- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1619
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa
Zapytasz: czym różni się człowiek mający moją łaskę od żyjącego normalnie? Ja staram się być w ciągłej łączności z Bogiem Ojcem...jak małe dziecko. Stąd trafiasz na moje powtarzające się zawołanie: "Tato! Tatusiu! Tato!". Dziwne, ale mający podobną łaskę, który mnie odnalazł...czyni to podobnie.
Tak się złoży, że na nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa z późniejszą Mszą świętą będzie cała chmara maleńkich dzieci z rodzicami. Maluszki wyrywały się, biegały, upadały i w końcu płakały!
Po latach jedne będą posłuszne rodzicom, inne chodzić swoimi ścieżkami, często na oślep. Efekty tego widzisz wokół siebie. Pan pokazuje przez to, że tak właśnie jest z nami. Jednak ludzie normalni nie chcą się tym interesować...
Jednak największym błędem ludzkości jest negowanie istnienie Boga Ojca, a zarazem śmiertelnego wroga naszych dusz...Szatana! Strach pomyśleć, co dzieje się z duszami takich...po drugiej stronie życia!
Ja nie wiem jak to się stało i po co, że zostaliśmy stworzeni przez Boga Ojca na Jego obraz i podobieństwo. Nie mam pojęcia dlaczego znalazłem się w "Obozie Ziemie" z Belzebubem, który chciał zabić moją duszę, bo człowiek może zaszkodzić tylko ciału. Nie ma sensu dochodzić tego wszystkiego, bo Szatan oszuka każdego, który nie zawoła o wyjaśnienie do Ducha Świętego (negowanego przez ludzkość).
Właśnie na Mszy św. Pan Bóg powie przez proroka Ozeasza (Oz 11, 1.3-4.9c-9), że: "Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem (...) wezwałem z Egiptu (...) na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. (...) Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę (...).
Kiedyś Pan Jezus w jakiejś Ewangelii wskazał na Boga Ojca, który jest w Nim, a On w Ojcu. Tak jest też z nami, bo ciała mamy od rodziców, a w momencie naszego poczęcia są wcielane dusze czyli cząstki Boga Ojca! Dlatego jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i nazwani dziećmi.
Ty, który to czytasz nie badaj niczego, bo stracisz czas i wpadniesz do ślepej uliczki. W Królestwie Bożym czekają na pytania takich. Poproś o wyjaśnienie w wątpliwościach, a odpowiedzą. Co tam powiesz później i jak się wytłumaczysz...po wejściu tutaj?
Przecież Apokalipsa już pędzi, a przed zagładą świata nie obroni nas NATO lub USA, a szczególnie nasza bezbożna władza zakochana w Brukseli (namiastce raju na ziemi). Jak można prowadzić kraj bez tkwienia w worach pokutnych w Świątyni Opatrzności Bożej? Po co ją wybudowaliśmy? Przy tym wciąż podkreślane jest oddzielenie państwa prowadzonego przez bezbożników od Kościoła świętego czyli Boga Ojca, Pana wszystkiego.
Taki nędznik ma policzone wszystkie włosy na głowie, lata po kacapsko-szwabskich mediach i czuje się naszym panem. Nawet nie pomyśli o swojej duszy, a jutro zakrztusi się landrynką i nic po nim nie zostanie.
Zrozum, że garstka wybranych ma moje doznania, ale możesz dołączyć do takich...z Woli Boga. Tak było z wyznawcą Allaha, który zabili strzałami z automatu, ponieważ "zdradził". Pomyśl przez chwilkę, a nawet spróbuj ujrzeć świat nadprzyrodzony, który jest nad nami. Jakby widzialnym jego odpowiednikiem jest kosmos, a bliżej błękit nieba, słońce i księżyc z gwiazdami.
Poproś Ducha Świętego o prowadzenie w otwarciu serca. Nie trzeba żadnych modlitw, mów normalnie jak do kogoś, kto ma ci pomóc w jakimś problemie, a tutaj chodzi o nasze nawrócenie! Nasze zbawienie nic nie mówi do niewierzącego, a to oznacza powrót naszej duszy do Królestwa Bożego, które otworzył Zbawiciel.
Proś o wszystko, także w błahych sprawach, rozterkach, chorobach, reperacjach, a szczególnie, gdy nie wiesz, co masz robić z czasem (drugim darem Boga Ojca oprócz wolnej woli). Przecież wiesz jak śmieszne problemy mają twoje dzieci...tak jest też z nami, dziećmi Boga Ojca!
APeeL
Aktualnie przepisano...
26.05.1998(w) ZA POŚWIĘCAJĄCYM SIĘ DZIECIOM...
Dzień Matki
W śnie o typie eksterioryzacji uczestniczyłem w wielkim i pięknym zgromadzeniu. W sercu ten dzień jest zarazem świętem Matki Pana Jezusa. Po wyjściu do kościoła na Mszę św. o 6.30 przywitało mnie wschodzące słońce i bezdomny piesek, a z tęsknoty duchowej zawołałem: "Tato! Tato!"
Po ruszeniu samochodem słuchałem z płaczem piosenki Gorana Bregovicia, a serce rozrywała tęsknota rozłąki. Nie można tego przekazać. Przepisuję to (07.06.2024), ponownie śpiewa Goran Bregović, a serce zalewa ten sam smutek.
Wprost chce się wyciągnąć ręce w kierunku nieba i wołać: "Ojcze! Jakże tęsknię za Tobą. Nic mnie tutaj nie ukoi w tej rozłące. Ja wiem, że Ty także cierpisz jak każdy ojciec ziemski oczekujący powrotu syna".
Przypomniała się pierwsza miłość, która jest namiastką obecnego cierpienia...miłości ostatniej i wiecznej. W tej miłości mogę oddać życie, a nawet ucałować kata! Wszyscy na świecie jesteśmy braćmi razem z Panem Jezusem...dzieci Jedynego Ojca!
Tak się stało, że bezpowrotnie zaginął nam syn. Kiedyś w kościele jakiś funkcjonariusz - przechodząc obok mnie - powiedział że go zamordowali! Tak czynią bolszewicy, co pokazano na Kuklińskim. Ja nie byłem, nie jestem i nie będę szpiegiem. W tajemnicy zapisuję przeżycia duchowe...tak też czyniła s. Faustyna. Gdzie chowała to wszystko w zakonie?
Podczas nabożeństwa popłynie pieśń do Boga Ojca: "Tobie ziemia, żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże wielki".
Psalmista zawołał (Ps 68): "Śpiewajcie Bogu wszystkie ludy ziem...
Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony: Bóg, który nas dźwiga co dzień, Zbawienie nasze. Bóg nasz jest Bogiem, który wyzwala, Pan nas ratuje od śmierci.
W Ewangelii Pan Jezus wołał (J 17, 1-11a): "Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył (...) aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga (...) Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie".
Przepłynie cała rodzina oraz moje nędzne życie - nawet obecne! Ile czasu zmarnowałem na grzechy. Rozpłakałem się po Eucharystii, która pękła na pół ("My"), a to zapowiedź jakiegoś cierpienia, nie mogłem wyjść z kościoła, wciąż błagając Boga Ojca.
Z samochodu zabrał "Prawdziwe życie w Bogu" (tom V), gdzie na okładce będą słowa: "Ja Jestem waszym odwiecznym Ojcem, tym który kocha was Miłością odwieczna (...) Ja wzywam was, byście stali się dziedzicami Mojego Królestwa".
Jakże to pasuje na ten czas. Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary, nawet wyśmieje. Pocałowałem Pana Jezusa w koronie cierniowej oraz z Całunu...popłakałem się po tylu latach podczas gry i śpiewu zespołu Gorana Bregovicia.
Zrób film z tego dnia mojego życia, a nawet serial zamiast "Kiepskich" i diabelskich kłótniach "zakochanych". W ramach tej intencji mamy jechać do mojej matki ziemskiej, a popłynie "duchowość zdarzeń"...
- spotkanie z matką wielodzietnej rodziny
- relacja w "Super expressie" o rodzinie zastępczej (gromadki 16) z jednym swoim
- dwie siostry pracujące w przedszkolu.
W drodze do matki ziemskiej z włączonej kasety padną słowa: "Uwielbiacie Pana na kolanach (...) Niepojęty w Swej Mądrości...Święty, Święty, Bóg Miłości". To sprawi, że zacznę odmawiać moją modlitwę w intencji tego dni. W tym czasie pojawiły się obrazy...Jana Bosko, żony i samotnych matek, domy dziecka, Kotański oddany narkomanom.
Obdarowana matka ziemska wspomniała moje dzieciństwo. Podczas powrotu "patrzyły" trzy figury Matki Bożej z bocianem na gnieździe! Wzrok zatrzymała też kaseta z obwolutą na której była matka z trójką dzieci. Teraz rozmawiam z babcią, która wychowuje prawnuczka. Natomiast na działce popłynie piosenka: "Ave Maryja. Matko Boga i ludzi".
Na Mszę św. wieczorną...już w intencji tego dnia będzie śpiewał chór, a w czytaniach padną słowa o Pocieszycielce Strapionych. W takim Sanktuarium nawróciłem się. Wracają skojarzenia:
- Bóg Ojciec, Matka i Zbawiciel, a my Jego dzieci
- My i nasze dzieci
- W domu rodzinnym wzrok zatrzymał hebel po ojcu, który był stolarzem jak św. Opiekun Pana Jezusa!
Podczas podchodzenia do Eucharystii przede mną będzie dwójka dzieci w wieku 1 Komunii Świętej, a Ciało Pana Jezusa pęknie na pół ("My"). W domu skończę moją modlitwę, a w telewizji pokażą reportaż "Kochana mamo", gdzie dzieci porzucone w niemowlęctwie szukają swoich matek. Jakże Bóg to wszystko ukazuje i to w świetle Ducha Świętego.
Na ten moment padną słowa: "Nie zostawię was sierotami"...z Królestwa Bożego, a ja podziękuję za ten dzień.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1803
Dokładnie od 3:00 do 6.00 udało się zapisać wczorajsze świadectwo wiary, a na jego zakończenie z drzewa za oknem śpiewały ptaszki. To już inny dzień po wczorajszym umieraniu ciała...jest chłodniej i kropi deszcz.
W rozterce trafiłem na Mszę świętą poranną, ale owoc tego natchnienia poznam później. W radości popłynął "Anioł Pański" po którym zawsze wołam z miłością: "Pod Twą Obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios!"
W tym czasie wzrok dwukrotnie zatrzymał obraz s. Faustyna ("patrzyła"), a na sztandarze przeczytałem słowa: "Ucz się zło pokonywać dobrem". Pomyślałem o powrocie do mojego normalnego poczucia, a dodatkowo kapłan zawołał: "Boże Ojcze odsuń ode mnie wszystko, co mi szkodzi"! Serce zalała miłość do Stwórcy z dziękczynieniem za każdy dzień życia!
Nie mogę już żyć bez Boga...dawcy Miłości, Prawdy, Wolności, Pokoju i Sprawiedliwości. Piszę to z dużej litery, ponieważ w naszej rzeczywistości są to tylko namiastki. Z drugiej strony mamy Przeciwnika Boga (Kłamcę i Niszczyciela), nienawidzącego nasze dusze i wszystko, co ma związek z wiarą katolicką!
Na ten czas mój prof. św Paweł powie (2 Tm 2,8-15), że z powodu wiary w Pana Jezusa jest traktowany jako złoczyńca! Jeżeli z Nim współcierpimy "żyć będziemy (...) z Nim też królować będziemy". Podczas dawania świadectwa wiary nie ma sensu walczenie "o same słowa, bo to się na nic nie przyda".
Trzeba samemu stać się godnym uznania przed Bogiem...jako "pracownik, który nie przynosi wstydu". W ramach już odczytanej intencji psalmista wołał do Boga Ojca (Ps 25, 4-5.8-10.14): "Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami".
Wróćmy do intencji tego dnia czyli szukających drogi do Boga, a jest takich garstka...mimo pędzącej Apokalipsy! Problem polega na tym, że nigdzie nie można usłyszeć zaleceń na ten temat. We wszystkich innych sprawach mamy ekspertów.
Chodzi o to, że podobny do mnie wyjaśniałby podstawy naszej wiary z dawaniem świadectwa. Na różnych planszach byłaby pokazana...
- budowa cielesno - duchowa naszego ciała z podkreśleniem cech posiadanej duszy
- rzeczywistość przyrodzona i nadprzyrodzona
- co jest z nami po śmierci
- prawda o Trójcy Świętej
- działanie Szatana
- oraz wyjaśnienie czym jest Komunia św. (Eucharystia), której nie ma w żadnej wierze oprócz katolickiej!
Piszę to, a napływa, abym sam dokonał tego na YouTube, gdzie można także dyskutować. Zdziwiłem się, ponieważ w czytanym o 15.00 "Dzienniczku" s. Faustyny będą słowa Pana Jezusa, że mamy wykonywać Wolę Boga Ojca w najmniejszych sprawach. Wciąż to podkreślam, dlatego tak ważne jest Jej szukanie od przebudzenia.
Pan Jezus wskazał w Ewangelii na pierwsze przykazanie (Ewangelia: Mk 12,28b-34): "Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą". Ja wołam jak islamiści: "Nie ma Boga oprócz Jahwe".
Jednak nie możesz tego uczynić bez łaski (zawołania lub wybrania). Otwórz swoje serce i poproś o prowadzenie przez Ducha Świętego...

Na ten czas z książki "Oczami Jezusa" C. A. Amesa, który - przez 3 lata towarzyszył wędrówce Pana Jezusa z Apostołami w drodze do Jerozolimy - będą słowa dotyczące mojej rady. Pismo mówi: "Przyjdźcie do Boga. On czeka, aż poprosicie o Jego pomoc, a gdy tak się stanie, wasze prośby zostaną wysłuchane". Wciąż to podkreślam w dzienniku.
Wzrok przykuł "Dialog" św. Katarzyny Sieny, który "otworzył się" na słowach Pana Jezusa: "Zamknięci w miłości własnej, kochają i posiadają stworzenia i dobra tego świata poza Mną i spędzają to życie w udręczeniach. Stają się ciężarem dla siebie samych i jeśli się nie zmienia]ą (...) dojdą do potępienia wiecznego".
Na wieczornym nabożeństwie oktawy Bożego Ciała doszedłem do siebie, a po powrocie z kościoła towarzyszyłem grającym w piłkę nożną odmawiając moją modlitwę...w intencji szukających drogi do Boga.
W tym czasie przepływały błędne drogi św. Jehowy, Neokatechumenatu, kościołów odłączonych od Watykanu (nie ma u nich Eucharystii). Wielki ból zalał serce podczas współcierpienia z Panem Jezusem skatowanym i poniżonym podczas Ukrytych Cierpień w Ciemnicy.
Proszę, aby nikt z czytających nie zmarnował swojego odkupienia, a zarazem nic nie badał wg woli własnej, bo straci cenny czas...
APeeL
Aktualnie przepisano...
20.05.1998(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ O MOCY I OPATRZNOŚCI BOŻEJ...
W śnie atakował mnie ohydnie wyglądający chory psychicznie, którego twarz z czasem złagodniała oraz pies o pięknych białych zębach, którego przegoniłem. Zerwałem się z sercem pewnym zwątpienia i słabości...nawet nie mogłem otworzyć oczu, a dodatkowo żona miała ciężko migrenę.
Napad w śnie zapowiedział zły dzień, ponieważ dzisiaj są obrady Sejmu RP, a wówczas towarzysze są pełni czujności! Ile wysiłku idzie w gwizdek! Przy tym gwizdku do perfekcji jest opanowane szkodzenie figurantowi. Właśnie zaczyna się gehenna, której nie będę opisywał.
W drodze na Mszę świętą odmawiałem "Anioł Pański", a pod kościołem zawołałem: "Tato! Tatusiu! Tato! Jak wielką łaską jest to, że mogę przyjść do Twojego Domu". Napłynęła bliskość Stwórcy, Najświętszego Deus Abba (Boga Ojca).
Nawet przypomniały się słowa Zbawiciela, że bez Jego łaski nie można Go odnaleźć i zawołać! Przez tę bliskość napłynęło poczucie śmierci jako odejścia z tego świata...odwrotne do pragnienia większości, kochającej to życie!
Od Ołtarza św. padną słowa (Dz 17,15.22-18, 1) św. Pawła, który w Areopagu zwrócił uwagę mężom ateńskim na ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Powiedział im: "Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi (...) z jednego /człowieka/ wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi". Dodał, że Bóg Ojciec jest "niedaleko od każdego z nas (...) wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia (...)". Po słowach o zmartwychwstaniu Pana Jezusa został wyśmiany i ich opuścił.
Ja znam poczucie obecności Boga Ojca, a tego stanu nie można przekazać. To radość dzieciątka po przytuleniu przez oczekiwanego tatusia ziemskiego. Psalmista wołał w Ps 148, abyśmy wszyscy chwalili Boga Ojca: "Królowie ziemscy i wszystkie narody, władcy i wszyscy sędziowie tej ziemi,młodzieńcy i dziewice, starcy i dzieci". Nie możesz tego uczynić z całego serca i duszy bez łaski wiary. To Boża Tajemnica.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J16,12-15) zapowiedział zesłanie Ducha Świętego. Także znam poczucie obecności tej Osoby Trójcy Świętej. Obecnie z Jego natchnienia mam moc do dawania świadectwa wiary.
Podczas konsekracji poprosiłem: "Ojcze! Przyjmij ten dzień, to dla Ciebie, dla Twojej Chwały". Eucharystia sprawiła zalanie mojego serca i duszy miłością, pokojem i słodyczą (także usta)...z pragnieniem ciszy i odosobnienie. To się powtarza, tak jak w naszych doznaniach ciała. Wyrwał się krzyk: "Panie! Jak dobrze u Ciebie, chciałbym tu zostać. Boże mój! Panie! Jezu!" Chwytam twarz w dłonie i chciałbym tak trwać. Nie mogłem wyjść z kościoła.
Wcześniej zacząłem pracę w przychodni, a będzie trwała do 15:00! Dzisiaj nie kłócono się i nie było bałaganu, a jakby w podziękowaniu od Boga z radia płynęły piękne melodie wywołujące łzy w oczach.
Tuż po pracy poznałem intencję, a w tym czasie wzrok przykuł Pan Jezus z Całunu - wprost czułem moc i ochronę Boga Ojca. Odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i na chwilkę zasnąłem w słońcu, a do serce wrócił pokój...tak potrzebny, bo od 15.00 mam dyżur w pogotowiu.
Właśnie wezwano do dalekiego wyjazdu, a lubię takie, ponieważ wówczas mogę modlić się. Dobrze znoszę ścisły post w intencji pokoju w b. Jugosławii.
Podczas zapisywania tego świadectwa słuchałem relacji z obradującego sejmu RP! W tym czasie z bałaganu wyciągnęła się Twarz Boga Ojca! Sam się zdziwiłem, ale tak mówią z nieba!
Przed snem poprosiłem o dobrą noc, ponieważ jutro będę sam w przychodni! Ludzie o nic nie proszą, a w cierpieniach złorzeczą, bo gdyby Bóg był to nie pozwoliłby na to i tamto! W prasie trafiłem na artykuł: "Pałace Saddama"...miał wszystko, każdej nocy spał w innym miejscu, chyba dla bezpieczeństwa. To przykład człowieka który pokładał ufność w sobie, a nic nie wiedział o Mocy i Opatrzności Boga Ojca, który Jest!
Nie uwierzysz, ale cała noc była spokojna...obudziły mnie ptaszki o 5:20 po 34 godzinach postu w którym wypiłem kawę, Fantę i zjadłem dwa małe jabłka. Dobroć Boga Ojca jest nieskończona... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1684
Wszystko zaczęło się na nabożeństwie czerwcowym w oktawie Bożego Ciała (04.06.24). Przed procesją eucharystyczną wokół kościoła zostałem poproszony o pomoc w niesieniu baldachimu nad Monstrancją z kapłanem (nie było kompletu).
To jest wielka łaska, szczególnie w moim wypadku (mistyka eucharystyczna). Zaskoczony nie mogłem odmówić, mimo mojej niesprawności (choroba serca, przebyta operacja przepukliny, zespół bólowo-korzeniowy kręgosłupa).
Z przeciążenia wystąpił niepokój o stan przepukliny po operacji oraz kołaczącego się jeszcze serca, bo na ból kręgosłupa pomógł posiadany lek. Zarazem trwał smutek spowodowany niesprawnością w tej posłudze. Zrozumie to każdy sługa Pana, niezdolny do spełnienia tego pragnienia...
Pomyślałem też o Szatanie, który może namówić nas do zrobienia szkodzącego nam dobra. Piszę o tym zdarzeniu, ponieważ pomogło w odczycie obecnej intencji modlitewnej. Jeszcze dzisiaj trwa lęk o stan mojego serca i przepukliny (wyobraź sobie ponowna operację).
Jak doszedłem do obecnej intencji i to już rano? Próba wejścia na stronę informującą o szalonych podwyżkach dla emerytów...została zablokowana przez ochronę. W tym czasie żona pokazała niezrozumiałe pismo z ZUS-u (wielka podstawa wymiaru emerytury, podatki i składka zdrowotna).
Na poczcie elektronicznej miałem informację na temat zastrzeżenia Peselu, ale została skasowana. Dziwne, że ktoś kasuje przychodzący list. Zobacz jakie możliwości mają rodacy-szkodnicy, a nasz premier szuka tych, którzy sprzyjali przyjaźni polsko-radzieckiej. Można powiedzieć, że robi się z takich zdrajców, a to obecni zwolennicy Dzikiego Zachodu. Zagmatwał się chłopina...
Przecież każdy normalny Rosjanin jest naszym bratem. Mamy takie same przeżycia i potrzeby, także duchowe jako chrześcijanie. Dlaczego przeszkadzała nam ta przyjaźń? Przecież obecna władza zmieni się, a Pan Bóg i Matka Boża kochają ten naród (duży kult Matki Zbawiciela). Dlatego papież Franciszek chciał spotkać się z Putinem. Nie modlimy się za nich, ale zbroimy z groźnymi minami Radka Sikorskiego.
Po odczycie intencji przekażę tylko spotkaną "duchowość zdarzeń"; dzisiaj jest środa, a to dzień złagodzonego postu (ze względu na wiek)...w intencji pokoju na świecie, kąpiel z umyciem głowy z łupieżem, w UMiG można zastrzec Pesel. Trafiłem też do przychodni i apteki po lek nasercowy. Tam było ogłoszenie o badaniach profilaktycznych (osteoporozy), a ja pomyślałem o zaleceniach różnych specjalistów (naprawdę można się rozchorować).
Dbając o siebie zrezygnowałem dzisiaj z samochodu, a właśnie spotkałem biegnącego dla zdrowia, przechodziłem też obok salonu kosmetycznego i gab. stomatologicznego. Każdy wie o co chodzi i może dodać do tego: wczasy na Majorce, pobyty w sanatoriach, swoje relaksy i szukanie zdrowia, szczęścia i pomyślności w tym życiem aż do śmierci.
W wielkiej słabości szedłem do Domu Pana, dalej trwał lęk o serce i przepuklinę, zacząłem wołać o pomoc do Boga Ojca, bo mam jeszcze wiele pracy. W kościele spotkała mnie ochłoda, ale nie docierały słowa litanii do Serca Pana Jezusa, udało się przejść w procesji z uzyskaniem błogosławieństwa Monstrancją...
Mszę św. wysłuchałem na ławce przed kościołem. W serce wpadły tylko słowa Pana Jezusa, że nasz Bóg jest Bogiem Żyjących ze wskazaniem na proroków przebywających w Królestwie Bożym. To potwierdza głoszenie przez mnie, że jesteśmy natychmiast po śmierci (nasze "zmartwychwstanie")...czyli wyzwolenie się z ciała fizycznego, marniejącego z czasem, które dzisiaj było bliskie śmierci (padłem po powrocie do domu).
Po Eucharystii, na sam koniec nabożeństwa płynęła pieśń ze słowami: "chciej umocnić nas Dobry Jezu". W drodze powrotnej odmawiałem modlitwę w intencji tego dnia. Dziwne, bo w oknie kwiaciarni zauważyłem obraz Zbawiciela z owieczkami i laską pasterską...przypomniała się śpiewana pieśń "Pan jest Pasterzem moim"...
Refleksja. Większość dba o ciała fizyczne, całkowicie zapominając o swojej duszy. Nie idź tą drogą...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 2230
Wstałem o 4:00 z zamiarem odczytania i zapisania wczorajszej intencji modlitewnej, ale nic nie wychodziło. Nie planowałem Mszy świętej o 6:30, ale wzrok zatrzymał zegarek o 6.10.
Natychmiast wiedziałem, że jest to zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem. Gdybym został w domu nie mógłbym przekazać tego świadectwa wiary "z tu i teraz".
Pod kościołem znalazłem piękny storczyk - po wczorajszej procesji Eucharystycznej - w której niosłem baldachim nad Monstrancją (nie mieli kompletu). To było podziękowanie Pana Jezusa, bo już nie nadaję się do tego z powodu chorób i przeżycia swojego czasu (mam dodane od Boga 15 lat)!
Ponieważ interesuję się także tym życiem zauważyłem skojarzenie naszej wiary z polityką, bo Europejczycy chcą oddzielenia Państwa - rządzonego przez nich - od Kościoła świętego. W islamie nie ma takiego problemu, bo państwo jest religijne!
Właśnie w Polsacie mieli pretensję do wicemarszałka Sejmu RP Bosaka dlaczego pojawił się w Świątyni Opatrzności Bożej, a był tam prywatnie z rodziną?
Od Ołtarza św. Apostoł Piotr zalecił (2 P 3,12-15a.17-18): "staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego (...), bo spodziewamy się "nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość. (...) strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych (...)".
Szkoda, że brat Donald nie chodzi na codzienną Mszę św. bo "bez Boga, ani do proga". Przecież Borys Budka będzie go tylko chwalił, a do spełnienia jest 100 obietnic!
Potwierdził to ode mnie Psalmista (Ps 90, 1-4.10.14.16): "Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką", bo tysiąc lat w Oczach Boga jest jak wczorajszy dzień albo jak straż nocna. Przy tym dodał, że: "Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni. (...) większość z nich to trud i marność, bo szybko mijają, my zaś odlatujemy".
Nasz premier jest młodszy, ale z powodu nawału spraw, a moc czerpie sam z siebie...przeżył już swój czas. Nawet zachorował ostatnio na dziecięcą chorobę (krztusiec), którą osobiści lekarze nie rozpoznali i zezwalali mu na kasłanie w mikrofony niezależnej TVN i telewizji publicznej...
Ponadto Żydowska Bezpieka wysłała faryzeuszów i zwolenników Heroda, aby pochwycić Jezusa w mowie (Ewangelia: Mk 12,13-17). "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?" Zbawiciel znał ich myśli i zapytał: "Czemu Mnie wystawiacie na próbę?" Kazał im pokazać denara.
W momencie wychodzenia z kościoła oberwała się chmura. Żona nawet z parasolką nie poradziłaby sobie w powrocie, a jej znajoma była bez niczego. W wielu miejscach ojczyzny są alerty z powodu zalewania siedzib ludzkich...
Natomiast koło południa żona zauważyła maleńkiego kleszcza między piersiami. Ten pasożyt potrzebuje do swojej przemiany naszej krwi. Przyniesiony do domu może przebywać tam długi czas (pajęczak). Usuwamy go chwytając u podstawy pęsetą i energicznym ruchem unosimy do góry z dezynfekcją rany. Nie stosujemy zapobiegawczo antybiotyku.
Po dwóch tygodniach może pojawić się "grypa" czyli kleszczowe zapalenie mózgu z następstwami, a nie ma na to leku. Borelioza to dalszy problem...
Po wczorajszym przeciążeniu podczas niesienia baldachimu nad Monstrancją poprosiłem Pana o pomoc...w znalezieniu jakiegoś sprawnego mężczyzny. Miałem poczucie, że to się stanie. Nawet trafiło się dwóch, którzy wcześniej uczestniczyli w tej posłudze. Mój lęk był uzasadniony, bo czekano na mnie.
Na dodatek Pan obdarował mnie daniem świadectwa wiary, bo słuchali wywodu o Eucharystii, prawdzie naszej wiary, Trójcy Świętej, duszy i śmierci, która ją wyzwala z ciała fizycznego. Na koniec zaleciłem, aby wyprosili u Matki Bożej panny na wydaniu...pasujące do nich.
Ze względu na fakt, że są dobrymi (typ zachowania "B") pasują do nich "wiedźmy" (typ zachowania "A"). Zawsze mają pytać o to z oferowaną przez mnie pomocą...
Podczas modlitwy - w towarzyszeniu grającym w piłkę nożną - byłem słaby i drętwy, a dodatkowo po wczorajszym przeciążeniu wystąpił zespół bólowo-korzeniowy kręgosłupa z obawą o stan operowanej przepukliny.
W tym czasie młodzi - zapatrzeni w ciała fizyczne ("proch z prochu") - odwracają się od Stwórcy swojej duszy. Gdzie trafią po śmierci?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1602
Podczas Mszy św. porannej popłyną piękne słowa b. rybaka św. Piotra (2.P 1,1-7) o łasce wiary, a przez to "poznania Boga i Jezusa, Pana naszego!" To zarazem sprawia wyrwanie nas z żądzy życia, która wywołuje nasze zepsucie. Stajemy się "nowymi ludźmi", a wiem to z własnego doświadczenia.
Nie mogę już porzucić pobożności i wrócić do czasu, gdy sam prosiłem się o śmierć i to wieczną, bo duszy. Człowiek bez łaski wiary jest sierotą duchowym, co jest pokazane w świecie widzialnym. Wówczas "żyjemy dla życia", a później zdychamy.
Psalmista zawołał w Ps 91: "Tobie, mój Boże, ufam całym sercem". W Ewangelii (Mk12, 1-12) Pan Jezus naszą wiarę porównał do uprawiania winnicy, gdzie martwe pędy wycina się i wrzuca w ogień. Natomiast od fałszywych dzierżawców w analogii do uczonych w Piśmie wyzwolił nas Syn przysłany przez Boga Ojca.
W odczycie tej intencji pomogły wycinki prasowe z dawnych lat...
1. Trafiłem na zdjęcia i artykuły o b. księdzu Romanie Kotlińskim, agencie bezpieki, który porzucił sutannę i był hołubiony przez "związek bratni"...
- został red. naczelnym skrajnie antykościelnego tygodnika "Fakty i Mity", gdzie zatrudnił Grzegorza Piotrowskiego mordercę bł. księdza Jerzego Popiełuszki.
- napisał książkę "Byłem księdzem" (jest pewne, że taki był plan posłania agenta do seminarium duchownego)...
- w Boże Narodzenie napisał art. "Narodzenie Bachora". Człowiek nie wymyśliłby czegoś takiego. Pan Jezus nie miał ojca ziemskiego (zastępował go św. Józef), ponieważ Jego Poczęcie nastąpiło w sposób nadprzyrodzony...przez Ducha Świętego. To jest wyśmiewane, bo oznacza, że coś "powstało niby samo z siebie".
- przytulił go Janusz Palikot i zrobił posłem swojej bolszewickiej partyjki (handlarz nielegalnym alkoholem od Sowietów).

- ten "poseł", a zobacz jakie tacy mieli i mają możliwości. To są obecni patrioci z serduszkami w klapach, zwolennicy Zgniłego Zachodu z wszelkimi dewiacjami!
- przed karą dla - fałszywego od początku - księdza...bronił go sam Stefan Niesiołowski!

Wejdź (https://deon.pl/tagi/roman-kotlinski,78595)
2. "Wrogowie Pana Boga" wg Rzeczpospolitej robiący karierę polityczną na walce z religią, księżmi i Kościołem. Klub Ruchu Palikota jako pierwszy przedstawił projekt ustawy o apostazji. Tacy reprezentowali naszą ojczyznę, ciekawe jakie mają "chałupki", samochody, mieszkania jako lokatę kapitału? https://deon.pl/swiat/wiadomosci-z-polski/rzeczpospolita-wrogowie-pana-boga,153777
Obecnie pałeczkę przejęli ograniczeni duchowo bracie Sekielscy z zapraszanymi ekspertami negującymi Istnienie Boga Ojca. Na ich szczycie jest Rafał Betlejewski głoszący "czarny pijar" w sensie duchowym (wejdź; YouTube. Sekielski Betlejewski). Poszło za nim stadko baranków czyli ci, którzy myślą po zwierzęcemu...głównie z powodu negowania posiadania duszy.
3. Antykrzyżowcy, a wśród nich Janusz Palikot od krzyża z puszek po piwie. W tej grupie jest kolega psychiatra, który powalił ten najświętszy znak na ziemi (na Kaszubach). W jego obronie stanęła mafia tej korporacji (dennych ateistów praktykujących w kraju katolickim). To wstyd i hańba.
4. Bluźniercy wg zbira duchowego Jerzego Urbana "pchający się na śmieć i to wieczną". Kto go namaścił i nasłał na nas? Ja wiem, że Szatan, ale chodzi o jego ziemskich pachołków (sługusów). Przecież jego uczniowie nieźle prosperują, a poruszający ten problem ma urojenie prześladowcze. Pewni swego wpadają do Czyśćca, a trwający do końca w szyderstwach (jak bp Jerzy Urban) są witani przez Belzebuba...

5. Pachołki Szatana są pewnego swego. Po apostazji żyją w otoczeniu podobnych, wszyscy są wreszcie szczęśliwi jak matki, które pozbyły się pasożytów czyli swoich nienarodzonych pociech. Jednym i drugim - ze stwardniałym sumieniem - Szatan przed śmiercią będzie to przypominał....
APeeL
- 02.06.2024(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ŚWIĘTUJĄ DNIA PAŃSKIEGO...
- 01.06.2024(s) ZA SZERZĄCYCH KULT NASZEJ WIARY...
- 31.05.2024(pt) ZA PACHOŁKÓW SZATANA...
- 30.05.20024(c) ZA OSTATNICH, KTÓRZY BĘDĄ PIERWSZYMI...
- 29.05.2024(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZERWALI ŁĄCZNOŚĆ Z BOGIEM...
- 28.05.2024(w) ZA NIEPEŁNOSPRAWNYCH DUCHOWO...
- 28.05.1998(c) ZA WYKORZYSTYWANYCH PRZEZ PRZEŁOŻONYCH Z WŁADZY LUDOWEJ...
- 27.05.2024(p) ZA PRAGNĄCYCH NAWRÓCENIA...
- 26.05.2024(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ BOGA...
- 25.05.2024(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZESZLI Z DROGI PRAWDY...