Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

07.07.2000(pt) ZA OFIARY NAGONKI…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 lipiec 2000
Odsłon: 50

    Po dyżurze w pogotowiu wcześniej poszedłem do mojego gabinetu w przychodni (jeden budynku), ale drżałem z obawy, aby wcześniej nie było wezwania pogotowia (do czasu przybycia zmiennika o 7:30).  Dzisiaj przyjęcia będą trwały non stop do 18.00. Około 10:30 z radia popłynie piosenka „Santa Maria”, a łzy zaleją oczy z wołaniem: „Mamo, Mamo, Mamusiu”.

      W tym czasie pojawiła się kierowniczka przychodni z poleceniem Mazowieckiej Regionalnej Kasy Chorych - ukarania mnie...za niewyraźne pisanie recept. To akt nagonki na mnie, a ja nie mam swoich chorych i pracuję na granicy śmierci. Nawet wzywają mnie na wyjazdy karetką, gdy lekarz jest na wyjeździe.

    W tym czasie w „Gazecie Lekarskiej” trafię na artykuł o nagonce na lekarzy! Natomiast w telewizji będzie informacja o zamachu na Leppera walczącego z zachodnim biznesem (podpalono dom w którym spał).

     Natomiast w przychodni toczy się bój między spadkobiercami po władzy ludowej! Jeden dyrektor ma swoich promotorów, a drugi swoich. Tak znalazłem się między trybami na marnym etaciku! Poprosiłem Pana Jezusa, aby przyjął ten dzień.

      Z radia padnie informacja o straszliwym wypadku w Hiszpanii, gdzie autobus z dziećmi po zderzeniu wpadł w przepaść (27 zabitych, w tych dwóch polskich studentów).  Nie było końca pracy i spóźniłem się na Mszę świętą wieczorną o 18.00!

    Jakby na moją sytuację i później odczytaną intencję prok Amos przekaże (Am 8,4-6.9-12): „Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać.”

     Przestrzegł takich od Boga Ojca, że: „Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje; nałożę na wszystkie biodra wory, a na wszystkie głowy [sprowadzę] łysinę i uczynię żałobę jak po jedynaku, a dni ostatnie jakby dniem goryczy”.

      Dzisiaj Pan Jezus powołał na swojego apostoła celnika Mateusza (Ewangelia: Mt 9,9-13) z zarzutem, że: „jada wspólnie z celnikami i grzesznikami (…)”.  

      W czasie 32 godz. miałem ścisły post...na 13 godz. aktywności wypiłem płyn, kawę i spożyłem dwie bułki. Podziękowałem Bogu Ojcu za niezasłużone cierpienie, bo to jest tajemnicza łaska zbliżająca nas do Zbawiciela. Nie zrozumie tego człowiek normalny. Padłem po powrocie do domu...                                                                                                                                        APeeL  

 

06.07.2000(c) ZA OBRAŻAJĄCYCH PANA JEZUSA…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 lipiec 2000
Odsłon: 54

      Zawsze, gdy mam dyżur w pogotowiu powstaje rozterka czy być na Mszy świętej porannej, ale dzisiaj zostałem obudzony na czas o 5:10. Napłynęły obrazy bolszewickiej zbrodni z fałszem i zacieraniem śladów. Tych, którzy służyli przenosi się z jednego krańca ojczyzny w drugi.

     Żona miała pełne wykształcenie (mgr geografii), ale musiała tułać się, ponieważ żona sekretarza dwa razy rozpoczynała studia zaoczne. Często jej nie było i musiała ją zastępować (z biblioteki, niższa płaca).

     Napłynął obraz Zbawiciela na krzyżu, a z serca wyrwały się słowa: "dla nas Mu włócznią boleć zadana", a z „Prawdziwego życia w Bogu” (t 1 str. 118) padną słowa Pana Jezusa do mnie, że: "tak wielka jest liczba grzechów zasmucających Moją Duszę". W drodze do kościoła popłakałem sie z zwołaniem: „Panie Jezu nie chcę cię zasmucać. Nie chcę być tutaj i grzeszyć! Nie chcę!”

     Na Mszy świętej o 6.30 w serce wpadną słowa pieśni: "ociemniałem podaj rękę, nie wytrwałym skracaj mękę”. Przed chwilką miałem w ręku tygodnik „Nie”, gdzie kościół skrzywdził człowieka, który umarł z przejęcia. Trzeba wszystkie siły oddać Panu mieć taką jak błogosławieni (Maria Ledóchowska).

      Wierchuszce świątynnej nie podobały się nauki Pana Jezusa, a nawet dokonywane cuda (Ewangelia: Mt 9,1-8). Dzisiaj będzie to uzdrowienie paralityka: „Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni”. Pan wyjaśnił, że „Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów (…)”.

    Po Eucharystii popłakałem się i nie mogłem wyjść z kościoła. W przychodni było kilku chorych, których płynnie załatwiłem. Jakże pomaga Pan, później będzie nawał z kojącym snem i kawą oraz z muzyką na ten wolny czas.

     Teraz przy tęsknych pieśniach powtórzyłem wołanie: „Panie mojego serca i duszy, przepraszam Cię za całe zło mojego życia - za wszystkie chwile w których cię raniłem!” W tym bólu i smutku wołałem: "Jezu! Jezu! Przepraszam za wszystkie grzechy, którymi tyle lat ciebie zasmucałem, nawet czynię to dalej!”

     Na ten czas ze świata popłyną obrazy prostytucji, pismo „Nie”, księża agenci, mordercy...w tym dzieci oraz prezio Kwaśniewski, który w Watykanie stał na Mszy św. podczas konsekracji stał! Po co tam poszedł?

     W wielkim bólu popłynie moja modlitwa podczas której siedziałem skulony...w intencji raniących Najświętsze Serce Syna Twego, Ojcze.

     Nie mogłem zasnąć, a właśnie zerwano na wyjazd do Domu Pomocy Społecznej z ciężko upośledzonymi dziećmi i dorosłymi. Tam na wielkiej tablicy był wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego oraz duży obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem.

      Zabraliśmy starszą pacjentkę, a podczas przejazdu obok kościoła wzrok zatrzymał świecący krzyż na jego wieży (w Stromcu)! Jeszcze raz przepraszałem Pana Jezusa i dziękowałem. '                                                                                                                                                                 APeeL

 

 

 

05.07.2000(ś) ZA UTRUDZONYCH PRACĄ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 lipiec 2000
Odsłon: 50

    Po spokojnej nocy w pogotowiu, zaczął się spokojnie dzień pracy w przychodni, ale to pułapka, bo skończyłem dopiero o 15:20. Staram się, pomagam i daję każdemu to przeciągnąć, pocieszam. Temu potrzebne worki do cewnika, a innemu buty ortopedyczne oraz kule.

W telewizji popłynęły obrazy uszkodzeń spowodowanych ulewami. Popłakałem się ze zmęczenia, a żona też jest zatroskana o dzieci i bardzo umęczona i zatroskana bytem dzieci. Przepłynie cały świat.

Ostatnia chora prowadzi stragan, a obok powstaje supermarket! "Patrzy biuro ubezpieczeniowe” oraz fundusze emerytalne, mówią o obniżce ceny paliw, dewaluacji. Przepłynie cały świat dzielący się majątkami, a to jest nieskończone. Na koniec tego dnia ujrzałem trud mrówek wchodzących na drzewo. Trafiłem na Mszę świętą wieczorną. Zobacz, co Pan powiedział do nas przez proroka Amosa (Am 5,14-15.21-24).

„Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! Wymierzajcie w bramie sprawiedliwość! Może ulituje się Pan, Bóg Zastępów, nad Resztą pokolenia Józefa. Nienawidzę, brzydzę się waszymi świętami. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. Bo kiedy składacie Mi całopalenia i wasze ofiary, nie znoszę tego, na ofiary biesiadne z tucznych wołów nie chcę patrzeć. Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć. Niech sprawiedliwość wystąpi jak woda z brzegów i prawość jak potok nie wysychający wyleje!” To jest wciąż aktualne...

Po powrocie do domu padłem ze zmęczenia...…

 

APeeL

04.07.2000(w) ZA BEZSILNYCH WOBEC TRUDNOŚCI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 lipiec 2000
Odsłon: 53

       Dzisiaj nie planowałem być na Mszy świętej porannej, ponieważ od 15:00 mam dyżur w pogotowiu, ale zostałem przebudzony na czas. Łzy zalały oczy, ponieważ pojawiła się bliskość Matki Bożej, a w sercu rozległa się pieśń: "ociemniałem podaj rękę, nie wytrwałym skracaj mękę". Tak przełamałem się i przy okazji podjechałem pod mój krzyż odmawiając modlitwę "Anioł Pański"…

       W czytaniach płynących od ołtarza padną słowa…

1. Pana do proroka Amosa (Am 3,1-8;4,11-12) o wybraniu Izraela i wyprowadzeniu z Egiptu z groźbą ukarania „za wszystkie wasze winy”. Dzisiaj już wiemy, że tak się stało, a na dodatek my obecnie jesteśmy narodem wybranym!

2. Psalmisty, który wołał (w Ps 5,5-8): „Nie ostoją się przed Tobą nieprawi. Nienawidzisz wszystkich, którzy zło czynią. (…) Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie. Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym”.

3. W Ewangelii (Mt 8,23-27) będzie znana scena z burzą na jeziorze i zalewaniem łodzi w której spał Pan Jezus! Uciszył wszystko z zapytaniem: „Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?”

      W przychodni i w pogotowiu trafię na zły dzień, kłopotliwych pacjentów, upał, duchotę i bałagan! Właśnie przybył pacjent po umiarowieniu migotaniu przedsionków z zaleconym leczeniem przeciwkrzepliwego...od razu powinien mieć to wdrożone z zapisaną receptą i zaleceniami.

      Przełom nadciśnienia o chorego o wadze 130 kg. Zmarła matka alkoholiczka po trzech latach pracy, a córka stara się o rentę. Źle prowadzony kierowca po ciężkim wypadku oraz bezrobotny, który zawalił rejestrację i ma kłopot. To tylko przykłady udręk chorych i moich.

      W telewizji pokażą wioskę, bezrobocie i beznadzieję! Trafiła się wizyta u staruszki z marazmem, nawet miałem radość, bo poprawiła się! Wezwano do dziadka w odległej wiosce, a ja nie wiedziałem, co mam z nim zrobić, bo nie chciał jechać ze szpitala (zatrucie pokarmowe z uporczywymi wymiotami)

    Znalazłem się też na podwórku 62-letniego bogacza, który złamał sobie biodro. Podałem morfinę, założyliśmy unieruchomienie i przekazaliśmy go do oddziału ortopedycznemu. Teraz wymieniam cewnik u niewidomego bogacza, który leży w pampersach...od 15 lat!

    W szpitalu spotkałem się z porażonym...według odczytanej już intencji modlitewnej. Całą noc był spokój, przeszła tylko nawałnica.                                                                 APeeL

03.07.2000(p)   ZA ZAGINIONYCH…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 lipiec 2000
Odsłon: 51

Święto św. Tomasza, Apostoła

      Na dyżurze w pogotowiu zerwali w nocy dwa razy. Przerwanie snu głębokiego to coś strasznego. Nie mogłem dojść do siebie, a w tym czasie napłynęła bliskość Matki Zbawiciela z Sanktuarium w Lewiczynie!

     To Pocieszycielka Strapionych...tam wróciłem do wiary - po latach bezbożności, zagubienia i życia w głębokiej ciemności. Trafiłem do bogacza z kolką nerkową, wysłałem go karetką transportową do szpitala, na urologię...po zastrzyku rozkurczowo-przeciwbólowym. Podczas szybkiego śniadania z trzaskiem spaliła się żarówka sprawiając ciemność.

       Podano informację o zagubionym chłopczyku, a on schował się w kombajnie. Inne dzieci spłonęły w mieszkaniu, natomiast w Czeczeni giną Rosjanie w wyniku zamachów bombowych. Z trudem udało się wyjść o 14:00, a w "Tele expresie" podano informacje o tych, którzy przepadli bez znaku życia. Podczas wyjścia do kościoła sąsiadka mówiła o zaginięciu ulubionego psa.

     Msza święta była cicha, Popłakałem się po świętej Hostii i nie mogłem wyjść z kościoła. Intencją modlitewną tego dnia odczytam o 19:30, miałem już za zagubionych, a tu za zaginionych. Różnica jest istotna.

      W „Super expressie” będzie artykuł o poszukiwaniu chłopca, którego odnaleziono później zamordowanego. Radość duchowa zalała serce z powodu możliwości modlitwy i jej przekazania na ręce Pana Jezusa w w/w intencji sprawiającej wielkie cierpienia ludzkie.

    Odczytaną intencję wraz z modlitwą przekazałem na św ręce Boga Ojca! Tak zostało uświęcone moje dzisiejszego cierpienia. Wzrok zatrzymała informacja o filmie "Śmierć płytkiej wodzie". To były zbrodnie KGB, większość takich ofiar zginęła bez wieści! Przepłynął cały świat mordowanych i zakopywanych, porywanych, wyrzucanych ze statków, itd.!

     W nocy, po każdym przebudzeniu się dziękowałem najświętszemu Tacie za wszystkie łaski!

                                                                                                                                    APeeL

 

 

 

 

  1. 02.07.2000(n) CZAS UCIEKA WIECZNOŚĆ CZEKA...
  2. 01.07.2000(s)  ZA GINĄCYCH W OCZACH...
  3. 30.06.2000(pt)  ZA MÓWIĄCYCH W IMIENIU BOGA OJCA...
  4. 29.06.2000(c) ZA NAPRAWIAJĄCYCH SZKODY...
  5. 28.06.2000(ś) ZA ZASKOCZONYCH CIERPIENIEM...
  6. 27.06.2000(w) ZA SZUKAJĄCYCH POMOCY... 
  7. 26.06.2000(p) ZA OFIARY LEKKOMYŚLNEGO DZIAŁANIA...
  8. 25.06.2000(n) ZA PRAGNĄCYCH UŚWIĘCENIA...
  9. 24.06.2000(s) ZA UCHRONIONYCH OD NASTĘPSTW WYPADKÓW...
  10. 23.06.2000(pt) ZA MOICH RODZICÓW..

Strona 1776 z 2403

  • 1771
  • 1772
  • 1773
  • 1774
  • 1775
  • 1776
  • 1777
  • 1778
  • 1779
  • 1780

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2253  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?