- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 730
W. Piątek w Kościele Prawosławnym
Przypomniałem sobie, że dzisiaj Pan Jezus będzie modlił się w Ogrójcu przed oddaniem Swojego życia (Wielki Piątek w Kościele Prawosławnym). Wiem, że zostanę obudzony, bo pragnę być - w tych ciężkich chwilach - z moim Zbawicielem. Tak się stało, bo...w śnie stałem pod pięknym krzyżem Zbawiciela, którego widziałem od dołu. Czy to była ta pora 00.40?
Napłynęły osoby ateistów: umierającego ojca rejestratorki, koledzy-lekarze i wierni PRL-wi: Adam Schaff (polski filozof marksistowski pochodzenia żydowskiego...do 1956 zdeklarowany stalinista, następnie zwolennik eurokomunizmu), Zygmunt Kałużyński i Jerzy Urban.
Padłem na kolana. W modlitwie towarzyszyła mi pełnia księżyca i gra świateł oraz obraz Pana Jezusa w Ogrójcu z domu rodzinnego. W drodze do kościoła spotkałem śmiertelnie chorą, która wie o tym.
Na Mszy św. wołam za dusze zmarłych z rodziny, rodziców chrzestnych, kolegów ateistów oraz w/w. Wrócił Jerzy Urban jako symbol starzejących się bezbożników, którzy kochają to życie...wszędzie pojawia się z czterema ochroniarzami! Tak jak klan Kimów z Korei Północnej...
Św. Paweł w tym czasie wołał (Dz 13 26-33): „mieszkańcy Jerozolimy i ich przełożeni nie uznali Jezusa /../ chociaż nie znaleźli w Nim żadnej winy zasługującej na śmierć zażądali od Piłata, aby Go stracił /../”. Płyną słowa psalmu: „Tyś moim Synem”, a ja naprawdę czuję się synem Boga Ojca. Jeszcze pieśń: „Dobry Jezu, a nasz Panie”.
Po wyjściu z kościoła spotkałem: staruszka, pochyloną babcię oraz policjanta, który dochodzi tylko do bramy kościoła. Wzrok zatrzymało „Nie” atakujące prymasa Józefa Glempa za to, że odwiedził „Gazetę Polską”!
Zaczynam pracę, a zgłaszają się po morfinę dla umierającej. Teraz mówię starszej niewierzącej o duszy, życiu i prawdzie Kościoła katolickiego.
- Nikt jeszcze nie przybył stamtąd i nie powiedział jak tam jest.
- Pani chce włożyć palec w św. bok Pana Jezusa.
Wpada ateista i prosi o sanatorium. Wielki nawał chorych, a w nocy zły kusił wolnym dniem. Wielu miałoby kłopoty. „Boże Ojcze ofiaruje Ci ten dzień i dziękują za ochronę (samochód miał awarię, która groziła ciężkim wypadkiem)”.
Radość Boża zalała serce. Teraz jestem na wizycie, gdzie schorowana pani wręczyła mi wizerunek Pana Jezusa, który widziałem w śnie. Rozmawiamy jak dzieci Boże.
Na dyżurze w pogotowiu popłynie koronka przed Jezusem Miłosiernym, którego zabrałem z działki. Trwał spokój, bo dyżur był z nieba (zamieniony)! Popłynęły mojej modlitwy. Jak przekazać Ci stan mojego serca? „Panie Jezu. Miłosierny Boże zmiłuj się nad niewierzącymi u schyłku życia.”
Udało się zapalić lampkę pod moim krzyżem w intencji tych braci i sióstr. „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią”. Każde zawołanie ze „św. Agonii” odmawiałem 10 x. Wołam też do św. Łotra, który nawrócił się w ostatnim momencie. Przez niego prosiłem o wstawiennictwo za ateistów u schyłku życia.
Dzisiejszy dzień to wielka łaska Boga Ojca, która zbawi wielu z powodu moich wołań z głębi serca. Na ten czas Violetta Villas śpiewa:
„Ojcze! cóż za to mogę Ci dać? Me serce i każdą radość i płacz /../ Mój Ojcze, co tylko zechcesz to bierz”. Ta modlitwa - rozrywająca serce - powinna płynąć na każdej Mszy świętej. Tak powinno wołać się do Boga naszego...z każdej wieży kościelnej.
Popłakałem się, bo ta piosenkarka zmarnowała wielką łaskę...zamiast śpiewać Bogu w Trójcy Jedynemu zajęła się ochroną piesków (bezpieka podsunęła jej to "dobro")...
„Dziękuję Ojcze za ten dzień”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 671
Żegnam się z radości, bo wytrwałem w pełnym poście. Żona „na rozruchu”...chodzi i stęka, dobrze, że nie ma migreny. W serce pojawili się poszukujący miłości. Teraz, gdy to przepisują (02.05.2019) płynie program o oszustach matrymonialnych (w tym Kalibabka, który zmarł przed miesiącem).
Zerwałem się i biegnę do Domu Pana na 6.30...płynie cz. radosna różańca i wołanie o pokój. W wyobraźni mówię z mocą o Bogu i wskazuję na sztuczki Szatana. Św. Paweł przypomniał o prowadzeniu narodu żydowskiego, a św. Jan Chrzciciel mówi o swoim uniżeniu w stosunku do Pana Jezusa.
Napłynął obraz uzdrawiania chorych poprzez nakładanie rąk, ale ja mam pragnienie szerzenia świadectwa. W sercu pojawiło się działanie Ducha Świętego, a wówczas duszę zalewa pokój ze słodyczą i miłością (falami). Podczas Eucharystii kobieta śpiewała za mną: „cud Bożej Miłości”. Wychodząc z kościoła zauważyłem na chorągwi o. M. M. Kolbe...
Napłynęła refleksja: cóż może dać mi świat zamiast modlitwy, która jest rajem dla duszy? Teraz nawał, bałagan i kłótnie, a to okazja do dodatkowych udręk ze strony złego, który rozprasza i drażni.
- Pragnie pan stworzyć obowiązek ratowania, ale oddanie życia za innego? Przecież nie można zmuszać do świętości! Słusznie zauważył pacjent...
- To prawda, bo o. Kolbe oddal życie za Gajowniczka dobrowolnie, ale wskoczenie po dziecko do pożaru i uratowanie jego życia...jak to zapisać?
- Teraz wystraszonej chorobami i śmiercią (po latach przyszło dzieciątko, które przygotowuje do Pierwszej Komunii św.)...zalecam, aby w strachu biegła do Matki, do Pana Jezusa i przyjmowała Najświętszy Sakrament.
- Innej wskazuję, aby przed wyjazdem do sanatorium odczytała wolę Boga Ojca w tej sprawie. W tym wieku (55 lat) rozłąka w małżeństwie (26 dni) to długi czas.
15.00 Płynie koronka, a ptaszek śpiewa na działce, a jak się okaże w rozwidleniu winogron było gniazdko z dwoma małymi. Teraz w domu „spojrzał” Pan Jezus w koronie, bo mam wołać za kapłanów (zaległa intencja).
„Wprost” pisze o Adamie Szaffie, który w końcu swego życia atakuje Kościół katolicki i „szuka miłości”...to samo czyni „chrześcijanin” Zygmunt Kałużyński, a ulubiony aktor-policjant szuka miłości...u prostytutki! Wyszedłem i trafiłem na sprzedawcę wideo - kaset, który instruuje małego chłopczyka, które okropności są dobre. „Jezu mój! Jezu!”...
Późno. Politycy chcą się do siebie zbliżyć, polubić, tolerować, nie atakować, a nawet połączyć, ale to się nie uda bez Boga i modlitwy. Kłócą się, nie dopuszczają się do głosu, a mówią o pojednaniu! Miną lata, a będzie to samo. Teraz mignięto obrazami gejów. Jakże szatan umęczy ludzi!
Teraz wołam do Pana Jezusa: „nie ma pełnej miłości bez Ciebie, Panie...bez Twojej miłości”. W ręku książeczka „Myśli” S. Weil, gdzie trafiłem na słowa, że miłość nie czyni krzywdy i nie znosi gwałtu:
„Nie chodzi tutaj o miłość naturalną, która jest niewolą /../ Ale o miłość nadprzyrodzona, która w swojej prawdzie zmierza wprost do Boga i zstępuje potem prostą drogą, zjednoczona z tą miłością, którą Bóg obdarza stworzenie [...]”. To pisze ateistka!
Teraz pan Jezus mówi do mnie z „Prawdziwego Życia w Bogu” t 3 str. 396 „Niech ogarnie cię Moja Miłość /../”.
Koniec dnia, ale przypomniałem sobie, ze przed chwilką miałem w ręku dziecinny pamiętnik, gdzie ktoś wpisał słowa św. Augustyna: „Kochaj i czyń, co zechcesz”.
Dzisiaj z miłości do ludzi dawałem rady, żonie przekopałem ścieżkę na działce, bo lubi porządek, a z miłości do Pana Jezusa zapaliłem lampkę pod Jego Krzyżem…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1075
W śnie byłem w Niepokalanowie. To jakieś podziękowanie od o. Kolbe o którym pisałem. W kościele napłynął smutek z poczuciem wielkości, dobra i miłości Boga Ojca.
Przepływają ludzie szukający szczęścia poza Bogiem: w rozrywce, seksie, zboczeniach, gromadzeniu dóbr ziemskich, staraniu się o oryginalność. To wszystko żałosne i przelotne, bo wszystkiego trzeba szukać u Ojca.
Jakże piękne są zawołania modlitewne, a w nich prośba od o. Kolbe...do kapłanów. To pewne działanie Ducha Świętego...aż sam krzyknąłem do Boga:
„Ojcze Najświętszy!
Miłosierny i pełen łaskawości Panie!
Pan Jezus każdego dnia przekazuje nam Słowo od Boga, które ma moc nadprzyrodzoną. "(...) Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, ale w tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. (...) Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ojciec, który Mnie posłał (...) przykazanie Jego jest życiem wiecznym (...)”. J 12 44-50
Płynie pieśń „Jezu ufam Tobie”. Łzy zalały oczy...”strzeż mnie Jezu jak własności Swej”. Św. Hostia w intencji modlitewnej dnia. Miłosierny Bóg nikogo nie potępia, bo nie wolno zabrać nam wolnej woli. Wielu wszystko ujrzy w momencie śmierci, ale będzie za późno.
Trwa chęć mówienia o Bogu Ojcu. 60-latce, która zajmuje się leczeniem wyjaśniam, że prawdziwe dobro to modlitwa i Msze święte „za tych, co chorują”. Niektórzy pacjenci dziękują, bo „we mnie ich cała nadzieja”, a ja wskazuję, że nasza cała nadzieja jest w Bogu Ojcu, który daje moc. Właśnie pocieszam babcię po tragicznej śmierci syna i wnuczki. Wskazuję, że to tylko rozstanie, bo oni są i potrzebują jej pomocy.
Wracam z pracy, a serce uciekło do Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Płynie koronka i moja modlitwa „za szukających poza Bogiem Ojcem”. Co oni robią w smutkach? Przesuwają się zdarzenia:
- kilkadziesiąt osób na Mszy św.
- towarzysze nadal służący opętanej władzy
- starzy szukający ostatecznego celu życia: praca na działce, leczenia się, a nawet studiowania medycyny
- sport, interesy, seks, a nawet fantastyka (Deniken z kosmitami), nagrody filmowe („złota kaczka”), ludzie na luzie, roześmiani i pełni chwały ziemskiej
- homoseksualiści żądający tolerancji...dla grzechu!
W ręku znalazła się książka „Rzecz o Aniołach”, gdzie król pomógł ślepcowi, a na pochwały odpowiedział: „Nie sławcie i nie podziwiajcie mojej dobroci, (...) bo ja jestem człowiekiem. (...) Oto Pan całego świata daje ułomnemu człowiekowi doskonałego i potężnego ducha za towarzysza i stróża na drodze”.
Jak to się stało, że zapomniałem o moim Aniele Stróżu? Pan Jezus skarży się do swojej wysłanniczki V. Ryden: „ Ja, Bóg zstępuję w tej epoce, potykając się o trupy. (...) nie znajdując żadnej wiary (...) Dlaczego służycie Bezbożności? (...) Buntownikowi?”* APEL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” V. Ryden t. 3 zapis z dnia 21.09.89
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 675
Po wczorajszym upadku w święto Dobrego Pasterza zerwałem się na Mszę św. odmawiając „Anioł Pański”. Bardzo lubię wołanie do Matki Bożej „Pod Twoją obronę” oraz podobne słowa z pieśni: „pod Twą obronę, Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los, Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża los”.
Dodatkowo „Prawdziwe życie w Bogu” otworzyło się na słowach o Dobrym Pasterzu...uśmiechnąłem, ponieważ wczoraj było wspomnienie Pana Jezusa, którego wielka figura z owieczką znajduje się w Ołtarzu naszego kościoła...
To już inny dzień, który przypomina radość dziecka po przytuleniu przez ojca...po upadku. Nigdy nie oglądaj się wstecz, bo Bóg Ojciec zna naszą nędzę i zawsze czeka, aby nam przebaczyć.
Na tę chwilkę przy drzwiach kościoła siostra powiedziała do mnie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, a moje serce zalała niewyobrażalna radość! Natomiast podczas żegnania się wodą święconą wzrok zatrzymał obraz Eucharystii ze słowami, że jest to nasza ochrona dająca życie wieczne.
W czytaniach były słowa o pokorze i naszym wyzwoleniu przez Pana Jezusa z haniebnej niewoli czarta. Ja wiem, że to nabożeństwo jest przebłaganiem za wczorajszy upadek. Nawet „spojrzała” figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza...dzisiaj szczególnej piękności.
Teraz proszę św. Marka (wspomnienie) o pomoc w zapisach dziennika. Eucharystia w intencji „zawołanych i zaufanych, którzy zawodzą!" Jest to bardzo przykre, a potwierdziły właśnie w serce trafiły słowa pieśni: „Jego Serce tobie zaufało.”
To jest pokazane na aktualnie rządzących, którym zaufaliśmy, a tu strajki z powodu okradania narodu, upadają przedsiębiorstwa, a dyrektorzy biorą sobie: „ile kto chce”! Napłynęły też obrazy tych, którzy fotografowali się z Janem Pawłem II (dr Kuratowska). Wracają też słowa czytań: „przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia.”
Jadę do pracy, a na ziemi - przed samochodem - siada gołąbek! To mój ulubiony znak (pokoju) od Boga. Kiedyś trzy leciały przed samochodem wzdłuż jezdni!
Podczas przyjęć musiałem pocieszyć bojącą się operacji: „jutro będzie święto Matki Bożej Dobrej Rady, proszę zawołać, ofiarować to cierpienie i prosić o prowadzenie."
Teraz mówię do młodego człowieka: „nie patrz na zło czynione przez ojca, musisz modlić się za niego...wielu nie zna swoich ojców i chciałoby mieć takiego...tak też jest z Ojcem Prawdziwym, bo większość nie wie, że On Jest!"
Tak bardzo pragnę rozpocząć modlitwy, a dodatkowo muszę jechać do uciętej ręki! Pan daje różne próby: zobaczymy czy będzie mruczał. Pojechałem chętnie i zacząłem moją modlitwę: „za zaufanych, którzy upadają, a to także za mnie”!
Wieczorem „spojrzał” Pan Jezus z Sercem (porcelanowy), a to była prośba o czystość, ale nie posłuchałem. Nie można służyć Bogu i żyć tym światem (słuszny jest celibat). Niech nikt nie głosi, że trzeba znieść celibat, bo to jest od Szatana! Przyjdzie czas, że trafi się „otwarty” papież i dopuści do tego!
Nawet nie miałem odwagi przepraszać Pana Jezusa, a wzrok zatrzymała książka: „Trup” - od biologii do antropologii z opisami psującego się ciała fizycznego. Ja wiem, że chodzi tutaj o trupy duchowe, tych którzy odrzucają Boga Ojca i całą prawdę naszej wiary...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 674
Dobrego Pasterza
Zbyt długo siedziałem, upiłem się, obudziłem żonę, teraz ona zrywa mnie, a ja po otworzeniu oczu ujrzałem: „litanię Uwielbienia Ojca” (mam pragnienie ułożyć). W bałaganie natknąłem się na słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden o niewolnikach, a łzy zalały oczy. Przykro mi, bo wczoraj była mowa o kapłanach z powołania, a jeden z nich został właśnie poświęcony Bogu.
Smutno mi z powodu upadku, a Pan Jezus ponownie mówi do mnie, że: „Mam litość nad tobą i dzięki tej litości rzadko płonę gniewem przeciw tobie”. Z serem pełnym niepokoju, a nawet drżenia trafiłem do Domu Boga. Moje serce było pełne drżenia, nie moglem przystąpić do Eucharystii, a kapłan tuż po wyświęceniu czytał Słowo...tak jak czyta się komunikaty o pogodzie!
Za mną stali młodzieńcy i śmieli się „z baranków” z czytania o owcach. W tym czasie Szatan kusił mnie - w swojej nadprzyrodzonej inteligencji, że - „lepiej jest podejść niż opuścić Komunię św.”, ale właśnie padły słowa o braku g o d n o ś c i !
Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego pojawiły się obrazy narodu wybranego w Egipcie ze zniewoleniem nawet małych dzieci! Pan Jezus ponownie zwrócił się do mnie przez Vassulę: „Twoje słabości i twoja nędza sprawiają, że wylewa się Moje Przebaczenie i wyzwalasz z Mojego Serca pełnię Łaskawości. /../ Powróć do Mnie, nawet w swojej n ę d z y i w swojej winie. Przyjmę cię takiego, jakim jesteś i mówię ci, że już ci wybaczyłem."
„Panie Jezu przepraszam”, a to stało się właśnie w święto Dobrego Pasterza…
APeeL
- 24.04.1994(s) ZA TYCH, KTÓRZY SZUKAJĄ SWEGO POWOŁANIA...
- 23.04.1994 (s) ZA OSZUKIWANYCH PRZEZ SZATANA
- 22.04.1994(pt) ZA ZAPIERAJĄCYCH SIĘ PANA JEZUSA
- 21.04.1994(c) ZA IDĄCYCH W IMIĘ PAŃSKIE
- 20.04.1994(ś) ZA SŁUŻĄCYCH OKUPANTOWI
- 19.04.1994(w) ZA ZDRADZAJĄCYCH PANA JEZUSA
- 18.04.1994(p) ZA BOJĄCYCH SIĘ ŚMIERCI
- 12.04.1994(w) ZA POWTÓRNIE NARODZONYCH
- 11.04.1994(p) PODZIĘKOWAŁEM PANU, BO JEST DOBRY
- 10.04.1994(n) ZA OPUSZCZONYCH I ZAPOMNIANYCH