka”. 

       Napłynęła katastrofa w Czernobylu, przykrość z powodu powrotu przyjaźń polsko-radziecka. Właśnie Kwaśniewski pojechał na pielgrzymkę do Putina. Teraz jestem u dziewczynki po ekstrakcji zęba, której matka wyjechała „za pracą” i od 4 lat nie ma o niej znaku życia. Opieka nad dwójką dzieci spadła na babcię. Jeszcze usunięcie ćmy z ucha!

      Z telewizji popłynie zaproszenie do klubu z tańcami erotycznymi. Ogarnij cały grzeszny świat z prostytutkami stojącymi przy trasach, także w deszczu. W tym czasie personel mówił o kradzieży samochodów i pościgach policyjnych. 

      Cały czas dziękowałem Bogu Ojcu za wszystko, bo w ostatnich wyczynach mogłem uszkodzić sobie nieodwracalnie staw skokowy (po złamaniu kostki zdjąłem gips).

     Na zakończenie tego dnia czytałem książkę "Dzieje duszy"...jakże podobne są doznania zawołanych i powołanych na całym świecie. 

                                                                                                                                   APeeL

10.07.2000(p) ZA ROZGORYCZONYCH OBDAROWANIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 lipiec 2000
Odsłon: 52

     Trzeba wstawać do pracy, a z telewizji „Polsat” płynie melodia ze słowami: „nie wiem czy to wstyd, gdy mi wiary brak. Dałeś mi cały świat - chociaż nie byłem tego wart”! To piosenka miłosna z koncertu, ale to wołanie jest z mojego serca do Najświętszego Taty! Ja nie byłem wart tego, co otrzymałem: "Ojcze, Tato, Tato”...łzy zalały oczy.

       Zaczynam pracę wcześniej, ale teraz mam mniej ludzi ponieważ powstał drugi zespół. Przesuwają się ludzie biedni, którzy nie mają pieniędzy na chleb i leki. W końcu zostałem obdarowany: niepotrzebnym koniakiem oraz szmirowatym zegarkiem! Dręczenie, ponieważ nie mogę nawet wyjść do WC!

      Później, gdy będę wracał z pracy żona otrzyma dwa bakłażany, zbyteczne, ponieważ nie spożywamy tego. W kieszeni nie mam grosza i nie wiem dlaczego mam to pokazane, ale wówczas rozumiesz biednych, którzy nie mają na jedzenie i leki.

     Ból i smutek zalewał serce, a ja nie mam takiego! Pełnia zakłopotania, rozgoryczenia, smutku i zniechęcenia. Byle jakie odmówienie koronki do Miłosierdzia Bożego, padłem w sen, a resztę pieniędzy wydałem na benzynę.

      Popłynie ponowna koronka do Miłosierdzia Bożego oraz zaliczyłem Mszę świętą! Jakże to straszne, gdy człowiek jest oddalony od Najświętszego Taty. Można sobie wyobrazić czcicieli różnych bożków!

      Dzisiaj Pan Jezus w Ewangelii (Mt 9,18-26) ożywił zmarła córkę zwierzchnika synagogi! „Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi. A oni wyśmiewali Go. (...) Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy”.

      Jakby na ten czas pomyślałem o różnych darach zanoszonych Bogu Ojcu...w tym modlitw. Ile w nich jest przekupstwa, a przecież wszystko jest własnością Boga Ojca, który pragnie tylko naszego uniżenia, błagania o przebaczenie grzechów, przyjmowania cierpień zastępczych, uświęcanie swoich czynów z pragnieniem powrotu do Niego.

      Jak jest tutaj to dobrze wiesz, bo większość pragnie tylko zdrowia i długiego życia na tym zesłaniu, nawet nie pomyślą o śmierci i powrocie do Królestwa Bożego. Jak później sądzić takich dobrych ludzi, świadomych rzeczywistości przyrodzonej i nadprzyrodzonej, gdzie po odrzuceniu ciała wracamy do wieczności!

      Jednak mało kogo to obchodzi. Pan pragnie naszego wyrzeczenia oraz ofiar bezinteresownych. Z serca wyrwał się krzyk: "Tato, Najświętszy Tatusiu! Przyjmij ten dzień, smutek i rozgoryczenie. Przyjmij w intencji tego dnia!”

Właśnie będziemy rozmawiali o majątku po ojcu ziemskim, często taki dar nie przekracza kosztów przejęcia. Napłyną też niepotrzebne komuś dary, także między państwami. Dlaczego ludzie to robią? Przepraszałem Boga Ojca za te nietakty…

                                                                                                                    APeeL

 

 09.07.2000(n) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 lipiec 2000
Odsłon: 55

        Zerwałem się o 5:00 po wędrowaniu w śnie w którym byłem na jakimś przyjęciu, gdzie ktoś dawał instrukcję picia alkoholu, a ja zażartowałem, że do każdej powinno dołączyć się różnej wielkości kieliszki. Męczyłem się też z czyszczeniem baku samochodu, napłynęła osoba zmarłego brata oraz policjant, który prosił o pomoc z powodu uszkodzenia oka.

       Teraz z telewizji popłynie obraz Monstrancji, a ja padłem na kolana z płaczem i wołaniem "Jezu! Och Jezu! Pęknie mi serce z tęsknoty na tym wygnaniu, uwięziony w ciele!” To błyski nadprzyrodzonej miłości, właściwie tęsknoty rozrywającej serce z tego wygnania. To właściwie błyski. bo więcej nie wytrzyma nasze marne ciało.

     Pojechałem na Mszę świętą o 12:15 odwiedzając po drodze mój krzyż. Siedziałem w bólu, skulony z nagłym ujrzeniem łask Boga Ojca, a taką właśnie jest nasz kościół, gdzie otrzymujemy Ciało Życia dla naszej duszy! Podczas procesji prosiłem Matkę Najświętszą o wstawiennictwo za duszę zmarłego brata. W tym bólu w ręku znalazły się dwa artykuły o Miłosierdziu Bożym (w „Niedzieli” i „Gazecie wyborczej”).

        Psalmista wołał (Ps 123,1-4): „Do Ciebie, Boże, wznoszę moje oczy (...) Zmiłuj się nad nami, zmiłuj się, Panie, bo mamy już dosyć pogardy”.

      Św. Paweł prosił Boga Ojca (2 Kor 12,7-10) o uwolnienie od jakiejś pokusy (nazywał ją ościeniem szatana), ale Pan odpowiedział: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali. (...) Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa”.

    Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii (Mk 6,1-6) w Nazarecie został potraktowany jako syn cieśli. Trudno jest być prorokiem we własnym kraju.

        W tym czasie wzrok zatrzymała figura Matki Zbawiciela z modlącym się na kolanach! Święta Hostia była za zmarłego brata, uwięzionego w Czyśćcu, tak jak ja w ciele. To wszystko będzie przepływało w błyskach, dusza w ciele i dusza w Czyśćcu!

      Natomiast Jan Paweł II poprosił o miłosierdzie dla uwięzionych, a dokładnie więźniów! Wskazał na to, że kara nie może być odwetem, ale pozwoliła więźniom wrócić do normalnego życia. Jakże piękne to słowa. Myślałem, że intencja jest tylko za brata, ale później wszystko się wyjaśni, gdy w telewizji pokażą uwolnienie dziewczynki uwięzionej przez straż z pułapki.

     Trafię też na relację z apelu Jana Pawła II o uwolnienie Ali Agcy. Jednak uwolniony szkalował swojego dobroczyńcę. Podczas zapisu tego świadectwa przepłynęły obrazy schroniska dla psów i kotów porzuconych lub oddanych. To straszliwe cierpienie.

     Jeszcze migawki z Oświęcimia oraz Katynia. Przepłynie udręczony świat oraz pragnący posiadania wolnej ojczyzny, prawdziwej wolności z obrazem ojca Kolbe i uwolnionym Gajowniczku. Modlitwa to łaska, a właściwie dar Stwórcy!

     Zaczyna się walka wyborcza w której poseł Stefan Niesiołowski mówi o czerwonych zdrajcach, złodziejach, którzy rządzą naszą ojczyzną. Musimy się uwolnić. Teraz gdy to przepisuję 1 czerwca 2025 roku pan Stefan dołączył do takich, nasłanych na nas przez UE, aby odebrać nam wolność i niepodległość! Zobacz jak Szatan potrafi zgubić prawą duszę i to na sam koniec życia. 

                                                                                                                                       APeeL

                                                                                                           

  1. 08.07.2000(s)  ZA ZJEDNANYCH Z TOBĄ BOŻE, OJCZE..,
  2. 07.07.2000(pt) ZA OFIARY NAGONKI…
  3. 06.07.2000(c) ZA OBRAŻAJĄCYCH PANA JEZUSA…
  4. 05.07.2000(ś) ZA UTRUDZONYCH PRACĄ...
  5. 04.07.2000(w) ZA BEZSILNYCH WOBEC TRUDNOŚCI...
  6. 03.07.2000(p)   ZA ZAGINIONYCH…
  7. 02.07.2000(n) CZAS UCIEKA WIECZNOŚĆ CZEKA...
  8. 01.07.2000(s)  ZA GINĄCYCH W OCZACH...
  9. 30.06.2000(pt)  ZA MÓWIĄCYCH W IMIENIU BOGA OJCA...
  10. 29.06.2000(c) ZA NAPRAWIAJĄCYCH SZKODY...

Strona 1775 z 2403

  • 1770
  • 1771
  • 1772
  • 1773
  • 1774
  • 1775
  • 1776
  • 1777
  • 1778
  • 1779

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3161  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?