- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1670
Całą noc pisałem, a od kilku dni mam słabości, dreszcze, kaszel, bóle gardła z odkrztuszaniem gęstej wydzieliny oraz kurcze mięśni z drętwieniem i mrowieniem nogi. Przyszła "kryska na Matyska"...czyli stało się coś, czego ktoś chciał uniknąć.
Poratował mnie błogi sen do 13.00. Po wstaniu zrozumiałem, że zaraziłem się od żony u której rozpoznałem koklusz. Od razu na moim wątku: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (www.gazeta.pl Forum Religia)...zamieściłem ostrzeżenie!
<<Proszę o przekazanie wszem i wobec, że w naszej ojczyźnie panuje k o k l u s z...nawet sam premier Donald Tusk przeszedł tę chorobę. Najgorsze było to, że koledzy i to profesorowie nie rozpoznali u niego tej dziecinnej choroby. Z tego powodu szerzył zarazę i do tego na konferencjach prasowych. Ja potraktowałbym to jako dywersję wskazującą na ich związek z ZSRR.
Panu premierowi ponadto grozi nowa odmiana koronawirusa, która atakuje mężczyzn w pełni wieku, a nawet więcej...z ubytkami działania centralnego układu nerwowego. Spełniła się moja rada po jego powrocie ze Zgniłego Zachodu, aby zajął się rodziną, wnuczkami i chodził z pieskiem.
Chyba, że zostanie prezydentem RP! Wreszcie mielibyśmy poważnego przywódcę, charyzmatycznego lidera Unii Europejskiej. Myślę, że w pierwszym wystąpieniu zaproponuje bezpłatny przydział schronów dla każdej polskiej rodziny. Ja życzę mu...tak jak Cyryl Putinowi, aby rządził do końca tego wieku!>>
W naszych kłopotach Szatan natychmiast rozpoczyna atak. Zalecił, abym nie szedł do kościoła, ponieważ mogę zarazić inne osoby z zachętą, że wówczas będę mógł zgrzeszyć. Zobacz demoniczną ekwilibrystykę: będę mógł grzeszyć nie chodząc na spotkania ze Zbawicielem w Eucharystii. To nigdy nie napłynęłoby ze strony Bożej.
Ostrzeganie innych to wielkie zadanie, a odwrotnością tego jest działanie, które widzimy w wojnie propagandowej ze strony Federacji Rosyjskiej, gdzie zestrzelony samolot..."zniknął z radaru czyli "zagubił się". Ponadto w ich strategii premiuje się tych, którzy szkodzą tym, co "nie są z nami".
Posłanka promująca aborcję została europosłanką, "hrabia" Konstanty Radziwiłł ambasadorem, a fałszywy kapłan proboszczem...to nie ma końca. Pan Donald Tusk jest obecnie patriotą, obrońcą naszych granic, a ci, którzy nie idą za nim to płatni zdrajcy i pachołki Rosji.
Przed Mszą św. z nabożeństwem do Serca Pana Jezusa posłuchałem natchnienia, aby skończyć i edytować trzy zaległe świadectwa wiary z maja 2000 r. Szatan podszywając się pod Anioła podsuwał po swojemu: "nie teraz, bo będę musiał się spieszyć". Dodatkowo żonie dał natchnienie, abym coś zjadł...chociaż jedno "Monte"!
Faktycznie miałem mało czasu, ale wszystko szło sprawnie. Zawsze potwierdzeniem dobrego natchnienia jest wykonanie zadania..."co do minuty"!
W kościele wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny...poprosiłem, aby podziękowała ode mnie Bogu Ojcu za prowadzenie i ochronę. W tym czasie pomyślałem o kapłanie, który nie ma łaski wiary i traktuje posługę Bogu jak każdą inną robotę. Przy tym nie traci możliwości konsekracji czyli zamiany chleba w Duchowe Ciało Pana Jezusa!
W czytaniach Eliasz zapytał zebranych proroków (1 Krl 18,20-39): "Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu! (...) Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu".
Zaproponował próbę upieczenia cielca bez zapalania ognia. Prorocy bożka Baala wołali od rana do wieczora, a Eliasz szydził z nich: "Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może zamyślony albo jest zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi!"
Po jego zawołaniu z nieba spadł ogień i strawił wszystko, nawet kamienie. "Cały lud to ujrzał i upadł na twarz, a potem rzekł: Naprawdę Jahwe jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!"
Psalmista jakby w ramach tej intencji ostrzegał (Ps 16,1-2.4-5.8.11): "Ci, którzy idą za obcymi bogami, pomnażają swoje udręki".
Pan Jezus wskazał na Prawdę naszej wiary (Ewangelia: Mt 5,17-19) i dał ostrzeżenie dla różnych reformatorów, że przez całą wieczność nic się w niej nie zmieni. "Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim".
Eucharystię trzymałem w ustach jak największy skarb. Zarazem Pan pokazał mi utrudzenie kapłanów na których czekała wielka rzesza młodzieży z bliskimi do spowiedzi przed jutrzejszym Sakramentem Bierzmowania.
Zważ, że błędna jest spowiedź ogólna. Zaczniesz dyskutować, a ja wskażę na moją obecną św. Opiekunkę s. Faustynę, która spowiadała się u kapłana Michała Sopoćko...wskazanego jej przez Pana Jezusa. Przy tym proszę za moim ulubionym prorokiem, aby szukający zbawienia nie chwiali się w obie strony...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1774
Popularnym zadaniem Szatana jest wzbudzanie zwątpienia. Ludzie nieświadomi boju nasze dusze mówią, że "jeszcze nikt ze zmarłych nie przyszedł i nie powiedział jak tam jest"!? To naprawdę jest przekonywujący argument, że "tam nic nie ma"!
Ja takim odpowiadam, że dusze musiałaby mieć na to zezwolenie. Wskazałem, że jestem takim i wiem...
- Po co żyjemy na tym łez padole wcieleni (jako dusze) w ciała fizyczne...śmierć wyzwala nas od tego "kamienia młyńskiego".
- W danym nam czasie mamy wrócić do Boga Ojca. Ty, który to czytasz padnij na kolana i przeżegnaj się trzema palcami i to trzy razy. Poproś Ducha Świętego o prowadzenie w nawróceniu. .
- Nie rób niczego według woli własnej ("róbta, co chceta"). Zapytasz: w takim razie po co ją mam? Po to, aby ją oddać Bogu Ojcu zgodnie z Modlitwą Pańską: "bądź Wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi".
- Dusza może trafić bezpośrednio do Królestwa Bożego, ale musi zostać świętą! W tym pomagają nam codzienne Msze św. z przyjmowaniem Eucharystii czyli Duchowego Ciała Pana Jezusa. Tak stajemy się czyści...na pewien czas. W potrzebie mamy Sakrament Pokuty (spowiedź).
Kiedyś w demonicznych "Faktach i mitach" dali artykuł: "Jak Bóg mówi do nas?" Nie wiem, kto to zebrał, ale trafił w sedno! Sam zobacz...

W moim wypadku jest to tzw. "duchowość zdarzeń" oraz natchnienia (koledzy psychiatrzy negują ich istnienie). Jeżeli masz natchnienia to wg nich słyszysz głosy i musisz się leczyć. To nieuctwo jest tolerowane przez "teologów" z samorządu lekarskiego.
Dam tylko trzy przykłady poszukiwaniu pomocy medycznej...
1. Woszczyna w przewodach słuchowych. To była gehenna, ponieważ nie pomagały zalecane metody (zgodne z wiedzą medyczną). Co trzy dni chodziłem na odsysanie (lekarka kupiła specjalnie taki aparat). Po modlitwach przekazuję wszystkim metodę.
Trzeba sprawdzić czy mamy dobre błony bębenkowe i usunąć woszczynę. Później olejek stosujemy zapobiegawczo, który sprawia, że woszczyna nie gromadzi się (nie rozpuszczają woszczyny). Trzeba dojść jak często stosować...ja potrzebuję 1 raz na 2-4 dni, innemu wystarczy 1x na 1-2 tygodnie.
2. W nagłym omdleniu z powodu choroby serca poprosiłem Boga o prowadzenie w uzyskaniu pomocy. Kardiolog dała mi lek po którym prosperuję już 15 lat bez żadnej kontroli. Dodatkowo miałem natchnienie, aby ustalić potrzebną mi dawkę (wahadełkiem)...potrzebuję 1.7-1.8 mg/dobę, a nie ma takiej tabletki (muszę kombinować).
3. Obecnie, podczas procesji niosłem baldachim...naderwałem sobie przyczepy w pachwinie po stronie zoperowanej przepukliny. Posłuchałem natchnienia i dzisiaj zostałem obejrzany przez chirurga, a jakby na znak zniknął mylący ból. To były zarazem dwie próby, bo mogłem odmówić niesienia ochrony nad Monstrancją, a po błahym zdarzeniu medycznym zdenerwować się na wiarę.
Proszę każdego czytającego, aby szedł tą drogą. Sprawdzisz na sobie i będziesz wiedział, bo większość o nic nie prosi Boga Ojca, a jak otrzyma pomoc...nie dziękuje!
Dopiero po odczycie w/w intencji wróciłem do czytanego Słowa Bożego...
1. Pan skierował proroka Eliasza (1 Krl 17,7-16) do wdowy, gdzie zamieszka i otrzyma wyżywienie. Wdowa stwierdziła, że ma resztę mąki i oliwy, robi posiłek dla siebie i syna szykując się na śmierć głodową.
Eliasz przekazał od Boga, aby wcześniej uczyniła to jemu, ponieważ Bóg powiedział: "Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię". Tak się stało...
2. Natomiast psalmista wołał (Ps 4.2-5.7-8): "Wiedzcie, że godnym podziwu czyni Pan swego wiernego, Pan mnie wysłucha, gdy będę Go wzywał".
Na wieczornym nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa popłynie pieśń: "Jezu dobry i Cichy, serca pokornego", a łzy zaleją oczy. To całkiem inny czas w stosunku do porannej Mszy świętej! Jakże Pan zadziwia mnie każdego dnia.
Po powrocie do domu, znając już intencję modlitewną - odmówiłem moją modlitwę - towarzysząc grającym w piłkę nożną. Zarazem Szatan podsuwał mi doznane krzywdy, aby wykazać, że Pan mi nie pomógł. Tak, bo wiele cierpień mamy przyjąć i uświęcić (przekazać na ręce Matki Bożej).
APeeL
Aktualnie przepisano...
01.06.2000(c) ZA BLISKICH ŚMIERCI...
W przychodni "na rozruch" były tylko dwie osoby. Około 11:00 nabrałem pewności, że mam odwiedzić umierającego brata, który 29 maja doznał udaru (55 lat). Mimo wcześniejszej pracy z trudem wyszedłem o 14.00...po kłótni z chorą!
Podczas przejazdu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia, a już wcześniej "patrzyły" krzyże oraz napis Dead! Mówiłem też o śmierci i lekceważeniu tego życia.
Rano z "Prawdziwego życia w Bogu" Pan Jezus powiedział, że każdy dzień przybliża mnie do Niego! Ja wiem o tym. Pędziłem na granicy bezpieczeństwa, a z "Super expressu" wyłoniły się tytuły: "Pociąg raził go prądem". Ogarnij cały świat z bliskimi śmierci. Piszę to, a w reportażu o Archiwum X będzie opis zbiorowego samobójstwa. Później pokażą jak zabija czerwona mafia.
Matka ziemska była smutna, a nawet jakby miała do mnie pretensję! Przecież ja nie mam władzy nad losem oraz nagłymi schorzeniami. Cóż ja mogę? Brata zabrała zwykła karetka, zamiast "R-ki", bo wzywał stary lekarz!
Pojechałem do szpitala, gdzie leżał pod respiratorem z brakiem własnego oddechu! Bliski śmierci! Podczas powrotu odmawiałem moją modlitwę, ale nabożeństwo przespałem z powodu zmęczenia. Popłakałem się, ponieważ Pan Jezus w osobie kapłana wyszedł na środek kościoła i błogosławił Monstrancją dzieci oraz matki ziemskie.
"Och Jezu! Jak wielką łaską jest śmierć dobra (z Sakramentem Namaszczenia Chorych) oraz godna. Często trafiałem karetką na taką w wiejskich chatach. Po wyjściu kapłana przy zmarłej była zapalona świeca, trwały modlitwy niewiast, a ja na końcu wydawałem akt zgonu.
Właśnie św. Paweł odbywał swoje podróże apostolskie (Dz 18,1-8), bo "oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem (...) A kiedy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął swe szaty i powiedział do nich: Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej chwili pójdę do pogan".
Natomiast Pan Jezus zapowiedział Apostołom (J 16,16-20), że: "Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie. (...) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość".
Człowiek z moją łaską całkowicie inaczej podchodzi do śmierci, która jest wyzwoleniem naszej duszy z ciała (prochu)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1676
Po wczorajszym bałaganie i ciężkiej pracy ten dzień będzie przebiegał z wyraźnym prowadzeniem przez Boga Ojca. Zauważyłem, że teraz nie muszę zbytnio prosić o pomoc w moich sprawach, ponieważ Deus Abba lepiej wie czego potrzebuję i jak temu zaradzić.
Przyjmij raz na zawsze, że tutaj mamy tylko dwie własności: wolną wolę i czas naszego zesłania z miłości (nie wiadomo jak długi). Wolę własną ("róbta, co chceta") mamy oddać Stwórcy zgodnie z zawołaniem w Modlitwie Pańskiej: "bądź Wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Natomiast czas trzeba poświecić na powrót do jedynie prawdziwej wiary katolickiej.
- No tak, ale jeszcze nikt nie przyszedł i nie powiedział jak tam jest?
- Ja wiem i nie potrzebuję takich dowodów, zresztą dusze zmarłych nie mogą sobie "latać" bez zezwolenie i to między światami.
Nic nie da dyskusja, bo "nie ma Boga oprócz Jahwe". Po otrzymaniu łaski wiary (nawróceniu) będziesz pragnął ratować innych.
Powiedz mi w takim razie jak mam oddzielić to życie od wiecznego, Królestwo Boże od ziemskiego, a na samym dole ciało od duszy? Wszystko to stanowi jedność z próbami wyboru przy pomocy naszego rozumu, a dalej z pomocą Ducha Świętego.
Krążyłem między instytucjami ze łzami wdzięczności. Naprawdę garstka ludzi w swoich kłopotach ucieka się do Serca Pana Jezusa...u mnie jest to Serce Boga Ojca, który zszedł w modlitwach na drugi plan.
W pewnym momencie wzrok zatrzymał obraz z s. Faustyną, bo chodziło o wyrwanie mnie z myślenia o niebieskich migdałach, a jest to "błądzenie w myślach, bujanie w obłokach i chodzenie z głowa w chmurach". Tak, bo właśnie rozmyślałem o Donaldzie Tusku ("mowa to sprawa ust"), Kierwińskim, którego "nie posłuchał język" (wg Wałęsy). Wróciły też sprawy z tego dnia: Microsoft żąda konta, trzeba sprawdzić aktualizację Joomla, w wyobraźni rozmawiałem z chirurgiem, wróciła wizyta u koleżanki, o to chyba nie przypadek.
Dzisiaj Pan posłał mojego ulubionego proroka Eliasza (1 krl 17, 1-6) w miejsce posługi, gdzie wodę będzie pił z potoku, a żywić będą go...kruki! Przynosiły "mu rano chleb i mięso".
Dla mnie był dzisiaj ważny psalm (Ps 121,1-8), bo jego słowa pasowały do tego dnia: "Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca". Zobacz jak piękne to słowa: "On nie pozwoli, by się potknęła twa noga, ani się nie zdrzemnie Ten, kto ciebie strzeże". Runąłem niedawno jak kłoda po zawadzeniu się o wystającą kostkę brukową. Jednak najważniejsze jest uchronienie naszej duszy "od zła wszelkiego".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 5,1-12) wypowiedział znane błogosławieństwa, a ja dodam, że po ich spełnieniu stajemy się świętymi. Dla 99.99 % ludzkości to poprzeczka nie do pokonania. Wiem to po sobie, bo pragnę wrócić do prawdziwej ojczyzny, gdzie nie śpiewa się fałszując po wódce "100 lat"...na zesłaniu! Wielu bogatych, zdrowych i "ładnie się starzejących" dodatkowo nagrzeszy.
Cudem stworzenia jest nasza dusza z kontrastem w stosunku do drugiego cudu jakim jest ciało fizyczne, które kocha to życie i ten świat. Ja w tym czasie widziałem dwa światy i dwa serce: ludzie i duchowe, pełne wszechogarniającej miłości Boga Ojca.

To wszystko zaczęło się po zjednaniu mojego serca z Sercem Pana Jezusa w Eucharystii...z ludzkiego zamieniło się w duchowe i zaczęło promieniować. Nawet usta zalała słodycz, której nie można opisać.
W takim stanie pragnę odosobnienia, intymnej modlitwy, trwania w ciszy, a zarazem potrzebnego ruchu dla ciała z wymawianiem mojej modlitwy. Właśnie było otwarte boisko, gdzie mogłem to spełnić. Towarzyszyła temu tęskna rozłąka z Bogiem Ojcem.
Nasze ludzie serca daje życie ciału, a serce duchowe sprawia promieniowanie miłością. Na koniec siostra zaśpiewała pieśń ze słowami: "Serce Jezusa, ucieczko nasza...zlituj się, zlituj nad ludem Swym"!
Od zakończenia Mszy świętej o 18:30 uniesienie duchowe - z poczuciem bliskości Królestwa Bożego - trwało do 21:30.
APeeL
Aktualnie przepisano
30.05.2024(s) ZA ŻYJĄCYCH DLA TWEJ CHWAŁY, OJCZE...
Po wczorajszym ciężkim dniu w przychodni, było też dużo pracy w pogotowiu (od 15.00), ale najbardziej umęczyła noc. Z odruchowo włączonego telewizora trafię na spotkanie różnych ludzi ("Dekalog 2"): "Nie będziesz brał imienia Pana Boga nadaremnie". Kręciłem głową, ponieważ był tam: Żyd redaktor, politycy oraz świadkowie mówiący o naszym Deus Abba.
Jakże szybko płynie czas z Panem, bo już jest 1:30! Zrywają o 5.00, a nad horyzontem przywitało nas wschodzące słońce. Serce zalewała ludzka radość. Na dodatek przejeżdżaliśmy obok figur Matki Najświętszej. Trafiłem do chorej z pięknym obrazem Pana Jezusa z Najświętszym Sercem, a w "Vox Domini" będzie artykuł poświęcony temu objawieniu. Przepłynął świat świętych, błogosławionych, zawołanych i wybranych, a także napełnionych łaskami!
W nędznej chacie staruszka miała zawał serca. Tak się złożyło, że była u mnie przed kilkoma dniami. Pocieszyłem ją, ponieważ bała się śmierci. Wezwałem karetkę "R" na spotkanie.
Jakby od demona bogata pijaczka wezwała do siebie o 6:30, ponieważ nie mogła otworzyć drzwi! Przy tym bełkotała i płakała. Czas wracać do domu przy śpiewie ptaszków z sercem zalanym słodyczą, a tu wezwanie do krwotoku z nosa!
Natomiast do ambulatorium wpadnie pogryziona przez psa! Jeszcze pani z dokumentami do wypełnienie oraz trzech pacjentów, a ja nie mam dalszego dyżuru w przychodni (do 13.00 dla nagłych przypadków). Dodatkowo zrobił się bałagan...typowy w czasie zmiany dyżurantów. Podjechałem pod mój krzyż ze świeżymi kwiatami.
W tym czasie z "Prawdziwego życia w Bogu" popłyną słowa z 14.09.1996 roku: "wytrwajcie w głoszeniu chwały Boga, głoście Chrystusa żyjącego (...) niech twoją jedyną troską będzie kościół Pana!"
Na Mszy św. wieczornej w przekazie (Dz 28, 16-20.30-31) pozwolono Pawłowi spotkać się z najznakomitszymi Żydami, którym powiedział, że: "nie ma we mnie winy zasługującej na śmierć". Ja znam jego cierpienie, jego wyśmiewanie, jego poniżanie z pragnieniem likwidacji...nawet przez okupantów rzymskich.
To samo było u nas i jest nadal, ale obecnie można zabić słowem. U mnie spowodowano śmierć cywilno zawodową (mistyka to "odejście od zmysłów" wg ówczesnej nomenklatury).
Psalmista czy psalmiści to natchnieni przez Ducha Świętego głosiciele chwały naszego Deus Abba, Jahwe. Natomiast w Ewangelii (J 21,20-25) będzie sprawa Judasza.
Z nóg zwalał brak snu, ale łzy zalały oczy podczas pieśni: "Jak Ci dziękować za Twe hojne dary"? Dodatkowo Eucharystia załamała się na pół ("My")...czeka mnie jeszcze jakieś cierpienie.
W aktualnym tyg. "Niedziela" będzie wspomnienie 17. rocznicy śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego.

W jednym błysku przepłynęli żyjący dla chwały Boga Ojca: zawołani i wybrani, błogosławieni i święci, a wśród nich Jan Paweł II i kardynał Stefan Wyszyńskie, itd. Padłem na kolanie dziękując za ten tydzień zarazem przepraszając.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1579
Na Mszy św. porannej o 7.00 w czytaniu będzie mowa o grzechu pierwszych rodziców skuszonych przez Szatana (pierworodnym). Nie wiem jak to było, bo dzisiaj wszystko się rejestruje. Fakty są jednak niepodważalne: grzech pierworodny, Szatan, zesłanie naszych dusz wcielonych w ciała fizyczne. Odkupiła nas bestialska śmierć Syna Bożego, naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
W dzisiejszej Ewangelii (Mk3, 20-35) padnie zarzut, że "Jezus odszedł od zmysłów". To nie jest dziwne, bo ludzie niewierzący, a nawet teolodzy ("uczeni w czytaniu i pisaniu")...tak myślą i mówią. Mądrzy są tylko ci, którzy polegają na swoim rozumie (racjonaliści, psychiatrzy. itd.)!
Śmierć to moment wyzwolenia naszej duszy z ciała...oderwania się skazańca od żelaznej kuli. Trzeba jeszcze dodać, że Szatan został wypędzony z Królestwa Bożego i nigdy tam nie powróci jako zbuntowany Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła.
Ostateczny warunek naszego powrotu do Ojczyzny Niebieskiej (Raju) to wypełnianie Woli Bożej czyli posłuszeństwo. To już moja łaska, a powiem ci, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Nie patrz na nic, ale padnij w tej chwilce na kolana i przeżegnaj się. Tak było ze mną i jest to opisane w dzienniku. Podziękujesz mi, gdy się spotkamy...
18.07.1988(pt) ZA PRAGNĄCYCH SPOWIEDZI
https://www.wola-boga-ojca.pl/2512-18-07-1988-p-za-pragnacych-spowiedzi
24.07.1988(n) Po wahaniu znalazłem się w kolejce do spowiedzi...https://www.wola-boga-ojca.pl/6978-24-07-1988-n-po-wahaniu-znalazlem-sie-w-kolejce-do-spowiedzi
15.08.1988(p) ZA POWRACAJĄCYCH DO BOGA OJCA
https://www.wola-boga-ojca.pl/2511-15-08-1988-p-za-powracajacych-do-boga-ojca
Poproś o prowadzenie przez Ducha Świętego, a zobaczysz, co się stanie? Najważniejszym zaleceniem dla nawróconego będzie całkowite zlekceważenie wszelkich uwag o nawiedzeniu, itd. Zawsze trzeba mieć na uwadze to, co myśli o nas Bóg Ojciec, a nie stworzenie, które lubi się mądrzyć.
Eucharystia ułożyła się w laurkę...jako podziękowanie za wczorajszy dzień czyli 12 godzin pisania świadectw wiary z ich edytowaniem. Nie ma takiego dziennika na świecie...nie chwalę siebie, bo wszystko jest wynikiem nadprzyrodzonego prowadzenia duchowego.
Szatan nienawidzi mnie. Minęła godzina 21.00, a żona pierwszy raz w życiu nie wracała do domu. Zacząłem ją szukać, a ona nawet nie pomyślała, aby mnie zawiadomić, że po koncercie poszła ze znajomą na lody, a później krążyły dwie godziny i tak wyszło.
Różne są przyczyny "odejścia od zmysłów"...
APeeL
Aktualnie przepisano...
29.05.1998(pt) ZA NAPEŁNIONYCH ŁASKAMI...
W śnie "do przodu" widziałem pielęgniarkę chirurgiczną z wynoszonymi pacjentami! Bardzo często te zdarzenia pojawiają się po pewnym czasie. Przecież prorocy mieli różne sny, w tym ostrzegawcze. Budziłem się z wołaniem jak małe dzieciątko: "Tato! Tatusiu! Tato!"
Na Mszy świętej o 6:30 napłynęła bliskość Pana Jezusa, a w serce wpadło zawołanie kapłana o otrzymywanych przez nas dobrodziejstwach.
Po przesłuchaniu uwolniono Pawła (Dz 25,13-21), ponieważ stwierdzono, że jest to spór Żydów o jakieś wierzenia. Paweł nie chciał dalszego kierowania, poprosił o zamknięci go w twierdzy aż do wydania wyroku przez Cezara.
Psalmista błogosławił Boga Ojca (Ps 103), a jego słowa są wciąż aktualne i piękne: "Błogosław, duszo moja święte imię Pana (...) nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach".
Natomiast Pan Jezus po ukazaniu się uczniom (Ewangelia: J21, 15-19)...trzy razy zapytał Piotra czy Go miłuje? W tym czasie "patrzył" wizerunek Ducha Świętego. Eucharystia była w intencji tego dnia, a serce zalał pokój i słodycz...także usta. Nie mogłem otworzyć oczu i wyjść z kościoła...nie istniał dla mnie ten świat.
Od 7:00 do 15:00 trwała ciężka praca, ale byłem pełen energii z pragnieniem pomagania. Pocieszałem chorych, każdemu dawałem, co się należy...nawet odwiedził mnie burmistrz - pracodawca.
W pośpiechu wyraźnie widziałem pomoc z nieba. Nawet nastąpiła próba: wezwano mnie na wyjazd pogotowiem. Dobrze, że pojechał kolega, bo później krążył przez 2.5 godziny (wezwania przez radiotelefon). Całkowicie zmieniłby się przebieg tego dnia, bo wówczas nie miałbym wstrząsających przeżyć podczas przepisywania dziennika (09.06.2024).
Przybyła rodzina wzywająca karetkę do zmarłej babci...w odległej wiosce. Pojechaliśmy moim samochodem, bo nie było karetki, a ja po drodze odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Poza tym bardzo lubię jeździć do zgonów, bo w wielu takich domach jest pokój...jakby z obecnością Aniołów.
Zmarła przez 20 lat chodziła na skurczonych kolanach, ale odmawiała poddania się operacji! Wyobraź sobie radość duszy wyzwolonej z takiego ciała. Przy okazji pomyśl o niewidomych, którzy nagle widzą i głuchych, którzy wszystko słyszą. Jednak ludzie w to nie wierzą...mimo wielkiej ilości relacji "życia po życiu". Gorzej, bo nie wierzą w Słowa Pana Jezusa i obietnice Boga Ojca przekazywane od wieków przez proroków.
W "Teleexpressie" o 17:00 prymas Józef Glemp namaszczał ciężko chorych. Zawsze zalecam ten sakrament ciężko chorym i umierającym. Wielu boi się i pyta: czy już umiera? Popłynie moja modlitwa przerywana przyjęciami chorych w ambulatorium pogotowia.
Podczas zapisywania tego świadectwa z radia "Maryja" popłynie pieśń: "a On jest w sercu mym, a On jest w życiu mym". W pokoju lekarskim miałem zdjęcie MB Pocieszycielki Strapionych z Sanktuarium w Lewiczynie, gdzie doznałem ostatecznego nawrócenia...oraz zdjęcie żony i Pana Jezusa z Całunu.
Tuż przed północą zerwano na daleki wyjazd, a nad nami było niebo pełne gwiazd. To bezmiar łask duchowych, głupstwo dla niewierzących.
Myślałem o modlitwie za: pokonujących trudności lub obdarzonych łaskami. Jakby na znak napełniałem butelkę, a to sprawiło ostateczny jej odczyt. Zapisuję to, aby pokazać technikę dochodzenia do odpowiedniej intencji. Wówczas mogę ofiarować mój dzień życia z Mszą św. i Eucharystią, a także modlitwą z serca. Owoce tego wszystkiego poznam po śmierci...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1578
Po przebudzeniu od 2.00...do 6.00 zapisałem wczorajsze świadectwo wiary z jego edycją. Ktoś przeczyta to w 5 minut i zwróci uwagę na styl i przecinki. Tak jest też z dawaniem świadectwa wiary prosto w oczy...demon czuwa nad takimi i wszyscy kręcą się i gdzieś spieszą, ktoś podchodzi, dzwoni telefon, czeka kuzyn lub wzywa współmałżonek, bo piesek wymaga towarzystwa.
Naprawdę ludzi nie interesuje życie wieczne i fakt, że nad nami istnieje świat nadprzyrodzony. Jest to wynik braku świadomości, że każdy z nas ma dusze ludzką "opakowaną" w cudowne ciało fizyczne...typu zwierzęcego. Przy tym szczycimy się swoją inteligencją i przy pomocy obdarowania wolną wolą działamy wg "róbta, co chceta".
Bezbożność króluje w mass-mediach z kultem wysportowanego i pięknego ciała otrzymanego od Stwórcy wszystkiego. Wielu dyletantów duchowych, a nawet kołtunów rwie się do dyskusji, ale...tak jak specjaliści najwyższej rangi niewiele wiedzą o budowie i działaniu słońca lub naszego mózgu, który jest wykorzystany dopiero +- w 10%!
Na koniec mojego nocnego pisania trafię na śpiew Gorana Bregovicia, a serce zaleje poczucie bliskości Boga Ojca. Wpisz YouTube Goran Bregovic Bella Ciao - (LIVE) Paris 2013. To piosenka w moim stylu, łatwa na akordeon, muszę się nauczyć. Wszystkie jego utwory są pełne ludzkiej tęsknoty, a w moim wypadku zostaję przytulony przez Deus Abba. Jeszcze nie wiedziałem dlaczego Tata dzisiaj przybył z takim pocieszeniem?
Zważ, że drogi Boga Ojca są nieskończone w naszej codzienności. W moim wypadku jest to prowadzenie, bo później będę opracowywał świadectwo z 26.05.1998 za poświęcających się dzieciom, gdzie wspomnę o bezpowrotnym zaginięciu naszego syna, który osierocił swojego synka.
Podczas przejazdu na Mszę św. z nabożeństwem do Serca Pana Jezusa z radia "Maryja" popłynie Ewangelia (Łk 2, 41-51) o zagubieniu się Pana Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej. To w rezultacie będzie intencja tego dnia. Przysypiałem przez cały czas, nawet Eucharystia nic nie zmieniła, a później były przeszkody w odpoczynku. W końcu padłem w sen do wieczora.
Musisz zrozumieć, że praca na Poletku Pana Boga jest bardzo wyczerpująca dla naszego ciała... APeeL
Aktualnie przepisano...
27.05.1998(ś) ZA WIERNYCH DO KOŃCA
Tuż po wstaniu serce zalał smutek z powodu pobytu na tym zesłaniu. To błyski wywołujące łzy w oczach, a ja jestem typem zachowania A ("twardziel"). Mimo to, zawołałem: "Tato! Tatusiu! Jak to wszystko pięknie urządziłeś w Swojej Niepojętej Mądrości!"
Serce zalało pragnienie powrotu do Boga Ojca z wzajemnym przytuleniem się, co jest pokazywane w naszym życiu. Na ten moment serce i duszę zalało pragnienie świętości, bo inaczej nie wrócisz do Królestwa Niebieskiego. Przecież jest to pokazane na różnych konkursach i wyborach, a także na posiadaniu dokumentów, które zezwalają na przekroczenie granic jakiegoś państwa!
Ile kłopotów niesie uzyskanie wizy do jakiegoś kraju w drodze do pracy. W samochodzie odmawiałem "Anioł Pański"...jako stachanowiec wcześniej zacząłem pracę, a z włączonego radia będzie śpiewał Krajewski o wielu nieznanych drogach, które mam przed znalezieniem się TAM!
Praca trwała od 7:00 do 15:00, a ostatnia pacjentka to żona inwalidy pierwszej grupy z powodu przeszczepu nerki i wymaga stałej opieki. Z tego powodu zrezygnowała z leczenia rehabilitacyjnego przyznanego przez ZUS, bo nie może opuścić męża!
Wracałem do domu w smutku z powodu pragnienia modlitwy, ale nie znałem intencji, a zły podsuwał mylącą: za okradzionych. Chodziło o zdarzenie, że kierowniczce z gabinetu zabrano dowód i forsę, a w tym czasie z radia popłynął apel o pomoc w odzyskaniu skradzionego Volvo.
W tym czasie na działce napłynęły zdarzenia z później odczytanej intencji tego dnia:
- obraz kamieniowanego Szczepana
- sąsiadka pielęgniarka z porażonym mężem
- pielęgniarka, która ma męża alkoholika, a właśnie z tego powodu zmarł jego brat
- w ręku znalazł się artykuł o chorobie Alzheimera...ile tacy wymagają wiernych opiekunów i to do końca życia
- "Vox Domini" pisał Najświętszym Sercem Pana Jezusa, a odczuciu pojawiło się przebicie św. Boku Zbawiciela
- wreszcie apostołki Serca Jezusowego z myślą, że nasz Zbawiciel jest do końca wierny!
Postawiłem kwiaty pod "moim krzyżem" z zapaleniem lampki. Pomyślałem o wiernej żonie, że ten dzień będzie także za nią.
W drodze na Mszę świętą wieczorną zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia, a w myśli wierni władzy ludowej, która wciąż się zmienia. Z powodu zmęczenia przysypiałem, tak było też z Apostołami podczas modlitwy Pana Jezusa w Getsemani...przed Jego śmiercią.
W serce wpadły tylko słowa Pana Jezusa (Ewangelia J 17), który czasie Ostatniej Wieczerzy podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: "Ojcze święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno". (...) aby "nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatraceTnia (...) Uświęć ich w prawdzie".
Później będę oglądał reportaż o Witoldzie Pileckim, który dobrowolnie poszedł do obozu w Oświęcimiu! Za swój patriotyzm i wierność do końca w majestacie bezprawia został zamordowany przez bolszewików!
Przed snem Pan Jezus powie do mnie z 10 tomu "Prawdziwego życia w Bogu"(orędzie z dnia 22 .10.1996): "Pozostańcie Mi zawsze wierni". Zdziwiony stwierdziłem, że jest to potwierdzenie intencji modlitewnej. Większość ludzkości wpada do Czeluści lub Czyśćca, a znając lud...na to wychodzi!
Przypomniało się dzisiejsze zabijanie mszyc, które pchały się do mieszkania, a takich mieszkań w Królestwie Bożym jest wiele. Jednak większość nie wierzy w to! Zarazem Pan okazuje wierność towarzyszy członków PZPR-u: Waniek, Miller, Sierakowska z brakiem rozliczenia za okupację naszej ojczyzny.
W ręku znalazła się "Gazeta Polska" z artykułem o Wojciechu Jaruzelskim... wiernym zdrajcy, którego prawie obcałowywał Adam Michnika. W tym czasie skazano Kuklińskiego. Ziemia i niebo, fałsz i prawda to jest nieskończone i tak będzie do końca tego świata.
To krzyż: ramię poziome i pionowe nie ujrzysz tego bez światła Bożego...
APeeL
- 07.06.2024(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE MAMY STAĆ SIĘ JAK DZIECI...
- 06.06.2024(c) ZA SZUKAJĄCYCH DROGI DO BOGA...
- 05.06.2024(ś) ZA DBAJĄCYCH O SIEBIE...
- 04.06.2024(w) ZA NIEMILE ZASKOCZONYCH...
- 03.06.2024(p) ZA TYCH, KTÓRZY SAMI PROSZĄ SIĘ O ŚMIERĆ DUSZY...
- 02.06.2024(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ŚWIĘTUJĄ DNIA PAŃSKIEGO...
- 01.06.2024(s) ZA SZERZĄCYCH KULT NASZEJ WIARY...
- 31.05.2024(pt) ZA PACHOŁKÓW SZATANA...
- 30.05.20024(c) ZA OSTATNICH, KTÓRZY BĘDĄ PIERWSZYMI...
- 29.05.2024(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZERWALI ŁĄCZNOŚĆ Z BOGIEM...