- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 165
Przeholowałem z alkoholem, nie mogę uczestniczyć w Mszy św. a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu (po pracy w przychodni od 15.00). Musiałem wrócić się, ponieważ nie zabrałem pieczątki, a to sprawiło przejazd samochodem! Na dodatek trafił się nawał pacjentów, a na szczycie mojej słabości pacjent przyniósł butelkę wódki!
Zobacz "pomoc" Szatana, bo stąd już niedaleko do całkowitego upadku...z częstowaniem personelu. Uratował mnie post (w środy i piątki w intencji pokoju na świecie). Wówczas nie biorę jedzenia także do pogotowia.
Wcześniej zgłosiłem się na dyżur, gdzie z zimna nakryłem się kołdrą z nałożonym kożuchem. Po chwilce zerwano do "starego ubeka", którego przywieziono z odległego miejsca zamieszkania. Wiem, że szkodził innym.
W koronce do Miłosierdzia Bożego wołałem za pustych w środku, a sam takim jestem, ale ostateczna intencja będzie odczytana później...
- Pacjent w przychodni mówił, że jechał z bronią do Kazachstanu. Tatar sprzedał im chleb, a jadący z nim zabił go serię z karabinu i to w plecy.
- Popłynie informacja o Jelcynie, który w stanie upojenia alkoholowego był niezdolny do rządzenia supermocarstwem!
- Wyjechałem do poturbowanej kobiety, z wcześniej uszkodzonym kręgosłupem...przez własnego męża alkoholika! Tam zajrzałem do chlewu, ponieważ świnie straszliwie kwiczały...oszalałe z głodu.
- Funkcjonariusze z brygady specjalnej (tzw. "kominiarze") potrącili kobiecinę w "Fiaciku".
- Chłopczyk motorem sprawił wypadek, doznał złamania uda, sprawił kłopoty sobie, rodzinie i kierującemu samochodem.
Tak właśnie odkryłem tę intencję i zacząłem moją modlitwę. Około 19:00 zawołałem z płaczem i na kolanach: "Ojcze! Tato! Tatusiu! Jakże człowiek jest nędzny"...
Dodatkowo nie miałem poczucia obecności Pana Jezusa oraz Matki Bożej, a nie zabrałem do pogotowia wizerunków, a szczególnie obrazu Jezusa Miłosiernego. W tym czasie wołałem do mojego imiennika św. Andrzeja Apostoła.
Przypomniano, że na okładce książki "Prawdziwe Życie w Bogu" jest wizerunek Pana Jezusa z Całunu! Na kolanach popłynie "Droga Krzyżowa". W sercu pojawiła się radość ze ścisłego postu w intencji pokoju na świecie oraz z pokonania ratowania się "klinem". W tym czasie życzliwie "patrzyły na mnie" św. oczy Zbawiciela, a światło lampy zewnętrznej dawało piękne cienie kwiatów...
Podczas przejazdu do szpitala w mojej modlitwie wypadło umieranie Pana Jezusa na krzyżu ("św. Agonia"). Pan w tym czasie skierował do mnie słowa z "Prawdziwego Życia w Bogu" (t. V str. 70)...
"Ja jestem tuż obok ciebie, aby wyprowadzić cię z tej ciemności. Musisz tylko powiedzieć: "Przyjdź Panie!", a ja przybiegnę do ciebie, moje dziecko"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 170
Po przebudzeniu o 5:30 - w czasie odmawiania modlitwy "Anioł Pański" - posłuchałem natchnienia, aby otworzyć tom 6 "Prawdziwego życia w Bogu", gdzie trafiłem na słowa Pana: "Pozwól mi nad tobą zapanować".
Według mnie chodzi o to, aby Duch Pana zapanował nad moim. Dalej: "pozostaw Mi wolność posługiwania się twoim umysłem i twoim sercem". Odpowiedziałem prawie z krzykiem za Vasullą Ryden: "Panie, należę do Ciebie. Ocal mnie i ocal również moich braci przez Twoją odkupieńczą miłość"!
Później Pan sprawił, że przeczytałem słowa do świętej M. M Alacoque: "Czemu wzbraniasz się (..) opisać to, co ode Mnie pochodzi (..) sama z siebie nic nie posiadasz (..) Pozwól, bym każdą rzecz czynił w swoim czasie (..) starając się zadowolić mnie swoim kosztem: przez to jednak nic nie stracisz." Tak właśnie stanie się ze mną...
Pan sprawił, że cała nocna na dyżurze w pogotowiu była spokojna, a właśnie dzisiaj sprzedajemy działkę budowlaną. Przykrość, ponieważ kupujący nagle zaniżyli cenę. W oczekiwaniu na poprawkę umowy krążyłem po korytarzu odmawiając moją modlitwę ("św. Osamotnienie") w intencji ludzi prawych (premiera Olszewskiego, policjanta, który głoduje w proteście, bojowników o prawdę, a także pacjenta, który do śmierci dochodził należnych praw).
W tym bólu wiem, że trudno być prawym bez Boga Ojca. "Jezu mój! Jezu! Jezu! Ojcze! Dziękuję ci za wszystko!" Ze ściany "spojrzał" duży krzyż, a w mojej modlitwie wypadło słowo Pana Jezusa: "Wykonało się"! Podobny przyniesiono po kasacji oddziału wewnętrznego. Rano zagadałem kolegę ordynatora, dając świadectwo wiary...
- Ja wiem, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej...jest Niebo, Czyściec i Piekło!
- To dywagacje...odpowiedział. Nie wiedziałem, co oznacza słowo, a to: "mówienie bezładne, odbiegające od tematu". Później, po śmierci kolega przyśni się, a to oznaczało prośbę o wspomożenie jego duszy.
Większość pragnie służyć panu ziemskiemu. Jakże widzę ich zgubę i mam przyprowadzić pielgrzymkę do nieba właśnie z tego będą rozliczony. W tej intencji trafiłem do przedsionka kościoła w Grójcu, gdzie padłem na kolana ze słowami podziękowania: "Ojcze! Tato! Dziękuję za twoją dobroć". Popłynie koronka do 5-u Świętych Ran Zbawiciela. Podczas wyjścia ujrzałem w pobliżu więzienie, a to oznaczało:
więzienie - wyzwala prawość u złych...
kościół Pana Jezusa - sprawia prawność dusz!
Zdziwiłem się, ponieważ cały dzień krążyłem po instytucjach, gdzie obowiązuje prawo: bank, Urząd Skarbowy, nasza Spółdzielni Mieszkaniowa. Właśnie w koronce do Miłosierdzia Bożego zawołam za ludzi prawych, a po chwilce z telewizora popłyną przykłady autorytetów!
Na Mszy św. padną słowa Apostoła Pawła (Ga 1,13-24) o jego życiu (prześladowaniu chrześcijan) do czasu nawrócenia. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (30 07.2023) psalmista będzie wołał (Ps 119): "Jakże miłuję prawo Twoje, Panie". Wracałem do domu z sercem zalanym dobrocią Boga Ojca.
Z radia popłynie dyskusja o nałogach, a w telewizji będzie relacja o łamiących prawa: stolarzy, producentów rajstop oraz wytwarzających żywność. Prawym jest trudno sprzedać droższą, ale zdrową pietruszkę! Jeszcze trudniej jest być prawym wykonując Prawo Boże! Nie lubią takich ludzi, a szczególnie atakuje ich Szatan!
Wróciły przykłady ludzi prawych w pracy, małżeństwie i polityce. W ręku znalazła się "Etyka lekarska" z prawem Hipokratesa. Cóż to wszystko oznacza, gdy nie przestrzega się Prawa Bożego!
Nie wiedziałem dlaczego kilka razy wzrok zatrzymywała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej? Po czasie z filmu popłynie słowo syna do ojca: "tato", a moje oczy zaleją łzy, bo sercem znalazłem się przy Ojcu Prawdziwym!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 576
Pan od rana prosi o wyrzeczenie (zachowanie czystości); „patrzy” porcelanowa figurka Jezusa oraz korona cierniowa przypięta do obrazu. Nie wiem dlaczego, ale okaże się, że dzisiaj rozpoczyna się tydzień Miłosierdzia Bożego, a ja mam wielki kult do tej łaski.
Jak wielka jest nasza marność…jak mała chęć najmniejszego wyrzeczenia wobec morza grzechów i odwrócenia ludu od wiary!!
W kościele zawołałem; „Panie! Ojcze!…jakże człowiek, jakże ja jestem podły”. W myślach moja sytuacja, której nie mogę opisać. Jakby na ten moment padają słowa (Ga 1, 6-12 );
„/../ Bracia! Nadziwić się nie mogę, że od tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma; są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt /../”.
To prawda. Ja mam podobać się Bogu, a nie ludziom. Niestety wokół jest odwrotnie. Napłynęła bliskość Stwórcy, a wzrok zatrzymał Jego wizerunek na sklepieniu kościoła; ”będziesz miłował Pana, Boga swego”.
Łzy zalały oczy. Jakże chciałbym napisać książkę; „Mój Ojciec”. Później czytam piękne słowa („Bhagavat Gita”) o uwielbieniu Boga. Tam też jest słuszne spostrzeżenie, że nasza doskonałość życia oraz służba są możliwe wówczas, gdy On Sam obejmie nas opieką.
Chyba nie mogę podejść do Komunii Świętej. Kapłan potwierdził to, bo odwrócił się ode mnie i podał Ciało Zbawiciela kobiecie!
W przychodni straszny nawał pacjentów, bałagan, kłótnie: pierwszy to „bardzo chory” policjant, napierają „lewusy” i pijacy. Po pracy dalej trwała bliskość Boga-Ojca. Teraz mam tylko jedno pragnienie; paść na kolana i modlić się, ale trzeba szykować się na dyżur w pogotowiu.
15.00 Płynie Koronka do Miłosierdzia. Krążymy po chorych, a w sercu przesuwają się sprawy i wydarzenia;
- oto poturbowany podczas podziału majątku
- szukają pomordowanych („dajcie znak życia”)
- kochanek księżnej napisał książkę
- kazirodztwo
- perfidny gospodarczy rozbiór RP, dalsze dręczenie narodu przez bolszewików: nawet z telewizora wyjrzał Stalin i Hitler!
Kończy się dzień. Z umęczenia zasypiałem w karetce, a później nie mogłem zasnąć. Wróciły obrazy podłości; otoczenie „patriotów”, św. Jehowy, pijacy, załatwiający się na klatkach schodowych i obrazy z mojego życia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1131
Wstaje dzień. Jeszcze nie widać słońca, a całe niebo już jest czerwone. Napływa obraz Raju. Bóg zobaczył, że to, co stworzył jest dobre i dał nam towarzyszkę życia. Nie wolno łamać nawet zwykłej umowy, a cóż dopiero sakramentu ślubu.
Przepływają sprawy;
- małżeństwa kontraktowe w mojej rodzinie
- ogłoszenia w „Życiu W-wy” typu; „gorąca wdowa”
- zdrada, bicie, upodlenia i znęcanie się także seksualne
- modne rozwody, porzucanie współmałżonka, zmienianie partnera.
Sprawy mieszkaniowe sprawiły, że znalazłem się w Warszawie. Wzrok zatrzymał piękny pomnik A. Mickiewicza. Jakże wstydzi się po tamtej stronie, bo w otoczeniu nie ma krzyża Pana Jezusa.
Znam już intencję, płynie moja modlitwa, a właśnie ”patrzy” reklama przytulonej pary. W sercu żona i moja wcześniejsza prośba do Matki Bożej, aby przysłała do naszego domu Swoich Aniołów. „Ojcze nasz, który jesteś w Niebie. Dziękuję za wszystko, co czynisz dla nas”.
Kościół św. Anny. Przed mszą poprosiłem kapłana o przeczytanie mojej intencji dnia, a on uczynił to z radością. W sercu ucisk, a łzy zalały oczy. To świątynia pełna Aniołów: wokół Matki Bożej Ukoronowanej oraz nad stacjami drogi krzyżowej.
Płynie modlitwa, a serce zalewa miłość Pana Jezusa do łamiących prawo Boże w małżeństwie, a właśnie płynie czytanie o stworzeniu kobiety. Hbr 2,9-1, a Jezus mówi; ”/../ złączy się ze swoją żoną i będą oboje jednym ciałem/../.”
Dzisiaj, gdy to opracowuję Pan Jezus rozmawia z Samarytanką: [...] "Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj". A kobieta odrzekła Mu na to: "Nie mam męża". Rzekł do niej Jezus: "Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem:[...]”. J 4, 5-42
Do zapisu tej intencji dołączone są dwa wycinki z gazet tamtego czasu;
1. „Życie”, gdzie art. „On, ona, ono i…”
Pani Krysia stała się „wysłanniczką” Boga: rozbiła własne małżeństwo i omotała córkę znajomych (nawet zamieszkały razem). Zobacz, co Szatan wyrabia z ludźmi !
2. „Kurier Polski” z art. „Czekam na maj, na kwitnące kasztany”.
Tragedia młodej kobiety, której mąż wyjeżdżał do Niemiec. W efekcie sprowadził do domu „siostrę” kolegi, „biedactwo” w ciąży. Wszystko wydało się, gdy z torby, która spadla z półki wypadło zdjęcie męża z „biedactwem” na tle katedry w Kolonii.
„Fakt” z 28.01.2009; „Teść zabrał mojego męża” skarży się żona dziennikarza Macieja Zientarskiego (niesprawny po ciężkim wypadku samochodowym).
Były pan premier Kazimierz Marcinkiewicz rzuca żonę dla młodej Isabel i do tego chwali się tym grzechem! Kaziu! wróć do żony.
Zobacz ile możliwości złamania Prawa Bożego w małżeństwie. Jak oddzielisz życie, politykę, szukanie pracy za granicą lub „nawiedzenie” religijne od wiary?
Moje święte oburzenie gaszą wspomnienia własnych wyczynów. Z tego powodu muszę iść na dodatkową mszę. „Panie zmiłuj się nad nami”. Łamanie każdego Prawa Bożego to wielkie nieszczęście „tu i teraz” oraz po śmierci.
Zapamiętaj raz na zawsze miłość małżeńska nie jest grzechem, ale zjednanie ciałami jest uwieńczeniem zjednania sercami. To dawanie siebie umiłowanej / mu. Ta granica jest bardzo delikatna i jej przełamanie daje różną grzeszność. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 380
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej
Po przebudzeniu padłem na kolana z wołaniem: "Matko moja! Matko Pana Jezusa, mojego Prawdziwego Przyjaciela, któremu oddałem moje serce i duszę. Przyślij Mateczko swoich aniołów do mnie, niech będą ze mną, w moim domu, z moją rodziną. W Twoje Ręce oddaję moje sprawy".
Napłynął obraz kolegi z Kościoła Zielonoświątkowego, gdzie nie uznają kultu Matki Bożej oraz ginekologa ze szpikulcem (to był czas początku sztucznego poronienia - zabijania!).
Teraz radość Boża zalała serce podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański", a wzrok zatrzymały gołąbki (znak pokoju): "Matko! Matko moja. Dziękuję Ci za Kościół, za Pana Jezusa i za to że Jesteś!"
Po wejście do świątyni wypełnionej niewiastami byłem męskim rodzynkiem. Zapomniałem, że dzisiaj jest pierwsza sobota poświęcona Matce Bożej. Zobacz dlaczego wołałem w takim uniesieniu...ból zalał serce, a łzy oczy: "Królowo Nieba, Śliczna Lilio, Panienko Święta, Niepokalanie Poczęta (bez grzechu pierworodnego)".
W Słowie była mowa o Apostołach (Dz 1, 12-14), którzy po odejściu Pana Jezusa przybyli do Jerozolimy i razem z niewiastami trwali jednomyślnie na modlitwie. Popłyną słowa wypowiedziane przez Matkę Pana Jezusa: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będę wszystkie pokolenia"...
W Ew. (Łk 1, 26-28) będzie wspomnienie posłania przez Boga anioła Gabriela do Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef (...) Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą (...) Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus".
Kapłan pięknie mówił o Matce Bożej oraz o św. Teresce od Dzieciątka Jezus. Po Eucharystii w okolicy splotu słonecznego pojawiło się ciepło i słodycz w duszy, a łzy leciały na ławkę kościelną. Ja nie potrzebuję niczego, a Pan daje mi tak wiele. Każdy musi wiedzieć, że wszystko posiada od Boga, dzięki Jego nieskończonej dobroci.
Ja wiem, że jestem sługą, który daje świadectwo o prawdzie naszej wiary. Napłynęła wielka radość z pomagania chorym, a szczególnie zagubionym. Chciałoby się powiedzieć, że gdy daję to niebo daje więcej!
Po załatwieniu spraw trafiłem do pustego kościoła i znalazłem się przed figurą Matki Bożej. Popłynęła część chwalebna różańca oraz różaniec Pana Jezusa. Później w koronce do Miłosierdzia Bożego będę wołał za świadczących o Matce Bożej.
W drodze do matki ziemskiej "patrzyły" figury i krzyże. Wracałem zadowolony, zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa dla Matki Bożej. Udało się sprzedać działkę budowlaną, a właśnie w modlitwie wypadło słowo: "Wykonało się". Jakże piękny jest każdy dzień mojego obecnego życia. Podziękowałem za wszystko...
APeeL
- 30.09.1994(pt) ZA GARDZĄCYCH BOGIEM OJCEM...
- 29.09.1994(c) ZA WSPÓŁCIERPIĄCYCH Z BOGIEM OJCEM
- 28.09.1994(ś) ZA ZOSTAWIONYCH BEZ POMOCY...
- 27.09.1994(w) ZA SŁABYCH...
- 26.09.1994(p) ZA WYWYŻSZAJĄCYCH SIĘ...
- 25.09.1994(n) ZA PORAŻONYCH DUCHOWO...
- 24.09.1994(s) ZA ŚWIADOMIE ŁAMIĄCYCH PRAWO...
- 23.09.1994(pt) ZA OFIAROWUJĄCYCH SWOJE ŻYCIE PANU JEZUSOWI
- 22.09.1994(c) ZA WŁADZĘ, ABY SŁUŻYŁA ...
- 21.09.1994(ś) W INTENCJI SYNA...