- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1357
Dyspozytorka pogotowia zrywa na wyjazd. Ciężko wstaje się w środku nocy. W karetce słuchamy radia; czytają listy dotyczące pierwszej miłości...czyli czystej i nigdy nie spełnionej. Zrób filmik. Kamera pokazuje wnętrze karetki, która kołysze się, skrzypi i wali kołami.
Za szybami przepływają obrazy nocy, a w tle tęskna pieśń miłosna z błyskami obrazów dotyczących miłości; oto zakochani bez pamięci, dzieciątko w objęciach matki, żołnierz ginący w tułaczce za ojczyznę...i ja rozdarty tęsknotą za Bogiem. Na wszystko rzuć ekg z bijącym sercem.
Dodaj pieśni o sensie życia i śmierci: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Wszystko zakończ obrazem popiołu na którego dnie błyszczy diament...pokaż jak z niego wylatuje dusza wznosząca się do Nieba. W tej scenerii zmieniaj tylko chorych na noszach.
Trafiliśmy do zmarłego. Po co niektórzy gonią po całym świecie? Wypisuję kartę zgonu i dziwię się, bo zmarły właśnie dzisiaj ma swoje urodziny...dosłownie i w przenośni!
Teraz jestem w glinianej chatce...”bole brzucha”. Szybko daję zastrzyk, bo straszliwy zaduch...uciekamy, a ja bronię się przed zapłatą.
Tłuczemy się karetką, próbuję rozmawiać z kierowcą, ale wyśmiewa wiarę:
- Niebo?...siedzieć tak tam i wciąż wypoczywać?
- Niebo to miejsce Boskiej Miłości wszystkich do wszystkich!
- To nawet deszcz Pan Bóg ustanawia?
- Nawet deszcz, bo od niego zależą plony i wiele rzeczy!
W tym stanie napływa do mnie szydercze: ”oblubieniec”...w sensie, że taki grzesznik jak ja jest oblubieńcem Pana Boga. Skąd demon wie o tym? Prawda jest taka, że nie pasuję do tych, których sobie wyobrażamy jako wskazanych przez Boga.
Płynie reportaż o mężczyźnie niosącym krzyż w intencji swojej chorej żony...do Grabarki. Ludzie gapią się, babcia podbiega i całuje Pana Jezusa, podają mu zupę z baru. Wreszcie sam zachorował i trafił z krzyżem do szpitala. Dawno temu miałem podobne pragnienie; nieść krzyż w Boże Ciało. Nie wiem skąd to się wzięło, ponieważ wówczas byłem niewierzący.
Dzisiaj, gdy to opracowuję (21.12.2009) wiem, że miłość ma cztery poziomy; do Boga, matki do dziecka, małżeńska, inna. A dzisiaj, gdy to kończę (28.12.2010) mogę powiedzieć, że moje pragnienie spełniło się: dwa razy niosłem krzyż Pana Jezusa podczas Drogi Krzyżowej, a cierpienie kiedyś opiszę...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 844
Skuliłem się w ławce kościelnej i otworzyłem „na chybił/trafił” książeczkę do nabożeństwa, a tam Zbawiciel powiedział do mnie: „Przebaczenie jest naszym największym obowiązkiem”.
Ja wiem o tym, ponieważ Bóg przebacza nam raz na zawsze. Stąd wkoło napływające napomnienia; „zostaw to, bo już dawno masz przebaczone”. Dzisiaj, gdy to przepisuję (01.11.2018) dodam, że nawet demony tracą dostęp do grzechów przebaczonych...zatajone wykrzykują obecnym podczas egzorcyzmowania opętanych.
W nas zalega złość na innych mimo przebaczenia i mówimy; „nie mam nic do niego, ale nie chce go znać”! Czy chciałbyś, aby Bóg tak postępował z tobą jak ty z bliźnim? Wzrok padł na zawołania z Litanii; „Jezu najcierpliwszy! Jezu najposłuszniejszy! Jezu cichy i pokornego serca!”...
Łzy zalały oczy, ponieważ widzę własną drażliwość i oddalenie od Pana. Po Komunii Świętej padłem na kolana, a książeczka ponownie otworzyła się na w/w zawołaniach do Jezusa.
Teraz zaczepia mnie kolega na dyżurze, ale ja mam milczeć, bo w tej ciszy Bóg jest ze mną. Słucham nagranej audycji z Częstochowy, gdzie młodzież śpiewa „Matko, która nas znasz serce wielkie nam daj”...obraz namalowany w Bizancjum w V-VI w.
Natomiast z mszy Kościoła Luterańskiego płyną słowa o Zbawicielu, który otworzył drogę do Niebieskiej Jerozolimy, do Nieba. Jeden dzień życia z Panem Jezusem znaczy więcej niż całe życie ziemskie.
Z „Dialogu” św. Katarzyny padają słowa; „Pokochaj wszystko, co cię spotyka. Nie podnoś głowy przeciw dobroci Boga - ufaj Stwórcy, nie sobie. Nie znasz siebie, a oceniasz Boga”? Dzisiaj napływają mądrusie (www.racjonalista.pl) szydzący z wiary...
Pan Bóg zaczyna mnie prowadzić i odpowie na każde święte pragnienie i moje kołatanie (tak było ze spowiedzią po 20 latach). Musisz się tylko uniżyć i prosić...prosić...prosić! Nigdy nie myśl o jutrze...dość nędzy dnia dzisiejszego!
W tamtym czasie wierzyłem w determinizm, a było to niezgodne z wiarą katolicką w której mamy wolną wolę (nie jej u bolszewików i w Islamie)…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1532
Zmiana pogody, a to oznacza czarny dyżur. W takich dniach jest repertuar; porody, kolki, zaburzenia rytmu serca, udary i zgony. Dwóch Żydów wpadło samochodem na drzewo. Trafiłem do nich karetką. Jakże chciałbym rozmawiać z braćmi starszymi w wierze.
Ten naród nadal nie przyjmuje Pana Jezusa. Czekają na Zbawiciela...może z któryś nawróciłby się? Zrywają w nocy, a moja myśl uciekła do Pana Jezusa, którego Dobroć sprawiła, ze zdjęto z moich oczu zasłonę i mogę ujrzeć cuda Boga.
Służyliście wiernie, a komunizm się rozpada!
- A pan komu służy?
- Bogu i Jezusowi!!
- to Bogu czy Jezusowi?
- Bogu Ojcu, Jego Synowi i Duchu Świętemu!
W ludziach jest wielka nienawiść. Oto pacjent, który nie chce zapalić lampki na grobie żony (rozwiedli się i zginęła w wypadku).
- Za to co mi zrobiła?...za sądy? To Pan Bóg ją skarał, nawet ksiądz tak powiedział.
- Ksiądz się pomylił! Bóg tak nie karze...trzeba zapalić świeczkę!
Rozmawiam z kolegą lekarzem. Trzeba postarać się, aby być rzazem. Włóczy się z żoną po sądach (rozwód)
- Wszystko zrobiłem, ale ona winna!
- Wszystko zrobisz, gdy będziecie razem z dziećmi!
- Co musimy uczynić?
- Trzeba iść w tej intencji na pielgrzymkę do Częstochowy i wszystko zawierzyć Matce Najświętszej!
Koledze mówię o nawróceniu, ale pyta; na co?
- Nie na co, Tylku ku Panu Jezusowi.
Trzęsąca się pacjentka z trudnych warunków, maż pijak, chce ”zepsuć” dziecko i prosi o radę. W okresie, gdy miałem zasłonięte oczy innej dałem taką radę, ale nie posłuchała i piękny syn jest jej wielka radością. Tej kobiecinie mówię;
Pani chce zamordować dziecko, a ja mam radzić. Proszę go urodzić i dać mu na imię Filip, bo ten święty nigdy się nie denerwował. Tego właśnie maluszka podaruje mi pani.
- Urodzę i panu oddam?
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1592
Pacjentowi z chorobą Buergera powiedziałem, że żyje dzięki Opatrzności Bożej. Dlatego musi wszystkich pocieszać, bo często straszył i podtrzymywać innych walczących z takim rodzajem przewlekłej śmierci.
Dzisiaj, gdy to opracowuję (17.07.2014) chory nadal prosperuje i na pewno uwierzył, że żyje dzięki rozwojowi medycyny, a to wielka łaska Boga. Nawet pada takie słowo z telewizora. Wiele razy zapraszałem go na codzienną Mszę świętą, ale woli inne zajęcia...
Dziwne, bo właśnie w „Dialogu” czytałem o Opatrzności Bożej. Nic nie dzieje się bez Boga, a wszystko to próby na rozwijanie naszych cnót.
Do gabinetu wszedł mały i chudy mężczyzna, który ma lędzwioból. Wcisnął mi 5 tys. zł. Pomogłem mu, a do wypisanych recept dopiąłem pieniądze, ponieważ nie lubię szarpaniny...
Zagadałem towarzysza, którego królestwo ziemskie zachwiało się: służyliśmy wiernie komunizmowi i co?
- A pan komu służy?
- Jak to komu?...Bogu i Jezusowi!
- To Bogu czy Jezusowi?
- Bogu Ojcu i Synowi Jezusowi w łączności z Duchem Świętym!
Wdowca poprosiłem, aby zapalił świeczkę na grobie żony (porzuciła go i zginęła w wypadku).
- Za to co mi zrobiła...! Pan Bóg ja skarał...nawet ksiądz tak mi powiedział.
- Ksiądz się pomylił, bo Bóg tak nie karze.
Koledze lekarzowi zaleciłem, aby nie chodził po sądach i udowadniał winę małżonki, bo jego dzieci powinny mieć matkę i ojca...
Teraz słucham nagranej audycji o ruchu Haare - Kriszna. Ładne założenia; wegetarianizm, seks tylko w małżeństwie, nie dla używek i hazardu. Bóg Stworzyciel, jest Wielki i Mocny oraz Wszechatrakcyjny, a nasze doskonalenie się zbliża nas do Niego, ale to jest błędne.
Miłość to Bóg i ona rośnie wraz z Jego zbliżaniem się do mnie (łaską). Zgadzam się z nimi, że wielką udręką są momenty „odejścia” Boga, a poczucie „opuszczenie” daje wielki lęk. W mojej tęsknocie za Bogiem pragnę dać ogłoszenie: „Poszukuję ludzi pragnących rozmawiać o Panu Jezusie”.
Wyobraź sobie takie spotkanie, gdzie na wielkiej sali ludzie dają świadectwa wiary. Moderator wszystko kontroluje, momentami siedzimy w ciszy przerywanej zawołaniami modlitewnymi.
Dzisiaj, gdy to opracowuję nie poszedłbym na taką salę z wierzącymi, bo i po co? Mnie dzisiaj ciągnie do pijaków, złodziei i prostytutek...do najgorszych. Mogę się założyć, że wyszukiwarka wyrzuci to zdanie, bo władza nie lubi mnie.
Większość ludzi nie jest skłonna mówić o swoich doznaniach, a szkoda, bo marnuje się szansa nawrócenia kogoś, wzbudzenia wątpliwości u nieprzejednanych ateistów i wrogów wiary. Nie wolno „zakopywać talentu”.
Nagle na moją osobę spłynęła jakaś pocieszająca energia. Do mieszkania zgłosili się chłopcy ze zmoczonymi dokumentami kierowcy karetki. Idę z nimi do pogotowia, rozświetlone bloki, a serce woła do Nieba;
„Panie ! Boże Ojcze! Dziękuję za wielki dar, który otrzymałem; za łaskę wiary. Dziękuję za Twego Syna, Pana Jezusa. Jakże Twoje Serce Jezu krzyczy, gdy tylu bluźni, nie szanuje i ośmiesza wiarę, a wg nauki nie istniejesz!”
Wracałem z płaczem, łzy płynęły po twarzy i ponownie wołałem do Boga; „Ojcze! Dlaczego wybrałeś mnie do Swojej służby? Jakże mam wypowiedzieć moją tęsknotę? Gdybym mógł wyrwać serce z piersi na pewno wzywałoby Imienia Twego Syna J e z u s a”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 760
Kończę dyżur w pogotowiu, a serce zalewa tęsknota za Panem Jezusem. Wraz ze zbliżaniem się do Zbawiciela widzisz własną nicość. Zrywają do młodej kobiety z pamiątką po weselu; rana wargi i złamany ząb. Dziwne, bo następny wyjazd jest do płci przeciwnej, ale z tym samym. Młody człowiek złorzeczy, przeklina, bo był na weselu, a krew leje się z wargi. Tak niektórzy zaczynają niedzielę!
Pojechaliśmy z żoną na Mszę św. ale będzie nieudana z powodu rozdrażnienia; zbyt jasno, organista śpiewał za głośno i fałszował, brak było przerw z ciszą.
Podczas konsekracji wypowiadałem swoje słowa; "wierzę prawdziwie w to, co rzekł kapłan, że Panie Jezu jesteś Synem Boga Żywego, danym mi na pamiątkę Twej Męki za mnie jako dowód Bożej Miłości." Przy wyjścia z kościoła podano informację, że; „nie jestem z tego świata”.
Pięknie o Sakramencie Komunii św. powiedział ks. T. Ludwisiak w katolickiej audycji radiowej; Eucharystia to niewidzialna łaska, która jest objawem miłości Boga Ojca. Tym Sakramentem jest Jezus Chrystus, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc.
To zbawianie trwa dalej dzięki Duchowi Św.! Jest to trwała misja, która wyzwala człowieka. Stajesz się przybranym synem Boga! To sacrum - spotkanie z Nim-Zmartwychwstałym Panem. To spotkanie osoby z Osobą, które daje prawdziwy pokój sercu. Tak to ułożyłem wg słów kapłana.
Dzień kończy rozdrażnienie, ponieważ syn nie wracał do domu, a córka całą noc szalała z powodu zaginięcia chomika.
To kompletne głupoty, które normalnego człowieka mogą wyprowadzić z równowagi...oto właśnie chodzi! Ja w pracy stykam się z wielkimi cierpieniami i różnymi nieszczęściami. Cóż oznacza głupi chomik w stosunku do "schyłkowej niewydolności nerek u dzieci." Nie muszę budzić wyobraźni, abyś zobaczył umęczonych rodziców - widzących jak z dnia na dzień - kona ich dziecko!
APeeL
- 28.10.1989(s) W tym czasie byłem jeszcze na barykadzie...
- 27.10.1989(pt) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU TĘSKNOTY ZA PANEM JEZUSEM
- 26.10.1989(c) ZA PODZIWIAJĄCYCH WIELKOŚĆ BOGA
- 25.10.1989(ś) ZA POKŁADAJĄCYCH NADZIEJĘ W CIELE
- 24.10.1989(w) Celem życia...zdrowie ciała!
- 23.10.1989(p) Pan Jezus jest z nami...
- 22.10.1989(n) Zawsze ze mną bądź!
- 21.10.1989(s) Jestem małą iskrą...
- 20.10.1989(pt) Wszystko jest Boga...
- 19.10.1989(c) Gdzie znajdziesz moc duchową...