Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

23.10.1996(ś) ZA NAMASZCZONYCH KAPŁANÓW KATOLICKICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 październik 1996
Odsłon: 518

    Podczas przepisywania tej intencji - z Archidiecezji Praso-Warszawskiej popłynie Msza św. - podczas której nastąpi namaszczenie biskupa z czytaniem listu papieża Franciszka. Chodzi o to, że tylko kapłani Kościoła katolickiego mają łaskę konsekracji Eucharystii. Zrozum takich jak ja, którzy nie mogą już żyć bez Ciała Pana Jezusa...Chleba Życia dla naszych dusz.

    Normalny katolik traktuje Cud Ostatni jako pewien akt odbywający się podczas Mszy św. W żadnej innej wierze nie ma cudu przemiany przez namaszczonego kapłana chleba w Ciało Pana Jezusa.

    Moje pragnienie Eucharystii wyrazi „duchowość zdarzeń”:

    "Prawdziwe życie w Bogu” (t. 6 str. 64) otworzyło się na słowach Pan Jezusa: „kto Mi służy, powinien Mi służyć aż do końca. Kto mnie szuka, znajdzie życie”. Przepłynął dzień od rana w którym stęskniony pragnąłem Pana Jezusa Eucharystycznego. Moje cierpienie wyrażał pisk pieska za suką, którego zaniosłem do niej.

   Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego oraz mojej modlitwy będą dzwoniły dzwony kościelne. Znalazłem białego gołąbka ze złamanym skrzydełkiem: siedzi teraz na szafie w świetlicy, ma chleb i wodę. Czy to jest przypadkowe?

   Teraz, gdy to przepisuję (18.02.2021) zacytuję słowa JANA PAWŁA II DUCH A ZMARTWYCHWSTAŁE «CIAŁO DUCHOWE» Audiencja generalna. 4 listopada 1998

    „W Eucharystii, pod postaciami chleba i wina, Jezus daje nam swoje ciało ożywione przez Ducha Świętego i ożywiające nasze ciało, byśmy całym naszym jestestwem, duchem i ciałem, mogli uczestniczyć w Jego zmartwychwstaniu i chwale.

   Ireneusz z Lyonu pisze: «Podobnie jak chleb, który jest owocem ziemi, kiedy zostało nad nim przywołane Boże błogosławieństwo, nie jest już zwykłym chlebem, lecz Eucharystią, złożoną z dwóch rzeczywistości, jednej ziemskiej, a drugiej niebieskiej, tak też i nasze ciała przyjmujące Eucharystię nie są już zniszczalne, od chwili, kiedy noszą w sobie zarodek zmartwychwstania» (Adversus haereses, 4, 18, 4-5)”.

   Apostoł Paweł przekaże trudne słowa (Ef 3,2-12) o otrzymanej od Boga łasce z objawieniem Tajemnicy Chrystusa...przez Ducha Świętego, który został zesłany na nas po śmierci Zbawiciela.

    Tacy są wciąż powoływani, a ja ja jestem tego dowodem. Nie możesz wóczas nie głosić Dobrej Nowiny, bo trawestując słowa Ps 137 (o Jeruzalem, a ja o Bogu): „Niech mi język przyschnie do gardła, jeśli o Tobie nie będę pamiętał”...

    Pan Jezus wskazał w Ew (Mt 24, 42a.44): „Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”. Dodał w Ew (Łk 12.39-48), że czuwających postawi nad całym swoim mieniem. „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą”...

   Zrozum mnie - także upadającego dla którego ratunkiem jest - Sakrament Pojednania ze zjednaniem z Panem Jezusem...z Jego Ciałem Duchowym. Upadek i podniesienie się...tak właśnie Stwórca daje nadzieję każdego dnia!

                                                                                                                         APeeL

22.10.1996(w) ZA TYCH, KTÓRYM NIEPOTRZEBNA JEST MATKA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 październik 1996
Odsłon: 471

   W drodze do kościoła  łzy zalały oczy przy słowach Zwiastowania, ponieważ 3 razy odmawiałem Anioł Pański. Na tablicy przed kościołem wzrok zatrzymał wizerunek Jana Pawła II z Matką Bożą, Matką Życia oraz Jej figury, które mamy w kościele. Napłynęła bliskość Świętej Bożej Rodzicielki.

  W serce wpadły słowa św. Pawła (Ef 2,12-22) o Zbawicielu, który „jest naszym pokojem (…) i pojednał nas z Bogiem...”w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca”. Teraz jesteśmy „współobywatelami świętych i domownikami Boga”.

   Psalmista w Ps 85,9-14 głosił bliskość Królestwa Bożego i zbawienia...”dla tych, którzy Mu cześć oddają (…) Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość, a śladami Jego kroków zbawienie".

    Jakże piękne są te słowa ogłaszające Prawdę, która potwierdzam dzisiaj, gdy je przepisuję (24.01.2020), bo prowadziłem życie „dzikie” duchowo, a dzisiaj wiem, że Królestwo Boże jest już tutaj (w nas), a po śmierci czeka na nas otwarta furta.

    Pan Jezus zaleca (Łk 21,36): „Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym”. Nasze biodra mają być przepasane i zapalone pochodnie w oczekiwaniu na Pana (Łk 12, 35-38). „Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie”.

   Przekazałem ten dzień Matce Bożej z prośbą, aby podziękowała Bogu Ojcu za moje obdarowanie. Po Komunii św. zostałem zalany Duchowym Ciałem Pana Jezusa i nie mogłem wstać z kolan, bo Pan był we mnie. W tym czasie płynęła pieśń: „Być bliżej Ciebie chcę”...

     Z telewizora popłynie dyskusja o aborcji z pewnością zabójców, którzy rozmywają prawdą. To nie jest już teoria "mniejszego zła”, ale „mniejszego nieszczęścia”. Do tego doszła dyskusja o dzieciach z domu dziecka (czytaj: urodzi się i nikt go nie chce). W sercu dwa światy: cywilizacja życia i śmierci. Tak już będzie do ponownego przybycia Pana Jezusa (Paruzji). '

    Jakże cierpi nasza Prawdziwa Matka,,,Matka Życia widząca zgubę zwolenników zabijania. Z drugiej strony Belzebub podsuwa ochronę zwierząt, które teraz umierają.

     Początek pracy był spokojny, ale pod koniec nastąpił nawał chorych z wezwaniem na wizytę do babci z kotkiem. Problem, bo trzeba ją zabrać do szpitala. Ona mieszka w psiej budce z wielkim obrazem Matki Najświętszej i Pana Jezusa na krzyżu. Jak to wypowiedzieć, bo budka, a  obok w okazałej willi mieszka rodzina. Moje serce stało się bliskie opuszczonej, bo trzyma ich tylko grobowiec rodzinny.

   Stwórca to wszystko widzi. Wracałem umęczony, a z kasety popłynęły słowa Jana Pawła II o Najświętszym Sercu Pana Jezusa, o jego przebitym Boku i Świętych Ramach. To są źródła naszego życia duchowego.

   Na naszych oczach realizuje się ukryty przed wiekami Plan Boga, ujawniona została Wszechogarniająca Miłość Boża z otwarciem Królestwa z oczekującym na nas Stwórcą. Stąd słowa pieśni: „Serce Jezusa źródło życia i świętości”.

  Jakże to wszystko jest bliskie mojemu sercu. Nawet dziwię się, ze Jan Paweł II mówi o tym, co czuję. Królestwo Boże na ziemi jest rozproszone, ale powołani myślą i mówią to samo. Zapaliłem Panu Jezusowi lampkę pod „moim” krzyżem, a teraz na wyjeździe karetką (dyżur od 15.00) popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego za oddalonych od Matki Pana Jezusa!

   Po łasce wypoczynku popłakałem się pod prysznicem z wołaniem:  „Mamo! Mamusiu!”, a w tym czasie wróciła „duchowość zdarzeń” z tego dnia:

- mówiłem o świadkach Jehowy, którzy nie uznają Matki Bożej, a Pana Jezusa uważają za człowieka

- Kościół Ewangelicki, w tym Zielonoświątkowcy nie mają kultu Matki Bożej

- nawet żona przed wyjazdem na dyżur powiedziała: „nie przesadzaj, wystarczy krzyż”, gdy chciałem zabrać wizerunek Materski Najświętszej

- wróciła chora z kotkiem odrzucona przez córkę oraz dwa małżeństwa opuszczone przez dzieci

- a także osoba mojej matki, którą nie odwiedzam.

    To wszystko ziemskie wydarzenia których odpowiednikiem jest odrzucanie Matki Bożej. Ile narodów nie przyjmuje Świętej Bożej Rodzicielki. Dobrze, że zabrałem wizerunek Matki Najświętszej, bo z filmu popłynie obraz kobiety klękającej do modlitwy „Zdrowaś Maryjo”.

    Cała noc była spokojna, nawet nie obudzono do ambulatorium, a to nigdy się nie zdarza…

                                                                                                                      APeeL

 

21.10.1996(p) ZA ŁAMANYCH PRZEZ PRZESZKODY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 październik 1996
Odsłon: 490

   Jechałem na śniadanie, a Jan Paweł II mówił z kasety o Panu Jezusie i dobroci Boga Ojca. Pocałowałem żonę, a łzy zalały oczy: „Jezu! Jezu! Dziękuję Ci za Twoją nieskończoną dobroć i za Twoją pomoc”. Zły namawiał mnie do dnia wolnego za sobotę, ale nie było nawału chorych i bałaganu. Popłyną rady duchowe...

- umęczonego chorobami poprosiłem, aby przekazał swoje cierpienia na ręce Matki Bożej (w intencji pokoju na świecie)

- matce w trzeciej ciąży zaleciłem, aby dzieciątko przyjęła w sercu

- zalecałem odczytywanie Woli Boga Ojca w różnych problemach…

- wskazałem, że wdowiec nie jest sam, bo mamy Matkę Bożą, a przez to nie jesteśmy sierotami.

- nie ujrzy pani - bez Światła Ojca - pokoju w ojczyźnie, posadania duszy i braku śmierci

- w straszeniu śmiercią niech pani woła do Ducha Św.!

    Pan Jezus mógł uśmiercić każdego poniżającego Go, ale wówczas nie otworzyłoby się Niebo! Nie ma śmierci, cóż może obchodzić panią ziemia w wieku 63 lat! Zły kusi sprawami...bardzo „ważnymi”, aby pani zapomniała o modlitwie.

- niech pani poprosi Matkę o prowadzenie w czasie zabiegu usuwania kamienia.

- natomiast chorej z ciężkimi napadami epi przekazałem oddanie się opiece Matki Bożej z prośbą o złagodzenie napadów i ochronę w czasie ich trwania (przytakiwała pokazując zranioną właśnie wargę).

    Dzisiaj jest dużo pokus, bo wdowy i biedni starają się płacić. Nic nie przyjmuję i pomagam z serca. Po czasie zaczął się nawał i skończyłem pracę udręczony o 15.00...z pragnieniem odczytu intencji modlitewnej dnia. Przepłynęła „duchowość zdarzeń”:

- rano męczono się z zamkiem przychodni 

- wzrok zatrzymał żelbetonowy płot...zniszczony przez przechodniów

- właśnie wył alarm samochodowy!

- kot przebiegł przez jezdnię, ale trafił na psa i wpadł pod kraty przy piwnicy

- przy figurze Matki Bożej utykała babcia z laską i skarżyła się na "krzyż"…

- wzrok padł na kartkę „Przygody Koziołka Matołka"

- kierowca Tir-a włączył przycisk, a winda wciągnęła go na skrzynię...

    Po drzemce napłynął atak demonów z pojawieniem się niechęci do Mszy św. i decyzją: „nie idę do kościoła”, ale Pan pomógł, bo zerwała mnie żona mająca jakąś pretensję. Zobacz drogi Boga naszego! W kościele stanąłem w kąciku, na wprost Jezusa Miłosiernego, a z oddali „patrzyła” figura Zbawiciela Zmartwychwstałego. Łzy zalały oczy, ponieważ przypomniała się poranna dobrać Pana.

    Popłyną czytania (Ef2, 1-10): „I wy byliście umarli (…) żądze własnego ciała (…) zachcianki (…) zdrożne myśli (…)”. To prawda, bo jestem zbawiony łaską, a nie z powodu moich uczynków, abym się nie chlubił! Na ten czas Pan Jezus w Ew (Łk 12, 13-21) wyjaśni, że nieważne są skarby ziemskie, ale bogactwo przed Bogiem.

    Podczas podchodzenia do Eucharystii napłynęły obrazy: wypadki na torach przeszkód, ciężko chorzy, ofiary rożnych zdarzeń, wdowieństwo, zgon dziecka, tracący pracę, zdrowie i majątek oraz wojny!

    Popłakałem się po Eucharystii, ponieważ współcierpię z tymi ludźmi, a Msza św. była w intencji kolegi syna. Eucharystia pękła na pół, co oznacza cierpienie...tak się też stanie, bo złamię sobie ząb na kostce w pierogu.

    Padłem na kolana z wołaniem: „Jezu mój! Jezu! Jezu!" Podczas wychodzenia z kościoła obcierałem łzy, a wiedz, że jestem twardy. Teraz popłynie moja modlitwa, wróci śmierć córeczki. W ramach intencji będę oglądał obrazy wspinaczki górskiej oraz przejścia przez Antarktydę.

   Popłyną też obrazy zniszczeń stadionu oraz film o łamanych przez indoktrynację (podawano środki halucynogenne, które powodowały chęć mordowania). Szatan ma nieskończony arsenał sposobów i przeszkód. Przeczytałem art. w którym niewinny przyznał się do zabójstwa, którego dokonali policjanci! Podziękowałem Bogu za ten dzień!

                                                                                                                                 APeeL

20.10.1996(n) ZA STĘSKNIONYCH JEZUSA EUCHARYSTYCZNEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 październik 1996
Odsłon: 500

   Wczoraj straciłem czystość, a teraz w śnie przybył brat w białych spodenkach (z dzieciństwa). Ból zalał serce z powodu zranienia Najświętszego Taty. Zobacz ile prób otrzymujemy każdego dnia!

    Czas na Mszę świętą, ale wykręciłem się dyżurem i śniadaniem, a przecież: „Pamiętaj, abyś dzień święty świecił”. Na stole wzrok zatrzymała książka "Raj utracony". To prawda, bo tam nie może trafić nieczysty: w najmniejszym stopniu!

    Wczoraj prosiłem Boga Ojca o świętość i Niebo, a dzisiaj czuję się ostatnim nędznikiem...najgorszym z najgorszych! Ból i rozterka, przecież mogę iść do spowiedzi, ale zostałem w domu. 

   Teraz kraczą wrony, ale wzrok zatrzymało stado gołębi (pokój). Natomiast w psiej norze piszczał piesek. To nie jest tak, że pijesz dla swojej przyjemności, a to wielkie cierpienie. Nigdy nie oceniaj nikogo w zewnątrz.

     Chcę się płakać i w tym stanie wołam: ”Tato! Tatusiu Najświętszy, który martwisz się o mnie, od chwili poczęcia i będziesz ze mną do śmierci! Tato, Ty najlepiej wiesz, że często będę czynił to, co nie chcę i to, co Ciebie obraża!” 

   Łzy zalewały oczy: „Zmiłuj się nad nami, Ty, który gładzisz grzechy świata. Tylko Tyś jest święty”. Pragniesz zostać świętym i natychmiast się przewracasz.

   Napłynęło wielkie pragnienie spowiedzi. Dopiero w takim momencie zrozumiesz kim jest kapłan...dany nam jako wielki dar Boga Ojca! Teraz uciekłbym z dyżuru, który tak cieszył i oddałbym wszystko za Świętą Hostię! W ręku mam wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w koronie: "Jezu! Jezu!"

   Nie mów nigdy, że nie ma Nieba, Boga Ojca, Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Pan dał książkę mistyczki Justyny ​​Klotz (1888 – 1984) z jej wołaniem: „Jezu! Matko Święta! Kocham was, ratujcie dusze kapłańskie, ratujcie dusze".

    Pragnę wyrwać się na Mszę świętą, ale jak? Nagle przypomniałem sobie, że o 9:00 jest transmisja radiowa. Dodatkowo Anioł Stróż przypomniał, że nie odmówiłem litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa - za pijących alkohol! Kolega został wysłany na wesele, a personel zagadywał o czymś mocniejszym. Zważ jak szatan przychodzi w naszych słabościach. Postawiłem wizerunek Matki Niepokalanej: "Matko! bądź ze mną!" 

    Płyną słowa z Ks. proroka Izajasza: „Poza Mną nie ma Boga. Beze mnie nie ma niczego.” Napłynęła bliskości i moc Boga Ojca. Mój Ojciec Jest! Każdego dnia pokazuje mi moją nędzę. Bogowie pogan, to ułuda. 

  Ewangelia według św. Łukasza dotyczyła naszej przewrotności, bo wielu służy dwóm panom, a co cesarskie trzeba oddać cesarzowi. Przypomniały się dwa obrazy z telewizji: ksiądz Jerzy Popiełuszko (popłakałem się) oraz przywódca sekty "Najwyższa Prawda", terrorystą (gaz w metrze w Tokio). Bóg Prawdziwy, nasz Tata (Abba) i bóg pogan...zbrodniarz!

    Zrywają do babuszki 85 lat, gdzie schodzi pół godziny, a serce zalała radość, bo Pan sprawił, że będę w kościele. Obdarowałem kierowcę, który  czekał na mnie w karetce pod Domem Pana. Popłakałem się, a z radia karetki popłyną słowa listu Jana Pawła II o krzyżu Pana Jezusa i potrzebie bycia misjonarzem.

   Bardzo pragnąłem Eucharystii, ale dłużyły się słowa kazania! W tym czasie wielu już wychodziło z kościoła. Udało się, pobiegłem pierwszy, padłem na kolana w oczekiwaniu na otrzymaniu Chleba Życia. Nic nie obchodzą mnie ludzi.

    Ja daję świadectwo wiary z serca przepełnionego radości Bożą! Alleluja! Później wyjaśnił się przebieg dzisiejszej niedzieli misyjnej z moim świadectwem wśród swoich...czekając na kolanach na Pana! 

   Serce i duszę zalało Ciało Pana Jezusa! Płakałem z radości, a teraz mam wyjazd do znajomych staruszków. Po czasie  do dzieciątka, a wzrok zatrzymała figura Matki Bożej Niepokalanej. Pod niebem w gwiazdach popłynie część Chwalebna Różańca (podwójna za sobotę i dzisiaj z różańcem Pana Jezusa).

   Przykrość, bo zostałem wezwany do domu napadniętego, który wyglądał strasznie. Jego dzieci płakały, a stało się to blisko domu. Zawiozłem go do szpitala. 

   Na czym polega potępienie? To jest wieczne oddzielenie od Boga Ojca! Ja właśnie byłem tak oddzielonym, a tylko w Bogu jest szczęście! O północy podziękowałem Bogu Ojcu na kolanach za ten dzień...                                                                                                      APeeL

19.10.1996(s) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI WIARĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 październik 1996
Odsłon: 507

    Dyżur w pogotowiu był bardzo ciężki, ale cała noc spokojna. Dodatkowo obudzono wcześniej (z nieba), przed budzikiem...wówczas jest to łagodne, tak jak budzenie dziecka przez matkę.  Niby koniec dyżuru, a nagle mamy pilny wyjazd do umierającego.

     W tym czasie z radia karetki popłynie piosenka: „to ty wtedy pierwszy raz na mnie spojrzałeś". Moja myśl uciekła do miłości ostatniej...do Boga Ojca. W oczach zakręciły się łzy, a serce doznało ucisku, ponieważ napłynął obraz Sanktuarium Maryjnego w Lewiczynie. Tam Pan dał mi łaskę powrotu do Siebie...

  W odległej wiosce trafiłem na dużego mężczyznę, który padł nagle i nie żył. Nad leżącym trwał płacz i krzyk z pretensją...do mnie! Ja nie mam władzy nad śmiercią! Niedawno był w szpitalu, ale nie przyjął Sakramentu Namaszczenia chorych.

   Wyjaśniam wszystko, pomagam, wypisałem nawet kartę zgonu z pocieszeniem, że jesteśmy po śmierci! W tym czasie wzrok zatrzymał piękny obraz Matki Najświętszej z Sercem przebitym mieczem.

    Spieszyłem się do przychodni (pięć godzin dyżuru), a tam była tylko jedna karta. To zawsze jest zmyłka od szatana, który zorganizował mi masę chorych...nawet napłynęło, że: "dziś się wykończę"!

   Faktycznie tak będzie z naporem chorych, powtórkami leków, przestraszonymi, proszącymi o lewe zwolnienia. W czasie gdy pomagałem wdowie (długie pismo o rentę) przybył facet z nastoletnim synem, któremu wypadł odbyt. Na dodatek mnie złapała biegunka, a rejestratorka już czekała na moje wyjście (13.00).

   Popłakałem się z powodu udręczenia, a właśnie płynęła piosenka Krzysztofa Krawczyka o dwóch sercach! Tak, bo moje serce jest bliskie Sercu Boga! Z płaczem zawołałem: "Tato! Tatusiu! Tato!". Jak można wyrazić poczucie rozłąki z Ojcem Najświętszym!

    W zakładzie fryzjerskim wzrok zatrzyma piękna płaskorzeźba Pana Jezusa w koronie cierniowej. To wszystko nie jest przypadkowe! Podczas zakupów leków w aptece napadali na mnie pacjenci, którym musiałem wypisywać recepty.

   Dzisiaj jest brzydka pogoda, leje, smutno, najgorsze jest jednak zmęczenie. W sekundowych błyskach napływało poczucie obecności Boga Ojca, ale po drzemce wróciła pustka duchowa i zwątpienie, a jest to straszna broń szatana!

   W tym czasie w telewizji płynęły obrazy żyjących tym światem, a właściwie tylko tym światem...bez Boga Ojca. Śpiewy i tańce, niekończące się dyskusje o niczym, byłą też mowa o sektach i pokazano boks kobiet.

    Trafiłem na zakończenie ślubu z błogosławieństwem i pieśń „Ave Maria” oraz marsz. Popłakałem się, bo tak właśnie wprowadzają świętych do Królestwa Niebieskiego. W tym czasie trzy razy patrzył wizerunek Ducha Świętego. Poprosiłem, aby Bóg Ojciec przyjął modlitwy, Mszę św. z Eucharystią w intencji tego dnia. Natomiast kapłan poprosił o modlitwy: za tych, którzy utracili wiarę (pomógł w jej odczycie)....

   W Ewangelii Pan Jezus mówił o tych, którzy przyznają się do niego wobec ludzi. On przyzna się do nas wobec Aniołów Bożych! Po Eucharystii padłem na kolana, a w tym czasie karetki pędziły do wypadków.

    Wróciła poranna dyskusja w radiu Maryja o życiu prawdziwym i zmartwychwstaniu. Natomiast kapłan wspomniał o Najświętszym Sercu Matki przebitym mieczem boleści! „Pan Jezus uczynił serce moje według Serca Swego”. Jakże pasuje modlitwa: za tych, którzy utracili wiarę.

    Pocałowałem Pana Jezusa z Całunu, a tom szósty „Prawdziwego Życia w Bogu” otworzył się na słowach: "Mój krzyż doprowadzi cię do świętości"…

                                                                                                                           APeeL

  1. 18.10.1996(pt) ZA BLISKICH TWEMU NAJŚWIĘTSZEMU SERCU, OJCZE
  2. 17.10.1996(c) ZA OFIARY RÓŻNYCH ZDARZEŃ
  3. 16.10.1996(ś) ZA ZABIJANYCH PRZEZ WŁASNE POŻĄDLIWOŚCI
  4. 15.10.1996(w) ZA TRĘDOWATYCH POTRZEBUJĄCYCH OCZYSZCZENIA
  5. 14.10.1996(p) ZA TYCH, KTÓRZY SROMOTNIE UPADAJĄ
  6. 13.10.1996(n) ZA ZAPROSZONYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PRZYBYĆ NA UCZTĘ
  7. 12.10.1996(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ BEZMIARU ŁASK BOŻYCH
  8. 11.10.1996(pt) ZA POWRACAJĄCYCH DO CIEBIE, OJCZE
  9. 10.10.1996(c) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA…
  10. 09.10.1996(ś) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO JEDYNIE ŚWIĘTEJ WIARY

Strona 1929 z 2428

  • 1924
  • 1925
  • 1926
  • 1927
  • 1928
  • 1929
  • 1930
  • 1931
  • 1932
  • 1933

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3063  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?