- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 89
Na dyżurze w pogotowiu o 2.30 zerwano do wypadku, a weselnicy jeszcze nie wiedzieli, że poszkodowaną jest młoda para (uderzeni przez pijanych). Samochód sprawców zapalił się, zakrwawiona suknia ślubna, straż gasząca pożar...horror!
W jednej sekundzie mam pokazaną naszą marność, bo bez Boga nic nie możemy zaplanować, ponieważ nie mamy dostępu do tego, co może zdarzyć stać się za chwilkę! Z poszkodowaną pojechaliśmy do oddziału ortopedycznego, a ja w tym czasie mam odmawiać moją modlitwę przebłagalną: "za ofiary nieszczęść i za dusze takich".
Poprosiłem Pana Jezusa o ochrona mojej rodziny, ponieważ ja w sprawności pragnę służyć Panu! Nie wolno nic robić bez modlitwy. Nawet zawołałem: "Ty, Jezu mój wiesz, co dla mnie jest najlepsze. Ty pokazałeś mi kłopoty Twego ludu, a ja tak wiele czasu marnuję na błahe choroby, które może załatwiać inny lekarz. Pragnę nawracać i mówić o Tobie Jezu!"
Na koniec dyżuru pojechałem do dalekiego porodu, a to zawsze sprawia radość, ponieważ mogę odmawiać moje modlitwy.
W Mszy świętej radiowej ksiądz Mieczysław Maliński dał rady dla umęczonych tym światem, ale nie wspomniał o szatanie, ucieczce do Matki Bożej i odwróceniu się w sercu od świata! Wokół jest tyle zła, dlatego w słabości trzeba uciekać się do Królestwa Bożego, prosić, czego nie czyni większość.
Mam być na mszy świętej o 12:00. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, a ja zrozumiałem, że czeka mnie jakieś cierpienie duchowe.
W moim ręku znalazła się polityka z artykułem "Rzeźnia"...korespondencja z Bośni ze zdjęciem patriarchy Serbii arb. Pavle z krzyżem w ręku, Gdzie jest opis wszystkich okrucieństw z tej wojny, które dzisiaj, gdy to przepisuję (26 marca 2024 roku) znamy z napaści na Ukrainę!
Nagle zrozumiałem. że mam wskazane: "ofiary nieszczęść" jako intencję tego dnia i to ofiary wojny domowej w Jugosławii! Tak samo jest w Somalii, Liberii, górnym Karabachu. Przy okazji podziękowałem za ojczyznę i pokój oraz posiadanie Kościoła św. z Eucharystią prawdziwego z prośbą do Boga Ojca o pokój na świecie.
Na placu kościelnym dotrą do mnie Słowa Pana Jezusa o tym, abyśmy się wzajemnie miłowali. Zaczyna się procesja na której szedłem skulony za kapłanem, który niósł Monstrancję. Wzrok zatrzymało jej uwieńczenie małym krzyżykiem! Serce przeniknął ból, a łzy cisnęły się do oczu.
Przeciętny człowiek nie ma pojęcia w czym uczestniczy! Naprawdę tak jest i ja dotychczas tego nie widziałem. Coraz trudniej jest mi żyć wśród swoich, ponieważ słowa modlitw wywołują płacz. Tak schodzi się, że Ewangelia jest o powołaniu. W serce wpadły słowa pieśni: "Wystarczyła ci prosta sutanna" oraz "to Ty na mnie spojrzałeś. Ty wypowiedziałeś me imię." Ja to odnoszę do siebie, ponieważ też jestem powołany i w tej chwili jest mi bardzo ciężko!
Popłyną słowa czytania...o wędrówce narodu wybranego (Wj 19,1-6a) z zaleceniem słuchania Głosu Boga. Psalmista w tym czasie wołał (Ps 100, 1-5): My ludem Pana i jego owcami "Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie, służcie Panu z weselem. Stawajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości."
Św. Paweł powie (Rz 5,6-11), ze Chrystus umarła za najgorszych grzeszników, nam byłoby trudno coś uczynić dla sprawiedliwego! "Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie".
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 9,36-10,8) "przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. (...) Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!"
Podczas pięknych słów kapłana wzrok zatrzymał obraz Ojca Prawdziwego na sklepieniu kościoła. Eucharystia była w intencji: ofiar nieszczęść wojennych i innych. Po otrzymaniu błogosławieństwa od kapłana pojawiło się poczucie, co oznacza powołanie!
Dlaczego większość ludzkości odrzuca łaskę Boga Ojca - przecież wszystko jest pokazane! Wracaliśmy z żoną pełni pokoju i radości a wszystko trwało dwie godziny. Koronka w intencji tego dnia ponownie trafiam na fałsz w telewizji: apoteoza śmierci i wojny z obrazem karabinierów z papierosami w ustach. Na dodatek pan Bujak zbierał datki na ginekologów-zabójców. "Jezu wybacz! Jakże trudno jest w Polsce adoptować dziecko!"
Pokój Boży zalewał serce, ale nie ujrzysz tego bez Światła Ojca. "Gazeta Polska" ogłosiła listę agentów, wraz z prezydentem i jego kapelanem oraz otoczeniem. To gra na wysokim poziomie, bardzo niebezpieczna! Nie można służyć panom tego świata i Matce Bożej (w klapie)! Jak wielkie rozterki musi przechodzić człowiek, który będzie chciał to pogodzić! Wola Nieba i wola ziemi!
Wzrok zatrzymał "Rycerz Niepokalanej" i zapiski siostry Faustynki, przepłynęła Koronka Pokoju oraz modlitwa dziękczynna przed wizerunkiem Pana Jezusa z Sercem w koronie! W tym pokoju ujrzałem dzisiejszy atak złego. Ja mam zadanie wskazywać na bój duchowy. Muszę przy tym panować nad sobą i nie wolno mi oddalać się od Pana Jezusa! Pan Jezus jest zadowolony z dzisiejszego przygotowania do Komunii św. a modlitwy sa miłą dla Pana ofiarą!
Jakże ludzie szukają, a Pan Jezus i prawdziwe życie w Bogu jest na wyciągnięcie ręki! Święta hostia to Cud Boga Prawdziwego odrzucany dla błyskotek (modne religie, kursy uzdrawiania ciała, jarmarki niezwykłości, tarcze ochronne, kolory, diety kosmiczne okazy energii i jej mocy). Szkoda mi tego ludu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 86
Rano przepłynął problem walki duchowej z książki "Bitwa o Polskę"! Czytałem wywiad z autorem i zdziwiony stwierdziłem, że są ludzie - podobnie widzący i opisujący - ten świat! Udało się napisać i wysłać list do autora.
Dzisiaj pracuję z radością i z mocą radzę...
- Pacjent ma dylemat czy operować złośliwy nowotwór szczęki? Wskazują na potrzebę wołania do Boga z przyjęciem i przekazaniem tego cierpienia po przystąpieniu do Sakramentu Pojednania. Ostrzegam go, że Szatan będzie straszył operacją, a później kapłanem i śmiercią, aby nie wrócić do Pana Jezusa!
- Pacjentka wymyśliła, że jest otyła, ponieważ rzuciła palenie. To podsuwa pani Zły, ponieważ chce, aby pani była szczupła poprzez proces trucie się! Wskazałem jej na łaskę postów.
- Następna pragnie być młodsza, wyjaśniam jej, że chce być dłużej na wygnaniu!
Nad nami jest lipny oddział wewnętrzny bez dyżurnego, który pasuje na hospicjum z oddanym personelem. Na pewno byłyby przeszkody, ponieważ Szatan nie lubi takiej pomocy katolickiej, posługi medycznej i duchowej. Wówczas myślałem o takiej posłudze, ale to nie była moja ścieżka. Pan wskazał, że jestem wolontariuszem uzdrawiającym dusze.
W środku pracy wpadł policjant, a za nim czterech po zaświadczenie o przydatności do pracy (ja nie badam takich, ale załatwiłem). Służbę bezpieczeństwa denerwuje pisanie na maszynie, tak jak Szatana gong podczas Podniesienia.
Takim wydaje się że są patriotami, prawie zbawiają siebie i czerwoną ojczyznę! Naprawdę służą z całego serca...ile czasu poświęcają nawet poza godzinami, w tym na udawanie (nawet świętych w kościele).
Podczas przejazdu na pocztę chciałem odmówić "Anioł Pański", ale to było niemożliwe. Zważ, że jest to prosta modlitwa, ale przeszkadzał przeciwnik Boga, bo tam jest zawołanie do Matki Jezusa: "Pod Twą obronę". Jego działanie wyjaśniają owoce, a w trakcie ataku jest podenerwowanie, rozproszenia, pustka w sercu, itd.
To wszystko jest w intencji: "świadomych wrogów kościoła" z prawdopodobną przyczyną napadu demona. Napływało rozdrażnienie, syn włączył telewizor z muzyką bitową (wygonił mnie z pokoju), a ja pragnąłem wytchnienia i ciszy. Dodatkowo był obfity obiad, a poty przed burza zalewały ciało.
Wcześniej uciekłem na dyżur do pogotowia, ale to nic nie dało ponieważ napadli mnie "towarzysze od towarzyszenia", a w ambulatorium leżała i czekała na mnie "umierająca na serce"! Po 15 minutach kłótni (meteopatia z nerwicą wegetatywną)...wstała zdrowa!
W sercu niechęć do spraw Bożych i wszystkiego, co duchowe! Mam jednak świadomość, że jest to atak demona! Towarzyszyła temu pustka duchowa oraz zamęt w głowie. Wyświęciłem pokój na wszystkie strony, przeżegnałem się...pomoc sprawił głęboki sen! Jakby na ten czas popłynie program "Luz" ze świadomymi wrogowie Kościoła katolickiego...niszczącymi dusze młodych.
Przez tyle lat nie widziałem w telewizji ani razu świadectwa wiary o Bogu Ojcu i Panu Jezusie, który pokonał szatana! Prośmy Boga, abyśmy także go zwyciężali!
Teraz pasuje wołanie za Jerzego Urbana i Adama Michnika. Pan Jezus przybył właśnie do takich, bo zdrowi nie potrzebują lekarza. Dokąd żyją mają możliwość nawrócenia i zbawienia. "Panie Jezu! Spraw, aby Twoje Światło padło na nich i im podobnych. Przecież takim był okrutny prześladowca chrześcijan, późniejszy Apostoł św. Paweł! Jezu mój! Jezu!"
W czasie tego krzyku wzrok zatrzymało drzewo cierniowe i faktycznie wołanie do Boga sprawiło osłabienie ciała fizycznego, które jest zbyt słabe dla takich wstrząsających przeżyć w intencji świadomych wrogów kościoła katolickiego.
Z włączonego telewizora popłynęło świadectwa wiary. Młodzi mówili o takim wrogu wiary w pociągu ze słuszną radą, aby z takimi nie dyskutować. Nie pokonasz inteligencji upadłego Archanioła, który mówi przez nich!
Właśnie biją dzwony kościelne, ponieważ trwa procesja! Dam przykład zawołania: "Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Niepokalane Serce Matki - ukryte cierpienia w ciemnicy Pana Jezusa - w intencji świadomych wrogów kościoła katolickiego". Popłynęły obrazy wojny w b. Jugosławii z napadem Serbów na orszak pogrzebowy (bestialstwo). Teraz płaczę, ponieważ pokazują Polaków na Białorusi, którym zabrano ziemię pod domki letniskowe...w tym wielki i piękny krzyż! Jeszcze Polskie ZOO!
Syn wszedł złośliwie do łazienki i uniemożliwił wyjście żonie do kościoła. Naprawdę wielka jest moc wrogów kościoła, którzy nie wiedzą że wykonują natchnienia Szatana. Dodatkowo wokół trwa miłość do "władzy ludowej"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 93
Wstyd się przyznać, ale jeszcze przed gongiem o 24:00 pociągnąłem z butelki (wódka koszerna) i poprawiłem piwem. Koszmary senne, gdzieś krążyłem, nawet znalazłem się w sklepie, gdzie mówiłem o Bogu "Ja Jestem".
Teraz wolno idę na katorgę do przychodni, omijam znajomych, ponieważ chcę skończyć modlitwy! Nawał, ale Pan dał dzisiaj moc przezwyciężanie niechęci do pracy. Ja cały czas jestem pacjentem - jednym z potrzebujących! Łatwiej wówczas niosę pomoc i to bez wytchnienia do 15:00!
Napłynęła intencja podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego, bo w lasku obok którego przechodziłem, przekręcił się na drugi bok pijany leniuch. Z powodu uniesienia duchowego nie ma dla mnie świata, rodziny, wszystko jest poza mną.
To straszne chwile, ponieważ płynie "święte Osamotnienie" Pana Jezusa, a szykujemy się do wyjazdu na działkę. Jakże chciałbym mieć taką budkę pustelniczą z drewniano-słomianymi sprzętami i spokój na modlitwie. Ze względu na burzę musieliśmy uciekać, po drodze wymieniłem kwiaty na krzyżu...jakże pięknie wyglądają!
W drodze na Mszę świętą wieczorną będę kontynuował moją modlitwę przebłagalną, ale w kościele napadnie mnie śmiertelna senność! W ciszy opadała mi głowa...przepłynęły czytania.
Teraz kapłan woła do Serca Pana Jezusa i zbliża się czas przekazywania sobie znaku pokoju. Wzrok właśnie zatrzymała przepiękna figura Pana Jezusa z Sercem, jakże chciałbym to udokumentować. Nagle stałem się inny, padłem na kolana z wołaniem: "Jezu! Jezu mój! Znowu przyszedłeś do mnie...tak wielu nie chce przyjść do Ciebie i to ze zwykłego lenistwa!" Tak ostatecznie poznałem intencję i za tych braci i siostry przyjąłem Eucharystię.
Podczas szykowania się ludu Bożego do procesji, moje serce zalało pragnieniu aktywnego w niej uczestnictwa. Pan spełnił to, ponieważ otrzymałem łaskę niesienia baldachimu nad Monstrancją! Tyle lat uczestniczyłem w tych wydarzeniach, ale pierwszy raz padło Światło! Większość nie rozumie tak wielkiej łaski. Łzy zalewały oczy, szedłem z ludem, a każde słowo pieśni rozrywało serce. "Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie".
Łzy wywoływały sekundowe mignięcia, a to Matki Jezusa na sztandarze, a to dziewczynki w bieli sypiącymi kwiatki oraz Monstrancja. Podczas powrotu z Mszy św. i tego nabożeństwa byłem innym człowiekiem! Wszystko przenikała Boża Miłość, a serce było pełne Bożego Pokoju.
Później skończyłem moją modlitwę za tych, którzy z lenistwa nie przychodzą do Pana Jezusa oraz za dusze takich. Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 89
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa
O 3:00, na dyżurze w pogotowiu zerwano do kobiety, która upadła na głowę po nagłym wstaniu. Po załatwieniu chorej w pokoju lekarskim przeżegnałem się na kolanach i w wielkim smutku zawołałem: "Jezu! Jezu mój! Osobisty Zbawicielu! Ty, który masz Serce i pragniesz nim objąć wszystkich, niech znajdzie się tam miejsce dla duszy mojej córki, zalej ją miłością i światłem. Niech ujrzy Twoją Matkę"!
Zimny powiew z okna, świeci księżyc, mam wielkie pragnienie tak trwać, a nędza ludzka wskazuje na wyspanie się. O 6:00 jak nigdy prawie przez godzinę rozmyślałem o niczym, nie szły modlitwy, a dodatkowo wyrwano na wyjazd do chorej psychicznie, która krzyczała, że zabiliśmy jej syneczka na Stolicy Piotrowej, a po chwilce ubliżała Trójcy Świętej. Nie mogliśmy jej zabrać z powodu agresji.
Zawołałem o pomoc do Pana Jezusa, a chora chwyciła sanitariusza za szyję, a on przeniósł ją do karetki. Przypomniały się słowa Zbawiciela o trudzie życia na tym świecie, gdy nie należymy już do niego!
Podczas ruszania karetką zerwała się para gołąbków, a to znak miłości, który przypomniał się podczas śniadania z żoną. Ja w tym czasie gadałem o fałszu czerwonej mafii oraz o obłudzie i zbrodni, satanizmie połączonych sił zła światowego!
W domu wzrok zatrzymały "Modlitwy na każdy dzień", gdzie będzie potwierdzenie moich wywodów o władzy: "ziarnko gorczycy rozrasta się w drzewo". Serce było przepełnione niechęcią do władców i tych, co rządzą tym światem.
Właśnie wzrok zatrzymała Twarz Jezusa w koronie cierniowej - On to przyjął, nie buntował się! Ja także zapatrzyłem się na Pana Jezusa Miłosiernego, a książeczka z modlitwami otworzyła się na zawołaniach siostry Faustynki: "Hostio święta w której zawarta jest łączność pomiędzy Bogiem, a nami, przez nieskończone miłosierdzie dla nas, a szczególnie dla biednych grzeszników"!
Teraz pojawił się napad złego: pustka w sercu, żarłoczność i drażliwość. Nie znałem intencji modlitewnej, ale przez moje serce przepłynęła strzała miłości, a łzy zalały oczy. Pomyślałem o Panu Jezusie, który rozmnożył w sposób cudowny chleb i ryby! Teraz takim cudem jest Eucharystia! Właśnie dzisiaj jest święto Bożego Ciała. Czy nie jest to największe święto?
W kościele łzy zalewały oczy, stałem skulony, a chór właśnie śpiewał: "Twoje ręce mogą wszystko". W sercu znalazła się Rodzina Ludzka w czasie, gdy wzrok przykuł napis: "Z Jezusem przez życie".
Jak doszedłem do intencji? To wprost rebus: za grzeszników, Różaniec Jezusa za rodzinę, w sercu Rodzina Ludzka, napis z "Jezusem przez życie" oraz wszyscy odrzucający Eucharystię! To Ciało Duchowe Pana Jezusa, Chleb Życia dla naszej duszy, a zarazem zadatek życia wiecznego.
W tym czasie popłynie Słowo Boże...
Mojżesz ostrzegł Izraelitów (Pwt 8,2-3.14b-16a), aby zapamiętali o prowadzenie przez Boga Ojca przez 40 lat na pustyni! Chodziło o wypróbowanie narodu wybranego. "Nie zapominaj o Panu, Bogu twoim"!
Psalmista wołał (Ps 147,12-15.19-2: Kościele święty, chwal swojego Pana (...) Zapewnia pokój twoim granicom i wyborną pszenicą hojnie ciebie darzy...śle swe polecenia na krańce ziemi (...)".
Św. Paweł dodał (1 Kor 10,16-17), że "Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa?" Dzisiaj już wiemy, że jest to Eucharystia, co Pan potwierdza (J 6,51), że "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki."
Dotychczas jest zwątpienie (Ewangelia: J 6,51-58): "Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia?" My bierzemy wszystko po ludzku, a tu chodzi o Duchowe Ciało Pana Jezusa w symbolicznym chlebie (św. Hostii). Naród wybrany nie może przebrnąć tego, ponieważ utracił Światło Boże!
Rusza procesja, policjanci robią drogę dla Pana Jezusa w Monstrancji, a ja wołam, aby Pan ich objął. Miałem nadzieję że któryś zasalutuje podczas przechodzenia Zbawiciela! W tym czasie popłynie moja modlitwa przebłagalna, a wzrok przykuje Pan Jezus Miłosierny. Po poprzednim zatrzymaniu wzroku na koronie cierniowej jest to umieranie ze Zbawicielem. Wprost czuję, ze Pan jest z nami.
Do tego serce rozrywała gra orkiestry, a podczas kazania popłakaliśmy się z żoną. Wszystko zakończyło się błogosławieństwem! W takich dniach Szatan czyha, aby zniszczyć pokój duchowy: właśnie syn zaczyna dyskusję polityczną, a jest całkiem naiwny, denerwuje "Słowo", ponieważ nie dali nawet czytań.
Zobacz cały przebieg kuszeń od trzeciej w nocy...
- przerwałem modlitwę w nocy, bo "muszę się wyspać" (demon podsuwa wszystko w pierwszej osobie)
- pragnienie bycia z żona, gdy prosi się czystość dla Pana Jezusa
- 9.0-11.00 pustka, żarłoczność i podenerwowanie
- 14.30 dyskusja z synem...
Teraz, na działce trwa pokój, słucham radia Maryja, gdzie babuszka mówi o tym, że nie wyrzekła się naszego obywatelstwa (w sowietach) - zagłodzono jej dwójkę dzieci! Przetrwała i teraz mówi o tym wszystkim z Torunia.
W telewizji publicznej (od domu publicznego) ominięto święto i uderzono w homilię Prymasa o darze różnych szans. Ból przeniknął serce, ponieważ widzę naszą bezsilność. Szatan obiecał ludzkości: "będziecie jako bogowie".
Co oznacza budowanie systemu bolszewickiego, gdzie jest fałszywa jedność i solidarność, interesy grupowe i klasowe ("my i oni ") czyli Państwo w Państwie! To małpowanie prawdziwej jedności i miłości Bożej, wyrzeczeń dla innych, braci i sióstr na świecie z równością dla wszystkich, sprawiedliwością i dobrem! Nie ujrzysz tego bez łaski wiary!
To jest bardzo jasne, gdy spojrzysz od Boga Ojca. Cóż może nam oferować szatańska telewizja? Nawet film o głuchoniemych operuje brutalnymi scenami seksu! Ten głuchoniemy odzyska mowę i słuch po śmierci i stamtąd będzie chciał krzyczeć do nas!
Natomiast z włączonego radia popłynął słowa: "niech będzie błogosławiona i uwielbiona święta Hostia, teraz i zawsze i na wieki wieków!" Wzrok zatrzymała "Droga do Chrystusa", a mnie jest głupio, ponieważ wypiłem setkę wódki, a mam godnie reprezentować Zbawiciela.
Dalej padają słowa o Szatanie, który triumfuje, gdy uda mu się przywieźć dzieci Boże to niewiary w zbawczą moc Boga. Syn zawołał mnie na dyskusję, a zaczął od piosenki Joy Division "Nieśmiertelny", ale ona jest pełna smutku, a w innej pada pytanie o sens naszego życia, które piosenkarz - epileptyk zakończył samobójstwem.
Syn podsunął jeszcze Stachurę, a ja otworzyłem jego książkę ze słowami że żył w mgle! To bardzo piękne określenie, bo nie żył w ciemności ani w świetle Bożym, ale jak większość we mgle! Co pokazuje mgła? Jakby na odpowiedź z magnetofonu popłynie rozmowa z mordercą skazanym na śmierć. ("Za 5 godzin zobaczę Pana Jezusa").
Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia z Bogiem, Prawdziwym Ojcem, Panem Jezusem i Matką Bożą oraz z całymi zastępami niebieskimi.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 94
Rano, po wstaniu podsunąłem żonie "Prawdziwe życie w Bogu" z prośbą o otworzenie na "chybił trafił". Tam były słowa do niej od Matki Bożej Nieustającej Pomocy: "nie opuszczę cię nigdy"!
Syn zaspał do pracy, która jest wymodlona, podrzuciłem go do autobusu...zarazem napłynęła chęć do przyjmowania pacjentów, których właśnie nie było. Tak się składa, że przychodzą przed wyżem z wiatrem, a ja wówczas jest do niczego (metereopata)!
W wolnych chwilach mówię o potrzebie odczytywania woli Boga Ojca w każdym naszym zamiarze. Pomagam każdemu, pocieszam, a innych straszę (młodą matkę przepaloną papierosami!). Wielu wskazuję na ich obdarowanie: oto babuszka przejęta artretyzmem, a bogaczka płaskostopiem (około 70 lat!), jeszcze smutne małżeństwo z willą.
Jakże trudno jest ujrzeć obdarowanie! Pan obdarzył "paroma groszami" oraz bezpłatną maścią (schorzenie przewlekłe) dla syna. Moje serce zalało dziękczynienie! Tak odczytałem dzisiejszą intencję z wymianą kwiatów na krzyżu Pana Jezusa.
Przepłynęła dobroć Boga Ojca dla mnie i dla mojej rodziny: od dachu nad głową, czapki oraz legowiska do "Mazowszanki" oraz jabłek, a także dodatkowego dyżuru, który zacząłem od kąpieli (mają prysznic z wodą z kotłowni).
Zacząłem wołać z serca powtarzając: "Dobry jest Pan! Najlepszy i Najukochańszy!"...tak krzyczało moje serce, a po koronce do Miłosierdzia Bożego popłynie moja modlitwa przebłagalna, która jest wyczerpująca dla ciała ze względu na napięcie duchowe...aż zasnąłem w słoneczku na ławce przed pogotowiem!
Z pobliskiego kościoła płynął śpiew (Msza święta), a ja w tym czasie kończyłem moją modlitwę. Teraz szyję ranę jak stary chirurg, a zrywają do dziadka który spadł z siana na wozie. Serce zalała bliskość Matki Bożej, a to sprawiło poczucie dziękczynienia.
W wiejskiej chacie trafiłem na piękny obraz Matki Bożej z Sercem przebitym włócznią. Z pacjentem przejeżdżamy koło domku-kapliczki z napisem, że ta wieś została poświęcona Matce Bożej. W tym czasie moje serce zalała niewysłowiona słodycz. Wprost znalazłem się w Królestwie Bożym.
Zarazem napłynął zapach świeżego chleba (z pobliskiej piekarni) oraz niewysłowiona słodycz w ustach! Pod lasem ludzie grabią siano, słońce traci moc i łagodnie oświetla wszystko wokół. "Anioł Pański" i cz. radosna różańca...pasuje właśnie teraz.
Chory przysypia po zastrzyku, płyniemy do szpitala, a po drodze odmawiam Koronkę Pokoju. Przy wołaniu za rodziny serce przenikała miłości do żony i dzieci syna. Dziękuję za pokój w naszej ojczyźnie, za Kościół św. z wołaniem o zakończenie wojny bratobójczej w b. Jugosławii. W tej intencji dodatkowo poszczę (wypiłem tylko kawę). Jakże piękne jest moje obecne życie! Z włączonego magnetofonu popłyną słowa piosenki: "na widok Twój, moje serce Matko bardzo się raduje!"
Teraz jestem u dziadka. który ma kolkę nerkową dzięki temu oglądam rozżarzone niebo. Jak wiele tracą ludzie, którzy oglądają świat tylko o jednej porze. Chatka, rodzina wielopokoleniowa...po udzieleniu pomocy mówię o braku śmierci, wykorzystuję na to każdy moment.
Późno, a w radiu Maryja ludzie proszą o radę w sprawie postów. prośba ludzi o radę w podjęciu postów. Nie mogłem się dodzwonić i nic z tego nie wyszło. Tam był głos starszego pana, który pości po kilka dni i żyje świętą Hostią...nie tracąc wagi.
Pan Jezus mówi do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu": "Pozwól mi posługiwać się tobą (...) staraj się o moje sprawy, a zrozumiesz. Wiem jak trudno jest żyć na świecie, bo ty już Nie należysz do świata. Wyjawiłem ci twoje pochodzenie i do kogo należysz od początku (...) szerz Moje Królestwo",
To święte słowa i cała prawda dotycząca mojego obecnego życia. Zbliża się północ, a ja dziękuję Bogu Ojcu za ten dzień!
APeeL
- 08.06.1993(w) ZA POTĘPIONYCH ODSZCZEPIEŃCÓW...
- 07.06.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ ODNALEŹĆ DROGI DO BOGA...
- 06.06.1993(n) ZA KIERUJĄCYCH SIĘ ROZUMEM I WOLĄ WŁASNĄ...
- 05.06.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE UCIEKAJĄ SIĘ DO MATKI JEZUSA
- 04.06.1993(pt) ZA ŚWIADOMIE GRZESZĄCYCH
- 03.06.1993(c) ZA ODRZUCAJĄCYCH SERCE PANA JEZUSA
- 02.06.1993(ś) ZA OFIARY ALKOHOLIKÓW...
- 01.06.1993(w) ZA SZUKAJĄCYCH POCIESZENIA W SERCU JEZUSA...
- 31.05.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE UZNAJĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO I MATKI BOŻEJ...
- 30.05.1993(n) SAMOTNY BOJOWNIK...