- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 996
Dzisiaj obudził mnie sowiecki żołnierz strzelający zza winkla. Jakże umęczy ten świat, człowiek cały spocony, a większość kocha to życie...dodam, że tylko to życie!
Napłynęła bliskość Matki Bożej...płynie „Anioł Pański”, a ja jako niewolnik w białym kitlu biegnę wcześniej do przychodni (o 6.40). Nie wiedziałem, że to będzie tak ciężki dzień, który skończę - bez chwili przerwy - o 18.00! Jak to wszystko wytrzymywałem. Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że sprawiła to moc Boża (codzienna Eucharystia).
Około 10.00 z radia płynęła piękna piosenka, łzy zalały oczy, bo pojawiała się bliskość Matki Najświętszej. W takim uniesieniu duchowym nie nadaję się do pracy. Nawet mówiłem o tym do starszej pacjentki i chciało mi się płakać.
Daję to świadectwo wiary jako przykład cierpienia mistyków w tym świecie. Jeżeli ktoś czytał „Dzienniczek” siostry Faustyny i ma podobne przeżycia to wszystko rozumie. Dla większości ludzi jest to dziwne i przekazywanie tych doznań wywołuje niezrozumienie oraz opór ze strony normalnych ludzi.
O 14.00 zawołałem do Matki Pana Jezusa: „Matko Najświętsza! Matko moja! Zanoszę Ci najpiękniejsze kwiaty świata!” To są sekundowe błyski łączności ze Świętą, Bożą Rodzicielką...serce rozrywa ból rozłąki, a w oczach pojawiają się łzy.
Szczyt pracy będzie o 17.00, bo pojawią się matki zatroskane o swoje dzieci: matka z małym chłopczykiem oraz płaczącą, ponieważ córce źle poszło na maturze. Pocieszam ją, wydaję odpowiednie zaświadczenia.
Z trudem udało się wyrwać na Mszę św. o 18.00. Stoję umęczony, a po kościele biega mała dziewczynka z czuwającą nad nią matką ziemską. Tak nad każdym z nas czuwa Matka Boża.
Po Eucharystii wróciły obrazy matek, które były u mnie z dziećmi na rękach, wypełnianie dokumentacji na rentę matce porażonego syna, a w telewizji pokażą płaczącą matkę rozdzielonych bliźniąt syjamskich. W drodze do domu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Napłynęło odczucie, że: „Ty teraz pracujesz dla Mnie, dla Moich spraw...będę przy twojej śmierci, przy twoim przejściu!” Popłakałem się, ponieważ napłynęło poczucie bezmiaru łask, których doznaję...wprost jestem nimi zalewany: wiara, dom, rodzina, praca, ojczyzna, Kościół św. z pokojem i Pokojem Bożym, codzienny chleb i Chleb Życia!
Ten dzień będzie - w sensie kontaktu z Matką Bożą - trwał jeszcze następnego ranka, bo w drodze do kościoła wzrok zatrzyma biały fartuch, który wziąłem na dyżur. To znak mojej łaski, łaski bycia lekarzem!
Mszy św. poranna rozpoczęła się od pieśni: „Już od rana rozśpiewana chwali dusza Maryję /../ Panna Czysta, Matka Chrysta, przewielebna Maryja /../”.
Podczas Eucharystii serce zalała miłość do Matki Bożej i ludzi, szczególnie starszych i to niewiast. W drodze powrotnej żonie kupiłem kwiaty, bo reprezentuje zatroskane matki, a w ramach tej intencji odwiedziłem niewidomą matkę ziemską.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1162
Opr. 28.12.2014 r.
Zerwał mnie budzik...5.40. Podczas pośpiesznej toalety rozmyślałem o załamywaniu się obecnego rządu z zacieraniem rąk przez czerwonych od „kasy i pracy", którzy cierpią z powodu obłędu śledzenia.
Największymi dla ich wrogami są Polacy kochający swoją ojczyznę (faszyści), a szczególnie katolicy, którzy głoszą Prawdę i nie boją się śmierci! Dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP, a to dla mnie zły czas, bo od 15 lat jestem "wrogiem ludu"...nie tak najgorsi przestępcy także w białych kołnierzykach.
Przykro jest stwierdzić, że wśród tych ludzi znajdują się także lekarze...w tym utytułowani profesorowie z psychiatrii, którzy sprzedali się za intratne stanowiska, ale z nimi zapoznam się za kilka lat. To najmilsi zbóje jakich znam, bo zabijają „pomaganiem” czyli rozpoznawaniem choroby psychicznej na żądanie...władzy!
Wrogów ludu kasuje się w różny sposób...w RP przeważnie umierają w sposób naturalny w czasie, gdy nie dyżuruje żaden anatomopatolog. W Rosji Putina zginęło za prawdę około 200 dziennikarzy. Właśnie w złości po sprzeczce wepchnięto pod autobus rowerzystę, ale...to głupota naoczna.
Ja też miałem podobną „okazję”, gdy chciałem wjechać rowerem na wąską ścieżkę wiaduktu, a z naprzeciwka szedł jakiś nieznajomy od którego płynęła do mnie diabelska energia, a potrafię to odczuć! „Niechcąco” potrącony spadłbym z wiaduktu na trasę szybkiego ruchu. Zatrzymałem się przed wjazdem na wiadukt i poczekałem aż gość przejdzie.
Daj Boże, że się myliłem. Innym razem, gdy jechałem na wizytę w miejscu, gdzie nie ma monitoringu ani żywej duszy...droga była zablokowana przez dwa samochody (w każdym 4 wielkich chłopów). Nie zjeżdżali mimo mojego zbliżania się. Powiedz mi ile trwa skręcenie szyi człowieka i odwrócenie samochodu z jego spuszczeniem z górki?
Ja wiem, że ludzie normalni we wszystkim widzą przypadki, ale zobacz pomoc Boga, bo co do sekundy nadjechał samochód z drugiej strony! Wyraźnie widziałem rozgoryczenie gości, bo akcja nie udała się. Dlatego tak groźna jest inwigilacja, bo wiesz, gdzie ktoś będzie w danej chwilce i możesz go zabić, uszkodzić, spowodować wypadek, możesz na niego napuścić chorego psychicznie lub naćpanego. To wszystko ujawniła nieudana operacja aneksji Krymu.
Wróćmy do tamtego dnia. Towarzyszka z okienka pofatygowała się do mojego bloku i udawała, że nabiera wodę. To jest bardzo przykre, rozprasza i zniechęca do życia w ojczyźnie ziemskiej, ponieważ wśród swoich stajesz się wyobcowany. Tak jak Żydzi, których wygoniono z Polski i nie mogą odnaleźć się w Izraelu, a mówiła właśnie o tym taka ofiara z tego narodu.
Jeżeli jestem szpiegiem to na pewno fałszu intelektualnego. Wyjaśnię na dwóch przykładach, bo może nie wiesz na czym to polega. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 2014 dano stary odcinek „Kiepskich”, gdzie szydzono z Wigilii, a w „Teleexpresie” reklamowano film o pragnącej świętości („Drogę krzyżową”), ale zlano obrazy ze sztuką teatralną w której pokazano jakieś wygibasy i mówiono o szatanie!
W tamtym czasie moje serce zalała pustka, która trwała przez całą Mszę św. Dopiero w czasie konsekracji wołałem: Tato! Tato! Tatusiu!”. Święta Hostia sprawiła, że straciłem ciało (stałem się duszą z dołączonym ciałem) i pragnąłem zostać w Domu Pana.
A tu czeka pośpiech, śniadanie i ciężka praca w przychodni, a zły straszy jej utratą. To było całkiem realne, bo lekarz pracujący z poświeceniem, oddany biednym, leczący także duchowo to groźny przykład dla wszelkiej maści złodziei i oszustów.
7.30 - 14.25 z nawałem chorych do 13.30!! Przesuwali się słabi, starzy, biedni, był niewidomy, porzucona z dzieckiem, mająca kłopoty z rentą, a ostatnia nie miała pieniędzy na leki. Pojechałem z nią do apteki i zapłaciłem za receptę.
W telewizji trafiłem na rozmowę ks. Zawitkowskiego z porażoną od dziecka, która zaznaje wiele przykrości i jest osamotniona w cierpieniu. O 15.00 do pogotowia przybyła biedna babcia w której rejonie nie było lekarza i pobrano od niej brutalnie 30 zł...chciało nam się wspólnie płakać, bo wymagała tylko zapisania leków!
Teraz pędzimy z krzyczącą w bólach porodowych do szpitala, a w moim sercu przepływa cały świat osamotnionych w cierpieniu: od żon alkoholików poprzez bezrobotnych do ofiar agresji w Czeczenii. W radiu trafiłem na rozmowę broniących pacjentów - ofiar złego leczenia. Na końcu moje cierpienie: szpieg na wieki wieków amen, bo tak już jest w bolszewizmie.
Psychiatrzy nie słyszeli o czymś takim jak inwigilacja i usłużnie czyli na rozkaz takim jak przypinają kotylion z napisem „urojenie prześladowcze”. Na pewno zdaje mi się, że niektórzy „wierni” chodzą codziennie do kościoła, a nie za mną. Niektórych proszę, aby przychodzili na spotkanie z Bogiem. Gdzie mam iść i komu się poskarżyć?
Pisałem do Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, do premiera, prezydenta i do zarządzających „wewnętrznie”, ale to nic nie dało. Oni są tylko wystawieni, a ja mam być szpiegiem. Skąd weźmiesz szpiega, gdy ruski włazi na ruskiego i nie mają żadnych wyników (statystyki). Przez wiele lat indoktrynacji wielu Polaków dało się na to nabrać, sprzedali wolę własną i nijak już z tego nie wyjdą.
Gdzie każdy z nas trafi po śmierci? Ja zostanę na pewno wyzwolony, a oni otrzymają opiekunów - każdy na takiego na jakiego sobie zasłużyli!
Straszliwy upał, ponownie jedziemy z porodem, a w szpitalu trafiłem na dzieci leczone z powodu nowotworów. Jakże osamotnione są w swoim cierpieniu! Z tego wszystkiego usnąłem na noszach karetki. Znowu trafiłem na ciężarną, która płakała, bo bała się ciemności (była sama w domu). Na dalekim wyjeździe odmówiłem moją modlitwę.
W nocy zerwano do kobiety, która wyskoczyła z okna i złamała nogę, bo zauważyła złodzieja w jej mieszkaniu. "Panie Jezu! zmiłuj się nad nami”.
Nawet w śnie człowiek nie ma spokoju, bo walczyłem z kimś na śmierć i życia, ale przebudziło mnie spotkanie z żołnierzem sowieckim, który szedł w moim kierunku korytarzem i celował we mnie z karabinu...
6.00! „Anioł Pański”...napłynęła bliskość Matki Zbawiciela. Poszedłem wcześniej do przychodni (o 6.35), aby przyszykować się do ciężkiej pracy. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 901
Po przebudzeniu napłynął strach o pracę, bo władza przygotowuje się do przejęcia przez swoich służby zdrowia. Nikt nic nie mówi, a tort jest już podzielony.
To dziedzina intratna i żaden intruz nie może mieć dostępu do dany osobowych obywateli, a ponadto wszystko musi być w jednej...czerwonej łapce. Do tego dochodzi upadek rządu. Tuż po wstaniu zawołałem: „Tato! Tatusiu!! Dlaczego tutaj jestem?”
Wyjechałem wcześniej do pracy, a po drodze odwiedziłem „mój” krzyż i podlałem kwiaty. Podziękowałem Panu Jezusowi za tą wielką łaskę.
Dzisiaj żona będzie miała zabieg operacyjny i prosiła o modlitwę, a zważ, że wypadło to w święto NMP Wspomożycielki Wiernych. W kościele stanąłem pod obrazem św. Rocha z prośbą o uchronienie od różnych chorób. To wyraźne znaki Boga...”idźmy z radością na spotkanie Pana”.
Cóż złego może nas spotkać, gdy Pan jest z nami, ze mną i z żoną. Z Ewangelii dodatkowo padły słowa, abyśmy trwali przy Jezusie...”Uczyń serce moje wg Serca Twego”. Po Eucharystii odeszły lęki, napłynęła moc i pokój.
Od 7.00 - 14.15 pracowałem bez wytchnienia, a dzisiaj w wielką powagą, bo świadczę usługi, a ludzie wspomagają mnie od Pana.
Pojechałem do szpitala, ale zbyt wcześnie, a to sprawiło, że w serwisie wykonałem przegląd gwarancyjny samochodu, bo jest właśnie w tym mieście. Trochę zeszło, ale nie musiałem jechać drugi raz i tracić wolnej soboty. Znałem już intencję, a podczas modlitwy inaczej patrzyłem na salowe i pielęgniarki, uwijających się mechaników oraz korzystających z usług...
Sam zostałem też pocieszony, ponieważ uzyskałem zezwolenie na badanie kierowców...muszę tylko odebrać je od wojewody. Dopiero rano przepłynie świat korzystających z usług i pomocy innych...od zabezpieczających samochody aż do służb antyterrorystycznych.
Następnego ranka o 5.50 napłynie bliskość Matki Najświętszej i nasza wdzięczność za otrzymaną pomoc. Z serca wyrwie się podziękowanie, a łzy zaleją oczy: „Mateczko Najświętsza dziękuję za Twoją opiekę i pomoc oraz za wstawiennictwo u Najświętszego Taty...każdy dzień życia na tym zesłaniu niesie tyle niebezpieczeństw...dziękuję, jeszcze raz dziękuję”.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 620
Pacjentkę z salmonellozą (40 stopni C) uchroniłem przed szpitalem (sugerowano zatrucie opryskami), byłem później karetką, poprawiła się. Z radia popłynie informacja o zagrożeniu koalicji rządowej.
Po wyjściu na Mszę św. z „Prawdziwego życia w Bogu” padnie słowo Pana Jezusa o ocaleniu, a w kościele ”spojrzy” oświetlony słońcem kielich ze Św. Hostia (nad Ołtarzem). To zrozumiałem, bo prawdziwe ocalenie daje Sakrament Pojednania...Sakrament Prawdziwego Życia.
Teraz z telewizji płyną obrazy: werbowanych do sekt, porzucanych dzieci w Algierze, żyjący z kradzieży i wąchających rozpuszczalnik. Dokonuje się spis bezdomnych. Żydzi nagle wycofują się z Libanu, uciekają z ministrem współpracującym (zdrada)...porzucona kopalnia siarki i zagrożenie środowisk dla mieszkańców.
Ja sam jestem słaby, spragniony słodyczy, kręcę się. Czas szybko płynie i tak niewiele można zrobić. Na ten moment Matka Boża Pokoju błaga o nawrócenie. Nasze życie ma sens, ale w perspektywie życia wiecznego. Trzeba na ten świat spojrzeć z Nieba, od Boga Ojca. Większość patrzy poziomo...widzą rodzinę, znajomych i współpracowników.
Piszę to, a z telewizora płynie informacja o wciągnięciu w handel narkotykami chorego psychicznie. Płynie obraz kapłana, który zajął się wciąganiem w prostytucję, a uratowana i ocalona przybył do Jana Pawła II.
Ten dzień obejmuje także moją...zostałem ocalony przez drgniecie ku Bogu 10 lat wstecz. Teraz przeprosiłem Tatę za wszystko i podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 769
Z telewizji płynie informacja o kłopotach - komisarza gminy Centrum W-wa - w przejęciu władzy nadanej przez premiera. To dzielny człowiek i zdecydowany. Pan ukazuje Swoją dobroć i zdecydowanie.
Na Mszy św. o 6.30 trwała bliskość Pana Jezusa i Najświętszego Taty. To są nieprzekazywalne błyski. Łzy zalały oczy podczas Ewangelii i pieśni ze słowami, że „Bóg Sam odwiedza mnie”. Nawet teraz, gdy to edytuje (16.11.2017 g.1.00 w nocy)...łzy kręcą się w oczach, a w okolicy serca pojawił się miłosny skurcz. Zna to każdy zakochany...
Niespodziewanie w przychodni jest mało ludzi:
- przybyła pacjentka, której nie zapisałem potrzebnego leku
- wkracza kierowniczka za którą miałem dyżur, mówi o zapłacie, ale nie płaci
- nie dają „13” pensji
- dzisiaj byli bezrobotni po zaświadczenia...nie ma pracy, ale gdy zapomnisz zgłosić się do Urzędu Bezrobocia tracisz zasiłek.
- żona wzięła ode mnie 100 zł dla syna, on nie chciał, a ona nie oddaje.
O 15.00 pragnę modlitwy, ale nie znam intencji...sam zobacz:
- pijany ze szwami na głowie (po urazie) zgłosił się zbyt późno, nie ma chirurga i nie ma kto usunąć
- muszę dzwonić do wojewody mazowieckiego, bo nie przysyłają uprawnienia do badania kierowców
- „Rycerz Niepokalanej” prosi o zapłatę za miesięcznik, bo nie wyrabiają się
- pacjentka prosi o zaświadczenie, ponieważ pragnie uzyskać podwyżkę alimentów (3-ka dzieci)
- pacjent przyniósł ze sklepu rozgałęźnik, a ja już go odebrałem
- górnicy żądają utrzymania swoich praw.
Na dyżurze dwa razy zrywają do bogaczy z brakiem wdzięczności. Wolę trafiać do biednych ze świętymi obrazami: właśnie jestem u takiego, całkowicie niesprawnego ze św. Tereską oraz do staruszka chorego psychicznie, któremu wypadł cewnik. Dziwne, bo nie ma żadnego świadczenia, a są w stanie gorszym jak uszkodzeni przez alkohol. Zaleciłem rodzinie wystąpienie o rentę społeczną.
Dobrze, że udało się wcześniej wyspać, bo nie przypuszczałem, że dyżur będzie tak ciężki...już od momentu położenia się do łóżka. Natychmiast będę miał dwie wizyty u dziewczynki z zapaleniem krtani oraz dziadka z zapaleniem płuc. Obaj mieliśmy szczęście, ponieważ posiadałem amp. gentamycyny.
Na dalekim wyjeździe trafiłem do bólów brzucha, gdzie bogata rodzina żądała zabrania chorego do szpitala, a na podwórku stały samochody. Może jeżdżą nimi tylko do kościoła?
Pan Jezus wcześniej przekazał mi przez słowa do Vassuli Ryden („Prawdziwe życie w Bogu”), że mi pomoże. Teraz, gdy edytuję ten zapis (16.11,2017) napływa, aby otworzyć tom II tego objawienia osobistego, które nie jest uznawane. Tam na str. 366 (pod palcem) są słowa uśmiechającego się Pana Jezusa: "Ze względu na was pozwolę Moim Świętym Aniołom zstąpić ku wam /../ być waszymi nauczycielami /../ prowadząc was jak przyjaciele."
Tak też się stało, bo po ostatnim wyjeździe do zapalenia płuc wyszedłem do przychodni o 7.10 (jeden budynek). W czasie nawału chorych rozpoznałem salmonellozę (biegunka z burzliwymi objawami) u pacjentki, której sugerowano zatrucie opryskami. Praca lekarza w pośpiechu i napięciu jest bardzo ryzykowna, ale przez lata chroniła mnie i moich pacjentów Opatrzność Boża...
APeeL
- 21.05.2000(n) ZA PRAGNĄCYCH ZACISZA DOMOWEGO
- 20.05.2000(s) ZA TYCH, KTÓRYCH PLANY SĄ NIWECZONE
- 19.05.2000(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ PRZYJŚĆ DO CIEBIE, JEZU
- 18.05.2000(c) ZA PRAGNĄCYCH SPEŁNIENIA
- 17.05.2000(ś) ZA PRAGNĄCYCH TWEGO SŁOWA, OJCZE
- 16.05.2000(w) ZA GŁOSZĄCYCH TWOJE SŁOWO, OJCZE
- 15.05.2000(p) ZA MOICH TOWARZYSZY...
- 14.05.2000(n) ZA ZASKOCZONYCH UPADKIEM
- 13.05.2000(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA
- 12.05.2000(pt) ZA ZDANYCH NA ŁASKĘ