Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

11.02.1999(c) ZA DAJĄCYCH OCHR0NĘ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 luty 1999
Odsłon: 50

Matki Bożej z Lourdes. Dzień chorych...

      Na dyżurze w pogotowie zerwano w środku nocy...do ataku serca. Podczas przejazdu spotkaliśmy patrol policji, a wzrok zatrzymywały budki dozorców oraz ciemność w oknach bloków ze śpiącymi mieszkańcami. Ile służb czuwa w tym czasie (gazowników, telefonistek, obsługujący wodociągi) oraz wszystkie służby od których zależy bezpieczeństwo państwa! W bólu popłynie moja modlitwa przebłagalna w tej intencji...

     Trafiliśmy do 80-latki, która doznała zawału serca, a przyjechała w odwiedziny do siostry w podobnym wieku. Zabraliśmy ją do szpitala, a w drodze powrotnej skończyłem moje wołanie do Boga Ojca. W tym czasie wrócą zdarzenia z chorymi i cierpiącymi z różnych powodów...

- młody chłopak z uszkodzoną łękotką, który pracuje w ochronie (firma "Securitate”). Nawet powiedziałem mu o moich przeżyciach i o tym, że ten dzień jest także za niego i za mnie

- syn z ojcem, który miał zatrzymanie moczu, on sam skręcenie kolana

- opiekunka staruszki z chorobą Alzheimera przybywa po pieluchomajtki.

     W "Przyjaciółce" trafię na artykuł o straży pożarnej ("Podopieczni Świętego Floriana"). Z natchnienia pojechałem do Radomia odebrać prawo wykonywania zawodu! Z kasety popłyną słowa błogosławieństwa Boga Ojca, podczas którego łzy zalewały oczy.

     Trafiłem na opis przyjścia na świat Dzieciątka z czekającym Smokiem (Szatanem) na Jego pożarcie! Przecież tak będzie podczas rzezi niewiniątek !Jakże Bóg Ojciec pokazuje Swoją Opatrzność, a właśnie dzisiaj mówiłem o świętym Michale Archaniele.

      W tym czasie przejeżdżałem obok reperujących trasę ze stojącym obok wozem straży pożarnej. Podziękowałem za wszystko i znalazłem się na Mszy świętej wieczornej, gdzie siedziałem przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.

     W tym czasie popłynie dalszy ciąg stwarzania wszystkiego przez Boga Ojca (Rdz 2,18-25). Od siebie dodam, że Stwórca czyni to myślą. Tak otrzymaliśmy towarzyszkę życie, aby się rozmnażać.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (29.09.2025) nie było tam wspomnienia o stworzeniu dla mężczyzny mężczyznę...z późniejszym narodzeniem się im dziewczynki. Dzisiaj ten bezbożny stan jest szerzony w mass-mediach, które są demonicznymi szczekaczkami. Nawet nabrali na to papieża Franciszka, który chciał błogosławić takie osoby, pomijając ich grzechy. Przenieść to na ludobójców...

     Psalmista wołał dzisiaj (Ps 128,1-5): „Błogosławiony, kto się boi Pana”. Nie zgadzam się z tym, bo tak twierdzi Rafał Betlejewski: moja wiara jest wynikiem straszenia Piekłem przez kler, bo chodzi o tacę i kasę. To głupota duchowa o której przekona się już jutro, bo w wieczności czas nie istnieje.

    Ja kocham Boga Ojca, obecnie na pierwszym miejscu i boleję, że nie ma odpowiedniego kultu (specjalnego dnia z czytaniem litanii): kto to uczynił, bo jest to działanie Przeciwnika, Księcia ciemności z wyznawcami typu Betlejewskiego promowanego przez Sekielskiego...ze zbieraniem na tacę (dobrowolne wpłaty dla szczekających).

     Sam Pan Jezus został zadziwiony cudem stworzenia wszystkiego zakrytym przed wyznającymi bożka czyli swojego rozumu (Mt 11.25). Dzisiaj w Ewangelii (Mk 7,24-30) poganka wyprosiła Zbawiciela o uwolnienie jej córeczki od złego ducha.

    Zapaliłem lampki przy figurze Matki Zbawiciela, która przyszła pod mój blok - to jest nasza najwyższa ochrona. Podziękowałem Bogu Ojcu za możliwość odmówienia modlitwy w nocy oraz za ochronę.

                                                                                                                                      APeeL

10.02.1999(ś) ZA NIEROZSĄDNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 luty 1999
Odsłon: 49

      Zmęczony pracą spałem od 21:30, a w momentach budzenia się przepływały obrazy z mojego nędznego życia z upijaniem się do nieprzytomności (w tym w Szczyrku, przed rokiem). Przepraszałem za to wszystko błagając o przebaczenie Boga Ojca! Tyle razy byłem uratowany, podziękowałem za ochronę.

     Przecież mogłem sobie coś złego uczynić, doznać złamania lub stłuczenia lub obtarcia twarzy! Na Mszy św. porannej popłynie pieśń: "O! Panie - w ofierze Ci składami - wszystko, co posiadam"! Łzy zalały oczy z wołaniem: "Ojcze! To moja radość, a Twoja chwała! Tato! Tatusiu!" Zarazem prosiłem, aby Bóg Ojciec przyjął ten dzień mojego życia.

     W czytaniach padną słowa...o dalszym stworzenia wszystkiego przez Boga Ojca (Rdz 2,4b-9.15-17) z dodaniem tam „człowieka z prochu ziemi” z zakazem spożywania owoców z drzewa poznania dobra i zła. Jak tam było tak było, ale to trwa, bo większość nie interesuje się naszą duchowością.

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 104,1-2.27-30): „Chwal i błogosław, duszo moja, Pana...z ostrzeżeniem dla niewiernych, gdy „odbierasz im oddech, marnieją i w proch się obracają”. Przecież tak jest dotychczas...

      Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 7,14-23) wyjaśnił sprawę „nieczystości”, której trzymają się bracia starsi w wierze! Nieczystym staje się człowiek nie z powodu pokarmów (np. kotleta schabowego, polędwicy lub golonki), ale tym, co wychodzi z serca: „złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota”. Jakże naród wybrany jest nierozsądny! Nie pojmują tego, bo odrzucili oczekiwanego Zbawiciela, a przez to nie otrzymali łaski działania Ducha Świętego.

      Popłakałem się po świętej Hostii i podziękowałem Deus Abba (Bogu Ojcu)...tak właśnie zacząłem ten dzień mojego życia (w przychodni i na dyżurze w pogotowiu)! Od 7:15 do 16:30 trwała ciężka praca, ale nie było kłótni na korytarzu i wszystko szło sprawnie. Nikomu nie odmówiłem, pocieszałem kogo trzeba, nawet zostałem obdarowany przez dwie firmy farmaceutyczne. 

      W odczycie intencji pomogła „duchowość zdarzeń”...

- 70 latka przez całe swoje życie pracowała bez ubezpieczenia, teraz została bez niczego, wypełniłem jej dokumenty na rentę społeczną

- strajkujący anestezjolodzy, którzy szukają pracy

- pacjent z forsą proszący o rentę dla żony

- w „Super expressie” będzie sprawa poręczyciela, którego najbliższy kolega pobrał pożyczkę w banku i ulotnił się

- zaginęli taternicy i ofiary lawiny

- kierowca ciężarówki zmiażdżył samochód osobowy zabijając 5 osób i uciekł z miejsca wypadku...

Teraz, w pogotowiu na wyjeździe popłynie moja modlitwa, a w tym czasie trafię do dwóch dziadków z pięknymi obrazami Matki Najświętszej i Pana Jezusa. Dodatkowo za kolegę pojechałem do miejscowości "Boska Wola", gdzie chory bliski śmierci nie chciał jechać do szpitala. Udało się go przekonać, a to było dla mnie próba natchnienia Bożego.

Przepłynie cały świat:

- ukradziono samochód (naszym lekarzom), złodzieje otrzymali okup, ale samochodu nie oddali

- oszuści matrymonialni i nierozsądne ofiary

- sekta Moona, gdzie swoim wiernym wybierani są partnerzy życiowi, a to "prawdziwe kościoły"

- nabierani w kasynach podczas gry w karty oraz podczas kupowania różnych okazyjnych rzeczy...w tym samochodów.

- w telewizji popłyną obrazy zaginionych w górach (GOPR) oraz ludzie wypędzeni przez Serbów z Kosowa, którzy potracili cały dobytek...

  Na koniec tego dnia z "Poematu Boga - Człowieka" przeczytałem zdania o uzdrowieniu przez Pana Jezusa trędowatych czyli "grzesznych" według Izraelitów.

Podziękowałem i przeprosiłem Boga Ojca za ten dzień…

                                                                                                                    APeeL

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

09.02.1999(w) ZA ZATROSKANYCH NAPRAWĄ…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 luty 1999
Odsłon: 47

      Z telewizji popłynie relacja o klubie alkoholików, gdzie będą świadectwa wspomagających się wzajemnie. W ręku znajdzie się artykuł o porażonym po wypadku (potrącony przez samochód)...dziewczyna wychodzi za niego, bo chce razem. Napłynął też obraz budujących wieżowce i tych, którzy narażają swoje zdrowie...właśnie Bachleda - podczas slalomu narciarskiego - upadł na plecy i uderzył się w głowę.

     Podczas modlitwy „Anioł Pański” serce i duszę zaleje wołanie do Mateczki Najświętszej i Boga Ojca. To są sekundowe błyski łączności duchowej, ponieważ nasze serce nie wytrzyma takich dłuższych kontaktów!

    Od 8:00 do 13:20 w przychodni było trochę złości, ale udało się wyjść wcześniej na wizytę domową. Słodycz i ból zalały serce, ponieważ pragnąłem modlitwy z odczytaniem intencji. W tym czasie z telewizji Łazuka będzie śpiewał o bijących się frajerach.

     Właśnie dostarczono zreperowany tapczanik syna, musiałem go skręcić...i już jest czas do wyjścia na Mszę świętą. Trafiłem na piękny śpiew chóru, ale zmęczony przysypiałem podczas długiej relacji o stworzeniu świata (Rdz 1,20-2,4a).

     Natomiast psalmista relacjonował (w Ps 8,4-9) elementy cudu stworzenie. Ja do tego mogą dodać jako lekarz cud budowy naszego ciała (ręka, narząd równowagi ciała, czynność mózgu z wykorzystaniem go w 5-10%). W tym czasie niewierni mądrale mówią o przyrodzie, a jeszcze niedawno ziemia była płaska, słońce krążyło wokół nas, a księżyc świecił...

    Natomiast Pan Jezus musiał tłumaczyć uczonym w czytaniu (Ewangelia: Mk 7,1-13) co oznacza nieczystość, ponieważ zalecenie epidemiologiczne równali z duchowością. Usłyszeli słowa:

   „Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach (…) Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji (…)”. Co gorsze trzymają się tego dotychczas...dodając do tego różne pokarmy.

     Popłakałem się po przyjęciu Komunii św., a pokój i słodycz zalały serce. Wołałem tylko " Jezu! Jezu! To wszystko jest Twoje, niczego tu nie mam i nic już nie chcę".

     Zimno i nieprzyjemnie, a zarazem brudno. Dom to miejsce bezpieczeństwa, przepłynęły obrazy remontów, samochód z gruzem, betoniarka z kręcącą się gruszką...i zdjęcie Okrągłego Stołu, a także premier Buzek zakłopotany naprawą państwa!

      O 20:00 trafię na serial „medyczny”, gdzie lekarze byli zakłopotani diagnozami chorymi, bo lekarz ogólny wie nic o wszystkim, a specjalista wszystko o niczym. Wrócił jeszcze obraz Schroniska Dla Nieletnich (w pobliskiej wiosce), gdzie naprawiają młodych przestępców.

    Późno, w ręku mam „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty, gdzie Pan Jezus przegonił przekupniów ze Świątyni Jerozolimskiej. Szkoda, że nie mogłem odmówić mojej modlitwy przebłagalnej. Na ten czas w ręku znalazły się "Teologie mądrościom” Jana Pawła II - o mądrości Bożej kontrastującej z "mądrością tego świata" - zatroskanego o Trzecie Tysiąclecie!

     To wszystko pokazał mi Pan Jezus...w tzw. „duchowości zdarzeń”.

                                                                                               APeeL

 

 

08.02.1999(p) ZA SZUKAJĄCYCH POMOCY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 luty 1999
Odsłon: 62

      Spałem kamiennym snem od 21:30 do 6:00. Z tego powodu planowałem Mszę świętą o 17:00, ale wzrok padł na zegar 6:20! To częsty znak, ale w tym dniu obudzono później. Jednak zdążyłem na Mszę świętą.

      Pod kościołem jakiś kierowca zapytał mnie o drogę, a ja od razu pomyślałem o intencji tego dnia. Jest to wynik myślenia duchowego, bo wszystko jest pokazywane w naszej rzeczywistości. Przecież mamy różne języki, w tym migowy, dajemy sobie znaki palcami, itd.

     Pan Jezus (Ewangelia: Mk 6,53-56) był oblegany podobnie do mnie, nie miał chwilki wytchnienia...w tej Ewangelii „Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. (…) prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie”.

     Po Eucharystii odmieniła się pustka duchowa, a niewyobrażalna i trudna do opisania słodycz Boża zalała serce i duszę. Nagle z człowieka z ciałem i „małą duszą” stałem się duszą z małym ciałem. Wówczas jest pragnienie krzyczenia na cały świat z głoszeniem chwały Trójcy Świętej. W telewizji red. Baliszewski szuka śladu zbrodni bolszewickich.

    Ile ludzi ma problemy z szukaniem pomocy: walczący o renty, sądzący się, pobici i proszący o różne zaświadczenia. Po czasie płynęła wzmacniająca słodycz, a już wiedziałem, że jest to działanie Ducha Świętego. Zarazem z doświadczenia wiem, że czeka mnie wielki nawał chorych.

      Zresztą chorzy emanują złą energię (napięcie), a ja jetem telepatą. Dzisiaj, gdy to przepisuję (06.09.2025) są już urządzenia rejestrujące nasze myśli, bo wielu nie wierzy w to zjawisko, a przecież w modlitwie w ten sposób mówimy do Boga Ojca. Tak też upomina nas Anioł Stróż, ale jednym słowem „Nie!” jako ostrzeżenie.

     Pacjenci szukają pomocy, a mnie chce się płakać z umordowania. W tym czasie wzywają na wizytę domową. Ja nie mam swoich pacjentów, jak obecnie lekarze rodzinni. Nawet pogotowie przywozi do mnie obcych chorych.

    Wzywają też do oddziału wewnętrznego (jeden poziom), gdy w tym czasie pseudo ordynator przyjmie w domu nielegalnie pacjentów. Po czasie przypomniano mi, że prosiłem o cierpienie zastępcze w intencji uchronienia rodziny (to właśnie spadło na mnie dzisiaj)…właśnie Pan spełnił moja prośbę. Słodycz trwała dalej, nie byłbym na Mszy św. wieczornej, którą planowałem!

       Dzisiaj będę oglądał film „Potop”...jakże tam szukano pomocy ludzkiej Bożej (w śpiewach i procesjach). Jeszcze rząd i rolnicy oraz szukający pomocy, właśnie pobito inwalidę i oskarżono o napad…metoda ruska. Teraz szuka pomocy w telewizji...

                                                                                                                           APeeL

07.02.1999(n) ZA DZIECI, KTÓRE NIE WRACAJĄ DO DOMU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 luty 1999
Odsłon: 65

      Tutaj dam opis z kończącego się dyżuru w pogotowiu, ponieważ łączy się z dzisiejszą intencją. 25-latek marynarz, przygotowujący się do ślubu jechał z młodszym bratem z daleka do domu. Poślizg samochodu sprawił (może to było zaśnięcie), że uderzył w betonowy przejazd i poniósł śmierć na miejscu.

     Zabrałem jego brata 16-latka, a moje serce znalazło się przy ich rodzicach. To niewyobrażalne cierpienie. Stwórca ukazał mi ból swojego Najświętszego Serca, bo większość Jego dzieci nie wraca do domu!

     Jednak serce zalała radość z przeżycia tego ciężkiego dnia - mimo braku snu i po przejściu wielkich uciążliwości. Wszystko jest zasypane śniegiem, idziemy z żoną na Mszę świętą od 10:15, a tu pustka z powodu senności i braku bliskości Boga Ojca.

      Natomiast Pan Jezus, jako Dobry Pasterz był oddalony, nawet obcy, jakbym wierzył w figurę. Nie mogę opisać tego poczucia, ale wyobraź sobie niewierzącego. Może to działanie Szatana, ale także jest z takimi, szczególnie przebudzonymi i rozpoczynającymi powrót do Boga Ojca!

      Od Ołtarza św. popłynie Słowo proroka Izajasza (Iz 58,7-10) jakimi mamy być: „Dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie”.

     Psalmista zawoła (Ps 112,4-9) o takich właśnie ludziach. Natomiast św. Paweł zalecił (1 Kor 2,1-5), aby: "Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem (...) aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.

     Pan Jezus wskazał (Ewangelia: Mt 5,13-16), że: my jesteśmy solą ziemi oraz światłem świata. "Nie może się ukryć miasto położone na górze. (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

     Proboszcz wysilał się, a ja przespałem kazanie, a Eucharystię przyjąłem w intencji, której jeszcze nie znałem. Czas szybko płynie, już jest koronka do Miłosierdzia Bożego o 15:00 (z radia „Maryja”), a "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach (z 18 sierpnia 1996 roku): "dla tych, którzy są jak dzieci, należy Królestwo Niebieskie". Jakby na znak syn nie wracał do wieczora, a w górach szukali zaginionych turystów (trzy osoby), którzy prawdopodobnie zginęły...

     Dzisiaj jestem zwolniony z modlitw...po wczorajszym uciążliwym dniu. Popłynie tylko koronka do Miłosierdzia Bożego. O godzinie 20:00 zabawiał nas Alosza Awdiejew. Zrezygnowano z szukania taterników, którzy zginęli przed kilkoma dniami. Ich ojcowie czekają w Zakopanem. Wyobraź sobie stan ich serc, a zarazem ogarnij cały świat takich...na ich szczycie jest Serce Boga Ojca kochające całą ludzkość.

      Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Boga za moje słabości.

                                                                                                                         APeeL

 

  1. 06.02.1999(s) ZA OFIARY NAGŁYCH NIESZCZĘŚĆ...
  2. 05.02.1999(pt) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ Z MIŁOŚCI...
  3. 04.02.1999(cz) ZA OFIARY PRZEMOCY…
  4. 03.02.1999(ś) ZA PROSZĄCYCH, A NIE DZIĘKUJĄCYCH...
  5. 02.02.1999(w) ZA GINĄCYCH W POSZUKIWANIU DROGI...
  6. 01.02.1999(p) ZA NIEWOLNIKÓW W POSŁUDZE...
  7. 31.01.1999(n) ZA POZBAWIONYCH WSZYSTKIEGO...
  8. 30.01.1999(s) ZA NAPRAWIAJĄCYCH...
  9. 28.01.1999(c) ZA POZBAWIONYCH WSZELKIEJ NADZIEI...
  10. 27.01.1999(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ TWOJEGO POKOJU, OJCZE...

Strona 1858 z 2434

  • 1853
  • 1854
  • 1855
  • 1856
  • 1857
  • 1858
  • 1859
  • 1860
  • 1861
  • 1862

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2888  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?