Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

07.06.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ ODNALEŹĆ DROGI DO BOGA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 czerwiec 1993
Odsłon: 135

         Syn wrócił dopiero o 4:00. Przepłynął obraz takiego, który odnalazł ziemskiego ojca dzięki znakom od Boga! Pomyślałem, że kapłan wydaje przepustki do nieba! Eucharystia to wielki dar, popłyną modlitwy za powracających do Boga Ojca. Wielu pyta: gdzie pomieszczą się ci wszyscy ludzie?

     Przepłynęły figury z naszego kościoła: św. Józefa z Dzieciątkiem na witrażu, św. Antoniego z Dzieciątkiem. To nowy tydzień, a Pan właśnie pokazał mi moc sił ciemności z jego omamianiem wszystkich, także mojej osoby.

      Wzrok zatrzymał "Traktat", gdzie będą słowa: "Moc tego poświęcenia - w połączeniu z Boskim Sercem Pana Jezusa - trwa przez wszystkie czasy, ogarnia wszystkich ludzi, ludy i narody, przewyższa zaś wszelkie zło, jakie duch ciemności zdolny jest rozniecić w sercu człowieka i w jego dziejach: jakże też rozniecił w naszych sercach". Ja zarazem wiem, że wszystkie moje modlitwy i wyrzeczenia mają wartość ponadczasową!

     Zaczyna się codzienny "młyn" w przychodni. Pojechałem stwierdzić zgon i siostrze zmarłego mówiłem o naszym dalszym istnieniu, potrzebie modlitw i odczytywania Woli Boga Ojca oraz Szatanie, który omamia ludzi.

     Zmarły, kawaler w wieku 52 lat leżał w chacie z tamtego wieku z pieniążkami na powiekach, cały żółty (niewydolność wątroby). Wczoraj płynęły tutaj śpiewy i modlitwa różańcowa, umarł w wielkiej łasce pojednany z Bogiem i odchodzący w sposób godny. Przyśnił się z zadowoloną matką zdziwiony naszym zabieganiem!

  Dzisiaj jest dzień rad duchowych, który wymawiam z mocą. Przypomniała się moja prośba do Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu, a Jego Słowo płynęło przeze mnie do ludzi...

- utrata zdrowia, proszę zauważyć znak, że trzeba przesunąć swoje życie ku modlitewnemu

- swoje cierpienia proszę przekazywać Matce Bożej w intencji pokoju Jugosławii

- odchudzanie? Proszę stosować post i to duchowy, wszystko pani zrozumie później, nie zna pani radości z postu, wyrzeczenia, a otyłość ustąpi jako dodatek.

- proszę przekazywać każdy dzień w intencji z modlitwami, wszystko wskażą pani z nieba, a normalnie można przekazać Matce Bożej!

- starszej pani wskazałem na grzeszność chwalenia śmierci nagłej...pytam zarazem o Sakrament Pojednania Chorych z pożegnaniem tego zesłania. Nigdy nie jesteśmy przygotowani do nagłej śmierć, zawsze jest zła!

      Te słowa były od Ojca Prawdziwego z odczuciem Jego obecności po zaproszeniu! Zrozum, że bez łaski Boga Ojca nic nie możesz. Serce, podczas nawału chorych zalewała miłość Boża i radość. Nasz język nie może tego wypowiedzieć! W tym czasie jakiś zespół śpiewał "Alleluja " z dźwiękiem złotych trąb! W tym czasie przybyła do mnie chora dla której jestem "wrogiem ludu", a ja załatwiam ją z miłością Bożą jak własną matkę.

     O 15:00 podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego moje serce zalało nieogarniona słodycz Boża, której nie można przekazać w naszym języku. Zaczynam modlitwy w intencji tego dnia, którą odczytałem wczoraj podczas kazania, gdzie kapłan wskazał - na odnalezienie swojego ojca ziemskiego - przez poszukującego.

      Przekazałem mu moje doświadczenie z Bogiem Ojcem "Ja Jestem" oraz smutek, ponieważ garstka szuka Ojca Prawdziwego! Jeden raz przeżyjesz to co ja i będziesz wszystko wiedział!

     Szumi las, śpiewają ptaki, a w tym czasie moje serce promieniuje...jak Serce Pana Jezusa na obrazach! Dodatkowo w ustach mam przedziwny smak oraz czuję piękny zapach. W tym czasie nic nie ukroi, tylko odmawianie mojej modlitwy, a właśnie wypada "Święte Osamotnienie" z wołaniem do Pana Jezusa i Boga Ojca o zmiłowanie nad żyjącymi i duszami z tej intencji.

     Sekundowy sen sprawił poczucie, że Pan Jezus przejął wszystkie nasze grzechy. Ja nawet nie wiem, co to oznacza. Podczas odmawiania koronki do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy przy pieśni: "któryś cierpiał za nas rany"...biły dzwony kościelne!

     Z radia Maryja popłynie litania do Serca Pana Jezusa oraz Koronka Pokoju. Ból wywołało wspomnienie Jugosławii z okrutną wojną. W rozważaniu będzie sprawa ofiarowania Jezusa Bogu Ojcu przez Matkę Bożą z Józefem. Później Pan Jezus zalecił, aby wszystko ofiarowywać Bogu Ojcu...szczególnie nasze cierpienia, co sprawia ich uświęcenie mające zadania zbawiania grzeszników. Owoce tego poznamy po śmierci!

     Spokojny dyżur, nie ma chorych, płynie Msza święta radiowa, jakże pięknie to dzień! Ja w tym czasie jestem cichy, unikam ludzi i bezsensownych rozmów, ponieważ jest to strata cennego czasu. Podczas modlitwy dodatkowo wołałem za każdego z mojej rodziny z dziękczynieniem za kościół, a szczególnie za pokój w naszej ojczyźnie.

     Na ten moment trafiłem do kawalera w kurnej chatce. Trudno wyobrazić sobie wojnę, co wówczas z chorymi, gdy bez wojny mamy tyle kłopotów. Właśnie stał się nawał wezwań: zatrucie pokarmowe, ranny, zapalnie płuc u dziecka oraz kolka nerkowa

    O 23:00 w telewizji będzie relację niewidomej, którą okradziono. Jak się okaże więźniowie zebrali pieniądze. Wszyscy płakaliśmy wspólne w różnych miejscach! Jeden z więźniów stwierdził, że musiała być okradziona, aby drgnęło jego serce, ponieważ czynił to samo. Jakże zrozumiałe jest przybycie Pana Jezusa właśnie do takich ludzi.

      Szkoda, że nie wspomniano o Szatanie. Jest tylko dobro i zło, walka z samym sobą, ćwiczenie siły woli, psychologowie i resocjalizacja bez Boga Ojca! To błędna droga. Na ten moment w ręku znalazła się książka "Prawdziwe życie w Bogu" z obrazem Pana Jezusa z Całunu!

      Tak dotrwałem do północy z podziękowaniem Bogu Ojcu za ten dzień w intencji szukających drogi do Niego. Zawołałem tylko: "najukochańszy Ojcze, Jedyny i Prawdziwy"...

                                                                                                                       APeeL

06.06.1993(n) ZA KIERUJĄCYCH SIĘ ROZUMEM I WOLĄ WŁASNĄ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 czerwiec 1993
Odsłon: 137

Uroczystość Trójcy Świętej

      Wczoraj na początek dyżuru Zły chciał dać mi kolejkę kolegi, który później trafił na zgon młodego człowieka, szarpaninę w nocy z babcią chorą psychicznie oraz poród nieżywego płodu! Zobacz podsuwane "dobro"! Nawet powiedziałem mu o tym na świadectwo wiary.

        Jednak wszystko poszło zgodnie z Wolą Boga Ojca, który Szatan chciał odwrócić! Nawet w nocy pięknie świecił księżyc (pełnia), a ja mówiłem, że jest to światło z nieba i co za darmo!Słuchałem też piosenki "Ta ostatnia niedziela", a serce uciekło do Pana Jezusa z bólem, że Go już nie ma na ziemi!

      Natomiast ja na kończącym się dyżurze w pogotowiu trafiłem do dziewiątego porodu w  kurnej chacie...z powtórka do innego o 5:30. Pasowała tutaj cz. radosna i chwalebna różańca oraz różaniec Pana Jezusa. Wówczas odmawiałem zestaw modlitw, raczej nieświadomie, w formie ćwiczenia.

     Właśnie Andrzej Szczypiorski udowadnia, że już można wydawać swoje książki! Szkoda mi "chodów" tego pisarza! To fałsz, bo wówczas rządzili ci sami, co obecnie (18.03.2024 r.). To właśnie przejrzał kardynał Stefan Wyszyński!

     Jakże piękne mogłyby być spotkania ludzi Boga ("Homo Dei")! To nasze współcierpienie w zbawianiu z Panem Jezusem. Wróciły słowa: "swoi Go nie przyjęli" i tak jest z tymi, którzy idą za Zbawicielem. Moje serce przeniknęła jedność z Sercem Pana Jezusa. Obaj stanowimy jedno w służbie Bogu Ojcu, a jest to mądrość Boża. Łzy zalały oczy! To jest moja łaska wiary, a ludzie żyją tylko tym światem.

     To często "niewolnicy-patrioci". Wszystko można wyrazić na rycinie (jest na witrynie strony): Królestwo Boże z wezwanymi i wybranymi oraz świętymi tworzącymi Kościół Zbawiciela! Przeciwieństwem jest Księstwo ciemności z Szatanem. Miedzy tym królestwami trwa śmiertelny ból o nasze dusze.

     Pragnę obejrzeć miejsce, gdzie urodził się Pan Jezus. Także ciekawiłaby mnie książka o dzisiejszym Nazarecie! Ile ciekawych rzeczy jest przed nami - po śmierci każdy ujrzy to w wiecznym zapisie! Na ten czas wzrok padł na wizerunek Pana Jezusa frasobliwego! Ja wiem, że jest to znak, co się stanie?

     W drodze do kościoła łzy zalewały oczy, a z duszy wyrywał się krzyk: "Jezu mój! Jezu! Ojcze! To tak jest, gdy jesteś odrzucony! Matko moja! Matko!" Idę prawie zmiażdżony tym cierpieniem! Nagle napłynęła moc po spojrzeniu Pana Jezusa po ubiczowaniu w koronie cierniowej...w Męce Pana Jezusa uzyskujemy moc Bożą! Dodatkowo pojawi się chorągiew z Sercem Pana Jezusa!

     Kapłan poinformuje, że nasz Kościół jest pod wezwaniem Trójcy Świętej! Właśnie zaczęła się procesja z padnięciem na kolana przed Monstrancją. Teraz patrzy na mnie Jezus Miłosierny: "Jezu ufam Tobie" to wszystko przebiegało w błyskach i rozświetlało moje serce oraz moją duszę!

Dzisiaj Mojżesz wyciosał dwie tablice kamienne (Wj 34,4b6.8-9) (...) A Pan zstąpił w obłoku (...) Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał (...) natychmiast skłonił się Mojżesz aż do ziemi i oddał pokłon (...). Psalmista wołał (Dn 3,52.53a.54a.55ab.56a): "Chwalebny jesteś, wiekuisty Boże. pełen chwały i wywyższony na wieki. pełne chwały i świętości. Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa".

     Całą Mszę św. siedziałem skulony. Pan sprawił, że kapłan podał mi ostatnią Eucharystię, która czekała na innego! Ja wiem, że jest znak z Nieba! Zawsze lubię otrzymywać świętą Hostią od odprawiającego nabożeństwa. To sprawiło, że znalazłem się po stronie prawej, gdzie właśnie uśmiecha się do mnie o. Kolbe! Sprawdzę to specjalnie innego dnia! Napłynęło uniesienie duchowe, nawet chciało się podskakiwać, w końcu obdarowałem córkę i zrobiłem jej krzyżyk na czole!

      W intencji tego dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego z radiem Maryja. Ten dzień dotyczy także mojej osoby. Proszę cię, nic nie szukaj idź moją drogą, wołaj do nieba, sam nic nie znaczysz, jesteś nędznikiem jak trawa, którą przed chwilką kosiłem!

     Wieczór, mam paść na kolana, bo ten dzień zepsuły dzieci, właśnie nie wraca syn i sprawia zdenerwowanie. Podczas odmawiania litanii do Serca Pana Jezusa popijam piwo. Pan mi to wybaczy. Padłem w sen bez podziękowania za ten dzień. Tacy jesteśmy!

                                                                                                                          APeeL

 

05.06.1993(s)  ZA TYCH, KTÓRZY NIE UCIEKAJĄ SIĘ DO MATKI JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 czerwiec 1993
Odsłon: 132

      Przed przebudzeniem przyśnił się kierowca, który mówił, że wcześniej zmarła mu matka, wychowywała ich babcia...z powodu biedy został złodziejem. Z trudem człowiek wstaje, ciężko w kościach, żegnam się, a szatan "podsuwa swoje": agenturę, oraz prośbę do syna,a by w czasie dojazdu do pracy modlił się, ale spojrzał z niechęcią i coś burknął.

      Dodatkowo spoglądał Pan Jezus w koronie cierniowej oraz Matka Nieustającej Pomocy z ojcem Pio! Co będzie? Po poście demon zawsze próbuję zepsuć śniadanie, a w czasie postu kusi zapachami, zalewa pragnieniami i różnymi zdarzeniami związanymi z jedzeniem (drażnienie). Jakże smakuje chleb nasz powszedni: "Ojcze! Dziękuję Ci! Dziękuję za te dary!".

    W tym czasie myśl uciekła do Jugosławii, do prywatnych obozów koncentracyjnych! W żaden sposób nie mogłem odmówić modlitwy "Anioł Pański", a to jest ewidentne działanie demona! Wiemy, że dzisiaj jest pierwsza sobota i to dzień naszej Matki Prawdziwej!

     Przykro mi, bo w drodze do kościoła spotykam wciąż tych samych ludzi. Tak chciałbym zapytać jak długi mają wyrok z powodu mojej osoby. Wielu jest też skazanych na chodzenie do kościoła oraz udawanie na tysiące sposobów!

     Pod kościołem stała grupa dyskutantów, a mnie napadła chęć żartowania, to też jest od demona, który nie zna się na żartach tylko na złośliwościach! Ale z "czerwonym panem" nie pogadasz! Ominąłem ich z daleka! To pewne potwierdzenie mojej intencji: "za tych którzy nie uciekają się do Matki Bożej".

      W kościele trafiłem na pokój, który zalał serce, ponieważ kapłan rozdawał świętą Hostię z poprzedniej Mszy świętej. W tym czasie przejechał autobus z synem jadącym do pracy, a moje serce zalało modlitewne podziękowanie Matce Bożej...za niego i za pracę, ponieważ ma zajęcie. Nawet podziękowałem za to, że ma chęć do pracy, dodałem do tego żonę, również rodzinę dom, pokój i Kościół św. z kapłanami oraz za moją pracę i pożywienie.

      Jednak rozproszenie i złość złagodził "mój" nowy kapłan, a z powodu braku wody święconej skręciłem na stronę prawą, ku Matce! "Maryjo módl się", a łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem czcicieli Matki na świecie, w tym piszących słowa piosenek maryjnych i grających na instrumentach. Zły chciał zmienić przebieg tego dnia...właśnie pacjentka z sińcem pod okiem prosiła, aby do niej przyjechać. Ma demon sztuczki...

     Ból przenikał serce podczas poniższych słów Tobiasza, że trzeba rozgłaszać chwałę Boga Ojca, mówić o Jego cudach i dobroci. Dodatkowo poczułem moc Boga Ojca niszczącą siły ciemności, ale my w to nie wierzymy. Właśnie trwa proces generałów z MSW zamieszanych w śmierć ks. Jerzego Popiełuszki.

      Pan Jezus ostrzegał przed uczonymi w Piśmie (Ewangelia: Mk 12,38-44), którzy "Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy." Wskazał też na ubogą wdowę, która wrzuciła do skarbony 1 grosz, a to wszystko ze swego niedostatku, co miała, całe swe utrzymanie.

     Eucharystia była w intencji tego dnia, a w tym czasie przepłynęły wszystkie kościoły zreformowane, które nie uznają kultu Matki Bożej, naszej Królowej! Podczas konsekracji i Eucharystii wołałem ze łzami w oczach: "Jezu! Jezu mój! Jezu!" Serce zalał pokój i dobro duchowe z moim dziękczynieniem: "Jak dobrze u Ciebie Panie, jakże chciałbym tutaj zostać, być na zawsze". Jednak musiałem wyjść, ponieważ zaczęła się następna Msza św. a ja mam dyżur w pogotowiu.

     Podziw zbudził fakt, że pokój rozprzestrzenia się z serca do serca, tak jak myśl o adopcji na odległość! Łzy zalewały oczy, ponieważ odczułem cierpienia ludzi odmiennych ras. Jakby na pocieszenie Mulatka odkryła po latach, że "Bóg ją kocha"...spotkała białych, którzy nie zwracali uwagi na jej skórę!

      Na początek dyżury miałem daleki wyjazd z nieba, a wówczas mogę odmawiać moje modlitwy. Na czas obiadu demon po poście zawsze przeszkadza w posiłku: zaczepił mnie mający skierowanie do szpitala, który prosił o zbadanie oraz babcia, która zgubiła zlecenie na zabiegi.

     Dlaczego to opisuję? Są to bezpośrednie doznania z mojego serca w zetknięciu z Bogiem w Trójcy Jedynym. To świadectwo wiary, którego nie mogę schować, ponieważ wielu jest poszukujących Boga Objawionego na świecie.

     Szatan bawi się z takimi i wciska im wstyd oraz to, że mylą się w swoich przeżyciach, bo tam nic nie ma! Musisz zrozumieć, że Pan Bóg jest blisko wszystkich ludzi, blisko nas, a nawet w nas. Po tym spotkaniu będę miał moc do pomagania potrzebującym na dyżurze. Mam wielką łaskę, bo wciąż ktoś czeka na moją pomoc.

    Na czas koronki wołałem do Boga Ojca w słońcu i na ławeczce: "Ojcze mój! Tylko z Tobą mi dobrze, Wystarczy zwykły chleb...tak mało nam potrzeba. Przepraszam za tych, którzy nie uciekają się do Matki Jezusa".

     Nagle ujrzałem, że jest to modlitwa także za córkę, która odeszła od wiary. Zarazem przekazałem ją Panu Jezusowi, bo niesie diabelski krzyż i nikt na to nie poradzi. Właśnie zaczęły bić dzwony z niedalekiego kościoła wzywające na Mszę św.!

     O 18:00 w litanii do Serca Pana Jezusa (w kościele) i u mnie na ławeczce kończyłem "świętą Agonię" Zbawiciela z koronką do 5-u św. Ran w intencji tego dnia. W modlitwie wieczornej z radia Maryja padnie określenie: "Matka Pięknej Miłości!"

      Właśnie napłynęły słowa z koncertu piosenek religijnych...

"Jezus siłą mą, Jezus pieśnią mego życia, sam mi podał dłoni, bym zwyciężał każdy dzień! Samotnie szedłem wtedy usłyszałem Jego Głos.

Otwórzmy wszyscy drzwi Chrystusowi niech serca nasze otoczą świat, niech brat dłoń poda bratu. Jezus moim starszym bratem (śpiewał to mały chłopczyk), a ja wówczas biłem brawo! Na koniec śpiewała matka z dzieckiem na ręku. "Naucz nas modlić się Maryjo"...

    O 22:00 "płynęliśmy" karetką, zmierzch, w oddali płonie lampka na jakiejś działce, napłynęła bliskość Boga Ojca i w jednej sekundzie popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego za żonę, a w drodze powrotnej za dzieci! Ból przenikał serce sprawiając łączność z żoną, a później okaże się, że w tym czasie cierpiała z powodu "biegaczki" córki po środku przeczyszczającym. Ile cierpień mają rodzice przez swoje dzieci!

      Dzień skończył się słuchaniem rozmów telefonicznych w radiu Maryja. Ja w tym czasie wołałem do Ducha Świętego z "Prawdziwego życia w Bogu":

     "Duchu Święty, wstąp na nas, by nas odnowić. Napełnij naszą duszę twoją miłością, odpocznij w naszej umęczonej duszy i obdarz nas pokojem. Otul nas twymi skrzydłami chroniąc od wszelkiego zła. Ucz nas być pokornymi, prowadź nas w Twoim Świetle byśmy mogli rozróżnić twoje pragnienia i w ten sposób je wypełnić!"

      Płonie lampka przed Matką Bożą  Nieustającej Pomocy, a Anioł Stróż Vassuli, który chroni jej duszę powiedział: "Twoja dusza jest wewnątrz twego ciała"...to Słowa Pana Jezusa do niej.

      "Dziękuję Ojcze za ten dzień. Dziękuję Matko i Panie Jezu!" 

                                                                                                                                   APeeL

                   

04.06.1993(pt) ZA ŚWIADOMIE GRZESZĄCYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 czerwiec 1993
Odsłon: 129

     Na początku tego dnia poznałem intencję, ale serce zalewał smutek z brakiem poczucia obecności Matki Bożej. W tym czasie wzrok zatrzymał "Rycerz Niepokalanej", ponieważ dzisiaj mam oddelegowanie do pogotowia.

      W tym czasie w słońcu popłyną modlitwy poranne, będzie "patrzyła" Matka Jezusa, a z radia Maryja popłyną "Godzinki". Zwróciło uwagę zdanie o modlitwie "niech za Twoim wstawiennictwem zagoją się rany i wróci radość"! Właśnie ptaszek śpiewał blisko mojej osoby...raz z jednej, a za chwilkę z drugiej strony.

     Popłynęły słowa pieśni: "Dziękuję Ci za to, że jesteś, Matko. Tyś ratunkiem i najlepszą drogą do Syna Swego!" Zrywają do człowieka, który zasłabł w lesie...to mój pacjent, leżał tam i umierał. Pędziliśmy z nim do szpitala 140 km/g (na sygnałach), a ja popłakałem się, ponieważ ujrzałem cierpienia synów Bożych na ziemi!

      W różańcu Pana Jezusa zawołałem: "Jezu! Jezu! Daj dzisiaj moc i chęć oddania życia Tobie! Ty zrobiłeś to za nas z miłości, także za tego brata". Pod szpitalem popłynie moja modlitwa przebłagalna z zawołaniem: "za tych, którzy świadomie grzeszą" z koronka do ukr. cierpień Pana Jezusa w ciemnicy (UCC)!

     Teraz mam chwilkę odpoczynku, padłem na kolana w pokoju lekarskim odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego za świadomie grzeszących. "Sam" włączył się program telewizyjny o reinkarnacji (w poszukiwaniu wiary sam uwierzyłem w tę brednię). Wciskano, że do 5 - 6 roku życia dzieci pamiętają swoje poprzednie wcielenia. Niekiedy mieli kilka lat przerwy między śmiercią i narodzinami.

- Jaki jest sens życia zapytała redaktorka?

- Jesteśmy istotami boskimi...z celem powrotu do świata Boga.

     Obcej pani wręczyłem koronkę do Miłosierdzia Bożego (nie znała, a chciała zdobyć!). W budce na działce, w wielkim bólu skończyłem "św. Agonię" Pana Jezusa na krzyżu z koronką do 5-u św. Ran. Intencja zostanie potwierdzona artykułem w "Gazecie wyborczej": "Kto winien?" o zbrodniach w Jugosławii, których bestialstwa nie mieszczą się w naszej głowie. Tam zakładają prywatne obozy koncentracyjne!

      W drodze na Mszę świętą wieczorną ból przenikał serce, a kapłan będzie mówił o Sercu Jezusa pełnym miłości do nas i pełnym pragnienia naszej miłości. Przepłynęło podobne odczucie, a to wielkie cierpienie. Jest to pokazane na ziemi, gdy nie chce kogoś ukochana osoba! Zrozum jak cierpi Pan Jezus, a ja z Jego łaski! Ratuje falowanie bólu lub przeszywanie serca.

     Jakby na znak Tobiasz (Tb Wlg 11,5-17) przybył do swojego niewidomego ojca (z zaćmą), którą usunął po zaleceniu Pana...żółcią z ryby.

       Psalmista (Ps 146,1-2.6c.7-10) wołał: "Chwal, duszo moja, Pana, Stwórcę swego (...) Będę chwalił Pana do końca swego życia, będę śpiewał mojemu Bogu, dopóki istnieję. On wiary dochowuje na wieki."

      To wprost wstrząsająca litania o dobroci naszego Deus Abba. Natomiast Pan Jezus powie (J 14,23): "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy."

     W tym czasie podziękuję wzdychaniem: "Jezu! Mój Jezu!", a łzy będą zalewały oczy. W tej intencji będzie także Eucharystia.

     Dzisiaj mam post ścisły, a zły kusi kawałkiem bułki z masłem i plasterkiem sera! Rano był to zapach smażonych grzybów, które spożywał kierowca, miał takie kanapki. Podjąłem decyzję, że wytrwam w poście

      Na działce popłynie koronka pokoju z Panem Jezusem miłosiernym i zapaloną lampką. Jakże dobrze mi w tej "pustelni" otrzymanej od Boga, gdzie mogę być sam na Sam z Panem Jezusem. Słońce chyliło się ku zachodowi, a wielki szerszeń buczał nad głową...przy odmawianiu mojej modlitwy wieczornej.

                                                                                                                              APeeL

 

 

03.06.1993(c)  ZA ODRZUCAJĄCYCH SERCE PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 czerwiec 1993
Odsłon: 131

03.06.1993(c)  ZA ODRZUCAJĄCYCH SERCE PANA JEZUSA

     Podczas powrotu karetką ze szpitala przypomniałem sobie, że dzisiaj jest rocznica naszego Sakramentu Ślubu. Drażnią pilnujący mnie od rana (brak intymności). Tak zarazem pokazana jest wierność zniewolonych...tutaj władzy ludowej!

      Zarazem czujących się patriotami czyli lepszymi od reszty rodaków (poczucie posiadania "władzy"). Nie wiedzą, że zostali oszukani (odciągnięci od wiary) z kłanianiem się wysłannikom Szatana! To zarazem "niewolnicy", bo trzeba unieść się nad ten świat i ujrzeć śmiertelny bój o nasze dusze. To samo jest z wiernymi Bogu Ojcu, poddawanych próbom miłości miłosiernej aż do męczeńskiej śmierci, co pokazał Pan Jezus.

      W przychodni okazało się, że znowu jestem sam! Trwała "młócka". Wg demonicznej (bolszewickiej) zasady niewolnikowi wpaja się, że jest niezastąpiony! Wytrwałem przy pomocy strony Bożej. W najwyższym przeciążeniu falami napływał pokój i słodycz duchowa, później będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego! Zarazem w takich wypadkach jest to znak czekającego mnie szczególnego zmęczenia.

     Około 14.30 z "Prawdziwego życia w Bogu" padną słowa do mnie: "Słuchaj uderzeń Mego Serca (...) Moje Najświętsze Serce jest twoim domem". Pan dodał, że zerwał nasze kajdany z tym światem. Wiele jest prawie bożków: praca, działka, samochód, małżeństwo, a wyżej posiadanie, władza i przyjemności, których symbolem jest seks. W mojej pustelni (budka na działce) zapaliłem lampkę Panu Jezusowi, ale jakby w ramach intencji modlitwa płynęła ustnie ("ten lud czci mnie wargami").

     Przed wyjściem do kościoła wyraźnie uśmiechały się św. Oczy Pana Jezusa z Całunu. Jest mi trudno, ponieważ żyję wśród chorych i znajomych, którzy rozpraszają w uniesieniu modlitewnym. Ale nie obchodzi mnie ten świat, pragnę klęczeć i wołać do Boga Ojca o miłosierdzie dla odrzucających Serce Pana Jezusa. Teraz szczególny ból pojawił się podczas wchodzenia do kościoła.

     Tu szum świata, dźwięk dzwonów i otwarte drzwi Domu Pana, gdzie jest święta cisza i...kilka babek. "Panie! Nie chcą Twojego Serca. Nie chcą!" Łzy zalały oczy i trwały przez cały czas.

      Na początek nabożeństwa popłynie pieśń o Sercu Pana Jezusa. Pomyślałem o takich pieśniach na całym świecie i skuliłem się z wołaniem w intencji tego dnia. W pięknym stroju pojawił się "nasz" kapłan, który przed kilkoma dniami odprawiał Msza św. prymicyjną. Przypomniał się pacjent, który mówił o kapłanach w Niemczech, którzy zakładają tylko stułę.

     W czytaniach padną słowa Tobiasza do swojego anioła (Tb 6,10-11;7,1.9-17;8,4-10): "Gdzie chcesz, abyśmy spoczęli?" Weszli do człowieka z rodu Tobiasza, który przyjął ich z radością! Tam dodatkowo otrzymał jego córką na swoją żonę.

     Psalmista w tym czasie wołał (Ps 128,1-5): "Błogosławiony, kto się boi Pana (...) i chodzi Jego drogami". Właśnie mała dziewczynka z tornistrem podeszła do swojego taty, który ucałował ją na pożegnanie.

    Natomiast w Ewangelii: Mk 12,28b-34 Pan Jezus wskazał pytającemu pierwsze dwa przykazani o miłości Boga i bliźniego swego.

     Eucharystia była w intencji tego dnia, kapłan wykonał nade mną znak krzyża, a ja w tym momencie zostałem powalony na kolana. Kiedyś widziałem takiego, który św. Hostią wykonywał spokojnie taki znak nad każdym! Pomyślałem o świecącym krzyżu z symbolem Eucharystii nad naszym miasteczkiem.

      Wracałem z płaczem, a myśl uciekła do pragnienia rozmowy z młodym kapłanem, podtrzymania go w posłudze, ostrzeżenia przed Szatanem. Wielka jest nędza także wezwanych i wybranych sług Zbawiciela. Szatan atakuje nas z całą mocą, nie poradzisz bez duchowego jednania się ze Zbawicielem.

     Oszukani nie chcą uwierzyć, że ich upadki sprawa Przeciwnik Boga Ojca. Zamiast wieczności wybieramy wartości ziemskie...w tym zdrowie i długie życie! Tak było i będzie, ponieważ oszukani nie chcą znać Prawdy Bożej!

      Mam przeczytać otworzoną książeczkę: "Słyszeliście o Nim?" Tak przeniosłem się w miejcie życia Zbawiciela w Nazarecie...

                                                                                                                      APeeL

 

 

  1. 02.06.1993(ś) ZA OFIARY ALKOHOLIKÓW...
  2. 01.06.1993(w)  ZA SZUKAJĄCYCH POCIESZENIA W SERCU JEZUSA...
  3. 31.05.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE UZNAJĄ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO I MATKI BOŻEJ...
  4. 30.05.1993(n) SAMOTNY BOJOWNIK...
  5. 29.05.1993(s) ZA ROBIĄCYCH SOBIE ŻARTY Z NASZEJ WIARY...
  6. 28.05.1993(pt) ZA POSZUKUJĄCYCH DROGI DO BOGA...
  7. 27.05.1993(c) ZA ZDRAJCÓW NARODU POLSKIEGO...
  8. 26.05.1993(ś) ZA SERCA ZATROSKANYCH MATEK 
  9. 25.05.1993(w) ZA PRZYJACIÓŁ PANA JEZUSA
  10. 24.05.1993(p) ZA OFIARY ROZŁAMÓW...

Strona 1931 z 2287

  • 1926
  • 1927
  • 1928
  • 1929
  • 1930
  • 1931
  • 1932
  • 1933
  • 1934
  • 1935

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1303  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?