- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 77
Dzień mojego wystąpienia na festiwalu pisma "Nie z tej ziemi" (Kraków: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca"?) zacząłem od Mszy św. porannej. Do odprawiania nabożeństwa wyszło trzech kapłanów! Serce zalała powaga i odpowiedzialność. Od Ołtarza padną słowa św. Pawła (Dz 28,16-20.30-31), które powiedział do najznakomitszych Żydów w Rzymie: "Nie uczyniłem, bracia, nic przeciwko narodowi lub zwyczajom ojczystym (...) nie ma we mnie winy zasługującej na śmierć".
Rzymianie nie widzieli w nim winy. "Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód".
Eucharystia była w intencji tego dnia z prośbą, aby zły nie namotał, bo może ktoś zemdleć na sali! Poprosiłem ponownie, abym mówił od Pana i dla Jego Chwały! Pojechałem na stare miasto w Krakowie, ponieważ nie interesują mnie przedstawiane wystąpienia prelegentów z ciekawostkami na świecie. Starsza pani po krótkiej na odejście powiedziała: " Niech Pan Jezus udzieli panu wszelkich łask!"
Na ten moment przejeżdżała kwiaciarka, kupiłem od niej kwiaty i wróciłem do kościoła! Trafiłem na dwóch kapłanów pochylonych nad stołem...jak nad mapami wojny duchowej! Radość zalała serce, a to dopiero 7:30! Popłynie część radosna różańca z błyskiem łączności z żoną (200 km).
Przy targowisku zauważyłem zaniedbaną figurę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Poprosiłem właściciela dobrze prosperującego baru, aby objął te figurę opieką..."niech wie, że ona się odwdzięczy"!
W Kościele Mariackim trafiłem przed Tabernakulum, gdzie na kolanach zawołałem: "Och Jezu mój! Jezu! Ty zawsze przychodzisz do mnie, a ja dzisiaj przyszedłem do Ciebie. Dziękuję! Dziękuję!" W kaplicy bocznej była Adoracja Najświętszego Sakramentu z wizerunkiem Matki Bożej, gdzie dodatkowo prosiłem o uzdrowienie ciała córki i jej nawrócenie.
Podczas wyjścia ktoś wołał "tato", ale nie do mnie. Moje serce uciekło do Ojca Prawdziwego - do mojego Deus Abba! Zawsze w potrzebie mam wołać Tato! Zawołałem tylko: "Ojcze! Obejmij ten zagmatwany lud", który gadał jak na Golgocie podczas ukrzyżowania Pana Jezusa (obraz)! Przy tym mało jest ateistów przyznają się do niewiary!
Przed wykładem mój przedmówca mówił, że Objawienia to działanie UFO! Zacząłem mówić głośno i z mocą, ale wielką przeszkodą był brak rzutnika...niby zepsuł się. Zrobiło się demoniczne zamieszanie, śmiano się: "jak jest pan nawiedzony to proszę mówić bez slajdów".
Powiedziałem, że nie będzie wykładu, bo każdy za coś odpowiada! Od Pana przybyły młode osoby z grupy ochrony w Duchu Świętym, a ja wiedziałem, że nie jest to przypadkowe. Później padłem na kolana i podziękowałem Bogu Ojcu z poczuciem zwycięstwa. To zarazem było potwierdzenie śmiertelnego boju duchowego o dusze! Świat szuka czegoś na ziemi, a nie w Niebie. Kończyłem moja modlitwę na kolanach, a moje uniesienie zakłócił chichot grupy osób z okrzykami...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 86
W śnie trafiłem na ulicę z drewnianym budynkiem w którym się urodziłem...zdziwiłem się jego szeroką i piękną sienią! Tuż po przebudzeniu w sercu pojawił się o. M. M. Kolbe. Podczas szykowania się na wyjazd do Krakowa, na Festiwal pisma "Nie z tej ziemi"...trzasła szklanka z kawą sprawiając zamieszanie!
Nic dziwnego, ponieważ czeka na mnie wykład o odczytywaniu Woli Boga Ojca. Zawołałem tylko: "Ojcze mój! Ojcze! Proszę Cię o prowadzenie", a do św. Michała Archanioła o ochronę. Dwóm spotkanym osobom mówiłem o naszej wierze i o znaku od Boga, że zetknął nas. Nagle odczułem wielką łaskę, że jako nędznik mogę mówić do ludzi o Ojcu Prawdziwym! Podziękowałem za to, a łzy zalały oczy.
Tam będzie wielu wykładowców, nie obchodziło mnie gadania o niczym. Prowadzący nie chciał nawet wspomnieć o sprawach religijnych...zdziwiłem się, że przyjęli świadectwo nawiedzonego! Tam ktoś zapytał o Ducha Świętego, ponieważ była mowa o energii. Na ziemi leżało pismo "Skandale", gdzie był artykuł o zgonie medium podczas eksperymentu na sesji naukowej w Brukseli z 50-ma naukowcami.
Przez chwilę rozmawiałem z przestraszonym wykładowcą, który twierdził, że nie ma różnicy między duchem i materią! W dyskusji wskazałem na istnienie Boga Ojca "Ja jestem" oraz na prawdę naszej wiary. Zaprosiłem zebranych, którzy "szukają nasycenia" na mój wykład. Wskazałem, że wszystko zrozumieją we właściwym czasie. W tym czasie otaczały nas różne aparaty, horoskopy i zioła o cudownych właściwościach ("festiwal różności").
Postanowiłem odwiedzić Sanktuarium Miłosierdzia Bożego (Kraków Łagiewniki) i wyraźnie widziałem prowadzenie, które sprawiło odczyt intencji..
- po drodze trafiłem na kościół "Arka Przymierza"
- podczas odmawiania modlitwy znalazłem się na ulicy Fatimskiej!
- wskazano odpowiedni tramwaj, nawet trafiła się zakonnica
- dalej to była ul. Kalwaryjska, a dodatkowo zaczepiła mnie niewidoma staruszka z prośbą, aby przeprowadzić ją przez tory.
- natomiast sprzątający na ulicy wskazał mi drogę do kościoła: "prosto, nigdzie nie skręcać"!
To było faktycznie poszukiwanie drogi do Pana Jezusa...wg odczytanej intencji tego dnia! Czego szukają przybyli na zjazd pisma "Nie z tej ziemi"?
Pojawiła się refleksja o siostrze Faustynie, bo od niej wszystko się zaczęło w moim życiu. Jakiejś pani przekazałem, że godzina 15:00 oznacza: nie ma nic ważniejszego. Nagle przez serce przepłynęła odczucie świętości, tak jak u siostry Faustyny. Wielu gubi innych!
Podczas modlitwy w oknie zauważyłem wystawioną Matkę Boską Częstochowską! Rozczarowałem się, ponieważ w Sanktuarium nie było nabożeństwa majowego. Ponadto trwał remont (można robić to nocami), a kapłan żartował z zakonnicami w stylu "miłości do siostry".
Ktoś, kto ujrzy powagę śmiertelnego boju duchowego nie zazna już radości! Powaga daje pokój wewnętrzny, poczucie odpowiedzialności za ludzkość! W wyobraźni znalazłem się na sali wykładowej z obawą o slajdy! To było słuszne, ponieważ nagle powiedzą, że mają uszkodzone rzutniki! Zobacz co wyprawia Szatan.
Wielką moc daje przybliżanie się każdego dnia do Światłości Wiekuistej "Tobie powierzam moje serce! Tobie oddaję się całkowicie. Ty bądź we mnie, abym szukał Twojej Chwały! Źródła Czystej Radości". Powtarzałem zadziwiony określenie Boga Ojca: Źródłem Czystej Radości! Taki był stan mojego serca!
Tutaj znowu znak, figura Pana Jezusa z Gorejącym Sercem. "Poprowadź mnie Panie od ciemności do światła, od śmierci do życia". Dlaczego ludzie odrzucają przyjście tutaj - nawet nie wspominam o przeżyciach estetycznych (dla mnie także duchowych). Piękna zakonnica mówiła o siostrze Faustynce i odczytywaniu przez nią Woli Pana Jezusa!
W tym czasie kapłan z małymi dziećmi odmawiał koronkę do Miłosierdzia Bożego, a ja wołałem w intencji uzdrowienia ciała i duszy córki! Po wyjściu z klasztoru trafiłem na dwoje staruszków, którzy mieszkali naprzeciwko tego świętego miejsca! Wyjaśniłem starszej pani, że Szatan istnieje, bo ona widziała tylko "złych ludzi", a to jego sztuczka!
Nie wiem dlaczego zostałem skierowany do tych ludzi i to podczas odmawiania mojej modlitwy przebłagalnej. Chyba w ramach odczytanej intencji modlitewnej! Poprosiłem Ducha Świętego, aby mówił przeze mnie - podczas jutrzejszego wystąpienia: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca" - dla Jego Chwały! Rano powtórzę prośbę o prowadzenie - podczas realizacji tak wielkiej łaski...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 84
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 77
Dzień Matki...
Rano chciało się płakać z powodu wypitego alkoholu! W drodze do pracy prawie płakałem. "Ojcze! Ojcze! Ja wiem, że Jesteś, jakże ci przykro, że ja Twój syn tak czynię!"
Dzisiaj jest Dzień Matki, a pierwszą była zatroskana o syna, który zawalił wojsko! Chciała, abym pomógł mu, ale nie nie było go, a to ryzyko. Musiałem jej odmówić, ale później żałowałem i było mi przykro!
Przykro mi także z powodu kaca, a w tym czasie nagle wysłano mnie do starszej pani, która obawia się o syna który zasłabł (ma lat 40)! Wzrok zatrzymał obraz Matki Bożej z Sercem w koronie cierniowej. Tak wyłoniła się intencja modlitewna podczas powrotu karetką, a w tym czasie Sojka śpiewał o zatroskanych sercach. Napłynęła osoba mojej matki ziemskiej i jej przemęczenia. Także osoba żony, której serce przenika troska o dzieci!
Teraz znalazłem się w chatce, gdzie Matka Boża była podobna do wzywającej. Po godzinie jestem u płaczącej staruszki nad mężem, który złamał biodro. Uspokajała ją córka, aby się nie martwiła. Jeszcze ciężarna, gdzie na jej podwórku latają zaganiane matki-jaskółki karmiące maleństwa. Kupiłem kwiaty żonie a na dalekim wyjeździe trwała jakaś łączność z Matką Prawdziwą. Przed północą starszy pan opowiadał mi o swojej matce...
Panie Jezu! Przyjmij wszystkie prośby Matki
Ty, Jezu Miłosierny bądź Łaskawy i Dobry
wysłuchaj Matki i przekaż wszystkie Jej prośby Ojcu Prawdziwemu.
Twoje Dobre Serce pragnie tego...
Matko !
Ty pragniesz pomagać każdemu proszącemu
-
prowadź Twoimi Drogami szukających świętości
-
pomagaj grzesznikom o których wołamy
-
bądź z wszystkimi przestraszonymi, strapionymi, z wątpiącymi
-
bądź z umierającymi
-
wspieraj prześladowanych
-
pocieszaj matki złych dzieci
-
usuń lęki u przestraszonych ,
-
daj Światło posłom
Taka Litania nie ma końca...tak jak nieskończoność ludzkich cierpień!
„Matko! Ty byłaś z Synem na Drodze Krzyżowej:
I - wspieraj niesłusznie oskarżonych i skazanych
II - pomagaj w braniu Krzyża
III - podnoś w upadku
IV - jednocz się z naszymi cierpieniami
V - przysyłaj pomocników do niesienia Krzyża
VI - spraw, aby zdarzył się ktoś ocierający nasze oblicze
VII - podnieś w ponownym upadku
VIII - daj moc pocieszania innych w naszych cierpieniach...tak, jak czynił to Jezus
IX - daj moc w upadku na końcu drogi
X - niech przyjmiemy wszelkie ogołocenie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 77
Przed snem poprosiłem o pomoc podczas wystąpienia na zjeździe w Krakowie z wykładem o odczytywaniu Woli Boga Ojca. Napłynął obraz "Obozu Ziemia" oraz śmierci naszej rocznej córeczki. Przez tyle lat mogłem uczynić tak wiele dobra, ale żyłem odwrócony od Prawdy!
To jest zarazem krzyż, który wcześniej odrzuciłem, a chodzi o dzieło zbawienia ludzkości! W tym czasie spojrzał Pan Jezus w koronie cierniowej (świątek) oraz z obrazu, Wiem, że czeka mnie cierpienie duchowe! Jakie? Kiedy?
W łazience wzrok zatrzymał napis na dezodorancie w języku angielskim: "bukiet zapachów kwiatów". "Przepraszam Cię Ojcze, przecież ja mam być dla Ciebie takim zapachem". W ręku znalazła się książka skazanego na śmierć: "Za 5 godzin zobaczę Pana Jezusa" ze słowami "Przyjaciel Pana Jezusa".
W drodze do pracy popłynęła część radosna różańca oraz różaniec Pana Jezusa z mottem: "Pan Jezus wszystko oddał biednym, wszystko im darował"! Serce zalała tęsknota za Panem Jezusem. W tym czasie smutek przeniknął duszę, a właśnie w tym momencie jest dużo ludzi i ciężka praca. Jak wielkie to cierpienie! To konflikt ciała obarczonego różnymi sprawami ziemskimi oraz duszy pragnącej powrotu do Królestwa Bożego!
Naprawdę napłynęło poczucie, że Pan Jezus jest moim przyjacielem! Na ten moment trafiła się biedna, której córeczka przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. Miałem trochę pieniędzy, które po wahaniu wręczyłem jej oraz zegarek dla dziewczynki. Ciężko, ciężko, duszno, gorąco, dużo ludzi, a wielu przebywa niepotrzebnie. W tym czasie...
- Pocieszyłem smutną i biedną dziewczynę, której brat powiesił się, a był jej przyjacielem, bo matka jest alkoholiczką.
- Wierzącej wskazałem jak się modlić, bo nie wolno schematycznie, ustnie, ale z serca! Przekazałem jej wczorajsze działanie złego...
Szczególnie atakuje przed Mszą św. (sennością, zniechęceniem i wykonywaniem różnych dobrych spraw). Strona Boża sprawia pokój w sercu! Podczas powrotu do domu popłynie moja modlitwa przebłagalna za przyjaciół Pana Jezusa. Tacy właśnie szczególnie są dręczeni przez demony oraz przez niewierzących dla których jesteśmy nawiedzonymi. Nie pasujemy jako wykształceni do systemu bez ważnego, diabelskiego.
Później podczas pracy na działce żona przekazała mi kwiaty, aby postawić je pod krzyżem. Moje serce zalał smutek, ponieważ mój przyjaciel został zamordowany, nie ma go już na ziemi. Łzy zalały oczy, bo przypomniała się dziewczyna, której brat odszedł z ziemi. Łatwo jest radzić, ale sam zesmutniałem: chociaż wiem, że Pan Jezus jest!
To sekundy w których musiałem kryć twarz i oczy zalane łzami przed żoną. Prawie z płaczem popłynie moja modlitwa, ponieważ dotyczy wołania za przyjaciół Syna Boga Ojca, w tym za mnie. Ten ból trwał godzinę, a to wyjaśniło wcześniejsze spojrzenie figurki Pana Jezusa w koronie cierniowej.
Pod nasz blok "przyszła" Matka Pana Jezusa...teraz kobiety śpiewają razem z żoną. Przykro mi z powodu inwigilacji, śledzony jest każdy mój krok, ponieważ zbliżają się obrady Sejmu RP. Komu zagrażam? Ile mam bomb atomowych? Niby wolna ojczyzna, ale nic się nie zmieniło. Fakt faktem, że Światło Boże sprawia ujrzenie fałszu na ziemi, systemu demonicznego, który trwa dalej.
APeeL
- 24.05.1993(p) ZA OFIARY ROZŁAMÓW...
- 22.05.1993(s) ZA PRAGNĄCYCH NAPEŁNIENIA DUCHOWEGO...
- 21.05.1993(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE ZE ŚMIERCI ŻYCIE TRYSKA...
- 20.05.1993(c) ZA OSZUKANYCH PRZEZ SZATANA...
- 19.05.1993(ś) ZA SŁABYCH...
- 18.05.1993(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ ODCZYTAĆ ZNAKÓW BOGA
- 17.05.1993(p) ZA NADUŻYWAJĄCYCH WOLNOŚCI...
- 16.05.1993(n) ZA SZKODZĄCYCH SWOIM DUSZOM...
- 15.05.1993(s) ZA PYSZNYCH Z OBDAROWANIA...
- 13.05.1993(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ MATKI PANA JEZUSA...