- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 174
Po przebudzeniu przepłynęły obrazy fałszywych kumpli, Wałęsa na Mszy św z ks. Jankowskim, chorzy wybierający zdrowie zamiast życia wiecznego. Ja mam teraz wybór (5.00): czy iść do pracy czy odebrać wolny dzień (modlitwy). W sercu popłynęła pieśń: "Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas. Jezu! Nie opuszczaj nas"...
Zacząłem moje modlitwy ze słowami: "Teraz z całą świadomości wybieram Ciebie, Ojcze i Tobie się oddaję". Napłynęła osoba Chomeiniego wydającego wyrok na Salmana Rushdiego za jego książkę "Szatańskie wersety" dotyczącą Koranu. My modlimy się za wrogów naszej wiary, bo mogą nawrócić się.
Napłynęło zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki dokonane przez funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa własnego. Wprost wołałem: "Ojcze! Ojcze mój! Jakże Ty cierpisz, gdy większość Twoich Dzieci nie chce Cię!" Nawet napłynęła niechęć do moich dzieci...od demona. Pocałowałem Pana Jezusa z Całunu, a z "Prawdziwego życia w Bogu" popłyną słowa od Pana Jezusa: "Pochłaniaj Mnie, kwiecie, niech Moje Światło rozbłyśnie nad tobą i niech zmniejszy twoje troski."
Ja miałem zostać w domu dla modlitw i zapisów świadectw, a Belzebub podsunął mi reperację ubikacji! Dwie godziny kręciłem się za hydraulikami. Zbyt późno zorientowałem się, że jest to atak demona, wyświęciłem mieszkanie, a na parapecie okna zauważyłem 3 gołębie! To tzw. "duchowość zdarzenia" (symbol Trójcy Świętej).
W ręku znalazł się medalion z Matką Boską Częstochowską. Popłynie modlitwa "Pod Twoją obronę", a dodatkowo w ręku będę miał obrazek MB Pocieszycielki Strapionych z Lewiczyna. Tam, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca...rozpocznę nowy rok liturgiczny.
Pojechałem tam modląc się, a pod Sanktuarium wypadło: "Odnalezienie Pana Jezusa w Świątyni". Łzy zalały oczy, ponieważ wszystko odnowiono, "patrzy" Matka z Dzieciątkiem i Pan Jezus Dobry Pasterz z barankiem (to moja osoba)..."och, jakże jest tu pięknie".
Wiem, że otrzymam pomoc w odczycie intencji, ponieważ wówczas mogę odmówić moją modlitwę. Kapłan wyszedł i pięknie skłanił się przed Stołem Ofiarnym. "Czemuż, Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg (..) Wychodzi naprzeciw tych, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twoich drogach (..) My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata (..)".
Od Ołtarza św. popłyną słowa proroka Izajasza o końcu czasów, ale nie wiadomo jakich, bo "Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny". Psalmista zawoła (w Ps 122,1-2.4-9): Idźmy z radością na spotkanie Pana. Natomiast Pan Jezus uzdrowił dzisiaj sługę setnika (Ewangelia: Mt 8,5-11)...
Przepływają moje grzechy oraz różne wyczyny osobistości, karykatura Wałęsy z Wachowskiego w kolejce do biura wydającego świadectwa moralności. Najdziwniejsze było ujrzenie w świetle wiary, że prorocy St. Testamentu głosili to, co ja dowiedziałem się dopiero podczas nawrócenia.
Oni, już wówczas głosili to samo z wielką mocą! Wiedzieli o nadejściu Syna Bożego! Pan Jezus nawołuje do czuwania, ponieważ odwołują nas w różnym czasie - jako lekarz znam to bardzo dobrze!
Kapłan w homilii mówił o fałszowaniu prawdy (właśnie wydano wyrok na nieletnich za zabójstwo dziecka, a posłowie pragną przywrócić przerywanie ciąży!). Wraca poranne oszustwo złego, który chciał skierować mnie do innego kościoła. Czy widzisz "spryt" złego, bo w podsuwanym przez niego kościele będę innym razem. Wszystko poznasz po owocach!
Łzy zalały oczy podczas pieśni: "Chrystus Pan karmi nas Swoim św. Ciałem. Chwalmy Go na wieki". Dodatkowo zamówiłem Mszę św. w intencji zmarłego ojca, zakupiłem opłatek i przez chwilkę rozmawiałem z kapłanem o Szatanie. Wracałem do domu z sercem zalanym radością Bożą.
Po powrocie do domu na spacerze odmawiałem moją modlitwę przebłagalną oglądając piękne domy...będzie trudno im umrzeć. W tym czasie moje serce zalewała niechęć do życia, ale nie było to demoniczne zwątpienie, ale tęskna miłość za powrotem do Boga Ojca! Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary. Wyraźnie widzę zagrożenie naszego bytu - jego kruchość (wybuchy, wojny, zbrodnicze zniszczenia lub nieszczęśliwe wypadki).
Nawet napływało pragnienie porzucenia mojego zawodu, bo większość pragnie tylko zdrowia ciał fizycznych (chore dusze dla takich nic nie znaczą). To przypomina sytuację, gdy Pan Jezus powoływał Apostołów wprost od ich zajęć. To dzieje się dalej - ja jestem tego przykładem (w sensie pragnienia, które nie może być zrealizowane, ponieważ mam rodzinę).
Minęła godzina, a ból dalej zalewał serce i duszę. Przy św. Poniżeniu Pana Jezusa znalazłem się pod krzyżem na cmentarzu. Z nieba pokazano mi szczyt poniżenia (w tamtym czasie); ukrzyżowanie! Zarazem u Boga Ojca jest to Najwyższe Wywyższenie! W tym świętym czasie większość Polaków siedzi przed telewizorami i jest całkowicie ogłupiana.
Mam duże kłopoty z przepisywaniem świadectw (często nieczytelnych, robionych na kolanie), ponieważ żona nie znosi trzasku maszyny...dodatkowo zły straszy ich utratą. W ręku mam książkę: "Szatan największy wróg człowieka", gdzie są zapiski Don Ottavio Micheliniego.
O 22.00 w prowadzeniu duchowym w moim ręku znajdą się trzy książki;
1. "Mój Chrystus" - rozmowy z malarzem Jerzym Nowosielskim
Przerzucałem strony tego "dzieła" - wyraźny bełkot religijny (nasza wielkość wyraża się w możliwości grzeszenia)...Bóg jest straszny, boję się...chciałbym zstąpić z Jezusem do piekieł...wolę być z Jezusem niż z kościołem!...kobiety mogą posługiwać w kościele, a religia niepotrzebna w szkołach!
2. "Metafizyka" M. A. Krąpiec OP Kapłan pisze o bycie, różnych teoriach i zagłębiania się...raczej pogrąża!
3. "Sokrates" Ireny Krońskiej otworzył się na słowach. Cóż to za mądrość Sokratesa, jeżeli "jakaś sztuka zdolnego człowieka gorszym robi (..) Więc, duszo dobra, słuchaj mnie i "daj dyskusjom spokój". Przez chwilkę zastanawiam się dlaczego Pan wskazał mi te książki? Dlaczego się uśmiechał tajemniczo?
"Tak! Tak! Malarz mówił o Panu Jezusie, a kapłan pisze o bycie materialnym, a Sokrates przestrzega i wskazuje na duszę!" Nieskończone to wszystko...
W tym czasie Zbawiciel prosi z "Prawdziwego życia w Bogu": "Mnie służcie. Dlaczego służycie Bezbożności? Nie należcie do Buntu, lecz do Mnie. Dlaczego tak pragniecie służyć Buntownikowi?"
To wielka prawda, tak to widzę wśród ludu. Tak przebiegł ten dzień poświęcony Panu, a wówczas nie potrzebujesz żadnych atrakcji ziemskich. "Dziękuję Ojcze, Panie Jezu i Matko..dziękuję za ten piękny dzień".
APeel
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 174
W ciszy rozpocznę moje modlitwy, a po czasie z Mszy św. radiowej homilię wygłosi prymas Józef Glemp w której zapyta: dlaczego błądzimy? Nawet nie wspomniał o Szatanie! Chyba jest jakiś zakaz, ale wiem, że w seminariach nie uczą jak rozpoznać - po owocach - działanie Boga oraz Przeciwnika. Tobie, który to czyta zalecę "zajrzenie do swojej głowy", szczególnie w kościele i to na Mszy św.! Szatan nie ma zabronionego wstępu do Przybytku Pańskiego.
W "Życiu radomskim" trafiłem na starcie (listy) czytelnika i piszącego o św. Franciszku, a okazało się, że nie chrześcijaninem, ale wyznawcą mazdaizmu (światopogląd dualistyczny; główną w nim jest idea walki przeciwstawnych sił: światła i ciemności, życia i śmierci, dobra i zła, itd.). Ilu jest takich ładnie mówiących oszustów, którzy wyprowadzani w pole, orzą na ugorze.
Przy tym szczycił się tym, że nie reprezentuje wojującego katolicyzmu! Tutaj zaznaczę, że taki człowiek wierzy (sam z siebie), a wiara w Boga Objawionego jest łaską. Nie możesz stać się katolikiem bez Sakramentów...
Wzrok przykuło stado kołujących gołębi (symbol pokoju) oraz zatrzymanie wzroku przez figurce Pana Jezusa porcelanowego (prośba o czystość). Zerwałem się z natchnieniem trafienia do jakiegoś kościoła. Zobacz bój o decyzję: chodziło o bycie tam, gdzie zaprosił mnie dzisiaj Pan Jezus!
Szatan chyba wiedział w którym kościele mam być. Jeżeli od razu wybrałbym dobry to jego zadaniem byłoby moje pozostanie w domu i pójście do naszej świątyni! Przedstawię ten bój, ponieważ błąd pociągnąłby następstwa duchowe.
Pokusa, a to okaże się później, bo ucieszyłem się niedalekim kościołem z figurą MB Niepokalanej...zawsze chciałem tam być.
Prawidłowy odczyt Woli Boga Ojca. Jak się okaże zaproszenie otrzymałem do Sanktuarium w Lewiczynie...nawet wypadła karteczka z rozkładem Mszy św.! Jadąc tam odmawiałem cz. radosną różańca, a w sercu trwało odnalezienie Pana Jezusa właśnie tutaj! Tam rozpoczął się mój powrót do Królestwa Bożego! Zobacz jak Szatan zamazuje prawdę! Namawiał mnie do bycia w Sanktuarium, ale innym! Wszystko poznajemy po owocach!
Teraz przywitała mnie Matka z Dzieciątkiem oraz Pan Jezus Dobry Pasterz z barankiem (moja osoba). Jakże jest tu pięknie...płoną wieczne lampki. Kapłan wyszedł i pięknie skłonił się przed miejscem dla Eucharystii!
"Czemuż, Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg? (..) Wychodzisz naprzeciw tych, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twoich drogach. (..) My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata (..)"...
Wprost nie mogę się nadziwić, że prorocy St. Testamentu głosili to, co wiem dzisiaj o Panu Jezusie, że Jest i co było zapowiadane. Oni to samo głosili już wówczas i to z wielką mocą! Wiedzieli o nadejściu Syna Bożego!
Pan Jezus nawołuje do czuwania, ponieważ odwołują w różnym czasie, a jako lekarz znam to dobrze! Przepłynęły moje grzechy, a zarazem mnóstwo wydarzeń, które każdy zna ze swojego otoczenia oraz z mas-mediów!
Kapłan w homilii mówił o fałszowaniu prawdy (właśnie wydano wyrok na nieletnich za zabójstwo dziecka), a posłowie pragną przywrócić przerywanie ciąży! Św. Hostia była w intencji tego dnia, a łzy zalewały oczy podczas pieśni: "Chrystus Pan karmi nas Swoim św. Ciałem. Chwalmy Go na wieki". Dodatkowo zamówiłem Mszę św. w intencji zmarłego ojca, zakupiłem opłatek i wracałem z sercem zalanym Radością Bożą.
Z drugiej strony napłynęła niechęć do tego życia, ale nie jest to zwątpienie, ale wynik pragnienia powrotu do Nieba i Pana Jezusa! Nie zrozumie tego normalny człowiek. Wyraźnie widzę zagrożenie naszego bytu - jego kruchość. Napływało też pragnienie porzucenia mojego zawodu (mały sens ma leczenia ciał, gdy dusze są nieważne!
W tym stanie znalazłem się pod Krzyżem przy cmentarzu. Z Nieba pokazano mi, co oznacza "św. Poniżenie" czyli krzyż jako Najwyższe Wywyższenie przez Boga Ojca! Teraz, w tym świętym czasie większość Polaków siedzi przed telewizorami, gdzie trwa zamazywanie prawdy! Tam szpanuje Andrzej Szczypiorski, Adam Michnik (sam nabrałem się na jego gadki). Wróciło zebranie lekarzy, gdzie jako jedyny przeciwstawiłem się zabijaniu nienarodzonych. W ręku znalazła się książka: "Szatan największy wróg człowieka" oraz obrazek MB Pocieszycielki Strapionych.
Jakże zadziwiony czytałem przekaz Pana Jezusa do Vassuli Ryden, ale to było do mnie "(..) kiedy zapisujesz to, co ci mówię, Szatan czyni wszystko, aby cię nie tylko rozproszyć i od tego odwrócić". Jakże znam to na własnym przykładzie. To wszystko jasne, ponieważ tym, który najbardziej zamazuje Prawdę jest Szatan.
Wielu jest nieświadomych, że są jego wysłannikami, ale część czyni zło świadomie! Większość ludzi żyje w nieświadomości jego istnienia. Czy wiesz, że nie udało mi się zapisać tego dzisiaj...jutro i pojutrze (z wielkim trudem). W głowach większości ludzi są ich myśli (tak uważają). Na pewno nieświadomi tego...tak jest u większości "nauczyciel" Kościoła, w tym u kapłanów z chwałą własną!
Jakby na potwierdzenie moich poglądów pada zdanie: "Najgłówniejszym obowiązkiem kapłana jest powstrzymywać i zwalczać zgubne działanie Szatana w każdy sposób i za pomocą wszelkich środków." Ja wiem o tym i każdemu kapłanowi to właśnie mówię.
Dalej Pan Jezus pytał: "Czy Moi kapłani wiedzą w jaką moc zostali wyposażeni? Czy wiedzą kim są? Czy wiedzą, że Aniołowie, chociaż ze swej natury stoją wyżej, to co do władzy są pod nimi!" Teraz wiem dlaczego zawsze pragnę poświęcenia przez kapłana (wodą święconą) - nawet przysuwam się do miejsc gdzie dochodzi "pokropek"!
Jakże Pan obdarza. Dopiero teraz przypomniałem sobie, że wczoraj zostałem obdarowany "Mszałem", a to był wyraźny znak z Nieba! W jaki sposób pacjent wpadł na pomysł, tego podarunku? Jeszcze drugi dar: "Akt poświęcenia się św. Michałowi Archaniołowi!" Boję się pełnego oddania...proszę o przyjęcie mnie jako praktykanta! Spełniam warunki - pragnę budować Królestwo Boże na ziemi, noszę Szkaplerz, odmawiam modlitwy, ofiarowuję każdy dzień życia w jakiejś intencji z Eucharystią!
Czytam to wszystko w ciszy i wielkim wewnętrznym skupieniu. Przez to zrozumiała stała się moja niechęć do całego świata, życia tutaj, materializmu...to śmiertelny bój, który może prześledzić najmniejszy z duchownych, ale zainteresowany. Dlatego zapisuję to wszystko, przecież są ludzie poszukujący.
Płynie film...wojna domowa w Islamie. Zły może poróżnić ludzi na tysiące sposobów: majątek, kobieta, chwała własna (pycha). Cała telewizja jest wypełniona bełkotem Szatańskim: zawody kulturystyczne, deformacje kobiet...wybory najpiękniejszej, seans filmowy trwający 3 dni!
W ciemności padłem na kolana z wołaniem: "Ojcze nasz...św. Michale Archaniele obejmij swoją ochrona mój dom, córkę, syna i żonę..wszystkie miejsca, gdzie przebywam!" Na ten moment w śmietniku wyje zamknięty i przestraszony pies! Ile jest możliwości zakłócenia spokoju na ziemi...ktoś uprzedził mnie i wypuścił go.
Na wyraźne polecenie otwieram "Prawdziwe życie w Bogu" (pierwszy tom), gdzie zadziwiony czytam: "Stanę się w przyszłości jedynie Jego piórem, Jego kartką i Jego sekretarzem - Jego tabliczką do pisania (..) Niech nigdy nie męczy cię pisanie, umiłowany; to dlatego przychodzę (..)"!
Dzisiaj, gdy przygotowuję to świadectwo do edycji (05.12.2023) wszystko się sprawdziło. Dodam obecne przeszkody: nie udało się skonwertować strony, teraz zawiesił się program (ABBY), a u mnie wystąpiło niedokrwienia mózgu po stronie prawej ze zdrętwieniem ręki lewej, zawrotami głowy i zesłabnięciem!
Dziękuję Ojcze za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 156
NMP Cudownego Medalika
Wstałem pełen wdzięczności za dobry sen w którym widziałem Matkę Bożą Cudownego Medalika. Przypomniało się, że dzisiaj jest wspomnienie tej właśnie Matki Bożej. Łzy zalały oczy i na kolanach prosiłem o pomoc w walce z Szatanem (wymieniłem cała rodzinę).
Z natchnienia...w ciemności wygrzebałem książeczkę pobłogosławioną przez Jana Pawła II, gdzie trafiłem na strony dotyczące kultu NMP i świętych. Tam była też litania do naszej Matki!
Tam była "Inwokacja" Kornela Makuszyńskiego: "Żem Ciebie wspomniał dziś, Najświętsza Panno, będzie mi wszelka darowana wina (..) spokój gwiazdą mi rozbłyśnie ranną.(..)". Także słowa - jakby moje, że marzę o dobroci dzieci, miłości do ludzi i pragnieniu przyjmowania Eucharystii, którą "nawet najnędzniejsi gardzą". Spraw to, o Panienko z nieba, aby dla wszystkich starczyło mi serca.
Popłynie "Litania": "Matko Nieskalana, Najczystsza, Dziewicza, Przyczyno naszej radości"...wprost chce się krzyczeć: "Matko mojej Radości! W tym czasie przepłynęły obrazy naszych "dokonań": zapładnianie dziewic, klonowanie ludzi (In Vitro), a zarazem aborcja...pozostało tylko tworzenie hybryd (mieszanki ludzi i zwierząt).
Teraz czytam a k t poświęcenia Matce Jezus naszego narodu, a zarazem napłynęli rządzący, często dobrzy ludzie, ale zaplątani...jak Mieczysław Rakowski (pożyczka od KPZR)!
W sercu pojawiło się pragnienie bezinteresownego pomagania (schronisko dla bezdomnych), a - jakby na próbę - pojawiła się potrzeba zawiezienia niewidomego do kościoła (ślizgawica). Zważ, że "wiara bez uczynków jest martwa".
Pod kościołem minąłem Matkę Bożą Zwycięską z wieńcem chwały w dłoniach. Przez serce przepłynęła strzała miłości, a w oczach zakręciły się łzy, bo w natchnieniu odebrałem, że też mogą taki otrzymać dążąc do świętości.
Szatan zalał mnie strachem utraty zapisków, pracy na marne, a pragnę, aby posłużyły innym. Dzisiaj, gdy to przepisuję (06.12.2023) muszę stwierdzić, że nie ma takich na świecie. Wówczas na pocieszenie napłynął pocieszający obraz...Greka Zorby tańczącego po zniweczeniu jego wysiłku (zawaleniu się konstrukcji kolejki linowej).
W wizjach proroka Daniela (Dn 7,15-27) pojawiły się przerażające potwory jako symbole królestw szatańskich i działalności Złego. To będzie czas bluźnienia przeciw Bogu, a święci będą wydani w jego ręce (..)".
Na ten czas padną ostrzeżenia Pana Jezusa (Ewangelia: Łk 21,34-36) przed dniem, który przyjdzie dla wszystkich jak potrzask. Dlatego: "Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym".
Popłyną słowa modlitw i śpiew: "Niech lud Boży błogosławi Pana (..) Błogosławcie Pana, święci i pokornego serca". Przykro mi, ponieważ nie wspomniano o NMP od Cudownego Medalika. To zarazem będzie intencja modlitewna tego dnia, którą odczytałem po Komunii św! W bólu zawołałem: "Jezu! Jezu! Dlaczego tylu chrześcijan odrzuca Twoją Matkę? Przecież szanujemy i doceniamy matki ziemskie"!
Dzisiaj mam dyżur (wolna sobota): przewijają się ludzie zatroskani doczesnością dla których "najważniejsze jest zdrowie i śmierć nagła, najlepiej podczas snu, a za cierpienia powinni odznaczać i dawać wysokie emerytury!"
Mówię takim o duszy, Życiu Prawdziwym, życiu daną chwilką z przyjmowaniem cierpień oraz o sztuczkach złego, który na pierwszym miejsc stawia majętność, urodę, zdrowie, zamiast postu podsuwa różne diety cud! Trwał nawał ludzi...mam szczęście do pracy.
Jakby na pocieszenie pojawił się kapłan z pozdrowieniem Pana Jezusa, a moje serce zalała radość. W krótkim czasie napłynęło pragnienie modlitwy w samotności...w dzisiejszej intencji.
"Jezu miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się nad pomijającymi Twoją Matkę. Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie nad nimi i duszami takich". Popłynie też koronka do Miłosierdzia Bożego. Nie chcę tego świata, nie mogę się ukoić...krzyżuje się ziemia i Niebo! Z serca zapaliłem lampkę pod figurą Matki Zbawiciela (obok mojego bloku) oraz pod krzyżem Pana Jezusa.
Powie ktoś: stale to samo, to prawda, ale codziennie spożywamy podobne pokarmy! O 18.00 zadziwiło mnie piękno księżyca, gwiazd oraz dziwna poświata nad miastem. Demon nie znosi moich uniesień duchowych, a także radości z przekazywania świadectw wiary. Właśnie "na chama" podsuwa mi...
- Zośkę z Bezpieki, która chodzi za mną od lat...
- Najlepszego przyjaciela z którym mam zamiar wypić bruderszaft przed przejściem na "pan"
- Stękającą, która trzyma się się od lat władzy ludowej, a zarazem wstydzi się podejść do Komunii św. (mają zabronione), ponieważ boli ją kolano!
Zatrzymałem się z wołaniem: "Panie Jezu! Spraw, aby Twoja Moc oddaliła szatana"! Sam krzyknąłem (powtarzając trzykrotnie): idź precz w Imię Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Św.! Nawet podczas zapisywania tego miałem przeszkody, a co dziwne także dzisiaj podczas opracowywania tego świadectwa z jego edytowaniem.
Po chwili opuściło mnie napięcie z uciskiem w ok. serca i nadbrzusza. W powrocie Radości Bożej trafiłem na kłótnię żony z córką i niespodziewanie pękły mi buty. Nie lekceważ Bestii!
Uciekłem do pokoju i odmawiałem moją modlitwę przebłagalną. Tam są słowa Pana Jezusa na krzyżu: "Oto Matka twoja,oto syn Twój". Wróciło wołanie: "Matko nasza i moja. Dlaczego nie wspominają o Tobie, w Twoim dniu i to w naszym kościele? Nie chcą Ciebie...nawet w samym Medjugorie".
Następnego dnia zadziwiony przeczytałem Słowa Pana Jezusa w "Prawdziwym życiu w Bogu": "Niech będzie wiadomo, że Ja Pan, szanuję Moją Matkę. Niech będzie wiadomo tym, którzy Ją obrażają, że Ona jest Królową Nieba i że na Jej Głowę Ja, Pan włożyłem koronę. Koronę z dwunastu gwiazd. Ona króluje i to zapisane jest w Moim słowie. Ja czczę Moją Matkę i tak jak Ja Ją czczę, wy również powinniście Ją czcić. (..) Moja Matka jest również waszą Matką. Jesteście Jej dziećmi". Podziękowałem za ten dzień Bogu Ojcu oraz Matce naszej...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 936
Przeholowałem...barmanka nalewała mi z serca! Przy otwieraniu garażu "przywitała" mnie nisko przelatująca wrona, a pod kościołem biegł wielki pies!
Prorok Daniel (Dn 7,2-14) mówił o wizji czterech bestii, które "wyszły z morza". Na zakończenie ujrzał Przedwiecznego...z przybyciem Pana Jezusa. Obecnie, gdy to przepisuję (15.11.2023) podobny przekaz miała E. E. Ravasio.
Pan Jezus wskazał na znaki w przyrodzie, tak też będzie zapowiadane Królestwo Boże (Ewangelia: Łk 21,29-33)...ja mam tę łaskę "odczytywania mowy Nieba".
Nie mogłem przystąpić do Eucharystii, w przychodni nawał chorych z dodatkowym zastępstwem w "oddziale wewnętrznym" (izbie lekarskiej bez dyżurnych). Jestem niewolnikiem komunistów.
Trafiła się bardzo biedna, ale nie miałem pieniędzy i nie wiedziałem jak jej podarować wielką bombonierę, którą już w śnie otrzymałem od bezrobotnej! "Jezu wybacz!" Trafiły się siostry zakonne, którym mówiłem o Szatanie oraz zatwardziały wróg kapłanów: "ksiądz wyspowiadał żonę i chciał się z nią umówić, a miliarder Jankowski?"
Tajniak donosi na innego tajniaka, tak postępują zawodowi kłamcy. Jakże szatan potrafi zaćmić, a gość 67 lat! Napływa obraz kapłana, który pojawił się w kościele...odprawiał Mszę św. po pijanemu. Jednak taki nie kala swojej posługi, bo ja wówczas otrzymałbym opłatek wigilijny!
Zapaliłem lampki pod krzyżem Zbawiciela Pana, a w odczycie intencji pomógł mój stan nieważkości oraz słowa Pana Jezusa o Jego skalanych sługach. Moja modlitwa trwała 3 godziny...w tym za mnie. Jakby w podzięce włączyła się kaseta ze słowami do mojego serca: "Jezu! Przygarnij mnie w Ramiona Swe. Napełniaj ciągle Swym Pokojem. Pokrzepiaj mnie! Jezu! Jezu! Pragnę być przy Tobie!" Popłakałem się...
Trwa post, tak zamieniłem krzyż diabelski na współcierpienie z Panem Jezusem konającym na krzyżu (w "św. Agonii"). Podziękowałem Bogu za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 178
Po przebudzeniu przepłynęły osoby świętych, a każdy z nas powinien jej zapragnąć. Zarazem pojawiła się osoba fałszywego proroka Paco Rabanne - Nostradamusa świata mody, który podobno widział Boga Ojca. Przecież przeżycia innych można głosić...jako własne!
Na Mszy św. porannej zaskoczyło mnie czytanie...z Księgi proroka Daniela (Dn 6,12-28).
Król Baltazar dał zakaz proszenia ludzi i bogów o cokolwiek...poza nim samym. Tajniacy pobiegli z donosem na Daniela - modlącego się i wzywającego Boga Ojca - trzy razy dziennie, a za złamanie nakazu groziło wrzucenie do klatki lwów.
Sam król chciał go ocalić, ale bezpieka napuściła lud i nie miał wyjścia, ale w swojej przewrotności powiedział: "Twój Bóg, któremu tak wytrwale służysz, uratuje cię". Zapieczętowano kamień zamykający wejście do jaskini.
Król rano pobiegł i wołał "Danielu, sługo żyjącego Boga, czy Bóg, któremu służysz tak wytrwale, mógł cię wybawić od lwów?" Wtedy Daniel odpowiedział królowi: "Królu, żyj wiecznie!" Wskazał, że Bóg Ojciec uznał go za niewinnego! W jego miejsce wtrącono kapusiów z żonami i dziećmi. Wydano dekret o czczeniu Boga Ojca "Ja Jestem".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,20-28) zapowiedział spustoszenie Jerozolimy deptanej przez pogan! "Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.
Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".
Popłakałem się przed Eucharystią, padłem na kolana i skuliłem się z twarzą w dłoniach. Dzisiaj obraduje Sejm RP, a to dla mnie horror. Podejrzane jest codziennie uczestnictwo lekarza w Mszy św.! Kościół to dobre miejsce do kontaktów przez "wroga ludu".
Postawiłem kwiaty i lampki pod krzyżem, a na ten czas "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach Pana Jezusa: "Zanim zaistniałeś, wielu wezwałem, aby Mi służyli."
Przepłynęły obrazy satanistów, którzy służą diabłu, a ludzie wstydzą się służyć Panu Jezusowi. Podczas modlitwy napłynęły obrazy "zwodzonych przez świat": bosonoga Contessa (Maryla Rodowicz), kaskaderzy ze śmiercią jednego, straszeni przez demony, szukający u mnie "życia", odwróceni od Boga, "patrioci" oraz jakieś święto dziękczynienia w USA (świeckie podziękowanie za mijający rok)!
Przecież za wszystko trzeba dziękować Ojcu Prawdziwemu, Jedynemu i Najdroższemu! Z włączonej odruchowo kasety popłyną słowa...jakby ode mnie: "przed Tobą pragnę uklęknąć, całować chcę Twoje Dłonie. To będzie prawdziwe szczęście - ocierać pot z Twoich skroni! To będzie prawdziwe szczęście - ocierać pot z Twoich stóp!"
W ręku znalazły się "Poezje wybrane" Rainera Maria Rilke, gdzie trafię na słowa o duchu uwięzionym w ciasnym ciele...przepłynęły moje tłumaczenia o uwolnieniu duszy w momencie śmierci.
Pan Jezus mówił ponownie do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu": "szukaj Mnie zawsze, ofiaruj się i nie użalaj się nigdy (..) z powodu Mojej Nieskończonej Dobroci pochyliłem się nad twoją nędzą (..) zasłużysz na każdą łaskę ofiarując Mi czyny miłości (..)".
Podziękowałem za ten dzień... APeeL
- 24.11.1993(ś) ZA MARTWYCH DUCHOWO...
- 23.11.1993(w) ZA PRZYGARNIĘTYCH NIEWDZIĘCZNIKÓW...
- 22.11.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ ODNALEŹĆ BOGA OJCA
- 21.11.1993(n) ZA PRAGNĄCYCH ODPUSZCZENIA GRZECHÓW BEZ UKORZENIA SIĘ..
- 20.11.1993(s) ZA GUBIONYCH CHĘCIĄ POSIADANIA...
- 19.11.1993(pt) ZA BEZCZESZCZĄCYCH ŚWIĄTYNIĘ PANA JEZUSA
- 18.11.1993(c) ZA SPRZEDAWCZYKÓW ODRZUCAJĄCYCH NASZĄ WIARĘ...
- 17.11.1993(ś) ZA NIEWIERNYCH DO KOŃCA
- 16.11.1993(w) ZA DUSZE CIERPIĄCE W CZYŚĆCU
- 15.11.1993(p) ZA WYSTĘPNYCH, ABY PRZEJRZELI